Problem z lubą + papieros

[Sa!nt]

Stary mówie Ci. Postaw jej ultimatum. Albo Ty albo fajki. Tylko nie, że od razu ma rzucić. Niech zacznie ograniczać, a potem przestanie. A z kolegą to żart był... dlatego dodałem na końcu

Taa super rozwiązanie, uwielbiam takie rozmowy albo koledzy albo ja albo gry albo ja nic bardziej nie jest irytującego. Jeżeli kogoś się kocha akceptuje się go takim jak jest. Osoba która nas kocha nie powinna nas stawiać w takiej sytuacji.

Wracając do papierosów, Lasti postaw sprawę otwarcie że nie jest dla Ciebie komfortowa sytuacja, że źle się czujesz, że pali że przeszkadza Ci zapach. Pewnie wszystkie argumenty typu ile kasy idzie z dymem oraz zdrowotne nie działają.

Wydrukuj jej kilka demotywatorów z paleniem

[Inferno]

nie stawiaj ultimatum papierosy albo ja bo jeszcze możesz kiedyś usłyszeć:
figurki i turnieje albo ja - a wtedy będzie płacz i zgrzytanie zębami i pomstowanie na niedobrą dziewczynę.

Miałem kiedyś podobny przypadek i postawiłem jej ultimatum to dosłownie to usłyszałem
A więc stawiać kogoś pod włos nie jest dobrym wyjściem. Z wyżej wymienioną byłem kilka razy i najczęściej zrywaliśmy przez kłótnie związane z paleniem.
Doszliśmy do porozumienia że nie będzie palić przy mnie ,ani jakiś czas przed spotkaniem ze mną. Powiedziałem jej że po prostu "śmierdzi tytoniem" i wzieła to do siebie. Ja przestałem się czepiać że pali, a ona nie paliła przy mnie. O tyle to śmieszne było że nawet dwa lata po zerwaniu (jakiś miesiąc temu) spotkałem ją na mieście w momencie podpalania fajki. Gdy mnie zobaczyła, chciała skryć śmierdziucha. A po chwili śmieliśmy się z przesżłości.


Miałem inny przypadek bardziej oporny. Po pocałunku, po zapaleniu fajki przez dziewczynę. Splunełem(wiem że to głupie) ;]. Była na mnie Wku**** i to bardzo. Ja zaś odrzekłem żeby sama wylizała popiół i zobaczyła czy to tak fajnie. Przynajmniej przy mnie ograniczyła.


Zaś jeżeli nie będzie chciała nic z Tym zrobić a dla Ciebie to przeszkadza. Nie ma wyjścia musisz ją rzucić. Ponieważ nie możesz męczyć się przez całe życie. Związek to ustępstwa i wzajemne zrozumienie.
Więc albo konsensus albo "Good bye my lover"

[Furion]

Powiedziałem jej że po prostu "śmierdzi tytoniem" i wzieła to do siebie

Tu taka mała dygresja: akurat tytoń pachnie bardzo ładnie, ma bardzo kojący zapach. Inna sprawa z zapalonym papierosem, gdzie dochodzi masa chemii.

pozdrawiam
Furion

[Lasti]

Huhu jaka dyskusja Postaram się jeszcze lepiej naświetlić wam sytuacje (cholera, mam własny sztab psychologów i socjologów )

Argument że do siebie widocznie nie pasujemy jest nietrafiony. Pasujemy do siebie idealnie pod każdym względem. Nie ma mowy o tym że się męczę czy coś. Tylko ten mankament w postaci palenia.
Po drugie nie chce używać "siły" bo wiem że to nie tak działa, Panowie, nie jestem dzieckiem
Sprawa tego że pali bo chce być fajna i trendy też jest z dupy bo dziewczę ma już 19 lat, a pali 3 lata więc to jest nałóg a nie trend.
Kolejną sprawą jest to że ona chce rzucić. Ograniczyła palenie odkąd mnie poznała do jakiś 4-5 dziennie. Przed spotkaniami nie pali. Żuje gumy. Jeśli jest impreza np u mnie w domu i zapali to zaraz leci myć zęby. Stara się ale to dla niej trudne i tyle. Więc stwierdzenie że robi mnie w chuja też jest nietrafiony.

