Lubelski Koziołek - MASTER w Lublinie 14-15. 03. 2009.
Turniej mega wypas! Czy będą dokładne wyniki w excelu?
Dzięki przeciwnikom za bitwy i ekipie za imprezke.
Gratki dla Dara za przejęcie tytułu - dbaj o niego!
Gratulacje dla Karabina za poważne decyzje
Nie dziękuje Dębkowi bo jeszcze nie moge mowic przez naszą bitwe :D:D:D
Oczywiście Szwentasowi1 za podwózkę
pozdro i mam nadzieje do zobaczenia za rok!
P S I jeszcze jedno, czy to prawda że Darek dostał 1 pkt za przebranie za koszulkę klubową, a ja za bluzę klubową nie dostałem?
Dzięki przeciwnikom za bitwy i ekipie za imprezke.
Gratki dla Dara za przejęcie tytułu - dbaj o niego!
Gratulacje dla Karabina za poważne decyzje
Nie dziękuje Dębkowi bo jeszcze nie moge mowic przez naszą bitwe :D:D:D
Oczywiście Szwentasowi1 za podwózkę
pozdro i mam nadzieje do zobaczenia za rok!
P S I jeszcze jedno, czy to prawda że Darek dostał 1 pkt za przebranie za koszulkę klubową, a ja za bluzę klubową nie dostałem?
Taka Mała relacja:
1 Bitwa: Cosmo ( Skav)
Bez cisnieniowa bitwa, miła rozmowa i troche śmisznych sytłacji. Lekka przewaga dla mnie czyli 12;8
2 Bitwa: Dudi ( Skav)
Po pierwszej rundzie mojego przeciwnika pół armi mi uciekało (:D) ale potem sie szybko odkułem i skonczyło sie dla mnie 20:0.
3 Bitwa: Raptor (DE)
Co tu duzo mówic DE na DE jeden stiupid zawarzył o wygranej.
7;13.
4 Bitwa: Śmiechu (VC)
VC na walke, akcje typu: czarka zabija valgurfa albo czempion ghuli zabija 3 ostatnich BG z poisona bez cenne! 20;0 dla mnie.
5 Bitwa: Oskar (VC)
No coz... niestety zaduzo błędów popełniłem dotego doszły dość kiepskie rzuty i pa 1;19
6 Bitwa: Kolata
Niestety mój przeciwnik był niezbyt w formie i chciał szybko skonczyc gre dlatego w 3 turze juz nie miał prawie nic na stole. Wiec sie poddał no coz.. 20;0 dla mnie.
Dzięki wszystkim za grę. 12 miejsce to chyba dość dobry wynik, jak na moją wyluzowaną rozpe Grało sie naprawde dobrze. Jeszcze raz dzięki wszystkim za mile spędzony czsa.
1 Bitwa: Cosmo ( Skav)
Bez cisnieniowa bitwa, miła rozmowa i troche śmisznych sytłacji. Lekka przewaga dla mnie czyli 12;8
2 Bitwa: Dudi ( Skav)
Po pierwszej rundzie mojego przeciwnika pół armi mi uciekało (:D) ale potem sie szybko odkułem i skonczyło sie dla mnie 20:0.
3 Bitwa: Raptor (DE)
Co tu duzo mówic DE na DE jeden stiupid zawarzył o wygranej.
7;13.
4 Bitwa: Śmiechu (VC)
VC na walke, akcje typu: czarka zabija valgurfa albo czempion ghuli zabija 3 ostatnich BG z poisona bez cenne! 20;0 dla mnie.
5 Bitwa: Oskar (VC)
No coz... niestety zaduzo błędów popełniłem dotego doszły dość kiepskie rzuty i pa 1;19
6 Bitwa: Kolata
Niestety mój przeciwnik był niezbyt w formie i chciał szybko skonczyc gre dlatego w 3 turze juz nie miał prawie nic na stole. Wiec sie poddał no coz.. 20;0 dla mnie.
