Balancing Patch v 1.5

Rozwój i dyskusje na temat rozwiązań przywracających grze balans.

Moderator: Barbarossa

ODPOWIEDZ
Kal_Torak
Masakrator
Posty: 2828

Re: Balancing Patch v 1.5

Post autor: Kal_Torak »

KrzysiekW pisze:Mutacje czy przedmioty się ograły i okazały się przydatne (goblin ecology czy gnoblar hordes już nie). Pomysł slotowy przerobiono i wyszedł fajny. Indy Chd nawet nie jest GW, ale po testach też został przyjęty. A tu pojawiają się jakieś przedmioty, przez nikogo nie postulowane, stanowiące dość znaczną ingerencję w zasady. Takich kroków ponoć miało nie być. Skoro się pojawiły, to trudno dziwić się ludziom, że tworzą listy żądań, mimo zapewnień LS o nieuwzględnianiu tychże.
KrzysiekW ja naprawdę nie rozumiem tego toku myślenia. Czym się różnią mutacje i tileanskie przedmioty od orkowych przedmiotów? Chyba tylko tym, że są sensowniejsze i praktycznie pomagają armii w złagodzeniu ich największych problemów. Czemu autorski AB chadecji jest bardziej akceptowalny od tych 5 przedmiotów dla orków? Naprawdę kompletnie tego nie rozumiem. Napisałeś:
KrzysiekW pisze:Mutacje czy przedmioty się ograły i okazały się przydatne
No to skoro tileanskie przedmioty i mutacje się ograły i przyjęły to samo mogę powiedzieć względem orczych przedmiotów, czyli:

- Poczekajcie chwile aż orkowe przedmioty zostaną ograne i okażą się przydatne...

I co? Juz jest lepiej?

Bo osobiście nie widzę różnicy w ingerencji w zasadach tileańskich przedmiotów czy zasad typu spoil of war od orkowych przedmiotów. O co zatem chodzi?

I znowu nasuwa mi się tylko jedna odpowiedź - to że LS wprowadziłe te przedmioty. Gdyby kowalski z GW te 5 przedmiotów orkowych nieoficjalnie wymyślił i gdzieś opublikował to wszyscy łyknęliby je jak tileańskie. LS nie opublikowało AB CHadecji - to rozumiem iż przyjmujemy bez słowa krytyki i z otwartymi ramionami, ale już gdyby LS napisało AB do chadecji - to śmierć, zniszczenie i pomsta do nieba! W takim wypadku chcemy nowego AB do WE, do Warriorów, do Bretki!!! Ale skoro nie LS napisało AB do chadecji to okey - wszystko spoko może spokojnie znaleźć się w BP. Powiedzcie w końcu czemu LS Was tak drażni. Może rzeczywiście polskie jest fe, a jakiekolwiek zagranicze jest good. Naprawdę tak myślicie? Zacytuję tu część wypowiedzi GoblinNadGobliny:
GoblinNadGobliny pisze:PS. Tak zupelnie OT, nie rozumiem, czemu o OnG zrobila sie taka haja - a o armybook do ChD nie. Przeciez roznice miedzy iloscia zmian dla OnG a ChD sa przeogromne. I co, latwiej przelknac ta drugie tylko dlatego, ze nie stworzyli ich polacy? Ze nie napisali ich ludzie ktorych znamy, szanujemy i sami wybralismy? Ten sam problem z tego co kojarze byl przy wyborach elekcyjnych naszych krolow, tez zawsze czesc osob z kompleksami narodowymi uwazala, ze 'co zagraniczne to dobre, a wybrac polaka na tron to apokalipsa bedzie'. Naprawde latwiej byloby zaakceptowac wydanie nowego armylista do OnG przez LS, a jeszcze lepiej wydanie go przez direwolfa i zaakceptowanie przez LS?
Nikt nadal nie odpowiedział na tą wypowiedź.

Tutaj podam kolejną wypowiedź:
Barbarossa pisze:Przepraszam, ale różnica między przedmiotami dla Orków a Pike of Remas jest taka, że przedmioty dla Orków wymyśliła celowo LS by zbalansować Orki, a pikę i towarzyszące dobra wymyślił pracownik GW bodaj Italy w randze Szamana by uczcić jakiś event. Skoro przedmioty DoW Wam nie przeszkadzają, ani dopuszczenie całego autorskiego army booka dla Chadecji Wam nie przeszkadza, to o co kaman? Że LS miała czelność coś wymyślić?
Ta wypowiedź Barbarossy również została przez przeciwników orkowych przedmiotów całkowicie zignorowana.

