Nasze bitwy

Vampire Counts

Moderator: misha

Zablokowany
Awatar użytkownika
Heinrich
Kradziej
Posty: 969
Lokalizacja: TKF GRYF - Tczew
Kontakt:

Nasze bitwy

Post autor: Heinrich »

Myślę, że przyda się nam taki temat gdzie moglibyśmy pisać nasze raporty z bitwy aby pochwalić się osiągnięciami oraz pokazać jak nie powinno się grać :lol: Może dzięki temu ktoś podpowie nam jakie błędy zrobiliśmy itp.

Bitwa z Krasnoludami na 2250 pts

Ja miałem taką armię http://www.wfb-pol.org/forum/viewtopic.php?t=723 zaś kolega mniął mniej więcej to: Kowadło (przegięcie), 20 thunderersów, 10-15 kuszników, działo, 2 bolce, organki, katapultę, 20 wariorów, 25 dlugobrodych z Thanem (czy jak to się tam pisze) acha i minersów i inżyniera.

Teren po wylosowaniu wyszedł nam taki sobie. Niestety kumpel wylosował więcej na kości i wybrał stronę z 2,5 górkami bo na drugie nic nie było.

Czary mogę na starcie powiedzieć, że debilne wylosowałem, gorzej nie mogłem. Na małym magu 1 i 3, a na dużym 1, 2, 3 i 4. :/ Miałem tylko 1 popychaczkę z książki ale że kumpel miał tam jakiś sztandar co dawał mu +2 do rzutu na dispel to nie ciężko było mu ją zdispelować, tym samym ani razu nie wyszła.

Na moje szczęście on wszystko szybciej ode mnie wystawił więc swoją kawę przeniosłem na drugi koniec stołu tym samym omijając 1 bolta, organki, jednych thanderersów no i jakoś tak :wink:

W pierwszej turze poleciałem wszystkim do przodu na maxa, co jest oczywiste. Batami schowałem się za górka po lewej stronie stołu tak aby mnie canon i bolec po lewej stronie nie widział, jedynie bym od kuszników oberwał. Celem była szarża na maszyny. Magia była dupna. Nie rzuciłem na 7 na do wskrzeszenie zombich:D, strzeliłem sobie z Gaze of Nagahs w kuszników to 1 spadł :lol: i teraz nie pamiętam albo w tej albo w następnej turze wskrzesiłem 19 zombich przed jego oddziałami.
Kumpel tylko lekko przekręcił swój oddział długobrodych tak aby być przodem do moich nadchodzących z lewej strony konnic. Ze strzelania to spowolnił mi 1 oddział BK kowadłem (przegięta jednostka) oraz cos tam strzelał ale mu nie wychodziło, chyba tylko 2 wilki mi zjadł, 1-2 bk tych od banner of barrows i walił w tych zombi co mu przed oddziałami stworzyłem tak że chyba tylko 5 zostało.

W drugiej turze to za szarżowałem biegaczem który był z 4 wilkami na działo, ale że oba było bardzo blisko siebie (działo i bolec) to nie wiedzieliśmy czy ma tylko do jednego dojść czy z dwoma będzie się bił. Zadecydowaliśmy że z dwoma. Fell batami poleciałem za dwa działa tak się ustawiając że gdyby uciekał to by się o nie rozbił. Konnicą podszedłem bliżej jego długobrodych bo nie chciałem tylko tym jednym klocem szarżować i chciałem poczekać na drugi aby minęło to spowolnienie. Zombimi stworzonymi zacząłem podchodzić w kierunki thunderersów. Dwóch magów miałem w szkieletach i po troszku podchodziłem bliżej niego tak aby jak najdalej muc wskrzesić trupki i mieć zasięg z Gaza (Bo na starcie to większość jednostek ustawił na około 8" od krawędzi, a nie na 12") Z ghulami nie widziałem co robić bo siedziały za górką na środku stołu i gdybym je wywalił przed ty by je szarżnął i potem z overruna na cos co był za nimi lub by je wystrzelał, więc prawie cały czas siedziały za tą górką :P Wilkami sobie zasłaniałem jak najwięcej oddziałów aby to co ma nie na górce nie mogło w nic innego strzelić. Acha a w magi z gaza w kuszników i teraz chyba 7 spadło i do wskrzesiłem tych zombich co wcześniej utworzyłem przed jego oddziałami. I z powrotem było ich 19:D
W fazie walki to była dla mnei porażka, myślałem że się popłaczę :lol: Biegacz zabił jednego obsługanta, wilki nikogo, on zabił trzy wilki i przegrałem o 3:/... To była dla mnie zonk na maxa, ostatni raz z wilkami wpadam (w ogóle pierwszy raz użyłem biegacza)
Kumpel w swojej turze wyszedł minersami kowadłem ich popchnął w konnicę z warbannerem od tyłu, zastrzelił mi jedne wilki i z do wskrzeszanych zombich zostawił mi znów pięciu. Chyba jeszcze 2 BK tych od Barrowsa mi zdjął, chyba 2 ghule jeszcze spadły i jakies szkielety 3-4. W walce pokonałem minersów uciekł, postanowiłem nie gonioć bo był blisko krawędzi ale jak na złość rzucił dwie jedynki i nie wybiegł za planszę. Acha w tej walce 1 bk mi zdjął, ja mu ileś tam.