Dzięki wszystkim za grę. 12 miejsce to chyba dość dobry wynik, jak na moją wyluzowaną rozpe Grało sie naprawde dobrze. Jeszcze raz dzięki wszystkim za mile spędzony czsa.
CRUS RAPORCIK STRZEL CZYM PREDZEJ
Świetny turniej. Dzięki chłopakom z Lublina za świetną organizację, przeciwnikom za dobre bitwy i wszystkim osobom ktore poznałem za fajną zabawę. No i oczywiście wielkie dzięki chłopakom z Frontu. Do zobaczenia za rok!
P.S: Podczepiam się do prośby o pełne wyniki. Pozdr!
P.S: Podczepiam się do prośby o pełne wyniki. Pozdr!
Turniej świetny Zagrałem 5 bitew z super przeciwnikami jednak nawet po wynikach 3:17; 3:17; 10:10; 10:10; 12:8; 17:3 można się domyśleć że ostro się schlałem w piątek i miałem turbokaca przez co splewiłem pierwsze dwie bitwy po całości ;/ Ogólne podziękowania dla Supełka i Karabina za wielki wkład w ten turniej,przeciwników za przyjemne bitwy oraz całej ekipy z piątkowego wieczoru.Teraz niestety zbliża się nieubłaganie matura więc najprawdopodobniej z graniem turniejowym poczekam sobie do czerwca.
Pozdro!
PS:Bober sprzedaje cumshoty po złotówce.
Pozdro!
PS:Bober sprzedaje cumshoty po złotówce.
Taka mała relacja ode mnie
1) Bitwa z Piotrkiem Słomskim (DE)
Przeciwnik bardzo sympatyczny tak więc bitwa odbyła się w przyjemnej atmosferze. Piotrek ustawił prawie całą armię przy krawędzi stołu po za zasięgiem łuków, tak więc jedynym celem dla mojej 30tki w 1 turze był oddział 25 warriorów w którym znajdowały się dwie maguski i assasin. 8 zgineło, panika, 9 na test, ponad 800pkt za stołem po I turze, potem tylko dożynki, równo w 6 turze zginął ostatni model.
20:0 Do przodu
2) Adam Lewański zwany też Diukiem (mam nadzieje że nie przekręciłem niczego)
4 duże lance, 2 maguski, bsb i bohater plus 4 pegazów fcg. Przeciwnik chyba zapomniał jak działają waywatcherzy tak więc w I turze stracił BSB i dodatkowo miał obcięty marsz na errantach na mojej lewej flance którzy zostali wystrzelani do 3 modeli przez wayów a następnie odbili się od nich po szarży. Na drugiej flance znajdowała się duża lanca errantów i 4 pegazy. Udało mi się alterem ustawić na tyle lancy tak iż pegazy mnie nie widziały, a przed lancą na około 17-18 calu postawić wildów. Diuk w następnej turze otoczył mi altera tak że jedyną drogą ucieczki była szarża w lance od tyłu, jednocześnie wildzi zaatakowali od przodu. Rycerze zostali złamani, pegazy obok nie zdały paniki i wszystko zaczeło uciekać w kierunku krawędzi. Niestety nie dogoniłem errantów. Do końca gry udało mi się jeszcze tymi wildami i alterem zjeść pegazy zaś połówka lancy zebrała się i blokowała ćwiartkę. Na środku stołu jedna lanca wpadła w driady i wypadła poza krawędź tak że miałem ją na chwile z głowy, zaś druga czekała na powrót pierwszych, niestety pod naporem 30 łuczników nie udało się jej, została wystrzelana wraz z damselką do 3 modeli które zostały pogonione przez drugiego altera wraz z wardancerami. Na sam koniec lanca która wypadła po powrocie zadeklarowała ucieczkę na szarże wildów w tył, w następnej turze się nie zebrała uciekła pod samą krawędź gdzie w mojej turze została wygoniona przez altera. Moje straty to oddział driad, łuczników i połówka waywatcherów. Diukowi została połówka errantów.
