ETC 2023

Moderator: Piotr P.

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
lapamat
"Nie jestem powergamerem"
Posty: 130

ETC 2023

Post autor: lapamat »

Po testach wielu armii i rozpisek, a także na fali wiosennego update punktowego postanowiłem pobawić się infernalami – miałem bardzo dobre wspomnienia z sezonu 2021, gdzie udało mi się wbić nimi 85 pkt na euro i przywieźć dla naszego kraju złoto. Tym razem poszedłem w zupełnie inną stronę – wtedy grałem maksymalnie bezpiecznie, bez drogich single modeli i herosów. Tu miało być całkiem inaczej – trzonem rozpiski była wieża i dwa kadaje, później w rozpisce pojawił się lord i lugary (te ostatnie weszły na tydzień przed zgłoszeniem rozp na euro). Rozpiska miała mieć uderzenie i wywierać dużą presję, spychać ze scenariuszy i punktować z uderzeniowej magii i strzelania. Finalnie wyglądało to następująco:

Mateusz Łapiński (Łapa) - Infernal Dwarves
595 - Prophet, General, Prophet of Ashuruk, Seat of Authority, Wizard Master, Occultism, Tablet of Vezodinezh
543 - Overlord, Bull of Shamut, Shield, Flintlock Axe (Eye of the Bull), Infernal Weapon (Onyx Core), Basalt Infusion, Lugar's Dice, Lucky Charm
330 - Vizier, Battle Standard Bearer (Legion Standard), Blunderbuss, Blaze of Protection, Great Weapon (Flame of the East), Dragon Staff
465 - 23 Infernal Warriors, Shield, Blunderbuss, Standard Bearer (Legion Standard), Musician, Champion
220 - 20 Vassal Levies, Paired Weapons, Bow, Champion, Musician
220 - 20 Vassal Levies, Paired Weapons, Bow, Champion, Musician
110 - 20 Shackled Slaves, Shield, Musician
110 - 20 Shackled Slaves, Shield, Musician
639 - 26 Disciples of Lugar, Great Weapon, Standard Bearer (Icon of Ashuruk), Musician, Champion
320 - Infernal Bastion
495 - Kadim Titan, Walking Volcano (Rocket Battery and Fires of Industry)
450 - Kadim Titan, Walking Volcano (Naphtha Thrower and Fires of Industry)
4497

Gra I, Holandia, Breakthrough

Harm (Lays) - Empire of Sonnstahl
405 - Wizard, Arcane Engine (Arcane Shield), Wizard Adept, Cosmology, Light Armour
260 - Wizard, Pegasus, Wizard Adept, Alchemy, Light Armour
370 - Prelate, Horse, Shield, Heavy Armour, Hand Weapon (Hammer of Witches), Locket of Sunna, Obsidian Rock
365 - Knight Commander, General, Horse, Shield (Witchfire Guard), Hand Weapon (The Light of Sonnstahl)
255 - Marshal, Horse, Battle Standard Bearer (Aether Icon, Aether Icon), Shield, Mantle of Ullor, Potion of Strength
609 - 14 Knightly Orders, Shield, Cavalry Pick, Standard Bearer (Stalker's Standard), Musician, Champion
180 - 5 Electoral Cavalry, Great Weapon, Musician, Champion
170 - 20 Heavy Infantry, Support Unit, Standard Bearer, Musician, Champion
170 - 20 Heavy Infantry, Support Unit, Standard Bearer, Musician, Champion
582 - 6 Knights of the Sun Griffon, Lance, Standard Bearer (Flaming Standard), Musician, Champion
567 - 6 Knights of the Sun Griffon, Lance, Standard Bearer (Banner of Discipline), Musician, Champion
567 - 6 Knights of the Sun Griffon, Lance, Standard Bearer (Banner of Discipline), Musician, Champion
4500

Jako pierwszą dostajemy Holandię, wydającą się być jedną ze słabszych drużyn tego turnieju. W tabelkach było zielono, ja dostaję paring który oceniłem na +0,5. Wygrywam stronę ale przeciwnik oddaje mi zaczynanie. WPo kilku dropach wystawiam się cały i ruszam bez lęku na 18 demigryfów. Na jeden z unitów wysłałem lorda w towarzystwie wasali, na drugi jedzie wieża, a trzeci stojący nieopodal staje naprzeciwko kadaja z rakietą. W kierunku kawalerii ochoczo zbliżają się lugary. Przeciwnik brawurowo wpada w kloc z wieżą ławą demiśków, wszystkim co może bije mi po bsb i zabija go. W kontrze czycha jednak kadaj na bok, z opcją pogoni po drugim oddziale demiśków (kiedy wybiorę że uciekamy od unit z bastionem) zmiękczonych już nieco przez magie, rakiete i blunderbusy. Kadaj dostaje zianie toksyczne, wpada w 4 demigryfy po pogoni i funduje im autobrejka za planszę. W tym czasie overlord parkuje w ostatnim oddziale demigryfów i masakruje je onyx corem. Kawaleria wpada mi na bok kadaja który przed chwilą załatwił demiśki, zabija go i robi reform. Nie zauważa jednak że po szarży lugarów odblokuje sobie wieżę która wjedża na automacie na bok kawalerii. Rzucam zianie z 5ciu, on zbija z 4, dostaje brejka na -4 i stoi, obraca się i zabija mi bastion :D. Do combatu kawalerii z wieżą w ostatniej turze dojeżdżają lugary od boku które zerują unit, zabijają generała, jednak przeciwnik dzielnie zdaje wszystkie brejki i część kadry uchodzi z życiem.

19:1

Zaskoczeń nie było, wbijamy Holendrom capa i w dobrych nastrojach ruszamy na obiad.

Gra II, Francja, King of the Hill

Steven Cornu (Ezekiel) - Undying Dynasties
490 - Death Cult Hierarch, Wizard Master, Cosmology, Binding Scroll, Scroll of Desiccation, Hierophant
380 - Death Cult Hierarch, Wizard Master, Evocation
465 - Pharaoh, Skeletal Horse, Light Armour (Destiny's Call), Great Aspen Bow, Great Weapon (Godslayer), Blessed Wrappings, Dragon Staff
235 - Nomarch, General, Light Armour, Aspen Bow, Paired Weapons, Crown of the Pharaohs
205 - Tomb Harbinger, Light Armour (Essence of Mithril), Great Weapon (Cleansing Light), Sandstorm Cloak
480 - 6 Skeleton Chariots, Standard Bearer, Champion
284 - 27 Skeletons, Spear, Standard Bearer (Banner of the Relentless Company), Musician, Champion
220 - 14 Skeleton Cavalry, Standard Bearer, Musician, Champion
171 - 14 Skeleton Archers, Musician, Champion
414 - 22 Necropolis Guard, Paired Weapons, Standard Bearer (Banner of the Relentless Company), Musician, Champion
260 - 3 Shabtis, Halberd, Standard Bearer, Musician, Champion
160 - 4 Great Vultures
105 - 2 Scarab Swarms
210 - 3 Shabti Archers, Standard Bearer, Musician, Champion
210 - 3 Shabti Archers, Standard Bearer, Musician, Champion
210 - 3 Shabti Archers, Standard Bearer, Musician, Champion
4499

Zaczyna się poważna gra, dostajemy Francuzów, drużynę która w zasadzie od 2021 stawiała nam największy opór zarówno na euro, jak również na październikowym i kwietniowym WTC. Crus na obiedzie przed grą przekonuje mnie że na te tomb kingi nie mam jednak -1,5 jak sobie wpisałem w tabelce, więc zgadzam się zmienić na 0. Moje wewnętrzne obrzydzenie do grania przeciwko tombom na dużej ilości snajperek musi zostać przełamane! Przeciwnik wystawia się i zaczyna. Muszę bardzo uważać na faraona, gwardia też nie należy do najprzyjemniejszych oddziałów dla mojej armii. Gra jest w dużej mierze pozycyjna, nasze linie zwierają się dopiero około 3ciej/4tej tury. Lugary wpadają w gwardie z harbringerem, overlord wymusza grę albo ty we mnie albo ja w ciebie na czariotach, zbieranine trójek shabti rozgania bastion z kadajcem. Onyx core wybija czarioty, jednak resztka gwardii - 7 typów+heros dostaje 2 buffy, 8 ziomków wraca i lugary dostają brejka na -4 którego oblewam. Na szczęście nie zagonił. Resztka gwardii z herosem zostaje rozstrzelana i wymagowana, overlord oblewa marsz i żeby dostać się do kadry przeciwnika potrzebowałbym 7mej tury gry. Kończymy, po mojej stronie lekko ponad 1000pkt przewagi. Drużyna niestety do tyłu, wygrywamy tylko dwa mecze, co jest pierwszym sygnałem że nie jest to nasz rok.

13:7

Gra III, Niemcy, Secure Target

Paul Feuerstake (FirePaul) - Daemon Legions
905 - Courtesan of Cibaresh, General (Greater Dominion), Wizard Master, Witchcraft, Iron Husk, Chitinous Scales
890 - Vanadra's Scourge, Wizard Apprentice, Evocation, Kaleidoscopic Flesh, Living Shield, Chitinous Scales, Centipede Legs
565 - 25 Succubi, Divining Snout, Standard Bearer, Musician, Champion
564 - 23 Lemures, Stiff Upper Lip, Standard Bearer, Musician, Champion
373 - 3 Brazen Beasts, Incendiary Ichor, Musician, Champion
370 - Threshing Engine, Legion Thresher, Divining Snout, Standard Bearer
335 - Blazing Glory, Horns of Hubris
280 - 10 Hellhounds, Hot Blood, Champion
215 - 5 Sirens, Centipede Legs
4497

Tym razem Niemcy, gra z wiadomych powodów budziła ogromne emocje. Rozpiski Niemieckie wydawały się nam bardzo groźne i przemyślane. Na WTC nasz mecz zakończył się jedynie 81-79, więc czuliśmy spory respekt do tej drużyny. Po płomiennej mowie Laika ruszamy do stołów. Ja dostaje demony i bardzo sympatycznego przeciwnika, graliśmy ze sobą na euro w 2019, wtedy z paringu na -1 wyciągnąłem 12 punktów, co dawało pewien spokój ducha. Wygrywam o stronę, Paul oddaje mi zaczynanie. Ja dropuje swoje unity po lewej stronie, w okolicy punktów scenariuszowych i ruszam. On wystawia się nieco z tyłu, jednak wiem, jak szybkie potrafią być demony, dlatego podchodzę dość ostrożnie. W pierwszej turze zabijam źle ustawionego fasta i wrzucam marked for doom w kurtyzanę - niestety zdał aegisa. Paul rusza na mnie od pierwszej, wszystko wychodzi bardzo agresywnie do przodu, szarżuje 8 psami w overlorda na 7+, nie dochodzi, ku mojemu ubolewaniu. Kiedy w drugiej turze grejter zdaje drugiego warda z marked for doom na 5+ zaczynam się frustrować. Crushery z flamingami wjeżdżają w jednego kadaja, scourge w drugiego. Kontruje scourga goblinami, crushery biją się na poduszki z kadajem, ale niebawem z odsieczą przybywa overlord i kończy tę impreze. W tym czasie bastion z magią napiera i tym razem demoniczne wardy Paul rzuca troche gorzej - wbijam 5 woundów w kurtyzane z magii i strzelania. Sukuby odginane wcześniej orkami próbóją zablokować mi szarże lugarami w scourga, który w końcu mieli mi kadaja + gobliny, ustawiając się w dwulinie. Scourge wychodzi z combatu na 3 woundach - wale w niego bastionem, ładuje całą magie i odsyłam niebezpiecznego czarta z powrotem do otchłani. Sukuby szachują się z lugarami, lemury wycofują się a kurtyzane dobijam z magii. Wygrywam scenariusz, zabijam wszystko poza piechotą z core, samemu tracę nieco ponad 700 punktów. Drużyna na plus, robimy coś w okolicach capa.

19:1

Gra IV, Dania, Hold the Ground

Jens Ole Kaae Jensen (jenskaae88) - Sylvan Elves
470 - Druid, Wizard Master, Shamanism, Sylvan Longbow, Crystal Ball, Sceptre of Power
120 - Druid, Wizard Apprentice, Druidism, Sylvan Longbow
320 - Forest Prince, General, Sylvan Longbow, Great Weapon, Obsidian Rock, Pathfinder
290 - Forest Prince, Sylvan Longbow, Great Weapon, Pathfinder
280 - Chieftain, Battle Standard Bearer (Aether Icon, Banner of Discipline), Sylvan Longbow (Watcher's Woe), Great Weapon
215 - Chieftain, Sylvan Longbow (Bough Of Wyscan)
405 - 20 Sylvan Archers, Musician
405 - 10 Heath Riders, Heath Hunters, Standard Bearer (Banner of Discipline), Musician
165 - 5 Heath Riders, Shield
150 - 8 Dryads, Scoring
584 - 6 Kestrel Knights, Shield, Standard Bearer (Banner of Silent Mist), Musician, Champion
182 - 4 Forest Eagles
182 - 4 Forest Eagles
425 - 10 Pathfinders
307 - 9 Sylvan Sentinels, Sylvan Blades
4500

Tym razem Dania i mega nieprzyjemne SE. Mało kto chciał u nas z tym grać, ja wpisałem sobie 0, ale już przed meczem wiedzieliśmy że jest to paring na minus, ratował mnie jedynie scenariusz, więc ostatecznie zostawiliśmy tabelki w stanie niezmienionym. Była to jedna z tych rozp o których Laik nie może myśleć jeśli chce wytrzymać No Nut November, nic dziwnego więc że sporo kręcił się przy naszym stole. Wygrałem rzut o stronę, przeciwnik dropuje się i zaczyna. Wystawiam się bardzo bezpiecznie za górką, łapie dobre covery ale mimo wszystko dostaje w prezencie 4 woundy na kadajcu i totemic summona na tyłach. Biore coach time z Laikiem i dostaje rozkaz żeby nie kampić za górką tylko napierać - zaciskam zęby i ruszam wszystkim na maksa. Ściągam modele garściami, dostaje break the spirit na bastion, urywam troszkę punktów z magii, ale zasięgi 18 na occu to trochę za mało w tym paringu. Przeciwnik gra bardzo mądrze i asekuracyjnie, rozstrzeliwuje mi w turę 20 lugarów, które później przegrywają z małymi driadami, kloc z bastionem topnieje też dość szybko. Magia zaczyna jednak punktować w okolicach 4 i 5tej tury - udaje mi się przepchnąć duże grave callsy i zianie w hawki i w ture zabijam oddział. Naciskam i dopiero w ostatniej turze gry (5tej bo gościu mega zamulał) łapie wszystkie potrzebne zasięgi do unitu kilka wayów z herosami. Ładuje tam całą magię, strzał+dragon staffa z bsb, rakiete z kadaja i pukawke z overlorda - zeruje oddział, zabijam generała i magia przeciwnika. Na punkty lekko do przodu, wygrywam też scenariusz.

