Obozy z grami bitewnymi - Słyszeliście o tym?
Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo
Obozy z grami bitewnymi - Słyszeliście o tym?
Yo,
Jako, że biorę udział w organizacji corocznych obozów RPG/battle przez jedno z biur podróży ciekawi mnie dlaczego, pomimo naszych usilnych starań, nie udaje nam się przekonać do siebie nikogo z BP. W tym roku, z tego co mi wiadomo, na nasze obozy trafiło bardzo niewiele osób z tego forum i środowiska battle-owego jako takiego. Może zechcielibyście udzielić mi jakichś rad odnośnie tego co bardziej zachęciłoby was do przyjeżdżania do nas na letni wypoczynek? Poniżej jest nasza ulotka i program w wersji elektronicznej. Feel free to talk. I`m listening.
No, chyba że strzępię język na próżno a Wy nie przyjeżdżacie do nas, bo po prostu za słabo się reklamujemy. W takim wypadku zapraszam na czwarty tegoroczny turnus - jeszcze można się zapisywać
Jako, że biorę udział w organizacji corocznych obozów RPG/battle przez jedno z biur podróży ciekawi mnie dlaczego, pomimo naszych usilnych starań, nie udaje nam się przekonać do siebie nikogo z BP. W tym roku, z tego co mi wiadomo, na nasze obozy trafiło bardzo niewiele osób z tego forum i środowiska battle-owego jako takiego. Może zechcielibyście udzielić mi jakichś rad odnośnie tego co bardziej zachęciłoby was do przyjeżdżania do nas na letni wypoczynek? Poniżej jest nasza ulotka i program w wersji elektronicznej. Feel free to talk. I`m listening.
No, chyba że strzępię język na próżno a Wy nie przyjeżdżacie do nas, bo po prostu za słabo się reklamujemy. W takim wypadku zapraszam na czwarty tegoroczny turnus - jeszcze można się zapisywać
Moja galeria -> klik
yo
Ja jestem na to po prostu za stary no chyba że jako opiekun. ( na to nie mam w tym roku niestety czasu)
Poza tym dla mnie WFB to głównie spokojne malowanie przy dobrej muzyce - gdybym miał wokół siebie kilkunastu równie po....wiadomo ludzi to bym oszalał
Ja jestem na to po prostu za stary no chyba że jako opiekun. ( na to nie mam w tym roku niestety czasu)
Poza tym dla mnie WFB to głównie spokojne malowanie przy dobrej muzyce - gdybym miał wokół siebie kilkunastu równie po....wiadomo ludzi to bym oszalał
Witam,
Nie wiem na ile moja odpowiedz bedzie pokrywac sie z rzeczywistoscią, ale zdaje się że:
Prawie dwutygodniowy wyjazd do Zieleńca - znam ta miejscowosc, duzy plus. Za 1500 zeta - nie jest źle. ALE:
- jeżeli rozmawiamy o dzieciarni przedział myślę ok 10+ lat Wasz wyjazd nie jest po prostu atrakcyjny. Decyzje o zapisaniu pociechy podejmie rodzic.. A wiekszosc rodziców pomysli: za ta kasę niech młody Grecję, Hiszpanię, Majorkę czy inne cele masowych wakacyjnych spędów zobaczy, a nie bawi sie w durne żołnierzyki w szemranym towarzystwie - przykro mi ale nadal w społeczeństwie nasze hobby nie cieszy się zrozumieniem. Chyba ze rodzic chce się pociechy na te dwa tygodnie pozbyc - ale tu macie sporą konkurencję. A pamietaj że w tym wieku przysługuje jeszcze chyba znizka w wiekszosci biur, lub taką mozna wynegocjowac. Zwłaszcza jezeli nasz rodzic wie juz czym pachnie "WFB"
- jeżeli rozmawiamy o ludziach w wieku te 16+ to jeżeli chcą jechac na podobną imprezę, w wiekszosci muszą liczyc sie z kosztami. 1500 zeta za 2 tygodnie gry.. To nie jest atrakcyjny deal. Niewymagający nastolatek jest w stanie spedzic te dwa tygodnie za piec stówek i nadal swietnie sie bawic. Co wiecej za 1500 ma armie wymalowaną na porządny tabletop.. Lub ze trzy wyjazdy na turnieje. Co chyba jest duzo atrakcyjniejsze w momencie kiedy stałego przypływu gotówki sie nie ma...
- jeżeli rozmawiamy o ludziach 21+ to mogliby jechac juz chyba raczej w charakterze opiekunów.. Sam batl tez nie bawi juz tak zeby mzna było poswiecic bite 2 tygodnie na ciagłe granie, a i o czas nieraz trudno. Plus względy finansowe...
