Płomienie FENIXA [pierwszy turniej WFB we Włoclawku]
Kalinosie poprosza o specjana dedykacje do tego podrecznika:
"Za zajecie zaszczytnego ostatniego miejsca na pierwszym Fenixie. Gratulacje od calego klubu i Pani Ewy o zlotym sercu"
Albo jakos tak
Mam nadzieje ze "FENIX" stanie sie turniejem parowym na stale zapisanym w kalendazu i tak pewna jak to ze slonce jest gwiazda
Pozdrawiamy Was.
"Za zajecie zaszczytnego ostatniego miejsca na pierwszym Fenixie. Gratulacje od calego klubu i Pani Ewy o zlotym sercu"
Albo jakos tak
Mam nadzieje ze "FENIX" stanie sie turniejem parowym na stale zapisanym w kalendazu i tak pewna jak to ze slonce jest gwiazda
Pozdrawiamy Was.
Rejoice! For Bad Things Are About To Happen!
grało się bardzo fajnie, świetna miejscówka, pani Ewa i miłe gry.
Niestety splewiliśmy strasznie, trzeba było machnąć ręką na nonkonformizm i wziąć demony. tak to
9-11 z SoCiem i mdłościami (dobrze mówię?) - bardzo miła bitewka. w pewnym momencie wyglądało źle, ale jakoś doprowadziliśmy do remisu. szkoda tylko '1' na animozję w kluczowym momencie, gdy w bok walczących wraithów mogłyby wpaść hoby z bsbkiem. za to sprawiły się bolce (choć raz), w jedną turę zdejmując cały klocek BK.
1-19 (albo 2-18) z Banią i Manią. Wyglądało nieźle, sukcesywnie odstrzeliwaliśmy, niestety, to co nie zdjęliśmy z dystansu, zjechało naszą armię jak burą sukę. Bolce trafiły może raz.
15-5 z drugą łódzką parą. mieliśmy grać między sobą już wcześniej, ale poprosiliśmy o zmianę. jak widać, co się odwlecze, to nie uciecze. nasza defensywna armia śmiało poszła naprzód. Hydra okazała się niezabijalna, przyjmując na klatę cztery (!) duże błyskawice i nie tracąc wounda (!). Z drugiej strony lion chariot przeżył dwa big hity z szejkera i ostrzeliwanie z bolców przez dwie tury. Pod koniec udało nam się spanikować oba oddziały clanratów, niestety, oba się zebrały.
joł
Niestety splewiliśmy strasznie, trzeba było machnąć ręką na nonkonformizm i wziąć demony. tak to
9-11 z SoCiem i mdłościami (dobrze mówię?) - bardzo miła bitewka. w pewnym momencie wyglądało źle, ale jakoś doprowadziliśmy do remisu. szkoda tylko '1' na animozję w kluczowym momencie, gdy w bok walczących wraithów mogłyby wpaść hoby z bsbkiem. za to sprawiły się bolce (choć raz), w jedną turę zdejmując cały klocek BK.
1-19 (albo 2-18) z Banią i Manią. Wyglądało nieźle, sukcesywnie odstrzeliwaliśmy, niestety, to co nie zdjęliśmy z dystansu, zjechało naszą armię jak burą sukę. Bolce trafiły może raz.
15-5 z drugą łódzką parą. mieliśmy grać między sobą już wcześniej, ale poprosiliśmy o zmianę. jak widać, co się odwlecze, to nie uciecze. nasza defensywna armia śmiało poszła naprzód. Hydra okazała się niezabijalna, przyjmując na klatę cztery (!) duże błyskawice i nie tracąc wounda (!). Z drugiej strony lion chariot przeżył dwa big hity z szejkera i ostrzeliwanie z bolców przez dwie tury. Pod koniec udało nam się spanikować oba oddziały clanratów, niestety, oba się zebrały.
joł
ponad 200 zdjęć, bardzo różnej jakości.
http://picasaweb.google.pl/rafalkurzepa/POmienieFENIXA#
miłego oglądania.
http://picasaweb.google.pl/rafalkurzepa/POmienieFENIXA#
miłego oglądania.
- Corvus Albus
- Kretozord
- Posty: 1960
- Lokalizacja: Włocławek - Klub Fantasy "FENIX"
Ja mam lepszej jakości ostatnie zdjęcia to później wrzucę.