15:5

Gra V, Włochy, Spolils of war

Andrea B Sferrazza (tar0) - Empire of Sonnstahl
680 - Prelate, Altar of Battle, Shield, Plate Armour (Basalt Infusion), Hand Weapon (Shield Breaker), Locket of Sunna, Lucky Charm
380 - Wizard, Wizard Master, Divination
355 - Wizard, Arcane Engine (Foresight), Wizard Apprentice, Alchemy, Light Armour (Alchemist's Alloy), Book of Arcane Mastery
205 - Marshal, General, Binding Scroll
180 - Marshal, Battle Standard Bearer, Crown of the Wizard King
406 - 42 Heavy Infantry, Halberd, Parent Unit, Standard Bearer (Flaming Standard), Musician, Champion
390 - 40 Heavy Infantry, Halberd, Parent Unit, Standard Bearer (Flaming Standard), Musician, Champion
205 - 20 Heavy Infantry, Support Unit, Standard Bearer (Household Standard), Musician
170 - 20 Heavy Infantry, Halberd, Support Unit, Musician
419 - 4 Knights of the Sun Griffon, Lance, Standard Bearer (Banner of Discipline), Musician
419 - 4 Knights of the Sun Griffon, Lance, Standard Bearer (Banner of Discipline), Musician
155 - 5 Reiters, Light Lance and Shield
235 - Artillery, Cannon
150 - Artillery, Imperial Rocketeer
150 - Artillery, Imperial Rocketeer
4499

Czas na Włochy. Włochy rozpędzone serią 4 capów. Mamy sporo straty, potrzebujemy gonić wyniku. Sparowani byliśmy słabo, miałem poczucie że na starcie jesteśmy do tyłu. Ja dostaję niewygodne imperium - 2 banishe, fate, pocisk z cosmo, cannon i dwie rakiety to nie coś co tygryski lubią najbardziej, a przed tygryski rozumiem kadaje, lugary i lorda - główne modele uderzeniowe mojej rozpy. Dostaje dość nieprzyjemną stronę z wyciętym środkiem, dropuje się i zaczynam. Idę dość agresywnie, jednak w pierwszej turze tracę kadaja i 3w na bastionie. Daleko stoi to imperium, w kolejnej turze 4w na kadaju, podciągam bastion. Chowam rannego kadaja za górką - jest wolny i wrażliwy w tym paringu - wiem że już za dużo nim tu nie pogram. Muszę liczyć na wieże i lugary. Okultyzmem biję po altarze, wychodzę agresywnie na scenariusz. Ku mojemu uradowaniu, przeciwnik w 3ciej turze wysadza sobie maga z divi, szkoda że i tak już kadaje wyłączone z gry. Zostaje mu z magii altar i mały mag z alchemią. Czuję wiatr w żagle! Czas otworzyć grę, przede mną wybór - albo szarża na 5 slejwami na bok halabard w lesie, jeśli dojdę i przeciwnik ustoi to blokuje też drugie halabardy. Opcja druga to bezpieczne odgięcie obu oddziałów marszem. Wchodzę w ryzyko, szarżuje i nie dochodzę na 5. Przeciwnik nie ma już dywinacji, a z zasadą MR na lugarach powinienem dać sobie radę z boundami z altara i i i tak przyjąć halabardy - wchodzę więc na środkowy ganrek, który jest tu decydujący do wygrania scenariusza. Przeciwnik bierze coach time, dostaje polecenie żeby wpadać, więc wjeżdża dwoma hordami halabard w lugary, podciąga ranny altar i wózek. Jeśli mnie nie zbrejkuje, mam kontrę z bastionu na automacie. Niestety, mimo MR gościu wrzuca dwa boundy w aurze - nie rzucam 6 na trzech kościach i potem 6 na dwóch kościach i dostaje jeszcze know thy enemy z divi w bonusie. Zabija mi 19 lugarów i funduje autobrejka - na szczęście uciekam, jedne halabardy wpadają w bastion, drugie nie goniły żeby podnieść scena i nie dostać goblinów na bok. Bastion pokonuje i zagania halabardy, w tym czasie dobijam altar z occu. Zbieram resztke lugarów i wylatuje bykiem po kadrę. Na szczęście przeciwnikowi nie udaje się mnie odstrzelić, więc zgarniam jeszcze wózek. Ostatecznie nie tracę dużo, wygrywam na punkty, przegrywam scenariusz. Bardzo dziwnie się ta gra kulała - z jednej strony gościu wysadził sobie dużego maga w T3, z drugiej w kluczowym combacie wrzucił 3 czary, w tym dwa boundy, pomimo MR2… Drużyna bardzo do tyłu, dostajemy coś w okolicach capa. Morale mocno siadły, postanawiam że przez najbliższy rok jem tylko pizze z ananasem.

9:11

Gra VI, Szwajcaria, Capture the Flag

sylvain jaber (cocofreeze) - Daemon Legions
845 - Sentinel of Nukuja, General (Greater Dominion), Dark Pulpit, Thaumaturgy, Guiding Mirrored Scales, Unnatural Roots, Sorcerous Antennae
334 - 13 Lemures, Stiff Upper Lip, Standard Bearer, Musician, Champion
265 - 10 Lemures, Stiff Upper Lip, Standard Bearer, Musician, Champion
265 - 10 Lemures, Stiff Upper Lip, Standard Bearer, Musician, Champion
265 - 10 Lemures, Stiff Upper Lip, Standard Bearer, Musician, Champion
310 - Hope Harvester, Aura of Despair
310 - Hope Harvester, Aura of Despair
195 - 5 Eidolons, Aura of Despair
195 - 5 Eidolons, Aura of Despair
443 - 5 Veil Serpents, Champion
366 - 3 Bloat Flies, Unhinging Jaw, Champion
366 - 3 Bloat Flies, Unhinging Jaw, Champion
338 - 3 Bloat Flies, Kaleidoscopic Flesh
4497

Straumatyzowani włoskim laniem dostajemy nieprzyjemnych Szwajcarów i szanse na walkę o podium. Ja dostaje jednego z ich dwóch bardzo nieprzyjemnych graczy kierującego listą strzelających demonów. Przeciwnik zaczyna. Ja wystawiam się bardzo agresywnie - pierwsza tura to zebranie 4w na kadaju i moje agresywne wyjście - maguje i strzelam po harvesterach. Overlord i ranny kadaj idą na jednej flance, drugi kadim i lugary na drugiej, wieża pcha środek. Niestety w drugiej turze 8 eidolonów zabija mi zdrowego lorda, a kadaj pada z harvesterów - otwiera to ciekawe opcje dla coco, który atakuje moją osłabioną flankę serpentami i muchami chcąc dobrać się do scoringów. Drugi zdrowy kadaj dostaje szarże dwóch much, później dojeżdżają jeszcze 3 kolejne, ale tak, że styka się tylko jedna. Tracę drugiego kadaja, sytuacja wygląda bardzo źle. Coco bierze się za młócenie po blunderbusach, z magii i jednego harvestera wybija mi w dwie tury 21 dwarfów. Mi udaje się zgarnąć jedne muchy, serpenty i harvestera. Naciskam mocno lugarami, próbuję urwać z okultyzmu jedną dziesiątkę lemurów żeby zremisować scenariusz. W ostatniej turze wychodzę agresywnie dwoma herosami solo, lugary idą na maksa. Mogę dobić 6tke lemurów żeby remisować scena - rzucam pentagram i duże grejv callsy z 5ciu - niestety Coco zbija. Zabawne że przeciwnik strzelał do mnie odginającym lugary harvesterem, gdzie nie kojarzę żeby miał on march and shoot - na szczęście wbił mi w herosów 1w na magu i tyle. W punktach remisujemy, przegrywam jednak scenariusz. Nie doceniłem tych demonów, wystawiłem się zbyt agresywnie. Powinienem był najpierw wymagować eidolony i naciskać spokojniej. Kostki nie pomagały, ale ja mogłem zagrać to spokojniej, trochę napaliłem się na wysoki wynik i byłem zbyt agresywny. Podkreślenia wymaga fakt, iż Coco jest okropny do grania, wałuje, wykłóca się i nie puszcza rzeczy. Nie polecam grania z tym panem. Drużyna lekko do tyłu. Jesteśmy smutni i zawiedzeni. Widać że Włosi odebrali nam tego poranka duszę.

7:13


Finalnie skończyłem z indywidualnym wynikiem 82 punktów. Oceniam go jako solidny, jednak poniżej własnych oczekiwań i ambicji. Bardzo dziękuję wszystkim którzy pisali do mnie w trakcie turnieju i wspierali. Było to naprawdę motywujące.

Przykro mi że tak wyszło, przepraszam wszystkich kibiców że Was zawiedliśmy. Popełnionych zostało sporo błędów - przede wszystkim nie byliśmy dostatecznie przygotowani. Przeciwnicy mieli przewagę na poziomie ogrania, rozpisek i byli silniejsi psychicznie. Włosi zdążyli zbudować pewność siebie i aure zwycięstwa serią 4 capów, gdzie my potykaliśmy się o własne nogi już przy grze z Francją pierwszego dnia.

Wiem dokładnie jakie błędy zostały popełnione i co musimy zmienić żeby wygrać ETC w 2024. Z drugiej strony cieszy best sportsmanship i niesamowicie pozytywny odbiór naszej reprezentacji. Już od pierwszego dnia ogrom ludzi którzy przychodził do nas i chwalił naszą postawę w czasie gier był oszałamiający. Dostałem kilkanaście propozycji wymiany koszulek, usłyszałem wiele ciepłych słów pod adresem swoim i całego Team Poland. Fajnie jakby to stało się już tradycją.

Łatwo jest zachować klasę i uśmiech kiedy się wygrywa, jest to trudniejsze w sytuacji tak dużego niepowodzenia jakim było tegoroczne ETC. Niemniej, chciałbym podziękować wszystkim którzy tworzyli tegoroczny Team Poland. Zarówno w zwycięstwie jak i w porażce jestem zaszczycony że mogłem grać z wami w zespole i reprezentować wspólnie nasze środowisko. Dziękuje więc:

Konradowi - za najlepszy wynik w drużynie i ciągnięcie teamu.

Tutajcowi - za zaangażowanie, za bycie hiterem i stabilność.

Crusowi - za spokój, skupienie i wspólne młócenie na warhallu.

Markowi - za parowanie, ambicje do brania trudniejszych paringów i za dużo wsparcia

Dębkowi - za zaangażowanie, za włożoną kupę serca. Widać było że mega Ci zależy.

Krzemiemu - za pogodę ducha, rozładowywanie atmosfery i nie wybrzydzanie przy paringach.

Azurixowi - za to że się nie poddawałeś i że nie pękłeś.

Shinowi - za coachowanie, zaangażowanie i wspieranie zespołu. Widać było że jesteś tu dla nas.

Laikowi - za świetną relację, genialne rozwiązanie motywu hiszpańskiego, responsywność na uwagi oraz doskonały coach time w bitwie z Duńczykiem.


Ukłony dla całego środowiska za wspieranie i śledzenie nas. Teraz czas wyciągania wniosków i przygotowania machiny wojennej na rok 2024.

Awatar użytkownika
Tutajec
Postownik Niepospolity
Posty: 5344

Post autor: Tutajec »

Witam wszystkich.

Chciałem coś napisać etc 2023 i jak ta się grało:

Najpierw pare słów o rozpie:
510 - Forest Prince, Eagle King, Light Armour (Destiny's Call), Sylvan Blades (Oaken Might), Glyph of Amryl
420 - Druid, General, Wizard Master, Druidism, Sylvan Longbow, Horn of the Wild Hunt
245 - Druid, Eagle King, Wizard Apprentice, Shamanism, Sylvan Longbow (Bough Of Wyscan)
215 - Druid, Sylvan Unicorn, Wizard Apprentice, Cosmology, Book of Arcane Mastery
350 - Chieftain, Elven Horse with Light Troops, Battle Standard Bearer, Shield (Dusk Forged), Light Armour (Basalt Infusion), Elven Cloak, Lance
390 - 11 Heath Riders, Shield, Standard Bearer (Predator Pennant), Musician, Champion
355 - 15 Sylvan Archers, Standard Bearer (Banner of Discipline), Musician
192 - 10 Dryads, Scoring, Champion
190 - 15 Forest Guard, Elven Cloak and Sylvan Blades, Standard Bearer, Musician, Champion
409 - 8 Wild Huntsmen, Shield, Sylvan Blades, Standard Bearer (Aether Icon)
395 - 12 Blade Dancers, Standard Bearer (Aether Icon), Champion
266 - 7 Briar Maidens, Standard Bearer
210 - 5 Briar Maidens, Standard Bearer
175 - 5 Pathfinders
175 - 5 Pathfinders
4497

Rozpa wygląda bardzo nie pozornie ale taką już gram od dwóch lat. W tym roku wprowadziłem zmiany jednych typków z sylvan bladeami na driady, które normalnie są słabe ale zelata nie uciekania ze scena, ogarniania jakiegoś śmietnika i trzymanie herosów dzięki druidyzmowi i 5++ sprawił, że wziałem sobie jeden unit.

Druga ważna zmiana to bsb, który jest najważniejszym modelem w armii. Wzięcie ułomnego kowboja z 2+ reroll dziwiło sporo graczy, ale ten model jest bardzo mobilny (w przeciwieństwu do tancerza bsb) oraz daje mi odpowiedzi na pare rzeczy w grze (ghule, duze ghule, spawny i inne tałatajtwa z małym ap).

MVP rozpy to zdecydowanie maidenki oraz właśnie ten bsb, na drugim miejscu są pathy razem z magiem z bolcem.

1. Bitwa na Holendrów.

Mi się trafily VC nie oceniałem tego paringu na negatywny, nie było eteryków ani masy kowbojów.

775 - Vampire Count, Skeletal Steed, Wizard Adept, Occultism, Plate Armour (Legend of the Black King), Great Weapon (Cleansing Light), Night's Crown, Brotherhood of the Dragon, Crimson Rage
340 - Vampire Courtier, Wizard Adept, Cosmology, Battle Standard Bearer (Aether Icon, Aether Icon), Paired Weapons, Von Karnstein, Mysteries of the Night
325 - Vampire Courtier, Wizard Adept, Witchcraft, Paired Weapons, Obsidian Rock, Nosferatu, Mysteries of the Night
295 - Vampire Courtier, General (The Dead Arise), Wizard Adept, Evocation, Light Armour, Paired Weapons, Von Karnstein
401 - 29 Ghouls, Champion, Musician
239 - 22 Skeletons, Standard Bearer (Banner of Speed), Musician, Champion
205 - 7 Bat Swarms
142 - 23 Zombies, Musician
138 - 8 Dire Wolves, Champion
320 - Court of the Damned
660 - 4 Winged Reapers, Halberd
660 - 4 Winged Reapers, Halberd
4500

2 unity morgów i lord na koniku to wlasciwie jedyne zagrozenie, dodatkowo gralismy brejka wiec te morgi nawet nie miały za bardzo do czego iść.

