Krasnoludy vs Warriors of Chaos(errata) 2500
Moderator: RedScorpion
Krasnoludy vs Warriors of Chaos(errata) 2500
Czarnoksiężnik Tartyron krążył wściekły po sali. Posłaniec który przybył z wiadomością kulił się w kącie ze strachu. Nie było tajemnicą że czarnoksiężnicy chaosu lubili wyżywać się na posłańcach przynoszących złe wieści.
- Na Spacznię. Co to ma być?!! Najpierw bestie uciekają do lasów i odmawiają walki u naszego boku, wyczyniając w tych krzaczorach slaanesh jeden wie co. Potem demony zaczynają prowadzić własne kampanie pozbawiając nas swej mocy, a teraz jeszcze najazd krasnoludów?
Zaklął szpetnie pod nosem. Krasnoludy zawsze były trudnym przeciwnikiem, ale teraz bez pomocy istot nadprzyrodzonych sytuacja była naprawdę paskudna.
Nie – pomyślał, bogowie się od nas nie odwrócili. Nie był jednym z tych tępawych czempionów co tylko potrafią iść naprzód i wszystko wycinać w pień. Wiedział że nietypowe sytuacje wymagają zastosowania nietypowych metod.
W jego głowie zaświtał pomysł.
- Zwołać oddziały – warknął do posłańca.
W międzyczasie Krasnoludzki generał - Khelghar właśnie dokonywał przeglądu wojsk jakie zabrał ze sobą na zbrojny wypad na ziemie chaosu. Celem wyprawy było odepchnięcie sił chaosu od pobliskich miast dopóki był on osłabiony.
Sam Khelghar był nienajgorzej wyekwipowany
Runic Armour(+1Sv, WSv 6+ , przerzuty Sv) Dwarfen handgun – 144 pts
Armi towarzyszył oczywiście również runelord wraz z Kowadłem Zagłady wyposażony w krasnoludzki dispell scroll. – 373 pts
Był tam także Runesmith zazdrosny o kowadło wyposażył się w dwa krasnoludzkie dispell scrolle oraz runic armour (przerzuty Sv) - 151
Ponieważ miał być to wypad ofensywny to odziały musiały się w miarę szybko przemieszczać( co w wypadku krasnoludów ma szczególne znaczenie).
Oznacza to że zrezygnował z dużej ilości maszyn, ale za to zabrał ze sobą (co udowodniła bitwa) bardzo wielu bitnych braci krasnoludów.
Wszystkie oddziały miały kompletne wyposażenie, sztandar, muzyka, oraz czempiona by je prowadził.
Główną siłą uderzeniową byli
2X20 – Młotodzierżców – 540 pts
20 – Długobrodych – 265 pts
20 – Wojowników – 225 pts
Jako odział wsparcia w walce wręcz byli tam także –
20 - Górnicy – 245 pts
Krasnoludy jednak jako powolna rasa nie są w stanie całkowicie obyć się bez strzelania. Wsparcie dalekosiężne miało zapewnić
12 – Thunderersów – 168
1 – działo z rune of forging (przerzuty misfire) - 125
1 – organki – 125
Funkcje zwiadowcze pełnił
1 – Żyrokopter – 140
Razem 2496 pts CP – 2 DP - 8
Khelghar pokiwał z zadowoleniem głową. Tylko głupiec wszedłby w drogę takiej sile.
Tymczasem nasz najlepszy kandydat na takiego głupca, czyli czarnoksiężnik Tartyron był właśnie bliski zawału po rozmowie ze swoimi uczniami. Historia mogłaby się tutaj zakończyć i do bitwy mogłoby nie dojść gdyby nie wielka miłość Tartyrona do samego siebie. Powodem takiego stanu rzeczy było sprawdzenie stanu wiedzy trzech uczniów czarnoksiężnika. Jedną z nielicznych korzyści obecnego stanu rzeczy było to że czarnoksiężnicy Tzeentcha mieli dostęp do wszystkich szkół magii. Tartyron nakazał swym uczniom opanować potęgę niebios aby wspólnie byli w stanie razić wroga z daleka. Sam opanował kometę oraz jedną z błyskawic jako czary dalekosiężne). Jeden z uczniów opiekujący się chowańcem chaosu był (przy swojej małej mocy) w stanie próbować wyczarować kometę. Na tym w zasadzie kończyły się dobre wieści. Bowiem żadnemu z uczniów nie wpadło do głowy by opanować moc którejkolwiek błyskawicy. Zajęli się za to.... zaklęciami wspierającymi.
- Słuchajcie kretyni – przemówił do nich – nie mam pojęcia jak to zrobicie, ale macie się w tej bitwie przydać, albo będę rozrywał wasze dusze i po kawałku wrzucał w spacznię. (jak pokazała bitwa przemowa osiągnęła skutek).
Na magiczną grupę uderzeniową składał się sam Tartyron (4lvl) niosący laskę przemian (Staff of change) jego trzech uczniów(2lvl) oraz chaos familliar nie odstępujący na krok jednego z uczniów. Wszyscy magowie byli konno i wszyscy byli wyznawcami Tzeentcha. – 830 pts
Chociaż był wyznawcą Tzeentcha Tartyron rozumiał że w walce wręcz wojownicy khorna nie mają sobie równych, a przeciw krasnoludom potrzebna była duża siła. Ponieważ ostatnio nastały ciężkie czasy, nikt nie protestował gdy Taryron wziął ich pod swoją komendę. Opowieści o jego przerażającej mocy były naprawdę imponujące i dość straszne by zniechęcić innych do prób odebranie mu władzy.
