Hahahahahaha. Pozdro Marian.Sądzę, że to zdjęcie raczej z wycieczki klasowej i pierwszego papieroska w życiu dla szpanu, a koleżanki mają wspólnego z battlem tyle, co Khaine z gumisiami. Tylko się nie spinaj kolego, nie znam Cię, nie mam zamiaru urazić, tylko wskazuję lichość argumentu
Dziewczyny a WFB
Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo
Re: Dziewczyny a WFB
Blog o malowanych przeze mnie figurkach. http://celedorverminhorde.blogspot.com/
- Skavenblight
- Naczelna Prowokatorka
- Posty: 6092
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
No ja też sobie tę sytuację bardzo chwalę.szrama pisze: Może mam za małe doświadczenie z kobietami, może mam inny charakter, więc nie zamierzam się spierać, ale moim zdaniem pięknie jest gdy partnerzy się uzupełniają, nawet w kwestii spędzania wolnego czasu .
No cóż, nie będę oceniać, może wtedy byłeś na tyle młody że figurki mogły być dla Ciebie ważniejsze od kobiety. W końcu nie zawsze od razu wiadomo, że to ta jedyna, czasem takie słowa mogą być "filtrem" na laski, które próbują wprowadzić swoją dyktaturę w związku. Zaryzykowałeś. Nie ma zysku bez ryzyka, chociaż osobiście uważam takie teksty za przegięcie.Grazbird pisze:generalnie, żeby mieć spokój i zrozumienie tematu, lepiej wyjaśnić sprawy na poczatku- ja mojej powiedziałem, że jeśli kiedyś postawi mi ultimatum- albo ona albo figurki to niech szuka nowego partnera życiowego...
I nie, nie jestem zdania, że facet powinien uzależniać swoje hobby od tego, czy kobieta tego zechce. Nikt nie powinien rzucać tego, co lubi dla kogoś. Natomiast istnieje coś takiego jak rozmowa, bardzo fajna sprawa, wiele rzeczy można sobie wyjaśnić i naprawdę nie trzeba posługiwać się tekstami "jak postawisz mi ultimatum, to ja ci je postawię", bo do tego to się sprowadziło.
Inna rzecz, że ja mam całkiem inne doświadczenie, bo wprawdzie Kapitan Hakiem zwany był zainteresowany bitewniakami i miał troszkę figurek, kiedy się poznaliśmy, to jednak wtedy głównym jego hobby było RPG, a figurkowa kolekcja rozrosła się monstrualnie pod moim wpływem (tzn. nakręcaliśmy się nawzajem do tego hobby), malowanie, robienie makiet - to wszystko ruszyło jakoś wtedy, kiedy byliśmy w to wkręceni już oboje. No i podejście do turniejów mamy podobne (a właściwie on ma bardziej radykalne na NIE niż ja ).
A co do śmierdzących sal, to nie demonizujmy. Nie wiem, czy wchodziliście kiedyś do szatni wuefowej koleżanek z klasy po lekcji WF kiedy wszystkie koleżanki opuściły lokal... (no, albo zanim opuściły, nie wnikam... ). Śmierdzi tak samo paskudnie jak w męskiej, a nawet gorzej, bo jeszcze woń różnych słodkich dezodorantów i perfum się unosi w powietrzu, aż się niedobrze robi. Chyba wolałabym przebywać ze spoconymi facetami, niż kobietami, o ile, oczywiście, poza faktem niemycia się przez cały turniej mężczyźni ci na co dzień dbają jednak o higienę (Da się przeżyć, jeśli facet biega 2 dni w tych samych ciuchach, ale jeśli pierze je raz na rok, to już znacznie gorzej). Sam zapach to naprawdę pół biedy. Ale zachowanie uczestników turnieju wobec kobiety już bardzo wpływa na odbiór środowiska w jej oczach
I tu dochodzimy do paradoksu. Z jednej strony, nie należy dawać wygrywać kobietom, nie należy traktować ich jak graczy specjalnej troski, tylko po prostu jak graczy. Z drugiej strony, musi to być uprzejme traktowanie... cóż, może więcej kultury wobec kolegów pozwoliłoby przestawić się na kontakt również z graczami płci przeciwnej
miałem przyjemność na przedostatnim turnieju na którym byłem grać z pewną koleżanką
był to chyba jej jeden z pierwszych turnieji i wszystko było ok, ale przyszedł jej partner życiowy i zaczął jej doradzać
i od razu dała się wyczuć atmosfera "nie-rób-ze-mnie-idiotki"...
