9th Age
Re: 9th Age
Przepraszam, ale co wy piszecie? Wciąganie tylko starych graczy i minimum nowych to zjadanie własnego ogona. Co z tego, ze kilku graczy z wawy i okolic wróciło, sorry chłopaki, kocham was, ale wielu z nich Niedługo zacznie rodziny i będzie mieć dzieci, kariery? Jarek nawet Ty czy Klops zaczniecie w końcu normalne życie i zabraknie wam czasu na wszystko. Ja gram już długo. Znaczy się zbieram i kolekcjonuje. I czasy kiedy nie grałem umilały mi nowe wydawnictwa gw. Przez zasady, książki, figurki, po special charakters, których mimo to ze się nie używało, jarali mnie na maxa. Bo poprzez historie budowali jedna całość z armia która utożsamiam się od prawie 20tu lat. Uderzanie w starych graczy nic nie da imho. Ludziom którzy w tym siedzą do teraz zabraknie zapału (szacun wszystkim którzy ogarniają 9tke), może nie prędko ale wydaje mi się ze w końcu tak bo się wypalą. Jeśli przez tyle lat book dostał tylko woch to ja tego nie widzę. Gram mało ale gram i nie zamierzam przestac ale według mnie nie wyglada to dobrze.
Pozdro
P.s:a zielony to już w ogóle bzdurę napisał ;*
Pozdro
P.s:a zielony to już w ogóle bzdurę napisał ;*
Na jakiej podstawie twierdzisz, że jak ktoś ma "normalne życie" to nie ma czasu na figurki? Ta teza tworzy w mojej głowie miliony pytań. Czy ja mam normalne życie? Jeśli nie, jak sugerujesz, to skąd wiesz, że będę je miał? Na jakiej podstawie sugerujesz, że moje życie nie jest normalne? Czy Laik/Kołata/Szary (akurat te ksywy, bo na własne oczy widziałem ich dzieci na masterze, a przynajmniej tak mi się wydaje) go nie mają? Czym jest nienormalne życie? Co to jest normalne życie? Czy ty je masz? Jeśli tak to czemu dalej grasz?Druchii pisze:Przepraszam, ale co wy piszecie? Wciąganie tylko starych graczy i minimum nowych to zjadanie własnego ogona. Co z tego, ze kilku graczy z wawy i okolic wróciło, sorry chłopaki, kocham was, ale wielu z nich Niedługo zacznie rodziny i będzie mieć dzieci, kariery? Jarek nawet Ty czy Klops zaczniecie w końcu normalne życie i zabraknie wam czasu na wszystko. Ja gram już długo. Znaczy się zbieram i kolekcjonuje.
Można by w sumie ciągnąć te pytania dalej, niemniej skończę na tych kilku. Moim zdaniem to co napisałeś jest fantazją, której nie potwierdza rzeczywistość.
Może złe się wyraziłem
Aczkolwiek Ty podałeś tylko 3 osoby. Jak pierwsze dwie znam to szarego jeszcze nie udało mi się poznać. Ty pisałeś, ze powinno się ściągać starych turniejowcow. A niestety żeby grać turnieje, trzeba w ogólne dużo grać. Poza tym patrzę na swoje podwórko. Od ilu lat ja sam z Białegostoku jeżdżę na mastery? 3? Więcej? Chłopcy o ile dobrze pamietam mieli raz wypad na dmp. Pisze z głowy, nie liczę i nie sprawdzam stystyk Jarku wiec tego mi nie wytykaj. Kiedyś byliśmy prężnym ośrodkiem jeżdżącym na i robiącym mastery. Teraz jest...jak jest. Moja konkluzja jest tez po części uzasadniona realnymi sytuacjami życiowymi graczy którzy kiedyś grali dużo - vide Karli na etc.
Ja mogę i przez następnych 40 lat jeździć na mastery 30to osobowe. Daj Boże. Ale po co skoro jest tyle konkurencji i w t9a nie będzie lepiej?
Edit: Twoje pytania sugerują ze nie nasz pojęcia o czym mówię pisząc o...
