Bojowi Kusznicy ?
Moderatorzy: Arbiter Elegancji, Rakso_The_Slayer
Bojowi Kusznicy ?
Mam takie małe pytanko:
Opłaca sie wystawiać Kuszników (Quarrellers) z Great Weapon i tarczą ?
Opłaca sie wystawiać Kuszników (Quarrellers) z Great Weapon i tarczą ?
Kiedys zagralem sobie na 14 i sie nawet sprawdzala, tylko strasznie to drogie ale ma swoje zastosowanie jako mini klocek gdy jest ogolnie duzo strzelania i tylko jeden duzo bloczek piechoty z bsbkiem co daje +1 do combata na 12"
jeśli szarżujesz to GW bardzo się przydaje te +2 do siły w pierwszym ataku z tego co zdążyłem zauważyć daje dużą przewagę szczególnie jeśli cel szarży ma dużą T i armor
Karkonoska Frakcja Fantastyki http://www.kffjelenia.fora.pl
http://www.coolminiornot.com/artist/grahnar
http://www.coolminiornot.com/artist/grahnar
- Rakso_The_Slayer
- Postownik Niepospolity
- Posty: 5208
- Lokalizacja: Radom
- Kontakt:
Genialnie się sprawdzają :
-raz, że mogą strzelać np do wrogich machin
-dwa zaszarżowani potrafią zrobić krzywdę(s5 to już nie przelewki)
-trzy nawet dziesiątka może być dobrym oddziałem wsparcia dla reszty dużych oddziałów.
Napewno będę korzystał częściej
-raz, że mogą strzelać np do wrogich machin
-dwa zaszarżowani potrafią zrobić krzywdę(s5 to już nie przelewki)
-trzy nawet dziesiątka może być dobrym oddziałem wsparcia dla reszty dużych oddziałów.
Napewno będę korzystał częściej
To znaczy, że organki nie rozwaliły się od razu? Dziwne.Dźwiedź pisze:Ja kilka razy dawałem Kusznikom 2ręczne topory, ale chyba tylko raz sie spłaciły(szarża kuszmenów na flankę Konnicy imperialnej próbującej przepchnąć organki).
Miło było patrzeć jak kwiat imperialnego rycerstwa pada pod toporami kuszników
Klafuti. Ty nie doceniasz krasnoludzkich obsługantów. Ja to mam np. jednego takiego, którego zawsze zdejmuję jako ostatniego, potrafi czynić cuda. Zaczęło się właśnie na imperialnej konnicy. Wpadła 5 z muzykiem w organy. 2 obsługantów padło odrazu, potem obsługant zabił jednego rycerza. W następnej turze walki znowu się tłukli i przeżył chłopak. W 3 turze walki zginął kolejny rycerz. W 4 turze walki chłopak dalej stał. W 5 turze zostało już tylko 2 rycerzy. W 6 dzielny obsługant w końcu zginął. Organy 120punktów. Mina przeciwnika widzącego oddział kawalerii trzymany przez tą maszynkę przez pół gry? Bezcenna. Dodam, że rzuciłem kolesiem chyba ze 3 "sejwy" na 6. W kolejnych bitwach kolo utrzymał między innymi biegacza przez 2 tury combatu, raz 10 skinoli przez całą bitwę i raz terki chyba przez 3 tury Dodam, że jest to jedyny przejaw farta w kościach jaki na razie u siebie widziałem. Dużo częściej zdaża mi się np., że w drugej turze ucieka od paniki kloc hamków z BSB i gienkiem, panikując przy okazji warriorów i kuszoli
A co by tak nie spamować mocno. Kuszoli z GW użyłem tylko kilka razy, i to w dodatku zawsze w bitwie z O&G tego samego kumpla. Fasty były zdejmowane garściami. Raz mi się nawet udało wbić z overruna w bok klocka BO, którzy dzięki temu zostali pokrojeni. Przez te kilka bitew (3 chyba były) oddział sprawił się całkiem nieźle ale chyba będę musiał pograć więcej żeby sobie ostatecznie zdanie wyrobić. Narazie i tak przerzucam się na thundów. Po 6 miesiącach grania tylko na kuszolach muszę przywrócić muszkiety do łask, bo jednak to +1 do hita i AP jest fajna opcją
A co by tak nie spamować mocno. Kuszoli z GW użyłem tylko kilka razy, i to w dodatku zawsze w bitwie z O&G tego samego kumpla. Fasty były zdejmowane garściami. Raz mi się nawet udało wbić z overruna w bok klocka BO, którzy dzięki temu zostali pokrojeni. Przez te kilka bitew (3 chyba były) oddział sprawił się całkiem nieźle ale chyba będę musiał pograć więcej żeby sobie ostatecznie zdanie wyrobić. Narazie i tak przerzucam się na thundów. Po 6 miesiącach grania tylko na kuszolach muszę przywrócić muszkiety do łask, bo jednak to +1 do hita i AP jest fajna opcją