Potyczka
24 lipca 2021 w Katowicach w Centrum Gier Inny Wymiar rozegrałem pierwszą potyczkę w ramach kampanii Warheim FS – Silesiaheim. Do boju poprowadziłem Nieumarły tabor ludu Strigosu, który pośród zabudowań wsi Teufelsberg zmierzył się ze Zbrojną kompanią Ostlandu, dowodzoną przez Maćka.
Po burzliwych dyskusjach związanych ze zmianą zasad wampirów w Warheim FS, postanowiłem osobiście sprawdzić, jak będzie sprawować się kompania Strigoi po osłabieniu, głównych postaci tej drużyny.
Dysponując 500 złotymi koronami postawiłem rekrutować w szeregi kompanii komplet bohaterów: Wampira Strigoi, Nekromantę (wyposażonego w kuszę i zaklęcie pozwalające przyzwać K3 Zombie), Ghasta oraz dwóch Dregów (uzbrojonych we włócznie i puklerze, z kolei stronników w postaci Szkieletów (w roli Chorążego & Sygnalisty) oraz Zombie i Ghouli dobrałem w pary, co razem dało 11 modeli.
Natomiast Zbrojna kompania z Ostlandu, prócz kompletu bohaterów składała się także z Myśliwego oraz zastępu uzbrojonych we włócznie Żołnierzy, co w sumie dało 15 postaci oraz 3 przyzwane zaklęciem Wilki.
Zgodnie z wytycznymi Bahiora z bloga The Dark Oak, który moderuje kampanię, jako pierwszy rozegraliśmy scenariusz Potyczka, który jest najprostszym scenariuszem i polega na wzajemnym wybiciu się zwaśnionych drużyn.
Po rozstawieniu makiet i ustaleniu kolejności rozgrywania tur przystąpiliśmy do gry. W trakcie rozgrywki ograniczany nieco niską szybkością Zombie oraz skutecznym rozpraszaniem przez Ostlandczyków uroku pozwalające wykonać dodatkowy ruch postanowiłem podzielić kompanię na dwa oddziały. Pierwszy złożony z Nekromanty, Dregów oraz trzech przyzwanych zaklęciem Zombie podążał lewą stroną wzgórza, natomiast Strigoi, Ghoule i Szkielety dysponując wyższą szybkością przemieszczały się z prawej strony wzgórza, nieco dłuższą drogą, ale pozwalającą zaatakować z flanki skradających się ostrożnie Ostlandczyków.
Maciek ostrożnie przesuwał w kierunku nieumarłych swoich wojowników, jednocześnie korzystając z wysokiej szybkości przyzwanych Wilków wysłał zwierzęta lewą stroną stołu i zaatakował pierwszą z moich grup. I choć Nekromancie nie udało się ustrzelić z kuszy żadnego z szarżujących Wilków, to uzbrojeni we włócznie i puklerze Dregowie nie dość, że odparli ataki zwierząt, to jeszcze dość szybko wyłączyli Wilki z gry.
Równocześnie Zombie udało się związać walką wręcz kilku Ostlandczyków, przy czym jeden z ożywieńców został bardzo szybko pokonany. Nekromanta próbował wspomóc walczące Zombie i przyzwać jeszcze dwóch zakopanych pod ziemią nieumarłych, co udało mu się połowicznie. Niestety pozostając w niejakim oddaleniu od dowódcy nie mógł skorzystać z cech przywódczych Wampira.
Po drugiej stronie wzgórza Strigoi i Ghoule dość śmiało zaczęli poczynać sobie z Ostlandczykami. Dobrze rozegrane szarże pozwoliły Wampirowi wyeliminować z walki zarówno uzbrojonego w pistolet pojedynkowy Kapitana jak i odzianego w ciężki pancerz i dzierżącego broń wielką Sierżanta. Ryzyko opłaciło się, bo Wampir Strigoi wystawiony na atak uzbrojonych we włócznie Żołnierzy nie dość, że udanie zniechęcał strachem ludzi do szarży, tych zaś którzy odważyli się stanąć z nim w szranki ranił i powalał na ziemię, zaś otrzymane rany skutecznie regenerował. Koniec końców Wampirowi w sukurs musiały przyjść Ghoule, bo wrogów było takie mrowie, że Strigoi nie nadążał z dobijaniem oszołomionych wrogów.