Główną siłę uderzeniową stanowiło
3X5 rycerzy khorna –540 pts
3X15 wojowników, khorna każdy uzbrojony w dwie bronie, z czego w jednym z ostatniej kampanii ostał się sztandar gniewu (Banner of Wrath) i było to jedyne ulepszenie gdyż żadne inne jednostki nie miały czempionów muzyków ani nosicieli sztandarów. – 857
Nad ostatnią częścią armii Tartyron dumał naprawdę długo, ale w końcu spojrzał na swoich uczniów i mruknął pod nosem
- Będziemy naprawdę potrzebować cudu – a głośniej dodał – Przyprowadzić mi to.Hellcannon – 270
Razem 2497 CP – 13 DP - 8
Obie armie wyruszyły i spotkały się w pobliżu samotnego zrujnowanego domostwa, z nielicznymi pagórkami i małymi zagajnikami. Oto jak generałowie rozstawili swe armie
CHAOS – rozciągnięcie oddziałów ofensywnych na całą długość mapy i umieszczenie pojedyńczego oddziału rycerzy na swijej prawej flance. Hellcannos na środku krańca mapy chaosu. Czarnoksiężnik na wzgórzu, reszta magów rozciągnięta za głoónymi siłąmi.
KRASNOLUDY- Na lewej flance samotnie ustawieni strzelcy razem z działem. Po środku Organki i Żyrokopter. Wszystkie oddziały piechody na prawej flance, osłaniają kowadło.
Krasnoludy powoli przygotowywały się do walki rozstawiając swój ekwipunek, z kolei armia chaosu wiedziała że aby mieć szansę na zwycięstwo musi koniecznie przejąć inicjatywę, zatem stroną która rozpoczęła bitwę był chaos.
TURA 1
CHAOS – Z właściwą sobie werwą wszystkie ofensywne jednostki chaosu ruszyły naprzód w celu związania przeciwnika walką. Wbrew oczekiwaniom Tartyrona początkowo magia nie odniosła skutku. Jego kometa została przez krasnoludy zneutralizowana, wskutek czego jedyną stratą po stronie krasnoludów był jeden strzelec zabity przy pomocy sztandaru. Dwaj uczniowie na prawej flance zdołali wyczarować tarczę chroniącą przed ostrzałem dla pobliskich jednostek kawalerii. Piekielne Działo nie spełniło wymagań i jego pocisk nie sięgnął żadnego celu.
KRASNOLUDY – Żyrokopter wyrwał się daleko do przodu i wylądował pomiędzy dwoma odziałami piechoty licząc na to że niezbyt mobilne jednostki nie będą w stanie go dosięgnąć.
Mobilne odziały krasnoludów uformowały półkole w celu przyjęcia ataku jednostek chaosu.
Krasnoludzkie działo próbowało zniszczyć kawalerię po drugiej stronie pola bitwy, jednak nie przyniosło to pożądanego efektu. Zionięcie z Żyrokoptera objęło praktycznie cały oddział piechoty, jednak mroczni bogowie musieli czuwać nad swymi wyznawcami gdyż nikt z oddziału nie zginął. Strzelcy oddali salwę w kierunku jedynego oddziału wojowników w ich zasięgu, kule śmiertelnie raniły trzech z nich. Organ gun odpalił kładąc trupem 6 wojowników. Jako ostatni sił spróbował Runelord. Wiedząc że siły chaosu należy uszczuplić możliwie najszybciej jak to możliwe wykuł dużą runę, zadając obrażenia 3 oddziałom zabijając łącznie 6 wojowników i jednego rycerza.
TURA 2
CHAOS – Nie wiadomo do końca czy to przemowa Tartyrona wywołała taką reakcję, czy też sam Khorne złamał niepisaną zasadę i zainteresował się magami. Pewne jest tylko to że po wyczarowaniu osłon, które musieli podtrzymywać obydwaj czarodzieje na prawej flance chaosu nie mogli wspomagać armii czarami i niewiele myśląc zaszarżowali na żyrokopter. Walka była wyrównana i nikt nie odniósł ran, jednak obecność dwóch konnych magów to było trochę za wiele dla krasnoludzkiej obsługi która usiłowała uciec swoją maszyną. Jeden z magów poczuł na sobie spojrzenie bogów, dogonił żyrokopter i rozerwał go gołymi rękami. Obydwu głównodowodzącym szczęki opadły gdy to zobaczyli. W międzyczasie również na prawej flance rycerze zaszarżowali niszcząc krasnoludzkie działo. Ich szał był jednak zbyt wielki i zapędzili się aż za pole bitwy. Na lewej flance oddziały osłabione działaniem kowadła nie były w stanie zaszarżować, więc wykonano tylko drobne przegrupowanie. Reszta armii posunęła się odrobinę naprzód. Magia zadziałał trochę lepiej. Najzdolniejszy uczeń zdołał wyczarować kometę, Tartyron przy pomocy błyskawicy położył trupem 4 strzelców.
Piekielne działo odpaliło zabijając czterech krasnoludzkich wojowników i zmuszając ich do ucieczki.
KRASNOLUDY- Uciekający wojownicy zdołali się zebrać. Kometa spadając zabiła 1 Długobrodego i jednego krasnoludzkiego Wojownika. Górnicy nie zdołali jeszcze wykopać się ze swoich jaskiń. Na swojej prawej flance krasnoludy zacieśniły okrążenie wokół jednostek chaosu, a Wojownicy oraz Hammererzy wraz z thanem obrócili się by odeprzeć ewentualne natarcie z flanki. Runelord próbował przyspieszyć marsz swych sojuszników na wroga wykuwając kolejną dużą runę. Jest to jednak nauczka by nie igrać z losem. Magia w kowadle oszalała i przez tą i następną turę kowadło było bezużyteczne. Z całej reszty tylko organki zdołały zabić jeszcze 3 wojowników.
