Magia.
Moderator: Kołata
Magia.
Przejrzalem kilka rozpisek na tym forum i na wszystkich ktore widzialem, shamanami sa orkowie. Dlaczego?! Wedlug mnie magia malego Waaaagh jest silniejsza, czary wyrzadzaja wiecej szkod, a gobliny, poza tym ze sa tansze, moga nosic ciekawsze przedmioty (ktorych jest wiecej).
Kobiety lubią Bronx.
3- mało kto wystaiwa jednostki orków(chociąz w nowym BP stają się grywalne)
6- Łaaa! czar jest do niczego bo wszyscy grają na parku maszyn
Odpowiedź jest prosta:
Gork War Path- najwredniejszy czar u orków, można dzięki niemu dokonać naprawdę wielkich zniszczeń
Fist of Gork- byłby genialny na efią piechotę, gdy elfy ją wystawiały, acz potrafi skroić trochę BG
6- Łaaa! czar jest do niczego bo wszyscy grają na parku maszyn
Odpowiedź jest prosta:
Gork War Path- najwredniejszy czar u orków, można dzięki niemu dokonać naprawdę wielkich zniszczeń
Fist of Gork- byłby genialny na efią piechotę, gdy elfy ją wystawiały, acz potrafi skroić trochę BG
6 łaaa nie jest glupia w 5 turze lub w sytuacji kiedy ten park juz jest przetrzebiony. ale go nie lubieEvilOne pisze:3- mało kto wystaiwa jednostki orków(chociąz w nowym BP stają się grywalne)
6- Łaaa! czar jest do niczego bo wszyscy grają na parku maszyn
Odpowiedź jest prosta:
Gork War Path- najwredniejszy czar u orków, można dzięki niemu dokonać naprawdę wielkich zniszczeń
Fist of Gork- byłby genialny na efią piechotę, gdy elfy ją wystawiały, acz potrafi skroić trochę BG
Ja wystawiałem orkowego szamana tylko w 2 przypadkach:
- Jako lvl4 na 2k+
- Jako generał w magicznej rozpie na małe punkty (wtedy pojawiał się on i 2 NG szamanów).
Generalnie wolę małe waaagh. Czary są tańsze, moim zdaniem d6S2 no Sv jest lepsze niż d6s4, fakt, że duża stopa przewyższa małą, ale generalnie jesłi już pojawia się orkowy szaman lvl 2 to żeby poczarował musi dostać laskę +1 do rzutu.
- Jako lvl4 na 2k+
- Jako generał w magicznej rozpie na małe punkty (wtedy pojawiał się on i 2 NG szamanów).
Generalnie wolę małe waaagh. Czary są tańsze, moim zdaniem d6S2 no Sv jest lepsze niż d6s4, fakt, że duża stopa przewyższa małą, ale generalnie jesłi już pojawia się orkowy szaman lvl 2 to żeby poczarował musi dostać laskę +1 do rzutu.
Zalezy od stylu grania, ktory lore lepszy, tak samo duzy wplyw ma to czego oczekujemy od szamana. Do ubijania rzeczy z malym pancerzem lepsza jest 1nka orkowa, na kawelerie - goblinska. Jak wystawiasz duzego szamana orkowego inaczej skladasz rozpiske bo wiesz ze moze wpasc duze popychadlo i fajnie byloby moc je wykorzystac. Goblisnki duzy robi bardziej jako support.
goblinskiego lorda nie lubie gdyz:
lapie kazda panike
ma 4T i lipny WS co sprawia ze skroic go moze juz fast.
ostatnio testuje 2x2lvl na orcasach. ma swoj potencjal i zalezy od ulozenia reszty rozpiski.
ja chce d6S4 bo nie lubie sie uganiac za fastami/harpiami itp. chcialbym eadbutt (jednego mam w pierscieniu)...nie pogardze fistem (co tez nie jest zle przy niektorych przeciwnikach), duza stopa jest ok. strike first i przerzuty-dobrze sie lacza z moimi oddzialami-tez nie wzgardze przerzutami. pozostaje popychaczka.