Zdziesiątkowani ludzie w końcu oddali pola i prowadzeni przez dwóch ocalałych ostlandzkich handlarzy niewolników zbiegli z pola.
W trakcie rozgrywki wylosowaliśmy kilka zdarzeń losowych, ponieważ graliśmy na wiejskim stole losowaliśmy z tabeli zdarzeń poza murami otrzymując wyniki wskazujące na bagno, silny wiatr oraz złowady, ale zdarzenia nie miały praktycznie żadnego wpływu na rozgrywkę.
Z uroków rzucanych przez Wampira Strigoi skutecznie udało mi się tylko wykorzystać żelazne pazury, które działały przez 1 rundę i w połączeniu z krytycznym zranieniem, których w tej walce ku nieszczęściu Maćka miałem całkiem sporo, pozwoliły szybko wyłączyć z walki ciężkozbrojnego Sierżanta.
Niestety, również żaden z przyzwanych Wilków po wyłączeniu z akcji nie podzielił się Łupem!.
W sekwencji po potyczce wylosowałem rozbity powóz, ograbiłem z ekwipunku wrogiego Sierżanta, co po sprzedaniu łupów pozwoliło mi rekrutować kolejne dwa Ghoule i jednego Zombie.
Maciek nie zdobył zbyt wielu złotych koron, jednak miał całkiem udane rzuty na tabelę poważnych obrażeń i poza zranionym w rękę Kapitanem i ograbionym Sierżantem nie poniósł żadnych strat w ludziach.
Po zakończeniu sekwencji po potyczce ilość modeli w kompanii wzrosła do 14 postaci, ekwipunek nie zmienił się, a obecny prestiż kompanii wynosi 147 punktów, przy początkowych 116.
[Warheim FS] Raporty bitewne.
Moderator: RedScorpion
- quidamcorvus
- Niszczyciel Światów
- Posty: 4478
- Lokalizacja: Żory/Katowice
- Kontakt:
- quidamcorvus
- Niszczyciel Światów
- Posty: 4478
- Lokalizacja: Żory/Katowice
- Kontakt:
Raport bitewny: Zwiadowcze stado klanu Eshin vs Załoga zielonoskórych kaprów.
08 lipca 2022 w domowym zaciszu, w ramach kampanii Wyprawa w Góry Szare rozegrałem z Bahiorem z bloga The Dark Oak potyczkę w Warheim FS.
Tym razem stanąłem na czele Zwiadowczego stada klanu Eshin, któremu przyszło się mierzyć z Załogą zielonoskórych kaprów oraz grasującym po wsi Teufelsberg Pomiotem Chaosu Slaanesha.
Scenariusz Bestia Chaosu, który napisał Michał, znajdziecie TUTAJ.
***
O wielki-potężny lordzie Sneek, Panie Rozkładu i Panie Nocy, władco klanu Eshin!
Melduję-informuję, żem Twój plan-pomysł zrealizował-wykonał, tak-tak! Zgodnie z Twoją wolą-życzeniem żem wykorzystał Gobliny-rzeczy do zmiękczenia-wykrwawienia Pomiotu Chaosu, a następnie żem jednym precyzyjnym-celnym, tak-tak, ciosem-uderzeniem powalił stwora, tak-tak, z którego trzewi-wnętrzności Zaklinacz wykonał-uwarzył eliksir który następnie on zażył-wypił, nie dzieląc się nim! Kanalia! Ale może to i dobrze-właściwie, tak-tak, bo zęby-siekacze mu po tym wykrzywiło-zepsuło i jad mu się teraz z pyska sączy-kapie! Tako żem usłuchał-wykonał Wasze rozkazy o Przepotężny Lordzie, i żem Zaklinaczowi w drogę-paradę nie wchodził, tak-tak.