Dzięki, też mieliśmy miłe wrażenia z tej bitwy. Co do tej 1 na animozję to chyba było inaczej, animozja była zdana, ale na fear padły dwie 6Nehan pisze: 9-11 z SoCiem i mdłościami (dobrze mówię?) - bardzo miła bitewka. w pewnym momencie wyglądało źle, ale jakoś doprowadziliśmy do remisu. szkoda tylko '1' na animozję w kluczowym momencie, gdy w bok walczących wraithów mogłyby wpaść hoby z bsbkiem. za to sprawiły się bolce (choć raz), w jedną turę zdejmując cały klocek BK.
Bitwa 1
W tej bitwie musieliśmy iść do przodu, ponieważ przeciwnik miał w miare silną magię i wiele wiecej strzelania niż my. Wraithy polowały na hydrę, która uciekała przez pół gry i nie spłaciła się chyba, bo jedyne co zjadła to 10 ghuli i z zionięcie zraniła wampirzego generała. Wraithy raczej się spłaciły terroryzując na spółkę dużą część obu wrogich armii i ubijając elfią magiczkę, drugą dopadł biegacz wampir i tancerze. Wildzi z drugimi tancerzami oczyścili całą flankę. Zapowiadało się naprawdę na ładny wynik, ale przeciwnicy zbierali dosłownie wszystkie jednostki, które musiały bądź chciały uciekać, do tego troszkę za bardzo się podpaliliśmy i wystawiliśmy na ostrzał klocek BK. Z tego co pamiętam zagraliśmy tylko 5 tur. Bitwa bardzo przyjemna i bez spięć.
11 do 9
Bitwa 2
Demony plus WElfy Noira (złożone troszkę inaczej niż moje). Przeciwnik nie miał praktycznie żadnej magii z dalekim zasięgiem ani żadnego strzelania. My mieliśmy magie nastawioną raczej na dowskrzeszanie ghuli, a że ja miałem 20 gladów i HODę, więc postanowiliśmy czekać aż przeciwnik do nas dojdzie. Przeciwnicy grali troszkę zachowawczo i zamiast ruszyć wszystkim od razu czekali wysyłając do walki tylko część sił, a część trzymając w bezpiecznej dla siebie odległości. Nie pamiętam już dlaczego wynik w okolicach remisu, chyba po prostu dwie strony pościągały sobie dosyć mało punktów. Bitwa z dużą ilością manewrowania, wymagająca, ale całkowicie bezstresowa. W tej bitwie po raz kolejny przekonałem się o wyższości łuczników nad driadami.
11 do 9
Bitwa 3
Demony plus wampiry. Przeciwnicy źle się wystawili, nie mieli tak naprawdę mobilnych oddziałów poza fellbatami, które mimo że dożywione w 2 oddziałach mniej więcej po 20 woundów, zeszły w jednej turze walki z 10BK i w dwie tury walki drugi oddział w starciu z wild riderami. Klocki piechoty próbowały przejść środkiem same blokując sobie drogę, jedna flanka i większość środka był zajęty przez 10ghuli i 10 łuczników i na to pchała się większość armii przeciwnika... Za to naszą bardzo silnie obstawioną prawą flankę miał powstrzymać bsb khorna z 1 psami, 10 horrorów, 10 ghuli i jedne baty, ta sztuka się nie udała. Wynik mógłby być lepszy dla nas gdybym nie zapomniał odejść 1 wildem, który pozostał po ostrzale flamersów i gdyby nie stała się rzecz raczej na turniejach niedopuszczalna.
[To moja jedyna uwaga do organizatorów: nie wystawiajcie terenów na stołach jeśli nie możecie zagwarantować, że ktoś nie podejdzie i ich po prostu sobie nie weźmie. Rozumiem sytuacje właściciela jeziorka, które dzieliło psy khorna i bloodletterów od naszego środka, ale sytuacja w której w środku bitwy któś podchodzi do stołu i zabiera z niego teren strategicznie ważny jest troszkę z dupy.]
Przeciwnik nie przejmował się tym raczej i wykorzystał okazję szarżując w konsekwencji psami na łuczników i dochodząc 20ką bloodletterów do 10 ghuli. Ghule przegrały tę walkę o 1, w następnej turze w klocuszek letterów dostał z boku szarżę 6 wardancerów i posypał się cały.
16 do 4, ale mogło być lepiej, bo rozegraliśmy znów tylko 5 tur.