20:0 Do przodu
3 Bitwa - Crusader
Po 3 bitwie udało mi się wylądować na drugim stole i grać z Lizakami Crusa. Bitwa wyglądała następująco: Ustawiłem się na całej szerokości stołu zaś Crus w jednym rogu na którym było oczywiście bagienko
Przez 4 pierwsze tury stał w końcie dwoma enginami i naparzał we mnie piorunkami W między czasie terradony zrzuciły bomby robiąc miazgę z jednych łuczników i społawiając wildów. Miałem jeszcze większość wojska schowaną za obeliskiem na środku bitwy (w połączeniu z moim dodatkowym lasem stanowił zasłonę przed wszechnapieprzającymi piorunami z enginów. I tu stanął przede mną dylemat. Była to moja pierwsza bitwa z nowymi lizakami i nie wiedziałem jeszcze jak to w praktyce wygląda, więc zamiast kampić armię i ugrać spokojnie z 7 dużych punktów, postanowiłem zaatakować wszystkimi siłami, efekt - połówka łuczników przeżyła do końca gry Mimo masakry jaką dostałem wyciągnąłem wiele pozytywnych wniosków z tej bitwy. tak więc nawet ta maska mi się opłaciła, na przyszłość będzie lepiej. Po za tym spotkałem tutaj zupełnie innego warhammera pod względem zasad od tego w którego gram tak więc dowiedziałem się jak wygląda to w najbardziej wyżyłowanej postaci (np. jeden terek ma zasięg żeby przelecieć nad oddziałem a 4 muszą się zatrzymać obok niego, nie przelatując nad nim, ale i tak zrzucają w niego kamienie ) Mimo wszystko gra upłynęła miło i przyjemnie, i gratuluje Crusowi zasłużenie wywalczonego 2 miejsca
0:20 w plecy
4) Bitwa - Dark Druchii (DE oczywiście)
Bitwa upłynęła sprawnie i szybko. Do końca 5 tury miałem małą przewagę. W 6 turze zaszarżowałem 8 wardancerami w kociołek, zabiłem obsługantki, lecz niestety żaden atak nie trafił w wiedźmę która w odsieczy mimo mojego warda na 4+ zabiła 4 wardancerów. Odbiłem się niestety i wyszedł z tego remis
10:10 do, no właśnie nie wiem czy do przodu czy do tyłu
5) Bitwa - Cosmo (skaveny)
Bardzi sympatyczny przeciwnik, gra była bardzo szybka i krwawa. Cosmo ustawił swoje skaveny w dwóch rogach. Skupiłem się na jednym niszcząc go doszczętnie, a z drugiego niszcząc latarkę i oddział giant ratów. Straciłem przez głupotę generała i wardancerów. Po podliczeniu pkt wyszło 13-7
6) Bitwa - Kalesoner (WE)
Przeciwnik miał treemana a ja waywatcherów tak więc postanowiłem ugrać jak najwięcej pkt. Bitwa jak na WE przystało była bardzo chaotyczna i nie potrafił bym tego skutecznie opisać tak więc podam rzeczy które zadecydowały o wyniku. Na jednej flance driady i wildzi pogoniły moje driady w wyniku czego straciłem jeszcze wildów, lecz na szczęście drugi oddział odrobił straty niszcząc jego oddziały. Na drugiej flance przeciwnik spalił szarże w moje driady swoimi w których znajdowała się bohaterka. W następnej turze po 2 turach walki udało mi się pokonać te driady i w konsekwencji zniszczyć jeszcze dwa oddziały łuczników. Na sam koniec udało mi się zaszarżować w oddział składający się z 2 wardancerów, bsb i maga dwoma wildami i dwoma driadami. Zabiłem maga, zbrejkowałem oddział ale niestety nie dogoniłem. Treeman przez cała grę zabił 4 łuczników i waywatcherów. Po podliczeniu wyszło 20pkt na korzyść Kalesonera.