TURA 3
CHAOS – Na lewej flance oddziały chaosu przystąpiły do szturmu. Rycerze zmierzyli się z Hammerersami Zabijając 6 z nich tracąc 1 zaś wojownicy z Długobrodymi kładąc 2 trupem i również tracąc 1. Obie walki były jednak dla chaosu przegrane z uwagi na liczebność i przygotowanie krasnoludów i oba oddziały chaosu padły ofiarą ścigających je oddziałów. Na prawej flance kawalerzyści wpadli w organki po prostu je miażdżąc. Zdołali jednak wyhamować niedaleko od krańca pola bitwy. Dwa ostatnie oddziały wojowników posunęły się do przodu a rycerze po szarży na działo wrócili na pole bitwy i obrócili się w stronę kowadła. Wszyscy magowie zgodnie uznali że nie należy przebywać tak blisko ciężkich oddziałów wroga ( na wypadek porażki) i wycofali się w pobliże Hellcannona(poza jednym). Magia teoretycznie (zobaczycie dlaczego) udała się bardzo dobrze. Tak mistrz jak i uczeń zdołali wyczarować po komecie i obie były wycelowane w krasnoludzkie kowadło. Hellcannon również odpalił w kowadło ale jego magiczne osłony zdołały powstrzymać pocisk.Od sztandaru zginął 1 strzelec.
KRASNOLUDY – Widząc zagrożenie na tyłach krasnoludzccy górnicy ustawiają się pomiędzy kowadłem a rycerzami. Komety nie spadły. Hammererzy szarżują na jedynego maga w swoim zasięgu a on przezornie ucieka. Odział pod bezpośrednim dowództwem thana obraca się w kierunku niedobitków piechoty chaosu Krasnoludzkie kowadło jest nadal w naprawie, a strzały ostatnich thundererów nic nie dają.
TURA 4
CHAOS- Mag zebrał się w sobie i wrócił do walki. Obydwie komety wciąż wzmacniają się(sytuacja robi się paskudna) Blokują one użycie innej magii. Jedni rycerze szarżują na górników a drudzy przemieszczają się w kierunku wojowników krasnoludów. Wojownicy ze sztandarem zbliżają się do strzelców z celu ostatecznego rozprawienia się z nimi, a ich towarzysze szarżują na Hammerersów z thanem tracąc 1 towarzysza ale zabijając 4 wrogów, było to jednak zbyt mało i wojownicy chaosu zostali zmuszeni do ucieczki przed ścigającymi ich krasnoludami. Magia sztandaru została odparta. Krasnoludy zapobiegają upadkowi komety ucznia Tartyrona. Hellcannon pudłuje nie zadając strat. W walce rycerzy z górnikami pada 1 rycerz orz 4 górników. Chociaż górnicy nominalnie wygrali to rycerze nie oddali pola wrogom.
KRASNOLUDY- Skutecznie dispellują drugą kometę. Strzelcy kładą trupem kolejnych 2 wojowników. Z kowadłem znów wystąpiły problemy, ale tym razem tylko na tą turę. W walce rycerzy z górnikami poległo 6 górników, jednak krasnoludy pokazały z czego są zrobione, i ci ostatni nie uciekli.
TURA 5
CHAOS- Uciekający wojownicy zdołali się zebrać i obrócić w stronę najbliższego niebezpieczeństwa, czyli hammerersów. 5 Rycerzy na północy pali szarżę przeciwko 15 wojownikom krasnoludzkim. Rozpaczliwy ogień ostatnich strzelców nie jest w stanie dosięgnąć żadnego z szarżujących na nich wojowników. Strzelcy zostają wycięci w pień do ostatniego. Opór górników na górze pola bitwy zostaje wreszcie złamany. Rycerze doganiają ich i rozbiają..Magowie uciekają za Piekielne działo. Tartyron wyczarowuje kolejną kometę która jednak nie zdoła już spaść podczas tej bitwy. Piekielne działo przemawia ogniem zabijając 6 długobrodych z gwardii przybocznej runesmitha.
KRASNOLUDY- Hammererzy szarżują na wojowników zabijając 3 z nich i tracąc tylko 2 towarzyszy. Wojownicy chaosu zostali rozbici i uciekają z pola bitwy, choć krasnoludy ich nie dogoniły to zostało ich zbyt mało by próbować się zebrać do walki. Oddziały na północy przemieszczają się w kierunku rycerzy. Runelord wykuwa większą runę wspomagającą ruch swych towarzyszy, źle jednak oblicza odległość i wojownicy palą szarżę na kawalerię Khorna. Reszta wykorzystuje ruch w celu przegrupowania.
TURA 6
CHAOS- Ponieważ była to ostatnia tura należało zadbać o ćwiartki. Szczęśliwie Oddziały chaosu zajmowały lub przynajmniej blokowały wszystkie ćwiartki.Komet czarnoksiężnika oczywiście nie spadła. Dwa oddziały rycerzy wykonały szarże. Jedni na Kowadło, a drudzy na oddział 15 wojowników. Walkę przy kowadle wygrali Rycerze chaosu,choć nie zadali ani jednej rany. Na ich nieszczęście runelord był nie do złamania. Drugiemu oddziałowi poszło znacznie lepiej. Wpadli z krasnoludzkich wojowników z imieniem khorna na ustach i zdziesiątkowali ich. Ośmiu krasnoludów padło pod ich kopytami, a reszta rzuciła się do panicznej jednak bezcelowej ucieczki gdyż konni rycerze z łatwością ich dogonili.Rycerze w tej walce stracili tylko jednego towarzysza. Sztandar Gniewu został odparty. Hellcannon próbował coś jeszcze ustrzelić, jednak bez efektu.