Ale się rozpisuję :P W trzeciej turze Podszedłem bliżej tymi klocami bk (kumpel wcześniej się posunął lekko do tyłu tymi długobrodymi) Fell baty zaszarżowały te dwie maszyny. Zombi zaatakowały thunderersów (ze stand and shut ich zdjął) yyy Zombimi tą 10 co miałem na starcie to się odwróciłem w kierunki tych uciekających minersów i posłałem tez tam 5 wilków i 5 ghuli. W magii zabiłem z gaza 1 kusznia... żenada i mag mniejszy miał misscasta i rzucił 7. W walce na starxie typy od bolca nie rzuciły na LD i uciekły więc tylko z tymi drugimi walczyłem i ich pokonałem i wpadłem w resztke łuczników od tyłu. Kudę właśnie maiłem tył, jaaa. Dobra. W kumpla turze działo się: Zebrał minersów. Podszedł długobrodymi rzucił na nie popychaczke z kowadła i wpadł w juz 11 BK z banner of barrows. Wariorami zaczął wykręcać tak aby wpaść mi od boku nimi. Ze strzelania to chyba wszystkim się poprzeformowywał bo całość miałem na lewej stronie stołu i nic nie strzelał. W walce to:D Minersami nic mi nie zabił, ja mi tez nie za wiele:/ Wightem nic nie zrobiłem a biłem po thanie. Przegrałem chyba o 2-3. Batami nie zjadłem tych 3 kuszników:/ przegrałem o muzyka, ale w następnej turze wygrałem i później zjadłem tych uciekających obsługantów tamtej drugiej maszyny.

W 4 turze yh zmęczyłem się... Nie mogłem drugim klocem zaszarżować na jego długobrodych bo byłem w strefie przedniej, a tam nie było miejsca nawet aby kan do kanta się dostawić więc się go zajechałem od boku i w następnej, 5 turze go szarżnełem. Wilki i zombi na minersów poszły i hehe zostało 2 zombich:P Acha wilkami zaatakowałem jego długobrodych od tyłu i to był mój drugi poważny błąd w tej grze. W magii wskrzesiłem zombich 12 i tak ich ustawiłem aby musiał na nich zaszarżować wariorami i ustawiłem ich tak pod kontem że później by nie mógł na mnie szarżnął z overruna. W magii znów nic szczególnego tam 2 thunderersów zjadłem. W walce nic mu tymi wilkami nie zabiłem, a on mi 4 wilki zabił, ja mu chyba tylko koniem! zadałem ranę na thanie a wightem nic i coś tam jeszcze zabiłem ale przez te durne wilki przegrałem i nie wiem ile więm że było mnie 7 w oddziale na koniec. On dobił tych 2 zombi minersami. I yy... Acha w strzelaniu to miał misfaiera na kowadle:D ale nic się tam takiego nie stało i znów miał lipę ze strzelania bo nie miał w co, chyba w ghule strzelał i w szkielety moje.

W piątej turze to zaszarżowałem (wreszcie) tymi bk z warbannerem na długobrodych. W magii do wszkrzesiłem zombi do tych co walczyły z wariorami bo nie zabił ich i było tam 2 lub 1 i doładowałem do 13. Cos tam jeszcze zrobiłem ale nic szczególnego. W walce wight kutfa znów nic temu thanowi nie zrobił, zato kolesie z boku zabili chyba z 4-5 wilk z tyłu 1 typa i z przodu cos tam wiem, że przegrał i konnica z bk ich pogoniła i ustała sie na górce na środku pola, druga podobnie i wilk też. On szedł minersami do przodu w kierunku tyłu mojego bk z barrowasem lub szkieletów z magami. W strzelaniu to walił po konnicach, a ja zręcznie sejwowałemi wardowałem :lol: Ale się wkurzał:P Ghulami uciekłem to jeszcze w swojej turze za górkę aby mi ich nie zabił. a tamtym wielkiej jednym stanąłem przed wariorsami aby inni mi nie przeszkadzali bo i tak bym ich juz nie zabił.