Super organizacja i sala, bardzo ładne tereny, bardzo spoko klimat, Shinue to strasznie pozytywny człowiek, a pani pomagająca w organizacji naprawdę jest gwiazdą Włocławskiej sceny battlowej, przydałby się ktoś taki na Narbutta. Włocławek po zmroku w okolicach remizy jest raczej przygnębiający, kolega z włocławka odradził nawet parkować tam samochód . Droga w obie strony z towarzystwem warszawsko - legionowsko - białostockim bardzo przyjemna.
ciesze się, że turniej się podobał, a co do znikających terenów to koniecznie ale to BARDZO KONIECZNIE trzeba było mnie poszukać/zawołać. położyłbym w to miejsce zastępnik. wiedziałem, że gobo zabiera tereny (kilka oczek wody, lawy i błota) ale przez myśl mi nie przeszło, że ktoś mógłby takie znikniecie terenu wykorzystać . sorrki. następnym razem obiecuje poprawę.mdłości pisze: [To moja jedyna uwaga do organizatorów: nie wystawiajcie terenów na stołach jeśli nie możecie zagwarantować, że ktoś nie podejdzie i ich po prostu sobie nie weźmie. Rozumiem sytuacje właściciela jeziorka, które dzieliło psy khorna i bloodletterów od naszego środka, ale sytuacja w której w środku bitwy któś podchodzi do stołu i zabiera z niego teren strategicznie ważny jest troszkę z dupy.]
Jako ze to Wasz pierwszy turniej naleza sie naprawde duze brawa. Organizacyjnie naprawde bez zarzutu. Baza terenowo - stołowa pachnie nowością. Super.
Sala duza ale ma 2 wady - brak okien i okolica. To jednak mały szczegol - pomarudzic jednak trzeba
Grałem w parze z WE moim klimatycznym DL.
6:14 - z Dukiem i Kielonem którzy wygrali turniej. Generalnie byloby blizej remisu gdyby nie banshee ktora zakrzyczała 2 heraldow khorna na jaggerach.
18:2 - z Nehanem i ..?.. Jak juz doszlismy to czyscilismy stoł. Niestety skonczylismy w 5 turze a na stole zostala hydra na 1 woundzie i oddzial hobgoblinow.
20:0 - z Sokołem... Strzelał strzela, wygladalo nieciekawie a potem zaczal rzucac standardowo (jak na siebie) i np nie zdal 3 panik na krasnoludach, terroru, fearow. My zas zaczelismy rzucac x/x saveow i wardow na 5+ i wyszlo fajnie.
Ostatecznie wyszlo 3 miejsce co niestety pozostawia mały niedosyt - 2 bitwe skonczylismy w 5 turze a przed nami byla przerwa 20 minutowa...
Turniej naprawde udany, Toruń chetnie pojawi sie na nastepnych.
Jednoczesnie zapraszamy do nas 25 pazdziernika.
http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?t=11946
Sala duza ale ma 2 wady - brak okien i okolica. To jednak mały szczegol - pomarudzic jednak trzeba
Grałem w parze z WE moim klimatycznym DL.
6:14 - z Dukiem i Kielonem którzy wygrali turniej. Generalnie byloby blizej remisu gdyby nie banshee ktora zakrzyczała 2 heraldow khorna na jaggerach.
18:2 - z Nehanem i ..?.. Jak juz doszlismy to czyscilismy stoł. Niestety skonczylismy w 5 turze a na stole zostala hydra na 1 woundzie i oddzial hobgoblinow.
20:0 - z Sokołem... Strzelał strzela, wygladalo nieciekawie a potem zaczal rzucac standardowo (jak na siebie) i np nie zdal 3 panik na krasnoludach, terroru, fearow. My zas zaczelismy rzucac x/x saveow i wardow na 5+ i wyszlo fajnie.
Ostatecznie wyszlo 3 miejsce co niestety pozostawia mały niedosyt - 2 bitwe skonczylismy w 5 turze a przed nami byla przerwa 20 minutowa...
Turniej naprawde udany, Toruń chetnie pojawi sie na nastepnych.
Jednoczesnie zapraszamy do nas 25 pazdziernika.
http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?t=11946
- Jan z Czarnolasu
- Mudżahedin
- Posty: 269
- Lokalizacja: Provinz Posen
DL+VC na 1 miejscu na parówie we Wrocławku, DL+VC na 1 miejscu na urodzinach strefy w Poznaniu. . . we Wrocku DL+VC zajęłyby pewnie 3 pierwsze miejsca gdyby nie to, że taki sojusz jest zbanowany. I tak powinno być chyba na każdej parówce.
Bez gratulacji, z wyrazami zażenowania :/
Bez gratulacji, z wyrazami zażenowania :/
to był nasz pierwszy turniej we wRocławkuRichtie pisze:DL+VC na 1 miejscu na parówie we Wrocławku
jeszcze się wszystkiego uczymy, a grać zaczęliśmy dopiero w tym roku.
najważniejsza jest zabawa. zbanowalibyśmy demony, to wampiry by wygrywały, zbanowalibyśmy wampiry to... i tak w kółko aż nie zostałoby żadnej armii.
turniej ma swoje prawa. tu musi lać się krew i nie ma przeproś.
poza tym każdy może mieć swoje zwycięstwo, bo jak TK remisuje z demonami, to tak jakby wbili im masakrę...
