![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
![Rolling Eyes :roll:](./images/smilies/icon_rolleyes.gif)
Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo
dla Emiel'a-regisa pisze:jeśli f(x), tak jak poprzednio opisuje pole widzenia jednostki, a raczej konkretnie "szerokość" widzenia w punkcie x, to całką tej funkcji będzie pole widzenia
Sf(x)= x^2+cx
funkcja ta opisuje pole objęte wzrokiem unitu
chciałeś to masz
jeśli pod x podstawisz podwojony M oddziału to masz pole obszaru zagrożonego szarżą
Dobra, [/warrior mode]Tomash pisze: Zwłaszcza Ciebie, Szrama. Czerwona kredka znaczy "mówię bardzo poważnie".
powinniśmy honorować za to co się zrobiło dla kraju, a nie za to, jak się umarło.
dla Emiel'a-regisa pisze:jeśli f(x), tak jak poprzednio opisuje pole widzenia jednostki, a raczej konkretnie "szerokość" widzenia w punkcie x, to całką tej funkcji będzie pole widzenia
Sf(x)= x^2+cx
funkcja ta opisuje pole objęte wzrokiem unitu
chciałeś to masz
jeśli pod x podstawisz podwojony M oddziału to masz pole obszaru zagrożonego szarżą
Analogie do modelu faszystowskiego Włoch:Watcher pisze:A w którym momencie Piłsudski wprowadził korporacyjny model gospodarki? Totalitarny model państwa?
Nie myl proszę faszyzowania (czyli przejmowania niektórych elementów tej ideologii) z faszyzmem, mam naprawdę dość takiej zwulgaryzowanej wersji historii. Równie dobrze o faszyzm oskarżyć mogę Ho, on też baaardzo długo był nacjonalistą a w gospodarce wykorzystywał niektóre faszystowskie rozwiązania. Nie każdy nacjonalistyczny dyktator to faszysta, c`mon... Dużo bliżej tej ideologii był Rydz i jego ozon, ale prawdziwymi faszystami w Polsce byli chłopcy z Falangi.
Nieprawda. Benito był dziennikarzem. W armii był niedługo, nigdy nie był zawodowym żołnierzem. Zresztą, to żaden wyróżnik faszyzmu (De Gaulle?).szrama pisze: Analogie do modelu faszystowskiego Włoch:
- Mussolini i Piłsudski wywodzą się z wojska i na wierności wojska opierali siłę swej dyktatury.
Daruj, ale ciężko się polemizuje gdy druga strona używa dziecinnej retoryki, no offence. Poza tym, nacjonalizm nie polega na "byciu wrednym" w czyjąkolwiek stronę.- Nacjonalizm (w Polsce wielka wredność w strone Ukraińców Białorusinów, we Włoszech choćby Abisynia, Albania, Grecja)
Propagandę sukcesu uprawia każdy rozsądny rząd. Niekoniecznie faszystowski.- Propaganda sukcesu (o ile we Włoszech przynajmniej faktycznie był ten sukces, o tyle u nas zanim było się czym chwalić wojna nas zastała)
Tu masz rację, aczkolwiek dużo wyraźniejszym (choć mniej trochę spektakularnym) tego przykładem był Brześć, nie Bereza. W Berezie siedzieli ludzie w realny sposób zagrażający ładowi konstytucyjnemu. BTW, stosowanie tortur też nie jest wyróżnikiem faszyzmu, w przeciwnym razie pół współczesnego świata powinno dziś pozdrawiać się rzymskim salutem.- Zwalczanie opozycji (Bereza Kartuska i tortury więźniów, nie będę opisywał publicznie.
Porównywanie wojen z okresu formowania się polskiej państwowości z agresywną polityką Włoch z przełomu lat trzydziestych i czterdziestych to jakiś kabaret, sorry.- Wojna/agresja jako środek dyplomatyczny w polityce (Włochy ->Etiopia, Albania, Grecja, Jugosławia, Hiszpania; Polska -> Rosja, Litwa, Ukraina)
Z kontrwywiadowczej sekcji "dwójki" robisz policję polityczną, jw.- Silnie rozbudowany aparat władzy (w Polsce Samodzielne Referaty Informacyjne, mające władzę praktycznie nieograniczoną, jej funkcjonariusze mogli aresztować na podstawie podejrzeń nawet generalicję)
Rozumiem że Keynes też był faszystą? No tak, New Deal to prawie Generalplan Ost. BTW, podaj mi jeszcze ustawę ustanawiającą monopol państwa w którejś z wymienionych przez Ciebie dziedzin.- COP, stocznia Gdynia uznałbym za naciągane przykłady monopoli państwowych.