W szóstej turze nic się praktycznie nie działo. Czym mogłem to się po chowałem aby nie dobił. A on strzelał w konnicę na środku na górce, tą z wardem i war bannerem bo tam nie miał jeszcze za połowę oddziału. Wszystko sejwowałem i wardowałem i zostało mu kowadło na koniec to strzelił z k6 i rzucił 6, chyba 3 wpadło i 2 wysejwowałem i 1 został mi na ward i nie wywardowałem, i rzutem na taśmę miał za połowę oddziału. Jakie to tyło dramatyzujący, trzymające w napięciu i w ogóle. :lol:

Kumpel wygrał 1267 do 963. Ogólnie bitwa mnie sie podobała. Mam do siebie zarzut co do tych dwóch błędów z wilkami i biegaczem. Szkoda, że miałem lipną magię. Kowadło jest przegięte. No i kumpel miał troche pecha na poczatku z rzutami na strezlanie. Dzięki za uwagę czekam na komentarze 8)

Awatar użytkownika
Chaoschild
Chuck Norris
Posty: 534
Lokalizacja: London Fa%^n City

Post autor: Chaoschild »

Spoko raporcik! Troche chaotyczny i czasem niezbyt poprawnie gramatycznie :P ale jest luz.
Pierwszy Battle Report :)
Co do gry to nawet niezle Ci poszlo, rzeczywiscie ten Biegacz dal ciala strasznie no ale tak to wlasnie jest z zachwalanymi jednostkami.
pzdr
PARTY IN THE MOONLIGHT AND DANCE TO THE SUNRISE...

http://www.coolminiornot.com/artist/chaoschild

Awatar użytkownika
Heinrich
Kradziej
Posty: 969
Lokalizacja: TKF GRYF - Tczew
Kontakt:

Post autor: Heinrich »

Z uwagi na brak waszego zaangażowania aby podzielić się doświadczeniem jak znów coś nagryzdam. 8)

W ostatnią sobotę grudnia grałem w Futrze na 1350 tym:

1 Necromancer @ 150 Pts
General; Magic Level 2; Book of Arkhan; Dispel Scroll

1 Necromancer @ 140 Pts
Magic Level 2; Black Periapt; Dispel Scroll

13 Skeleton Warriors @ 119 Pts
Shield; Muzyk; Skeleton Captain

2x5 Dire Wolves @ 100 Pts

10 Black Knights @ 315 Pts
Lance; Heavy Armour; Shield; Standard; Musician; Hell Knight
War Banner; Barding

10 Black Knights @ 335 Pts
Lance; Heavy Armour; Shield; Standard; Musician; Hell Knight
Banner of the Barrows; Barding

5 Fell Bats @ 100 Pts

1 Banshee @ 90 Pts

Były 4 bitwy.

W 1 trafiłem na krasnoludy (będę pisał krócej niż w wcześniejszym poście :wink: ) Ogólnie było tak, że szedłem na chama naprzód i wilkami zastawiłem to co mogłem (np. bolty na górce aby musiały w wilki, a nie w konnicę). Trochę liczyłem na pecha w rzutach przeciwnika na strzelanie, ale miał raczej szczęście więc lipa. Z resztą nie od dziś wiadomo, że z krasiami nie jest super łatwo szczególnie gdy ma on na takie pkt organki, 2 bolty, działo, thunderersów, kuszników i katapultę. Ja przerzedzonymi dwoma klockami wpadłem w kloc warirsów. Szczerze to przyznam, że nie przypuszczałem że go przepchnę tak mocno przerzedzonymi BK. Ale udało się. Batami okrążyłem i od boku zjadłem działo i potem utknąłem w kusznikach. Magami siedzącymi w klocku próbowałem i nie mogłem cały czas wyrzucić cholernej 11 na kościach :P na invokację. Stałem nimi sobie na swojej połowie na górce. Baśka się świetnie spisała bo wygoniła z lasu Runsmitha czy jak to się tam nazywa i zakrzyczała go!!! Później szybciutko uciekłem BK za las tak aby mnie sprzątnął całkowicie i aby ugrać remis bo to się dało. Dramatyczna i decydująca sytuacja była z moim klockiem szkieletów i siedzących tam 2 magów. Zapomniałem o zagrożeniu i nie dopakowałem ich i później on cały arsenał w nich skierował a ja próbowałem z tej durnej górki zbiec :lol: skończyło się na fiksie i zabił wszystkich szkieletów i jednemu magowi o ile pamiętam zadał tylko ranę. Ufff... i remis ugrany :)

