DE Kamelota na Silesian Master
Re: DE Kamelota na Silesian Master
Hmmmm... chyba czas faktycznie przeczytać cały ten podręcznik
kangur022 pisze: Ze niby czarodziejki są szpetne ?
dzikki pisze:Wypadki z kotłem się zdarzają ;] , nożem rytualnym można się skaleczyć jak się ofiara poruszy. Tudzież jakieś obmierzłe praktyki seksualne.
Kacpi 1998 pisze:te praktyki to chyba z użyciem cegły...
Zacna idea chociaż ja nie przeczytałem wszystkiego, a jakoś gram i bez problemów kojarzę zasady
Cosmo pisze:Tak sie kurwa hartuje komandosow. Tak sie hartuje zwyciezcow. Wchodzi i ma 6 tur zeby rozpierdolic. A jak przy okazji wygra rzut na zaczynanie, to po prostu rozpierdoli ture wczesniej.
Tak, tylko jak Ci ktoś na masterze wyjedzie z jakąś zasadą z dupy to możesz się bardzo zdziwić (zwłaszcza chamskie są obroty po zniszczeniu oddziału w turze przeciwnika)
Lidder pisze:- Co się dzieje, gdy kawaleria normalnym ruchem, nie marszem, przechodzi przez murek?
- To samo co wtedy, gdy idziesz na imprezę poderwać jakąś dziewczynę.
Zagrałem dzisiaj na lokalu na 2500 ( pre Silesian ) i oto moja relacja:
1 bitwa - Roman Schubert ( WE ) - scenariusz Blood and Glory
Rospa we z pamięci:
duży biegacz ( potion siły, ward 3+ wyczerpywalny, trafianie go na 6 w challengu )
duża magiczka ( power scroll )
bsb ( hoda )
4x8 driad
2x10 łuków ( jedne z płonącym sztandarem )
7 treekinów
5 wildów ( sztandar )
2 orły
treeman
Roman chciał zagrać challenga, a ja się zgodziłem i zaczęliśmy. Zaczęło się spokojnie, ja trochę podleciał hydrami i smokiem, we się cofnęły. Ja zapomniałem, że ten lord klepacz we biega i mój smok podleciał na 18 cali od niego, roman kulnął 8 więc było ok. Potem Treekiny podeszły za bardzo do przodu i dostały szarżę smoka, który grzecznie przez nie przeleciał, a mój pegaz bsb wleciał w lorda biegacza wbijając mu ranę i sam tracąc jedną. Łuki z bsb i sztandarem nie zdały paniki za treekiny i przebiegły pod mojego drugiego pegaza. W turze Romana coś tam postrzelał i zjadł mi duże łuki treemanem. W mojej trzeciej turze wpadłem pegazem w łuki z bsb i udało się, że nie zdał breaka na -1. Ja go złapałem i dzięki scenariuszowi wygrałem 19-1
2 bitwa - Krzychu Derejski ( vc ) - scanariusz Battle for the Pass
Rospa wampirków:
lord czarujący
biegacz ( power scroll, cały lore )
wight king bsb ( ward na 4+ na strzelanie dla niego i oddziału )
necro ( power stone )
3x21 ghuli
21 zombie
29 gg ( fcg )
2x3 wraithy
Oboje ruszyliśmy do przodu. Trochę słabo rozkminiłem kanapke na wraithach z hydry i dużych kuszników od boku. Hydra nie zdawałą regenk a potem dostałem na bok ghule z wampirem i popłynęli. Potem jakieś szachy smokiem, tracę hydrę ( dostała z popychaczek wraithy na bok i gwardię z przodu i mimo, że miała siłę 8 od magicy, któa się przez to wysadziła, to uciekła ). W, którejś z kolei turze wpadam smokiem na bok gwardii i bg z pegazem od przodu ( tracąc uprzednio pendanta przez jakiś zryty czar z deatha ) i w ture rozsypuję oddział a bsb stoi na ranie. Potem Krzychu upiera się, że w 5 minut dogramy jeszcze 2 tury i dopiero w turze magii zdaje sobie sprawę, że to było bez sensu. Ja zyskuję jeszcze jego bsb i kończymy. Zabiłem mu tą gwardię z bsb i jakiegoś necro tracąc hydry, bsb, magiczke i jakieś kusze i robi się remis.
