fart/niefart
Moderatorzy: Arbiter Elegancji, Rakso_The_Slayer
fart/niefart
niektóre fora mają juz ten watek, to my moze też?
fart:
strzelam canonem w stegadona rani mam master enginera to rzucam K6 wypada szostka i po stedziu
niefart:
gralem przeciw szczurom udaje mi sie dwa razy trafic w piec i 2 razy wypada 1 w nastepnej turze kolega uzyl stormbannera i męski narząd płciowy
słówka... - R.T.S.
fart:
strzelam canonem w stegadona rani mam master enginera to rzucam K6 wypada szostka i po stedziu
niefart:
gralem przeciw szczurom udaje mi sie dwa razy trafic w piec i 2 razy wypada 1 w nastepnej turze kolega uzyl stormbannera i męski narząd płciowy
słówka... - R.T.S.
Gra z VC. Gwardia stoi przed lasem. Strzelam do niej z katapy. Rzucam rozrzut...JEB 10 cali w strone mojego klocka. Przerzucam scattera, trafiam idealnie w generala wampira siedzacego w srodku lasu. Juz caly uradowany rzucam na zranienie, weszlo, ward nie wyszedl, rzucam na rany - 2.
Moze byc? Mnie to troszke wkurczylo
Edit
Gra z bretka, ogolnie dostalem oklep, na stole mam tylko tarczownika i prawie cala gwardie. Lanca grali z gieniem od przodu, Jakis duzy klocek, chyba realmow od tylu, trzy pegazy z boku, jakas tam mala lanca chyba tez realmow z drugiego boku. Troche kapa. Przeciwnik mial 22 albo 23 ataki w sumie, nie licze koni. Zginal mi jeden krasnal
Moze byc? Mnie to troszke wkurczylo
Edit
Gra z bretka, ogolnie dostalem oklep, na stole mam tylko tarczownika i prawie cala gwardie. Lanca grali z gieniem od przodu, Jakis duzy klocek, chyba realmow od tylu, trzy pegazy z boku, jakas tam mala lanca chyba tez realmow z drugiego boku. Troche kapa. Przeciwnik mial 22 albo 23 ataki w sumie, nie licze koni. Zginal mi jeden krasnal
Kiedyś z Dębkiem grając, wystawiłem Magistra z wardem na 4+ i savem na 3+. Dębek był po traumatycznej grze (na draconie, zdaje się) z Gogolem (pozdrawiamy ) więc stwierdził, że musi wykonać najazd na Litwę i odegrać się na krasiach. Niestety nie docenił mojego działa z unbreakable i od 4 tury jeden typek trzymał cała lancę dużą questów, pegazy i duża realmów, co turę ubijając po 1-2 rycerzy z dwuraka. Rozwalił w końcu questów, pegazy już uszczuplone zdaję się też i prawie społowił realmów. Mężny chłopak.
Blog o malowanych przeze mnie figurkach. http://celedorverminhorde.blogspot.com/
Rzecz miała się na pewnej parówce .Mężny sojusz dumnych krasnoludów i dzielnych bretończyków zmierzył się z przerażającymi demonami wspieranymi przez przeklęte mroczne elfiaki. Gdy ryserstwo wznosiło modły do swej najmokrzejszej panienki a inżynierowie wytaczali działa ,hordy potworów rozpoczęły natarcie. Wśród najgorszych poczwar wyróżniała się wielogłowa hydra oraz krwiożercze ogary Khorna . I oto nastąpił pokaz krasnoludzkiego mistrzostwa w artylerii .
Po drugiej stronie 72calowego stołu miedzy domkiem a obeliskiem armatka dostrzegła hydrę . Deklaracja 48 cali dorzut 8 cali i toczy się 10 cali po 4 psach i osiąga cel który znajdował się 64 cali od niej . Na ranienie 2 , pocisk był ognisty , ilośc ran ...6 . Efekt w 1szej rundzie zeszły 3 psy i hydra ;].
Po drugiej stronie 72calowego stołu miedzy domkiem a obeliskiem armatka dostrzegła hydrę . Deklaracja 48 cali dorzut 8 cali i toczy się 10 cali po 4 psach i osiąga cel który znajdował się 64 cali od niej . Na ranienie 2 , pocisk był ognisty , ilośc ran ...6 . Efekt w 1szej rundzie zeszły 3 psy i hydra ;].
runepriest pisze:oj tam oj tam, wystarczy nie szarżować to nie wskrzesi ^^Jankiel pisze:Stary, to co ja zabiję szarżą smoka i dopakowanych z kotła rycerzy Ty sobie wskrzesisz w jedną turę. I tak, jest to straszne.
