Arena of Death Sartosa
Re: Arena of Death Sartosa
Mój idol poległ! Tak nie może byc
Tul uwazaj bo jeszcze troche i zbojkotują Ci arene za buty
Tul uwazaj bo jeszcze troche i zbojkotują Ci arene za buty
Ale tej walki Nippoiec nie wygrał butami, dzięki nim uniknął tylko jednego pchnięcia. Tu zadecydowała precyzja w uderzeniu . Zresztą co do bojkotu, raz jak ja zrobię następną to bucików nie będzie, i nie dlatego, że są niby przegięte ale dlatego, że za dużo osób ich użyło. Tak w ogóle to mam nadzieje, że Mur jednak wróci do prowadzenia Areny, bowiem sam mam rozpisany parę fajnych postaci i chętnie bym je przetestował.
Tullaris Dredbringer was dying. He knew this, and he cared not.... At last, he knew the truth that Khain had tried to share with him all theas years, and it was glorius.
"Kings of Ulthuan!" the Pheniks King spat the words sa a curse. "You are usurpres and thieves. You owne me a debt. In my name, and thad of my fadher, I call upon you to repey it now."
"Kings of Ulthuan!" the Pheniks King spat the words sa a curse. "You are usurpres and thieves. You owne me a debt. In my name, and thad of my fadher, I call upon you to repey it now."
Powiem tyle Stefan w solidarnym głosowaniu stał się kapitanem różowej perły (szczerze szkoda Jacka bo fajny z niego ziomek był )
Dzięki wszystkim a szczególnie tym którym podobała się moja opowieść o Jacku Wróblu heheh...
Tul myśle że na nastepną twoją arenę nie trzeba bedzie czekać wiecej niż jeden dzień:D mój Quin'Thallan i Ettariel czekają na wyspie
Dzięki wszystkim a szczególnie tym którym podobała się moja opowieść o Jacku Wróblu heheh...
Tul myśle że na nastepną twoją arenę nie trzeba bedzie czekać wiecej niż jeden dzień:D mój Quin'Thallan i Ettariel czekają na wyspie
A mój Lastaad zbiera moce by wrócic na przeklętą SartoseTul myśle że na nastepną twoją arenę nie trzeba bedzie czekać wiecej niż jeden dzień:D mój Quin'Thallan i Ettariel czekają na wyspie
Jestem najebany, nie dam rady nic rozegrac, a tym bardziej opisać. Jak jutro wstanę to sprubuje coć naskorobać, jak nie dam rady to napisze finał w pracy, jak nie w pracy to po południu. Sorki, ale tak wypadło
Tullaris Dredbringer was dying. He knew this, and he cared not.... At last, he knew the truth that Khain had tried to share with him all theas years, and it was glorius.
"Kings of Ulthuan!" the Pheniks King spat the words sa a curse. "You are usurpres and thieves. You owne me a debt. In my name, and thad of my fadher, I call upon you to repey it now."
"Kings of Ulthuan!" the Pheniks King spat the words sa a curse. "You are usurpres and thieves. You owne me a debt. In my name, and thad of my fadher, I call upon you to repey it now."
FINAŁ, FINAŁ, FINAŁ
Mistrz Miecza Aethis vs Kensai Tamashima Mitzuzuki
Nastał czas rozstrzygnięcia, w ostatnim finałowym pojedynku spotkać się mięli dwaj fechmistrzowie, którzy zwyciężyli swoich konkurentów i dotarli aż tutaj. Było ich dwóch obaj byli niemal doskonałymi szermierzami można rzez wirtuozami w tej dziedzinie, zostać mógł tylko jeden.
Aethis wyleczył już swe rany, czas przed walką spędził w Sali treningowej na doskonaleniu swych umiejętności. Powtarzał idealne układy i kombinacje cięć i pchnięć które przez lata studiował w Wieży Hoeth. Tamashima Mitzuzuki również ćwiczył tego wieczora, lecz później zdecydował się uspokoić i wyciszyć, rozpoczął więc medytacje.
W końcu obaj znaleźli się na arenie, weszli przez główne wrota ich ruchy były oszczędne a twarze nie zdradzały najmniejszych emocji. Emocje natomiast udzieliły się publiczności, która nie mogąc doczekać się walki zaczęła wiwatować na cześć dwóch wojowników, przyjmowali coraz więcej zakładów na coraz wyższe stawki. Walki nie mogła doczekać się również sama Królowa wyspy Natalia Le Bliss , podziwiała style walki obu szermierzy i chciała się przekonać który będzie lepszy.
