mój pomysłowy brat wrzucił mydło w płynie do muszli klozetowej,wraz z jego kupą i papierem toaletowym spuścił wodę...
od dwóch dni mamy zatkany kibel,kilka pudełek kretu nie pomogło kręcenie świdrem też
znacie może jakiś sposób oprócz rozkręcenia całej instalacji żeby to odetkać
Noł fakin łej To jest forum battlowe a nie o rozmiękczaniu karmelowego rycerza
Moja porada jest taka ze zwykle kackupa łatwiej leci więc wlej 0.5 spirolu do wc i powinno puscić
Ja bym spróbował wlać wrzątek, poczekać ok. 2 min wsypać kret i znowu zalać wrzątkiem. Kret się wtedy "zagotuje" i znacznie lepiej czyści rury. Nie wolno pochylać wtedy na sedesem!
Słyszałem też, że cola nieźle czyści zapchane rury, ale nie wiem na ile to prawda.
to nie było mydło w postaci płynnej tylko pudełko po mydle w płynie razem z płynem...
wiec najlepiej powiedzcie czy znacie jakiś środek który rozpuści plastik
jako mocniejszy środek polecam dwa rosyjskie drinki przemysłowo - spożywcze na bazie spirytu: Szyło i Boriec ( dokładniejsza receptura do znalezienia w necie)
wszystko co organiczne z nimi przegrywa, gówniana mela się zdezintegruje
Albo przepychaczką spróbować żeby cofnęło się tak, żeby dało się wyjąć (jak nie chcesz po hydraulika dzwonić).
Jeżeli i to nie da rezultatu, a nie chcesz rozkręcać (choć to najtańsza metoda jeśli się wcześniej przyjrzysz jak to jest poprzykręcane), dzwoń po specjalistę. Przyjdzie, naklnie, pośmieje się, zawoła dwieście i job's done
Bierzesz kartofla, wiercisz w nim dziure, wsadzasz petarde (w miarę dużą) ale nie odpalaj!, do zapchanego kibla ładujesz wszystko co masz pod ręką poza wodą!, dzwonisz pod 997, mówisz że masz podłożoną bombe w kiblu.
Wrzucasz odpaloną petarde do kibla i sprawa załatwiona
walnij brata w łeb. na plastikowy pojemnik pomoże tylko rozkręcanie kibla. na 200% zaklinował się w syfonie muszli klozetowej. nie będę pytał, czy masz ustęp normalmy, czy warszawski - bo pewnie nie wiesz.
kibelek trzeba zdjąć z mocowania-lub, dla odważnych- wybrać "treść" z kibelka, wsadzić rękę w rękawiczce i wyciągnąć pojemnik.
a myślałem , że już nic mnie nie zaskoczy na tym forum...
dobra rada: jak chcesz to zrobić własnym sumptem - to musisz dopuścić się rękoczynów (albo namów do tego winowajce). może nawet nie będziesz musiał rozkręcać toalety. a jak nie, to wzywaj speca. there is no other way