A propo farta:
Rzecz jest już dosyć stara, ale wciąż zadziwiająca. Po spotkaniu z kumplami, z jednym z nich postanowiłem sobie zagrać partyjkę czy też dwie (były dwie i jedną wygrałem na solid victory, a drugą na masakrze). Reszta kumpli rozeszła się do domów.
W bitwie, którą wygrałem na masakrze, posiadałem żyrokopter, a kumpel posiadał duży, wypakowany punktami klocek Phoenix Guardów (było ich 30, w środku BSB z Battle Bannerem, a sztandarowy oddziału miał Banner of Sorcery). W 3 tury sam żyrosek (z pomocą jednej salwy thundererów, którzy trafili i zranili 3 razy) używając template'a zlikwidował 18 modeli PG, pomimo ich WS 4+. Dodatkowo blokował im marsz, manewrując na tyłach tego oddziału. W końcu spowodował panikę oddziału PG, którzy polecieli na linię thundererów, zatrzymując się parę centymetrów przed nimi. W następnej turze, kumpel nie zdał testu LD na zebranie oddziału, a jako, że wszystko się działo ze 2-5cm od granicy stołu, oddział zwiał za stół, serwując mi ponad 1000 punktów.
Rzecz jest już dosyć stara, ale wciąż zadziwiająca. Po spotkaniu z kumplami, z jednym z nich postanowiłem sobie zagrać partyjkę czy też dwie (były dwie i jedną wygrałem na solid victory, a drugą na masakrze). Reszta kumpli rozeszła się do domów.
W bitwie, którą wygrałem na masakrze, posiadałem żyrokopter, a kumpel posiadał duży, wypakowany punktami klocek Phoenix Guardów (było ich 30, w środku BSB z Battle Bannerem, a sztandarowy oddziału miał Banner of Sorcery). W 3 tury sam żyrosek (z pomocą jednej salwy thundererów, którzy trafili i zranili 3 razy) używając template'a zlikwidował 18 modeli PG, pomimo ich WS 4+. Dodatkowo blokował im marsz, manewrując na tyłach tego oddziału. W końcu spowodował panikę oddziału PG, którzy polecieli na linię thundererów, zatrzymując się parę centymetrów przed nimi. W następnej turze, kumpel nie zdał testu LD na zebranie oddziału, a jako, że wszystko się działo ze 2-5cm od granicy stołu, oddział zwiał za stół, serwując mi ponad 1000 punktów.
"Remember, a Dwarf's only as big as his beard."
He he , figurki figurkami a tu można też się czegoś o prawdziwym życiu dowiedzieć...nie prać szlafroków w gorącej parze ;].
runepriest pisze:oj tam oj tam, wystarczy nie szarżować to nie wskrzesi ^^Jankiel pisze:Stary, to co ja zabiję szarżą smoka i dopakowanych z kotła rycerzy Ty sobie wskrzesisz w jedną turę. I tak, jest to straszne.
Po raz drugi w zyciu gram 'Bitwe o Przelecz Czaszki'. Strzelcy (10 chlopa) oddaja salwe w kierunku jezdzow pajakow 2 trafienia, 0 ran.
Nastepna runda pajaki biegna na mnie - S&S ani jednego trafienia.
Przegrywam walke o 1 nie zdaje ld - pajaki wdeptuja mnie w ziemie.
Od tej pory wystawiam raczej kusznikow - sa mniej pechowi : )
Nastepna runda pajaki biegna na mnie - S&S ani jednego trafienia.
Przegrywam walke o 1 nie zdaje ld - pajaki wdeptuja mnie w ziemie.
Od tej pory wystawiam raczej kusznikow - sa mniej pechowi : )
We are the Dwarfs. You will be decapitated. Resistance is futile.
to ja grajac Bitwe o Przelecz Czaszki z s&s spanikowalem pajaki, ktore przebiegly przez spearmenow, ktorzy spanikowali i przebiegli przez kolejny oddzial spermenow, tak ze zostaly koledze lucznicy i troll, w nastepnej turze nic sie nie zebralo i kolega podziekowal za bitwe:>
- Rakso_The_Slayer
- Postownik Niepospolity
- Posty: 5208
- Lokalizacja: Radom
- Kontakt:
hmm... mój największy pech...