Nacjonalizm do pewnego stopnia tak (chociaż to bardziej działka Dmowskiego). Militaryzm też ok. Etatyzm w baaaaardzo dalekim przybliżeniu. Antykomunizm ok. Totalitaryzm? Populizm? Korporacjonizm? Imperializm? Żart. Szczególnie ten totalitaryzm to cios w splot słoneczny języka polskiego.Zatem mamy nacjonalizm, etatyzm, militaryzm, imperializm, totalitaryzm, antykomunizm, korporacjonizm, populizm oraz opozycja do politycznego i ekonomicznego liberalizmu. Tylko każdy z krajów robił to w możliwych dla siebie warunkach.
To grube nadużycie, Piłsudzki w swej doktrynie politycznej miał pewne założenie zbliżone do idei faszystowskiej, ale w żadnej mierze nie można nazwać go faszystą.szrama pisze:Piłsudski faszystą that's right. Zdziwiłem się sam, bo w szkole uczyli, że bohater, a na studiach otwarli oczy na prace naukowe![]()
A czy ja mówiłem o tym, że Rosja zrobi u nas jakieś bazyTullaris w skrócie zgoda, rację masz. Ale właśnie chęć szerzenia strefy wpływów Rosji można wykorzystać na naszą stronę. Przecież nikt nie mówi o pozwoleniu na budowę baz wojskowych Rosjan u nas. To już republiki nadbałtyckie dały przykład jak się kończy taka zabawa (mimo iż to było ZSRR to nie twierdzę, że zmieniła się mentalność Rosjan w już FR).
Oj jojo, tacy biedni ci Rosjanie bo się na nich wypięliśmy, a jaka była alternatywa, spełnienie ich żądań, i oddanie się ponownie pod, ich „opiekę”. Nie chcieliśmy im oddać naszych przedsiębiorstw paliwowo -energetycznych, gdyż właśnie Miller i spółka chcieli zarabiać na dystrybucji i handlu tymi surowcami, a im opłacało się sprowadzić ropę i gaz z Rosji i wziąć kasę za tranzyt i sprzedać te surowce z zyskiem współobywatelom, odprowadzając sporą cześć do swoich kieszeni. Miller nie sprzedała Polski Gazpromowi, bo PGNIGe (podobnie jak PKN Orlen) pozostało w "naszych" (a wtedy w rękach ludzi z byłej PZPR i SB) rękach. Zresztą „uzależnienie” się energetyczne od Rosji nie miało żadnego wpływu na politykę, bo i tak kontynuowaliśmy marsz na zachód. Wpływ miało by to gdyby w rekach Rosjan znalazły się szlaki przesyłowe, bo wtedy mieli by nas w garści, ale postkomunchy nie mogły na to pozwolić bo wtedy to rosyjscy Oligarchowie zarabiali by kasę, a nie oni i wtedy wejście do NATO i UE było by znacznie uniemożliwione. I właśnie tu jest pies pogrzebany, bo odkąd nasi dzielni "przywódcy" z SLD zaczęli odmawiać Rosjanom wejścia na nasz rynek energetyczny, od tego momentu zaczynają się psuć stosunki Polsko - Rosyjskie. A ponieważ nie można było na to pozwolić bo to oznaczało by podporządkowanie się Rosji, to ja nie widzę w tym pogorszeniu żadnej naszej winy.Wszystkie zakazy Rosjan zawsze były rezultatem właśnie odcinania się od nich. Wspomniany przeze mnie Miller gdy sprzedał Polskę Gaspromowi mógł chociaż wziąć jakąś mega zapomogę w zamian taką co wystarczyłaby na likwidację długów krajowych zagranicą. Wtedy bym to jeszcze sobie odpuścił.
