Wojna domowa
Moderator: misha
Wojna domowa
Wojny domowe nie wydają mnie się ciekawe no chyba, że dana armia jest bardzo zróżnicowana. W naszym świecie umarłych niestety stojące na przeciwko siebie dwie armię umarlaków są do siebie bardzo podobne. I tu rodzi się pytanie co najlepiej wystawiać na przeciwnika grającego trupami. Moim zdanie w tym przypadku nie ma sensu brać baśki oraz spirytów bo poprostu nie mają racji bytu. BK i GG maja magiczne ataki, a jak nie oni to z magii dostaniemy w banię. No bo sensu posyłać je w szkielety ani zombi nie ma. Dodatkowo baśka nic nie zrobi swoim krzykiem bo jesteśmy odporni na psychę. Więc co? Masa zombi szieletów i GG albo BK? Co wy o tym myślicie, co bierzecie do rozpiski wiedząc że gracie przeciwko VC.
PS. No i witam wszystkich w dziale VC:]
Pozwoliłem sobie poprawić literówkę w temacie -- Tomash
PS. No i witam wszystkich w dziale VC:]
Pozwoliłem sobie poprawić literówkę w temacie -- Tomash
- Murmandamus
- Niszczyciel Światów
- Posty: 4837
- Lokalizacja: Radom
Sie wam bedą zombi i szkielety nowowskrzeszone mieszac
No ale ta bitwa taka jednostajna. Nie zwieje nic tylko do sypniecia ostatniego trwa walka.
No ale ta bitwa taka jednostajna. Nie zwieje nic tylko do sypniecia ostatniego trwa walka.
No tak to wiadomo, że ktoś oprze się na bk, a ktoś na gg, ale pytanie co oprócz tego jest sensem brać? Co myślicie o wzięciu na taką bitwę gigusia, działa lub coatcha? Ja grałem tylko raz wojne domową i miałem coatcha i sie nie sprawdził, ale może to wyniałko z mojego błędu jaki popełniłem.
Z drugiej strony widziałem w akcji giganta (mój przeciwnik na mnie wystawił) i jak na vc o był zabójczy.
I czy lepiej według was oprzeć się w takiej bitwie na magii czy na samych vampirach? Jak to widzicie.
Z drugiej strony widziałem w akcji giganta (mój przeciwnik na mnie wystawił) i jak na vc o był zabójczy.
I czy lepiej według was oprzeć się w takiej bitwie na magii czy na samych vampirach? Jak to widzicie.
Taka bratobojcza walka jest monotonna i IMHO nudna poza banshee i np: hostami ktorych nie waro brac mozna spokojnie prawie wszystko wystawiac
Njagorsze ,ze w takiej walce nie mozna skorzystac z najwiekszej broni tej armii (jak by ktos nie wiedzial chodzi o STRACH !!!)
Njagorsze ,ze w takiej walce nie mozna skorzystac z najwiekszej broni tej armii (jak by ktos nie wiedzial chodzi o STRACH !!!)
gigant faktycznie może być na vc skuteczny. przy czym raczej tylko na bk, w każdym klocku piechoty utknie. Ale dobrze użyty jest naprawdę niezły.
Działa raczej cudów nie zdziałają i dość szybko je jakieś nietopeerze czy inne wilki zdejmą. Ale jako taki straszak - czemu nie.
W coacha nie wierzę. On jest użyteczny tylko w szraży, ale przez trupy się w jedną rundę nie przebije zbyt często.
Pomyśleć można jeszcze o irongutach - gigant jest raczej przecięną jednostką uderzeniową, jego głowna zaleta to że potrafi wroga w miejscu utrzymać. A 4 ogry to 12ataków s6. Tyle że jak dostaną szarże to raczej po nich...
Działa raczej cudów nie zdziałają i dość szybko je jakieś nietopeerze czy inne wilki zdejmą. Ale jako taki straszak - czemu nie.
W coacha nie wierzę. On jest użyteczny tylko w szraży, ale przez trupy się w jedną rundę nie przebije zbyt często.
Pomyśleć można jeszcze o irongutach - gigant jest raczej przecięną jednostką uderzeniową, jego głowna zaleta to że potrafi wroga w miejscu utrzymać. A 4 ogry to 12ataków s6. Tyle że jak dostaną szarże to raczej po nich...
Skaczący gigant na kloce kawalerii to moc, a nawet prze-moc. Nie gram VC, ale RAZ pozwoliłem moją khemryjską kawalerię wystawić na atak tego masakratora. Nigdy więcej.Assur pisze:gigant faktycznie może być na vc skuteczny.