bitwa na 6k z lizakami starymi. Pomijam fakt, że w pierwszej turze na małej runie wybuchło Kowadło bo do tego się przyzwyczaiłem, pominę też, że wybuchło mi wtedy działo z rune of forging i inżynierem... Ale za to w turze przeciwnika: Długobrodzi nie zdali terroru i uciekli od szarży carnosaura rozbijając się o obelisk, Długobrodzi-Strażnicy bugmana dostali szarżę (już nie pamiętam od czego) i mając Ld 10 od generał i przerzut breaka z BSB będących blisko przegrali o 1 czy dwa, oblali breaka i zostali zagonieni co wywołało panikę w klocku hammererów z lordem tarczownikiem i BSB, którzy przebiegli przez kloc Ironbreakerów, który też spanikował i przebiegł przez kloc warriorów, którzy też spanikowali
moja tura rzucam na zbieranie... hamki z generałem i BSB - 2x6 (zbierali się na 11) i za stół przebiegając przez strzelców i ich panikując reszta się zebrała... na początku drugiej tury nie miałem już Kowadła, Lorda na tarczy, BSB, Bugmana i 20 jego chłopaków, 20 zwykłych Długobrodych, 20 Hammererów, działa i jednego oddziału strzelców... piękny początek bitwy...
ale były też fajne akcje podczas tego starcia, które sprawiły, że nie przegrałem sromotnie
daleko na lewej flance został samotny Grombrindal (wcześniej był schowany w Dziadkach ale jako, że uciekli to on został zgodnie ze swoimi zasadami). Dostał szarżę od oddziału Cold One'ów i Lorda na Carnosaurze. Usiekł i lorda, i karnozaura i wszystkie cold oney zarywając tylko 1 Wounda potem jeszcze salki ścigał
Oddział 20 slayerów z Zabójcą Demonów w środku. Oddział został zapluty tak, ze zostało chyba 5 hippków. Wtedy zaszarżowali na nich saurusy i temple guardzi z jednym ze slanów. Zabójcy trolli i gigantów padli. Został Zabójca Demonów. stał na rogu dwóch oddziałów mając jeden przed sobą a drugi z boku. Samotnie wysiekł wszystkie saurusy i temple guardów (już miał się dobierac do slaana ale skończylismy bitwę)
Na prawej flance natomiast szalało wtedy 3 Ludożerców. Wpadali w jeden oddział, zjadali, z overruna wpadali w drugi, zjadali itd... ogólnie przemielili straszliwie prawą flankę zdobywając mnóstwo punktów. Przeciwnik się wkurzył i starał się z plujek i magii ich zabić w odwecie ale jeden przeżył do końca bitwy
Ogólnie myślałem w drugiej turze, że już nie mam po co grać ale okazało się, że masakryczna wyrzynka potem szła więc grało się fajnie i wynik był jeśli dobrze pamiętam oscylujący gdzieś w granicach remisu
bitwa na 6k z lizakami starymi. Pomijam fakt, że w pierwszej turze na małej runie wybuchło Kowadło bo do tego się przyzwyczaiłem, pominę też, że wybuchło mi wtedy działo z rune of forging i inżynierem... Ale za to w turze przeciwnika: Długobrodzi nie zdali terroru i uciekli od szarży carnosaura rozbijając się o obelisk, Długobrodzi-Strażnicy bugmana dostali szarżę (już nie pamiętam od czego) i mając Ld 10 od generał i przerzut breaka z BSB będących blisko przegrali o 1 czy dwa, oblali breaka i zostali zagonieni co wywołało panikę w klocku hammererów z lordem tarczownikiem i BSB, którzy przebiegli przez kloc Ironbreakerów, który też spanikował i przebiegł przez kloc warriorów, którzy też spanikowali
moja tura rzucam na zbieranie... hamki z generałem i BSB - 2x6 (zbierali się na 11) i za stół przebiegając przez strzelców i ich panikując reszta się zebrała... na początku drugiej tury nie miałem już Kowadła, Lorda na tarczy, BSB, Bugmana i 20 jego chłopaków, 20 zwykłych Długobrodych, 20 Hammererów, działa i jednego oddziału strzelców... piękny początek bitwy...