Takich wypowiedzi jest więcej. Wszystkie zostały pominięte grobowym milczeniem.

Zatem o co chodzi? Milczenie owiec?
hypnotic pisze:Sporo tych wishlistów nie jest pozbawionych sensu. Do tej pory jeśli pojawiały się głosy tego typu, to mieliście twardy argument: "LS nie ingeruje bezpośrednio w zasady AB". Teraz jednak gracze innych, mniej lub bardziej słabych armii mają prawo czuć się poszkodowanymi.
hypnotic odpowiedz na ten argument była wałkowana już wielokrotnie. BP od samego początku ingerowało bezpośrednio w zasady AB. Bo czym nazwiesz zmianę zasady specjalnej horrorów na temat generowania kostek dispella? Czym nazwiesz zmiany w recastowaniu czarów przez VC? Czym nazwiesz wskrzeszanie batów na d3 a nie d6? Czym nazwiesz mase bezpośrednio ingerujących w zasady AB bestii, ogrów, orków i dogs of War? Czym nazwiesz dołaczenie nieautoryzowanych przedmiotów magicznych dla psów i mutacji dla bestii? Co to jest - niby drobne zmiany kompozycyjne??? Jedyne w co BP nie ingeruje to w koszty punktowe jednostek oraz ich statystyki. Stąd te 5 przedmiotów magicznych dla orków to jedna z masy zasad (i to nie najbardziej bezpośrednia), która ingerowała w bezpośrednie zasady AB. Dodatkowo od początku autorzy BP napisali, że BP będzie z czasem ewoulować.

Jedyną zmianą w nowym BP 1.5, powtarzam jedyną zmianą której nie było w poprzednich odsłonach BP to oficjalne włączenie autorskiego AB krasnoludów chaosu. Ale te posunięcie chociaż sto razy bardziej rewolucyjne niż te 5 przedmiotów dla orków zdaje się być nie zauważone. Zaś poprzednie bezposrednie zmiany BP również nie są dostrzegane. Naprawdę nie wiem co Was tak boli w tych orkowych przedmiotach? Może się powtórzę:

Bo polskie = nieakceptowalne?

Zatem mam propozycje. Wyślijmy komuś do zaakceptowania zagranicą te 5 przedmiotów orkowych. Niech dostaną nieoficjalne blogosławieństwo GW, pieczątkę, autoryzajcę, cokolwiek. Może jakieś szwedzkiej czy duńskiej grupie graczy z autorytetem, czy komu tam trzeba. Zaś w BP napisze się, że to nieoficjalne ciekawe przedmioty dla orków made in X (byle nie LS). W tym wypadku takie rozwiązanie powinno wszystkich zadowolić. I cała ta dyskusja straci sens ;P.
Ostatnio zmieniony 5 sty 2010, o 19:52 przez Kal_Torak, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Fluffy
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3434

Post autor: Fluffy »

Playtesty również odbywają się pod innym kątem. Stąd GW czasem powija się noga
Problem jest taki że GW nie wykonuje praktycznie żadnych plytestów poza pojedynczymi grami towarzyskimi...

Moge tu przytoczyc przykład Privateerpressa - kolesie chcieli wydac nową edycję WM, nowe zasady do jednostek i nowe jednostki - cacy. Przez rok testowali ostro zasady sami, na koncu opublikowali je w internecie aby każdy zainteresowany mógł sciągnąc i pograc. I prosili o opinie, które były brane (o zgrozo!!) pod uwage rpzy tworzeniu ostatecznej wersji zasad!
Można w ten sposób? Można. W efekcie istnieje bardzo zbalansowany turniejowo system, szkoda ze tak mało nadal popularny.

A co do ludzi psioczacych na BP, LS i uznających zasady GW za świętosc mam pytanie.. O czym świadczy fakt że battlowy GT w Polsce zdechł śmiercią głodową?

Pozdrawiam

Kal_Torak
Masakrator
Posty: 2828

Post autor: Kal_Torak »

Fluffy pisze:Problem jest taki że GW nie wykonuje praktycznie żadnych plytestów poza pojedynczymi grami towarzyskimi...
Zdaję sobie z tego sprawę. Znaczy GW swoje playtesty ma w jakiś tam zakresie jak pisałem, ale poprzez sformułowanie "odbywają się pod innym kątem" - miałem na myśli playtesty na poziomie wspomnianych przez Ciebie gier towarzyskich. W zasadzie siłą rzeczy playtestami tego nazwać nie można. Stąd wynika, że czasem nawet powija im się noga w próbie tworzenia "przegiętych armii" - jak w przypadku mortali ;P.