Pozdro
Aczkolwiek Ty podałeś tylko 3 osoby. Jak pierwsze dwie znam to szarego jeszcze nie udało mi się poznać. Ty pisałeś, ze powinno się ściągać starych turniejowcow. A niestety żeby grać turnieje, trzeba w ogólne dużo grać. Poza tym patrzę na swoje podwórko. Od ilu lat ja sam z Białegostoku jeżdżę na mastery? 3? Więcej? Chłopcy o ile dobrze pamietam mieli raz wypad na dmp. Pisze z głowy, nie liczę i nie sprawdzam stystyk Jarku wiec tego mi nie wytykaj. Kiedyś byliśmy prężnym ośrodkiem jeżdżącym na i robiącym mastery. Teraz jest...jak jest. Moja konkluzja jest tez po części uzasadniona realnymi sytuacjami życiowymi graczy którzy kiedyś grali dużo - vide Karli na etc.
Ja mogę i przez następnych 40 lat jeździć na mastery 30to osobowe. Daj Boże. Ale po co skoro jest tyle konkurencji i w t9a nie będzie lepiej?
Edit: Twoje pytania sugerują ze nie nasz pojęcia o czym mówię pisząc o...
Pozdro
@Druchii
Nihilizm jeszcze niczego nie zbudował... Nie chcesz, możesz nie jeździć. Nikt Cię nie zmusza. Proponowałbym jednak, żebyś spróbował odpowiedzieć sobie na pytanie dlaczego jeździsz i zaraził tym "chceniem" swoich znajomych. Wystarczy jeden, a już zwiększysz swoje środowisko o 100%.
Zacząłeś od takich stwierdzeń:
Temat jest trudny i na prawdę trzeba wysilić szare komórki, żeby go najkorzystniej rozwiązać.
Wydzieliłem temat o powiększaniu środowiska, żeby nie mieszać wątków. Znajduje się tutaj: viewtopic.php?f=2&t=54716&p=1504073#p1504073
Podałem sprawdzone przykłady. Nie znam wszystkich, ktoś pewnie jest w stanie podać ich więcej.Druchii pisze:Aczkolwiek Ty podałeś tylko 3 osoby.
Skąd w ogóle taka teza? Przecież to jest ogólne znana sytuacja, że są osoby, grające na TYLKO na DMP.Druchii pisze:Ty pisałeś, ze powinno się ściągać starych turniejowcow. A niestety żeby grać turnieje, trzeba w ogólne dużo grać.
Masz umierające środowisko, z resztą jak każde (może poza warszawskim) po zawirowaniach z AoS. Co zrobiłeś, żeby do temu przeciwdziałać? W różnych ośrodkach wyrośli organizatorzy, którzy z lepszym lub gorszym skutkiem przejęli pałeczkę i w najgorszym wypadku zatrzymali ten proces. U was jak piszesz nie pojawił się nikt taki i was nie ma. Mogę tu wrzucić kilka ze znanych mi przykładów: Eltharion w Katowicach, Laik w Krakowie czy Ja i Blesu we Wrocławiu.Druchii pisze:Poza tym patrzę na swoje podwórko. Od ilu lat ja sam z Białegostoku jeżdżę na mastery? 3? Więcej? Chłopcy o ile dobrze pamietam mieli raz wypad na dmp. Pisze z głowy, nie liczę i nie sprawdzam stystyk Jarku wiec tego mi nie wytykaj. Kiedyś byliśmy prężnym ośrodkiem jeżdżącym na i robiącym mastery. Teraz jest...jak jest. Moja konkluzja jest tez po części uzasadniona realnymi sytuacjami życiowymi graczy którzy kiedyś grali dużo - vide Karli na etc.
Druchii pisze:Ja mogę i przez następnych 40 lat jeździć na mastery 30to osobowe. Daj Boże. Ale po co skoro jest tyle konkurencji i w t9a nie będzie lepiej?
Nihilizm jeszcze niczego nie zbudował... Nie chcesz, możesz nie jeździć. Nikt Cię nie zmusza. Proponowałbym jednak, żebyś spróbował odpowiedzieć sobie na pytanie dlaczego jeździsz i zaraził tym "chceniem" swoich znajomych. Wystarczy jeden, a już zwiększysz swoje środowisko o 100%.
Zacząłeś od takich stwierdzeń:
A teraz zmieniasz temat na swoje środowisko, które umiera. Wszystkim nam jest smutno z tego powodu, bo przecież każdy chciałby żeby środowisko w Białymstoku było prężnie rozwijające się, natomiast to za grosz nie koresponduje z tezą, którą podałem, a z którą Ty się niby nie zgadzasz, ale nie podajesz sensownej argumentacji na jej obalenie.Druchii pisze:Przepraszam, ale co wy piszecie? Wciąganie tylko starych graczy i minimum nowych to zjadanie własnego ogona.
