Dziewczyny a WFB

[Eltharion]

Malowanie jednej dwóch figurek jest ok . Efekt cieszy oko
Malowanie całej armi jest juz dla mnie problemem Choc efekt jeszcze bardziej cieszy oko

[bem]

Malowanie jednej dwóch figurek jest ok . Efekt cieszy oko
Malowanie całej armi jest juz dla mnie problemem Choc efekt jeszcze bardziej cieszy oko

Przecież nie mam zamiaru malować mu kilku klocków ghuli i zombie

[Eltharion]

No ja tam nie wiem

[szrama]

Jakiż to defekt, drogie panie, toż to istna cecha błogosławiona, której niestety nie posiadam

A tak naprawdę - dowolna kobieta na turnieju wzbudza takie samcze zainteresowanie, że w sumie dziwię się, że nie chcą owe panny przychodzić szukać przyszłych mężów

Bo w końcu przez Battla do serca mężczyzny nie?

[likaon]

Tylko raz widziałem dziewczynę grającą w WBF, grała na masterze w Białym doskoanle pomalowanymi lizakami. Miło by było gdyby więcej dziewczyn wciągnęło się do tego hobby(za granicą jest sporo "graczek"), właśnie wkręcam moją siostrę cioteczną w grę elfami.

Co wypowiedzi szramy jest kilka osobników które odstraszają płeć piękną, z szczególnością jeśli chodzi o turnieje.

[Grodzio]

Fakt, panowie trzeba uderzyć się czasami w piersi za zachowanie na turniejach. Ja również wkręcałem kuzynke jednak ostatecznie nic nie wyszło, bo za nudne dla niej

[likaon]

Może by tak zniżkę dla pań któryś z sklepów zaoferował ? Tylko żeby nie doszło do tego że co po niektórzy zaczną przychodzić z matkami i babciami do sklepów.

[Grodzio]

Zniżka w sklepie nie przejdzie, bo niektórzy będą nie tyle matki brać, ale koleżanki wysyłać po figurki Już lepiej darmowe wejscia na turnieje

[likaon]

Darmowe wejściówki na turnieje to dobry pomysł tylko że ma kolejną kontrowesję.
Jak tu się zmieścić w kieckę?

[Grodzio]

Tylko nie zapomnij nóg ogolić

[likaon]

Nie martw się o mnie pomyśl co się stanie jak taki S....o weźmie sukienkę od mamy Oł de Humanity!

[Grodzio]

Swoją drogą ktoś na jednym z Koziołków przebrał się za bretońska czarodziejke i keice zakładał
No ale równouprawnienie jest to i w spodniach też przejdzie

[Skavenblight]

A tak naprawdę - dowolna kobieta na turnieju wzbudza takie samcze zainteresowanie, że w sumie dziwię się, że nie chcą owe panny przychodzić szukać przyszłych mężów

Problem leży w tym, co jest przyczyną, a co skutkiem zainteresowania grą (wszystko jedno, w jakim wymiarze - hobbystycznym czy czysto bitewnym).
U mężczyzn jest to całkiem zwyczajne - 1) Kumple pokazali mi fajną grę, 2) Kupiłem sobie figurki, 3) Poszedłem na turniej.
U kobiet wygląda to tak: 1) ON pokazał mi fajną grę, 2) Kupiłam sobie figurki, 3) Poszłam na turniej.

Jest to dość uproszczony schemat Ale z grubsza tak wygląda. Rozchodzi się o to, że dziewczyny poznają te gry poprzez facetów, i to najczęściej własnych (wyjątkiem jest rodzeństwo płci męskiej, ale tu trzeba mądrego, niekłótliwego rodzeństwa ). Skoro zatem dziewczyna ma już swojego mężczyznę, to po cóż ma szukać innego na turnieju? Jeśli chcecie zmienić schemat, to trzeba wychowywać młode pokolenie. Te, które obecnie mają 10-12 lat i nie wzbudzają jeszcze (mam nadzieję) typowo samczego zainteresowania

[likaon]

Tak młodzież to przyszłość, trzeba poczekać jak aż te starocie powymierają i przejąć władzę
Tak już to widzę: GW-Nania
Co młody chcesz grać demonami?
Tak!!
To marsz na karnego żółwika.