KRASNOLUDY-Żadna szarża nie była możliwa. Strzelanie również. Runelord walczył z Rycerzami Chaosu. Pozostało tylko możliwe zablokowanie ćwiartek i czekanie na wynik walki o kowadło, która to jednak zakończyła się tak jak w turze chaosu, bez ran i bez ucieczek.
REZULTAT KOŃCOWY
CHAOS-1223 KRASNOLUDY-843
MAŁE ZWYCIĘSTWO DLA SIŁ CHAOSU
Khelghar spojrzał na pole bitwy. Sytuacja nie wyglądała zachęcająco. O Kowadło Zagłady wciąż toczyła się walka. Piekielne działo wymierzone w jego oddziały także nie zachęcało do szturmu. Bez wsparcia jednostek strzelających nie mieli co marzyć o dobraniu się do bohaterów wroga. Z głównych sił wroga pozostała mniej niż połowa, ale wśród ocalałych było wielu ciężkozbrojnych rycerzy, a przeklęty Sztandar Gniewu wciąż powiewał nad ostatnim ocalałym oddziałem piechoty wroga. Sam z kolei dysponował tylko 3 mocno poszarpanymi oddziałami piechoty, a los kowadła wciąż się ważył. Z wyraźną niechęcią, ale pewnym głosem dał znak do odwrotu.
Tartyron podziwiał wypełnianie się woli bogów, chociaż jego armia poniosła ciężkie straty, a uczniowie okazali się skrajnie niekompetentni, to stał przed niepodważalnym faktem. Krasnoludy się wycofywały. Z jego ludzi przeżyła mniej niż połowa. Nie żeby obchodziło go ich życie, ale przed kolejnymi bitwami będzie ich musiał kimś zastąpić. Z zaskoczeniem stwierdził że pomimo swej niekompetencji, wszystkim jego uczniom udało się przeżyć bitwę. Ponieważ byli przydatni, to postanowił ni wypełniać groźby sprzed bitwy. Następnym razem będą wiedzieć czego mają się uczyć. Nic nie wpływa równie motywująco na ludzi jak zagrożenie własnego tyłka. Roześmiał się. Wiedział że odniósł sukces pomimo chwilowego osłabienia mocy chaosu. Natomiast wraz z nadejściem zimy potęga chaosu miała znowu wzrosnąć i pozwolić mu zmiażdżyć wszystkich sprzeciwiających się mocy bogów.
DOWÓDCA KRASNOLUDÓW (KHELGHAR) – Chociaż czarów było niewiele miałem pecha przy ich dispellowaniu. Kowadło było wyłączone z gry na całe 3 tury, co także miało wpływ na bitwę. Udało mi się skutechnie zmiażdżyć większą część siły uderzeniowej chaosu. Problem polegał na tym że reszta była zbyt szybka bym mógł wdać się z nimi w walkę. Zainwestowanie w piechoę było dobrym pomysłem, jednak poświęciłem zbyt wiele maszyn/strzelców na korzyść piechoty. Działo na początku powinienem był rozmieścić ostrożniej. Muszę koniecznie wymyślić jak radzić sobie z szybkimi herosami (wiem że bolt throwery dobrze się sprawdzają ale zjadają sloty specjal). Będę to musiał w przyszłości brać pod uwagę.
GENERAŁ CHAOSU (TARTYRON) – Przy losowaniu czarów dla magów wystąpiła złośliwość losu. Mogłem tak naprawdę rzucać tylko 2 komety(nie zawsze wychodziły i nie chciały spadać) a reszta miała znaczenie kosmetyczne. Hellcannon się nie spłacił chociaż wywołał zamieszanie i zabił łącznie 10 krasnali. Piechota została zdziesiątkowana, rycerzy straciłem połowę. Zemściło się skąpstwo przy sztandarach i muzykach gdyż wiele walk przegrałem o 1 pkt lub o muzyka. Moje niedostatki w magii zostały poniekąd zrekompensowane niewielką iliścią jednostek strzelających wroga. Gdyby miał ich więcej sytuacja byłaby bardziej paskudna. Biorąc pod uwagę osłabienie armi śmiertelników jestem ogólnie zadowolony z przebiegu bitwy.
- Na Spacznię. Co to ma być?!! Najpierw bestie uciekają do lasów i odmawiają walki u naszego boku, wyczyniając w tych krzaczorach slaanesh jeden wie co. Potem demony zaczynają prowadzić własne kampanie pozbawiając nas swej mocy, a teraz jeszcze najazd krasnoludów?
Zaklął szpetnie pod nosem. Krasnoludy zawsze były trudnym przeciwnikiem, ale teraz bez pomocy istot nadprzyrodzonych sytuacja była naprawdę paskudna.
Nie – pomyślał, bogowie się od nas nie odwrócili. Nie był jednym z tych tępawych czempionów co tylko potrafią iść naprzód i wszystko wycinać w pień. Wiedział że nietypowe sytuacje wymagają zastosowania nietypowych metod.
W jego głowie zaświtał pomysł.
- Zwołać oddziały – warknął do posłańca.
W międzyczasie Krasnoludzki generał - Khelghar właśnie dokonywał przeglądu wojsk jakie zabrał ze sobą na zbrojny wypad na ziemie chaosu. Celem wyprawy było odepchnięcie sił chaosu od pobliskich miast dopóki był on osłabiony.