10:10
Czyli w sumie 73pkt + 20 za malowanie i coś za test wiedzy chyba, co dało mi ostatecznie 16 miejsce, chyba nawet nieźle jak na 3 master w życiu
Teraz moja skromna subiektywna ocena mastera:
Organizacja sprawa, nieczego nie mogę im zarzucić
Sędziowie też na najwyższym poziomie
Bufet rewelacja
White Dwarfy dla 30 miejsc to naprawdę świetny pomysł
Jedyne do czego mogę się przyczepić to śmiecio-armie i niepomalowane figurki. Myślałem że skoro jest wymóg to wszyscy będą mieli pomalowane chociaż na 3 kolory i nałożony piasek na podstawkę. Widać niektórzy to olali i chyba nawet jeden koleś wystawił oddział wardancerów z czego połowa była tylko spodkładowana. Nie zrobionych podstawek była cała masa, nie wykluczając pierwszych stołów (jak podstawka z balsy pod stegadona, wycięta chyba na szybko przed turniejem Również było dużo kontrowersyjnych konwersji, jak np. Grave Guardzi zrobieni z dwarfów ze skullpasa, tylko że z konwersji to tam było doklejenie czaszki na sztandarze i obcięcie na oko 5 główek (z 20) i wstawienie zamiast nich czaszek. Były też dwa enginy które wyglądały jak gołe stegadony (bez koszyka) z doklejoną szklaną kulką na każdym. Oczywiście skinków wraz z skinkpriestem nie było tam widać, ale chyba nie byli potrzebni skoro można grać bez nich Z tego co słyszałem od kolegów to jeszcze ocena malowania pozostawiała trochę do życzenia, i tyle by to było z minusów. Do zobaczenia za rok
1) Bitwa z Piotrkiem Słomskim (DE)
Przeciwnik bardzo sympatyczny tak więc bitwa odbyła się w przyjemnej atmosferze. Piotrek ustawił prawie całą armię przy krawędzi stołu po za zasięgiem łuków, tak więc jedynym celem dla mojej 30tki w 1 turze był oddział 25 warriorów w którym znajdowały się dwie maguski i assasin. 8 zgineło, panika, 9 na test, ponad 800pkt za stołem po I turze, potem tylko dożynki, równo w 6 turze zginął ostatni model.
20:0 Do przodu
2) Adam Lewański zwany też Diukiem (mam nadzieje że nie przekręciłem niczego)
4 duże lance, 2 maguski, bsb i bohater plus 4 pegazów fcg. Przeciwnik chyba zapomniał jak działają waywatcherzy tak więc w I turze stracił BSB i dodatkowo miał obcięty marsz na errantach na mojej lewej flance którzy zostali wystrzelani do 3 modeli przez wayów a następnie odbili się od nich po szarży. Na drugiej flance znajdowała się duża lanca errantów i 4 pegazy. Udało mi się alterem ustawić na tyle lancy tak iż pegazy mnie nie widziały, a przed lancą na około 17-18 calu postawić wildów. Diuk w następnej turze otoczył mi altera tak że jedyną drogą ucieczki była szarża w lance od tyłu, jednocześnie wildzi zaatakowali od przodu. Rycerze zostali złamani, pegazy obok nie zdały paniki i wszystko zaczeło uciekać w kierunku krawędzi. Niestety nie dogoniłem errantów. Do końca gry udało mi się jeszcze tymi wildami i alterem zjeść pegazy zaś połówka lancy zebrała się i blokowała ćwiartkę. Na środku stołu jedna lanca wpadła w driady i wypadła poza krawędź tak że miałem ją na chwile z głowy, zaś druga czekała na powrót pierwszych, niestety pod naporem 30 łuczników nie udało się jej, została wystrzelana wraz z damselką do 3 modeli które zostały pogonione przez drugiego altera wraz z wardancerami. Na sam koniec lanca która wypadła po powrocie zadeklarowała ucieczkę na szarże wildów w tył, w następnej turze się nie zebrała uciekła pod samą krawędź gdzie w mojej turze została wygoniona przez altera. Moje straty to oddział driad, łuczników i połówka waywatcherów. Diukowi została połówka errantów.
