Warhammer - rycerzyki dla małych dzieci....
Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo
Dla moich rodziców, pomimo początkowego sporego kosztu (batalion + farby) był to bardzo dobry wydatek.
"Wreszcie przestałeś siedzieć nonstop na komputerze. Wreszcie masz jakieś ciekawe zajęcie" i żeby nie było za wesoło na koniec: "Tylko żebyś z tego powodu sesji nie zawalił"
Na początku niestety marudzili troszkę co to takie drogie, ale jak stwierdzili, że po roku dalej mi dalej to pasi i nie rzuciłem w kąt to było wszystko OK.
"Wreszcie przestałeś siedzieć nonstop na komputerze. Wreszcie masz jakieś ciekawe zajęcie" i żeby nie było za wesoło na koniec: "Tylko żebyś z tego powodu sesji nie zawalił"
Na początku niestety marudzili troszkę co to takie drogie, ale jak stwierdzili, że po roku dalej mi dalej to pasi i nie rzuciłem w kąt to było wszystko OK.
U mnie podobnie na początku była straszna wojna o to jak mozna dawać 40 zł za kawałek metalu i że to głupota cały ten warhammer i zaraz mi przejdzie, ale po tym jak posiedziałem w tym trochę zaczęli to akceptować a teraz jak na tym zarabiam i mam kaskę na własne wydatki i nie muszę ich obciążać to jest to w pełni szanowane. Nikt mi nie mówi ze to głupota a jak maluje to nikt mi nie przeszkadza i ogólnie pełna radość Wystarczy tylko pokazać rodzicom dobre tego aspekty dac parę fajnych przykładów a z czasem się na pewno przekonają
Moi rodzice mi marudzą, bo ja się tu bawię żołnierzykami, a oni wnuki chcą (to też takie żołnierzyki ale większe i nie trzeba malować). Tak na prawdę wystarczy pokazać alternatywne hobby jakie można mieć, po prostu pytasz czy wolą żebyś siedział 3h i dłubał pędzelkiem czy te 3h spędził grając na kompie. Większość rodziców uznaje PC-ta za większe zło.
O największy z wielkich! Co będziemy robić w tej edycji? To samo co w każdej głupcze... Opanowywać świat!
Opolski klub gier bitewnych "WarAcademy"
Opolski klub gier bitewnych "WarAcademy"
Jasiuuu, wystarczy, że mamy Ciebie, robisz za wszystkie pokolenia...
Blog o malowanych przeze mnie figurkach. http://celedorverminhorde.blogspot.com/
No dokładnie jak Jasiek.
Nie pokolenie zbuntowane a po prostu nie chcące pracować na figurki.Jasiuuu pisze:kurna, ja zawsze myślałem że samemu wybiera się swoje hobby a nie prosi się o pozwolenie starych : P
co za mało zbuntowane pokolenie : P
Żeby nie było - sam tego nie robię
zawsze można ukrywać hobby , jak można skrywać palenie, picie, itp. to figurki też da radę
Największy problem jest chyba w tym, że rodzice nie wiedzą do końca o co w tym chodzi i czemu to jest takie fajne.
U mnie były problemy tylko na początku, teraz jest już ok. Oprócz stałych argumentów rodziców, jak kasa i szkoła, pojawiło się u mnie jeszcze to, że spędzam mniej czasu na podwórku a siedzę cały czas na dupie robiąc coś przy figurkach . Do tego dochodzi jeszcze komp.
U mnie były problemy tylko na początku, teraz jest już ok. Oprócz stałych argumentów rodziców, jak kasa i szkoła, pojawiło się u mnie jeszcze to, że spędzam mniej czasu na podwórku a siedzę cały czas na dupie robiąc coś przy figurkach . Do tego dochodzi jeszcze komp.
No ja raczej nie miałem problemu bo sam zarabiałem na figurki . Starsi a raczej starszy jak im mówiłem ile kosztują te figurki kręcili tylko głową i kwitowali to tylko " A nie żal ci tyle kasy wydawać ?.. Ale to twoja kasa rób co chcesz " . Jak wracam z turnieju to zawsze wypytują "i jak ? znowu byłeś ostatni ?" i leją ze mnie . To im tłumacze ze mam ładne figurki ale słabe do gry (bestie chaosu) i troszke cieżko coś ugrać "No to czemu nie zbierasz jakiejś mocnej armii ?" AAgh !!
Niestety figurek już nie kupuje bo brak pracy = brak kasy . A tu zaskoczył mnie mój staruszek . Stwierdził że jak będe chciał jechać gdzieś na turniej to mam sie do niego zgłosić po kase na wyjazd . Tym sposobem pomimo braku własnej kasiorki moge spokojnie jeździć na mastery. Mój staruszek to jest jednak spoko ziomek.
Niestety figurek już nie kupuje bo brak pracy = brak kasy . A tu zaskoczył mnie mój staruszek . Stwierdził że jak będe chciał jechać gdzieś na turniej to mam sie do niego zgłosić po kase na wyjazd . Tym sposobem pomimo braku własnej kasiorki moge spokojnie jeździć na mastery. Mój staruszek to jest jednak spoko ziomek.
Bo grunt to mieć spoko starych Jak widać twój staruszek jest gitNo ja raczej nie miałem problemu bo sam zarabiałem na figurki . Starsi a raczej starszy jak im mówiłem ile kosztują te figurki kręcili tylko głową i kwitowali to tylko " A nie żal ci tyle kasy wydawać ?.. Ale to twoja kasa rób co chcesz " . Jak wracam z turnieju to zawsze wypytują "i jak ? znowu byłeś ostatni ?" i leją ze mnie . To im tłumacze ze mam ładne figurki ale słabe do gry (bestie chaosu) i troszke cieżko coś ugrać "No to czemu nie zbierasz jakiejś mocnej armii ?" AAgh !!
Niestety figurek już nie kupuje bo brak pracy = brak kasy . A tu zaskoczył mnie mój staruszek . Stwierdził że jak będe chciał jechać gdzieś na turniej to mam sie do niego zgłosić po kase na wyjazd . Tym sposobem pomimo braku własnej kasiorki moge spokojnie jeździć na mastery. Mój staruszek to jest jednak spoko ziomek.
Twój stary wałuje na zasięgu.
O największy z wielkich! Co będziemy robić w tej edycji? To samo co w każdej głupcze... Opanowywać świat!
Opolski klub gier bitewnych "WarAcademy"
Opolski klub gier bitewnych "WarAcademy"
zatem dodajmy do powiedzianiach o Twoich starych:
Twój stary wklepał Jasiowi masakre
Twój stary wałował bolcami na zasięgach
Twój stary wklepał Jasiowi masakre
Twój stary wałował bolcami na zasięgach
Kupię bretońskie modele z 5tej edycji:
Metalowi quesci,
French Games Day Knight 'L'Hermite De Malemont' !! ,
4ed rycerze na piechotę.
Snot Fanpage <<--- , klikać!
Metalowi quesci,
French Games Day Knight 'L'Hermite De Malemont' !! ,
4ed rycerze na piechotę.
Snot Fanpage <<--- , klikać!
- Corvus Albus
- Kretozord
- Posty: 1960
- Lokalizacja: Włocławek - Klub Fantasy "FENIX"
Twój stary ma mistcasty na bound spellach