3 bitwa - Jakub Michalec - ( znowu vc ) - scenariusz Battleline
Tradycyjnie rospa przeciwnika:
lord czarujący
biegacz kamikaze z power scrollem i całym lorem
necro ze scrollem
2x 20 gwardii ( fcg )
2x20 ghuli
20 szkieletów
20 zombie
2x3 wraithy
coach
Ja zaczynam i trochę podlatuję, ze strzelania wbijam coachowi 2 rany ( które potem wskrzesza lordem ) i koniec. W kolejnej turze wampiry trochę idą, podstawiają mi pod bsb wraithy i z magii nie robią nic ciekawego. Ja zjadam wraithy bsb i ryzykuję szarżę smoka na 18 cali, niestety okazuje się, ze tam nie było 18 calitylko 18,1 cala i palę , potem w turze magii rzucam 12 kości i coach się pięknie ładuje końca ( ). W turze wampirów gwardia dostaje szarżę od naładowanego coacha i stoi z nim i ghulami na boku tak jeszcze 2 tury po czym kończymy. Mój smok z popychaczki dostaje gwardię, nie zdaje breaka i ucieka, ale potem się zbiera. W mojej turze doszarżowuję pegazem w gwardię z wampirem, która już walczy z moim bsb ( wpadł przelatując przez wraithy ) i zabijam wampira ( stoimy tam juz do końca ). W turze wampirów dzieje się kilak dziwnych rzeczy. Mój smok oczywiście dostaje szarżę gwardii, nie zdaje breaka i ucieka na 7 a gwardia goni na 12 ( lol ). Lord wampirzy rzuca na 3 kościach chyba jakiś pocisk i rzuca ifke, dzięki czemu się wysadza. Wraithy jednym krzykiem zdejmują mi hydrę. Potem widzimy, ze już nikt nie gra więc kończymy i jest remis z przewagą małych dla wampirów.
Ugrałem 3 miejsce i 39 pkt co nie oszałamia, ale na pewno złym rezultatem nie jest.
Z rospy zadowolony jestem chociaż nie wiem czy jest sens trzymania tych 5 shadów. Niby straszą wrogich magów żeby z oddziałów nie wyłazili, ale tak poza tym nie robią prawie nic. A za nich i 2 kuszników wcchodzi rydwan, który w teorii coś robi. Nie wiem jak w praktyce ( bo już na jednym turnieju na 1600pkt zabił 10 łuczników i to był jego cały turniejowy dorobek ), ale to jest do przetstowania.
1 bitwa - Roman Schubert ( WE ) - scenariusz Blood and Glory
Rospa we z pamięci:
duży biegacz ( potion siły, ward 3+ wyczerpywalny, trafianie go na 6 w challengu )
duża magiczka ( power scroll )
bsb ( hoda )
4x8 driad
2x10 łuków ( jedne z płonącym sztandarem )
7 treekinów
5 wildów ( sztandar )
2 orły
treeman
Roman chciał zagrać challenga, a ja się zgodziłem i zaczęliśmy. Zaczęło się spokojnie, ja trochę podleciał hydrami i smokiem, we się cofnęły. Ja zapomniałem, że ten lord klepacz we biega i mój smok podleciał na 18 cali od niego, roman kulnął 8 więc było ok. Potem Treekiny podeszły za bardzo do przodu i dostały szarżę smoka, który grzecznie przez nie przeleciał, a mój pegaz bsb wleciał w lorda biegacza wbijając mu ranę i sam tracąc jedną. Łuki z bsb i sztandarem nie zdały paniki za treekiny i przebiegły pod mojego drugiego pegaza. W turze Romana coś tam postrzelał i zjadł mi duże łuki treemanem. W mojej trzeciej turze wpadłem pegazem w łuki z bsb i udało się, że nie zdał breaka na -1. Ja go złapałem i dzięki scenariuszowi wygrałem 19-1
2 bitwa - Krzychu Derejski ( vc ) - scanariusz Battle for the Pass
Rospa wampirków:
lord czarujący
biegacz ( power scroll, cały lore )
wight king bsb ( ward na 4+ na strzelanie dla niego i oddziału )
necro ( power stone )
3x21 ghuli
21 zombie
29 gg ( fcg )
2x3 wraithy
Oboje ruszyliśmy do przodu. Trochę słabo rozkminiłem kanapke na wraithach z hydry i dużych kuszników od boku. Hydra nie zdawałą regenk a potem dostałem na bok ghule z wampirem i popłynęli. Potem jakieś szachy smokiem, tracę hydrę ( dostała z popychaczek wraithy na bok i gwardię z przodu i mimo, że miała siłę 8 od magicy, któa się przez to wysadziła, to uciekła ). W, którejś z kolei turze wpadam smokiem na bok gwardii i bg z pegazem od przodu ( tracąc uprzednio pendanta przez jakiś zryty czar z deatha ) i w ture rozsypuję oddział a bsb stoi na ranie. Potem Krzychu upiera się, że w 5 minut dogramy jeszcze 2 tury i dopiero w turze magii zdaje sobie sprawę, że to było bez sensu. Ja zyskuję jeszcze jego bsb i kończymy. Zabiłem mu tą gwardię z bsb i jakiegoś necro tracąc hydry, bsb, magiczke i jakieś kusze i robi się remis.