Awatar użytkownika
hypnotic
Kretozord
Posty: 1708
Lokalizacja: Kraków

Post autor: hypnotic »

kal_torak, bez urazy, ale to ciągłe akcentowanie "polskie= gorsze" zaczyna wyglądać na jakiś kompleks. W żadnym razie nie miałem nic takiego na myśli, ani nie odnoszę takiego wrażenia czytając inne posty.

Zmian ingerujących tak bardzo w AB do tej pory nie było, a że mają postać tylko przedmiotów, to jedynie kwesta ułatwiń mechanicznych, o czym zresztą Barbarossa pisał. I to dobrze. Skala tych zmian wydaje się być słuszna.
Ale nie tu leży problem i to próbowałm przkazać w poprzednim poście. Taki krok jest dobry w skali jedej armi ale przy równoczesnym zastrzeżeniu, że jest precedensem i nie będzie miał zastosowania w innych (OK być może) wydaje się być bez sensu w stosunku do reszty słabych armi.

Mimo szczerych chęci, nie sposób nie doszukiwać się tu wpływu wielomiesięcznego lobby graczy O&G, choć podobno "LS z terrorystami nie negocjuje" ;) Tak więc gracze innych armi zachęceni przykładem rozpoczeli kampanie na rzecz swoich armii, czemu się nie dziwę, bo są w dużej części równie merytoryczne jak te O&G. Tyle.

Kal_Torak
Masakrator
Posty: 2828

Post autor: Kal_Torak »

hypnotic pisze:kal_torak, bez urazy, ale to ciągłe akcentowanie "polskie= gorsze" zaczyna wyglądać na jakiś kompleks. W żadnym razie nie miałem nic takiego na myśli, ani nie odnoszę takiego wrażenia czytając inne posty.
Hypnotic, bez urazy, ale te akcenty padły już wielokrotnie i nie doczekały się odpowiedzi. Nikt obecnie nie podał przyczyny, dla której akceptuje tak samo lub bardziej ingerujące zmiany w AB z poprzednich BP, zaś przeszkadzają mu obecne orkowe.
hypnotic pisze:Zmian ingerujących tak bardzo w AB do tej pory nie było, a że mają postać tylko przedmiotów, to jedynie kwesta ułatwiń mechanicznych, o czym zresztą Barbarossa pisał. I to dobrze. Skala tych zmian wydaje się być słuszna.
Nie mogę się z tym zgodzić. Przykłady podawałem wcześniej. Ale mogę je powtórzyć. Zatem rozumiem, że zasada spoil of war, czyli wybór dowolnego magicznego przedmiotu dla orków z innych AB jest zmianą nie tak bardzo ingerującą w zasady? Czy zmiany zasad działania horrorów iż nie produkują dispeli bez większej liczebności oddziału jest mniejszą ingerencją? Czy zmiana w zasadach recostawania wampirzych czarów również? Czy znacznie obszerniejsze i również znacznie gorzej przemyślane przedmioty magiczne z listy tileańskiej i mutacji również nie ingerowały w AB? Czemu cały nowy autorski AB mniej ingeruje w zasady? Cały czas powtarzają się posty z pytaniem dlaczego akurat te orkowe propozycje przedmiotów deklasyfikuje wszystkie pozostałe ingerencje w zasady. Nikt nie odpowiedział na to pytanie.
hypnotic pisze:Ale nie tu leży problem i to próbowałm przkazać w poprzednim poście. Taki krok jest dobry w skali jedej armi ale przy równoczesnym zastrzeżeniu, że jest precedensem i nie będzie miał zastosowania w innych (OK być może) wydaje się być bez sensu w stosunku do reszty słabych armi.
W zamierzeniu boosty mają otrzymać orki i ogry. Bestie zaraz dostaną AB. Chadecja ma autorski. Jedyną armią do poprawy zostają dogs of war. Projekt osłabiania mocnych armii w niczym nie pomógł armiom klasy C (idąć tropem klasyfikacji z euro). Klasa C to armie "niegrywalne". Należą do nich "orki, ogry, bestie, chadecja i psy". 5 armii. LS od początku istnienia BP boostowało armie klasy C. Sęk w tym, że były to boosty w stylu tileanskie przedmioty czy 2 goblińskie rydwany na slot itp. w żaden sposób nie dotyczyły realnych i prawdziwych problemów armii kategorii C. Różnica między mutacją czy tileańskim przedmiotem a orkowymi przemdiotami by LS jest taka, że przedmioty orkowe zostały pomyślane z myslą aby rozwiązać problem największej słabości armii, a tileańskie przedmioty czy mutacje dla bestii to iluzoryczne wsparcie, taka chusteczka na otarcie łez. Oba typy ingerują w AB tak samo. Tyle, że porpozycja LS rozwiązuje problem, a nie stanowi cukierka na pocieszenia jak mutacje dla bestii czy inne zasady. Zadaniem nowego boostu jest wprowadzenie armii kategorii C do kategorii armii z klasy B. Tym samym pomimo wciąż znacznej przewagi armii kategorii A (vampiry, De, lizaki, demony itd.) armia wywindowana z kategorii C na B ma szansę już nawiązać walkę z armiami z kategorii A, a w przypadku amii kategorii B nazwiązać już całkowicie równorzędne starcia.