Rosja nie widzi w nas partnera bo mamy ją w pupie i chcemy zrywać z nią.
Bo w mieliśmy wybór, ale bo zostajemy z Rosją, gdzie co nas czeka los Ukrainy i Białorusi? Albo idziemy na zachód i dostosowujemy się do poziomu wspólnoty i to był generalnie dobry wybór. Dopóki UE nie zaczęło zmieniać sie w spuperpaństwo. Ale na tym etapie poświęciliśmy już tyle na to wejście do UE, że nie mogliśmy się wycofać.UE jest tworem skrajnie zbiurokratyzowanym. No to czemu się w to pchamy? Czemu pchamy się w strefę euro? Moim zdaniem w związku z tendencją społeczeństw zachodnich do życia na kredyt jest to dalece szkodliwe.
Bo to też jest sposób na kredyt. Gospodarka niemiecka wyszła z kryzysu dzięki pomocy międzynarodowej finansjery, która jakoś dziwnie hojnie dotował hitlera, później utrzymywała się z tego co zagrabiła w krajach okupowanych. W państwie które nie prowadzi podbojów, ani ekspansji gospodarczej to się nie uda bo kasę trzeba oddać, a na robotach publicznych się nie zarobi, ich wydajność (szczególnie w dzisiejszym świecie) jest słaba.W dodatku nie rozumiem, czemu stary sprawdzony z lat 30tych sposób "na roboty" jaki udał się jeszcze w III Rzeszy i Włoszech Mussoliniego - czemu tym sposobem nie wychodzono z kryzysu?
Tak, to porównaj sobie przeciętną stopę życiową na Białorusi i w Polsce. Fakt, tam nie ma bezrobocia, zakłady nie upadają i jest ogólnie socjalistyczny raj, tyle, że dorobić się tam może co najwyżej człowiek ustawiony z władzą, któremu pozwoli sie robić interesy za granicą lub ktoś, kto działa na lewo, hmm, no zupełnie jak u nas za Gierka . Łukaszenka zapomina jednak dodać, że jego PGR działa dlatego, że do tej pory płacił psie pieniądze za ropę i gaz. Ups ale to się zmienia bo Rosjanie podnoszą ceny i dlatego teraz skamle u UE o kasę, niestety w konfrontacji z kapitalistycznymi cenami socjalistyczny raj wymięka.W Białorusi transformacja się nie udała, rządzi nią były dyrektor PGRu no to czemu się dziwić. Swoją drogą administracja PGRami białoruskimi wyszła najlepiej w całym byłym bloku komunistycznym i daje dobre efekty do dziś.
Bo niestety to wszystko prawda, banda oligarchów, grabi dla siebie zasoby tego bogatego kraju. Rosyjska gospodarka opiera się tylko na wydobyciu i sprzedarzy surowców i niczym więcej. Armia jest w coraz gorszym stanie (wystarczy poczytać raport Nowej Technik Wojskowej na temat stanu Rosyjskiego lotnictwa), spec służby przejęły cały kraj dla siebie i mamią ludzi jaki to Putin jest wspaniały. Dopóki w Rosji nie przeprowadzone zostaną prawdziwe reformy ten kraj będzie powoli staczał się po równi pochyłej, jednocześnie prężąć muskuły i pokazując do okoła, że jest silny.że Rosja to zło, bieda i alkoholizm
No jak to nie chociażby broniło Korei Południowej A my jesteśmy ważni tylko nie umiemy tego wykorzystać, USA potrzebuje państwa które chociażby poprze jej interesy na forum UE, a państwo to ma o wiele więcej do zaoferowania niż Rosja (bo co ona może tak naprawde nam zaoferować?). Tylko z USA trzeba umieć twardo rozmawiać.Rosja nas nie obroni przed USA, ale czy USA kogokolwiek, kiedykolwiek broniło? Czy broniło siebie na obcym terytorium? Sam mówisz, że nie jesteśmy ważni dla USA to jak możemy coś egzekwować od nich?