Admin-cieć: póki forum działa, jestem niewidoczny
A tak serio: rzadko bywam na forum, rzadko sprawdzam PMki. W sprawach ogólnoforumowych lepiej kontaktować się z innymi administratorami. Najlepszy kontakt ze mną to mail: tomekrs@o2.pl
A tak serio: rzadko bywam na forum, rzadko sprawdzam PMki. W sprawach ogólnoforumowych lepiej kontaktować się z innymi administratorami. Najlepszy kontakt ze mną to mail: tomekrs@o2.pl
- Chaoschild
- Chuck Norris
- Posty: 534
- Lokalizacja: London Fa%^n City
Gralem swoimi VC vs VC juz nie raz i co moge powiedziec - troche nuda powiewa
W takiej sytuacji ak koledzy wspomnieli sprawdzaja sie silne jednostki BK czy GG. Spirit Hosty tez sa calkiem calkiem.
Magia tez moze duzo pomoc, choc zdominowac gre magia bedzie tu raczej ciezko.
Ja najczesciej gralem BloodDragonami na VonCarsteinow - wynik chyba mozna sie domyslec
Giganta nigdy nie uzywalem (cholera, nawet go nie posiadam ) ale moze rzeczywiscie bylaby to fajna odmiana i uzyteczna jednostka w takiej bitwie.
W takiej sytuacji ak koledzy wspomnieli sprawdzaja sie silne jednostki BK czy GG. Spirit Hosty tez sa calkiem calkiem.
Magia tez moze duzo pomoc, choc zdominowac gre magia bedzie tu raczej ciezko.
Ja najczesciej gralem BloodDragonami na VonCarsteinow - wynik chyba mozna sie domyslec
Giganta nigdy nie uzywalem (cholera, nawet go nie posiadam ) ale moze rzeczywiscie bylaby to fajna odmiana i uzyteczna jednostka w takiej bitwie.
Na pewno w takiej bitwie będzie zależało (biorąc pod uwagę że mamy podobne jednostki) kto pierwszy zaszarżuje. I należy to zrobić jak najszybciej, na połówce wroga. Wtedy będziemy mieli szanse zabezpieczyć swoje ćwiartki i walczyć o te wroga.
Poza tym to blok walczący czyli 2x12 BK, BC i smok albo winged nightmare. Wbić się i modlić o wygranie. Ważne w takim wypadku będzie zabicie generała (spirit hosty?) wroga.
Poza tym to ciut nudna walka.
Poza tym to blok walczący czyli 2x12 BK, BC i smok albo winged nightmare. Wbić się i modlić o wygranie. Ważne w takim wypadku będzie zabicie generała (spirit hosty?) wroga.
Poza tym to ciut nudna walka.
- Chaoschild
- Chuck Norris
- Posty: 534
- Lokalizacja: London Fa%^n City
Kwestia ubicia wrogiego generala. Jesli bitwa na 2k lub wiecej moga byc fajne sparingi wypsionych wampirow co moze byc ozdoba gry, np BD vs Strigoi
A tak ogolnie to kwestia kto ma lepsze rzuty kosciami i szybciej posypie sie.
A tak ogolnie to kwestia kto ma lepsze rzuty kosciami i szybciej posypie sie.
Ja grałem wczoraj na 3 kafle wojnę domową. Moje BD na jego Casztany. Z rzeczy najbardziej zapamiętanych to były moje 2 i jego 2 misscasty. Moje herosy... zresztą moja rozpa którą grałem wisi w dziale rozpisek. Kumpel miał 2 countów z tego 1 biegacz, a drugi to na lataczu. Jednego lorda i też na lataczu. I dwóch magów 2 levelowych.
Z sympatycznych dla mnie momenów to gdy wpadł mi latającym countem w bok 14 bk z war bannerem i moim genkiem countem. Siedział tam 2 tury. W 2 turze od przodu wpadł mi 15 BK i jeszcze później jak latach zdechl to wpadł 7 ghulami. I... przetrwałem to wszystko bez rany na councie i żywymi 4 BK lub 5 BK nie pamiętam. Ciekawym momentem było gdy zrobiłem flee ghulami i wpadł przez to w mój klocek 20 szkieletów i siedzącego tam master necromancera i te wilki sypnęły się. W 2 turze wpadł kolejną partia 5 wilków tez w mój bok a od tyłu i drugiego boku łącznie 10 fell batami i w 2-3 tury się posypały jego umarlaki:D Coatch się nie sprawdził bo dałem dupy i wpadł w niego latającym lordem i z siłą 7 mi go zjadł.
