Klon, choć nie do końca, tematu z Dławigildii, żeby wszyscy dokładnie wiedzieli, co się dzieje i mogli w razie chęci dołączyć.
Kampania wystartowała w sobotę 26.05.2007 w DKŚowym oddziale na Mokotowskiej.
Regulamin i scenariuszepochodzą z treasurehunterowego "Mordheim Płonie", jednak pewne rzeczy zostały zmienione przeze mnie i Bolsa vel Kapitana Haka.
W tej chwili udział biorą:
- Dominik "Azaghal" - Reikland
- Łukasz - Witch Hunters
- Michał "M.T." - Undead
- Natalia "Skavenblight" - Carnival of Chaos.
- Janek - Undead
- Michał "The One" - Beastmen Raiders
- Karol - Skaven Clan Eshin
W pierwszej bitwie starli się Łowcy Czarownic z Karnawałem oraz Nieumarli z Reiklandem. Pary zostały ustalone tak, aby kołchoźnicy nie musieli ze sobą grać, bo w końcu za dobrze się znają i o to chodzi między innymi w klubie, żeby grać z różnymi ludźmi. Różnice ratingów były zresztą nieduże.
W pierwszej bitwie najmocniej oberwały: Karnawał i Reikland. Potężni i do bólu klimatyczni Witch Hunterzy zniszczyli Chaos, zaś powstałe z grobów truposze skutecznie wystraszyły dzielny Reikland. Po wszystkich chyba stronach są straty [nie wiem, jak u Michała] - u mnie odszedł nurgling, u Łukasza flagellant, u Dominika nizioł złodziej z łucznikiem. Zyski z wyrdstonów także są, chyba więc sprawiedliwie się stało.
"Ranking" wygląda tak oto:
I GRUPA:
- Michał
- Łukasz
- Ja
- Dominik
II GRUPA:
- Janek
- Karol
- Michał
Oto zaś zdjęcia z ostatniego spotkania.
Następne spotkanie w sobotę, 2.06.2007.
Ogłoszenie do osób pragnących dołączyć do kampanii:
Chcemy zorganizować tak zwaną "drugą grupę" graczy, w związku z czym, jeśli ktoś chce, nie ma problemu - proszę się zgłaszać na forum lub priv. Mamy już jednego chętnego, czekamy na trzech pozostałych.
Ze względu na problemy lokalowe, "druga grupa" musi się niestety liczyć z możliwą koniecznością grania bitew np. u Faberów. Rzecz jasna nie jest to jeszcze przesądzone - póki co mówię tylko o takiej możliwości.
Dalsze ogłoszenia nadejdą wkrótce.
Warszawska Kampania Dębowej Tarczy
- Skavenblight
- Naczelna Prowokatorka
- Posty: 6092
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Warszawska Kampania Dębowej Tarczy
Ostatnio zmieniony 2 cze 2007, o 16:22 przez Skavenblight, łącznie zmieniany 1 raz.
- Kapitan Hak
- Bosman
- Posty: 1041
- Lokalizacja: z krańca świata
- Kontakt:
UWAGA!
Ważne ogłoszenia dotyczące jutrzejszych gier.
Na razie to chyba tyle... w razie nowych ustaleń, uaktualnię tego posta.
P.S. Czy ktoś mógłby przynieść aparat cyfrowy, co by stała dokumentacja fotograficzna była?
Ważne ogłoszenia dotyczące jutrzejszych gier.
- Wysoce wskazane byłoby, gdyby każdy z graczy przyniósł ze sobą kopie poniższych zasad (dla wygody "wydestylowałem" je z regulaminu oMTH do pojedynczych plików):
Scenariusze - http://www.mytempdir.com/1343973
Płonące budynki - http://www.mytempdir.com/1343980
Szaleństwo - http://www.mytempdir.com/1343984
Najemnicy (opcjonalnie) - http://www.mytempdir.com/1343986
Ewentualnie dogadajcie się ze sobą, kto co przyniesie. Mnie jutro niestety w DKŚu nie będzie, więc nie będę mógł w ostateczności poratować swoimi podręcznymi zasadami w wersji elektronicznej, tak jak to było tydzień temu. Tym bardziej więc pamiętajcie o tym, by o posiadanie ww. zasad zadbać! - Kolejność rozgrywanych scenariuszy w naszej kampanii różni się nieco od tej zaproponowanej w regulaminie oMTH.
Mianowicie:
1. Polowanie na Wyrdstone
2. Occupy
3. Przypadkowe spotkanie
4. Porwanie i ofiara
5. Koszmar w gęstym dymie
Oczywiście zasady płonących budynków i szaleństwa niezmiennie obowiązują.
Dodatkowa zasada, że zwycięzcy przyznawane jest dodatkowe 50 zk, wykreślona zostaje ze scenariusza "Occupy" (jutro się jeszcze nie wzbogacicie); dodana zostaje za to do scenariusza przedostatniego, czyli "Porwanie i Ofiara".
Na razie to chyba tyle... w razie nowych ustaleń, uaktualnię tego posta.
P.S. Czy ktoś mógłby przynieść aparat cyfrowy, co by stała dokumentacja fotograficzna była?
Nietykalny pisze:NIE perManentny (stały-jednolity)!tylko PerNamentny!!! - np makijaż!