Jak choćby to, że obaj dostali władzę dyktatorską, pełną władzę przez zamach stanu?Watcher pisze:Nieprawda. Benito był dziennikarzem. W armii był niedługo, nigdy nie był zawodowym żołnierzem. Zresztą, to żaden wyróżnik faszyzmu (De Gaulle?).
Ograniczanie, szowinizm wręcz, akcje antyukraińskie były powodem starć z tym narodem już od XVII wieku. Nigdy ich nie szanowaliśmy i dziwiliśmy się, że nie chcą z nami współpracować na naszych warunkach. Polacy traktowani byli lepiej, ośmielę się nazwać ich nawet uprzywilejowanymi i dobrze o tym wiesz.Daruj, ale ciężko się polemizuje gdy druga strona używa dziecinnej retoryki, no offence. Poza tym, nacjonalizm nie polega na "byciu wrednym" w czyjąkolwiek stronę.
Tak, popularne były olbrzymie wiece, akcje poparcia, spotkania z narodem, przekłamywanie danych i to czynią wszyscy do dziś. Gdzie? Chyba na podwórku PutinaPropagandę sukcesu uprawia każdy rozsądny rząd. Niekoniecznie faszystowski.
To, że się wtrąca do więzienia każdego opozycjonistę i delegalizuje partie to chyba nie jest przejaw demokracji, prawda? W Brześciu też, ale Bereza była przykładem Obozu Odosobnienia (tak się to ładnie nazywało chyba prawda? Nie pamietam - szczerze).Tu masz rację, aczkolwiek dużo wyraźniejszym (choć mniej trochę spektakularnym) tego przykładem był Brześć, nie Bereza. W Berezie siedzieli ludzie w realny sposób zagrażający ładowi konstytucyjnemu. BTW, stosowanie tortur też nie jest wyróżnikiem faszyzmu, w przeciwnym razie pół współczesnego świata powinno dziś pozdrawiać się rzymskim salutem.
Ej, ja mówię o wojnie z bolszewikami, bo to my ją zaczęliśmy. To my wykorzystaliśmy fakt, że Denisow jest w kłopotach i widzieliśmy w Rosji łatwy łup (i słusznie). Dziwi mnie przy okazji dlaczego z bolszewikami od razu się nie ugadali i nie wzięli tego pasa ziem 150km wgłąb Rosji. Świetne pole do popisu dla myśli federacyjnej Marszałka. Poza tym agresja na Litwę to był okres tworzenia się polskich granic? Czy ja wspominam tu o Powstaniu Wielkopolskim, czy Śląskich? Aneksja Zaolzia jak by nie było to także była agresja, co z tego, że słuszna, bo za zajęcie go przez Czechosłowację, gdy Polacy bili się o Warszawę z bolszewikami? Agresją była także i bez wypowiedzenia wojny.Porównywanie wojen z okresu formowania się polskiej państwowości z agresywną polityką Włoch z przełomu lat trzydziestych i czterdziestych to jakiś kabaret, sorry.
No to masz kabaret z nieograniczonymi uprawnieniami, nazywaj jak chcesz. Mi to ni ciula nie pasuje nawet do CBA. Kto niby dbał o "bezpieczeństwo wewnętrzne" czyli tyłek Piłsudskiego na tronie Naczelnika Państwa?Z kontrwywiadowczej sekcji "dwójki" robisz policję polityczną, jw.
Niestety nie jestem w posiadaniu dziennika ustaw. Postaram się złapać profesora Ćwięka i zapytam szczegółowo, przyjacieluBTW, podaj mi jeszcze ustawę ustanawiającą monopol państwa w którejś z wymienionych przez Ciebie dziedzin.
Inwigilacja społeczeństwa, autorytarne rządy, państwowe zakłady, tajna policja o szerokich uprawnieniach. Poczytaj jeszcze o Strajkach w Hajnówce, jak starano się zapuszkować niewygodne osoby i konsekwentnie olewano żądania komitetu strajkowego. Jednego z protestujących robotników zastrzelono. A za zadzieranie nosa setki ludzi wyrzucono na bruk. Poza tym akcja rewindykacji cerkwi prawosławnej. Naczelnik Państwa zaraz na początku urzędu już własnowolnie oddał majątek cerkwi w ręce państwa. No kurczak, to jest wolny kraj? Przykładów jest wiele, nie mam czasu Ci wszystkiego wypisywać.Totalitaryzm?