- Jan z Czarnolasu
- Mudżahedin
- Posty: 269
- Lokalizacja: Provinz Posen
przecież do was nie mam pretensji ;P W ogóle gratuluje. Fajne tereny. . . jeszcze blaty dopracować i będzie perfekt.
Chodzi mi o osoby, które przychodzą na tur z sojuszem DL+VC. Tak właściwie przed turem można w ciemno obstawić, że ten sojusz zajmie 1 miejsce :/ I po co ? By pocisnąć punkty do ligi ? By się dowartościować i "udowodnić" sobie i innym swój taktyczny geniusz ? By zgarnąć nagrodę ? By popsuć innym zabawę ?
Chodzi mi o osoby, które przychodzą na tur z sojuszem DL+VC. Tak właściwie przed turem można w ciemno obstawić, że ten sojusz zajmie 1 miejsce :/ I po co ? By pocisnąć punkty do ligi ? By się dowartościować i "udowodnić" sobie i innym swój taktyczny geniusz ? By zgarnąć nagrodę ? By popsuć innym zabawę ?
zgadzam się.
nie wiem, czy na turnieju były jakiekolwiek pary nie posiadające albo demonów albo wampirów, poza... graczami z łodzi
grało się fajnie, ale na półmetku zacząłem żałować, że sam demonów nie wziąłem...
my też zapraszamy na turniej
za tydzień, pre-strategikon w łodzi (no, tak naprawdę w zgierzu)
nie wiem, czy na turnieju były jakiekolwiek pary nie posiadające albo demonów albo wampirów, poza... graczami z łodzi
grało się fajnie, ale na półmetku zacząłem żałować, że sam demonów nie wziąłem...
my też zapraszamy na turniej
za tydzień, pre-strategikon w łodzi (no, tak naprawdę w zgierzu)
Ja nie miałem VC ani DL w parze ^^
Klub Fantasy "FENIX" ('Stara Remiza', ul. Żabia 8, Włocławek)
Gry bitewne, RPG, karciane, planszowe.
Każdy poniedziałek od 15.oo do 19.oo. ZAPRASZAMY
http://klubfenix.vip.interia.pl
Gry bitewne, RPG, karciane, planszowe.
Każdy poniedziałek od 15.oo do 19.oo. ZAPRASZAMY
http://klubfenix.vip.interia.pl
- Jan z Czarnolasu
- Mudżahedin
- Posty: 269
- Lokalizacja: Provinz Posen
Ok, trzymam za słowo. Zgadamy się na jakimś masterze. Weźmiecie konfiguracje Beasty+Ogry (gramy na obecnych AB, nawet jak wyjdą nowe). A ja wezmę to samo czym grałem wczoraj w Poznaniu czyli dwarfy i DE. Kto przegra stawia kratę browców.Hrabia Duuku pisze:Ritchie moge Cie zapewnić że dowolną inną konfiguracją niż VC+Demony byśmy Cie z kielonem ścisnęli
De facto demony+bretka to lepsze combo imo...
No i ciekawe że niektórzy we wROcławku byli
Re Soiciu
wczoraj trafiliśmy na DL+Emp i bitwę wygraliśmy (dwie pozostałe także). No i co w związku z tym ? Jak nie chcesz, czytać nie musisz. Przymusu nie ma. Mnie z kolei denerwuje Twój avatar, ale żalów z tego powodu nie przelewam
Ostatnio zmieniony 12 paź 2008, o 16:40 przez Jan z Czarnolasu, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeżeli już na podstawie armii obstawiasz wyniki, to oznacza, że albo grasz w battla mniej niż rok, albo jesteś mega plewką.Richtie pisze:Chodzi mi o osoby, które przychodzą na tur z sojuszem DL+VC. Tak właściwie przed turem można w ciemno obstawić, że ten sojusz zajmie 1 miejsce :/
Byś mogł żyć w swoim internetowym świecie i dane było ci zaprotestować przeciwko takiemu sojuszowi.I po co ? By pocisnąć punkty do ligi ? By się dowartościować i "udowodnić" sobie i innym swój taktyczny geniusz ? By zgarnąć nagrodę ? By popsuć innym zabawę ?
A tak w ogóle to SSIJ.
Również bez gratulacji, z wyrazami zażenowania :/