Elf i człowiek stali naprzeciw siebie maksymalnie skoncentrowani oczekując na sygnał rozpoczęcia. Wiedzieli, że nie mogą pozwolić sobie na żadne błędy. Gdy sygnał padł ruszyli na siebie niemal jednocześnie, z taką prędkością, że publiczność ponownie nie mogła śledzić dokładnie walki. Pierwszy cios należał do elfa który wyprowadził idealnie cięcie, zmieniając jednocześnie jego kąt. Mitzuzuki śledził oczami ostrze elfa zblokował je w ostatniej chwili i ciął najpierw jednym wakizashi potem drugim, Aththis jednak zdołał zajść z linii pierwszego ciecia, drugie sparował swym mieczem i zaatakował ponownie, Nippoiczyk przyjął ten atak na blok krzyżowy i płynnie przeszedł do kontry, wakizashi pomknęły w kierunku serca i gardła elfa, ale ten zdołał wybronić się i odbić je swą ilmitarową klingą, po czym zadał swoją konte. Wymiana morderczych ciosów przedłużała się, przez pewien czas, żaden z wojowników nie uzyskiwał przewagi. W końcu jednak, Mitzuzuki wyczuł tempo elfa i idealnie wyminął ostrze dwuręcznego miecza, zadał swymi wakizashi błyskawiczne cięcie. Pierwsze z nich spłynęło po ilmitaroweji zbroi, drugie odnalazło w niej słaby punkt i zagłębiło się w ciel elfa. Aethis stęknął z bólu, nie wyprowadziło go to jednak z równowagi. Gdyż błyskawicznie przerzucił swój oręż na drugą stronę, oddał cięcie. Niestety nie udało mu się rozpłatać Nippoiczyka, zdołał jedynie zostawić krwawy ślad na jego plecach. Przeciwnicy odskoczyli od siebie, ponownie mierząc się wzrokiem, obaj nabrali wzajemnego szacunku dla swoich umiejętności, nie zwlekali z rozpoczęciem dalszych zmagań, ich klingi znów zatańczyły morderczy taniec. W jednej chwili Aetchis zadał ciecie do góry, Mitzuzuki, przyjął go na blok krzyżowy, a następnie kopnął elfa w klatkę, ten stracił an chwilę równowagę, co Nippoiczyk bezwzględnie wykorzystał zadając pchnięcie jednym z ostrzy które zagłębiło się w szczelinie zbroi. Elf cofnął się o kilka kroków i zaczął przewracać się na plecy, przed upadkiem uchronił go miecz którym podparł się jak laską, pozostał jednak bez zastawy, a Nippoiczyk postawił to bezwzględnie wykorzystać, ruszył na z pozoru bezbronnego elfa, tnąc swymi wakizashi. Aethis w ułamku sekundy odzyskał równowagę o ułożył odpowiednio stopy, jednocześnie odepchnął miecz ziemi od lecz nie powrócił do zastawy, gdyż wykonał obrót i zadał swój cios, w tym momencie nie myślał, działał, jedyne co chciał to przeżyć a jedne co się teraz liczyło to kto będzie szybszy. Pierwsze z ostrzy Nippoiczyka minęło cel, lecz drugie trafiło wykonującego obrót elfa. Mitzuzuki nie spodziewał się jednak tak szybkiej kontrofensywnej akcji elfa i nie zmienił odpowiednio kontu cięcia, w efekcie ostrze nie zagłębiło się w słabym punkcie zbroi i zgrzytnęło o płytę naramiennika, atakując nie zdążył też przyjąć odpowiedniej pozycji obronnej. W tym samym czasie ostrze Elfa dosięgło swego celu, cięcie było mordercze, gdyż ilmitarowa dwuręczna klinga przecięła ciało Mitzuzukiego na dwie połowy, padły one na piasek areny w który wsiąkła kałuża krwii. Aethis spojrzał się na ciało przeciwnika, a jednak wygrał okazał się najlepszy, odzyskał swój honor i mógł powrócić w grono Mistrzów Miecza. Publiczność będąca pod wrażeniem jego umiejętności wiwatowała na jego cześć i skandowała jego imię.