ale były też fajne akcje podczas tego starcia, które sprawiły, że nie przegrałem sromotnie
daleko na lewej flance został samotny Grombrindal (wcześniej był schowany w Dziadkach ale jako, że uciekli to on został zgodnie ze swoimi zasadami). Dostał szarżę od oddziału Cold One'ów i Lorda na Carnosaurze. Usiekł i lorda, i karnozaura i wszystkie cold oney zarywając tylko 1 Wounda potem jeszcze salki ścigał
Oddział 20 slayerów z Zabójcą Demonów w środku. Oddział został zapluty tak, ze zostało chyba 5 hippków. Wtedy zaszarżowali na nich saurusy i temple guardzi z jednym ze slanów. Zabójcy trolli i gigantów padli. Został Zabójca Demonów. stał na rogu dwóch oddziałów mając jeden przed sobą a drugi z boku. Samotnie wysiekł wszystkie saurusy i temple guardów (już miał się dobierac do slaana ale skończylismy bitwę)
Na prawej flance natomiast szalało wtedy 3 Ludożerców. Wpadali w jeden oddział, zjadali, z overruna wpadali w drugi, zjadali itd... ogólnie przemielili straszliwie prawą flankę zdobywając mnóstwo punktów. Przeciwnik się wkurzył i starał się z plujek i magii ich zabić w odwecie ale jeden przeżył do końca bitwy
Ogólnie myślałem w drugiej turze, że już nie mam po co grać ale okazało się, że masakryczna wyrzynka potem szła więc grało się fajnie i wynik był jeśli dobrze pamiętam oscylujący gdzieś w granicach remisu
Mac tylu "6" to nigdy nie miałeś, choć przebiłem Cię ilością "1" rzuconych przeze Mnie
Również historia zamierzchła. To był chyba jeden z 2 razy < albo 3? > jak grałem tą równie upartą co niską rasą. < choć tym pierwszym się nie popisali >
Gra była na 1500 ptk. walczyłem z WoChem, wystawiłem 2 kocki IB, 1 klocek wojowników, gromowładnych, katapultę albo działo, runesmitha i chyba BSBeka.
Tura 1 - oczywiście przegrałem zaczynanie
Mag Tzincza rzuca pocisk, próba disspela 2x1, trafił w wojowników którzy zostają społowieni, oblewają panikę, uciekają przez IB, ci też oblewają panikę < z BSBkiem w środku > Ci z kolei uciekają i przechodzą przez runsmitha + obsługę działa i oczywiście też panikują.
Moja kolej, próba zbierania... generalnie na stole zostaje tylko jeden klocek IB oraz obsługa działa/katapulty która na ucieczkę rzuciła chyba z 8 więc dochodziłaby do niego 2 tury. Podziękowałem za grę
< I tak zakończyła się Moja fascynująca przygoda z tą rasą >
Również historia zamierzchła. To był chyba jeden z 2 razy < albo 3? > jak grałem tą równie upartą co niską rasą. < choć tym pierwszym się nie popisali >
Gra była na 1500 ptk. walczyłem z WoChem, wystawiłem 2 kocki IB, 1 klocek wojowników, gromowładnych, katapultę albo działo, runesmitha i chyba BSBeka.
Tura 1 - oczywiście przegrałem zaczynanie
Mag Tzincza rzuca pocisk, próba disspela 2x1, trafił w wojowników którzy zostają społowieni, oblewają panikę, uciekają przez IB, ci też oblewają panikę < z BSBkiem w środku > Ci z kolei uciekają i przechodzą przez runsmitha + obsługę działa i oczywiście też panikują.
Moja kolej, próba zbierania... generalnie na stole zostaje tylko jeden klocek IB oraz obsługa działa/katapulty która na ucieczkę rzuciła chyba z 8 więc dochodziłaby do niego 2 tury. Podziękowałem za grę
< I tak zakończyła się Moja fascynująca przygoda z tą rasą >
Paskudny uśmiech power gamera
z fartów:
duża bitwa z chaosem, demonami, szczurami i bestiami na 20k punktów.
Verminlord szykuje się do szarży na broniącą baszty 10 thundów. najpierw w mojej turze zostaje ostrzelany. zostaje na 2 woundach. szarż. s&s. trafiam trzy razy. Morrok wali tekstem- nie ma szans żebyś go zabił. Ranię 2 razy ( na piątkach). dwa wardy. oblane...
Thundzi 150 pts. Verminlord 500pts. Mina Morroka bezcenna.
Dlatego lubię duże bitwy- zawsze są jakieś akcej które przechodzą do legendy.
duża bitwa z chaosem, demonami, szczurami i bestiami na 20k punktów.
Verminlord szykuje się do szarży na broniącą baszty 10 thundów. najpierw w mojej turze zostaje ostrzelany. zostaje na 2 woundach. szarż. s&s. trafiam trzy razy. Morrok wali tekstem- nie ma szans żebyś go zabił. Ranię 2 razy ( na piątkach). dwa wardy. oblane...