to też się tyczy traktowania przez graczy po drugiej stronie stołu, trochę smutne...
mmm... Julia... taaaaaa..... faktycznie, atmosfera rozproszenia dała się czuć nawet kilka stołów dalej
był to chyba jej jeden z pierwszych turnieji i wszystko było ok, ale przyszedł jej partner życiowy i zaczął jej doradzać
i od razu dała się wyczuć atmosfera "nie-rób-ze-mnie-idiotki"...
to też się tyczy traktowania przez graczy po drugiej stronie stołu, trochę smutne...
mmm... Julia... taaaaaa..... faktycznie, atmosfera rozproszenia dała się czuć nawet kilka stołów dalej
szrama pisze: Sądzę, że to zdjęcie raczej z wycieczki klasowej i pierwszego papieroska w życiu dla szpanu, a koleżanki mają wspólnego z battlem tyle, co Khaine z gumisiami. Tylko się nie spinaj kolego, nie znam Cię, nie mam zamiaru urazić, tylko wskazuję lichość argumentu
T
- Skavenblight
- Naczelna Prowokatorka
- Posty: 6092
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Ułaaa. Smutne. Tzn. rozumiem dobre intencje (pewnie chciał pomóc ukochanej), ale w grach jest tak, że o ile ogarnia się już zasady, to trzeba liczyć na siebie. Osoby trzecie, nawet jeśli naprawdę chcą pomóc, mogą tylko przeszkodzić we wdrożeniu się w rytm grania. No cóż, taka nadopiekuńczość, która może wkurzaćHohonus pisze: był to chyba jej jeden z pierwszych turnieji i wszystko było ok, ale przyszedł jej partner życiowy i zaczął jej doradzać
i od razu dała się wyczuć atmosfera "nie-rób-ze-mnie-idiotki"...
Chociaż przyznam, że gdyby zrządzeniem losu na pewnym turnieju mój przechodzący obok wówczas jeszcze narzeczony nie powiedział "ej, o co chodzi? masz rabbit foota w rozpisce przecież, re-rolla możesz zrobić" to nie wygrałabym ostatniej bitwy Ale to było raz, a i to był raczej tekst rzucony mimochodem, nie zaś stanie nad stołem i doradzanie, w kogo szarża, w kogo strzelanie, a w kogo czary.
Tia ale tu znowu może wyjść to sztucznie. Załóżmy taką sytuacje panna gra na turnieju i przy stole obok gra jej następny oponent. Przegrywa chłopak niemiłosiernie i daje upust swoim emocjom w stylu "Kur... nu rzuciłbyś choć jedną pierd... jedynke w całej bitwie".Skavenblight pisze: I tu dochodzimy do paradoksu. Z jednej strony, nie należy dawać wygrywać kobietom, nie należy traktować ich jak graczy specjalnej troski, tylko po prostu jak graczy. Z drugiej strony, musi to być uprzejme traktowanie... cóż, może więcej kultury wobec kolegów pozwoliłoby przestawić się na kontakt również z graczami płci przeciwnej
W czasie następnej bitwy z oponentką ponownie przygrywa solennie i zwraca się do niej słowami "Oh, Droga pani spodziewam się tu masakry. Już teraz chciałbym serdecznie pogratulować"
bo prawdą jest, że to nie jest najlepsza forma rozrywki dla kobiet. Napewno nie na poziomie turniejowym powyżej lokalnego bardaSkavenblight pisze:Czyli wychodzi na to, że tak naprawdę kobiety nie powinny się interesować grami więcej, niż na poziomie "lubię wszystko to co on lubi"?