- Ze swojej strony (lat 30) - jeżeli mialbym pojechac do Zieleńca to raczej połazic po lasach, górach, pojeździc po okolicznych uzdrowiskach (woda w Kudowie czy Dusznikach ma jednak to cos ) po prostu zmienic środowisko i PRZY OKAZJI zagrac w battla.. Ale nawet przy takiej zachciance sam zorganizuję sobie urlop
Moja sugestia: Reklamujcie sie raczej jednak jako kolonie z atrakcjami - paintball, podstawy survivalu, "przygody z fantastyką", zareklamujcie się ze jestescie w stanie atrakcyjnie zorganizowac czas nawet w przypadku braku pogody. Nastawianie sie na zwabienie klienteli - myslę w tym momencie o przedziale 10-15 lat pod hasłem "obozy z battle" nie jest najlepszym pomysłem marketingowym.
Jeżeli zas chodzi o zwabienie srodowiska BP - zorganizujcie turniej + balangę, all inclusive z piwem podawanym do późnych godzin nocnych, ale watpię żeby się Wam taka impreza zwróciła
Pozdrawiam
Nie wiem na ile moja odpowiedz bedzie pokrywac sie z rzeczywistoscią, ale zdaje się że:
Prawie dwutygodniowy wyjazd do Zieleńca - znam ta miejscowosc, duzy plus. Za 1500 zeta - nie jest źle. ALE:
- jeżeli rozmawiamy o dzieciarni przedział myślę ok 10+ lat Wasz wyjazd nie jest po prostu atrakcyjny. Decyzje o zapisaniu pociechy podejmie rodzic.. A wiekszosc rodziców pomysli: za ta kasę niech młody Grecję, Hiszpanię, Majorkę czy inne cele masowych wakacyjnych spędów zobaczy, a nie bawi sie w durne żołnierzyki w szemranym towarzystwie - przykro mi ale nadal w społeczeństwie nasze hobby nie cieszy się zrozumieniem. Chyba ze rodzic chce się pociechy na te dwa tygodnie pozbyc - ale tu macie sporą konkurencję. A pamietaj że w tym wieku przysługuje jeszcze chyba znizka w wiekszosci biur, lub taką mozna wynegocjowac. Zwłaszcza jezeli nasz rodzic wie juz czym pachnie "WFB"
- jeżeli rozmawiamy o ludziach w wieku te 16+ to jeżeli chcą jechac na podobną imprezę, w wiekszosci muszą liczyc sie z kosztami. 1500 zeta za 2 tygodnie gry.. To nie jest atrakcyjny deal. Niewymagający nastolatek jest w stanie spedzic te dwa tygodnie za piec stówek i nadal swietnie sie bawic. Co wiecej za 1500 ma armie wymalowaną na porządny tabletop.. Lub ze trzy wyjazdy na turnieje. Co chyba jest duzo atrakcyjniejsze w momencie kiedy stałego przypływu gotówki sie nie ma...
- jeżeli rozmawiamy o ludziach 21+ to mogliby jechac juz chyba raczej w charakterze opiekunów.. Sam batl tez nie bawi juz tak zeby mzna było poswiecic bite 2 tygodnie na ciagłe granie, a i o czas nieraz trudno. Plus względy finansowe...
- Ze swojej strony (lat 30) - jeżeli mialbym pojechac do Zieleńca to raczej połazic po lasach, górach, pojeździc po okolicznych uzdrowiskach (woda w Kudowie czy Dusznikach ma jednak to cos ) po prostu zmienic środowisko i PRZY OKAZJI zagrac w battla.. Ale nawet przy takiej zachciance sam zorganizuję sobie urlop
Moja sugestia: Reklamujcie sie raczej jednak jako kolonie z atrakcjami - paintball, podstawy survivalu, "przygody z fantastyką", zareklamujcie się ze jestescie w stanie atrakcyjnie zorganizowac czas nawet w przypadku braku pogody. Nastawianie sie na zwabienie klienteli - myslę w tym momencie o przedziale 10-15 lat pod hasłem "obozy z battle" nie jest najlepszym pomysłem marketingowym.