Sam Khelghar był nienajgorzej wyekwipowany
Runic Armour(+1Sv, WSv 6+ , przerzuty Sv) Dwarfen handgun – 144 pts
Armi towarzyszył oczywiście również runelord wraz z Kowadłem Zagłady wyposażony w krasnoludzki dispell scroll. – 373 pts
Był tam także Runesmith zazdrosny o kowadło wyposażył się w dwa krasnoludzkie dispell scrolle oraz runic armour (przerzuty Sv) - 151
Ponieważ miał być to wypad ofensywny to odziały musiały się w miarę szybko przemieszczać( co w wypadku krasnoludów ma szczególne znaczenie).
Oznacza to że zrezygnował z dużej ilości maszyn, ale za to zabrał ze sobą (co udowodniła bitwa) bardzo wielu bitnych braci krasnoludów.
Wszystkie oddziały miały kompletne wyposażenie, sztandar, muzyka, oraz czempiona by je prowadził.
Główną siłą uderzeniową byli
2X20 – Młotodzierżców – 540 pts
20 – Długobrodych – 265 pts
20 – Wojowników – 225 pts
Jako odział wsparcia w walce wręcz byli tam także –
20 - Górnicy – 245 pts
Krasnoludy jednak jako powolna rasa nie są w stanie całkowicie obyć się bez strzelania. Wsparcie dalekosiężne miało zapewnić
12 – Thunderersów – 168
1 – działo z rune of forging (przerzuty misfire) - 125
1 – organki – 125
Funkcje zwiadowcze pełnił
1 – Żyrokopter – 140
Razem 2496 pts CP – 2 DP - 8
Khelghar pokiwał z zadowoleniem głową. Tylko głupiec wszedłby w drogę takiej sile.
Tymczasem nasz najlepszy kandydat na takiego głupca, czyli czarnoksiężnik Tartyron był właśnie bliski zawału po rozmowie ze swoimi uczniami. Historia mogłaby się tutaj zakończyć i do bitwy mogłoby nie dojść gdyby nie wielka miłość Tartyrona do samego siebie. Powodem takiego stanu rzeczy było sprawdzenie stanu wiedzy trzech uczniów czarnoksiężnika. Jedną z nielicznych korzyści obecnego stanu rzeczy było to że czarnoksiężnicy Tzeentcha mieli dostęp do wszystkich szkół magii. Tartyron nakazał swym uczniom opanować potęgę niebios aby wspólnie byli w stanie razić wroga z daleka. Sam opanował kometę oraz jedną z błyskawic jako czary dalekosiężne). Jeden z uczniów opiekujący się chowańcem chaosu był (przy swojej małej mocy) w stanie próbować wyczarować kometę. Na tym w zasadzie kończyły się dobre wieści. Bowiem żadnemu z uczniów nie wpadło do głowy by opanować moc którejkolwiek błyskawicy. Zajęli się za to.... zaklęciami wspierającymi.
- Słuchajcie kretyni – przemówił do nich – nie mam pojęcia jak to zrobicie, ale macie się w tej bitwie przydać, albo będę rozrywał wasze dusze i po kawałku wrzucał w spacznię. (jak pokazała bitwa przemowa osiągnęła skutek).
Na magiczną grupę uderzeniową składał się sam Tartyron (4lvl) niosący laskę przemian (Staff of change) jego trzech uczniów(2lvl) oraz chaos familliar nie odstępujący na krok jednego z uczniów. Wszyscy magowie byli konno i wszyscy byli wyznawcami Tzeentcha. – 830 pts
Chociaż był wyznawcą Tzeentcha Tartyron rozumiał że w walce wręcz wojownicy khorna nie mają sobie równych, a przeciw krasnoludom potrzebna była duża siła. Ponieważ ostatnio nastały ciężkie czasy, nikt nie protestował gdy Taryron wziął ich pod swoją komendę. Opowieści o jego przerażającej mocy były naprawdę imponujące i dość straszne by zniechęcić innych do prób odebranie mu władzy.
Główną siłę uderzeniową stanowiło
3X5 rycerzy khorna –540 pts
3X15 wojowników, khorna każdy uzbrojony w dwie bronie, z czego w jednym z ostatniej kampanii ostał się sztandar gniewu (Banner of Wrath) i było to jedyne ulepszenie gdyż żadne inne jednostki nie miały czempionów muzyków ani nosicieli sztandarów. – 857
Nad ostatnią częścią armii Tartyron dumał naprawdę długo, ale w końcu spojrzał na swoich uczniów i mruknął pod nosem
- Będziemy naprawdę potrzebować cudu – a głośniej dodał – Przyprowadzić mi to.Hellcannon – 270
Razem 2497 CP – 13 DP - 8
Obie armie wyruszyły i spotkały się w pobliżu samotnego zrujnowanego domostwa, z nielicznymi pagórkami i małymi zagajnikami. Oto jak generałowie rozstawili swe armie
CHAOS – rozciągnięcie oddziałów ofensywnych na całą długość mapy i umieszczenie pojedyńczego oddziału rycerzy na swijej prawej flance. Hellcannos na środku krańca mapy chaosu. Czarnoksiężnik na wzgórzu, reszta magów rozciągnięta za głoónymi siłąmi.
KRASNOLUDY- Na lewej flance samotnie ustawieni strzelcy razem z działem. Po środku Organki i Żyrokopter. Wszystkie oddziały piechody na prawej flance, osłaniają kowadło.
Krasnoludy powoli przygotowywały się do walki rozstawiając swój ekwipunek, z kolei armia chaosu wiedziała że aby mieć szansę na zwycięstwo musi koniecznie przejąć inicjatywę, zatem stroną która rozpoczęła bitwę był chaos.