W sumie chce żeby rzuciła bardziej dla siebie niż dla mnie. Byłbym skłonny się przyzwyczaić ale martwię się po prostu o jej zdrowie. Miałem w rodzinie dwa przypadki poważnych konsekwencji palenia, jedną była śmierć, drugą rak mojej babci która... nie paliła. Dziadek pali od 50 lat i jest zdrowy jak ryba (chyba przez to że to inne pokolenie...). Także mam lekką traumę.

Wiem że najlepszym i 100% skutecznym sposobem jest ciąża ale to nie wchodzi póki co w gre

[Zaklinacz Kostek]

To w takim razie jak między Wami jest wszystko świetnie, ona chce to rzucić to polecam tego elektronicznego papierosa (nie, nie jestem dystrybutorem i nie robię sobie reklamy ). Kilku moich znajomych tak wyszło albo wychodzi z nałogu. Jedyną przeszkodą może być kwota jaką trzeba wyłożyć na to, ale to się po pewnym czasie zwraca.

[Furion]

Jak wyżej. Albo jakieś plastry z nikotyną.

[Ciptongue]

I Ty się martwisz o jej zdrowie z powodu 4-5 szlugów dziennie? Czytając ten temat sądziłem, że w grę wchodzi conajmniej ramka dziennie, a 4-5 fajek to jest nic...ja tu nie widzę problemu skoro mógłbyś się do tego przyzwyczaić. A jeśli mimo to chce rzucić to od wszystkich niquitinów, gum i e-papierosów zdecydowanie lepszy jest Tabex-tylko że to na receptę i często wywołuje dość nieprzyjemne efekty uboczne typu mdłośći i bóle głowy więc nie weim czy warto.

[Dziekan]

Argument, że palenie jest drogie też można spokojnie odbić: figurki nie dość, że są drogie to też drożeją.

Ale figurki nie powodują raka. Nikt od niuch jeszcze nie umarł (mam nadzieję), brzydko nie pachną i jak chcesz się całować z dziewczyną to ci nie przeszkadzają. Nie trują ludzi dookoła Ciebie.

Ale miejmy nadzieję, że Ci się Lasti uda batalia o życie bez papierosa

Życie bez papierosa to pryszcz w porównaniu z życiem bez seksu.

Miałem inny przypadek bardziej oporny. Po pocałunku, po zapaleniu fajki przez dziewczynę. Splunełem(wiem że to głupie) ;]. Była na mnie Wku**** i to bardzo. Ja zaś odrzekłem żeby sama wylizała popiół i zobaczyła czy to tak fajnie. Przynajmniej przy mnie ograniczyła.

OSTRO.

[Piotras]

Widzę, że niektórym w żarty już idzie, więc cóż, chyba zostało mało do dodania.

jedyne co można jeszcze napisać, to powodzenia i oby się udało, trzymamy kciuki.

[Arathorn]

e-papieroski fajne są

Wiesz pewnie czego nie lubi, to spróbuj ją trochę tym powkurzać i potem pogadać, że to nie tak fajnie itp.

PS Załóżmy Kółko Wsparcia Psychologicznego - Border Psychess

[vanswirr]

Jak dziewczyna pali 4-5 sztuk dziennie, to i tak się ograniczyła bardzo. I jeśli można coś sugerować - jak się stara, to też bądź wyrozumiały i jak "pęknie" czasem to nie rób z tego awantury na 24 fajerki. Sam wiem jak cholernie ciężko rzucić fajki i jak łatwo się wraca do nałogu. Rzucałem 4 razy, najdłużej nie paliłem prawie rok i zawsze cholera jakoś wróciło.

[Lasti]

Nie no, oczywiście jestem wyrozumiały, jak jesteśmy gdzieś w paczce znajomych to niech sobie zapali, nie będę o to sapał. Wkurzałem się tylko gdy mówiła że nie będzie palić a jednak zapaliła przy mnie.

[Cosmo]

A na serio to postaw ją przed wyborem. Albo Ty albo nałóg. I wtedy powinna rzucić. Albo zrób jak mój kolega... teraz pali paczke dziennie, czasem więcej :P

Bez sensu w chuj. Jak by mi panna powiedziala 'albo ja albo zetniesz wlosy', to kopnalbym ja w tylek nawet gdybym kochal. Nigdy nie baw sie w 'albo ja albo' - to kwestia szacunku i kompromisow. Rozumiem co czujesz bo tez chodzilem kiedys z panna ktora palila. Ale udalo mi sie dojsc do tego ze przy mnie nie palila (jak bylismy sami), a z czasem zeszla do 1-2 fajek na dzien. Wkurwia tez ze dlonie pannie smierdza fajkami.