Cała bitwa właściwie toczyła się przeciwko ghulom i lordowi, morgi nie zadeklarowały zadnych szarz tylko trzymały pole abym nie zagroził dużemu klockowi z courtem i herosami.

Przeciwnik chciał punktować całą grę magią, zabijając pathy, 5 maidenek czy coś takiego.

1/2 tura mizianie się i podchodzenie, przeciwnik słabo rzucał magię, mi słabo szło strzelanie (lord na koniku nie miał nigdzie look outa)

3/4 bsb z magiem odginają ghule, przeciwnik cofa lorda aby w nich wpaść po szarzy batów. Tracę maga oraz niestety bsb został zaginiony. Mój bolec się przebija i pathy dobjają lorda. Przeciwnik stawia zombii w bardzo dziwny sposób, najpierw z bounda kreska przodem do swojego unitu z kadrą, potem dorabia kolejne modele aby mi odgiac szarze w lorda ktorego i tak chciałem zastrzelić. Otworzyło nam to bardzo ciekawy układ, bo mogliśmy zrobić oveeruna w morhi z automatu, zaszarzowac te same morgi w dupę maidenkami i miec cc w tamej turze. Uznalismy z Shinem, że chyba lepiej grać bezpiecznie i skupiliśmy się na scenie.

5/6 tura ja coś poleczyłem, przeciwnik starał się cokolwiek zabić rzucając pocisk z 5.

15:5 scen był nie do przegrania.

2 Bitwa na Francuzów.

Paring oceniłem na do przodu, scen nawet jeśli się okaże remisowy (zależy od wystawienia gracza ogrów) to na dystans mam więcej argumentów plus moja rozpa dobrze atakuje jakieś pozostawione samemu sobie unity na flankach.
Clément Konopnicki (Borcha) - Ogre Khans
595 - Shaman, Wizard Master, Shamanism, Light Armour (Essence of Mithril), Great Weapon, Binding Scroll, Magical Heirloom
520 - Great Khan, General, Light Armour (Destiny's Call), Great Weapon (Khagadai's Legacy), Lygur's Tongue, Rottenjaw
395 - Khan, Battle Standard Bearer (Banner of Discipline), Heavy Armour (Ghostly Guard), Great Weapon, Rampager's Chain, Cult Leader
551 - 10 Tribesmen, Paired Weapons, Standard Bearer (Pennant of the Great Grass Sky), Musician, Champion
170 - 3 Tribesmen, Paired Weapons, Standard Bearer, Champion
200 - 3 Bruisers, Standard Bearer, Champion
205 - 5 Sabretooth Tigers
483 - 4 Tusker Cavalry, Paired Weapons, Musician
175 - Kin-Eater
175 - Kin-Eater
175 - Kin-Eater
170 - 2 Yetis
85 - Sabretooth Tigers
300 - Thunder Cannon
300 - Thunder Cannon
4499


Przeciwnik się wystawia bardzo dziwnie, nasze tereny były właściwie w przeciwległych rogach. Przeciwnik nie wystawił nic poza yeti do obrony swojego terenu a po stronie mojego terenu były tylko mournfangi i 3 ogrów. Więc przeciwnik nie zdecydował ani naprzeć na mój scen ani jakoś specjalnie bronić swojego (założyłem, że bronić się bedzie 3 kin eaterami)

1 tura

podchodzę delikatnie na dobre zasięgi szarz, oraz wychodze z losa gutstarowi tak aby przecinwik musial szarzowac psami w pathy. Dodatkowo sztrzelanie panikuje yeti. W ten sposób szybko pozbywam się odginaczek na flance.

Przeciwnik rzuca pocisk w pathy, zabija 4/5 panikuje moich strzelców i do końca gry się nie zbierają.

2. Tura zaczynamy od couch timu, mamy wachlarz opcji. Szarza wildów na 10 w działo, które nie cofało się aby strzelić w lorda. Dodatkowo rozkminiamy czy nie robić zasadzki na gut stara, ale tych modeli było ciągle za dużo i lepiej było poczekać.

Szarza nie dobiega, typki z ahw kroją psy. lord na orle musi odgiac 4 mourncy, ale bierze stone skina.

Przeciwnik w swojej turze nic nie szarzuje, cofa się przed lordem, podchodzi dartem po kawalerię moją, aby nie mogła szarzować w jego mourny. 3 kin eaterzy wychodzą aby zabić driady które ida na scena. Wpuszczam obnizenie ranienia na mourny Dodatkowo rzuca bestię na którą trzymałem kostki, ale był miscast który sprawiał, że zapomni czaru więc wpuszczam aby mieć czar z głowy na ważniejsze tury.


3. Tura ja szarzuje bsb i lordem w mourny, wildzi w darta ironów którzy zagrajaza mi na scena. tancerze od boku w darta który odginał corową jazdę. Driady szarzują na 9 w bestię nową, aby uciec przed 3 kin eaterami. Driady nie dochodzą, reszta była na automatach.

w magii rzucam stone skina na bsb. w cc zadne cc nie poszło jak trzeba poza tancerzami. wildzi nie przebili się przez 3 ogry, lord z bsb wbijają 1 rane tym mournom, ale oblewają stead fasta. tancerze zerują 3 ogry. Bsb bierze overrun w pieska, wiec jest bezpieczny od magii.

3 Tura przeciwnika,2 kin eatery leca w driady, drugi kin eater leci po mój scoring który może zagrozić scenariuszowi. działo szarzuje z wildów od boku. tracę wildów, bsb się uwalnia od psa.

4. Tura, z tego co widzę po stołach naszych, nie ma jakichś szaleństw punkowych, muszę zrobić scena aby było dobrze. Obaj herosi olewają flankę i lecą na drugą aby pomóc typkom z ahw, maidenkom i łucznikom. tancerze oblewają niestety marsz i muszą przyjąć gutstara. kawa corowa, kroi 3 ironguty. ze strzelania i magii osłabiam mocno 3 kin eatery.

4 tura przeciwnika, szarzuje w tancerzy w lesie. myslalem ze się nie odwazy ze wzgledu na lorda i bsb ok jak i ze wzgledu ze grał strasznie defensywnie. działo dobija mi bsb a gutstar stoi w cc z tancerzami.

5. tura, dobijam lorda do gutstara, łuki, maidenki i magia zerują kin eaterów, wbijam jedną ranę w przyzwaną bestię. Muszę ją przyjąć na chłopców z ahw, jak się uwolnię to robię scena. Lord na orle stoi w cc ale tancerze niestety nie dostali pomocy z magi i giną.

5. tura przeciwnika, szarzuje w chłopców z ahw (tu mój duży błąd, ustawiłem się pół cala za blisko przez co bestia robi pivota i nie dostawia się maksymalnie do mnie. Lord na orle ucieka z cc ale nie zostaje złapany, bestia niestety zdała brejka i dupa ze scena.

6. tura, makysmalny focus na gutstar, wbijam jakąś absurdalną ilość woundów ze strzelania i w ostatniej przeciwnik już nie chce szarzowac w lorda.

10-10. Powinno być 12-8 gdybym tylko skupił się na zabijaniu jednostek a nie na robieniu scena. Po cc z psem mogłem polecieć po działo ale trudno. Drużyna potrzebowała 16-4 a nie 12-8.

3 Bitwa Germany

Z ciekawostek mogę dodać, że w parowaniu Furek dostał do wyboru mnie albo Crusa, zgaduję że jemu było obojętne z kim zagra ale zdecydowanie lepiej dla nich było abym to ja grał na ich WDG a nie Crus.

A zatem, rozpa prosta jak konstrukcja cepa. Imo jedne rycki powinny być inne. Wratha albo Lusta.

570 - Sorcerer, General, Veil Walker, Wizard Master, Alchemy, Light Armour, Ledger of Souls, Lord of the Damned
340 - Sorcerer, Wizard Adept, Evocation, Light Armour, Binding Scroll, Book of Arcane Mastery
724 - 22 Warriors, Paired Weapons, Great Weapon, Halberd, Greed, Standard Bearer (Zealots' Banner), Musician, Champion
180 - 15 Barbarians, Paired Weapons, Standard Bearer (Banner of Discipline), Musician
550 - 10 Warrior Knights, Great Weapon, Sloth, Standard Bearer (Wasteland Torch), Musician, Champion
520 - 10 Warrior Knights, Great Weapon, Sloth, Standard Bearer, Musician, Champion
510 - 10 Warrior Knights, Great Weapon, Sloth, Musician, Champion
525 - 6 Wretched Ones
435 - 5 Wretched Ones
145 - 5 Flayers
4499

1 Tura, Przeciwnik się wystawił relatywnie szereoko, jego armia zajeła pół stołu, z jednegum unitem spawnów trochę bardziej odizolowanym za impasem jakby nie wiedział któredy będzie chciał iść. W pierwszej turze wpuszczam pocisk w kawę. Armia się turla jakieś 3 cale do przodu.

1 Tura moja, moja daleka flanka gdzie jest skarb wroga oblega 20 rycków slotha, za górką czekają spawny więc kierunek ataku jest oczywiste, lecimy środkiem. Podchodzę delikatnię, generuję dobrą salwę z flanki worków aby ich przygotować na wpierdol. poza podbiciem aima nic się nie dzieje, bolec trafia flankę worków ale zabijam w sumie tylko 4 razem z 10 pathami.

2. Tura przeciwnika, żeby było szybciej po prostu napiszę, że przeciwnik nic nie robił w tej grze za bardzo.

2 Tura mojaodginam rycki, strzelam w spawny czekam na jakąś aktywność wroga

3 Tura przeciwnika, spawny wchodzą na górkę, kawa wpada w odgięcie maidenek w kresce, laski jak chcą mogą nawet ustać w cc ale wybieram ze nie uzywaja bsb.

3 Tura moja, przeciwnik sfailował magię w wildów wiec wybieram szarze nie w kawe która zbrejkowała maidenki tylko w ranne worki obok. Dobiegam na jakieś 8 z rerollem, w magii poszło duzo lepiej bo wchodzi siła i stone skin, z rerollami 1 za unicorna miele unit do zera, musiałem zabić 14 woundów aby zrobic brejka. Spawny za górką przywitały się z bsb 20 rycków czekając chuj wie na co dostało odjęcie od chłopaków z ahw.

4 tura woga. Generalnie wróg już ma ciepło bo zostaje mu ostatnia faza magii, jedne spawny są wyłączone z gry, drugie zgarniają ostrzał a jedyne co trzyma ich przy życiu to dobrze zdawane regen, mam w nie 25 pestek plus dowolny unit w armii który kupi więcej czasu. Przytomnie przeciwnik po prostu stara się grać na scena. Kawa w środku stołu , robi refę w stronę mojego scena, dwie kawy wpadają w typków z ahwi robią refę, z magii zbijam 5 na 5 na dużą pizdę w lorda i tak się kończy los smutnej magii wroga gdyż wildzi po overrunie ich zaganiają.

4 Tura moja, duze przehrupowanie, nowe odgięcia, armia podziwia bsb który zgania kolejne 20 hitów ze spawnów

5 tura wroga, próba ogarnięcia scena plus przygotowanie się na wpierdol od wildów i lorda na orle na samotny unit kawy

5 Tura moja, tancerze i kawa szykują się na próbę wziecia scena, wildzi i lord wpadaja z kawe, rzucam nawet 2 siły i z tej kawy zostaje gówno i kapcie. ze spawnów zostaje 1 sztuka na 1 ranie.

6 Tura wroga, to chyba najlepsze co zagrał mój przecniwk, zaszarzował w maidenki i podszedł do spawnów w ten sposób aby nie mógł się zblizyć do scena, w tym momencie on ma dwa unity na scenie a ja 0. na moje szczescie kawa oblewa restraina i zeby jeszcze bylo gorzej, nie dogania.

6 tura moja, wpadam tancerzami i orzełkiem maga w kawę, muszę zabić 3. jedna siła z magii i rycki oblewają brejka.

19-1 dzięki praktycznie zerowym stratom, typki z ahw i jedne pathy

4 Bitwa z Danią,

Z danią graliśmy rok temu i żeby było śmiesznie, oni znowu wygrali z hiszpanami, ale z nami nie. Parowanie poszło spoko, ja chętnie zagrałem z bestiami dzięki licznym treningom ze Stasiem.

Jakob Errebo (Errebo) - Beast Herds
600 - Soothsayer, Wizard Master, Shamanism, Light Armour (Trickster's Cunning), Hand Weapon (Ancestral Carvings), Magical Heirloom, Obsidian Rock
425 - Beast Lord, General (Hunting Call), Light Armour (Destiny's Call), Paired Weapons (King Slayer), Talisman of the Void, Crown of Horns
315 - Beast Chieftain, Greater Totem Bearer, Battle Standard Bearer, Light Armour, Great Weapon, Binding Scroll
305 - 3 Raiding Chariots
258 - 17 Wildhorn Herd, Paired Weapons and Throwing Weapons, Ambush, Standard Bearer (Banner of Discipline), Musician
258 - 17 Wildhorn Herd, Paired Weapons and Throwing Weapons, Ambush, Standard Bearer (Banner of Discipline), Musician
90 - 10 Mongrel Raiders
706 - 37 Longhorn Herd, Great Weapon, Standard Bearer (Flaming Standard), Musician, Champion
450 - 8 Razortusk Herd
235 - Razortusk Chariot
210 - 5 Centaurs, Lance, Musician
85 - Briar Beast
280 - Jabberwock
280 - Jabberwock
4497

Rozpiska ciekawa, aczkolwiek jedyny unit kowadło trzyma całą armia i grę, trochę ryzykowny build muszę powiedzieć.

graliśmy środek oraz skosy, ja zaczalem Deploy wroga nie był tak istotny jak to gdzie wyjdzie ambushem.

1 Tura moja, Przeciwnik wystawił się szeroko, co lubię bo moje śmieciowe oddziały sobie powinny poradzić, 10 pathów weszło w róg stołu i wbiło 3 woundy w jabbera, W drugim rogu ustawilem maidenki przed 5 centków, strzał z flanki miał bolec który trafił i zabił wszystkich :P

1 Tura wroga, Ambuhse wyszły, spawn tez wyszedł. jeden ambush zabil do 0 pathy, zianie zabiło na strzała drugie pathy, drugi ambush poranił kawę, ale na szczescie zdałem panikę bez rerolla. Dodatkowo w magii wyszła bestia. Tura z takich bardziej optymalnych wroga, ale wazne dla mnie ze unity mam tam gdzie, ambushe nie maja już zadnego znaczenia dla bitwy, drugi jabber poleciał przed maidenki bez zadnego wsparcia.