traktowac to nalezy jak czar Rincewinda : uwazaj bo go rzuce i swiat sie zmieni.
w 4-5 turze spokojnie do wrzucenia o ile potencjalne zyski przewyzszaja straty (czyli 2 tury nie strzelania z maszyn).
d6S2 jest srednie nawet na kawalerie-teraz rycerze sa dosyc szybkie i sie okazuje ze to czar rzucany "przedsmiertnie" bo chwile pozniej idzie szarza. no i czesto nie ma na co rzucic mork wantz ya.
lapie kazda panike
ma 4T i lipny WS co sprawia ze skroic go moze juz fast.
ostatnio testuje 2x2lvl na orcasach. ma swoj potencjal i zalezy od ulozenia reszty rozpiski.
ja chce d6S4 bo nie lubie sie uganiac za fastami/harpiami itp. chcialbym eadbutt (jednego mam w pierscieniu)...nie pogardze fistem (co tez nie jest zle przy niektorych przeciwnikach), duza stopa jest ok. strike first i przerzuty-dobrze sie lacza z moimi oddzialami-tez nie wzgardze przerzutami. pozostaje popychaczka.
traktowac to nalezy jak czar Rincewinda : uwazaj bo go rzuce i swiat sie zmieni.
w 4-5 turze spokojnie do wrzucenia o ile potencjalne zyski przewyzszaja straty (czyli 2 tury nie strzelania z maszyn).
d6S2 jest srednie nawet na kawalerie-teraz rycerze sa dosyc szybkie i sie okazuje ze to czar rzucany "przedsmiertnie" bo chwile pozniej idzie szarza. no i czesto nie ma na co rzucic mork wantz ya.
Ktory w praktyce dziala jak Foot of Gork, z tym ze trudniej go rzucic, nie wierze ze ktos tym czarem robi "lancuszki".EvilOne pisze: Gork War Path- najwredniejszy czar u orków, można dzięki niemu dokonać naprawdę wielkich zniszczeń
PS- Na ile ran bije doom diver? To znaczy jak juz rzucimy ile hitow bije i przejdziemy test, to czy wali na D6 jak inne balisty?
Kobiety lubią Bronx.
Oi,
w sytuacji, kiedy nie mozna wybrac czarow, bardzo duzo o szkole magii mowi 'jedynka'. Dobra podnosi wartosc calej szkoly, klasyczny przyklad to magiia bestii, gdzie Bear's Anger wymiata.
W Big Waagh, pierwszy czar jest ani specjalny, ani slaby, ot zwykly magiczny pocisk. Natomiast w Little Waagh pierwszy czar jest bardzo kiepski. I nawet nie sam fakt, ze sa to ataki z S2, ale zasieg. 18" to nie wiele.
Natomiast pozostale czary z Malego Waaagh sa bardzo dobre. O ile dobrze pamietam, to 3 czary bez LoS, znosny poziom (8+ i 9+). W dodatku bardzo przydatne.
W kombinacji z Duzym Szamanem Goblinow ladnie to wyglada. 4/6 szans na stope (reke) gorka. Jezeli jest sam, to dwa razy po 3 kosci i dwa dobre czary. Na prawde nie jest zle... ile to juz razy rozgniotlem biegacza z HoD
Inna fajna kombinacja, ktora teraz cwicze, to Dwaj Szamani Goblinow w rydwanach. Do tego dwa rydwany w Specialach, Xet i mam calkiem grozne kombo w ataku, a jesli rydwany trzeba schowac, to tez nie jest zle, bo tanie jak barszcz, a szamani nawet zza lasu moga razic magia.
w sytuacji, kiedy nie mozna wybrac czarow, bardzo duzo o szkole magii mowi 'jedynka'. Dobra podnosi wartosc calej szkoly, klasyczny przyklad to magiia bestii, gdzie Bear's Anger wymiata.
