jakie tam lizaki !Grolshek pisze:Dawaj dawaj ! Mam niedrogo Lizaki do opchnięcia to można połączyć przyjemne z pożytecznym
twarde wąpierze potrzebuję
jakie tam lizaki !Grolshek pisze:Dawaj dawaj ! Mam niedrogo Lizaki do opchnięcia to można połączyć przyjemne z pożytecznym
A kto Ci każe wystawiać klocki elity za 600 pkt typu death star? Wiem, że każdy rozpiskowy gracz podnieca się jak ma w rozpie niezabijalny oddział z dużym pierdolnięciem, ale musi też zdawać sobie sprawę, że może je łatwo stracić czarami typu dwellers. To jest element ryzyka.Dalmar pisze: Tak generalnie jeśli chodzi o zbalansowanie to moim zdaniem idziemy w dobrym kierunku tzn. wprowadziliśmy już pkt. za połowę i teraz moim zdaniem trzeba wprowadzić to żeby te najbardziej przegięte czary bohaterom zadawały jedną ranę - wtedy nie będzie sytuacji - jeden czar i 20-0, bo to chyba teraz najbardziej psuje tą grę. Co innego jak czar rzucasz na jeden model, który możesz uśmiercić, a co innego jak możesz komuś zabić 50%-66% klocka na 600pkt i np: 3 bohaterów w tym klocku za 700-800 pkt. co kończy de fakto grę maską i później zostają już wyrzynki 1-2 turowe.
Lipti i Pedros owszem ale:Pedros pisze:Czary zabijające od razu były rónież w 7mej edycji.
Pit of Shades (który nie scaterował w przeciwieństwie do ówczesnego), The dreaded 13th (tu wprawdzie tylko na piechote) oraz Infernal na sile 11-12 -> Jakoś nie było wtedy przycięć oraz nerfów ras, które mogły używać tych czarów lub umożliwianie wardów/zadawania tylko jednej rany.
"IMHO nie" - bo? Chetnie poznalbym bardziej konkretne powody.Barbarossa pisze:IMO nie. Lepiej dać 3 objectivy do zajęcia na środku stołu. Przez jednostki piechoty nie skirmishującej lub kawalerii nie szybkiej.bless pisze: A co ze scenariuszem Breakthrough? Warto do niego wracac na kolejnych turniejach?
Na Thunderstompie 13 bitew (65%) rozstrzygnelo sie w czasie 6 tur. Wyniki pozostalych zostaly okreslone na podstawie roznicy punktow odpornosci po zakonczeniu walki. Wyniki sa bardzo zroznicowane, co dobrze swiadczy o tym rozwiazaniu:Ponadto wciąż za cholerę nie rozumiem, dlaczego jedyny sposób, by zrobić 20-0 w Waszej wersji scenariusza B&G, to przyfarcić na oblanym lookout serze lub trafić na totalne warzywo.
Piszesz serio? W sensie - dostales baty bo nie miales recasta?Po trzecie - zniszczył mnie trochę zarąbisty balansujący scenariusz Blessa, który polega na tym, że rzucasz przed bitwą kostką (bo 8 ed. jest zdecydowanie za mało losowa) i.... no właśnie. Trafiasz na armię DE z dwiema hydrami, smokiem i czarką. Dowiadujesz się, że nie masz recasta (mając 2 magów 2 i 3 poziomu, bez forbidden lore), nawet na wskrzeszenie. Natomiast DE mają jakby IF przez 4 tury małą czarką. Bo pomijając turę, kiedy użyjesz scrolla i może tę jedną, kiedy jakimś cudem dzięki channelingowi wyrównasz liczbę PDków z DDkami, DE biorą cały power pool, rzucają swój czar i - ssij. Oczywiście życzę szczęścia grając przeciw dwóm "zbalansowanym" hydrom bez "przegiętej" popychaczki + 4 DElifckie "ifki" bez konsekwencji.
Powtórzę pytanie. Kto Ci każe wystawiać regimenty zapakowane herosami warte 1000 pkt.? Jedynym czarem, który za bardzo ingeruje na całą armie jest słońce. I tu rzeczywiście przydałoby się przycięcie. Reszta do przełknięcia.Dalmar pisze: Jeśli będziesz grał z 10 latkiem który w pierwszej turze zabije ci 1000 pkt. słonkiem czy jakimś innym syfem, a ty nic nie możesz na to poradzić i będziejsz czuł się jak związany kruliczek na rożnie to może zmienisz zdanie że chyba nie o to chodzi w tej grze To jest gra strategiczna w której przedewszyskim myślenie ma decydować o wyniku?
Więc może następnym razem dać krainę pt. "Słonko tutaj nie daje cienia"Lipti pisze: Jedynym czarem, który za bardzo ingeruje na całą armie jest słońce. I tu rzeczywiście przydałoby się przycięcie.