I jeszcze chcę-muszę Wam Panie powiedzieć-przekazać, że ten Zaklinacz, to on się chwali-chełpi, że swoją magią zmusił Squiga-rzecz do zjedzenia-pożarcia Szamana Goblinów-rzeczy. Ja tam nie wiem, bo walką-bitwą zajęty byłem, a ten tchórz-kanalia, to znaczy Zaklinacz coś tam szeptał-gadał pod nosem, więc może to i prawda-racja, tak-tak, co rzekł. Bo on potem zaczarował-zaklął taką roślinę-rzecz, tak-tak, która potem ugryźć-pożreć mnie chciała, ale żem się nie dał i tylko posłuszność-uniżoność przed Waszym Lordzie majestatem-potęgą, mnie przed odwetem-zemstą powstrzymała, tak-tak.
Melduję-donoszę, że straty są minimalne i nie warto-nie trzeba o nich pisać. Zresztą-już żem je niemal uzupełnił i nowi-młodzi Skaveni do stada dołączyli, tak-tak.
Oby Twoi wrogowie-nieprzyjaciele u Twych stop skomleli-jęczeli, tak-tak! Chwała Ci o Wielki Lordzie, Panie Rozkładu i Panie Nocy, władco klanu Eshin!
- Dharkh'Night, Nocarz
Po rozstawieniu i ustaleniu kolejności rozgrywania rundy przystąpiliśmy do gry, uprzednio losując jeszcze trzy stygmaty Chaosu dla stwora, który dzięki wielorękiemu zyskał +1 A, a ogonowi otrzymał +1 do I, zaś dodatkowe usta... cóż można się tylko domyślać w czym dodatkowe usta pomogły Pomiotowi Chaosu Slaanesha.
Pomiot Chaosu w swojej rundzie niebezpiecznie zbliżył się do stada Skavenów, co postanowiłem wykorzystać i wystawić na cel szarży jeden z dwóch modeli niewolnika.
Zgodnie z zasadami Pomiot Chaosu automatycznie szarżuje wrogi model znajdujący się w odległości do 12". Plan był więc prosty jak ogon szczura, Pomiot Chaosu miał zaszarżować niewolnika, a następnie zostać ostrzelanym przez uzbrojonych w proce bohaterów szczuroludzi i zginąć pod nawałą kamieni.
O dziwo Niewolnik przetrwał szarżę Pomiotu Chaosu, na szczęście zasada specjalna mięso armatnie pozwoliła Skavenom na strzelanie do walczących i tak pierwszy strzał Czarnoszczura wyłączył z akcji!, oczywiście, że model niewolnika. Niestety, najpewniej za sprawą Szamana Goblinów miotany z procy grad kamieni nie wyrządził stworowi żadnej szkody.
I tak, w czasie gdy Gobliny zbliżały się z drugiej strony stołu, Skaveni przeszli do walki wręcz, a przynajmniej ta znikoma część szczuroludzi, która wykonała udany test strachu, i także odbiła się od Pomiotu Chaosu, zostawiając wyłączonych z akcji! Łowcę niewolników oraz Wielkie szczury i drugiego z Niewolników.
Jedynym pocieszeniem było to, że w między czasie Squig w wyniku zdarzenia losowego wpadł w szał i zaszarżował i pogryzł Szamana Goblinów wyłączając go z akcji! A Nocarz przetrwał atak Chłościela, który także nastąpił w wyniku zdarzenia losowego.
Koniec końców Pomiot Chaosu wzgardził Skavenami, które wycofały się na z góry upatrzone pozycje i schowały przed wzrokiem bestii. Wtedy stwór zaszarżował zbliżające się Gobliny, którym towarzyszyła Ośmiornica bagienna i gdy zielonoskórzy nieco poranili Pomiot Chaosu który został na 1 punkcie Żw postanowiłem zaszarżować szczuroludźmi, którzy swoją drogą trzy lub cztery razy z rzędu zdali test rozbicia i jednym, celnym, przemyślanym, zaplanowanym atakiem Skaveńskiego sygnalisty uzbrojonego w sztylet wyłączyłem z akcji! Pomiot Chaosu, odnosząc spektakularne i niekwestionowane zwycięstwo!
***
W następującej po potyczce sekwencji po potyczce niemal odkupiłem wszystkie poległe modele stronników. A Zaklinacz wypił sporządzoną z truchła Pomiotu Chaosu Esencję Chaosu w wyniku czego otrzymał jedną mutację Chaosu Niepodzielonego.