Ja gratuluje zwycięzcy. To czy będzie następna Arena pod moim prowadzeniem rozstrzygnie się nie bawem. Mam jednak nadzieje, że Mur powróci, bowiem sam mam stworzoną postać i chciał bym ją wystawić.
Mistrz Miecza Aethis vs Kensai Tamashima Mitzuzuki
Nastał czas rozstrzygnięcia, w ostatnim finałowym pojedynku spotkać się mięli dwaj fechmistrzowie, którzy zwyciężyli swoich konkurentów i dotarli aż tutaj. Było ich dwóch obaj byli niemal doskonałymi szermierzami można rzez wirtuozami w tej dziedzinie, zostać mógł tylko jeden.
Aethis wyleczył już swe rany, czas przed walką spędził w Sali treningowej na doskonaleniu swych umiejętności. Powtarzał idealne układy i kombinacje cięć i pchnięć które przez lata studiował w Wieży Hoeth. Tamashima Mitzuzuki również ćwiczył tego wieczora, lecz później zdecydował się uspokoić i wyciszyć, rozpoczął więc medytacje.
W końcu obaj znaleźli się na arenie, weszli przez główne wrota ich ruchy były oszczędne a twarze nie zdradzały najmniejszych emocji. Emocje natomiast udzieliły się publiczności, która nie mogąc doczekać się walki zaczęła wiwatować na cześć dwóch wojowników, przyjmowali coraz więcej zakładów na coraz wyższe stawki. Walki nie mogła doczekać się również sama Królowa wyspy Natalia Le Bliss , podziwiała style walki obu szermierzy i chciała się przekonać który będzie lepszy.
Elf i człowiek stali naprzeciw siebie maksymalnie skoncentrowani oczekując na sygnał rozpoczęcia. Wiedzieli, że nie mogą pozwolić sobie na żadne błędy. Gdy sygnał padł ruszyli na siebie niemal jednocześnie, z taką prędkością, że publiczność ponownie nie mogła śledzić dokładnie walki. Pierwszy cios należał do elfa który wyprowadził idealnie cięcie, zmieniając jednocześnie jego kąt. Mitzuzuki śledził oczami ostrze elfa zblokował je w ostatniej chwili i ciął najpierw jednym wakizashi potem drugim, Aththis jednak zdołał zajść z linii pierwszego ciecia, drugie sparował swym mieczem i zaatakował ponownie, Nippoiczyk przyjął ten atak na blok krzyżowy i płynnie przeszedł do kontry, wakizashi pomknęły w kierunku serca i gardła elfa, ale ten zdołał wybronić się i odbić je swą ilmitarową klingą, po czym zadał swoją konte. Wymiana morderczych ciosów przedłużała się, przez pewien czas, żaden z wojowników nie uzyskiwał przewagi. W końcu jednak, Mitzuzuki wyczuł tempo elfa i idealnie wyminął ostrze dwuręcznego miecza, zadał swymi wakizashi błyskawiczne cięcie. Pierwsze z nich spłynęło po ilmitaroweji zbroi, drugie odnalazło w niej słaby punkt i zagłębiło się w ciel elfa. Aethis stęknął z bólu, nie wyprowadziło go to jednak z równowagi. Gdyż błyskawicznie przerzucił swój oręż na drugą stronę, oddał cięcie. Niestety nie udało mu się rozpłatać Nippoiczyka, zdołał jedynie zostawić krwawy ślad na jego plecach. Przeciwnicy odskoczyli od siebie, ponownie mierząc się wzrokiem, obaj nabrali wzajemnego szacunku dla swoich umiejętności, nie zwlekali z rozpoczęciem dalszych zmagań, ich klingi znów zatańczyły morderczy taniec. W jednej chwili Aetchis zadał ciecie do góry, Mitzuzuki, przyjął go na blok krzyżowy, a następnie kopnął elfa w klatkę, ten stracił an chwilę równowagę, co Nippoiczyk bezwzględnie wykorzystał zadając pchnięcie jednym z ostrzy które zagłębiło się w szczelinie zbroi. Elf cofnął się o kilka kroków i zaczął przewracać się na plecy, przed upadkiem uchronił go miecz którym podparł się jak laską, pozostał jednak bez zastawy, a Nippoiczyk postawił to bezwzględnie wykorzystać, ruszył na z pozoru bezbronnego elfa, tnąc swymi wakizashi. Aethis w ułamku sekundy odzyskał równowagę o ułożył odpowiednio stopy, jednocześnie odepchnął miecz ziemi