Wraz z pozbyciem się armii klasyfikacji C LS jest wstanie spełnić swoje początkowe założenie jakie towarzyszą powstaniu i idei samego BP - Balancing Patch. Jeśli zatem WE, breta czy inna armia spadnie do kategorii C otrzyma pomoc LS bo słowo balancing odnosi się właśnie do tych słabszych armii. Zbalansowanie armii poprzez obcięcie topowych armii nie rozwiązało problemu armii kategorii C. Obecne działania LS są wstanie to uczynić.
hypnotic pisze:Mimo szczerych chęci, nie sposób nie doszukiwać się tu wpływu wielomiesięcznego lobby graczy O&G, choć podobno "LS z terrorystami nie negocjuje" Tak więc gracze innych armi zachęceni przykładem rozpoczeli kampanie na rzecz swoich armii, czemu się nie dziwę, bo są w dużej części równie merytoryczne jak te O&G. Tyle.
Ci gracze nie zdają sobie sprawy, że nowy kierunek balansowania w BP dotyczy wyciągnięcia armii klasy C na B. O czym napisałem wyżej.

Im szybciej zatem te osoby to pojmą tym lepiej ;P.

Awatar użytkownika
Barbarossa
Mniejsze zło
Posty: 5612

Post autor: Barbarossa »

Fluffy pisze:Problem jest taki że GW nie wykonuje praktycznie żadnych plytestów poza pojedynczymi grami towarzyskimi...
Żeby było śmiesznie, to nie jest kwestia złej woli, tylko absurdalnej nieudolności GW. Otóż początek 7 edycji wyznaczyły orki i imperium. Orki wyszły dokładnie zgodne założeniami. Imperium nie, psuło trochę system, niektóre rzeczy były kiepskie, inne za dobre. Stąd GW zdecydowało się na PLAYTESTING następnych podręczników w szerszym gronie.Znaleźli playtesterów głównie na TWFie.

I wiecie? VC, a potem Demony, były jedynymi armiami playtestowanymi przez szerszą grupę spoza GW. Właśnie w celu zapewnienia turniejowej równowagi. Śmieszne, nie? Wyszło im tak dobrze, że GW woli się nie przyznawać, iż w ogólne chciało zapewnić równowagę turniejową.

Problem z Army Bookami jest takim, że piszą je ludzie różni. Żeby napisać dobrą grę, tak naprawdę potrzebny jest jeden człowiek, który ma spójną wizję i wszystko ogarnie. Jak się bierze do każdego AB innego wizjonera, to efekt musi być nierówny i odpadowy. I playtesterzy niewiele pomogą, jeśli dobierają ich po znajomości przypadkowi autorzy AB.

Awatar użytkownika
Watcher
Chuck Norris
Posty: 393
Lokalizacja: Chodzież

Post autor: Watcher »