- Skavenblight
- Naczelna Prowokatorka
- Posty: 6092
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Dziś, deszczowego dnia 2 czerwca, dokładnie na trzy tygodnie przed ostateczną zagładą świata, odbyły się w Mordheim aż 4 bitwy. Po pierwsze - dzielne szczury ze szczuroogrem ścigały się z tymczasowo utworzonym Karnawałem w bitwie o wyrdston, a dzielni zwierzoludzie tłukli potwornych Nieumarłych. Po drugie - łowcy czarownic bronili budynków przed truposzami, a Karnawał ukazał całe oblicze Nurgla przed biednym Reiklandem. Działo się sporo 
Przede wszystkim ja zagrałam dzisiaj dwie bitwy. Jest nas teraz w kampanii 7 osób - na gwałt szukamy ósmej [jakby powiedział Michał "The One", gwałt zbiorowy
]. Póki co pierwszą bitwę Karol zagrał z moim "tymczasowym-początkującym" Karnawałkiem. Bitwa była piękna - byłam przekonana o przegranej. WIsiało mi to, szczerze mówiąc, nawet, w obawie o czas, miałam nadzieję, że zostanę szybko wykończona. I tak miałam pecha, bo wódz mi został na polu, a poschodzili najwięksi rzeźnicy - przy tym zaznaczam, że Karol miał dziewiątkę ze szczuroogrem i kompletem herosów! Jednak moje niesamowite dzisiaj szczęście [którego apogeum przypadło na bitwę z Dominikiem] sprawiło, że wszystkie routy zdawałam. Przy tym przydała mi się halabarda
zrobiłam mianowicie KEBAB! Oberwał black skaven, nightrunner za nim, a jednego wounda zdjęło to także szczuroogrowi. W momencie, kiedy zostały mi na polu dwa albo trzy modele i nie miałam większej nadziei - Karol oblał routa.
Drugą bitwę - tę "właściwą" grałam z Dominikiem i było to Occupy in Flames
Strasznie się bałam płonących budynków. A one, skubane, zaczęły gasnąć akurat w kluczowym momencie
ale zanim to się działo - ruszyłam dzielnie na Reikland. I stało się coś niespodziewanego - w momencie, kiedy wódz stanął przed wrogami, z 4 cale, twarzą w twarz, kiedy reszta Karnawału czekała w pogotowiu... UDAŁO MI SIĘ RZUCIĆ PESTILENCE [trudność 10!]. Zeszło dwóch Reiklandczyków, dwóch czy trzech upadło. Potem Dominik próbował ratować się i szarżował mnie wodzem, ale jego wódz mojemu wodzowi tym razem okazał się nierówny - halabarda zrobiła swoje, błazen dopomógł. W krótkim czasie cała największa grupa uderzeniowa Reiklandu odeszła w niepamięć. Zostało tylko trzech - dwóch ludzi i trollslayer. Budynki pogasły, byłam w trzech, Dominik w dwóch. Ostatnia runda zaczęła się turą Dominika... który podjął ostateczny trud zremisowania i wbiegł [nie zaszarżował] do środkowego budynku slayerem. W mojej turze jednak slayer został otoczony przez mój komplecik herosów, w związku z czym znalazł chwalebną śmierć i wygrałam 3 do 2.
Dodam, że Pestilence udało mi się rzucić w tej bitwie jeszcze raz!!! Ale już nikogo nie zraniło. No i miałam podwójne krytyki - sliced i hammered z jednego błazna w jednej turze
Szczęśliwe kości turlały się dzisiaj gładko, save za save'm wychodził, w drugiej bitwie nikt nie zszedł z pola, więc miałam 6 kostek w eksploracji. Porządny zarobek - podstawa pod kupno wózka - 88 gc. Jestem bardzo zadowolona.
Tylko pluję sobie w brodę, bo gdybym nie wydała 40gc na idiotyczną, bezużyteczną harpię, to bym już miała wózek
Ale trudno. Następny będzie chance encounter i dopiero się wrogom oberwie
Zwłaszcza jak moi brutale mają resilient, a spuchnięty błazen dostał sprinta 
Na reszcie stołów [mieliśmy dziś trzy, bardzo ładnie zastawione, wreszcie bogato. DZIĘKI MICHALE, JAK ZWYKLE URATOWAŁEŚ NAM DUPĘ Z MAKIETAMI
] też się działo:
Trupy rozgromiły łowców czarownic, inne trupy dały się we znaki beastmenom. O wrażenia tradycyjnie proszę graczy, bo sama byłam zajęta moją grą. Wiem, że Janek opłakuje wampira, a Karol przywdział żałobę po nightrunnerze.
Klasyfikacja znajduje się w pierwszym poście, zaktualizowana.
Jak dalej rozwiążemy kwestię nieparzystości - dowiecie się niebawem.
Dzięki za ten dzień.
P.S. Zdjęcia już wkrótce.