I przyznaję, że długo wahałem się pomiędzy kryształowym ciałem, a kłami jadowymi, w końcu jednak wybrałem te ostatnie.
Zwyciężyłem z wynikiem 17:3 DP, 66:30 MP, prestiż drużyny: 131.
08 lipca 2022 w domowym zaciszu, w ramach kampanii Wyprawa w Góry Szare rozegrałem z Bahiorem z bloga The Dark Oak potyczkę w Warheim FS.
Tym razem stanąłem na czele Zwiadowczego stada klanu Eshin, któremu przyszło się mierzyć z Załogą zielonoskórych kaprów oraz grasującym po wsi Teufelsberg Pomiotem Chaosu Slaanesha.
Scenariusz Bestia Chaosu, który napisał Michał, znajdziecie TUTAJ.
***
O wielki-potężny lordzie Sneek, Panie Rozkładu i Panie Nocy, władco klanu Eshin!
Melduję-informuję, żem Twój plan-pomysł zrealizował-wykonał, tak-tak! Zgodnie z Twoją wolą-życzeniem żem wykorzystał Gobliny-rzeczy do zmiękczenia-wykrwawienia Pomiotu Chaosu, a następnie żem jednym precyzyjnym-celnym, tak-tak, ciosem-uderzeniem powalił stwora, tak-tak, z którego trzewi-wnętrzności Zaklinacz wykonał-uwarzył eliksir który następnie on zażył-wypił, nie dzieląc się nim! Kanalia! Ale może to i dobrze-właściwie, tak-tak, bo zęby-siekacze mu po tym wykrzywiło-zepsuło i jad mu się teraz z pyska sączy-kapie! Tako żem usłuchał-wykonał Wasze rozkazy o Przepotężny Lordzie, i żem Zaklinaczowi w drogę-paradę nie wchodził, tak-tak.
I jeszcze chcę-muszę Wam Panie powiedzieć-przekazać, że ten Zaklinacz, to on się chwali-chełpi, że swoją magią zmusił Squiga-rzecz do zjedzenia-pożarcia Szamana Goblinów-rzeczy. Ja tam nie wiem, bo walką-bitwą zajęty byłem, a ten tchórz-kanalia, to znaczy Zaklinacz coś tam szeptał-gadał pod nosem, więc może to i prawda-racja, tak-tak, co rzekł. Bo on potem zaczarował-zaklął taką roślinę-rzecz, tak-tak, która potem ugryźć-pożreć mnie chciała, ale żem się nie dał i tylko posłuszność-uniżoność przed Waszym Lordzie majestatem-potęgą, mnie przed odwetem-zemstą powstrzymała, tak-tak.
Melduję-donoszę, że straty są minimalne i nie warto-nie trzeba o nich pisać. Zresztą-już żem je niemal uzupełnił i nowi-młodzi Skaveni do stada dołączyli, tak-tak.
Oby Twoi wrogowie-nieprzyjaciele u Twych stop skomleli-jęczeli, tak-tak! Chwała Ci o Wielki Lordzie, Panie Rozkładu i Panie Nocy, władco klanu Eshin!
- Dharkh'Night, Nocarz
Po rozstawieniu i ustaleniu kolejności rozgrywania rundy przystąpiliśmy do gry, uprzednio losując jeszcze trzy stygmaty Chaosu dla stwora, który dzięki wielorękiemu zyskał +1 A, a ogonowi otrzymał +1 do I, zaś dodatkowe usta... cóż można się tylko domyślać w czym dodatkowe usta pomogły Pomiotowi Chaosu Slaanesha.
Pomiot Chaosu w swojej rundzie niebezpiecznie zbliżył się do stada Skavenów, co postanowiłem wykorzystać i wystawić na cel szarży jeden z dwóch modeli niewolnika.
Zgodnie z zasadami Pomiot Chaosu automatycznie szarżuje wrogi model znajdujący się w odległości do 12". Plan był więc prosty jak ogon szczura, Pomiot Chaosu miał zaszarżować niewolnika, a następnie zostać ostrzelanym przez uzbrojonych w proce bohaterów szczuroludzi i zginąć pod nawałą kamieni.