od lecz nie powrócił do zastawy, gdyż wykonał obrót i zadał swój cios, w tym momencie nie myślał, działał, jedyne co chciał to przeżyć a jedne co się teraz liczyło to kto będzie szybszy. Pierwsze z ostrzy Nippoiczyka minęło cel, lecz drugie trafiło wykonującego obrót elfa. Mitzuzuki nie spodziewał się jednak tak szybkiej kontrofensywnej akcji elfa i nie zmienił odpowiednio kontu cięcia, w efekcie ostrze nie zagłębiło się w słabym punkcie zbroi i zgrzytnęło o płytę naramiennika, atakując nie zdążył też przyjąć odpowiedniej pozycji obronnej. W tym samym czasie ostrze Elfa dosięgło swego celu, cięcie było mordercze, gdyż ilmitarowa dwuręczna klinga przecięła ciało Mitzuzukiego na dwie połowy, padły one na piasek areny w który wsiąkła kałuża krwii. Aethis spojrzał się na ciało przeciwnika, a jednak wygrał okazał się najlepszy, odzyskał swój honor i mógł powrócić w grono Mistrzów Miecza. Publiczność będąca pod wrażeniem jego umiejętności wiwatowała na jego cześć i skandowała jego imię.
Ja gratuluje zwycięzcy. To czy będzie następna Arena pod moim prowadzeniem rozstrzygnie się nie bawem. Mam jednak nadzieje, że Mur powróci, bowiem sam mam stworzoną postać i chciał bym ją wystawić.
Tullaris Dredbringer was dying. He knew this, and he cared not.... At last, he knew the truth that Khain had tried to share with him all theas years, and it was glorius.
"Kings of Ulthuan!" the Pheniks King spat the words sa a curse. "You are usurpres and thieves. You owne me a debt. In my name, and thad of my fadher, I call upon you to repey it now."
"Kings of Ulthuan!" the Pheniks King spat the words sa a curse. "You are usurpres and thieves. You owne me a debt. In my name, and thad of my fadher, I call upon you to repey it now."
Aethis powrócił w chwale na Ulthuan gdzie ponownie został przyjęty w grono mistrzów miecza. Wieści o jego zwycięstwie na arenie śmierci doszły nawet do samego Teclisa a ten w uznaniu za jego zasługi mianował go swoim przybocznym strażnikiem
Aethis już nie wystąpi na następnej arenie mam gotową inną postać. Fajnie by było jakbyś zrobił następną arenę bo opisy walk były bardzo ciekawe i wciągające. Dziękuję wszystkim którzy kibicowali mojemu elfowi
Aethis już nie wystąpi na następnej arenie mam gotową inną postać. Fajnie by było jakbyś zrobił następną arenę bo opisy walk były bardzo ciekawe i wciągające. Dziękuję wszystkim którzy kibicowali mojemu elfowi
matilizaki napisał:
Na brete
wybiegac biegaczem do przodu i wbijac sie od tyłu w kawalerie jak sie wyjdzie z tyłu
Zobaczymy w tym jutro na pewno nie bo w Departamencie jest spotkanie (przychodzą generałowie różnych służb) i trzeba się przygotować. W piątek trzeba jechać na wysypisko, bo dowalają się do nas jacyś kolesie z w sprawie tajnych więźeń więc trzeba spalić dok... znaczy faktury, a z resztą nieważne . W sobotę mam egzamin do szkoły policyjnej (tak, tak, wasz prowadzący arene zostanie pewnie psem ), a tak w ogóle to znacie jakiegoś policjanta grającego w WFB, WFRP i D&D FR . Natomiast w niedziele wyjeżdżam na tydzień i wracam dopiero w następny poniedziałek. Wiec jedyne co mogę zaproponować to, że rozpocznę nową arenę w sobotę wszyscy się wpiszą , ale pierwsze walki rozegram dopiero w następny wtorek. To jak może być taki układ.
Tullaris Dredbringer was dying. He knew this, and he cared not.... At last, he knew the truth that Khain had tried to share with him all theas years, and it was glorius.
"Kings of Ulthuan!" the Pheniks King spat the words sa a curse. "You are usurpres and thieves. You owne me a debt. In my name, and thad of my fadher, I call upon you to repey it now."