Uderzanie w starych graczy nic nie da imho.
Temat jest trudny i na prawdę trzeba wysilić szare komórki, żeby go najkorzystniej rozwiązać.
Wydzieliłem temat o powiększaniu środowiska, żeby nie mieszać wątków. Znajduje się tutaj: viewtopic.php?f=2&t=54716&p=1504073#p1504073
No cóż ja nie uważam, że trzeba być pro-graczem by być dobrym designerem. Wystarczy mieć pro-graczy w game-testerach. Projektowanie rozwiązań a umiejętność wyciśnięcia z nich max'a to dwa różne światy.ślivek pisze: Sorry stary za potencjalne rozczarowanie ale DJ to koleś z którym najgorzej mi się pracowało w SE i niewiele lepiej niż z najgorszymi z którymi w ogóle pracowałem z PRO. Nie dość że nie ogarnia tej gry (Frederick powtarza że to naprawdę jeden z najgorszych graczy w kraju) nie ogarnia własnej armii i pcha ja bezkrytycznie tam gdzie krzyczą na forum (o ile zgadza się to z jego zdaniem) to jeszcze aktywnie ignorowal wytyczne projektowe. Koleś nie jest projektantem gier, nie ma doświadczenia a to co wyniósł przy pracy z adt rt czy blt to mu nie pasowało.
Cały qs był w ogóle nie pilnowany przez rt od dłuższego czasu (w pierwszej wersji kierował tym fjugin ale dawno oddał stery). Nikt tam ani z blt ani z rt nie zaglądał i nie zapowiada się by tak się stało. Do qs teamu doszło parę osób i mam nadzieję że one naprostują woodelfa by się ogarnął bo naprawdę niestety nie wróżę tej wersji dobrze.
Jeżeli chodzi o koncepcję QS nie jestem jej fanem. Jeżeli to ma być wprowadzenie do systemu głównego powinno być częścią głównego podręcznika - dopracowany format Warband, może rules 'overview' napisany językiem dla dirty casuals. Robienie osobnej gry, która jest niby taka sama ale inna to dla mnie strata czasu i zasobów. Jak już chcecie robić drugą grę, to niech będzie różna, coś w połowie drogi do KoW, np. 'standy' 50x50 zamiast pojedynczych by ktoś kto pyka w AoS mógł łatwo pograć też coś ze stajni 9ki. Mam jednak wrażenie, że projekt boi się zrobienia sobie wewnętrznej konkurencji...
Nie wiem, nie mam z nim doświadczenia w pracy. Obserwując jego aktywność na forum mam wrażenie, że chciałby zamienić T9A w zupełnie inną grę, być może opartą na jakiś jego doświadczeniach z wargamingu historycznego. Nie da się tego zrobić zmieniając pojedyncze elementy, trzeba by stworzyć zupełnie nową grę a nie taki był cel 2.0 Chociaż kilka zmian można było pociągnąć dalej niż to zrobiono...ślivek pisze:Z pierwszym akapitem się super zgadzam dlatego napisałem że z tego co zaobserwowałem to DJ ani jednego ani drugiego nie ma.
Moje nadzieje na coś sensownego w QS marnieją...
... jeden z twórców właśnie oświadczył, że raczej nie przewidują wariantów uzbrojenia oddziałów (halabardy/włócznie/miecze) bo opcje kastomizacji mają być jednym z motorów zachęcających nowych do przejścia z QS na Full Rules. Jakich nowych przy podejściu, że celowo robimy gniota, by nowi zaczęli szybciej grać w pełną grę?
Jednocześnie nie ma się co spodziewać rozwoju formatu Warband, bo przecież jest tworzony QS...
... jeden z twórców właśnie oświadczył, że raczej nie przewidują wariantów uzbrojenia oddziałów (halabardy/włócznie/miecze) bo opcje kastomizacji mają być jednym z motorów zachęcających nowych do przejścia z QS na Full Rules. Jakich nowych przy podejściu, że celowo robimy gniota, by nowi zaczęli szybciej grać w pełną grę?
Jednocześnie nie ma się co spodziewać rozwoju formatu Warband, bo przecież jest tworzony QS...