[bem]

Skoro zatem dziewczyna ma już swojego mężczyznę, to po cóż ma szukać innego na turnieju? Jeśli chcecie zmienić schemat, to trzeba wychowywać młode pokolenie. Te, które obecnie mają 10-12 lat i nie wzbudzają jeszcze (mam nadzieję) typowo samczego zainteresowania

Ale to już by było dla innych (młodszych/następne pokolenie) albo dla pedofili, więc się nie opłaca

[Skavenblight]

Skoro zatem dziewczyna ma już swojego mężczyznę, to po cóż ma szukać innego na turnieju? Jeśli chcecie zmienić schemat, to trzeba wychowywać młode pokolenie. Te, które obecnie mają 10-12 lat i nie wzbudzają jeszcze (mam nadzieję) typowo samczego zainteresowania

Ale to już by było dla innych (młodszych/następne pokolenie) albo dla pedofili, więc się nie opłaca

Trzeba myśleć przyszłościowo Zresztą nie brakuje graczy w wieku gimnazjalno-licealnym, tych parę lat różnicy za jakiś czas nie będzie problemem. Chodzi o to, żeby pokazać, że to jest fajne i że jest dla wszystkich. Nie podkreślać, że to "zabawki dla chłopców". Uczyć, ale nie dawać wygrywać, bo to tylko oddala od zainteresowania. Malowanie też pokazać od jakiejś przystępnej strony, nie od razu od galerii GD I tak dalej... pewnie, że u niektórych granie skończy się na paru bitwach, a malowanie na ozdabianiu sobie paznokci, ale warto próbować, w końcu się jakieś zainteresowane znajdą.

[szrama]

Problem leży w tym, co jest przyczyną, a co skutkiem zainteresowania grą (wszystko jedno, w jakim wymiarze - hobbystycznym czy czysto bitewnym).
U mężczyzn jest to całkiem zwyczajne - 1) Kumple pokazali mi fajną grę, 2) Kupiłem sobie figurki, 3) Poszedłem na turniej.
U kobiet wygląda to tak: 1) ON pokazał mi fajną grę, 2) Kupiłam sobie figurki, 3) Poszłam na turniej.

Jest to dość uproszczony schemat Ale z grubsza tak wygląda. Rozchodzi się o to, że dziewczyny poznają te gry poprzez facetów, i to najczęściej własnych (wyjątkiem jest rodzeństwo płci męskiej, ale tu trzeba mądrego, niekłótliwego rodzeństwa ). Skoro zatem dziewczyna ma już swojego mężczyznę, to po cóż ma szukać innego na turnieju? Jeśli chcecie zmienić schemat, to trzeba wychowywać młode pokolenie. Te, które obecnie mają 10-12 lat i nie wzbudzają jeszcze (mam nadzieję) typowo samczego zainteresowania

No tak, słuszny schemat, naturalnie, że mówiłem o tych "nieobrączkowanych" . Niemniej smutne, że faktycznie, niestety jest tak, że gry są dla chłopców, a kształtuje się dziewczynki w bardziej trzeźwe myślowo horyzonty. Ja ubolewam nad tym faktem szczerze, ale chyba prędko to się nie zmieni na lepsze. Mimo wszystko zadowolony jestem z faktu, że mogę już ludziom na praktycznie dowolnej imprezie powiedzieć czym się zajmuję hobbystycznie i samym zaangażowaniem w opowieść przekonać, że to faktycznie jest coś mega, skoro tyle o tym mówię, a wyglądam na fajnego człowieka (pozory mylą, hje, hje ).

Moja kobieta maluje, rzeźbi, jest świetna w tym i przyszłość wiąże z grafiką komputerową. Co z tego, skoro jest realistką i ona najwyżej powzdycha, że mi się chce babrać z blendingiem, zamiast sama chwycić za pędzel. Romantyzm gdzieś w pokoleniu zamiera.

[Skavenblight]

Nie "gry są dla chłopców", tylko "nikt nie mówi dziewczynkom, że gry są dla wszystkich"
Oczywiście, jeśli coś się wydaje "niepoważne i niedorosłe", to trudno do tego przekonać... dlatego lepiej przekonywać tych, którzy są jeszcze dziećmi Potem żal im będzie się rozstawać z figurkami.

No, zawsze można nadrobić braki w kolejnym pokoleniu, wychowując własne potomstwo...

[Piotras]

No, zawsze można nadrobić braki w kolejnym pokoleniu, wychowując własne potomstwo...

Cóż, niektórzy na to są za młodzi
A co do wieku. Znam kilku "panów", którzy do gry w batla wkręcili się po trzydziestce Ja uważam, że akurat żaden bitewniak nie jest dziecinny. Do tego trza mieć głowe.. Fakt, jak ktoś patrzy na moja półkę z armią to mówi "fajne żołnierzyki". Ja często powstrzymuję się od komentarzy i opowiadań o moim hobby

Pozdro

[Yudokuno]

Eh ... ja nawet nie znam dziewczyny co by chciała sie dowiedziec co to WFB a co dopiero za mnie kosciami turlac

Widziałem już parę batlowych chwytów płci pięknej: foch, dekolt, rzut kostkami w przeciwnika, a także kopanie po kostkach.

Kaleson, zbiera Ci się
jeszcze kilka takich tekstów i sobie chyba, k***, marchewkę przywiążę

Gram od tylu lat, że prawdopodobnie nikt już nie pamięta, że jestem babą