2 Tura moja, duze maidneki odginają, klocek longów i pumby, drugie maidenki wpadają w jabbera (z sukcesem) ustawiam tancerzy w formacji 10 w szeregu, wildzi stają tyłem do bestii aby moze przestraszyc przeciwnika od szarzy.

2 Tura przeciwnika, przeciwnik wpadł w maidenki longami, bestia poleciała w inna stronę aby "zagrazac łukom" ambsuhe się poruszyły aby postrzelac, Z magii longi dostaly dodatkowe ataki i frenzy a zatem 110 % wpierdolu. Tu się konczy ze strony mojego przeciwnika dobra gra.

2 Tura moja, wołam Shina na pełnej. Mówię, że znowu jest 200 opcji. wybieramy taką delikatną w postaci szarzny na 7 w bok longów wildami, tancerze w rannego jabbera co ich odginal z auto overrunem w drugi bok longów, lord na orle i typki z ahw na front ( ta szarza była potrzebna w kontekscie walki w kolejnej turze). reszta ruchów tylko po to aby ten combat trwał tak dalej nie naruszony. Odgialem rydwan i pumby. w CC zabijam 32 longi bez bonusów do siły, lord wroga styka się z tancerzami ze stone skinem.

3 Tura wroga, bierze co mu dałem, traci longi ( zabiłem ich trochę za dużo w poprzedniej ale i tak wystarczyło do brejka na 2x1 na samych herosach) zaganiam unit i wildzi mają szarze w bok unitu z bsb.

3 Tura moja i dalej, biorę już oczywsite ruchy. Ostatnie co dalem przeciwnikowi to szarza w tył tancerzy w lesie 7 pumbami. on wpada, ja zdaje stubborna, odwracam się i daje sobie siłe. morduję prawie do 0.

19-1, ja już nic nie tracę do końca gry, przeciwnik został z 3 rydwanami na stole.


Bitwa numer 5 vs Włosi i ich szczury.

Davide Lecci (IAmActarus) - Vermin Swarm
340 - Vermin Senator, General, Senatorial Litter, Pistol (Storm Rocket), Crown of Hubris, Lightning Vambraces
305 - Swarm Priest, Wizard Adept, Thaumaturgy, Book of Arcane Mastery, Obsidian Rock, Holy Triumvirate, Caelysian Pantheon
305 - Swarm Priest, Wizard Adept, Witchcraft, Crystal Ball, Rod of Battle, Holy Triumvirate, Caelysian Pantheon
185 - House Prefect, Pistol, Cowl of the Apostate, Orator's Toga, Skorchit Alchemist
135 - Duskblade Assassin
135 - Duskblade Assassin
135 - Duskblade Assassin
398 - 53 Vermin Legionaries, Spear, Champion, Musician, Standard Bearer with Eagle Standard (Legion Standard)
398 - 53 Vermin Legionaries, Spear, Champion, Musician, Standard Bearer with Eagle Standard (Legion Standard)
335 - 40 Vermin Legionaries, Spear, Champion, Musician, Standard Bearer with Eagle Standard (Banner of Discipline)
265 - 6 Fetthis Brutes
265 - 6 Fetthis Brutes
80 - 10 Giant Rats
452 - 39 Blackfur Veterans, Bloodfur Praetorians, Champion, Musician, Standard Bearer with Eagle Standard
255 - Doomspark Device
255 - Doomspark Device
255 - Doomspark Device
4498

Troche liczyłem, że trafię na nowe szczury a ta rozpa jest jak wzięta z zeszłego roku.

1 Tura, ja zaczynam. Wystawiliśmy się względnie na przeciwko. Na przeciwko mojej mocniejszej flanki był tylko unit legionistów, po ten gorszej, przed maidenkami i typkami z ahw byli drudzy legionieści co chcieli wziąć skarba i 2 unity Fetyszy za którymi z kolei były 3 kółka.

Grę zacząłem od okrążania wroga, plus wypchnięciu go tam gdzie się da. Faza magii poszła pięknie, wrzuciłem pocisk w pierwsze kółko, podbicie aima na bolca i drugi pocisk w legionistów na mojej mocniejszej flance bo w planach mam wyzerowanie tego unitu na dystans. W strzelaniu dobijam kółko pathami a bolec rani kolejne kółko.

1 Tura wroga. Trochę atmosfera przeciwnikowi siada i widzę, że on nie będzie chciał tej bitwy szybko grać. Niestety ja mam inne plany i za koło godziny czyli w mojej drugiej turze przeciwnik zobaczy, że nie ma zamulania. Faza ruchu nie istotna, faza magii zabiła paru tancerzy oraz wrzucił zianie które zeruje pierwsze pathy.

2 Tura moja, Tancerze na ryj giant ratom, aby przeciwnik nie mógł nic zaszarzować weteranami. Ja wchodzę kawą na środkowy skarb. Z magii kolejny sukces, zabijam ranne kółko i ranie ostatnie.

2 Tura przeciwnika. wychodzi z losa kawaleri i odsuwa się od niej jak najdalej (nie zebym chciał zawozic skarb przeciwnikowi, wiec te ruchu są totalnie bez sensu) Z drugiej flanki gracz Włoch ignoruje maidenki i podchodzi śmiało rat ogrami i legionistami. Z magii i strzelania mocno redukuje mi kawalerię na skarbie.

3 Tura moja, wołam Shina i rozkminiamy opcje, wildzi mogą szarzować w fetyszy z overrunem w kółko albo weteranów od boku jeśli zastrzelę kółko. Dodatkowo w weteranów mogę wpasc po overrunie tancerzami, więc to kombo mi dawało szybką machę bo cc by było w turze przeciwnika.

W fazie ruchu wyskoczyłem już wszystkim aby otoczyć wroga. Kawa cofnęła się jak najdalej transportując skarba.

Z magii znowu mi siada dużo czarów, aczkolwiek nie najważniejsze. stone skin, podbicie aima i pocisk. Kółko dobite, fetyszy jebnięte, overrun jeden się udał. niestety tancerze muszą czekać.

3 Tura przeciwnika. Szczurki zaczynają się kręcić i uciekać na boki przed cc wildów i możliwe pogonie itd.Z magii i strzelania spływa mi lord, co nie jest problemem bo wazniejsze jest to ze panikę oblewają maidenki z magiczką na orle.

W cc zostaje 12 weteranów, co daje mi pewność że się uwolnię.

4 Tura moja, Tancerze wychodzą na mordę 20 legionistów z 6 bohetarami oraz legionistów którzy wczesniej trzymali kadrę. Włoch miło zapytał czy chce się tak ustawić na co ja odpawiam oui. Z magii i strzelania z klocka 20 zostaje 3 legionistów. wildzi robią refę aczkolwiek już nie będzie czego zabijać w tej grze i raczej patrzę gdzie nimi uciekać.

4 Tura wroga, zgodznie z założeniem nic nie szarzuje, bo szarza w tancerzy nie jest warta straty kadry. herosi uciekają do pierwszego klocka, 3 szczurki odginają tancerzy. Z magii wchodzi tylko kometa trafiająca zawsze moją kawalerię na 8+

5 Tura moja i ostatnia, buduję z herosami wielki unit z resztą kawy, maindeki screenują resztkę wildów a tancerze biorą 3 szczurki. Z magii leczę i podbijam tougha kawie.

5 Tura Włocha, podchodzi herosami, z magii dostaje zianie i pocisk, zianie w tancerzy nic nie zmienia, pocisk ma małą siłe i tez nic nie robi. kometa nie spada na 8 cali wiec konczymy gierę.

16:4 Gracz grał niestety bardzo wolno aczkolwiek pokarało to tylko jego, bo ja nie miałem już co zabijać a on stracił jedną fazę magii którą może by odbił scena.

Ostatnia giera na Szwajcarów

Mi się trafiła taka przyjemna rozpa:

Maxime Buchs (Lichemeister) - Vampire Covenant
760 - Vampire Count, General (The Dead Arise), Zombie Dragon, Wizard Apprentice, Occultism, Halberd, Obsidian Rock, Von Karnstein, Storm Caller
440 - Necromancer, Wizard Master, Evocation, Binding Scroll
290 - Vampire Courtier, Wizard Apprentice, Witchcraft, Battle Standard Bearer, Unholy Tome, Nosferatu, Mysteries of the Night
155 - Banshee
155 - Banshee
248 - 29 Skeletons, Standard Bearer (Legion Standard), Musician, Champion
248 - 29 Skeletons, Standard Bearer (Legion Standard), Musician, Champion
138 - 8 Dire Wolves, Champion
138 - 8 Dire Wolves, Champion
130 - 20 Zombies, Musician
130 - 20 Zombies, Musician
105 - 2 Bat Swarms
301 - 8 Wraiths
259 - 7 Wraiths
510 - Shrieking Horror
245 - 3 Vampire Spawn, Champion
245 - 3 Vampire Spawn, Champion
4497

Niestety myślałem, że może pogramy aczkolwiek przeciwnik się wystawił chamsko w rogu i generalnie jako, że graliśmy o podium to postarałem się coś wyskrobać nie ryzykując nie wiadomo czego.

Opiszę sytuacje które mi otwierały grę.

Zaszarzowałem magiem na orle w psy tak ze jedyna rzecz co mnie kontruje to ranny terror. Po tej kontrze moi tancerze mieli szarze na 16 cali z overrunem w bok terrora albo na 15 cali z overrunem w przód terrora, ta druga opcja liczyła się z kontrą smoka, ale przeciwnik wybrał szarze na 11 na 2 kosciach z rerollem za item na magu. Niestety failuje rzucając 2x 6 i 4 :P Szkoda bo to byla szarza z ktorej wyciagam w chuj pkt albo scena i w chuj pkt. Dodatkowo wygenerałowałem podobną rzecz na maidenkach które szarzowaly w ostatniego psa gdzie miałem dobry overrun na 10 bez kontry w 3 wargeisty.

Niestety nie dało się nic wyciągnąć, przecniwk nic nie chciał ryzykować a ja jeszcze popełniłem błąd gdzie bat swarmy mogły mi odgiac dwa unity, wildów i kawe corową, był to bład gdzie przeciwnik musiałby zignorować wildów i odgiac kawę pownieważ i tak scoringa nie moglem ryzykować w tej grze.

10-10

Muszę przyznac, że atmosfera i to jak gralismy to etc było bardzo różne niż w zeszłym roku. Rok temu dużo więcej się działo na stołach co chyba świadczy że mieliśmy więcej otwartych gier. W tym roku mogło tego zabraknąć, za mało gier w grach :)

Na koniec chciałbym serdecznie podziękować drużynie. Największe propsy dla
- Konrada że ograł hbe w krótkim czasie
- Laika, że dał mi pograć leśnymi
- Krzemiego, że mu się chciało grać tyle na KOE :P
- Dębka za walkę za mnie w kadrze oraz za nie narzekania na paringi i pecha na tyle ile potrafi
- Marka za parowanie i zmianę smoka na jedynego słusznego
-Shina za profesjinalną pomoc w bitwach
-Crusa, że mi nie pierdolił w tym sezonie że mam za mało strzelania
-Azurixa za walkę do końca
-Łapy za super wynik i dobry humor cały wyjazd
Ostatnio zmieniony 3 sie 2023, o 23:11 przez Tutajec, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek

Awatar użytkownika
lapamat
"Nie jestem powergamerem"
Posty: 130

Post autor: lapamat »

Na specjalną prośbę kolegów z kadry opiszę dlaczego w bitwie z niemcami succuby nie szarżowały w lugary, mimo że stały stosunkowo na przeciwko, bo chłopaki nie dają mi spokoju.

T1 - lugary stoją sukuby podchodzą
T2 - lugary stoją, gloria odgina lugary żeby lugary nie wpadły w blodka, sukuby podchodzą blisko
T3 - lugary zabijają glorie i ustawiają się na wjazd w blodka, orki odginają sukuby, sukuby po zabiciu orków stają w dwuszereg żeby zablokować kontre lugarów w blodka
T4 - lugary podchodzą pod ryja sukubom tak, że stykać się ich będzie tylko 7 (a stoją w dwulinii), czeka kontra z bastionu na bok, więc baby nie powinny wpadać bo miałyby 29 ataków 3+ 4+ i potem 5++ ward - 6,5 wounda, ja około 8 woundów wbijam, ustoje na steadfaście ID i kontruje na bok wieżą, więc paul reformuje sie normalnie, po czym wrzuca duży lot na baby i przelatuje za lugary
T5 - mój bsb odgina baby stojąca na tyle lugarów w hordzie, one wpadają, ale mam tam 1+ sejva a one nie mają CR za szeregi więc ustałem brejka.

T6 nie zagraliśmy niestety bo czas się skończył.
Taka to historia.
Ostatnio zmieniony 3 sie 2023, o 10:59 przez lapamat, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Azurix
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3000
Lokalizacja: Łódź Klub:"Ośmiornica Łódzka" Stowarzyszenie:"Wargaming"

Post autor: Azurix »

Wracamy ze Ślivkiem autem, więc w międzyczasie skrobnąłem raporty:

1. Holandia i O&G

Pairing początkowo wyceniony na -2 ze względu na dużą ilość strzelania. Z drugiej strony zostałem challenge’owany przez Shino z wyceną, bo to rozjeżdżam w CC, więc w tabelki dałem 0, z zastrzeżeniem że będzie Macha do przodu jeśli strzelanie pójdzie znośnie, a mocno w plecy gdy jednak rzuci lepiej (Tutajec dobry pomysł dał aby w tabelkach zaznaczać Losowość trochę inaczej niż 0). Napieram do przodu dwie tury, w magii wbijając 4 rany na Pająku z Katapą, a w trzeciej wyciągam Fanatyków moją Milicją. Gwardia idzie po Scenariusz i Pająka. Altar blokuje drugiego Pająka i ustawiam kontrę. Grę mocno psują dwa aspekty. Przeciwnik trafia 9 Direct Hitów i 1 Partial (połowa na 5+, połowa na 4+) z Katapult i z 3 vs 5 kostek przepycha Kometę, która zadaje 9+ ran na każdym z 4 oddziałów. Dodatkowo świeży Altar umiera w turę CC od Pająka, więc muszę ewakuować Kadrę, bo w 4 turze skończyły mi się oddziały. Zabijam dwa Pająki, dwa Rydwany i dwie Odginaczki oraz remisuję Scenariusz, co daje 5pkt z bitwy. Na szczęście drużynowo Cap, więc wynik nie miał znaczenia 🙂