O dziwo Niewolnik przetrwał szarżę Pomiotu Chaosu, na szczęście zasada specjalna mięso armatnie pozwoliła Skavenom na strzelanie do walczących i tak pierwszy strzał Czarnoszczura wyłączył z akcji!, oczywiście, że model niewolnika. Niestety, najpewniej za sprawą Szamana Goblinów miotany z procy grad kamieni nie wyrządził stworowi żadnej szkody.
I tak, w czasie gdy Gobliny zbliżały się z drugiej strony stołu, Skaveni przeszli do walki wręcz, a przynajmniej ta znikoma część szczuroludzi, która wykonała udany test strachu, i także odbiła się od Pomiotu Chaosu, zostawiając wyłączonych z akcji! Łowcę niewolników oraz Wielkie szczury i drugiego z Niewolników.
Jedynym pocieszeniem było to, że w między czasie Squig w wyniku zdarzenia losowego wpadł w szał i zaszarżował i pogryzł Szamana Goblinów wyłączając go z akcji! A Nocarz przetrwał atak Chłościela, który także nastąpił w wyniku zdarzenia losowego.
Koniec końców Pomiot Chaosu wzgardził Skavenami, które wycofały się na z góry upatrzone pozycje i schowały przed wzrokiem bestii. Wtedy stwór zaszarżował zbliżające się Gobliny, którym towarzyszyła Ośmiornica bagienna i gdy zielonoskórzy nieco poranili Pomiot Chaosu który został na 1 punkcie Żw postanowiłem zaszarżować szczuroludźmi, którzy swoją drogą trzy lub cztery razy z rzędu zdali test rozbicia i jednym, celnym, przemyślanym, zaplanowanym atakiem Skaveńskiego sygnalisty uzbrojonego w sztylet wyłączyłem z akcji! Pomiot Chaosu, odnosząc spektakularne i niekwestionowane zwycięstwo!
***
W następującej po potyczce sekwencji po potyczce niemal odkupiłem wszystkie poległe modele stronników. A Zaklinacz wypił sporządzoną z truchła Pomiotu Chaosu Esencję Chaosu w wyniku czego otrzymał jedną mutację Chaosu Niepodzielonego.
I przyznaję, że długo wahałem się pomiędzy kryształowym ciałem, a kłami jadowymi, w końcu jednak wybrałem te ostatnie.
Zwyciężyłem z wynikiem 17:3 DP, 66:30 MP, prestiż drużyny: 131.
- quidamcorvus
- Niszczyciel Światów
- Posty: 4478
- Lokalizacja: Żory/Katowice
- Kontakt:
Raport bitewny: Zwiadowcze stado klanu Eshin vs Kompania krasnoludzkich piwowarów.
29 lipca 2022 w domowym zaciszu, w ramach kampanii Wyprawa w Góry Szare rozegrałem z Maćkiem K. potyczkę w Warheim FS.
Jak być może pamiętacie z poprzedniego wpisu, który znajdziecie TUTAJ, w tej kampanii dowodzę Zwiadowczym stadem klanu Eshin, zaś mój przeciwnik poprowadził do boju Kompanię krasnoludzkich piwowarów, a celem rozgrywki było zdobycie znajdujących się na środku stołu znaczników kosztowności.
Scenariusz Źródło klanu Pestilens, który napisał Michał, znajdziecie TUTAJ.
O wielki-potężny lordzie Sneek, Panie Rozkładu i Panie Nocy, władco klanu Eshin!
Melduję-informuję, żem Twój plan-pomysł zrealizował-wykonał, tak-tak! Zgodnie z Twoją wolą-życzeniem żem wykorzystał Gobliny-rzeczy do zmiękczenia-wykrwawienia Pomiotu Chaosu, a następnie żem jednym precyzyjnym-celnym, tak-tak, ciosem-uderzeniem powalił stwora, tak-tak, z którego trzewi-wnętrzności Zaklinacz wykonał-uwarzył eliksir który następnie on zażył-wypił, nie dzieląc się nim! Kanalia! Ale może to i dobrze-właściwie, tak-tak, bo zęby-siekacze mu po tym wykrzywiło-zepsuło i jad mu się teraz z pyska sączy-kapie! Tako żem usłuchał-wykonał Wasze rozkazy o Przepotężny Lordzie, i żem Zaklinaczowi w drogę-paradę nie wchodził, tak-tak.