"Kings of Ulthuan!" the Pheniks King spat the words sa a curse. "You are usurpres and thieves. You owne me a debt. In my name, and thad of my fadher, I call upon you to repey it now."
To kiedy ja Cie dojade?
Szkoda mi mojego Mizuzuki, uważam, że jednak miał szansę wygrać.
Chciałbym jednak zwrócić uwagę na jeden techniczny element:
**Ludzie(emp,dow,bret) mogą zamiast bonusowego dodatku mogą wybrać bonusową umiejętność
Dlaczego ludzie są uprzywilejowani względem np. goblina - mają przecież lepsze staty. Bo moim zdaniem powinno być odwrotnie.
poproszę o odpowiedź.
DZIĘKI ZA ARENĘ!
Chciałbym jednak zwrócić uwagę na jeden techniczny element:
**Ludzie(emp,dow,bret) mogą zamiast bonusowego dodatku mogą wybrać bonusową umiejętność
Dlaczego ludzie są uprzywilejowani względem np. goblina - mają przecież lepsze staty. Bo moim zdaniem powinno być odwrotnie.
poproszę o odpowiedź.
DZIĘKI ZA ARENĘ!
Dlatego, że Mur tak wymiślił . I wedlug mnie tak jest dobrze. A to że wydaje się to niesprawiedliwe, trudno .
Tullaris Dredbringer was dying. He knew this, and he cared not.... At last, he knew the truth that Khain had tried to share with him all theas years, and it was glorius.
"Kings of Ulthuan!" the Pheniks King spat the words sa a curse. "You are usurpres and thieves. You owne me a debt. In my name, and thad of my fadher, I call upon you to repey it now."
"Kings of Ulthuan!" the Pheniks King spat the words sa a curse. "You are usurpres and thieves. You owne me a debt. In my name, and thad of my fadher, I call upon you to repey it now."
Ja zagram na następnej Ulrykowcem
A teraz trochę o mechanice, co byście wiedzieli jak wyglądało rozgrywanie (nie, nie martwcie się nie zdradzę co dają poszczególne umiejętności i dodatki ). Otóż postacie najpierw wykonują rzut na inicjatywę. Do tego rzutu mogą być różne modyfikatory zależnie od posiadanych umiejętności i wyposażenia. Ten kto wygra atakuje pierwszy, później wiadomo rzucamy kostkami aby trafić, przeciwnik może wykonać jednak unik do którego też są odpowiednie modyfikatory. Jeśli się udało trafić trzeba się przebić przez pancerz (niektóre bronie mają z tym łatwiej inne gorzej łatwiej), a gdy już się przez ten pancerz przebijemy, jest rzut na zranienie z którego wychodzi ile PŻ stracił przeciwnik (nawet jeżeli udało się przebić przez pancerz to ten redukuje obrażenia) . Jeżeli przeciwnik przeżył odpowiada swoimi atakami, na końcu ten kto przegrał testuje jeszcze Ld. z odpowiednimi modyfikatorami w zależności od posiadanych umiejętności i wyniku walki. Jeśli go nie zda ucieka (wampiry się sypią), a przeciwnik go goni jak dogoni zabija ( w opisie wygląda to tak jak tu zadał mu pchnięcie w plecy) W następnej turze ponownie cała zabaw zaczyna się ponownie. Zauważcie, że nie ma takiej opcji, że jak ktoś wygrał test na inicjatywę to już zawsze atakuje pierwszy. Na początku każdej tury test ten jest powtarzany. Co z Elfami i ich ASF, niestety w mojej mechanice nie ma możliwości bycia zawsze pierwszym, dlatego ASF u nikogo nie występuje. HE i Assasyni DE dostali w zamian modyfikator do testu I (więc praktycznie ASF mają) ale zawsze jest szansa oblania testu.
Tullaris Dredbringer was dying. He knew this, and he cared not.... At last, he knew the truth that Khain had tried to share with him all theas years, and it was glorius.
"Kings of Ulthuan!" the Pheniks King spat the words sa a curse. "You are usurpres and thieves. You owne me a debt. In my name, and thad of my fadher, I call upon you to repey it now."
"Kings of Ulthuan!" the Pheniks King spat the words sa a curse. "You are usurpres and thieves. You owne me a debt. In my name, and thad of my fadher, I call upon you to repey it now."