Na Twoim miejscu powiedzialbym jej ze sie z nia nie bede calowal jesli bedzie po fajce. To na pewno troche ja powstrzyma, a nie urazi. I rob jej aluzje (tylko nie przy ludziach bo znowu ja to urazi) ze smierdzi jej z ust. Kobiety biora sobie rzeczy typu oddech czy brudne paznokcie bardzo do siebie. Nawet jesli na poczatku nie zacznie mniej palic, to moze bedzie czesciej myla zeby - zawsze mniej calowania z popielniczka. A przy Tobie jak jestescie sami bezwarunkowo powinna przestac i na to jej nie pozwalaj chocby sie mialo skonczyc na 'jesli odpalisz ta fajke to wychodze'. Raz drugi wyjdziesz i sie zreflektuje. Czlowiek najwiekszy ciag do fajek ma kiedy widzi innych palaczy. No i w knajpie. Z tym nie wygrasz. Ale jak jestescie sami, to nawet gleboki nalogowiec sie powstrzyma bez problemu przed paleniem i jesli szanuje Twoje uczucia to przestanie.

Powodzenia.

[Lasti]

A co do e-papierosów, ma ktoś z tym doświadczenie? W sensie jakiś model do polecenia.

[Fojtu]

Moj ojciec i ciotka uzywaja tego:http://mild.pl/sklep.html
Tatus niestety nie umie sie zbytnio przyzwyczaic ale za to ciotka calkiem sie na to przezucila. ogolnie popalanie tego pol na pol ze zwyklymi papierosami ma sredni sens, bo bibulka z nikotyna w e-papierosie po jakims czasie po prostu wysycha. Smaki w sumie wybierasz prawie dowolnie-od czekolady i miety po jakies inne dziwadla

[Ciptongue]

Poczytaj tu http://forum.e-palarnia.pl/ Jest tam między innymi spis sklepów stacjonarnych, w których można popróbować różnych modeli z różnymi liquidami. Przy zakupie trzeba zwrócić uwagę na gwarancję, bo z tego co czytałem to te e-papierosy dość często lubią się psuć. Sensowny zestaw startowy dobrej firmy to tak ok. 3 stówy.

[#helion#]

Mnie moje dziewcze poprosiła o rzucenie fajurów, ale nałóg silniejszy, dupy nie chcę dać w tej kwestii więc ograniczyłem się na tyle że w ogóle przy niej nie palę, nawet w knajpie, fakt, jak już jadę gdzieś i wyjdę od niej to kaplica, muszę kupić fajki z czego nie jestem zadowolony w końcu dałem słowo
chciałem rzucić, nie jest to prosta sprawa, z dnia na dzień to w ogóle fioła można dostać, najdłużej nie paliłem 3 dni, ale przy ogólnym towarzystwie rodzinnym w sumie jestem jedyny, który jakoś chce ograniczyć/rzucić, zwłaszcza że wiem ile to mnie kosztuje rocznie
co do dziewczyny, to postaraj się/ postaw ultimatum, tak aby przy Tobie nie paliła, osobiście z paleniem mam problem w pracy, bo wtedy najwięcej palę, zostaw jej tymczasowo chociaż taką furtkę, bo czasem w pracy to potrafi odprężyć

[Pocisk]

Idź na taki układ: jak zapali to ją lej, za każdego szluga strzał, powinno pomóc
A tak na poważnie to ciężka sprawa, ja miałem o tyle łatwiej, że oboje paliliśmy i postanowiliśmy rzucić. Na pewno ultimatum albo szlugi albo ja to nie jest dobre rozwiązanie

[U_K_I]

A ja proponuje e-papierosa Nie śmierdzi i nie truje. Jedyny minus ze pierwszy wydatek jest spory, ale potem już z górki, paczka fajek wychodzi za jakieś 3zł. Sam nie byłem przekonany do tego, ale rzeczywiście działa...jest dymek,smak itd.

Jak coś to mam jednego do odsprzedania po okazyjnej cenie - info na pm.