2. Francja i DH

Pairing oceniłem na 0. Niestety nie jestem za dobrze ograny na tego typu MU, stół i scenariusz wyglądają mocno niekorzystnie, więc nie mam kompletnie pomysłu jak tu robić punkty i jak to zagrać. Rzut o stronę wygrywa przeciwnik i bierze korzystniejszy teren na King of the Hill. Poprosiłem przed bitwą o pomoc w deploymencie i otwarciu, dokładnie analizując obie strony, z godnie z sugestią wmaszerowując rozkazem w Pole dla Covera i łapiąc Covery innymi oddziałami na reszcie. Taktyka zadziałała, bo tracę 2 rany ze strzelania, a sam wbijam 2 rany na Organkach. Niestety pistolety z Re-Rollem to Hit nic nie robią Hold Guardianom, więc zmuszony jestem do ucieczki. Środek zablokowany przez Grudgebustera i Halabardy, któremu pomimo buffów nie wbiłem żadnej rany przez 3 tury CC. Powoli okrążają mnie Latajki, Guardianie i Minery z tyłu. Wypycham przeciwnika delikatnie, ale okazuje się że punkty zdobywane w CC na 10tkach Dwarfów są znikome w porównaniu do tego co tracę ze strzelania, a moje nie zadaje żadnej rany. Wycofuję moją Kadrę do Milicji na tyłach z lewej flanki, a na prawej cisnę Flaguskami. Dopycham też Altar na boczek drugiego Grudge’a, rozjeżdżam i wpadam w bok Hold Guardianów, którym wbijam 5 ran. Przeciwnik uwalnia się od Halabard i przez pół stołu wpada w moją Kadrę wyganiając ją za stół. Hold Guardianie obracają się do Altarka, wbijają 1 ranę i łamią go. Altarowi udaje się uciec lecz zostaje zastrzelony przez 10tkę Pistoletów. W 5 turze nie mam już modeli na stole. Kończy się 1pkt, a bitwę uważam za najgorzej zagraną na tym turnieju. Przede wszystkim kulał Deployment, który powinienem zacząć od Cornera i grać 7pkt 😞


3. Niemcy i OK

Pairing na +1 dla mnie. Przeciwnika znam i grałem z nim już raz. Dostałem feedback od drużyny, że Myth moją rozpą trafił go na DMP i przeciwnik mocno obsrany schował się w rogu oddając scenariusz, więc Deployment robię powoli i oddaję zaczynanie, aby armię mieć na przeciwko. Pierwsza tura bez fajerwerków, znów dostaję Kometę z 3 vs moje 5, która wbija sporo ran na oddziałach, ale nie zabija Maszyny. Potem z Działa dostaję rany w drugą Rakietę i Hand of Heaven we Flaguski. Napieram. Ze strzelania i magii zadaję 2 rany na Tuskerach. Przeciwnik sadza drugą Kometę, łaskawie wysadzając sobie Mastera przy tym. Double-Flee z mojej strony sprawia, że mam szarżę Halkami na 9+ na flankę Gutstara, a Flaguski bliżej zostają odgięte, jednak w taki sposób, że mam overrun na 10+ też we flankę. Kostki nie pozwalają w obu przypadkach. W kolejnej turze przeciwnik znów pali szarżę Gutstarem i odgina. Teraz pojawia się opcja na Machę, bo Altar ma 13” do Gutstara po klipie, a ja Overrun na 5+ z Halabard we flankę. Na szarżę rzucam 4 i nie dojeżdżam, ale Halabardy z Re-Rollem to Wound wpadają w boczek. Prawa flanka to szachy i strzelanie Rakiet, Milicji, Gwardii i Tuskerów, a na lewej Milicja i Flaguski ogarniają Gnoblary i drugich Tuskerów. Halabardami wbijam 4 rany i dostaję 10 ran z 11 ataków, przez co zostaję zagoniony. Altar z Lustrem blokuje Gutstar. Pojedynek z Great Khanem skutkuje brakiem ran, Tuskery na prawej flance przeżyły, także o świński włos remis w scenariuszu. Obie rakiety spadają z Missfire’ów. Jest 11:9 na moją korzyść i drużynowo 97pkt na Niemcach 😉


4. Dania i UD

Pairing oceniam na +1 i biorę Coach Time na Deployment. Wystawiłem się, pokazując jak ja bym to zagrał i poprosiłem o rozstawienie. Wchodzi kilka poprawek, ale armia zostaje gdzie jest i gram swoje. Taktycznie bitwę uważam za najlepiej przeze mnie zagraną na turnieju. Przeciwnik yollo Gwardią na 15” w przód, za nią duże Rydwany i po bokach Sphinxy. Wpadam we front Flagusami aby zpołowić oddział oraz Altarem w Sphinxa na lewej flance. W tym momencie drugi Sphinx nie widzi Altarka oraz niczego innego, stojąc za górką. Trzeciego blokuje Milicja, a małe Rydwany kontrowane przez Gwardię. Strzelanie nie zadaje żadnych ran. Zabijam połowę Gwardii i 2/3 Flagusków. Plan był aby Flaguski umarły w turze przeciwnika, dzięki czemu mogę wpaść świeżym oddziałem Halabard lub drugimi Flagusami i zdziesiątkować oddział, podczas gdy cała armia UD została zablokowana. Altar dość fartownie wbija 3 rany na Sphinxa, lecz sam dostaje 3 rany z gówno ataków S4 AP1 i stoimy. Przeciwnik dopycha Duże Rydwany po klipie do Altarka. Małe Rydwany odginają Flagusy. W magii w ogóle nie leczy Gwardii. Altar pęka, co sprawia że Gwardia uwalnia się w takiej formacji aby drugie Flagusy nie miały Overruna. Sphinx blokuje Halabardy. W tej chwili jest o tyle dobrze, że mam Overrun na 9+ w jego Kadrę w Szkieletach oraz szarżę na 10+ w ten sam oddział moją Gwardią, a jak spalę Flagusami, to Gwardia przeciwnika jest zablokowana. Magia dobija ranę na Sphinxie, a strzelanie dalej nic nie robi, mimo że przeciwnik odważnie podszedł tak, że 24 pistolety na 4+ mogą strzelać będąc poza LoS. Halabardy trzymają Sphinxa nie raniąc go wcale, a potem dostają drugiego. Halabardy oddam, Kadra i Rydwany niedostępne, plan zaczyna się sypać, więc trzeba się ewakuować i oddać Minorka. Wycofałem się czym mogłem pod prawą krawędź stołu i czaruję w Sphinxy, którym nadal nie wbiłem żadnej rany. W ostatniej turze przeciwnik ma opcję szarży Dwu-Kreską Rydwanów na 10+ w Halabardy z Kadrą, więc ustawiłem kontrę z Gwardii i wyszedłem Magiem. Plan jest taki, że muszą przeżyć 3 modele w oddziale aby ustać. Wtedy zyskuję jego Generała i Rydwany. Przeciwnik wpada i z 16 ataków oraz 6 Impactów zabija wszystko, a Mag i Milicja panikują za stół, także znów obsrało się 1900pkt i robię 1:19. Na szczęście bitewka drużynowo bez znaczenia bo Cap na Duńczykach 🙂


5. Włochy i HBE

Pairing na -2. Ogrywałem ten MU, ale poprosiłem Shino o pomoc w Deployu na wszelki wypadek bo ważna bitwa, a z HBE jeden błąd kosztuje 0pkt z bitwy. Przeciwnik bierze scenariusz automatycznie, to już zostało omówione. Zdecydował się nie lecieć do mnie, także cała bitwa to po prostu strzelanie i magia u przeciwnika, bo ze swojej zabiłem kilku ludków raptem. Łapię cover w lesie milicją, a za nimi reszta. Jak milicja dziesiątkowana to do tyłu i w las kolejna z Gwardią u boku, a jak to dziesiątkowane, to chowam i Flagellanty. Przeciwnik mega dobrze rzuca, bo w 2 turze tracę 20 modeli Milicji, potem spada 21 modeli Gwardii (na szczęście z Czapki mam Leczenie), w 4 turze 27 modeli Flagellantów, w 5 27 modeli Flagellantów i w 6 dobija jeden oddział, także 1.5 oddziału oddaję oraz Maga, który dostał 2 rany z Misscasta i Touch of the Heart. Ugrałem 4 punkciki, czyli i tak nieźle. Na uwagę zasługuje fakt, że MU wyceniłem na -2, a w tabelce wpisane potem mam 0 (w tabelkach wokół tej komórki same zera, także podejrzenia są że missclick), co mogło wpłynąć na parowanie. Bitewka drużynowo poszła najgorzej, bo 63pkt tylko 😕


6. Szwajcaria i KoE

Pairing na -1 dla mnie. Grałem to z Dębkiem trzykrotnie w rożny sposób, więc wiem że na Flagi mam remis. Od drużyny info żeby nie ryzykować i stać i bezpiecznie zrobić 10pkt. Przeciwnik decyduje się grać bezpiecznie, wystawić po przekątnej i nie jechać do mnie, bojąc się o Scoringi. Wpisujemy wynik 10:10 i gramy bitwę „co by było gdyby było yollo”. Drużynowo blisko remisu 78:82, co sprawia że wyprzedzają nas 2 drużyny z niższych miejsc i spadamy na 5 miejsce 🥺


Przeszliśmy też do historii zdobywając Best Sportmanship po raz pierwszy w historii Kadry oraz udało mi się również zapisać na kartach historii mym fenomenalnym wynikiem indywidualnym z bitew 😁
III Zasada Dynamiki Newtona - Aktualizacja 2013: "Gdy menel jedzie tramwajem, to tramwaj jedzie menelem" :lol:

Obrazek

Obrazek

Awatar użytkownika
Radian
Mudżahedin
Posty: 203
Lokalizacja: Londyn; Białystok FRONT

Post autor: Radian »

No i elegancko Panowie,
śledziłem wyniki tego weekendu, bywało, że mimo, że była połowa rundy siedziałem i odświeżałem newrecruita. takich emocji dawno nie przeżywałem. Gratulacje!

teraz pytanko- czy relacja Jurgena będzie dostępna w języku polskim w tym roku? :lol2: :lol2: :lol2:
~Biegnący z Berserkerami

Awatar użytkownika
lapamat
"Nie jestem powergamerem"
Posty: 130

Post autor: lapamat »

Jako że Konrad ma jakieś problemy z logowaniem na BP i poprosił, poniżej wrzucam relację Abrasusa.

Czas na relację z tegorocznego ETC z mojej strony. Niedługo przed ETC podjęliśmy decyzję, że w sumie te HE to całkiem spoko armia i dość pasuje do mojego stylu gry, więc zagrałem kilka testujących gier, żeby zobaczyć czy coś z tego będzie. Armia podeszła, wyniki były ok, więc po kilku modyfikacjach doszedłem do takiej rozpiski:

Highborn Elves
710 - High Prince, Griffon, Shield, Dragonforged Armour (Daemon's Bane), Lance (Nova Flare), Diadem of Protection
635 - High Prince, General, Shield (Willow's Ward), Heavy Armour (Protection of Dorac), Spear (Sliver of the Blazing Dawn), Master of Canreig Tower (High Prince must gain 3 additional Learned Spells)
455 - Commander, Lion Chariot, Shield, Battle Standard Bearer, Dragonforged Armour (Ghostly Guard), Great Weapon, Ring of the Pearl Throne, Royal Huntsman
424 - 27 Citizen Spears, Standard Bearer (Banner of Speed), Musician, Champion
286 - 19 Citizen Archers, Musician
230 - 5 Highborn Lancers, Musician, Champion
185 - 5 Elein Reavers, Bow
405 - Phoenix, Fire Phoenix, Warden's Bond
380 - Phoenix, Frost Phoenix, Warden's Bond
220 - 2 Reaver Chariots, Standard Bearer, Champion
190 - Sea Guard Reaper
190 - Sea Guard Reaper
190 - Sea Guard Reaper
4500

Kilka punktów, na które szczególnie zwróciłem uwagę:
1) nie lubię ułoma bsb 1++. Gość na lion chariocie dawał mi dodatkowego pionka do walki i odpowiedzi na kilku nieprzyjemnych herosów
2) speary są tragiczne, ale tanie i dobrze przepychają steadfastem. Tyczkarz za to świetny i fajnie jest mieć do niego dedykowany unit
3) fire phoenix w tych meczach, które grałem szału nie zrobił - ale i tak warto było mieć coś 'innego'
4) warden's bond jest bardzo ważny - lidera 9 na 3 kościach bardzo często decydowała czy mogę dorzucić sobie pomocniczą szarżę czy nie mogę ryzykować redirecta.

Ogólnie ta armia jest strasznie mocna i uważam, że jeśli nie dostanie cięć to na najwyższym poziomie dalej będzie w absolutnej topce systemu. Nie ma tutaj mocnego uderzenia, ale mobilność w połączeniu z najlepszymi maszynami w grze robi swoje.

No dobra, przydługi wstęp za mną, czas na bitwy.

Bitwa 1, Holandia, DL, Breakthrough, Marching Columns

830 - Sentinel of Nukuja, General (Greater Dominion), Strixian Spirit, Evocation, Mark of the Eternal Champion, Kaleidoscopic Flesh, Chitinous Scales
574 - 22 Succubi, Chilling Yawn, Standard Bearer, Musician, Champion
552 - 21 Succubi, Chilling Yawn, Standard Bearer, Musician, Champion
693 - 6 Hoarders, Chitinous Scales, Divining Snout, Standard Bearer, Musician, Champion
623 - 6 Clawed Fiends, Piercing Spike, Standard Bearer, Musician
390 - 6 Eidolons, Scout, Aura of Despair, Champion
230 - 6 Eidolons, Aura of Despair
195 - 5 Eidolons, Aura of Despair
409 - 4 Veil Serpents, Champion
4496