A udowodnij jego brak?Populizm?
W przemyśle ciężkim i zbrojeniowym. Wspomniana Hajnówka, czy COP.Korporacjonizm?
Czy imperializm dla Ciebie wiąże się wyłącznie z podbojem kolonialnym? Koncepcja Federacyjna to bardzo trafny przykład imperializmu, tyle, że w wydaniu Drugiej Rzeczypospolitej. Państwa, które miały być od nas zależne to przykład imperializmu. Dlaczego tak Cię to śmieszy, skoro ta koncepcja Piłsudskiego jest niepodważalna w żaden sposób. A akcje antyprawosławne, antylitewskie/białoruskie/rusińskie(ukraińskie) to przeciez realizacja tych założeń. W tym względzie można porównać II RP do Austro-Węgier i ich działań w północnych Włoszech, Bałkanach i roszczeń co do Niemiec. U nas też było rozbicie narodowościowe, w którym Polacy stali wyżej, a reszta miała prawo tylko na nich pracować. Ja nie słyszałem o żadnym polityku ziem wschodnich, który wybił się w inną stronę niż antysanacyjna i pewnie dokonał żywota w Brześciu za to.Imperializm?
Mnie też śmieszy noszenie Marchałka na ramieniu, który zamiast inwestować w czołgi to rozwijał kawalerię, zamiast skupić fronty rozciągnął wątłe siły na cały front, czy też Śmigłego, który porobił śmieszne dywizjony lotnicze przypasowane do Armii mające żadną wartość zamiast skupić i tak wątłe siły w jednej Flocie Powietrznej. Piłsudski takim wielkim generałem znów też nie był, bo pod Warszawą to miał fuksa i nie był pewien czy dobrze robi (nie miał danych na temat tego, że przed polskimi formacjami jest luka we froncie rosyjskim). Tworzył korpusy ochotnicze, co skończyło się masakrą, w ciągu 2 tygodni z 4 utworzonych pułków o liczebności 12 tysięcy ludzi zostało 1200 osób, dopiero potem wcielono ich w pułki formalne, zawodowe. Szerzyła się dezercja w polskich szeregach. Lubelszczyźnie, w Zamościu 30% wezwanych stawiło się do poboru, z czego 90% prosiło o odroczenie. I prawda jest taka, że obie strony mordowały rannych i chorych oraz jeńców. Przyznać trzeba, że Rosjanie byli w tym okrutniejsi. Ale u nas szczególnie żołnierzy 3 Armii Konnej Budionnego nienawidzono i żołnierze tej formacji zdzierali naszywki byle tylko nie być pochwyconymi w mundurze 3 AK.Żart. Szczególnie ten totalitaryzm to cios w splot słoneczny języka polskiego. Sugestii dotyczących pokoju w 1920 nie chce mi się komentować.
Zgadzam się z pierwszym Twoim akapitem. I tylko końcówce odpowiem - o to mi właśnie chodzi. Teraz należy polawirować trochę między jednym a drugim, bo UE nie będzie miło, gdy Polska będzie blokować wszystkie ustawy antyrosyjskie, a Rosji nie jest wygodnie widzieć zbliżającą się granicę EU już na swoim korytarzu. Chciałem tylko powiedzieć, że to jest szansa do wykorzystania i wyciągnięcia czegoś od Rosjan, choćby zmniejszenia cen gazu i ropy. A czy wyśmiejesz czy niepowróćmy do tematu Polskiej Racji Stanu, bo trzeba powiedzieć sobie jaką ona jest.