W 2 bitwie grałem z Lizakami. Tu kolega się wkurzał bo tego dnia mu nie szło Ja na starcie popełniłem błąd bo pozwoliłem aby mógł rozstawić paru cameleonów za moimi jednostkami tak żę ich nie widziałem i obcinał mi ruch. Baśka ich zdjąłem później ale przez to opóźniło to moje szybsze dojście do przeciwnika. Co w tej bitwie było ciekawego? Hmm... szachowaliśmy sie ciągle i trawało to na tyle długo że zagraliśmy tylko 5 tur i dostaliśmy pkt karne. :cry: Z ciekawych momentów było gdy on zaszarżował swoimi kolesiami na coldoneach na moich bk z war bannerem i odbił się:D Ja przez całą grę chyba z 60 zombich natworzyłem jako takie przeszkadzaczki. Batami wpadłem tez w skinki i wyciąłem magów!!! Hehe kolega miał tyle misscastów na salkach, że wszystkich sobie w końcu obsługantów wyciął:DTo tak mniej więcej bo nie będę się rozpisywał.

W 3 bitwie to grałem z Młodym (pozdro) tu porażka na maxa nie chce się się pisać o tym.

W 4 bitwie grałem z HE i tez nei będę się rozpisywał bo... śpiący jestem:P Napisze tylko że miałem misscasta na magu i rzuciłem dwie jedynki i wywaliło go w powietrze i zraniło obok genka. Gdybym w porę nie zaklepał przeciwnika magów to bym mnie zjadł ta magią. Byłem z deka posrany takie miał czary i w ogóle.

No to się znów rozpisałem. Pozdrawiam i zachęcam do dzielenia się doświadczeniem.

Awatar użytkownika
Macki
"Nie jestem powergamerem"
Posty: 111
Lokalizacja: NBK

Post autor: Macki »

Jaki wynik był z lizakami i HE??

Które miejsce zająłeś??

Awatar użytkownika
Heinrich
Kradziej
Posty: 969
Lokalizacja: TKF GRYF - Tczew
Kontakt:

Post autor: Heinrich »

Z lizakami było 14:6 a z HE było 16:4. Które one miały miejsce?.... Hmm... chyba 11 i 10 miejsce, ja byłem 6.

Awatar użytkownika
Chaoschild
Chuck Norris
Posty: 534
Lokalizacja: London Fa%^n City

Post autor: Chaoschild »

Powiem ze nawet niezle pocinasz sobie wampirami !
Przegrac z doskonalymi geniami to nie hanba a i madre wnioski mozna z tego powyciagac.
PARTY IN THE MOONLIGHT AND DANCE TO THE SUNRISE...

http://www.coolminiornot.com/artist/chaoschild

Awatar użytkownika
Gasior
Postownik Niepospolity
Posty: 5104
Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru

Post autor: Gasior »

musze sie wam poskarżyć wampirza braci

ostatnio znowu zaczalem grac (mialem pol roczna przerwe). Bylem na turnieju - 2 razy oklep dostalem :/ . ci co ze mna grali, moga chyba stwierdzic ze do noobow sie raczej nie zaliczam ale to co sie ostatnio dzieje, przechodzi wampirze pojecie!

rozegralem dwie bitwy z kumplem na jego imperium. I tak jak z naszych bitwe (Lipek) czesto wychodzilo 7:3 (na 10 bitew) dla mnie. to teraz zalozyl mi 2 razy ostry wklep

moja rozpa:

count Von Carstein - gem of blood, ksiazka, slomka
biegacz bsb
3 razy wilki
1 baty
1 x 12 BK z barowsem
1 x 14 BK (tu count)
dzialko DoW
ironguci z war bannerem
2 x nekrus (3 scrolle i ksiazka)
14 zombich

jakos tam zawsze radzilem sobie przeciw impeirum, ale tym razem zlozyl je tak z ni huk nie moge go ugryść.

1 war altar z tym kolesiem
2 magow z rod of power i scrolem
pierst na koniu
2 ST
12 flagelantow
5 konnych
9 konnych (ze sztandarem + d3 do szarzy) (tu priest)
3 dziala
11 kusznikow

nie jestem noobem, takze nie doszukujcie sie w grze jakis specjalnie glupich bledow. moze jakies mniejsze, owszem. ale poprostu nie moge sobie z tym poradzic.

ostatnia bitwa - fakt troche pecha mialem. moja pierwsza tura, magia na 1 czarze - miscast - wylaczona tura magii :/. dzialo po ST - trafione 1 na wounda!! jego tura - wszystko pieknie. dzialo w ogry jeden zabity, panika, nie zdana. moaj tura nie opanowani spadli ze stolu!!!!:/. a powiem szczerze ze moj caly plan opieral sie na ograch!!

moze jakies KONKRETNE pomysly co i jak?

Awatar użytkownika
Drwal
Falubaz
Posty: 1449
Lokalizacja: Gdańsk - SNOT

Post autor: Drwal »

Jeśli wiesz że będziesz grać z imperium to bym wzioł duchy do blokowania chociaż jednego czołgu.

Zablokowany