eheee... a jak ja rzucam 3 IFki pod rząd na pitkę, to faceci krzywią się zrezygnowani. To jawna niesprawiedliwość!swieta_barbara pisze: A ile juz dziewczyn dalo sie poderwac na ifke, to wypada popytac Karabina i Supla
lol, Furion jest doprawdy.. ekhm... Uroczy Zachwycająca fota, choć nie jest to jeszcze szczyt kręcenia sutówWojtasu pisze: jeśli znasz laskę którą taki obrazek zachęci to faktycznie mamy inną definicję kobiety i gedenralnie nie mamy o czym rozmawiać...
uhuuu... nie wiedziałam, że z tego jest filmik. Może wrzucisz na forum?szafa@poznan pisze:jasiu - mam filmik z jajociągu z koziołka chaosu anno domini 2006
i to pisze facet w przededniu ślubuKołata pisze:Wogóle to na turniej się idzie odpocząć od bab i spotkać z kumplami.
...mój bohaterlohost pisze:wspolczuje komus kto byl moderatorem gdy ja sie podobnie zachowywalem. od czytania tego szajsu mozg sie lasuje.
Fisch pisze:Baby są na turniejach kompletnie niepotrzebne i przynosza pecha!
Zwłaszcza jak mają duży biust i dekolt. Faktycznie przeciwnik ma wtedy problemy z koncentracją/szczęściem/pechem.
Sorki za instrumentalne traktowanie
Myślisz że jesteś niezłym zawodnikiem mylisz się---> http://patrz.pl/filmy/koszykarskie-triki-xxxx
Myślisz że że wszystko wiesz o kościach, mylisz się---> http://patrz.pl/filmy/niesamowite-triki-z-koscmi-do-gry
Brak komorki tylko priv na BP
Myślisz że że wszystko wiesz o kościach, mylisz się---> http://patrz.pl/filmy/niesamowite-triki-z-koscmi-do-gry
Brak komorki tylko priv na BP
- Skavenblight
- Naczelna Prowokatorka
- Posty: 6092
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Właśnie chodziło o to, żeby ten stosunek do przeciwnika (niezależnie od płci) był jakoś pośrodkuLazur pisze:Tia ale tu znowu może wyjść to sztucznie. Załóżmy taką sytuacje panna gra na turnieju i przy stole obok gra jej następny oponent. Przegrywa chłopak niemiłosiernie i daje upust swoim emocjom w stylu "Kur... nu rzuciłbyś choć jedną pierd... jedynke w całej bitwie".Skavenblight pisze: I tu dochodzimy do paradoksu. Z jednej strony, nie należy dawać wygrywać kobietom, nie należy traktować ich jak graczy specjalnej troski, tylko po prostu jak graczy. Z drugiej strony, musi to być uprzejme traktowanie... cóż, może więcej kultury wobec kolegów pozwoliłoby przestawić się na kontakt również z graczami płci przeciwnej
W czasie następnej bitwy z oponentką ponownie przygrywa solennie i zwraca się do niej słowami "Oh, Droga pani spodziewam się tu masakry. Już teraz chciałbym serdecznie pogratulować"
Zgodzę się, że obecnie tak jest, na turnieje się zresztą nie pcham. Ale bitewniaki to nie tylko turnieje. Zależy, jak kto sobie hierarchię ustawi.Yudokuno pisze:bo prawdą jest, że to nie jest najlepsza forma rozrywki dla kobiet. Napewno nie na poziomie turniejowym powyżej lokalnego barda
Oto puenta.Skavenblight pisze:Ale bitewniaki to nie tylko turnieje. Zależy, jak kto sobie hierarchię ustawi.
Podoba mnie się toFisch pisze:Baby są na turniejach kompletnie niepotrzebne i przynosza pecha!
a co powiecie na specjalny turniej dla pań i ew. panów - tylko takich co wiedzą co to higiena osobista i dobre wychowanie - w jakiejś dużej, wentylowanej sali ?