3 bitwa - Jakub Michalec - ( znowu vc ) - scenariusz Battleline
Tradycyjnie rospa przeciwnika:
lord czarujący
biegacz kamikaze z power scrollem i całym lorem
necro ze scrollem
2x 20 gwardii ( fcg )
2x20 ghuli
20 szkieletów
20 zombie
2x3 wraithy
coach
Ja zaczynam i trochę podlatuję, ze strzelania wbijam coachowi 2 rany ( które potem wskrzesza lordem ) i koniec. W kolejnej turze wampiry trochę idą, podstawiają mi pod bsb wraithy i z magii nie robią nic ciekawego. Ja zjadam wraithy bsb i ryzykuję szarżę smoka na 18 cali, niestety okazuje się, ze tam nie było 18 calitylko 18,1 cala i palę , potem w turze magii rzucam 12 kości i coach się pięknie ładuje końca ( ). W turze wampirów gwardia dostaje szarżę od naładowanego coacha i stoi z nim i ghulami na boku tak jeszcze 2 tury po czym kończymy. Mój smok z popychaczki dostaje gwardię, nie zdaje breaka i ucieka, ale potem się zbiera. W mojej turze doszarżowuję pegazem w gwardię z wampirem, która już walczy z moim bsb ( wpadł przelatując przez wraithy ) i zabijam wampira ( stoimy tam juz do końca ). W turze wampirów dzieje się kilak dziwnych rzeczy. Mój smok oczywiście dostaje szarżę gwardii, nie zdaje breaka i ucieka na 7 a gwardia goni na 12 ( lol ). Lord wampirzy rzuca na 3 kościach chyba jakiś pocisk i rzuca ifke, dzięki czemu się wysadza. Wraithy jednym krzykiem zdejmują mi hydrę. Potem widzimy, ze już nikt nie gra więc kończymy i jest remis z przewagą małych dla wampirów.
Ugrałem 3 miejsce i 39 pkt co nie oszałamia, ale na pewno złym rezultatem nie jest.
Z rospy zadowolony jestem chociaż nie wiem czy jest sens trzymania tych 5 shadów. Niby straszą wrogich magów żeby z oddziałów nie wyłazili, ale tak poza tym nie robią prawie nic. A za nich i 2 kuszników wcchodzi rydwan, który w teorii coś robi. Nie wiem jak w praktyce ( bo już na jednym turnieju na 1600pkt zabił 10 łuczników i to był jego cały turniejowy dorobek ), ale to jest do przetstowania.
Cosmo pisze:Tak sie kurwa hartuje komandosow. Tak sie hartuje zwyciezcow. Wchodzi i ma 6 tur zeby rozpierdolic. A jak przy okazji wygra rzut na zaczynanie, to po prostu rozpierdoli ture wczesniej.
Zostaw shadów albo jak koniecznie chcesz się ich pozbyć to lepiej weź co innego niż rydwan.kamelot pisze: Z rospy zadowolony jestem chociaż nie wiem czy jest sens trzymania tych 5 shadów. Niby straszą wrogich magów żeby z oddziałów nie wyłazili, ale tak poza tym nie robią prawie nic. A za nich i 2 kuszników wcchodzi rydwan, który w teorii coś robi. Nie wiem jak w praktyce ( bo już na jednym turnieju na 1600pkt zabił 10 łuczników i to był jego cały turniejowy dorobek ), ale to jest do przetstowania.
Może jakieś uzasadnienie?
W sumie to zapomniałem, że nie mogę wywalić kuszników bo będzie za mało core-ów.
Z drugiej strony ten oddział w żadnej bitwie nie zginął, nikt się nim za bardzo nie przejmował, a jednak trochę przeszkadzał, więc może jednak zostaną.
Mimo wszystko chętnie przeczytam dlaczego Lazurze uważasz, że rydwan nie jest opłacalnym zamiennikiem dla shadów.
W sumie to zapomniałem, że nie mogę wywalić kuszników bo będzie za mało core-ów.
Z drugiej strony ten oddział w żadnej bitwie nie zginął, nikt się nim za bardzo nie przejmował, a jednak trochę przeszkadzał, więc może jednak zostaną.
Mimo wszystko chętnie przeczytam dlaczego Lazurze uważasz, że rydwan nie jest opłacalnym zamiennikiem dla shadów.
Cosmo pisze:Tak sie kurwa hartuje komandosow. Tak sie hartuje zwyciezcow. Wchodzi i ma 6 tur zeby rozpierdolic. A jak przy okazji wygra rzut na zaczynanie, to po prostu rozpierdoli ture wczesniej.
Kwintesencja tej edycji w jednym zdaniu ; ) Rydwan, przynajmniej moim zdaniem, jest za mało mobilny - tymi shadami to możesz naprawdę sporo pofiglować w porównaniu do stworka który ma zakaz marszu (nawet przy fajnym save'ie)Lord wampirzy rzuca na 3 kościach chyba jakiś pocisk i rzuca ifke, dzięki czemu się wysadza.
Tak rydwan jest mało mobliny, ale zauważ, że shadzi w walce prawie nic nie zrobią ( bez kotła, którego w tej rospie nie będzie ) w przeciwieństwie do rydwanu, który wpada w jakiś combat i z impactów oraz ataków może naprawdę sporo zrobić. Dodatkowo trudno go rozwalić ( 5T, 4W, 3+ save-a ) i nie kosztuje aż tak dużo, a wydaje mi się, że ma większe szanse niż shadzi, że się spłaci
Cosmo pisze:Tak sie kurwa hartuje komandosow. Tak sie hartuje zwyciezcow. Wchodzi i ma 6 tur zeby rozpierdolic. A jak przy okazji wygra rzut na zaczynanie, to po prostu rozpierdoli ture wczesniej.