Thundzi 150 pts. Verminlord 500pts. Mina Morroka bezcenna.
Dlatego lubię duże bitwy- zawsze są jakieś akcej które przechodzą do legendy.
Gromowładni to chyba jedna z najbardziej fartownych jednostek w całym WFB
Przypominam Sobie bitwę <WoCh vs Krasie> w której demon prince szarżuje na gromowładnych w czwartej rundzie i... stoi w nich do końca bitwy... Chyba tam jeden kraś padł tylko...
Przypominam Sobie bitwę <WoCh vs Krasie> w której demon prince szarżuje na gromowładnych w czwartej rundzie i... stoi w nich do końca bitwy... Chyba tam jeden kraś padł tylko...
Paskudny uśmiech power gamera
Duza bitwa laczona... jakos tak po 5k pkt wychodzilo. Gralismy mega fluffowymi rozpami, bo takie bylo zalozenie. Kraski i imperium, przeciwko mega armii WE...
Nasze strzelanie, w sumie 3 armaty i chyba katapulta. Do tego organki juz w zasiegu. Jedna armata (z inzynierem kraskowym, runa ognia i forge) laduje 0,5 cala od treemana, druga przsestrzeliwuje lorda biegacza o 1 cal, trzecia trafia drugiego lorda WE, chyba maga, 1 na zranienie, organki missfire strzelajac w duzy kloc wardancerow... Zdaje sie, ze mielismy jeszcze te imperialne pseudo organy, ale zalogi juz nie bylo... po tej turze poszlo juz szybko... bynajmniej nie po naszej mysli
pzdr!
BTW... mine przeciwnika, a raczej jej zmiennosc w trakcie tej tury, pamietam do dzis... a tak na marginesie, to na drugim stole gral kolega mocnym imperium, ktore mialo sie przebic przez lzejsza armie WE i przyjechac na pomoc... z poslkow dotarl jedynie Geniek na gryfie, ktory dostal w turze wyjscia jakies 60 strzal... wynik raczej oczywisty...
Nasze strzelanie, w sumie 3 armaty i chyba katapulta. Do tego organki juz w zasiegu. Jedna armata (z inzynierem kraskowym, runa ognia i forge) laduje 0,5 cala od treemana, druga przsestrzeliwuje lorda biegacza o 1 cal, trzecia trafia drugiego lorda WE, chyba maga, 1 na zranienie, organki missfire strzelajac w duzy kloc wardancerow... Zdaje sie, ze mielismy jeszcze te imperialne pseudo organy, ale zalogi juz nie bylo... po tej turze poszlo juz szybko... bynajmniej nie po naszej mysli
pzdr!
BTW... mine przeciwnika, a raczej jej zmiennosc w trakcie tej tury, pamietam do dzis... a tak na marginesie, to na drugim stole gral kolega mocnym imperium, ktore mialo sie przebic przez lzejsza armie WE i przyjechac na pomoc... z poslkow dotarl jedynie Geniek na gryfie, ktory dostal w turze wyjscia jakies 60 strzal... wynik raczej oczywisty...
"If its made by a Dwarf, keep it. If its made by a Human, sell it. If its made by an Orc, bin it. If its made by an Elf, burn it !!! " - Perv
www.facebook.com/XIIIKohorta
www.facebook.com/XIIIKohorta
Największy fart - strzał z katapulty w grupkę dryad, ma misfajerce 10" na skaterce strzałka idealnie w treemena schowanego w centrum lasu...do piachu 3W płonące ataki
Nie fart ucieczka żyrosa na 3" + strzał do biegacza z cannona 1 na W, poprawka z 10 thanderers wynik 0 W
Nie fart ucieczka żyrosa na 3" + strzał do biegacza z cannona 1 na W, poprawka z 10 thanderers wynik 0 W
XIII Kohorta Bydgoszcz
fart: wale do warrioprów chaosu no i oczywiście 10" gdzieś do tyłu przerzucam skater i placek ląduje centralką na generale
niefart: trzelam działem z ognistymi atakami (z ME w środku) do abominacji dostaje i na ranienie 1 !!!! a bym ją zdiął kurwa i wygrał ech...
niefart: trzelam działem z ognistymi atakami (z ME w środku) do abominacji dostaje i na ranienie 1 !!!! a bym ją zdiął kurwa i wygrał ech...