Część dyskusji w wątku:
https://www.the-ninth-age.com/index.php ... ost1029740
sprowadza się do tego, że wezwania do poprawy skalowalności Warbands są niepotrzebne, skoro QS nad tym pracuje. Ale może to tylko PR teamu QS który boi się, że ich praca pójdzie w diabły jeżeli za dużo uwagi poświęci się Warbands... Warbands zaś chyba nigdy wysokim priorytetem nie był?
https://www.the-ninth-age.com/index.php ... ost1029740
sprowadza się do tego, że wezwania do poprawy skalowalności Warbands są niepotrzebne, skoro QS nad tym pracuje. Ale może to tylko PR teamu QS który boi się, że ich praca pójdzie w diabły jeżeli za dużo uwagi poświęci się Warbands... Warbands zaś chyba nigdy wysokim priorytetem nie był?
- wind_sower
- Masakrator
- Posty: 2294
QS ma być produktem maksymalnie prostym, ale dającym frajdę z rozrywki. Dlatego są zafiksowane szerokości oddziałów, brak combat reformów etc. Ma być prosto. Nie mozna tam dać za dużo opcji, bo poczatkujący i tak ich nie wykorzysta, a moze sie przerazić mnogością zasad.
Problemem jest podejściem "góry" do tego projektu. Ma to być tutorial, a nie pełnoprawny produkt. Osobiście uważam, że QS, gdyby był zrobiony dobrze, mógłby konkurować z Fantasy Battle, a tego góra nie chce.
Problemem jest podejściem "góry" do tego projektu. Ma to być tutorial, a nie pełnoprawny produkt. Osobiście uważam, że QS, gdyby był zrobiony dobrze, mógłby konkurować z Fantasy Battle, a tego góra nie chce.
Maluję dla Perfectly Painted Studio!
https://www.facebook.com/PerfectlyPaintedStudio/
perfectlypaintedstudio@gmail.com
https://www.facebook.com/PerfectlyPaintedStudio/
perfectlypaintedstudio@gmail.com
Akurat podobnie jest w X-wing-u gdzie pierwszą bitwę gra się bez manewrów co jest niewątpliwie plusem kiedy próbuje się zachęcić do gry początkującego gracza.
Moim zdaniem realnie przy każdym większym turnieju można by robić kilka stołów z ludźmi którzy promują hobby i są w stanie coś powiedzieć o grze i pokazać bitwę na małe punkty.
Pamiętam jak sam kiedyś przy okazji jakiegoś konwentu trafiłem do pokoju gdzie można było zagrać bitwę na małe punkty. Armie może nie były duże ale ładnie wykończone i pomalowane tak się wkręciłem ,że do tej pory gram.
Moim zdaniem realnie przy każdym większym turnieju można by robić kilka stołów z ludźmi którzy promują hobby i są w stanie coś powiedzieć o grze i pokazać bitwę na małe punkty.
Pamiętam jak sam kiedyś przy okazji jakiegoś konwentu trafiłem do pokoju gdzie można było zagrać bitwę na małe punkty. Armie może nie były duże ale ładnie wykończone i pomalowane tak się wkręciłem ,że do tej pory gram.
Tyle, że napisanie zasad do pierwszej bitwy x-winga zajęło komuś 1 mendeja a do napisania QS powołano team, który pracuje miesiącami. Do tego równolegle pracują zespoły, z których jeden uprasza słownictwo zasad a drugi ma w swym backlogu zbalansowanie zasad dla małych bitew. Nie za dużo grzybów w tym barszczu?
A to nie wiedziałem ,że cały sztab ludzi nam tym pracuje :/
Bardziej chodziło mi o fakt ,że takie podstawowe zasady mogą pomóc osobom które chcą kogoś wciągnąć w hobby.
U mnie w klubie ostatnio próbowałem ruszyć z ligą na małe punkty i zacząłem chłopakom pokazywać co i jak jednak ilość zasad koniec końców ich przytłoczyła i niestety skończyło się na Warhaimie.
Bardziej chodziło mi o fakt ,że takie podstawowe zasady mogą pomóc osobom które chcą kogoś wciągnąć w hobby.
U mnie w klubie ostatnio próbowałem ruszyć z ligą na małe punkty i zacząłem chłopakom pokazywać co i jak jednak ilość zasad koniec końców ich przytłoczyła i niestety skończyło się na Warhaimie.