CzarnY pisze:
Watcher pisze:Byłem na jednym <skruszony>
Nowotworem są zresztą dla mnie indy GT i nowe przedmioty. Dlaczego one budzą mój większy sprzeciw niż mieszanie slotów dajmy na to? Chyba dlatego, że weteranem wfrp jestem, dla mnie te przedmioty są intruzją w świecie, do kreowania którego domyślnie daję prawo jedynie ludziom z GW. Zdaję sobie sprawę, że ten argument ma zerową wartość dla zawodowego turniejowicza, dla mnie jednak jest fundamentalny.
Wez mi wytlumacz jedna rzecz. Skoro BP to narzedzie dla organizatorow turniejow, na ktorych nie bywasz - to co Cie w tym boli?
Hej, przeczytaj dokładniej mojego posta. Przecież piszę wyraźnie, że: "Ale nie przeszkadza mi ten BP. Nikt nie musi na nie grać, ja będę starał się omijać wszystkie turnieje z nowotworami, u mnie organizowane będą tury bez nich.". Więc o co chodzi? A turnieje bez BP wbrew pozorom się odbywają (choć rzadko), chyba że Wielkopolska jest jakąś samotną wyspą. Poza tym są też turniej współorganizowane przeze mnie w Chodzieży.
Kal_Torak pisze:GW jasno dało do zrozumienia, że nie będzie wspierało WFB jako gry turniejowej.
Kiedy właściwie wydało takie oświadczenie, bo "od zawsze" to słyszę a jakoś nigdy tego nie widziałem i zaczynam się zastanawiać, czy to nie jakiś mem który wymknął się spod kontroli ;)
W tym wypadku marka GW schodzi na dalszy plan, bo aby dobrze bawić się na turnieju potrzebne są przynajmniej w pewnym stopniu "balans".
Wystarczy grać armiami z superligi i już masz jako taki balans :) O tym chyba pisał Remo, gdy wskazywał na przykład z przesiadaniem się na nowy sprzęt. Uważam za absolutnie niemożliwą sytuację, w której tyle armii z tyloma zmiennymi mogłoby zostać zbalansowane w dużym stopniu. Nawet w WH40k (w które też gram, zresztą dłużej niż w WFB) w którym faktycznie balans jest dużo większy a żaden chyba nowy kodeks nie zadziałał niczym demoniczny taran (choć niektóre są bardzo mocne, jak gwardyjski np) są armie, które odstają od reszty (Necroni). Ale to w sumie offtop z mojej strony, gdyż zawsze możesz napisać, iż z Twojego punktu widzenia samo _zbliżanie_ się do balansu jest cenną wartością. A dla mnie nie ma to znaczenia, ciężko więc znaleźć pole zbliżenia.
Być może w 8 edycji uwzględnią również potrzeby graczy turniejowych. Wszak nowa edycja 40k ponoć wyszła im całkiem zbalansowana.
Nie wiem, czy sam rulebook może zadziałać w kwestii balansowania armii, jestem sceptyczny. Jak dla mnie, księga zasad z 7 edycji wygląda całkiem fajnie, to kodeksy armijne od czasóch demonów wychodzą im nie do końca przemyślane. Zasady w WH40k są w zasadzie od dłuższego czasu niemal takie same, kolejne edycje to facelifting w rodzaju dodania wszechobecnego sejwa za osłony i "prawdziwej linii wzroku" w obecnej edycji (nawiasem mówiąc pamiętam wypowiedź z White Dwarfa z czasów wprowadzania V edycji WH40k w którym zawarte było zdanie, że fajnie byłoby wprowadzić takie rozwiązania i w WFB, więc o zgrozo TLoS może pojawić się i tu za pół roku #-o ).
Dlatego uważam, że nieco na wyrost jest mówienie o BP jako o "nowotworze".
Przypominam, że "nowotworem" nie jest dla mnie sam BP ale nieautoryzowane jednostki/przedmioty.
Nikt nadal nie odpowiedział na tą wypowiedź.
Wyżej wypowiedź "nie rozumiem, czemu o OnG zrobila sie taka haja - a o armybook do ChD nie. Przeciez roznice miedzy iloscia zmian dla OnG a ChD sa przeogromne. (...)".
No jak to nie, przecież ja odpowiedziałem :)

quas
Niszczyciel Światów
Posty: 4071

Post autor: quas »