Rozpiska wydawała się przyjemna, jedyne co denerwuje to ilość magii i strzelania. Nie zaczynam gry, ale nadal wystawiam się ofensywnie - speary na środku, fenie po obu stronach, rydwany na flance razem z BSB (on niezbyt lubi eidolony), gryf na środku. Przeciwnik zaczyna, podchodzi do przodu, ale niezwykle niemrawo. Dostaję 3w w lancerów i to w sumie tyle. Ja podchodzę mocno agresywnie, udaje mi się przykleić fire fenixa do impasa tak, że nie może być szarżowalny. W fazie magii wciskam na niego popchnięcie i palę 4 sukuby z unitu, dalej nie ma jak w niego szarżować. Frost fenio czai się na drugiej flance. Strzelanie idzie miernie, zabijam ledwo 2 eidolony. W jego turze trochę zdezorientowania z tym skąd się tu wziął fire fenix i kolega kręci się w miejscu. Frost fenio dostaje 3w i ma wrzucone -1T. Fire fenio dostaje 1w. W mojej kolejnej biorę czas kapitański i przedstawiam plan. Fire fenio na 6 wpada w bok fiendów i trzyma, blokując też szarżę serpentów. Frost fenio wpada na automacie we front sukubów i tam dorzucam całą magię (leczenie 2w, hereditka i +1T) i trzyma. Gryf i speary ustawiają się pod szarże na automatach, elyriani i rycerzyki przygotowują się do odginania, a bsb szykuje się kontrować hoardersów. Fenixy umrą, ale chociaż jeden wstanie i będzie pilnował, żeby speary i gryf wyczyścili co trzeba. Zgodnie uznajemy, że plan jest ok, ustawiam speary tak, że jak frost fenio umrze, to mam flee takie, że nic mnie dalej nie wygania. W fazie magii jest ok - dorzucam leczenie na fenia i hereditkę. Świetnie. CC z sukubami. Dostaję w fenia 2w (średnio 0.5w licząc hereditkę), wbijam 2w (średnio 5w), dostaję breja o 2 i na styk się sypię mając ld10 obok. Fenio nie wstaje. Aha. Przynajmniej fire fenio wytrzymał z fiendami od boku, wbijając szałowego 1w. No to jest ciekawie. Dostaję szarżę sukubów w speary i mam chwilę zastanowienia. Mam hereditkę i tokeny, statystycznie mi wychodzi, że nawet ten CC wygrywam, nawet licząc jego magię. Hold. Przeciwnik nie dochodzi na 7. Płaszczki doszarżowały w fire fenia i razem z fiendami dobiły go. Fenix oczywiście nie wstaje. Na flance drugie sukuby idą pod pluton egzekucyjny z łuków. W mojej turze patrzę i liczę. Gryf wjeżdża w płaszczki (auto), speary w fiendy ustawione 2+2+2 (auto), odginam sukuby. Łuki odstrzeliwują wuchtę demonetek na spółkę z bolcem i zostaje ich z 6. Plan do CC jest prosty - +1S i heredita. Wchodzi +1S. Niestety fiend zostaje na 2w - jakby zdał warda mniej to speary mają auto overrun w bok płaszczek, a potem overrun na 5 w bok hoardersów. Ustawiam się bokiem do fienda, przyjmuję na front hoardersów i na tył sentinela. Plan jest prosty - ustaję tam i potem gryf i bsb mają autoszarże w hoardersów. Niestety się sypie - ld9 oblane, speary z lordem zagonione... Świetnie. Gryf i bsb wjeżdżają za to bez kontry w tył i bok sukubów, które próbowały zgarnąć scena. Łuki szarżują razem z rydwanami w pozostałe 6 sukubów na drugiej flance i łuki overrunem lecą zdobyć scena. Sukuby z gryfem i bsb powoli się kończą, odpalam nawet flarę, żeby się uwolnić na swoją turę. Niestety, nadchodzi tragedia. Gryf dostaje -1T (pasuje) i rr wound z kb na sukuby (4 do 5, bywa). 12 ataków na 4+ 5+ z rr średnio wbija mi 2 kbki i 1 zwykły wound - czyli jakieś nieco ponad wound. Dostaję natomiast 3 zwykłe woundy i 1 kb. Zdaję jeden save na 3+ i żadnego warda - gryf, który wcześniej dostał 1 ranę od serpenta idzie do piekła... Jeśli przeżywa to uwalniam się, zabijam hoardersów. Różnica między 16:4 a 11:9.

Wynik: 11:9 - lekko przegrywam na punkty, ale breakthrough jest mój

Drużyna wbiła maxa, więc nawet nie jestem jakiś zły. Troszkę wątpliwości pod względem tego czy na pewno trzeba było tak agresywnie, ale już zaraz zaczynamy drugą bitwę.

Bitwa 2, Francja, KoE, King of the Hill, Dawn Assault

760 - Paladin, General, Hippogriff, Shield (Dusk Forged), Lance (Divine Judgement), Ghostly Guard, Black Knight's Tabard, Sainted
585 - Equitan Lord, Hippogriff, Shield, Battle Standard Bearer, Bastard Sword (Shield Breaker), Basalt Infusion, Lucky Charm, Forbearance
455 - Damsel, Revered Unicorn, Wizard Master, Druidism
671 - 14 Feudal Knights, Champion (Knight Banneret (Castellan's Crest)), Musician, Standard Bearer (Banner of Roland)
469 - 14 Ordo Sergeants, Great Weapon, Champion, Musician, Standard Bearer (Relic Shroud)
355 - 4 Knights Penitent, Champion, Musician
270 - 3 Knights Penitent, Champion
145 - 5 Yeoman Outriders, Throwing Weapons
455 - The Lady's Courtier, Courtier of the Dawn
335 - Fey Knight, Champion of the Green Knight
4500

Do bólu klasyczna breta. Pograłem na coś podobnego tuż przed ETC i wiedziałem, że fajnie byłoby po prostu to przycisnąć i nie wypuszczać. Mam okazję, bo przeciwnik wybiera stronę, więc dzielnie wystawiam się na maxa. Ucięta flanka w deployu oznacza, że nie mam jak się wystawić na jednej stronie, a górka na środku drugiej flanki mocno komplikuje. Przeciwnik chyba dostał proste zadanie od drużyny, bo schował się tak bardzo w rogu jak tylko się dało. Cóż. Wszystko od początku do przodu, łącznie z bolcami. Przeciwnik niewiele znaczące ruchy i przetasowania, bo BSB dobrze kontruje jego single modele na jednej flance (generał był na drugiej). W 2 turze postanawiam, że trzeba coś z tego cornera wyciągać - fenix na 10 z rr z górki wpada w 4 penitentów i zapraszam przeciwnika do kontrowania ustawiając za sobą gryfa i rydwany. Generał wychodzi z unitu, bo jakoś bezpieczniej się czuje bez spearów na których można klepać CR. Fenix okłada się poduszkami z penitentami. Przeciwnik bierze kapitański i wycofuje lekko flankę koło fenixa, natomiast na drugiej wystawia ordosów do przodu i za nimi BSB, courtier i fey knight. Szybkie narady co w mojej turze i stwierdzam, że wpadamy w penitentów gryfem, z nova flarem przyjmujemy hipcia, a jeśli spadnę to mam spearmana i rydwany na kontrę. Na drugiej flance wpadam w ordosów BSB, lancerami i fenixem - ustawiam overruny tak, że courtier nic nie widzi, mój bsb wchodzi w jego bsb na 12, a fenix i lancerzy wchodzą na 10 w fey knighta, ale już na około 6 blokują mu wpadanie w bsb. Oczywiście jeśli zabiję ordosów - bo jak nie zabiję to mu blokuję wszystkie kontry poza courtierem w fenixa. Ordosi spływają do 0, fenix oraz lancerzy dochodzą do fey knighta. W jego turze hipcio kontruje gryfa, a lanca z babą wbija się w fenia, który stoi w tym samym CC. W magii leczy tylko 1w na paladynie (którego dostał z lasha). W CC następuje coś ciekawego - ja mu z lancą i gryfem wbijam 3w, on mi wbija 1w. Mój fenix wbija 2w (dobija ostatniego penitenta i 1w na realmach) i sam ginie (też miał 2w). Przeciwnik przegrywa o 1, nie ma BSB i oblewa hipciem z automatu wylatując za mapę. Teraz już wiadomo, że w grze zostały dożynki. W lancę realmów wpada gryf, lodziarz i rydwany. Fenix na drugiej flance umarł od BSB, ale wstaje i odgina courtiera. Fire fenix też wstał i leci w róg pozycjonować się. Mój BSB clipuje green knighta z overrunem w jego BSB. Niestety pomimo MW2, mój BSB w 3 tury CC wbija 1w w green knighta (mam impacty w 1 turze, 4a s6 MW2, 4a s5 vs 3+ save 4++) - przeciwnik zdaje 8 na 9 wardów na 4+. Ostatecznie umiera od courtiera, ale w tym czasie speary biorą scena i zaganiają jego BSB. Jemu na stole zostaje courtier, ja straciłem 2 fenie, BSB, elyrianów i lancerów - co wystarcza na uczciwe 19.

Wynik 19:1 - drużyna gorzej. Francuzi byli dość solidnym teamem, ale wynik jest mocno rozczarowujący. W kiepskich nastrojach kończymy ten pierwszy dzień, ale wiemy, że jeszcze wszystko przed nami

Bitwa 3 - Niemcy, SA, Secure Target, Frontline Clash

640 - Anurarch Archmage, Druidism, Ancient Plaque, Stampede Resonator Crystal, Forbidden Mastery
455 - Tegu Veteran, Saurian Raptor, Shield (Dusk Forged), Light Lance (Glory of the Dawn Age), Light Armour (Basalt Infusion), Dragon Staff, Te Aupouri Smokestone
335 - 29 Skink Warriors, 2x Caiman Mentors (Halberd), Champion, Standard Bearer (Legion Standard)
330 - 28 Skink Warriors, 2x Caiman Mentors (Halberd), Champion, Standard Bearer (Legion Standard)
265 - 4 Caiman Warriors, Tooth and Claw, Standard Bearer, Champion with Enclave Wizard
200 - 10 Raptor Pack
531 - 22 Tegu Guards, Champion, Standard Bearer (Banner of the Relentless Company)
275 - 2 Weapon Beasts, Salamander and Aegis
200 - 3 Pteradon Riders, Magnetic Short Bow
200 - 3 Pteradon Riders, Magnetic Short Bow
595 - Titanopod, Monolith of Vitalism
470 - Taurosaur, Carved Wisdom
4496

W tym meczu gwiazdka do mnie przyszła wcześniej. W tabelkach miałem jeden plus, 2 minusy i przynajmniej 3 inne niewygodne paringi. Zostałem dostawiony do lizaka, który wyszedł od razu i wzięty. Kamień z serca, mimo, że matchup nie jest na 20:0, to jednak jest stosunkowo wygodny. Do tego zacząłem, więc plan był dość klasyczny. Na jednej flance 2 rydwany pilnują 2 bolców przed pteradonami i raptorami, a reszta zajeżdża środkiem i drugą flanką - gdzie ustawione były punkty pod scenariusz. W pierwszej turze w moim stylu daję przeciwnikowi szarże na 11 dużymi potworkami - założenie jest takie, że jak zaszarżuje i najpewniej spali to potem ja mam wjazd i trzymam sobie te potworki ile chcę. Przeciwnik wchodzi w szarżę w frost fenia taurosaurem i na 8 w fire fenia jedną skinkhortą (tutaj z kontrą na bok spearów). Taurosaur dochodzi i jest nieco smutno. Poza tym przeciwnik stoi dość pasywnie przy swojej krawędzi. Cóż, na szczęście jestem dobrym generałem i frost fenio ustaje szarżę od tauro na 2w i znowu sytuacja jest spokojna. Przygotowuję gryfa na dobicie tauro, spearlord wychodzi z unitu, żeby dorzucić magię dla fenia, a BSB próbuje szarży na 11 w titanopoda z planem flee od temple guardów. Fire fenio pali 10 skinków i wraca na swoją pozycję, gdzie najbliższa szarża to gość na raptorze na 11. Z magii leczę fenixa i wbijam jakieś woundy w titanopoda. Przeciwnik wchodzi znowu w szarżę na 11 - tym razem herosem, ale pali i dostaje wounda z dangerousa na ruinkach. Taurosaur dostaje +1T, ale to bez znaczenia, bo ma już 2w wbite i gryf nadal nie powinien mieć problemu. W mojej turze lancerzy odginają skinki i 4 caimany, a gryf dobija taurosaura. Magia i strzelanie jest skupiona na titanopodzie, a rydwany zabijają pierwsze 3 pteradony. Titanopod zostaje na 2w. Fire fenix wlatuje na tył zabijając po drodze kolejne 10 skinków. W turze przeciwnika rydwany dają flee od raptorów i drugie pteradony podlatują na bolce. Zdesperowany titanopod wychodzi z losa spearom i podchodzi pod zebranego bsb. W magii leczy 2w i dostaje stone skina. W mojej turze gryf szarżuje w caimany, gość ucieka, ale mało, więc wygania go fenix. Fenix z gryfem wjeżdżają w skinki poza zasięgiem sensownej ld i bsb. BSB i fire fenix wpada w titanpoda, a speary biorą salamandry. W strzelaniu mam małą zagwozdkę - 2 bolce mogą albo strzelać do pteradonów i pewnie tylko wymusić panikę na 6 z rr, albo strzelać do resztek skinków z caimanami na bliskim, albo strzelić do veterana na hard coverze. Wybieram ostatnią opcję - największy impact na grę, a reszta nie powinna mieć znaczenia. Już drugi bolec trafia, rani i dobija pozostałe 2w, czym ostatecznie przekreśla jakiekolwiek szanse przeciwnika. BSB i fenix wbijają 3w w titanopoda i stoimy. Skinki uciekają od fenixa i gryfa, ale rzucają dokładnie 3 i zostają na boisku. W kolejnej turze terki szarżują w moje rydwany, ale się odbijają, BSB i fenix zabijają titanopoda, a potem fenix z +1T trzyma temple guardów, a drugi fenix z gryfem po wypchnięciu skinków za stół obracają się. Przeciwnik poddaje się gdy walczymy w kanapce - 10 temple guardów ze slannem kontra 2 fenixy, speary z lordem, gryf i bsb - a mój lord ze spearem wbija w templi 7w ;].