Owszam, główne zasady są napisane tak, że oczy nowym krwawią. Ale to nie tyle błąd, czy poziom skomplikowania zasad, co konsekwencja optymalizacji zasad pod turnieje...
Ta konstrukcja sprawia również, że się nie da QS'a zrobić w weekend, trzeba zasady pociąć, powyciągać z tego spagetti co potrzebne i poskładać do kupy od początku. Tylko jak już wykonują taką pracę to jak wind_sower słusznie zauważył możnaby z tego zrobić po prostu grę, a nie przepalać setki godzin na coś czego jednym z założeń jest nie konkurowanie z BRB
Ta konstrukcja sprawia również, że się nie da QS'a zrobić w weekend, trzeba zasady pociąć, powyciągać z tego spagetti co potrzebne i poskładać do kupy od początku. Tylko jak już wykonują taką pracę to jak wind_sower słusznie zauważył możnaby z tego zrobić po prostu grę, a nie przepalać setki godzin na coś czego jednym z założeń jest nie konkurowanie z BRB
Dobra to panowie - mimo wszystko mam dostęp do sporej ilości rozmów i wewnętrznych ustaleń. Powiedzcie mi o jakiej "górze" mówicie?
całkiem niedawno dopytałem i dostałem okejkę na zasady warband jako nakładkę - zasady na mniejsze punkty pod takim samym rulebookiem. Ponoć qs to nie konkurencja a nawet jeśli to póki co exb stwierdza im więcej tym lepiej.
Kontrola qs od strony exb czy rt czy blt jest zerowa. Po pierwszej edycji qs nikt z rt tam nie patrzył, blt nigdy nie zaglądało formalnie a exb tylko klepnęło dawno temu by zrobić upgrade do zasad 2.0. HR dorzucił ludzi do pieca i robi to team pod własnymi wytycznymi a nie pod tym co jakakolwiek "góra" zarządza.
Proszę jak snujecie domysły to informujcie czytających bo jeszcze kto pomyśli że prawdziwe info macie
całkiem niedawno dopytałem i dostałem okejkę na zasady warband jako nakładkę - zasady na mniejsze punkty pod takim samym rulebookiem. Ponoć qs to nie konkurencja a nawet jeśli to póki co exb stwierdza im więcej tym lepiej.
Kontrola qs od strony exb czy rt czy blt jest zerowa. Po pierwszej edycji qs nikt z rt tam nie patrzył, blt nigdy nie zaglądało formalnie a exb tylko klepnęło dawno temu by zrobić upgrade do zasad 2.0. HR dorzucił ludzi do pieca i robi to team pod własnymi wytycznymi a nie pod tym co jakakolwiek "góra" zarządza.
Proszę jak snujecie domysły to informujcie czytających bo jeszcze kto pomyśli że prawdziwe info macie
To skąd takie założenia (cytat z piteglio, jeden z aktywnych członków QS):
Czy napradę tak trudno ludziom ogarnąć, że 40% tej gry to jest właśnie 'creating lists'? Że wycinając ten element sami się odcinają od doświadczonych graczy..?
Sprowadza się to do tego, że QS wymyślił sobie wprowadzić nowe cudo 'themed lists' (zapewne coś zbliżonego do list armii z Ogniem i Mieczem) dla każdej armii. Ciekawe na jakiej podstawie zrobią te 'themed lists' biorąc pod uwagę stan wiedzy o Background i brak współpracy z ADT... coś czuję, że przypadkiem zrobią themed lists do Warhammera.(...) but i remain convinced that QS players should not spend too much energies in creating the lists - rather in understanding how the basic mechanics work. and, of course, having fun.
Czy napradę tak trudno ludziom ogarnąć, że 40% tej gry to jest właśnie 'creating lists'? Że wycinając ten element sami się odcinają od doświadczonych graczy..?
QS to będzie rulebook połączony a armybookami w jednego pdfa czy raczej wszystko osobno? format A5 by się przydał...
Czyli jednym słowem wiara robi, robi, robi i nic z tego nie wynika, bo nie może nic wyniknąć - bo przyjdą faceci i pozamiatają.wind_sower pisze: Problemem jest podejściem "góry" do tego projektu. Ma to być tutorial, a nie pełnoprawny produkt. Osobiście uważam, że QS, gdyby był zrobiony dobrze, mógłby konkurować z Fantasy Battle, a tego góra nie chce.