Przede wszystkim ja zagrałam dzisiaj dwie bitwy. Jest nas teraz w kampanii 7 osób - na gwałt szukamy ósmej [jakby powiedział Michał "The One", gwałt zbiorowy


Drugą bitwę - tę "właściwą" grałam z Dominikiem i było to Occupy in Flames


Dodam, że Pestilence udało mi się rzucić w tej bitwie jeszcze raz!!! Ale już nikogo nie zraniło. No i miałam podwójne krytyki - sliced i hammered z jednego błazna w jednej turze

Tylko pluję sobie w brodę, bo gdybym nie wydała 40gc na idiotyczną, bezużyteczną harpię, to bym już miała wózek



Na reszcie stołów [mieliśmy dziś trzy, bardzo ładnie zastawione, wreszcie bogato. DZIĘKI MICHALE, JAK ZWYKLE URATOWAŁEŚ NAM DUPĘ Z MAKIETAMI

Trupy rozgromiły łowców czarownic, inne trupy dały się we znaki beastmenom. O wrażenia tradycyjnie proszę graczy, bo sama byłam zajęta moją grą. Wiem, że Janek opłakuje wampira, a Karol przywdział żałobę po nightrunnerze.
Klasyfikacja znajduje się w pierwszym poście, zaktualizowana.
Jak dalej rozwiążemy kwestię nieparzystości - dowiecie się niebawem.
Dzięki za ten dzień.
P.S. Zdjęcia już wkrótce.
- Skavenblight
- Naczelna Prowokatorka
- Posty: 6092
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
FaktikosSkavenblight pisze:A ja na BP w temacie ogólnodostępnym


Same- same


"JAH RASTAFARAI-SIGMAR HELDENHAMMER EMPEROR I!!!"
- Skavenblight
- Naczelna Prowokatorka
- Posty: 6092
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
- Kapitan Hak
- Bosman
- Posty: 1041
- Lokalizacja: z krańca świata
- Kontakt:
Poniżej zamieszczam link do galerii, w której umieściłem zdjęcia z potyczek 26.V.. i 02.VI. Spora część osób pewnie już je zna, ale dla tych, którzy jeszcze ich nie widzieli oraz dla tych, którzy jeszcze raz chcą na nie rzucić gałką oczną, umieszczam je w jednym miejscu. (Mam nadzieję, że będę mógł dodać jeszcze parę zdjęć do tej drugiej, gdy otrzymam je od Łukasza.):
http://s96.photobucket.com/albums/l188/ ... %20Tarcza/
Miłego oglądania
.
http://s96.photobucket.com/albums/l188/ ... %20Tarcza/
Miłego oglądania

Nietykalny pisze:NIE perManentny (stały-jednolity)!tylko PerNamentny!!! - np makijaż!