20:0 Do przodu
3 Bitwa - Crusader
Po 3 bitwie udało mi się wylądować na drugim stole i grać z Lizakami Crusa. Bitwa wyglądała następująco: Ustawiłem się na całej szerokości stołu zaś Crus w jednym rogu na którym było oczywiście bagienko
Przez 4 pierwsze tury stał w końcie dwoma enginami i naparzał we mnie piorunkami W między czasie terradony zrzuciły bomby robiąc miazgę z jednych łuczników i społawiając wildów. Miałem jeszcze większość wojska schowaną za obeliskiem na środku bitwy (w połączeniu z moim dodatkowym lasem stanowił zasłonę przed wszechnapieprzającymi piorunami z enginów. I tu stanął przede mną dylemat. Była to moja pierwsza bitwa z nowymi lizakami i nie wiedziałem jeszcze jak to w praktyce wygląda, więc zamiast kampić armię i ugrać spokojnie z 7 dużych punktów, postanowiłem zaatakować wszystkimi siłami, efekt - połówka łuczników przeżyła do końca gry Mimo masakry jaką dostałem wyciągnąłem wiele pozytywnych wniosków z tej bitwy. tak więc nawet ta maska mi się opłaciła, na przyszłość będzie lepiej. Po za tym spotkałem tutaj zupełnie innego warhammera pod względem zasad od tego w którego gram tak więc dowiedziałem się jak wygląda to w najbardziej wyżyłowanej postaci (np. jeden terek ma zasięg żeby przelecieć nad oddziałem a 4 muszą się zatrzymać obok niego, nie przelatując nad nim, ale i tak zrzucają w niego kamienie ) Mimo wszystko gra upłynęła miło i przyjemnie, i gratuluje Crusowi zasłużenie wywalczonego 2 miejsca
0:20 w plecy
4) Bitwa - Dark Druchii (DE oczywiście)
Bitwa upłynęła sprawnie i szybko. Do końca 5 tury miałem małą przewagę. W 6 turze zaszarżowałem 8 wardancerami w kociołek, zabiłem obsługantki, lecz niestety żaden atak nie trafił w wiedźmę która w odsieczy mimo mojego warda na 4+ zabiła 4 wardancerów. Odbiłem się niestety i wyszedł z tego remis
10:10 do, no właśnie nie wiem czy do przodu czy do tyłu
5) Bitwa - Cosmo (skaveny)
Bardzi sympatyczny przeciwnik, gra była bardzo szybka i krwawa. Cosmo ustawił swoje skaveny w dwóch rogach. Skupiłem się na jednym niszcząc go doszczętnie, a z drugiego niszcząc latarkę i oddział giant ratów. Straciłem przez głupotę generała i wardancerów. Po podliczeniu pkt wyszło 13-7
6) Bitwa - Kalesoner (WE)
Przeciwnik miał treemana a ja waywatcherów tak więc postanowiłem ugrać jak najwięcej pkt. Bitwa jak na WE przystało była bardzo chaotyczna i nie potrafił bym tego skutecznie opisać tak więc podam rzeczy które zadecydowały o wyniku. Na jednej flance driady i wildzi pogoniły moje driady w wyniku czego straciłem jeszcze wildów, lecz na szczęście drugi oddział odrobił straty niszcząc jego oddziały. Na drugiej flance przeciwnik spalił szarże w moje driady swoimi w których znajdowała się bohaterka. W następnej turze po 2 turach walki udało mi się pokonać te driady i w konsekwencji zniszczyć jeszcze dwa oddziały łuczników. Na sam koniec udało mi się zaszarżować w oddział składający się z 2 wardancerów, bsb i maga dwoma wildami i dwoma driadami. Zabiłem maga, zbrejkowałem oddział ale niestety nie dogoniłem. Treeman przez cała grę zabił 4 łuczników i waywatcherów. Po podliczeniu wyszło 20pkt na korzyść Kalesonera.
10:10
Czyli w sumie 73pkt + 20 za malowanie i coś za test wiedzy chyba, co dało mi ostatecznie 16 miejsce, chyba nawet nieźle jak na 3 master w życiu
Teraz moja skromna subiektywna ocena mastera:
Organizacja sprawa, nieczego nie mogę im zarzucić
Sędziowie też na najwyższym poziomie
Bufet rewelacja
White Dwarfy dla 30 miejsc to naprawdę świetny pomysł
Jedyne do czego mogę się przyczepić to śmiecio-armie i niepomalowane figurki. Myślałem że skoro jest wymóg to wszyscy będą mieli pomalowane chociaż na 3 kolory i nałożony piasek na podstawkę. Widać niektórzy to olali i chyba nawet jeden koleś wystawił oddział wardancerów z czego połowa była tylko spodkładowana. Nie zrobionych podstawek była cała masa, nie wykluczając pierwszych stołów (jak podstawka z balsy pod stegadona, wycięta chyba na szybko przed turniejem Również było dużo kontrowersyjnych konwersji, jak np. Grave Guardzi zrobieni z dwarfów ze skullpasa, tylko że z konwersji to tam było doklejenie czaszki na sztandarze i obcięcie na oko 5 główek (z 20) i wstawienie zamiast nich czaszek. Były też dwa enginy które wyglądały jak gołe stegadony (bez koszyka) z doklejoną szklaną kulką na każdym. Oczywiście skinków wraz z skinkpriestem nie było tam widać, ale chyba nie byli potrzebni skoro można grać bez nich Z tego co słyszałem od kolegów to jeszcze ocena malowania pozostawiała trochę do życzenia, i tyle by to było z minusów. Do zobaczenia za rok
Skoro już poruszasz te kwestię .Grave Guardzi zrobieni z dwarfów ze skullpasa, tylko że z konwersji to tam było doklejenie czaszki na sztandarze i obcięcie na oko 5 główek (z 20) i wstawienie zamiast nich czaszek
Konwersja czy konwulsja - odwieczne masterowe pytanie - mnie sie osobiście gwardia butana nie podoba , ale proks to to nie jest , a sędziom siedziała
Najbrzydszą armie na turnieju mial Garg twój kolega imho
Jak by sie poczuł gdyby ktoś nie powolił mu grać jego srebrno czarną hydrą lub w ogóle po przejechaniu tylu kilometrów zabronił mu grać , ja bym nie dał rady choć wiem , że w Warszawie bywały takie rzeczy .
Beka na maxa
nie widziałem osobiście tych nie pomalowanych armii, wiem o kilku sytuacjach kiedy ktoś obiecał komuś figsy i nie przyjechał lub zaspał, sędziowie nie wyrzucili, nie kazali jechać do domu z powrotem, jeśli coś takiego tak bardzo przeszkadza, to chce by kto inny to zrobił pierwszy w Polsce
pzdr
pzdr
Oskar nie bardzo chce tutaj wywoływac kłutnie ale skoro juz poruszasz moj temat to moja hydra napewno miała 3 kolory i napewno nadawała sie do gry. A co do twoich dwarfów to nawet to nie przypominało gwardi wiec nie masz prawa sie czepiac moich figsów.
Ja też nie chce sie kłócić - napisałem - iż jest to tylko moje skromne zdanie , reszta twojej też mi sie nie pobała , ale Raptor nie miał wcale lepszej . Tobie na pewno sie podoba bo jest Twoja i unikalna co do tego nie mam wątpliwości .
Nie miałem na celu Cie urazić , byłeś tylko przykładem .
Za tą gwardie dostałem nawet punkty za konwersje , o co sie juz zresztą ktoś wkurzał .
Pozdro!
Nie miałem na celu Cie urazić , byłeś tylko przykładem .
Za tą gwardie dostałem nawet punkty za konwersje , o co sie juz zresztą ktoś wkurzał .
Pozdro!
Beka na maxa
Mimo iz GarG to mój brat (mój osad napewno nie jest subiektywny), to akurat jego armia napewno nie była najbrzydsza, fakt masa niedopracowanych rzeczy, nie mniej jednak spełniała wszelakie warunki regulaminowe ( zreszta podobnie jak kakaowe ludki Raptora, zaczete malowanie). Niestety Twoje TG Oskar były z dupy kazdy o tym wie, hehe nawet mina Robsona dużo wyjasnia w tej kwesti, niemniej jednak to i tak nie były najgorsze modele na jakie dało sie natrafic.
Dla mnie tez było by lekkim nieporozumieneim gdyby mnie ktoś nie dopuscił do turnieju po przejechanu 500km, ale mimo wszystkio jakies minimum powinno byc - 0 punktów za malowanie i tyle - regulamin to regulamin. Wymóg POMALOWANEJ ARMII, tak samo jak zakaz pici powinien byc przestrzegany ; ) .
Zreszta trzeba było poruszyc ten temat juz na samym masterze a nie teraz...
Dla mnie tez było by lekkim nieporozumieneim gdyby mnie ktoś nie dopuscił do turnieju po przejechanu 500km, ale mimo wszystkio jakies minimum powinno byc - 0 punktów za malowanie i tyle - regulamin to regulamin. Wymóg POMALOWANEJ ARMII, tak samo jak zakaz pici powinien byc przestrzegany ; ) .
Zreszta trzeba było poruszyc ten temat juz na samym masterze a nie teraz...
xYz
Trzeba miec jaja.Supeł pisze:nie widziałem osobiście tych nie pomalowanych armii, wiem o kilku sytuacjach kiedy ktoś obiecał komuś figsy i nie przyjechał lub zaspał, sędziowie nie wyrzucili, nie kazali jechać do domu z powrotem, jeśli coś takiego tak bardzo przeszkadza, to chce by kto inny to zrobił pierwszy w Polsce
pzdr
Mi proksy i niepomalowane figsy na masterach bardzo przeszkadzaja. Nawet nie dlatego, ze az tak bardzo razi mnie brak kolorku (choc to w sumie tez), ale przede wszystkim dlatego, ze ktos sobie z organizatorami, ktorych szanuje, i z graczami, do ktorych sam naleze - leci w wuja. Łamie zasady, czego w kontakscie gier bardzo nie lubie. Jezeli zauwazam takie figsy na turnieju to sam o nich sedziom donoszę. Tak, jestem zły.
Jesli JH dostaną w przyszlosci mastera, mozesz mi wierzyc, ze niepomalowane figsy/proksy zostana usuniete z gry.
Zasady sa jasne - jesli ktos przyjezdza z niepomalowanymi figurkami, to musi wiedziec, ze nimi nie zagra. Musi miec tego swiadomosc zanim jeszcze zaladuje te figurki do walizki (jesli przejedzie z nimi cala Polske - jego problem, moze winic tylko siebie). Nie widze w tym nic zdroznego, ani krzywdzacego. Brak konsekwencji i stanowczosci sedziow sprawia, ze zjawisko sie nasila i jest coraz bardziej widoczne.
To nie jest wjazd na Ciebie, Supel. Tak ogolnie piszę.
- Shakin' Dudi
- Masakrator
- Posty: 2632
- Lokalizacja: Moria - Lublin
a to ty plewo wbiłes mi maskeGarG pisze:Oskar nie bardzo chce tutaj wywoływac kłutnie ale skoro juz poruszasz moj temat to moja hydra napewno miała 3 kolory i napewno nadawała sie do gry. A co do twoich dwarfów to nawet to nie przypominało gwardi wiec nie masz prawa sie czepiac moich figsów.
Blessie wyjątkowo armie na koziołku były spoko nie było żadnych śmieci demonów , modeliny i tym podobnych .
Gremlin GG nie TG choć wiadomo ocb - pisałem i mówiłem , że choć mi też sie nie podoba to stanowczo nie były to proksy.
Gremlin GG nie TG choć wiadomo ocb - pisałem i mówiłem , że choć mi też sie nie podoba to stanowczo nie były to proksy.
Beka na maxa
Tak jak napisał Bless problem sie nasila o ile tutaj było to widoczne to na DMP czy Arenie (na których byłem) sprawa wyglądała fatalnie. Wiadomo ze organizatorzy sie boją ze frekwencja nie dopisze i dopuszczają ale jeśli taki stan rzeczy bedzie nadal to mastery bedą od lokali róznic sie jedynie 3-ma rzeczami: punktami w lidze, wyskością wejściówki i ilością graczy.
A myślałes ze to był kot filemon?a to ty plewo wbiłes mi maske Very Happy
A mi sie Butanowo - Oskarowa gwardia podobała....fajny pomysł zrobienia z dwarfów gwardii...koles sobie zrobił tak jak umiał i za to respekt...;]...jeszcze brakuje tego ze nie beda dopuszczane osoby do turnieju za to ze chu...wo zrobiona armie...wescie dajcie na luz...
Undead - kupie 5 opakowań plasteliny i zrobie sobie plasusie dodam im bronie i powiem ze to są moi nowi beastmani ok? Wtedy wszyscy bedą happy bo kazdy robi jak umie... i bede sie kłucił ze chce max za konwersie bo zrobiłem sam całą armie.
kangur022 pisze: Ze niby czarodziejki są szpetne ?
dzikki pisze:Wypadki z kotłem się zdarzają ;] , nożem rytualnym można się skaleczyć jak się ofiara poruszy. Tudzież jakieś obmierzłe praktyki seksualne.
Kacpi 1998 pisze:te praktyki to chyba z użyciem cegły...
nie no nie przesadzaj... ...
Miałem tylko na mysli to ze ta gwardia nie była az tak dramatyczna...poprostu karzdy maluje tak jak potrafi...
Fakt to ze na turnieju były armie niepomalowane to jest przesada ze strony graczy...ale jak jest armia pomalowana brzydko to tez jest ok...bo ktos chce pomalowac sam i robi to tak jak potrafi...;]...tosamo sie tyczy konwersji...
Bo taksamo sie mozna czepiac tych co maja kawalerie vampirów zrobiona z imperialnej jazdy i są tylko pomalowani na biało...;](a takowych widziałem)...
A to ze taki gracz dostaje maxa za konwersje czy malowanie ....no to to juz jest tylko i wyłącznie wina tego co dokonuje oceny...;D
Miałem tylko na mysli to ze ta gwardia nie była az tak dramatyczna...poprostu karzdy maluje tak jak potrafi...
Fakt to ze na turnieju były armie niepomalowane to jest przesada ze strony graczy...ale jak jest armia pomalowana brzydko to tez jest ok...bo ktos chce pomalowac sam i robi to tak jak potrafi...;]...tosamo sie tyczy konwersji...
Bo taksamo sie mozna czepiac tych co maja kawalerie vampirów zrobiona z imperialnej jazdy i są tylko pomalowani na biało...;](a takowych widziałem)...
A to ze taki gracz dostaje maxa za konwersje czy malowanie ....no to to juz jest tylko i wyłącznie wina tego co dokonuje oceny...;D
Nie o malowanie chodzi gdyż te krasie były ok, tylko o to, że połowa z nich nie była tknięta ani skalpelem ani gs, czyli wyglądała jak zwykłe dwarfy. Wychodzi chyba na to że lepiej sobie zrobić taki oddział, walnąć 5 główek szkieletów i dostać pkt za konwersje niż kupić oryginalnych. Jak jest pomalowana armia brzydko to przecież nie ma problemu, nie każdy musi mieć pomalowaną na picuś glancuś.