TURA 1
CHAOS – Z właściwą sobie werwą wszystkie ofensywne jednostki chaosu ruszyły naprzód w celu związania przeciwnika walką. Wbrew oczekiwaniom Tartyrona początkowo magia nie odniosła skutku. Jego kometa została przez krasnoludy zneutralizowana, wskutek czego jedyną stratą po stronie krasnoludów był jeden strzelec zabity przy pomocy sztandaru. Dwaj uczniowie na prawej flance zdołali wyczarować tarczę chroniącą przed ostrzałem dla pobliskich jednostek kawalerii. Piekielne Działo nie spełniło wymagań i jego pocisk nie sięgnął żadnego celu.
KRASNOLUDY – Żyrokopter wyrwał się daleko do przodu i wylądował pomiędzy dwoma odziałami piechoty licząc na to że niezbyt mobilne jednostki nie będą w stanie go dosięgnąć.
Mobilne odziały krasnoludów uformowały półkole w celu przyjęcia ataku jednostek chaosu.
Krasnoludzkie działo próbowało zniszczyć kawalerię po drugiej stronie pola bitwy, jednak nie przyniosło to pożądanego efektu. Zionięcie z Żyrokoptera objęło praktycznie cały oddział piechoty, jednak mroczni bogowie musieli czuwać nad swymi wyznawcami gdyż nikt z oddziału nie zginął. Strzelcy oddali salwę w kierunku jedynego oddziału wojowników w ich zasięgu, kule śmiertelnie raniły trzech z nich. Organ gun odpalił kładąc trupem 6 wojowników. Jako ostatni sił spróbował Runelord. Wiedząc że siły chaosu należy uszczuplić możliwie najszybciej jak to możliwe wykuł dużą runę, zadając obrażenia 3 oddziałom zabijając łącznie 6 wojowników i jednego rycerza.
TURA 2
CHAOS – Nie wiadomo do końca czy to przemowa Tartyrona wywołała taką reakcję, czy też sam Khorne złamał niepisaną zasadę i zainteresował się magami. Pewne jest tylko to że po wyczarowaniu osłon, które musieli podtrzymywać obydwaj czarodzieje na prawej flance chaosu nie mogli wspomagać armii czarami i niewiele myśląc zaszarżowali na żyrokopter. Walka była wyrównana i nikt nie odniósł ran, jednak obecność dwóch konnych magów to było trochę za wiele dla krasnoludzkiej obsługi która usiłowała uciec swoją maszyną. Jeden z magów poczuł na sobie spojrzenie bogów, dogonił żyrokopter i rozerwał go gołymi rękami. Obydwu głównodowodzącym szczęki opadły gdy to zobaczyli. W międzyczasie również na prawej flance rycerze zaszarżowali niszcząc krasnoludzkie działo. Ich szał był jednak zbyt wielki i zapędzili się aż za pole bitwy. Na lewej flance oddziały osłabione działaniem kowadła nie były w stanie zaszarżować, więc wykonano tylko drobne przegrupowanie. Reszta armii posunęła się odrobinę naprzód. Magia zadziałał trochę lepiej. Najzdolniejszy uczeń zdołał wyczarować kometę, Tartyron przy pomocy błyskawicy położył trupem 4 strzelców.
Piekielne działo odpaliło zabijając czterech krasnoludzkich wojowników i zmuszając ich do ucieczki.
KRASNOLUDY- Uciekający wojownicy zdołali się zebrać. Kometa spadając zabiła 1 Długobrodego i jednego krasnoludzkiego Wojownika. Górnicy nie zdołali jeszcze wykopać się ze swoich jaskiń. Na swojej prawej flance krasnoludy zacieśniły okrążenie wokół jednostek chaosu, a Wojownicy oraz Hammererzy wraz z thanem obrócili się by odeprzeć ewentualne natarcie z flanki. Runelord próbował przyspieszyć marsz swych sojuszników na wroga wykuwając kolejną dużą runę. Jest to jednak nauczka by nie igrać z losem. Magia w kowadle oszalała i przez tą i następną turę kowadło było bezużyteczne. Z całej reszty tylko organki zdołały zabić jeszcze 3 wojowników.
TURA 3
CHAOS – Na lewej flance oddziały chaosu przystąpiły do szturmu. Rycerze zmierzyli się z Hammerersami Zabijając 6 z nich tracąc 1 zaś wojownicy z Długobrodymi kładąc 2 trupem i również tracąc 1. Obie walki były jednak dla chaosu przegrane z uwagi na liczebność i przygotowanie krasnoludów i oba oddziały chaosu padły ofiarą ścigających je oddziałów. Na prawej flance kawalerzyści wpadli w organki po prostu je miażdżąc. Zdołali jednak wyhamować niedaleko od krańca pola bitwy. Dwa ostatnie oddziały wojowników posunęły się do przodu a rycerze po szarży na działo wrócili na pole bitwy i obrócili się w stronę kowadła. Wszyscy magowie zgodnie uznali że nie należy przebywać tak blisko ciężkich oddziałów wroga ( na wypadek porażki) i wycofali się w pobliże Hellcannona(poza jednym). Magia teoretycznie (zobaczycie dlaczego) udała się bardzo dobrze. Tak mistrz jak i uczeń zdołali wyczarować po komecie i obie były wycelowane w krasnoludzkie kowadło. Hellcannon również odpalił w kowadło ale jego magiczne osłony zdołały powstrzymać pocisk.Od sztandaru zginął 1 strzelec.
KRASNOLUDY – Widząc zagrożenie na tyłach krasnoludzccy górnicy ustawiają się pomiędzy kowadłem a rycerzami. Komety nie spadły. Hammererzy szarżują na jedynego maga w swoim zasięgu a on przezornie ucieka. Odział pod bezpośrednim dowództwem thana obraca się w kierunku niedobitków piechoty chaosu Krasnoludzkie kowadło jest nadal w naprawie, a strzały ostatnich thundererów nic nie dają.