- Skavenblight
- Naczelna Prowokatorka
- Posty: 6092
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Wczoraj miała miejsce jedna bitwa z naszej kampanii, mordercze [jak się potem okazało] starcie sił Ciemności pod wodzą wampira i nekromanty oraz sił Chaosu pod wodzą Mistrza Karnawału...
Ruszyli dzielnie, jedni na drugich, jako że z dwóch krańców miasta na siebie zmierzali. Choć wróg próbował w nas strzelać, nie ulękliśmy się! Dzielni młodsi bracia - nurglingi - przejmowały szarże na wodza [podli i źli ludzie zawsze nam zarzucali powergaming, że niby wodza zawsze naprzód wystawiamy! a figę!]. Wielkie starcie wampira z trzema z naszych - nurglingiem, brutalem i siewcą zarazy, skończyło się dlań tragicznie. Podobnie dregi uległy błaznom i brutalom, a ghule padały pod ich ciosami. Nawet nie zauważyliśmy, kiedy pole bitwy pożegnał nasz wódz oraz jeden nurgling... tymczasem do grobów posłaliśmy z powrotem już jakieś 5-6 trupów... przeciwnik nawet nie czekał na ich okrzyk przestrachu - z własnej woli zwiał.
Nurgling nasz przepadł nie wiadomo gdzie, więc przystąpiliśmy do cucenia wodza. Wódz jednak okazał się najbardziej martwy [11 na k66] ze wszystkich uczestników tej bitwy. Płacz, ból, żałoba, zgrzytanie zębów - gdyby nie to, że najodważniejszy z nas Jules był już od jakiegoś czasu uczony magii i wreszcie opanował pierwsze zaklęcie - nie wiem, jak dalibyśmy sobie radę. Szczęściem zarobek 110gc pozwolił nam osłodzić sobie ból po tej niewątpliwej stracie.
Jest nas teraz trzynaścioro, w tym nasz cudowny wóz i najemna harpia. Następnym razem pomścimy krwawo naszego pana! Złożymy Nurglowi OFIARĘ!

Ruszyli dzielnie, jedni na drugich, jako że z dwóch krańców miasta na siebie zmierzali. Choć wróg próbował w nas strzelać, nie ulękliśmy się! Dzielni młodsi bracia - nurglingi - przejmowały szarże na wodza [podli i źli ludzie zawsze nam zarzucali powergaming, że niby wodza zawsze naprzód wystawiamy! a figę!]. Wielkie starcie wampira z trzema z naszych - nurglingiem, brutalem i siewcą zarazy, skończyło się dlań tragicznie. Podobnie dregi uległy błaznom i brutalom, a ghule padały pod ich ciosami. Nawet nie zauważyliśmy, kiedy pole bitwy pożegnał nasz wódz oraz jeden nurgling... tymczasem do grobów posłaliśmy z powrotem już jakieś 5-6 trupów... przeciwnik nawet nie czekał na ich okrzyk przestrachu - z własnej woli zwiał.
Nurgling nasz przepadł nie wiadomo gdzie, więc przystąpiliśmy do cucenia wodza. Wódz jednak okazał się najbardziej martwy [11 na k66] ze wszystkich uczestników tej bitwy. Płacz, ból, żałoba, zgrzytanie zębów - gdyby nie to, że najodważniejszy z nas Jules był już od jakiegoś czasu uczony magii i wreszcie opanował pierwsze zaklęcie - nie wiem, jak dalibyśmy sobie radę. Szczęściem zarobek 110gc pozwolił nam osłodzić sobie ból po tej niewątpliwej stracie.
Jest nas teraz trzynaścioro, w tym nasz cudowny wóz i najemna harpia. Następnym razem pomścimy krwawo naszego pana! Złożymy Nurglowi OFIARĘ!

- Kapitan Hak
- Bosman
- Posty: 1041
- Lokalizacja: z krańca świata
- Kontakt:
Fajna relacja z batalii
.
Swoją drogą, jak się harpia spisywała? Korzystałaś z jej ułatwionej "Diving Charge"
?

Swoją drogą, jak się harpia spisywała? Korzystałaś z jej ułatwionej "Diving Charge"

Nietykalny pisze:NIE perManentny (stały-jednolity)!tylko PerNamentny!!! - np makijaż!



- Skavenblight
- Naczelna Prowokatorka
- Posty: 6092
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt: