
Nowa liga WFB w Warszawie
Dobra, kilka osób mnie prosiło, tak więc ta runda ligi będzie kończyć się w poniedziałek.
Niemniej jednak Solider prosił mnie o wcześniejsze sparowanie z powodu zawieruchy w robocie. Dlatego też sparuje wcześniej Żołnierza (jakoś w weekend), reszcie natomiast ogłoszę paringi w poniedziałek wieczór.
pozdrawiam
P.S.
Jakby komuś coś nie pasowało, to niech pisze.
Niemniej jednak Solider prosił mnie o wcześniejsze sparowanie z powodu zawieruchy w robocie. Dlatego też sparuje wcześniej Żołnierza (jakoś w weekend), reszcie natomiast ogłoszę paringi w poniedziałek wieczór.
pozdrawiam
P.S.
Jakby komuś coś nie pasowało, to niech pisze.

Uff już ochłonąłem.
Od początku:
Grałem moimi wampirami przeciwko Imperium. W pierwszej turze przeciwnik zapytał się mnie czy może przestawić ołtarz bokiem do mnie zamiast przodem (po tym jak wystawił na wprost niego działo). Jako, ze to jest liga i chyba się nie powinniśmy ciśnieniować zgodziłem się. W efekcie na zasięg rzuciłem 10 i przestrzeliłem o parę milimetrów.
Później odpuściłem przy strzale z ostrego katą w mojego generała (zdał lookouta). Ewidentnie po 3 ranku kula wychodziła poza oddział. Odpuściłem przeciwnikowi i zdjąłem 4 ghoule. Oczywiście zabrakło mi 1 ghoula w oddziale, zeby generał został na 1 ranie po szarży czołgu (mój błąd).
Nie wspominam już zdejmowania przez przeciwnika modeli z walki (gdy mógł model nie walczący).
Śmierć generała pobiegła pomścić gwardia z 2rakami i biegaczem wtłukując ST 6 ran.
Na sypanie rzucałem ślicznie (zawsze poniżej 5 na wraithy) i nie wyglądało to aż tak tragicznie.
W mojej czwartej planując wielką kanapkę papierz wystawił się na strzał. Tym razem się udało i spadł z ołtarza (przy okazji doleciało do czołgu na ostatniej ranie co było kompletnie bez znaczenia).
W następnej turze przeciwnik zaczął deklarować szarże. Powiedziałem, że czołgiem nie może bo nie wygenerował pary. Lecz i w tym wypadku odpuściłem. Kanapka założona trudno. Jednak trochę odbiłem (2 kawalerie, działo, czołg, ołtarz).
W fazie strzelania przeciwnik z braku celów postanawia strzelać przez wraighty do gwardii w combacie. Powiedziałem, że dużo mu już dzisiaj powpuszczałem, ale tego nie. Jak się będzie upierał to zwijam figurki. Na odpowiedź "strzelam na 4+" spakowałem się i podziękowałem.
To czego się nauczyłem to to, że odpuszczanie nie popłaca. Dlatego tez z góry przepraszam moich przyszłych przeciwników za ścisłe trzymanie się sekwencji faz i walkę na noże.
Co do ligi to proszę zapisać mojemu przeciwnikowi 20-0 i "worsta" jeśli macie. A mnie proszę z ligi wypisać.
Od początku:
Grałem moimi wampirami przeciwko Imperium. W pierwszej turze przeciwnik zapytał się mnie czy może przestawić ołtarz bokiem do mnie zamiast przodem (po tym jak wystawił na wprost niego działo). Jako, ze to jest liga i chyba się nie powinniśmy ciśnieniować zgodziłem się. W efekcie na zasięg rzuciłem 10 i przestrzeliłem o parę milimetrów.
Później odpuściłem przy strzale z ostrego katą w mojego generała (zdał lookouta). Ewidentnie po 3 ranku kula wychodziła poza oddział. Odpuściłem przeciwnikowi i zdjąłem 4 ghoule. Oczywiście zabrakło mi 1 ghoula w oddziale, zeby generał został na 1 ranie po szarży czołgu (mój błąd).
Nie wspominam już zdejmowania przez przeciwnika modeli z walki (gdy mógł model nie walczący).
Śmierć generała pobiegła pomścić gwardia z 2rakami i biegaczem wtłukując ST 6 ran.
Na sypanie rzucałem ślicznie (zawsze poniżej 5 na wraithy) i nie wyglądało to aż tak tragicznie.
W mojej czwartej planując wielką kanapkę papierz wystawił się na strzał. Tym razem się udało i spadł z ołtarza (przy okazji doleciało do czołgu na ostatniej ranie co było kompletnie bez znaczenia).
W następnej turze przeciwnik zaczął deklarować szarże. Powiedziałem, że czołgiem nie może bo nie wygenerował pary. Lecz i w tym wypadku odpuściłem. Kanapka założona trudno. Jednak trochę odbiłem (2 kawalerie, działo, czołg, ołtarz).
W fazie strzelania przeciwnik z braku celów postanawia strzelać przez wraighty do gwardii w combacie. Powiedziałem, że dużo mu już dzisiaj powpuszczałem, ale tego nie. Jak się będzie upierał to zwijam figurki. Na odpowiedź "strzelam na 4+" spakowałem się i podziękowałem.
To czego się nauczyłem to to, że odpuszczanie nie popłaca. Dlatego tez z góry przepraszam moich przyszłych przeciwników za ścisłe trzymanie się sekwencji faz i walkę na noże.
Co do ligi to proszę zapisać mojemu przeciwnikowi 20-0 i "worsta" jeśli macie. A mnie proszę z ligi wypisać.
Troche slabo udala wam sie ta bitwa, chlopaki.Varden pisze:W fazie strzelania przeciwnik z braku celów postanawia strzelać przez wraighty do gwardii w combacie. Powiedziałem, że dużo mu już dzisiaj powpuszczałem, ale tego nie. Jak się będzie upierał to zwijam figurki. Na odpowiedź "strzelam na 4+" spakowałem się i podziękowałem.

Z życia europejskiego battlowca: "im going to play on UB cause we have a bomb in school, so unexpectedly some free time".
- Jedy Knight
- Forma Skrótowa
- Posty: 3439
To wszystko moja wina...Przemcio251 pisze:Ja na miejscu Vardena po 1 razie już powiedział sorry stinky ale popełniłeś błąd i to nie mój problem że czegoś zapomniałeś...
Partyjki na wsi rozhartowały Vardena.
Choć wolałbym, żeby nie został "Mistrzem Ścisłego Przestrzegania Sekwencji Ruchu i Ciętej Riposty Zasadowej", to nieznajomym pozwalać sobie wchodzić na głowę...
Przepraszam.
Mea Culpa.
Obywatelu, zrób sobie dobrze sam.
Strzelanie do wracików jest legalne. To, ze chłopak chciał strzelać na 4+ to była niewątpliwie uprzejmość z jego storny i należą się jemu punkty fair play a nie karniaki!
Musisz Varden zacząc na turnieje jeździć to się przyzwyczaisz do cwańszych akcji.

Musisz Varden zacząc na turnieje jeździć to się przyzwyczaisz do cwańszych akcji.

Fisch pisze:Strzelanie do wracików jest legalne. To, ze chłopak chciał strzelać na 4+ to była niewątpliwie uprzejmość z jego storny i należą się jemu punkty fair play a nie karniaki!![]()
Musisz Varden zacząc na turnieje jeździć to się przyzwyczaisz do cwańszych akcji.
Nie jest legalne. Kiedyś grając na pierwszym stole kłóciłem się o to 15 minut. Wszyscy obecni twierdzili, że nie mozna. I tak zostało.
To jest żenująceVarden pisze:Uff już ochłonąłem.
Od początku:
Grałem moimi wampirami przeciwko Imperium. W pierwszej turze przeciwnik zapytał się mnie czy może przestawić ołtarz bokiem do mnie zamiast przodem (po tym jak wystawił na wprost niego działo). Jako, ze to jest liga i chyba się nie powinniśmy ciśnieniować zgodziłem się. W efekcie na zasięg rzuciłem 10 i przestrzeliłem o parę milimetrów.
Później odpuściłem przy strzale z ostrego katą w mojego generała (zdał lookouta). Ewidentnie po 3 ranku kula wychodziła poza oddział. Odpuściłem przeciwnikowi i zdjąłem 4 ghoule. Oczywiście zabrakło mi 1 ghoula w oddziale, zeby generał został na 1 ranie po szarży czołgu (mój błąd).
Nie wspominam już zdejmowania przez przeciwnika modeli z walki (gdy mógł model nie walczący).
Śmierć generała pobiegła pomścić gwardia z 2rakami i biegaczem wtłukując ST 6 ran.
Na sypanie rzucałem ślicznie (zawsze poniżej 5 na wraithy) i nie wyglądało to aż tak tragicznie.
W mojej czwartej planując wielką kanapkę papierz wystawił się na strzał. Tym razem się udało i spadł z ołtarza (przy okazji doleciało do czołgu na ostatniej ranie co było kompletnie bez znaczenia).
W następnej turze przeciwnik zaczął deklarować szarże. Powiedziałem, że czołgiem nie może bo nie wygenerował pary. Lecz i w tym wypadku odpuściłem. Kanapka założona trudno. Jednak trochę odbiłem (2 kawalerie, działo, czołg, ołtarz).
W fazie strzelania przeciwnik z braku celów postanawia strzelać przez wraighty do gwardii w combacie. Powiedziałem, że dużo mu już dzisiaj powpuszczałem, ale tego nie. Jak się będzie upierał to zwijam figurki. Na odpowiedź "strzelam na 4+" spakowałem się i podziękowałem.
To czego się nauczyłem to to, że odpuszczanie nie popłaca. Dlatego tez z góry przepraszam moich przyszłych przeciwników za ścisłe trzymanie się sekwencji faz i walkę na noże.
Co do ligi to proszę zapisać mojemu przeciwnikowi 20-0 i "worsta" jeśli macie