TURA 4
CHAOS- Mag zebrał się w sobie i wrócił do walki. Obydwie komety wciąż wzmacniają się(sytuacja robi się paskudna) Blokują one użycie innej magii. Jedni rycerze szarżują na górników a drudzy przemieszczają się w kierunku wojowników krasnoludów. Wojownicy ze sztandarem zbliżają się do strzelców z celu ostatecznego rozprawienia się z nimi, a ich towarzysze szarżują na Hammerersów z thanem tracąc 1 towarzysza ale zabijając 4 wrogów, było to jednak zbyt mało i wojownicy chaosu zostali zmuszeni do ucieczki przed ścigającymi ich krasnoludami. Magia sztandaru została odparta. Krasnoludy zapobiegają upadkowi komety ucznia Tartyrona. Hellcannon pudłuje nie zadając strat. W walce rycerzy z górnikami pada 1 rycerz orz 4 górników. Chociaż górnicy nominalnie wygrali to rycerze nie oddali pola wrogom.
KRASNOLUDY- Skutecznie dispellują drugą kometę. Strzelcy kładą trupem kolejnych 2 wojowników. Z kowadłem znów wystąpiły problemy, ale tym razem tylko na tą turę. W walce rycerzy z górnikami poległo 6 górników, jednak krasnoludy pokazały z czego są zrobione, i ci ostatni nie uciekli.
TURA 5
CHAOS- Uciekający wojownicy zdołali się zebrać i obrócić w stronę najbliższego niebezpieczeństwa, czyli hammerersów. 5 Rycerzy na północy pali szarżę przeciwko 15 wojownikom krasnoludzkim. Rozpaczliwy ogień ostatnich strzelców nie jest w stanie dosięgnąć żadnego z szarżujących na nich wojowników. Strzelcy zostają wycięci w pień do ostatniego. Opór górników na górze pola bitwy zostaje wreszcie złamany. Rycerze doganiają ich i rozbiają..Magowie uciekają za Piekielne działo. Tartyron wyczarowuje kolejną kometę która jednak nie zdoła już spaść podczas tej bitwy. Piekielne działo przemawia ogniem zabijając 6 długobrodych z gwardii przybocznej runesmitha.
KRASNOLUDY- Hammererzy szarżują na wojowników zabijając 3 z nich i tracąc tylko 2 towarzyszy. Wojownicy chaosu zostali rozbici i uciekają z pola bitwy, choć krasnoludy ich nie dogoniły to zostało ich zbyt mało by próbować się zebrać do walki. Oddziały na północy przemieszczają się w kierunku rycerzy. Runelord wykuwa większą runę wspomagającą ruch swych towarzyszy, źle jednak oblicza odległość i wojownicy palą szarżę na kawalerię Khorna. Reszta wykorzystuje ruch w celu przegrupowania.
TURA 6
CHAOS- Ponieważ była to ostatnia tura należało zadbać o ćwiartki. Szczęśliwie Oddziały chaosu zajmowały lub przynajmniej blokowały wszystkie ćwiartki.Komet czarnoksiężnika oczywiście nie spadła. Dwa oddziały rycerzy wykonały szarże. Jedni na Kowadło, a drudzy na oddział 15 wojowników. Walkę przy kowadle wygrali Rycerze chaosu,choć nie zadali ani jednej rany. Na ich nieszczęście runelord był nie do złamania. Drugiemu oddziałowi poszło znacznie lepiej. Wpadli z krasnoludzkich wojowników z imieniem khorna na ustach i zdziesiątkowali ich. Ośmiu krasnoludów padło pod ich kopytami, a reszta rzuciła się do panicznej jednak bezcelowej ucieczki gdyż konni rycerze z łatwością ich dogonili.Rycerze w tej walce stracili tylko jednego towarzysza. Sztandar Gniewu został odparty. Hellcannon próbował coś jeszcze ustrzelić, jednak bez efektu.
KRASNOLUDY-Żadna szarża nie była możliwa. Strzelanie również. Runelord walczył z Rycerzami Chaosu. Pozostało tylko możliwe zablokowanie ćwiartek i czekanie na wynik walki o kowadło, która to jednak zakończyła się tak jak w turze chaosu, bez ran i bez ucieczek.
REZULTAT KOŃCOWY
CHAOS-1223 KRASNOLUDY-843
MAŁE ZWYCIĘSTWO DLA SIŁ CHAOSU
Khelghar spojrzał na pole bitwy. Sytuacja nie wyglądała zachęcająco. O Kowadło Zagłady wciąż toczyła się walka. Piekielne działo wymierzone w jego oddziały także nie zachęcało do szturmu. Bez wsparcia jednostek strzelających nie mieli co marzyć o dobraniu się do bohaterów wroga. Z głównych sił wroga pozostała mniej niż połowa, ale wśród ocalałych było wielu ciężkozbrojnych rycerzy, a przeklęty Sztandar Gniewu wciąż powiewał nad ostatnim ocalałym oddziałem piechoty wroga. Sam z kolei dysponował tylko 3 mocno poszarpanymi oddziałami piechoty, a los kowadła wciąż się ważył. Z wyraźną niechęcią, ale pewnym głosem dał znak do odwrotu.