W Big Waagh, pierwszy czar jest ani specjalny, ani slaby, ot zwykly magiczny pocisk. Natomiast w Little Waagh pierwszy czar jest bardzo kiepski. I nawet nie sam fakt, ze sa to ataki z S2, ale zasieg. 18" to nie wiele.
Natomiast pozostale czary z Malego Waaagh sa bardzo dobre. O ile dobrze pamietam, to 3 czary bez LoS, znosny poziom (8+ i 9+). W dodatku bardzo przydatne.
W kombinacji z Duzym Szamanem Goblinow ladnie to wyglada. 4/6 szans na stope (reke) gorka. Jezeli jest sam, to dwa razy po 3 kosci i dwa dobre czary. Na prawde nie jest zle... ile to juz razy rozgniotlem biegacza z HoD
Inna fajna kombinacja, ktora teraz cwicze, to Dwaj Szamani Goblinow w rydwanach. Do tego dwa rydwany w Specialach, Xet i mam calkiem grozne kombo w ataku, a jesli rydwany trzeba schowac, to tez nie jest zle, bo tanie jak barszcz, a szamani nawet zza lasu moga razic magia.
dokładniequas pisze:D6S5 noAS
ja juz kiedys przebieglem sie po linii wroga. mniej wiecej jak przebiegne po 2-3 oddzialach przeciwnika to zwykle koncze na swoim
I dlatego nie uważam, że orkowa stopa jest lepsza (no może troszkę ). Owszem jest szansa na podeptanie kolejnych oddziałów, ale mając ją nie powinno się ryzykować wystawiania, np. caddiego, samego w lesie co często jest dobrym rozwiązaniem, albo chociażby można dostać w wyvernę . Poza tym trudniej rzucić.
moi szamani sa jak maskotka-siedza w pierwszym szeregu oddzialow.Emilianek pisze:dokładniequas pisze:D6S5 noAS
ja juz kiedys przebieglem sie po linii wroga. mniej wiecej jak przebiegne po 2-3 oddzialach przeciwnika to zwykle koncze na swoim
I dlatego nie uważam, że orkowa stopa jest lepsza (no może troszkę ). Owszem jest szansa na podeptanie kolejnych oddziałów, ale mając ją nie powinno się ryzykować wystawiania, np. caddiego, samego w lesie co często jest dobrym rozwiązaniem, albo chociażby można dostać w wyvernę . Poza tym trudniej rzucić.
wyverny nie uzywam-za duzy leszcz jestem na granie ptokiem.
rydwanow nie mam.
poza tym reszta ujdzie (choc jak mi ktos skroi 6BO moim wlasnym czarem to pewnie zmienie zdanie )
w 2lvl szamanach zwykle chcesz miec jednak jakis pocisk-> w little waaagh masz go na 1(sic),2 i 4 (reka jest czesto dyskusyjna-malo rydwanow,herosi to raczej maja I>5 a do maszyn nie bedzie zasiegu). w duzym waaagh masz go na 1(standardzik),5 i wariacje na temat w postaci 2 i 4 (a fist uderzajacy w 10 osobowy oddzial to juz jest tak samo jak K6S4...no i kolejna rzecz w ktorej nie ma lookouta)
oba lory maja swoj potencjal i od obu spodziewasz sie czegos innego. Jakbym mial w duzym waaagh zwykle popychadlo/ bez udzialu maszyn to nie zastanawialbym sie ani na moment.
BTW,w 6ed gralo sie czesto na "zwaaagowaniu" przeciwnika. najpierw zmiekczanie coby scrolli nie bylo a potem wylozenie armii tak by wpadac sytymi szarzami. Sadze ze teraz nadal ma to sens z tym ze ograniczam wlasne strzelanie na ok 2 tury (ewentualnie daje przeciwnikowi ok 100-200pkt).
-
- Masakrator
- Posty: 2297
Chyba pies. Albo i dwa.Ojciec wchodził Ci do wanny kiedy byłeś mały?