I jeszcze chcę-muszę Wam Panie powiedzieć-przekazać, że ten Zaklinacz, to on się chwali-chełpi, że swoją magią zmusił Squiga-rzecz do zjedzenia-pożarcia Szamana Goblinów-rzeczy. Ja tam nie wiem, bo walką-bitwą zajęty byłem, a ten tchórz-kanalia, to znaczy Zaklinacz coś tam szeptał-gadał pod nosem, więc może to i prawda-racja, tak-tak, co rzekł. Bo on potem zaczarował-zaklął taką roślinę-rzecz, tak-tak, która potem ugryźć-pożreć mnie chciała, ale żem się nie dał i tylko posłuszność-uniżoność przed Waszym Lordzie majestatem-potęgą, mnie przed odwetem-zemstą powstrzymała, tak-tak.
Melduję-donoszę, że straty są minimalne i nie warto-nie trzeba o nich pisać. Zresztą-już żem je niemal uzupełnił i nowi-młodzi Skaveni do stada dołączyli, tak-tak.
Oby Twoi wrogowie-nieprzyjaciele u Twych stop skomleli-jęczeli, tak-tak! Chwała Ci o Wielki Lordzie, Panie Rozkładu i Panie Nocy, władco klanu Eshin!
Dharkh'Night, Nocarz
Po rozstawieniu i ustaleniu kolejności rozgrywania rundy przystąpiliśmy do gry, której celem było zdobycie 4 z 7 znaczników kosztowności znajdujących się w centrum pola walki.
Pomimo obaw wywołanych 3 rojami szczurów przemieszczających się w pobliżu postanowiłem wykorzystać przewagę szybkości, jaką Skaveni z klanu Eshin posiadają nad Krasnoludami i wysłałem bohaterów by spróbowali wydobyć ukryte w pniu prastarego drzewa znaczniki. Udało się to połowicznie, bowiem dwie z czterech postaci wyciągnęły skarby, jednego z dwóch pozostałych nie udało się znaleźć znacznika, a Zaklinacz zatruł się jakimiś wyziewami i padł na pysk Oszołomiony!
W międzyczasie krasnoludowie niepowstrzymani niczym następujące po sobie pory roku maszerowali do przodu i nie pozostało mi nic innego, jak wysłać najsłabszych stronników, by związani khazadów walką wręcz, dając tym samym czas bohaterom na wyciągnięcie znaczników kosztowności. Dodatkowo krasnoludzki inżynier znalazł jeszcze jakieś podziemne tunele, którymi przeszedł na tyły Skavenów, ale finalnie nie zdążył nic zrobić, bowiem motywowani jękami konających stronników bohaterowie w końcu wyciągnęli skarby i czmychnęli z pola bitwy zostawiając za sobą poległych i odnosząc spektakularne oraz niekwestionowane zwycięstwo!
Wędrujące w pobliżu roje szczurów, o których wspomniałem wcześniej ani nie pomogły, ani nie zaszkodziły.
***
W następującej po rozgrywce sekwencji po potyczce odkupiłem poległych stronników, a także rekrutowałem kolejnych, łowcy niewolników udało się także pochwycić 4 niewolników, których będzie można wykorzystać jako mięso armatnie w kolejnej grze.
Zwyciężyłem z wynikiem 19:1 DP, 60:11 MP, prestiż drużyny: 169.
29 lipca 2022 w domowym zaciszu, w ramach kampanii Wyprawa w Góry Szare rozegrałem z Maćkiem K. potyczkę w Warheim FS.
Jak być może pamiętacie z poprzedniego wpisu, który znajdziecie TUTAJ, w tej kampanii dowodzę Zwiadowczym stadem klanu Eshin, zaś mój przeciwnik poprowadził do boju Kompanię krasnoludzkich piwowarów, a celem rozgrywki było zdobycie znajdujących się na środku stołu znaczników kosztowności.
Scenariusz Źródło klanu Pestilens, który napisał Michał, znajdziecie TUTAJ.
O wielki-potężny lordzie Sneek, Panie Rozkładu i Panie Nocy, władco klanu Eshin!