Tartyron podziwiał wypełnianie się woli bogów, chociaż jego armia poniosła ciężkie straty, a uczniowie okazali się skrajnie niekompetentni, to stał przed niepodważalnym faktem. Krasnoludy się wycofywały. Z jego ludzi przeżyła mniej niż połowa. Nie żeby obchodziło go ich życie, ale przed kolejnymi bitwami będzie ich musiał kimś zastąpić. Z zaskoczeniem stwierdził że pomimo swej niekompetencji, wszystkim jego uczniom udało się przeżyć bitwę. Ponieważ byli przydatni, to postanowił ni wypełniać groźby sprzed bitwy. Następnym razem będą wiedzieć czego mają się uczyć. Nic nie wpływa równie motywująco na ludzi jak zagrożenie własnego tyłka. Roześmiał się. Wiedział że odniósł sukces pomimo chwilowego osłabienia mocy chaosu. Natomiast wraz z nadejściem zimy potęga chaosu miała znowu wzrosnąć i pozwolić mu zmiażdżyć wszystkich sprzeciwiających się mocy bogów.
DOWÓDCA KRASNOLUDÓW (KHELGHAR) – Chociaż czarów było niewiele miałem pecha przy ich dispellowaniu. Kowadło było wyłączone z gry na całe 3 tury, co także miało wpływ na bitwę. Udało mi się skutechnie zmiażdżyć większą część siły uderzeniowej chaosu. Problem polegał na tym że reszta była zbyt szybka bym mógł wdać się z nimi w walkę. Zainwestowanie w piechoę było dobrym pomysłem, jednak poświęciłem zbyt wiele maszyn/strzelców na korzyść piechoty. Działo na początku powinienem był rozmieścić ostrożniej. Muszę koniecznie wymyślić jak radzić sobie z szybkimi herosami (wiem że bolt throwery dobrze się sprawdzają ale zjadają sloty specjal). Będę to musiał w przyszłości brać pod uwagę.
GENERAŁ CHAOSU (TARTYRON) – Przy losowaniu czarów dla magów wystąpiła złośliwość losu. Mogłem tak naprawdę rzucać tylko 2 komety(nie zawsze wychodziły i nie chciały spadać) a reszta miała znaczenie kosmetyczne. Hellcannon się nie spłacił chociaż wywołał zamieszanie i zabił łącznie 10 krasnali. Piechota została zdziesiątkowana, rycerzy straciłem połowę. Zemściło się skąpstwo przy sztandarach i muzykach gdyż wiele walk przegrałem o 1 pkt lub o muzyka. Moje niedostatki w magii zostały poniekąd zrekompensowane niewielką iliścią jednostek strzelających wroga. Gdyby miał ich więcej sytuacja byłaby bardziej paskudna. Biorąc pod uwagę osłabienie armi śmiertelników jestem ogólnie zadowolony z przebiegu bitwy.
Wszelkie dobre uczynki muszą kiedyś zostać ukarane
- Zły_Blondyn
- Wałkarz
- Posty: 93
Bardzo fajny raport ;] Czytało się na prawdę przyjemnie i fluffowa stylizacja bardzo interesująca . Cieszę się również, że to Wojownicy z Północy odnieśli zwycięstwo ^^
Raport fajny, szkoda, że przegrana dla Krasi, ale to są konsekwencje niehonorowego postępowania - otóż z tego co widzę, to Krasie zrobiły obrzydliwy wałek punktowy
Suma kosztów, które podałeś za oddziały to 2501 pkt ale podałeś 125 za organki, a one kosztują mniej - teoretycznie zatem wszystko gra.
Niestety zbyt tanio policzyłeś dwa klocki hammerersów (270 za oddział zamiast 290).
Innymi słowy przewaliłeś Waść rozpiskę o całe 36 pkt za co Grungni musiał Cię przegraną pokarać.
Powodzenia w następnych zmaganiach i tym razem policz dokładnie
Pozdrawiam
Rafał
____________
Edit: literówki.
Suma kosztów, które podałeś za oddziały to 2501 pkt ale podałeś 125 za organki, a one kosztują mniej - teoretycznie zatem wszystko gra.
Niestety zbyt tanio policzyłeś dwa klocki hammerersów (270 za oddział zamiast 290).
Innymi słowy przewaliłeś Waść rozpiskę o całe 36 pkt za co Grungni musiał Cię przegraną pokarać.
Powodzenia w następnych zmaganiach i tym razem policz dokładnie
Pozdrawiam
Rafał
____________
Edit: literówki.
Zniosę wszystko pod warunkiem, że to komplement.
Fajnie się czyta, dobry raport. Szkoda tylko, że krasie przegrały...
Bardzo chętnie bym umieścił zdjęcia ( miałem je) jednak dodawanie zdjęć jest tu skomplikowane - nie dysponuję własną stroną www. Ktoś może wie coś o czym ja nie wiem i może jest jakaś inna metoda. Swoją drogą bitwa mi się udała i podjąłem decyzję o pozostaniu wiernym armii śmiertelników chaosu, ten styl gry mi odpowiada.
Wszelkie dobre uczynki muszą kiedyś zostać ukarane
jak nie masz jakiegoś swojego serwera to umieść zdjęcia na jakimś darmowym np. fotosik.pl albo inny
Karkonoska Frakcja Fantastyki http://www.kffjelenia.fora.pl
http://www.coolminiornot.com/artist/grahnar
http://www.coolminiornot.com/artist/grahnar
Albo tu http://photobucket.com/ , zakładasz konto i zamieszczasz zdjecia
Co do zdjęć, wrzuć je np. na http://www.fotosik.pl, po dodaniu kliknij prawym na obrazek i skopiuj adres obrazka. Potem wklej go w tekst w następujący sposób [img]adres%20obrazka[/img].wilq pisze:Bardzo chętnie bym umieścił zdjęcia ( miałem je) jednak dodawanie zdjęć jest tu skomplikowane - nie dysponuję własną stroną www. Ktoś może wie coś o czym ja nie wiem i może jest jakaś inna metoda. Swoją drogą bitwa mi się udała i podjąłem decyzję o pozostaniu wiernym armii śmiertelników chaosu, ten styl gry mi odpowiada.
Pozdrawiam.