Z solówek między wampirami to były 2 jedna to do renty byś my się bili to było gdy klepał się bsb biegacz z bsb konnym, nic emocjunojącego. Zaś druga już ciekawsza. To gdy mój lord klepał się z jego countem na lataczu. Tu miałem przewagę bo on miał tylko warda na 5+, a ja save na 0+. Rozłożyłem ataki na latającego i na kolesia. A, że był ranny to obydwóch do piachu po raz drugi posłałem.
Po tej bitwie jeszcze bardzie doceniam crused booka i zauważyłem ogromną zaletę bsb. Magią nie porzeźniłem przez te misscasty bo nam tury kończyły (tak wypadło w tabeli po rzucie jaki był efekt). Tylko raz cos sensownego nią zrobiłem, a mianowicie popchnąłem bk z bsb i wight lordem w jego kloc z bsb i 10 BK. A tak to z magii dupa. Wynik był yy 2509 do 1814 dla mnie:]
Z sympatycznych dla mnie momenów to gdy wpadł mi latającym countem w bok 14 bk z war bannerem i moim genkiem countem. Siedział tam 2 tury. W 2 turze od przodu wpadł mi 15 BK i jeszcze później jak latach zdechl to wpadł 7 ghulami. I... przetrwałem to wszystko bez rany na councie i żywymi 4 BK lub 5 BK nie pamiętam. Ciekawym momentem było gdy zrobiłem flee ghulami i wpadł przez to w mój klocek 20 szkieletów i siedzącego tam master necromancera i te wilki sypnęły się. W 2 turze wpadł kolejną partia 5 wilków tez w mój bok a od tyłu i drugiego boku łącznie 10 fell batami i w 2-3 tury się posypały jego umarlaki:D Coatch się nie sprawdził bo dałem dupy i wpadł w niego latającym lordem i z siłą 7 mi go zjadł.
Z solówek między wampirami to były 2 jedna to do renty byś my się bili to było gdy klepał się bsb biegacz z bsb konnym, nic emocjunojącego. Zaś druga już ciekawsza. To gdy mój lord klepał się z jego countem na lataczu. Tu miałem przewagę bo on miał tylko warda na 5+, a ja save na 0+. Rozłożyłem ataki na latającego i na kolesia. A, że był ranny to obydwóch do piachu po raz drugi posłałem.
Po tej bitwie jeszcze bardzie doceniam crused booka i zauważyłem ogromną zaletę bsb. Magią nie porzeźniłem przez te misscasty bo nam tury kończyły (tak wypadło w tabeli po rzucie jaki był efekt). Tylko raz cos sensownego nią zrobiłem, a mianowicie popchnąłem bk z bsb i wight lordem w jego kloc z bsb i 10 BK. A tak to z magii dupa. Wynik był yy 2509 do 1814 dla mnie:]
Ja wcale nie powiedziałbym aby był lepszy Prince TK. Po pierwsze kosztuje 20p więcej. Nie może brać sztandatu armii a więc oddział w którym siedzi nie otrzyma +1 do CR. Opcja BsB jest zarezerwowana dla miernego dość Icon Bearera. Thrall ma siłe 5, z GW i na piechotę jest świetny do rozwalania rydwanów, podobnie konny z lancą. I jest bardzo szybki - ma M6 i I6.. potrafi więc uderzać przed wojakami, którzy potencjalnie pokiereszują regiment. Prince zaledwie ma I3, każdy elf bije przed nim.
Thralla może wyposażyć się w lepszy pancerz, opancerzonego konika (AS2+) i wciąż siedzieć bezpiecznie w piechocie.. Ale najważniejsze - masz ogromną ilość wariantów thralli - chesz BsB z M9 i AS1+ to proszę bardzo. A może latający thrall z S5, A4 i przerzuty na hita w pierwszej rundzie? Też się da. Prince nie jest tak elastyczny. Czy wspominałem, że thrall prawie wszystko trafia na 3+, prince'a TK również?
Thralla może wyposażyć się w lepszy pancerz, opancerzonego konika (AS2+) i wciąż siedzieć bezpiecznie w piechocie.. Ale najważniejsze - masz ogromną ilość wariantów thralli - chesz BsB z M9 i AS1+ to proszę bardzo. A może latający thrall z S5, A4 i przerzuty na hita w pierwszej rundzie? Też się da. Prince nie jest tak elastyczny. Czy wspominałem, że thrall prawie wszystko trafia na 3+, prince'a TK również?