Melduję-informuję, żem Twój plan-pomysł zrealizował-wykonał, tak-tak! Zgodnie z Twoją wolą-życzeniem żem wykorzystał Gobliny-rzeczy do zmiękczenia-wykrwawienia Pomiotu Chaosu, a następnie żem jednym precyzyjnym-celnym, tak-tak, ciosem-uderzeniem powalił stwora, tak-tak, z którego trzewi-wnętrzności Zaklinacz wykonał-uwarzył eliksir który następnie on zażył-wypił, nie dzieląc się nim! Kanalia! Ale może to i dobrze-właściwie, tak-tak, bo zęby-siekacze mu po tym wykrzywiło-zepsuło i jad mu się teraz z pyska sączy-kapie! Tako żem usłuchał-wykonał Wasze rozkazy o Przepotężny Lordzie, i żem Zaklinaczowi w drogę-paradę nie wchodził, tak-tak.
I jeszcze chcę-muszę Wam Panie powiedzieć-przekazać, że ten Zaklinacz, to on się chwali-chełpi, że swoją magią zmusił Squiga-rzecz do zjedzenia-pożarcia Szamana Goblinów-rzeczy. Ja tam nie wiem, bo walką-bitwą zajęty byłem, a ten tchórz-kanalia, to znaczy Zaklinacz coś tam szeptał-gadał pod nosem, więc może to i prawda-racja, tak-tak, co rzekł. Bo on potem zaczarował-zaklął taką roślinę-rzecz, tak-tak, która potem ugryźć-pożreć mnie chciała, ale żem się nie dał i tylko posłuszność-uniżoność przed Waszym Lordzie majestatem-potęgą, mnie przed odwetem-zemstą powstrzymała, tak-tak.
Melduję-donoszę, że straty są minimalne i nie warto-nie trzeba o nich pisać. Zresztą-już żem je niemal uzupełnił i nowi-młodzi Skaveni do stada dołączyli, tak-tak.
Oby Twoi wrogowie-nieprzyjaciele u Twych stop skomleli-jęczeli, tak-tak! Chwała Ci o Wielki Lordzie, Panie Rozkładu i Panie Nocy, władco klanu Eshin!
Dharkh'Night, Nocarz
Po rozstawieniu i ustaleniu kolejności rozgrywania rundy przystąpiliśmy do gry, której celem było zdobycie 4 z 7 znaczników kosztowności znajdujących się w centrum pola walki.
Pomimo obaw wywołanych 3 rojami szczurów przemieszczających się w pobliżu postanowiłem wykorzystać przewagę szybkości, jaką Skaveni z klanu Eshin posiadają nad Krasnoludami i wysłałem bohaterów by spróbowali wydobyć ukryte w pniu prastarego drzewa znaczniki. Udało się to połowicznie, bowiem dwie z czterech postaci wyciągnęły skarby, jednego z dwóch pozostałych nie udało się znaleźć znacznika, a Zaklinacz zatruł się jakimiś wyziewami i padł na pysk Oszołomiony!
W międzyczasie krasnoludowie niepowstrzymani niczym następujące po sobie pory roku maszerowali do przodu i nie pozostało mi nic innego, jak wysłać najsłabszych stronników, by związani khazadów walką wręcz, dając tym samym czas bohaterom na wyciągnięcie znaczników kosztowności. Dodatkowo krasnoludzki inżynier znalazł jeszcze jakieś podziemne tunele, którymi przeszedł na tyły Skavenów, ale finalnie nie zdążył nic zrobić, bowiem motywowani jękami konających stronników bohaterowie w końcu wyciągnęli skarby i czmychnęli z pola bitwy zostawiając za sobą poległych i odnosząc spektakularne oraz niekwestionowane zwycięstwo!
Wędrujące w pobliżu roje szczurów, o których wspomniałem wcześniej ani nie pomogły, ani nie zaszkodziły.
***
W następującej po rozgrywce sekwencji po potyczce odkupiłem poległych stronników, a także rekrutowałem kolejnych, łowcy niewolników udało się także pochwycić 4 niewolników, których będzie można wykorzystać jako mięso armatnie w kolejnej grze.
Zwyciężyłem z wynikiem 19:1 DP, 60:11 MP, prestiż drużyny: 169.