. U niej odpowiedź, wygląda tak: mówi że masz powiedzieć coś na jakiś temat, patrzy sobie w dziennik w większości przypadków cię nawet nie słucha, jak omówisz cały temat to ok - coś tam dostaniesz, jak o czymś zapomnisz albo się zająkniesz - pała. A najlepsze jest to, że odpowiedzi trwają po 30 min, a potem 15 min lekcja . Raz mi kazała przeczytać to co podyktowała na ostatniej lekcji, powiedziała mi że to jest źle i dała pałe, ch** , że raz że to było to co ona dyktowała, a dwa, że nawet nie powiedziała co jest źle. Jest źle i koniec - pała. 
). Natomiast moja wychowawczyni twierdzila, ze przychodze do szkoly dla towarzystwa... w sumie jest w tym duzo racji 
oprocz nauczyielki feministki lesbijki z fizyki 
.