Z całym szacunkiem, ale to tez jest akcja żenadkaVarden pisze: A mnie proszę z ligi wypisać.


Coś ci się pomyliło, spieraliśmy się o trzeciego ghoula i ewidentie go zachaczałemVarden pisze:
Później odpuściłem przy strzale z ostrego katą w mojego generała (zdał lookouta). Ewidentnie po 3 ranku kula wychodziła poza oddział. Odpuściłem przeciwnikowi i zdjąłem 4 ghoule. Oczywiście zabrakło mi 1 ghoula w oddziale, zeby generał został na 1 ranie po szarży czołgu (mój błąd).
Jeśli się myliłem i nie można sciągać modeli z walki to sorki ale sam przyznasz że nie miało to żadnego znaczeniaVarden pisze:
Nie wspominam już zdejmowania przez przeciwnika modeli z walki (gdy mógł model nie walczący).
Co takiego powpuszczałeś??? Zgodziłeś się na obrócenie altara. Może zapomniałeś ale ja dałem ci cofnąć ruch hostami przez co drugi czołg nie mógł wpaść w ghoule z generałem. Wkurzyłem się jak powiedziałeś że nie zadeklarowałem żadnych punktów pary tym bardziej że wcześniej mówiłem że jak nic nie mówie to znaczy że deklaruje największą bezpieczną ilośćVarden pisze:
W następnej turze przeciwnik zaczął deklarować szarże. Powiedziałem, że czołgiem nie może bo nie wygenerował pary. Lecz i w tym wypadku odpuściłem. Kanapka założona trudno. Jednak trochę odbiłem (2 kawalerie, działo, czołg, ołtarz).
A ty w poprzedniej turze zrobiłeś to samo i strzeliłeś do czołgu w walceVarden pisze:
W fazie strzelania przeciwnik z braku celów postanawia strzelać przez wraighty do gwardii w combacie. Powiedziałem, że dużo mu już dzisiaj powpuszczałem, ale tego nie. Jak się będzie upierał to zwijam figurki. Na odpowiedź "strzelam na 4+" spakowałem się i podziękowałem.
Az przykro mi się zrobiło jak przeczytałem twojego posta w którym wyżalasz się na moją grę a nie zastanowiłeś się swoją
Nagminnosc wykroczenia nie usprawiedliwia. W cytadeli puszczaja grzanie na maxa, ale dzisiaj musialo byc goraco jak w piekle 


Z życia europejskiego battlowca: "im going to play on UB cause we have a bomb in school, so unexpectedly some free time".
To super. Ja dowskrzesiłem 6. Ty mi zabiłeś 3 to zostało 13 i generał przeżył.gotih pisze:Coś ci się pomyliło, spieraliśmy się o trzeciego ghoula i ewidentie go zachaczałem
Jakie cofnięcie ruchu hostami? One walczyły z kawaleria i zdjąłeś kawalerzystę z walki, żeby zrobić miejsce dla czołgu.gotih pisze: Co takiego powpuszczałeś??? Zgodziłeś się na obrócenie altara. Może zapomniałeś ale ja dałem ci cofnąć ruch hostami przez co drugi czołg nie mógł wpaść w ghoule z generałem.
Nie dało sie inaczej strzelic do ołtarza. Dużo więcej by mi dało zabić ołtarz i overrunować po czołgu. Porównanie z dupy.gotih pisze:
A ty w poprzedniej turze zrobiłeś to samo i strzeliłeś do czołgu w walce