Arena, prócz ciekawych aspektów, niosła pewne niedogodności. Nie mógł on tak po prostu wyzwać któregoś z zawodników na śmierć i życie, a łazić po deszczu w nadzei, że trafi się ktoś równie godny... Z resztą niemal u wszystkich nastroje były mało bojowe. Wątpił w powodzenie takiej wyprawy.
Wtedy uświadomił sobie coś. Uczucie, które gryzło jego podświadomość od wczorajszego ogłoszenia walk. Początkowo myślał, że chodzi o zazdrość, że oto omijają go walki na Arenie. A jednak, gdy się zastanowił nad tym głębiej...
Nie umiał czytać ani pisać.
Umiejętność ta nigdy w życiu nie była mu potrzebna. Był ledwo narzędziem, zabawką należącą do pana. Spał, gdzie mu wskazano. Jadł co podano. Walczył, gdy mu pozwolono. Teraz, jako wolny człowiek nie było za bardzo inaczej. Fakt, walczył z kim chciał, lecz czegoś mu brakowało. Gdy widział ludzi wokół, widział na wpół wolnych chłopów i ich panów. Ludzi zależnych i wolnych. Prosty umysł Svanroga połączył fakty. Wolni ludzie umieli pisać.
Zerwał się przeto z ławy i pobiegł na górę. Drzwi omal nie wleciały zraz z nim do pokoju Morgany. Imdroth warknął tylko na jego widok, lecz nie poruszył się. Morgana, pochylona przy oknie nad lekturą jednej z licznych ksiąg, jakie zabrała, posłała mu szydercze spojrzenie.
- Naucz mnie czytać wiedźmo!- zakrzyknął tubalnie w progu.
Morganę zatkało, przez co nawet nie zareagowała na nieuprzejmy ton wypowiedzi. Żółte oczy tylko rozszerzyły się w zdumieniu.
- Słucham?- to było pierwsze słowo, jakie wykrztusiła z siebie.
- Pisać i czytać- rzekł już ciszej, ale nadal tubalnie Svanrog- Naucz mnie.... Proszę
Ostatnie słowo ciężko mu przeszło przez gardło. Mimo to w jego umyśle choć tyle mógł dać w zamian za tę przysługę.
- Nawet jeśli zgodziłabym się, jest wiele alfabetów. Runy norskie, imperialny alfabet, kanji z Kataju, elfickie znaki, krasnoludzkie runy...
- Obojętnie mi- przerwał jej. Co uważasz, że mi się na szlaku!
- A jaką ja miałabym z tego korzyść?- odparła, opanowując wreszcie emocje.
Svanrog musiał przyznać, że nie był gotowy na to pytanie. Umilkł.
Co za wielkie dziecko pomyślała wiedźma- Niech ci będzie. Przyda mi się przerwa od studiów...
ARENA ŚMIERCI nr 40 - Księstwo Quenelles
Re: ARENA ŚMIERCI nr 40 - Księstwo Quenelles
WELCOME TO ESTALIA GENTLEMEN
- Szczwaniak
- Chuck Norris
- Posty: 435
- Lokalizacja: Legion Kraków
[ja ma kurka remont, ale jak widzę że lipa trochę z mg, to się też nie narzucam. Jak najbardziej jestem za zmianą jakąś. Jest jakiś chętny?]
Kiedyś cierpieliśmy z powodu plag społecznych, dziś cierpimy z powodu lekarstw na nie. - Friedrich August von Hayek