Pozycji w UE nie zdobędziemy silnej, póki nie zdobędziemy potencjały w czymkolwiek, czyli do tego dłuuuga droga, conajmniej 20 lat, zanim zaczniemy się w ogóle liczyć. Bo gadka, że 5 kraj w UE to może i tak, ale te 4 rządzą UE samodzielnie (kolokwialnie).jeśli uda nam się zdobyć w nim jak najsilniejszą pozycję to będziemy postrzegani jako silni również poza nią. Oczywiście powinniśmy dążyć do odbiuokratyzowania jej i zmiany jej charakteru z socjalnego na liberalny (jeśli się tego nie zrobi, to UE przegra wyścig z Chinami Indiami i USA). Niestety sama pozycja w UE może nie wystarczyć, bo może sie okazać, że upadnie ona pod swoim ciężarem. Dlatego należy mieć jak najlepsze relacje z USA (jako jeszcze najpotężniejszym mocarstwem na świecie), starać się aby być dla tego kraju ważnym partnerem z którym rzeczowo się rozmawia, a nie przydupasem którym się pomiata. No i oczywiście starać się pozyskać inwestycje z USA, dzięki którym nie tylko nasza gospodarka będzie się rozwijać, ale i USA będzie miało interes aby nas bronić.
Mussolini nigdy nie był całkowicie pewny swej armii, zresztą to ona go wyrzuciła z siodła ostatecznie. Ale przy okazji: dojście do władzy siłą nie jest ŻADNYM wyróżnikiem faszyzmu. ŻADNYM. Twórca niemieckiej jego wersji zwyciężył demokratycznie.szrama pisze:Jak choćby to, że obaj dostali władzę dyktatorską, pełną władzę przez zamach stanu?Pochodzenie z wojska - źle się wyraziłem. Chodziło mi nie o to, że mieli karierę wojskową (na co wskazywało słuszne rozumowanie, więc przepraszam za nieprecyzyjność) ale, że przy użyciu poparcia przede wszystkim wojska utrzymywali urząd i nim go sprawowali.
Od XVII wieku już... No popatrz, Jana Kazimierza o faszyzm nie posądzałem.Ograniczanie, szowinizm wręcz, akcje antyukraińskie były powodem starć z tym narodem już od XVII wieku. Nigdy ich nie szanowaliśmy i dziwiliśmy się, że nie chcą z nami współpracować na naszych warunkach. Polacy traktowani byli lepiej, ośmielę się nazwać ich nawet uprzywilejowanymi i dobrze o tym wiesz.
Olbrzymie wiece? Większe niż defilady 14 lipca? Spotkania z narodem? A jakie konkretnie miały dla Ciebie faszystowski wydźwięk? W przekłamywanie danych bawi się każdy rząd na świecie.Tak, popularne były olbrzymie wiece, akcje poparcia, spotkania z narodem, przekłamywanie danych i to czynią wszyscy do dziś. Gdzie? Chyba na podwórku Putina.
Internet zabił odpowiedzialność za słowo pisaneTo, że się wtrąca do więzienia każdego opozycjonistę i delegalizuje partie to chyba nie jest przejaw demokracji, prawda? W Brześciu też, ale Bereza była przykładem Obozu Odosobnienia (tak się to ładnie nazywało chyba prawda? Nie pamietam - szczerze).
Denisow?Ej, ja mówię o wojnie z bolszewikami, bo to my ją zaczęliśmy. To my wykorzystaliśmy fakt, że Denisow jest w kłopotach i widzieliśmy w Rosji łatwy łup (i słusznie).
No nie rozśmieszaj mnie. W tę dyskusję nie wejdę, mam dość wyprostowywania obrazu Piłsudskiego-faszysty. Przemyśl jedynie jak można mówić o polskiej agresji w aspekcie polityki "otwartych drzwi" i eksportu rewolucji do Niemiec.Dziwi mnie przy okazji dlaczego z bolszewikami od razu się nie ugadali i nie wzięli tego pasa ziem 150km wgłąb Rosji. Świetne pole do popisu dla myśli federacyjnej Marszałka.
A nie? Kiedy wg Ciebie się ten okres zakończył? W 1919?Poza tym agresja na Litwę to był okres tworzenia się polskich granic?
Tylko w przypadku Zaolzia masz rację. I daruj, słaby to imperializm zajmujący terytoria tak ogromne jak Zaolzie i skrawki na Słowacji.Czy ja wspominam tu o Powstaniu Wielkopolskim, czy Śląskich? Aneksja Zaolzia jak by nie było to także była agresja, co z tego, że słuszna, bo za zajęcie go przez Czechosłowację, gdy Polacy bili się o Warszawę z bolszewikami? Agresją była także i bez wypowiedzenia wojny.