żeby było fajniej to na specjal herosów z ułożonymi do nich limitami BP
z zakazem rozpisek PG?
znalazł by się ktoś kto by to zorganizował?
żeby było fajniej to na specjal herosów z ułożonymi do nich limitami BP
z zakazem rozpisek PG?
znalazł by się ktoś kto by to zorganizował?
dla Emiel'a-regisa pisze:jeśli f(x), tak jak poprzednio opisuje pole widzenia jednostki, a raczej konkretnie "szerokość" widzenia w punkcie x, to całką tej funkcji będzie pole widzenia
Sf(x)= x^2+cx
funkcja ta opisuje pole objęte wzrokiem unitu
chciałeś to masz
jeśli pod x podstawisz podwojony M oddziału to masz pole obszaru zagrożonego szarżą
Zrób to sam!Zwolin pisze:a co powiecie na specjalny turniej dla pań i ew. panów - tylko takich co wiedzą co to higiena osobista i dobre wychowanie - w jakiejś dużej, wentylowanej sali ?
żeby było fajniej to na specjal herosów z ułożonymi do nich limitami BP
z zakazem rozpisek PG?
znalazł by się ktoś kto by to zorganizował?
"Ej słuchajcie, myślałem nad takim systemem figurkowym jak wfb, ale box figurek za dyszke. Znalazł by się ktoś, kto by produkował i rozprowadzał?"
ja po prostu nie mam doświadczenia by to zrobić, potrzebowałbym pomocy ludzi którzy już coś takiego robili
mam w okolicy miejscówkę, nawet 2, w których by można zrobić taki tur - 2 sale gimnastyczne oddalone od siebie o ~200m.
ale to i tak dopiero po wakacjach by się dało ogarnąć
mam w okolicy miejscówkę, nawet 2, w których by można zrobić taki tur - 2 sale gimnastyczne oddalone od siebie o ~200m.
ale to i tak dopiero po wakacjach by się dało ogarnąć
dla Emiel'a-regisa pisze:jeśli f(x), tak jak poprzednio opisuje pole widzenia jednostki, a raczej konkretnie "szerokość" widzenia w punkcie x, to całką tej funkcji będzie pole widzenia
Sf(x)= x^2+cx
funkcja ta opisuje pole objęte wzrokiem unitu
chciałeś to masz
jeśli pod x podstawisz podwojony M oddziału to masz pole obszaru zagrożonego szarżą
- Skavenblight
- Naczelna Prowokatorka
- Posty: 6092
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Intencje dobre.Zwolin pisze:a co powiecie na specjalny turniej dla pań i ew. panów - tylko takich co wiedzą co to higiena osobista i dobre wychowanie - w jakiejś dużej, wentylowanej sali ?
żeby było fajniej to na specjal herosów z ułożonymi do nich limitami BP
z zakazem rozpisek PG?
Tylko że dobrą atmosferę na turnieju tworzą gracze, a nie regulamin i sędziowie. Nierealne.
Spytam kolegi...ANtY pisze:Zrób to sam!Zwolin pisze:a co powiecie na specjalny turniej dla pań i ew. panów - tylko takich co wiedzą co to higiena osobista i dobre wychowanie - w jakiejś dużej, wentylowanej sali ?
żeby było fajniej to na specjal herosów z ułożonymi do nich limitami BP
z zakazem rozpisek PG?
znalazł by się ktoś kto by to zorganizował?
"Ej słuchajcie, myślałem nad takim systemem figurkowym jak wfb, ale box figurek za dyszke. Znalazł by się ktoś, kto by produkował i rozprowadzał?"
Obawiam się, że taki turniej byłby straszną lipą, niestety. Ja sama zresztą myślę, że wolałabym grać z płcią przeciwną
Es ist wirklich phantastisch. Es ist wirklich ehrlich phantastisch. Es ist so phantastisch phantastich, ich glaube, ich würde es gerne klauen.