Jeżeli zas chodzi o zwabienie srodowiska BP - zorganizujcie turniej + balangę, all inclusive z piwem podawanym do późnych godzin nocnych, ale watpię żeby się Wam taka impreza zwróciła
Pozdrawiam
Hmm dzięki za wyczerpującą odpowiedź Fluffy, ale trochę nie do końca o to mi chodziło. Widzisz, naszym problemem jest to, że mając pewien gotowy produkt, który zyskuje uznanie całkiem sporej grupy ludzi, którzy co roku z nami jeżdżą, nie potrafimy przekonać do siebie środowiska, przykładowo, z Border Princes - i nie do końca wiem dlaczego. Mam pewną teorię, ale chciałbym ją skonfrontować ze zdaniem "miejscowych"
Odnośnie tych dzieciaków, to nie jest do końca tak jak piszesz. Część to faktycznie ludzie, którym nie do końca odpowiada wyjazd taki jaki przedstawiamy w swoich ulotkach, ale wydaje mi się, że są jeszcze w Polsce zapaleńcy, którym by się on spodobał. Jednak z jakiegoś powodu nie możemy do nich trafić, i to jest jeden z problemów które napotykamy...
Odnośnie tych dzieciaków, to nie jest do końca tak jak piszesz. Część to faktycznie ludzie, którym nie do końca odpowiada wyjazd taki jaki przedstawiamy w swoich ulotkach, ale wydaje mi się, że są jeszcze w Polsce zapaleńcy, którym by się on spodobał. Jednak z jakiegoś powodu nie możemy do nich trafić, i to jest jeden z problemów które napotykamy...
Widzisz, tylko różnica polega na tym, że to o czym mówisz zupełnie nie pokrywa się z tym co mamy na obozach. My nie reklamujemy się jako obozy rpg/battle - my je po prostu robimy. Nie ma tu mowy o żadnych chwytach marketingowych, bo jeżeli okaże się, że nasz produkt jest zupełnie czymś innym niż spodziewał się klient, to istnieje ryzyko, że nie spodoba mi się ten produkt. A to nie jest to, o co nam chodzi.Moja sugestia: Reklamujcie sie raczej jednak jako kolonie z atrakcjami - paintball, podstawy survivalu, "przygody z fantastyką", zareklamujcie się ze jestescie w stanie atrakcyjnie zorganizowac czas nawet w przypadku braku pogody. Nastawianie sie na zwabienie klienteli - myslę w tym momencie o przedziale 10-15 lat pod hasłem "obozy z battle" nie jest najlepszym pomysłem marketingowym.
Dzięki, jest to pomysł wart rozważenia Szkoda tylko, że nasz target jest zazwyczaj w wieku nie pozwalającym na spożywanie alkoholuJeżeli zas chodzi o zwabienie srodowiska BP - zorganizujcie turniej + balangę, all inclusive z piwem podawanym do późnych godzin nocnych, ale watpię żeby się Wam taka impreza zwróciła
Oj tam, gadanie - ja dałem radę tak wytrzymać przez dwa tygodnie - nie jest to jakiś specjalny problemgdybym miał wokół siebie kilkunastu równie po....wiadomo ludzi to bym oszalał
Moja galeria -> klik
pytanie jest raczej skierowane do osób w wieku 12-16 lat, bo to chyba one jeżdżą na takie obozy.. może się ktoś tu wypowie.
Moim zdaniem powinniście reklamować się w miejscach gdzie jest jak najwięcej młodzieży.. na BP jest wielu starszych dla których te obozy wcale nie są atrakcyjne.
Na pewno reklama w sklepach, gdzie młodzi dopiero co poznają battla...
No i chyba wszelkiej maści portale społecznościowe, gdzie przesiadują gimnazjaliści (nie koniecznie związane z fantastyką).
Z drugiej stron można próbować trafić do rodziców - reklama zawierająca informacje, które są ważne dla rodzica (bezpieczeństwo, dobra kadra, szeroka gama atrakcji, itp)
pozdrawiam
Moim zdaniem powinniście reklamować się w miejscach gdzie jest jak najwięcej młodzieży.. na BP jest wielu starszych dla których te obozy wcale nie są atrakcyjne.
Na pewno reklama w sklepach, gdzie młodzi dopiero co poznają battla...
No i chyba wszelkiej maści portale społecznościowe, gdzie przesiadują gimnazjaliści (nie koniecznie związane z fantastyką).
Z drugiej stron można próbować trafić do rodziców - reklama zawierająca informacje, które są ważne dla rodzica (bezpieczeństwo, dobra kadra, szeroka gama atrakcji, itp)
pozdrawiam
Kiedyś chciałem jechać na taki obóz, ale to było dawno jak grałem w lotr'a i nie bylem jeszcze alkoholikiem-hazardzista
A tak na poważnie to rzeczywiście na tym forum nie ma za wielu młodych, a jak już są, to wola kupić figurki niż jechać na obóz.
Pozdro
A tak na poważnie to rzeczywiście na tym forum nie ma za wielu młodych, a jak już są, to wola kupić figurki niż jechać na obóz.