Żeby było śmiesznie, to nie jest kwestia złej woli, tylko absurdalnej nieudolności GW. Otóż początek 7 edycji wyznaczyły orki i imperium. Orki wyszły dokładnie zgodne założeniami. Imperium nie, psuło trochę system, niektóre rzeczy były kiepskie, inne za dobre. Stąd GW zdecydowało się na PLAYTESTING następnych podręczników w szerszym gronie.Znaleźli playtesterów głównie na TWFie.
Normalnie Zielona Duma mnie rozpiera.
Dla mnie pierwsze 3 AB byly ok...potem zaczna sie jakies ZUO i mrok (z malymi wyjatkami)
Problem z Army Bookami jest takim, że piszą je ludzie różni. Żeby napisać dobrą grę, tak naprawdę potrzebny jest jeden człowiek, który ma spójną wizję i wszystko ogarnie. Jak się bierze do każdego AB innego wizjonera, to efekt musi być nierówny i odpadowy. I playtesterzy niewiele pomogą, jeśli dobierają ich po znajomości przypadkowi autorzy AB.
a niech bedzie i 4-5 osob. Grunt zeby 1edycja = 1team = 1wizja.
Wystarczy grać armiami z superligi i już masz jako taki balans :) O tym chyba pisał Remo, gdy wskazywał na przykład z przesiadaniem się na nowy sprzęt. Uważam za absolutnie niemożliwą sytuację, w której tyle armii z tyloma zmiennymi mogłoby zostać zbalansowane w dużym stopniu.
idealnej rownowagi nie ma nawet w szachach/GO. Zawsze ktos prowadzi o 1 ruch.
Tyle zeby mniej wiecej armie byly podobnej "jakosci"
Wystarczy grać armiami z superligi i już masz jako taki balans :) O tym chyba pisał Remo, gdy wskazywał na przykład z przesiadaniem się na nowy sprzęt.
to robimy turniej dla 5 armii? albo turniej w ktorym zbanowanych jest kilka armii?

Awatar użytkownika
Watcher
Chuck Norris
Posty: 393
Lokalizacja: Chodzież

Post autor: Watcher »

quas pisze:
idealnej rownowagi nie ma nawet w szachach/GO. Zawsze ktos prowadzi o 1 ruch.
Ależ jest, tam się chyba losuje kolor. Poza tym, zawsze można robić rewanż negatywem (nawiasem mówiąc, takie rozwiązanie zbalansowałoby też WFB ;) ).
to robimy turniej dla 5 armii? albo turniej w ktorym zbanowanych jest kilka armii?
A dlaczego, jeśli ktoś chce (jak ja) grać na turnieju dla samej radości z grania, to czemu mu tego zabraniać? Z F1 też zbanowałbyś wszystkie odstające teamy? To też zazwyczaj zawody 3-4 stajni są.

quas
Niszczyciel Światów
Posty: 4071

Post autor: quas »

mecz rewanz-> fajna idea, wykonanie graniczy z cudem. 3 przeciwnikow to 6 bitew.
poza tym- niektorzy maja dopieszczone armie,a inni maja wlaczony tryb "slon w skladzie porcelany".

BTW,ciekawe jakby sie toczyl turniej gdzie bitwy 1 i 3 grasz armia "cudza" a bitwy 2 i 4 swoja. :twisted:

Awatar użytkownika
Jankiel
Sol Invictus
Posty: 8228
Lokalizacja: Szybki Szpil

Post autor: Jankiel »

Chyba dlatego, że weteranem wfrp jestem, dla mnie te przedmioty są intruzją w świecie, do kreowania którego domyślnie daję prawo jedynie ludziom z GW
A ołtarzyk z Gavem Thorpem masz?
Mutacje czy przedmioty się ograły i okazały się przydatne (goblin ecology czy gnoblar hordes już nie). Pomysł slotowy przerobiono i wyszedł fajny. Indy Chd nawet nie jest GW, ale po testach też został przyjęty.
Goblin ecology było kilka lat temu dosyć często stosowane. Sądzisz, że jak GW wymyślało mutacje, przedmioty dla DoW czy przedmioty w kampaniach to je testowali i wszechstronnie rozważali? Te wszystkie rzeczy były wprowadzane w dużej mierze kompletnie z dupy, na tych samych zasadach co special characterzy w WD czy jakieś specjalne armylisty.

Przedmioty dla słabej armii były dawane przez GW dark elfom, jak okazało się, że to za mało, to poprawili im trochę jednostek, dalej było za mało, więc dorzucili kolejną porcję magicznych przedmiotów - i w moim odczuciu dało się grać. Pewnie, możecie pisać, że kosztowały one swoje i były bardziej zrównoważone - ale wtedy dysproporcja sił nie była aż tak wyraźna, jak w 7 ed. Wystarczyło dać gauntlet of power, więcej chariotów, podnieść liderkę i było ok. Dzisiejszy imperialny czy orkowy kodeks siłą dorównują tym z 6 edycji, w sumie niewiele się zmieniły, niektóre rzeczy są lepsze, inne słabsze. Czyli powinny być w miarę równorzędnym przeciwnikiem dla starych DE, HE czy VC. A zobaczcie jak absurdalnie dużego kopa dostały te 3 armie - wszystko jest dużo lepsze i dużo tańsze. Teraz nie wystarczy dać orkom jakiegoś warda za 45 pts czy wiekszej liderki na black orkach by mogły sobie powalczyć z nowymi armiami.
(nawiasem mówiąc pamiętam wypowiedź z White Dwarfa z czasów wprowadzania V edycji WH40k w którym zawarte było zdanie, że fajnie byłoby wprowadzić takie rozwiązania i w WFB, więc o zgrozo TLoS może pojawić się i tu za pół roku ).
Ta zasad już jest w rulebooku do 7 edycji, ale jest konsekwentnie ignorowana. I bardzo dobrze
Przypominam, że "nowotworem" nie jest dla mnie sam BP ale nieautoryzowane jednostki/przedmioty.
A jak nam Szaman napisze, że przedmioty są autoryzowane przez GW Norther Europe, to już będzie ok? Bo to się chyba da załatwić.
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.