20-0. Dobry paring i pomimo dalekiej szarży w 1 turze udało się zrobić swoje. Drużyna też zrealizowała plan minimum - czyli 95+

Bitwa 4 - Dania, WDG, Hold the Ground, Refused Flank

780 - Exalted Herald
750 - Chosen Lord, General, Dark Chariot, Trophy Rack (Aether Icon), Shield, Hellforged Armour (Basalt Infusion), Paired Weapons (Touch of Greatness), Talisman of Shielding, Immortal Gauntlets, Sloth, Luck of the Dark Gods
365 - Sorcerer, Dark Chariot, Wizard Adept, Evocation, Plate Armour (Alchemist's Alloy), Obsidian Rock
355 - 40 Barbarians, Paired Weapons, Standard Bearer (Banner of the Relentless Company), Musician, Champion
281 - 36 Barbarians, Paired Weapons, Standard Bearer, Musician
145 - 5 Fallen
119 - 8 Warhounds
709 - 5 Chosen Knights, Pride, Standard Bearer (Wasteland Torch), Musician, Champion
320 - Battleshrine
275 - 5 Warrior Knights, Standard Bearer, Musician
200 - Chimera
200 - Chimera
4499

Ok paring, ale niestety nie zaczynam. Przeciwnik wystawił się maksymalnie do przodu i poleciał do mnie. Ja na jednej flance rydwany, 2 fenixy i bsb, na środku speary, a na drugiej flance gryf. Gryf kontrolował heralda, shrine i jedną chimerę, a reszta musiała sobie poradzić. Dostałem kometę z 4 do 5, ale w pierwszej turze przeciwnik zrobił mały błąd i duży błąd. Mały błąd był taki, że rydwany były na 12 od chimery - dał flee, rzucił 6, ja rzuciłem 9 i miałem rydwany na jego plecach. Duży błąd był taki, że unit 2 rydwanów (mag i generał) dostawał na prawie automacie szarżę od mojego BSB. Wpadłem, dorzuciłem hereditkę. Z komety straciłem 9 łuków i 8 spearów. Jego herosi przegrali CC o 4 i ustali, szkoda. W tym czasie fenix podpalił nieco barbów, drugi fenix odgiął, a elyriani odgięli chosen knightów. Gryf ustawił się na wlot do CC BSB z herosami. W jego drugiej turze jakieś powolne ruchy i barbi wpadli w fenixa. Tym razem w walce BSB wbiliśmy sobie po 0 ran, więc przegrał o 1. Ld 8 rr - uwalone. BSB pogonił w bok barbów walczących z fenixem, ale nie zagonił. W mojej turze gryf wpadł w chimerę, fenix wygonił maga i lorda za mapę i poleciał na 6 w bok drugich barbów, a tyczkarz odgiął chosen knightów. Zdecydowałem się wpaść w tył warrior knightów rydwanami - plan był dorzucić cokolwiek z magii, wbić 1w i sprawić mu brejka, ale niestety w fazie magii 6-5 zdecydowałem, że lepiej jest wbić coś z metalu w chosen knightów - razem ze strzelaniem zostało ich tylko 3 i już przyjmowanie na tyczkarza było bezpieczniejsze. Rydwany natomiast prawie mnie o zawał przyprawiły - impacty wbiły 0w (nawet nie musiał przeciwnik nic savować), ataki to samo, a w zwrotce dostałem 5w. Szarża, tył vs 5w i banner - brejk o 3. Na szczęście ld7 zostało, więc utrzymałem się. Gryf dobiegł do barbarianów overrunem na 9 poza zasięg losa heralda. W jego trzeciej turze chosen knightsi spróbowali przyfarcić i przebić mi tyczkarza. Nie udało się, jednocześnie niestety w CC z gryfem i fenixem zostało 6 barbów, którzy zdali swoje ld6. W tym momencie ja straciłem elyrianów i rydwany, a przeciwnik miał na stole heralda, shrine na 2w, fallenów, warrior knightów (żadne z nich nie miało nic do szarżowania) i 2 chosen knightów w CC ze zdrowym tyczkarzem. Zaproponowałem przeciwnikowi, że herald mu zostanie i weźmie 2 bolce (już był do nich blisko, a bez uwolnionego gryfa nie miałem jak w tym przeszkodzić) i przeciwnik się zgodził

19-1. Tragiczny błąd z rydwanami, ale ogólnie jak już widziałem, że przeciwnik idzie się bić to wiedziałem, że będzie dobrze i spokojnie wyciągne wysoki wynik.

Bitwa 5 - Włochy, DL, Spoils of War, Encircle

980 - Maw of Akaan, General (Greater Dominion), Wizard Master, Witchcraft, Iron Husk, Unhinging Jaw, Digestive Vomit
470 - Harbinger of Father Chaos, Battle Standard Bearer, Dark Pulpit, Wizard Adept, Divination, Guiding Brimstone Secretions
325 - Harbinger of Father Chaos, Dark Pulpit, Wizard Apprentice, Evocation, Guiding Brimstone Secretions
586 - 23 Lemures, Unnatural Roots, Standard Bearer, Musician, Champion
270 - 10 Succubi, Divining Snout, Musician, Champion
270 - 10 Succubi, Divining Snout, Musician, Champion
363 - 3 Brazen Beasts, Incendiary Ichor, Musician
376 - 3 Bloat Flies, Unhinging Jaw, Standard Bearer, Champion
342 - 6 Veil Serpents
342 - 6 Veil Serpents
175 - 5 Furies, Dark Hide
4499

Paringi na Włochów wyszły tak sobie, a mieliśmy zrobić 95+. Tutaj paring mocno remisowy, ale przy braku zaczynania i graniu o 3 punkty było ciężko o scenariusz. Rozstawiłem się mocno po flankach - na jednej flance frost fenix, rydwany i 5 kawy, a na drugiej reszta. Gryf na środku. Zacząłem od błędu po swojej stronie - dałem szarżę serpentami na 10 w rydwany. Żeby skorygować dałem flee - na 11 byłem poza stołem, rzuciłem 12 i nie zaczęło się dobrze. Przeciwnik na flankach miał po oddziale sukubów i po 6 serpentów, a reszta szła środkiem powoli. W mojej pierwszej miałem bezkarną szarżę bsb w 6 serpentów na 11 - jak spalę to dalej je kontruję, jak dojdę to biorę serpenty. Doszedłem i po 1 turze CC został jeden. Fire fenio zaczął zalatywać i już zaczęło to wyglądać lepiej. Z całego strzelania bez coverów niestety tylko 3w w muchy. On w swojej drugiej dalej dzielnie do przodu po punkt - i tutaj zrobił pierwszy błąd - korygując pozycję lemurów lotem, żeby gryf nie wyleciał z losa, wpuścił w wolne miejsce fenixa (co wcześniej zmierzył). Fire fenio wleciał w dziurę, zabił kilka lemurów i już wiadomo było, że tu nic złego nie może się stać. Po konsultacji z coachem i informacji, że inne stoły wyglądają dla Włochów dobrze, przeciwnik odwrócił wszystko i palił wrotki do tyłu. Zrobił dziwną akcję - wrzucił random move na fire fenia, który stał tuż obok walca lemurów - chyba, żebym nie poleciał po 10 sukubow, które zabrały drugi punkt. Fenio wykorzystał sytuację i zaszarżował tył lemurów (dołożyłem bsb na 10, ale niestety nie doszedł). W turze szarży wbiłem 0w, ale na szczęście ustałem breja na 3. Wpadając ustawiłem frost fenia, gryfa, speary i lorda z dzidą na wjazdy. W jego turze speary dostały -2 move i niestety 5 do 5 rzucił random move na BSB. W mojej gryf i frost fenio wpadły na automacie, speary nie doszły na 8, lord pieszy nie doszedł na 9. Powoli mieliłem lemury, japę i serpenty odgiąłem (serpenty sztuczką ;]), a reszta armii nie miała nic do powiedzenia. Japa dostał kolejne woundy ze strzelania i już był tylko na 4, a dzięki pozycjom unitów w CC nie miał jak na nic zaszarżować. W swojej 5 turze przeciwnik się poodsuwał i odgiął speary i BSB furiami. W mojej 5tej lord z tyczką wpadł w lemury. Strzelanie wbiło na japie 2w (1w z łuków i 1w z multipla z bolca). Teraz jak to piszę to się orientuję, że przeciwnik nie policzył mi połowy punktów za tego japę... W CC zabijam sumarycznie skandalicznie mało lemurów i zostaje dokładnie 1 lemur z brejkiem na -4 - ale steadfast dzięki dwóm herosom... Na 6tą turę zabrakło czasu, a na stole stał japa na 2w, jeden lemur trzymający scena i 2 herosi z wbitymi woundami. Gdyby lemur umarł (musiałem zabić 16 od początku tego CC) to zsypaliby się herosi i byłoby 15:5, a tak to wyszło

7:13. (A tak naprawdę to 9:11 przez połówkę japy...). Szkoda najbardziej tej bitwy, Włosi byli dobrze przygotowani, ale aż tak źle być nie powinno. Teamowo morale zapikowało w dół. Z ciekawostek pierwszy raz miałem tak, że ja przeciwnikowi zabiłem 810 pkt (no nie licząc tego japy...), a on mi... 810.

Bitwa 6 - Szwajcaria, OK, Capture the Flags, Counterthrust

485 - Great Khan, General, Plate Armour (Mammoth-Hide Cloak), Halberd, Paired Weapons, Iron Fist, Great Weapon, Ogre Crossbow, Binding Scroll, Talisman of Shielding, Hoardmaster
360 - Shaman, Wizard Adept, Pyromancy, Paired Weapons, Magical Heirloom, Rod of Battle, Firebrand
235 - Shaman, Wizard Apprentice, Shamanism, Paired Weapons, Book of Arcane Mastery, Lygur's Tongue
320 - Khan, Battle Standard Bearer (Banner of Discipline), Light Armour, Brace of Ogre Pistols (Viper's Curse)
635 - 8 Bruisers, Standard Bearer (Pennant of the Great Grass Sky), Musician, Champion
205 - 5 Sabretooth Tigers
150 - 3 Tribesmen, Paired Weapons
150 - 3 Tribesmen, Paired Weapons
654 - 8 Mercenary Veterans, Halberd, Swiftstride, Standard Bearer (Banner of Discipline), Musician
647 - 6 Mercenary Veterans, Brace of Ogre Pistols, Poison Attacks, Magic Resistance, Musician, Champion
380 - Frost Mammoth, Hunting Spear, Hunting Spear
275 - Slave Giant, Iron Fist
4496

W 3 pierwszych deployach dostałem 3 trybsony, 5 psów i giganta. Po tym jak wystawiłem się cały, żeby zaczynać, przeciwnik wystawił się w lesie naprzeciwko mnie resztą armii i zawołał coacha na coach time. Spokojnie zadowolony poszedłem do toalety i jak wróciłem to się mocno zasmuciłem. Cała armia przeciwnika (poza 3 unitami wystawionymi wcześniej) teleportowała się do rogu za domek i górkę. Popatrzyłem na to już niezbyt szczęśliwy po grze z Włochem i oceniłem swoje szanse. Przeciwnik miał sporo lekkich pocisków, ja realnie musiałbym się tam pchać 4 single modelami i chaffem, bo speary miały nieco daleko. Popatrzyłem na tabelki - wyszło, że 3 inne stoły mają plus, 3 mają remisowo, a Azurix wziął już remis w jedynym paringu, gdzie był wpisany minus. Miałem wrażenie, że dobrze się to układa i nie ma co przeszarżowywać - mogłem zrobić 19, ale mogłem też losowo poumierać i zrobić 11, bo mimo wszystko te klocki ogrów nie są super przyjemne. Przegadałem temat z kilkoma osobami z teamu i po dyskusjach zaproponowałem przeciwnikowi 15 dla mnie. On po dyskusjach ze swoim teamem to zaakceptował. Z perspketywy czasu mogłem to grać, ale sytuacja na stołach była taka, że wierzyłem, że reszta ma dobrze. Jakby te 5 pkt nam zmieniało podium to byłoby mi bardzo przykro, a tak to jest tylko trochę...

15-5.


Podsumowywać taki turniej to nawet szkoda. Swój wynik uważam za ok - mogło być lekko ponad 100 przy takich paringach i najbardziej mi żal oczywiście bitwy z Włochem. Zabrakło zdecydowanie przygotowania jako drużyny - były armie, z którymi mieliśmy problemy i nie zadbaliśmy o to, żeby się pod to wysidować. Przy jednoczesnym braku zgrupowań pod koniec dało to średnio wypełnione tabelki, które owocowały tym, że parowanie wychodziło tak sobie. Według tabelek minusów praktycznie nie było (chyba 4 na całym turnieju), a realia pokazały coś zupełnie innego - to jest coś czego nigdy w naszym zespole nie widziałem. Nigdy nie wygraliśmy tak mało gier w kluczowych meczach - z Francją 2, ze Szwajcarią 1, z Włochami 2 - z takimi wynikami nie można liczyć na wygranie ETC i na to na pewno nie zasłużyliśmy w tym roku. Nie uważam też jednak, że zasłużyliśmy na 5 miejsce - graliśmy z trudnymi drużynami i nawet Holandia w zeszłym roku na WTC w prawie tym samym składzie wygrała ze Szwajcarami. Tak trudnej drabinki na żadnym chyba turnieju jeszcze nie mieliśmy - ale gdybyśmy byli lepiej przygotowani to nawet to nam nie powinno przeszkodzić.

Na otarcie łez uważam, że zasłużone Best Sportsmanship - nie widziałem ani jednego konflitku u nas cały turniej i przeciwnicy szeroko nas chwalili. Dostaliśmy bardzo dużo pozytywnych komentarzy od innych teamów, które z nami nie grały - to było bardzo miłe.

Dzięki dla

Laika i Shina - naprawdę dobra robota przy coachowaniu i relacji
Łapy i Tutajca - za ciśnięcie dobrych wyników i nie odpuszczanie
Stasia - za branie na klatę najcięższych osobowości i przynoszenie stabilnych punktów
Dębka - za rozjechanie Troelsa w kotle na środku. Takiego dawno nie widziałem...
Krzemiego - za przyjmowanie bretonii z pokorą w sercu
Szaitisa - za dbanie o brak nerfów dla VC, ale też przyjmowanie na siebie wymagających gier
Azurix - za pogodę ducha i spokój przez cały turniej

Mam nadzieję, że podejście do zachowania przy stole naszych zawodników już z nami zostanie.

Awatar użytkownika
Dębek
Wujek
Posty: 10347
Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru

Post autor: Dębek »

Moja rozpa:
- Paladyn na Hipciu z 1+z rerolem, tabardem i lancą s8
- Lord bsb na koniu 1+ save i bastard swordami dla unitu
- Babeczka na koniu master druid
- 13 feudali z rolandem, (tu baba i bsb)
- 10 feudali z hereditą
- 14 robin hoodów
- 13 robin hoodów
- 4 penitentów
- 8 questów
- 5 fasta
- courtier

1. gra z Holandią
Dostaję DE:
- Prince na Raptorze, 1+ rerol, lanca z AP10, bajer do minimised testów na LD
- Exarch BSB z Alchemią, dodatkowym czarem, legion
- Adept Cosmo Binding
- Adept Witchcraft
- 21 beast breakers
- 15 kusz
- 15 kusz
- 5 fast
- 21 gwardii
- 4 Thunder Packi
- Divine Altar, ten do bicia
- 2x raptor chariot
- 2x hunting chariot
Chłopaki (mój team) chyba chcieli dać dziadkowi (mi) lekko wejść w turniej po tylu latach przerwy. Patrzę na te DE i myślę z czym do ludzi Holandio, gość z AP10 nawet problematyczny i ... tyle jego argumentów. On zaczyna. Więc ja się wystawiam daleko od gwardii, która przecież nigdzie i tak nie dolezie, zważywszy na moje turbo łuki, które tylko czekają w ruinach. Robi jakieś dziwne ruchy, z magii obniża mi ruch, wrzuca odwrócone wrotki. Będzie dobrze myślę sobie. W swojej pierwszej stawiam mu fasta na ryj, odstrzeliwuję jego fasta, w magii traci jeden hunting rydwan. Gość wpada Thunder packami w fasta, super... i co dalej? Rzuca magię... 7-5. Nie interesują mnie w ogóle jego czary. Trzymam kości na lot na gwardię. No i się zaczyna... on rzuca 8 z 2 kostek na lot, ja rzucam 7 z 5 kostek. Faaak i mam gwardię, po pierwsze na boku armii, po drugie poza odgięciem łuków...., po trzecie ta gwardia mała zejść w 3 tury strzelania (i to bez łachy). No ale trudno. Gram swoje. Ostatecznie nadal jest dobrze. Lecą moje szarże. Thunder pack za stół, kusze za stół, kloc beast breakerów z kadrą i altarem ucieka tuż pod krawędź. Ja sobie palę szarże. Jest dobrze na tej flance. Na drugiej queści na ryj gwardii tak by dostawiło się max 2. Łuki salwa na 3+. Spada chyba 8. Penitenci pod ryj Lorda z AP 10. Sytuacja wygląda nadal obiecująco, mimo tego rzutu 2 kości vs 5 na lot na gwardię.
Ku mojemu zdziwieniu: raptor rydwan w 10 feudali (mam kontrę z Courtiera więc WTF???), lord szarża w penitentów (mam kontrę z Paladyna więc WTF???), gwardia szarża w Questów na clipa, dorzuca hunting chariot (będzie remisowo albo trochę w plecy). Zebrał kadrę w klocu z altarem. Trudno. Zaraz go i tak dojadę. Rydwan wygrywa z feudalami, oblewam steadfast na 9 z rerolem - oczywiście mnie zagania. Queści brejk o 2, oblewam 7 z rerolem - oczywiście dobiega do penitentów z lordem. Zabija mi Penitentów w turę.
Nie mam pytań. Paladynem wyganiam mu lorda, robię redirect w gwardię i teraz wyścig z czasem, czy uwolnię się w odpowiedniej turze, tak aby to paladyn wpadał w lorda a nie na odwrót. Lord się zbiera. Paladyn zabija 10 gwardzistów (komplet góra, dół i stomp). Wiec on we mnie a nie ja w niego. Ten combat już trwa do końca gry. Nie mam już jak zrobić scenariusza - gramy breakthru. Wygrywam 11:9 po bardzo pechowej grze z mojej strony.