Pozdro
Kocham to forumHD pisze:Połykasz?FemmeFatale pisze:CHCIAŁAM TYLKO WYSTAWIĆ MOJE USŁUGI
KLUB GIER BITEWNYCH "ROGATY SZCZUR"
Choć bliżej mi już niestety do 30 aniżeli do 20 lat, to może i bym się wybrał na taki obóz, ale...
1. 1500 zł to dla mnie dużo za dużo. Wolałbym wyjechać ze znajomymi na tydzień i zmieścić się w 400 zł a np. robić to samo, czyli grać w battla
2. Jeśli mam grać z dziećmi i denerwować się na małych wałkarzy, lub tych nieznających zasad a po całym dniu (bo nie tylko człowiek WFB żyje) porozmawiać z nimi jak im leci w szkole, to wolę zostać w domu
1. 1500 zł to dla mnie dużo za dużo. Wolałbym wyjechać ze znajomymi na tydzień i zmieścić się w 400 zł a np. robić to samo, czyli grać w battla
2. Jeśli mam grać z dziećmi i denerwować się na małych wałkarzy, lub tych nieznających zasad a po całym dniu (bo nie tylko człowiek WFB żyje) porozmawiać z nimi jak im leci w szkole, to wolę zostać w domu
Mieli do wyboru wojnę, lub hańbę, wybrali hańbę, a wojnę będą mieli także.
Shino: "Rb strona67 jakbys szukal zrodla"
Żaba: "raczej 65 jeśli już"
I love this game...
Shino: "Rb strona67 jakbys szukal zrodla"
Żaba: "raczej 65 jeśli już"
I love this game...
- morgan10005
- Falubaz
- Posty: 1001
- Lokalizacja: MSWiA Stare Babice
cena 1500 za 2 tygodnie jest w miarę OK jak na wyjazd zorganizowany dla dzieci i młodzieży.
Może zróbcie coś takiego że w sobotę w trakcie obozu, albo w ostatnie dni jest normalny turniej dla "normalnych" graczy którzy mają spore doświadczenie, a nie tylko uczą się grać.
Reklama to nie tu tylko w gimnazjach i liceach oraz sklepach. Można wykorzystać sukcesy reprezentacji na ETC ( w TV nawet o tym mówili)
Może zróbcie coś takiego że w sobotę w trakcie obozu, albo w ostatnie dni jest normalny turniej dla "normalnych" graczy którzy mają spore doświadczenie, a nie tylko uczą się grać.
Reklama to nie tu tylko w gimnazjach i liceach oraz sklepach. Można wykorzystać sukcesy reprezentacji na ETC ( w TV nawet o tym mówili)
- morgan10005
- Falubaz
- Posty: 1001
- Lokalizacja: MSWiA Stare Babice
Nie mam pojecie na jakim- znajomy mi mówił że coś tam w telewizji mówili że Polska reprezentacja coś wygrała-ale nie wiem dokładnie na jakim kanale
Na TVP info jest całkiem regularnie o Batlowcach (tak raz na pół roku)morgan10005 pisze:Nie mam pojecie na jakim- znajomy mi mówił że coś tam w telewizji mówili że Polska reprezentacja coś wygrała-ale nie wiem dokładnie na jakim kanale
Do Czreq'a
Byłem na obozie już kilka razy i za każdym grałem w WFB. Jednakże jeździłem tam też na tzw RPG. I to jest ten mix, który mnie skusił, a nie sama możliwość zagrania w Warhammera.
PS
Przekaż Dżonnemu, że nie przebaczę mu tej Kakity.
Czytam te odpowiedzi i aż mi się śmiać chce. Wszyscy tutaj gadacie jakby na te obozy jeździła tylko banda śliniących (owszem kilku jest np. zombi na larpie) dzieciaków. Ja jeżdżę na te obozy od dwóch lat i jakoś nie ma tam samych dzieciuchów. Na 40 osób na 1'wszym turnusie było chyba 6-7 osób poniżej 15 lat. Ale i tak z każdym można się dogadać (chociaż są takie poziomki jak Gabryś (ci którzy jeżdżą wiedzą o kim piszę)). A na samych obozach jest świetna atmosfera. Do MG'ków mówimy po imieniu, do kierowniczki zwracamy się ciociu itp. A co do ruszania się to tegoroczna wycieczka do Kudowy (czy tam do Duszników) była prawdziwą mordęgą.
"Jak kobieta o czymś nie mówi, to nie znaczy, że tego nie chce. Zdarza się też, że kobieta mówi coś, a ma na myśli coś zupełnie innego.,, - Zoltan Chivay - gra Wiedźmin
Jak ludzie niezaprawieni i brak zaplanowanej trasy (na drugim turnusie co najmniej dwa razy się wracaliśmy), to nic dziwnego. Ale potwierdzam słowa poprzednika.