A wiesz, czym zajmuje się kontrwywiad?No to masz kabaret z nieograniczonymi uprawnieniami, nazywaj jak chcesz. Mi to ni ciula nie pasuje nawet do CBA. Kto niby dbał o "bezpieczeństwo wewnętrzne" czyli tyłek Piłsudskiego na tronie Naczelnika Państwa?
Już zapytałem: Keynes był faszystą?Niestety nie jestem w posiadaniu dziennika ustaw. Postaram się złapać profesora Ćwięka i zapytam szczegółowo, przyjacielu. Tak czy siak po 1929 widać tendencje do zabaw w "plany" i mnóstwo interwencjonizmu państwowego. Choćby przykład Fabryki Nawozów Azotowych, których dyrektorem został Eugeniusz Kwiatkowski.
Totalitaryzm z opozycyjnymi gazetami? Bez przymusowych organizacji młodzieżowych? A ta inwigilacja społeczeństwa to śmiech.Inwigilacja społeczeństwa, autorytarne rządy, państwowe zakłady, tajna policja o szerokich uprawnieniach. Poczytaj jeszcze o Strajkach w Hajnówce, jak starano się zapuszkować niewygodne osoby i konsekwentnie olewano żądania komitetu strajkowego. Jednego z protestujących robotników zastrzelono. A za zadzieranie nosa setki ludzi wyrzucono na bruk. Poza tym akcja rewindykacji cerkwi prawosławnej. Naczelnik Państwa zaraz na początku urzędu już własnowolnie oddał majątek cerkwi w ręce państwa. No kurczak, to jest wolny kraj? Przykładów jest wiele, nie mam czasu Ci wszystkiego wypisywać.
To nie ja próbuję tu forsować ryzykowne tezy.A udowodnij jego brak?
A wiesz w ogóle, co to jest korporacjonizm?Korporacjonizm?W przemyśle ciężkim i zbrojeniowym. Wspomniana Hajnówka, czy COP.
Śmieszy mnie to, gdyż w ten sposób próbujesz lansować absurdalną tezę, iż Rzplita Obojga Narodów również była jakimś tam imperium. I Unia Europejska przy okazji.Czy imperializm dla Ciebie wiąże się wyłącznie z podbojem kolonialnym? Koncepcja Federacyjna to bardzo trafny przykład imperializmu, tyle, że w wydaniu Drugiej Rzeczypospolitej. Państwa, które miały być od nas zależne to przykład imperializmu. Dlaczego tak Cię to śmieszy, skoro ta koncepcja Piłsudskiego jest niepodważalna w żaden sposób.
OK, to teraz konkretnie: kiedy Austro-Węgry wysunęły roszczenia względem Niemiec? To zaczyna być farsa.A akcje antyprawosławne, antylitewskie/białoruskie/rusińskie(ukraińskie) to przeciez realizacja tych założeń. W tym względzie można porównać II RP do Austro-Węgier i ich działań w północnych Włoszech, Bałkanach i roszczeń co do Niemiec.
Piłsudski był politykiem ze wschodu, jeśli już o takich chcesz usłyszeć.U nas też było rozbicie narodowościowe, w którym Polacy stali wyżej, a reszta miała prawo tylko na nich pracować. Ja nie słyszałem o żadnym polityku ziem wschodnich, który wybił się w inną stronę niż antysanacyjna i pewnie dokonał żywota w Brześciu za to.
I widzisz jak jednowymiarowo widzisz historię? Jakoś do Ciebie nie dociera, że i ja nie jestem zwolennikiem Marszałka. Nie potrafię czuć do niego sympatii z różnych względów (co nie oznacza, że go w pewien sposób nie szanuję), w tym nawet rodzinnych (częste u Wielkopolan). Ale nazywanie Piłsudskiego faszystą to katastrofa. Piłsudski faszyzował w niektórych kwestiach, a to różnica. Kolosalna.Mnie też śmieszy noszenie Marchałka na ramieniu, (...)
dla Emiel'a-regisa pisze:jeśli f(x), tak jak poprzednio opisuje pole widzenia jednostki, a raczej konkretnie "szerokość" widzenia w punkcie x, to całką tej funkcji będzie pole widzenia
Sf(x)= x^2+cx
funkcja ta opisuje pole objęte wzrokiem unitu
chciałeś to masz
jeśli pod x podstawisz podwojony M oddziału to masz pole obszaru zagrożonego szarżą
Ceny są rynkowe i się ich nie zmniejszy, jeśli wierzysz w dobre intencje Rosjan to popatrz się jak Pawlak ostatni musiał się męczyć z negocjowanie nowego kontraktu gazowego. My cały czas zgadzaliśmy się na żądania rosyjskie, a oni ciągle stawiali nowe. Tak to już jest niestety z Rosjanami dasz im palec, a oni urwą Ci całe ramie aż po samo serce, dlatego trzeba z nim krótko i twardo, albo się nauczą, że trzeba się z nami liczyć, albo żadnej współpracy nie będzie.chciałem tylko powiedzieć, że to jest szansa do wykorzystania i wyciągnięcia czegoś od Rosjan, choćby zmniejszenia cen gazu i ropy. A czy wyśmiejesz czy nie Tak uważam.
Jak zliberalizowaliśmy byśmy naszą gospodarkę i uwolnili ja od ciężaru socjalizmu, oraz biurokracji to rozwinęli byśmy się w ciągu 10 - 15 lat tak, że przegonili byśmy Niemcy. Po prosty przedsiębiorca z zachodu bardziej opłacało by się inwestować u nas niż u siebie. UE upadnie nie dlatego, że nie umie ze sobą współpracować, tylko właśnie dla tego, że integruje się zbyt ściśle i marnuje pieniądze krajów członkowskich na rozwój biurokracji, uchwala karty praw socjalnych które państwa członkowskie kosztują coraz więcej. Wszystkich różnic interesów nie da się wymazać, a UE próbuje i marnuje na to pieniądze (dziś wolność gospodarcza jest większa w „komunistycznych” Chinach, niż w pseudo wolno rynkowej UE), państwa członkowskie dobijane są już w tej chwili deficytem budżetowy. A coś takiego jak Stany Zjednoczone Europy jest nierealne bo różnice interesów, ba nawet postrzegania świata jest inne. Dlatego wystarczy tylko wspólna przestrzeń ekonomiczna i rada konsultacyjna do rozwiązywania problemów i zajmowania wspólnego stanowiska które i tak nie będzie nigdy zbieżne, ewentualnie sojusz militarny uzupełniający NATO. Ściślejsza integracja to tylko marnowanie kasy na biurokratów, którzy mają ujednolicać politykę UE, a nie są w stanie tego zrobić. A ponieważ nie zawsze możemy liczyć na naszych europejskich "sojuszników" i mieć z nimi wspólne zdanie, to trzeba też trzymać z USA.Pozycji w UE nie zdobędziemy silnej, póki nie zdobędziemy potencjały w czymkolwiek, czyli do tego dłuuuga droga, conajmniej 20 lat, zanim zaczniemy się w ogóle liczyć. Bo gadka, że 5 kraj w UE to może i tak, ale te 4 rządzą UE samodzielnie (kolokwialnie).
Walka z biurokracją w organizacji demokratycznej - walka z wiatrakami. Liga Narodów upadła, ONZ też widać, że ich skuteczność i tempo reakcji jest "ospałe" na przykładzie Jugosławii przynajmniej. Wiara w te organizacje to wiara w bożki.
UE upadnie pod swoim ciężarem. Jak sam wspominałeś to związek eks-potęg, które nadal mają się za potęgi i nie potrafią ściśle współpracować (w forrmie Stanów Zjednoczonych Europy). Róznice ich zjedzą.
Faszyzm jest be, bo zakłada korporacyjność gospodarki, co dla mnie liberała ekonomicznego jest złem i jeszcze raz złem. Hiszpania Franco stanęła na nogi dopiero gdy odeszła od tych głupot i wprowadziła liberalizm ekonomiczny.Nie twierdzę, że faszyzm jest zły.