Awatar użytkownika
Jedy Knight
Forma Skrótowa
Posty: 3439

Post autor: Jedy Knight »

quas pisze:mecz rewanz-> fajna idea, wykonanie graniczy z cudem. 3 przeciwnikow to 6 bitew.
Yawn.
Cuda to mój chleb powszedni. Zapraszam do Munster dwa dni przed ETC. Zastanawiam sie czy nie odpuścić i nie dać tylko 10 a nie 12 bitew.

Jankiel pisze:[......więc o zgrozo TLoS może pojawić się i tu za pół roku ).
Ta zasad już jest w rulebooku do 7 edycji, ale jest konsekwentnie ignorowana. I bardzo dobrze
I będzie nadal ignorowana. Walenie nosem w stół - zostawmy posiadaczom ołtarzyków Gava T.
Obywatelu, zrób sobie dobrze sam.

Awatar użytkownika
Jankiel
Sol Invictus
Posty: 8228
Lokalizacja: Szybki Szpil

Post autor: Jankiel »

Wszystkim miłośnikom jechania po LS polecam

http://waracademy.atol.com.pl/forum/vie ... &start=105

Uczcie się od mistrzów :mrgreen:
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.

Andrzej
Pan Spamu
Posty: 8217
Lokalizacja: Szybki Szpil

Post autor: Andrzej »

thorash wymiata :lol2:

Awatar użytkownika
Barbarossa
Mniejsze zło
Posty: 5612

Post autor: Barbarossa »

GW podręczniki + GW erraty

Z wielką chęcią zagram.
Chłopak ma po prostu inny gust. Jedni lubią panny z dużymi cyckami, inni mimo wszystko większą wagę przywiązują do kształtnego tyłeczka, a jeszcze inni wolą transa w peruce z zarostem, żeby cokolwiek drapało. Dla mnie osobiście "czysty" WFB w wydaniu turniejowym przypomina bardziej to ostatnie (spotykają się 2 armie składające się z 5 modeli każda + mało istotnego wsparcia, następnie dochodzi do sporu o to, jak należy rozumieć zasady tych modeli, potem jest pierwsza faza ruchu, rzut 20 kostkami powera, godzinna sprzeczka o to, jak działają czary i gra się kończy). ale... de gustibus non est disputandum.

Natomiast męczy mnie trochę to, że nikt nikogo naprawdę do niczego nie zmusza - każdy może grać na takie zasady, jakie mu się podobają i organizować turnieje na takie zasady, jakie mu pasują. Po co tak biadolić na temat rzeczy, z których i tak nie zamierzamy korzystać? To tak, jakby ktoś napisał moda do gry komputerowej, do pobrania na stronce... i nagle jacyś odjazdowcy zaczynają pyskować, że jak on śmiał tak odejść od "czystych" zasad, grafiki i oprawy dźwiękowej. Czy to jest jakaś religia???

Awatar użytkownika
Mhroczny Rycerz
Falubaz
Posty: 1146

Post autor: Mhroczny Rycerz »

A sie przejmujecie bandą idiotów... Ignorujcie po prostu takie wypowiedzi bo ich autorów to i łopatą szkoda w łeb jeb... jeszcze by sie złamała i co wtedy?
White Lion pisze:Mam prośbę :)

Nie, nie masz. Chyba że znudziło Ci się to forum, to wtedy możesz kontynuować nakłanianie do piractwa -- Tomash
Why so serious? ;)

Awatar użytkownika
Watcher
Chuck Norris
Posty: 393
Lokalizacja: Chodzież

Post autor: Watcher »

Jankiel pisze:
Chyba dlatego, że weteranem wfrp jestem, dla mnie te przedmioty są intruzją w świecie, do kreowania którego domyślnie daję prawo jedynie ludziom z GW
A ołtarzyk z Gavem Thorpem masz?
Nie, ale jeśli gram w uniwersum tworzonym przez grupę X, to inne rzeczy uważam za intruzje. To jak "Dżihad Butlerjański" przy "Diunie". Tyle. I zauważ, że nie jest to opinia "ocenna". Tak jak napisał wyżej Barbarossa, to kwestia gustu. Nie twierdzę, że granie z tymi itemami to jakaś zbrodnia, jak ktoś chce tak grać jego sprawa, wyjaśniam jedynie mój punkt widzenia.