2. gra z Francją
Dostaję SA:
- Żaba alche, +1 channel, Forbidden Mastery
- skinek z infiltrators dart
- skinek z infiltrators dart
- 9 kajmanów enclave, ogień
- 15 tegu warriors
- 12 hunterów
- 21 skink warriorów
- 21 tegu guard koru stone
- 10 mistików z enclave
- 2 salamandry
- titanopod , suncatcher crystal
- 3 stygio z enclave wizard
- tauro carved wisdom


Strasznie dużo tej Alchemii. Na szczęcie zaczynam, więc lecę do combatu. Fast pod ryj. Zjada go ochoczo. Potem jego odginanie, które ja również zjadam. Mam otwarcie gry na obu flankach. Courtier w Stedzia. 10 Feudali w Kajmany. Queści muszą zostać trochę z tyłu i pilnować mojego jeziorka przed jego saurusami. Łuki ostrzeliwują mu skineczki. Druga faza strzelania i unit 14 łuków na 3+ zostawia 1 skinka. Drugi unit 13 strzał na 4+ nie dobija go (zaraz to się okaże kluczowe...). Feudale robią autobreja Kajmanom i wyganiają za stół. Ja na 9+ też bym wyjechał ale rzuciłem 6 (dokładnie tyle by widział mnie titanopod - eeech). Courtier wbija jakieś rany Stedziowi i tu stoimy). Teraz dzieją się najważniejsze rzeczy w tej partii: Titanopod w feudali, uciekam przez pół stołu, aż zatrzymuje się cal przed - tym 1 ostatnim skinkiem, szarża, rzucam piach na ucieczkę i mnie dogania. Trudno mówię, teraz mój Paladyn ma przynajmniej wjazd na 7 w boczek Titanopoda bez kontry. Magia idzie mu świetnie w tej turze. Zeruje mi Questów dwoma czarami - ups, już nikt nie broni jeziora. Courtier i Stedzio stoją dalej. No i niestety. Paladyn nie dochodzi do Titanopoda (gość może się cofnąć i poustawiać kontry, więc już kolejnych okazji nie będzie). Duzi feudale zjadają kolejne odginaczki. Saurusy robią scena, więc ja muszę się wepchnąć w jego las Penitentami. Udaje się zremisować scenariusz. Courtier wreszcie ginie. Skoro nie dobił stedzia w 6 faz walki to wreszcie dostał kanapkę i padł. Przegrywam 8:12. W tej grze było kilka sytuacji stykowych i wszystkie poszły na jego korzyść: Queści giną od 2 czarów, Paladyn nie dolatuje na 7, Feudale nie wyjeżdżają na 9 za stół, potem uciekają pod ryj skinka, którego nie zabija 13 łuczników na 4+ na 3+, Courtier z orisonami nie zabija Stedzia w 6 faz walki... Ja po prostu brałem swoje pewniaki. Zjadałem odginaczki i kajmany lancą feudali. Przy takiej ilości magii ofensywnej jaką miał utrata niemal w tym samym czasie feudali, questów i niedokulana szarża paladyna to było za dużo. Wydaje mi się, że zagrałem nieźle. Może zabrakło lepszego ustawienia w pierwszej turze. Z drugiej strony aby w to wpaść i pozamiatać musiałem ogarnąć 2 modele, czyli titana i tauro. Tauro złapałem, titana nie dokulałem szarży. Strata Questów mogło się zdarzyć i się zdarzyło... No cóż. To nie o tą partię mam do siebie pretensje...

3. Gra z Niemcami
Dostaję KoE niejakiego Scrubba ;)
- Cleryk, Kasztelan, Sainted na Feyu z 2 rakiem
- paladyn z AP10 na pegazie
- bsb lord na hipku 2+ z rerolem i distracting
- baba master druid na unicornie
- 30 wieśków z ahw
- 10 ordo fcg
- 13 feudali z hereditą
- 9 questów
- 5 fasta
- green knight
- latający courtier

Gramy 2 punkty i on kończy, czyli z definicji 7:13 w plecy. Do tego zabija mi 2x łuki, którymi próbowałem skomplikować mu wzięcie scena. Nieskutecznie, bo jeden unit oblał ld na 9 i uciekł za stół a drugi dostał szarże ordosów. Ten combat mógł nawet pójść po mojej myśli, bo po strzelaniu dojechało ich chyba 4-5, a ja z orisonem bije pierwszy na 2+ na 4+ i mam ap1, ale przekulał mnie 4-5 ze stone skinem i łucznicy nie mieli już szans. W tej grze działo się niewiele. Cały czas wzajemne szachy. Koniec końców, Scrubb, jako, że kończył, mógł bezpiecznie wziąć scena... Doliczając punkty za łuczników wyszło 6:14 dla niego. Czy mogłem zrobić dropa i oddać zaczynanie? Chyba nie, bo tak doświadczony gracz z pewnością wykorzystałby przewagę single modeli, zaczęcie i wystawianie się jako drugi.... Czy mogłem po prostu postawić fasta na środku i zobaczyć co zrobi???? Z pewnością. Być może on też postawiłby fasta. A może zrobiłby dropa i chciał zacząć??? Nie wiadomo. Faktem jest, że to był mój poważny błąd w ujęciu makro. Reasumując, chcąc optymalnie zagrać tę partię powinienem postawić fasta, a potem w razie konieczności łuki i kolejne łuki (zrezygnować ze scouta) i być może sprowokować go (nie pokazawszy mu nic ważnego na stole) do dropa i zaczęcia w scenariuszu, w którym łatwiej ma ten, kto kończy. Ponadto, nawet zaczynając, coś złego zadziało się w mojej turze 5 - 6. Wkradł się zupełny brak antycypacji ruchów jego scoringów. Wynik, który by mnie satysfakcjonował w tym parringu to 10:10. To, że wyszło 6, to w dużej mierze wynik moich błędnych decyzji.

4. Gra z Danią
Dostaję Troelsa z VC
- Necro master evo z obszarowym leczeniem
- courtier na revenancie z 2+ savem, szamanizmem, lancą
- courtier adept witchcrafta, nosferatu bsb
- 3x30 szkieli z halkami
- 20 zombiaków
- 3 bat swarmy
- 2 bat swarmy
- 8 ghastów z champem
- 8 ghastów z champem
- cadaver wagon
- 4 vampire knight
- 4 vampire knight

Gramy środek skos. Ja drop przed środkiem, on drop tuż przede mną. To nie będzie normalna bitwa. I nie była. Po 5 tur z każdej strony i zero stallingu... Tego się nie dało dograć. Powiem tylko tyle. Koło środkowe to była moja twierdza. Moje unity wystawione po cal poza to koło trzymały napór szkieletów i dużych panów. Fazy walki były poprostu epickie. Biło się wszystko ze wszystkim. W pewnej chwili dopisało mi szczęcie, bo złamał mi Questów i Paladyna ale ich nie zagonił (biegł 2d6 na moje 3d6). Zebrałem i mogłem wrócić do walki. Wcześniej z kolei ja nie dokulałem szarży na 6+ dużymi feudalami na wygranie gry już w 2giej turze. Koniec końców zabiłem 2x ghasty i śmietnik, a on mi mniejszych feudali. Wygrałem scena. Wyszło 15:5. Szkoda 6stej tury, bo wówczas straciłby revenanta, bsb, jedne szkiele i jednych vampireknightów, więc zakręciłbym się koło 19-1. Nie mieliśmy jednak żalu do siebie o niedogranie bitwy, gdyż było tyle rzucania na ataki, tyle wskrzeszania, zdejmowania modeli, że tak jak wspomniałem, tego nie dało się dograć. W kole o promieniu 12" stało i walczyło dosłownie wszystko.

5. Gra z Włochami
Dostaję VC, gościa, który jak się okazało nastukał najwięcej pkt tą armią....
- count lahmia, 4++, GW clansing light, night's Crown, cursed medalion, monster hunter
- necro master evo z bindingiem;
- courtier, general, von karstein, shamanism
- 3x banshee
- 43 szkiele z legionem
- 9 bat swarmy
- 8 wilków champ
- 8 wilków champ
- 2x20 zombie
- 8 ghast champ
- 8 wraiths champion
- 3 vampire Knights

Gramy garnki, ja zaczynam. Plan mam taki, że zatrzymam go fastem, zabiorę 2 gary i się wycofam. Plan moim zdaniem nie był optymalny, ale mógł się powieść. Niestety popełniłem niewybaczalne błędy podczas jego realizacji.
Na początku wszystko idzie zgrabnie. Stone skin na fasta (może go nie stracę i jeszcze mu podokuczam). Zabił trudno. Mam 2 gary i zaczynam się wycofywać. Włoch jest dziwnie spokojny.... Na koniec gry wiedziałem dlaczego.... Napiera klocem z lahmią i wózkiem, dużymi panami i wraciakami. Ja odstrzeliwuję mu wilki na flance (za chwilę się wyjaśni jaki jestem głupi). Drugie wilki stawia mi pod ryj penitentów, bo nie chce bym mu złapał główny kloc i opóźnił pochód po skarby. A ja nie szarżuję.... (Straszny błąd). Przecież to proste jaki drut. 2 konie w unit, rycerze w championa i stoję sobie z 2-3 wilkami w jego turze. Musi je leczyć, cudować, bo zaraz się uwolnię i wpadnę mu bok szkieli. Ja nie szarżuję. W konsekwencji przelatuje przeze mnie unit eteryków i zabija mi w ruchu, magii i strzelaniu całych penitentów. Cofam się dalej. Mniejsi feudale niosą garnek. On robi ruch, popchnięcie i zabija mi połowę unitu wratami z baśkami.... Panika za stół. Tracę garnek. Muszę pakować questów w duży kloc szkieli z lahmią i wózkiem by go nie podniósł. Koniec końców tracę tych questów, ale on nie zdąża podnieść tego garnka. Mamy więc ja 1garnek na dużej lancy feudali z bab i babą, a on 1 garnek, który był daleko ode mnie i sobie go wziął zombiakami. Feudale właśnie skończyli zabijanie ghastów i są cali dumni z siebie, bo jest jego 6 tura a na stole mamy 8:12, czyli do przeżycia. No i znowu objawia mi się potęga jego unitu wratów z baśkami. Przełazi przez niemal zdrowych feudali - zabija 6. Rzuca ciochy z evokacji na 3 modele z 5 kości (nie zbijam) spadakolejnych 3. Zostaje 2 feudali, baba i bsb. Krzyki z basiek - 6,6,5 (no maksa nie wykulał ;). Ginie reszta feudali, baba i bsb zostaje na 1 ranie. Gubię garnek i przegrywam 18:2 tracąc 8 dużych punktów na raz.... A teraz gdzie był ów błąd? Otóż te wraciaki nie chodziłyby sobie bezkarnie po moich lancach, gdybym trzymał między nimi łuki. Każde przejście groziłoby kontrą ze strzelania (zdawaniem nawet 10 wardów). Niestety, ja wolałem uganiać się za wilkami na flance...
Reasumując, przy obranym planie gry mogłem pokusić się o przyzwoity wynik, ale niestety zabrakło mi skilla by właściwie to wszystko rozegrać. Odwrót z garnkami był nieuporządkowany, unity nie ubezpieczały się we właściwy sposób.
Kara, która mnie spotkała też nie była jednak adekwatna do skali moich błędów, bo to powinno skończyć się max 7:13, 8:12.
Dlaczego uważam, że game-plan nie był optymalny? Bo powinienem po prostu zrobić na nim presję i schować się w combatach. Niestety na to zabrakło mi ogrania i wyobraźni. Zgrałem bezpiecznie liczą, że dowiozę przyzwoity wynik. Niestety nie dowiozłem. Przeciwnikowi wyszło wszystko, ale ja nie zrobiłem nic, aby mu przeszkodzić w realizacji jego planu... Jestem tym bardziej zły, że zaczynałem i mogłem mieć wszystko pod swoją kontrolą. Po tej grze mam najwięcej sobie do zarzucenia. Nie pomogłem drużynie, a co gorsze moje błędy istotnie odbiły się na wyniku z Włochami.

6. Gra Szwajcaria
Dostaję DH Poluxa
- Inżynier ze scrollem;
- 2x10 longów z rzutkami i GW
- 2x10 handgunerów
- 10 warriorów z vanguardem
- 2x grudge buster
- 2x3 Hold Guardianów
- 2x10 minersów
- 2x vegance seeker
- 2x2 helikopterki
- zarunowane organy
- 3x zarunowane bolce

Gramy countertrust i flagi. Jeśli zacznę jadę na pałę, jeśli on zacznie, to się kitram. On zaczął. Ja się pochowałem. Po 3 turze zaproponował remis. Wynik końcowy 10:10, bez strat z obu stron. Ryzyko było zbyt duże. Wszystko zmieniły te 3 balisty, które zagrażały moim single modelom. Dlatego plan na grę uzależniłem od rzutu na zaczynanie. Resztę parringów mieliśmy dobrą. Dlatego decyzja ze sztabem trenerskim była taka, że nie mogę ryzykować. Wtedy nie wiedzieliśmy, że Szwajcarzy na wszystkich stołach zagrają totalnego cornerhammera...

Dziękuję całej drużynie i przepraszam, że nie zrobiłem więcej. Bitwa z KoE i włoskimi VC to partie, w których z własnej winy nie dowiozłem łącznie z 15 dodatkowych pkt.

pozdrawiam
Obrazek
Obrazek

ODPOWIEDZ