Andrzej
Pan Spamu
Posty: 8217
Lokalizacja: Szybki Szpil

Post autor: Andrzej »

Nie rozumiem tego oburzenia co do nowych orkowych przedmiotów. Orków i tak było mało, jest mało i nie sądze, żeby ktoś przesiadł się z armii "topowych" na orki tylko z powodu paru nowych itemków. A jak już ktoś gra, ma pomalowane figsy i do tej pory zbierał oklepy na turniejach, to naprawdę tak źle, że teraz będzie mu trochę łatwiej?

A jeżeli kogoś to tak bardzo oburza, to jak było pisane już wielokrotnie, niech nie jeździ na turnieje. I tyle. Bo sądzę, że zdecydowanej większości battlowców, którzy głębiej przyjrzeli się możliwościom nowych przedmiotów, nie robią one żadnej różnicy.

Awatar użytkownika
Jedy Knight
Forma Skrótowa
Posty: 3439

Post autor: Jedy Knight »

Barbarossa pisze: Czy to jest jakaś religia???

Tak.
Obywatelu, zrób sobie dobrze sam.

Kal_Torak
Masakrator
Posty: 2828

Post autor: Kal_Torak »

Watcher pisze:Przypominam, że "nowotworem" nie jest dla mnie sam BP ale nieautoryzowane jednostki/przedmioty.
Już wielokrotnie tłumaczono na tym forum powód występowania nowych zasad orków w formie itemów. Wystarczy zaproponować lepsze rozwiązanie, a to też było już pisane.
Watcher pisze:Kiedy właściwie wydało takie oświadczenie, bo "od zawsze" to słyszę a jakoś nigdy tego nie widziałem i zaczynam się zastanawiać, czy to nie jakiś mem który wymknął się spod kontroli
W wypowiedziach pracowników GW. W WD. Przeprapraszam ale nie mam linków do nich. Musisz poszukać albo może ktoś podzieli się odpowiednimi linkami.
Watcher pisze:Ale to w sumie offtop z mojej strony, gdyż zawsze możesz napisać, iż z Twojego punktu widzenia samo _zbliżanie_ się do balansu jest cenną wartością. A dla mnie nie ma to znaczenia, ciężko więc znaleźć pole zbliżenia.
Już pisałem, że gracz turniejowy oczekuje turniejowych zasad. Do tego potrzeba balansu to prośba i oczekiwania dużej części środowiska WFB, a większośći graczy turniejowych. Tu nie chodzi o Twoje zdanie, ani też moje. Dziwi mnie fakt, że nie rozumiesz potrzeby gry na bardziej zbalansowanych zasadach przez większość turniejowego środowiska WFB. To że istnieje możliwość gry na turniejowych zasadach to już bardzo wiele. Do tego LS, uściślenia, BP, organizacja turniejowa itp. mają olbrzymi, nie do przecenienia wkład w rozwój i zwiększenie popularności samego WFB w Polsce.

Zaś bardzo konkretna odpowiedź dlaczego istnieje potrzeba balansu i całej reszty polhammera możesz znaleźć w wypowiedzi Barbarossy:
Barbarossa pisze:Chłopak ma po prostu inny gust. Jedni lubią panny z dużymi cyckami, inni mimo wszystko większą wagę przywiązują do kształtnego tyłeczka, a jeszcze inni wolą transa w peruce z zarostem, żeby cokolwiek drapało. Dla mnie osobiście "czysty" WFB w wydaniu turniejowym przypomina bardziej to ostatnie (spotykają się 2 armie składające się z 5 modeli każda + mało istotnego wsparcia, następnie dochodzi do sporu o to, jak należy rozumieć zasady tych modeli, potem jest pierwsza faza ruchu, rzut 20 kostkami powera, godzinna sprzeczka o to, jak działają czary i gra się kończy). ale... de gustibus non est disputandum.

ODPOWIEDZ