Praca

Dyskusje na dowolne tematy, niekoniecznie związane z tematyką forum. To tutaj można poćwiczyć prawy shiftowy.

Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo

ODPOWIEDZ
Hycki
"Nie jestem powergamerem"
Posty: 122
Lokalizacja: Kentucky

Praca

Post autor: Hycki »

Witam

otworzyć taki temat żebyśmy sobie mogli w naszym figurkowym gronie mogli o tym pogadać, ostatnio miałem kilka nieprzyjemności w pracy i szukałem w wielu źródłach czy coś jest legalne i nie i okazało się że nie mogli mnei wypierdzielić, ale nie mam kasy na sądy ;]

tak apropo dla tych pracujących to znalazłem ciekawy artykuł na allternecie ( http://www.alternet.org/ ), z tłumaczeniem na polski przez interie, ogólnie to polecam alternet, bo można poczytać ciekawe artykuły.


Z artykułu można wyczytać że w 2013, będzie minimalna stawka i nie będzie już zapierdzielania za 5 zł + bonusy, nawet jako podawacz ser'a na piknikach rodzinnych będziesz musiał dostać odpowiednie wynagrodzenie i nawet przy pracy na czarno.





New Book Takes the Scary Out of Gardening: Turns Out Growing Your Own Food Is Really Easy
Gardening newbies, seasoned seedsters and those in between will all find much to enjoy in this eloquent, witty and empowering guide from Michele Owens.
March 3, 2011 |



LIKE THIS ARTICLE ?
Join our mailing list:
Sign up to stay up to date on the latest Food headlines via email.



grab this widget | start a petition | by Care2


If there's one thing Michelle Obama and Glenn Beck can agree on, it's the notion that growing some of your own food is a good idea (though I suspect the Obamas get their seeds from sources other than Beck's shifty, grifty seed bank sponsor).

You might think that level of bipartisan support would light a fire under our collective (gr)ass. But the much-ballyhooed kitchen garden revival has yet to make a dent in the bentgrass. As NASA reported in 2005, lawns now constitute "the single largest irrigated crop in America," taking up at least three times the acreage we devote to irrigated corn. Has any nation in the history of mankind ever squandered so many resources to cultivate so much vegetation of such dubious value?

Meanwhile, we currently grow less than 2 percent of our own food.

"This," Michele Owens declares in her just-published Grow the Good Life: Why a Vegetable Garden Will Make You Happy, Healthy, Wealthy, and Wise, "is not yet enough of a revolution to satisfy me."

Owens, who cofounded and contributes regularly to the uber-popular, highly respected GardenRant blog, is a self-taught amateur gardener. And that may be why her book is one of the best manifesto/memoirs so far this century on growing your own veggies.

With nearly two decades of experience under her own backyard greenbelt, Owens makes the case that the simple act of growing food is just that -- simple. "Years of vegetable gardening have turned me into a complete minimalist who uses nothing besides shovel, seeds and mulch."

Finally, a Bittman for the backyard! Owens also manages to distill the essence of vegetable gardening into a breezy precept that carries just a whiff of Owed de Pollan: "...give your crops lots of sun, fertile soil, and sufficient water."

Of course, this kind of admirably concise advice is so simple, Owens admits, that it's "hardly enough to fill a page or two, let alone a book."

But, just as the Minimalist has filled multiple massive tomes with recipes short and sweet (or savory), and Pollan has created an apparently infinite franchise around the seven words, "Eat food. Not too much. Mostly plants," Owens has no trouble weaving a compelling read from the thread of her Twitter-length thesis. Grow The Good Life begins with an incisive analysis of why so few Americans garden, then rolls full steam ahead into a cheerful campaign to recruit more of her fellow citizens into the cause of homeland (food) security.

Owens knows a thing or two about how to rally the troops; she's a former speechwriter for, among others, governors William F. Weld and Mario Cuomo. Her day job clearly helped her hone her instincts about what inspires people, as well as what turns them off.

One factor that discourages folks from planting a kitchen garden, Owens believes, is "the incredibly off-putting literature of vegetable gardening," which she credits with "driving so many would-be gardeners into scrapbooking instead."

So many gardening how-to's dwell on all the potential pitfalls a gardener might encounter that "a beginner might reasonably conclude that growing food is nothing but a series of problems." Problems for which plenty of companies want to sell you solutions, as Owens notes. She'd love to overthrow the military-industrial-horticultural complex that promotes gardening as a form

Toruński sąd skazał byłego proboszcza jednej z parafii w tym mieście na cztery miesiące więzienia w zawieszeniu i grzywnę. To kara za próbę wyłudzenia kredytu bankowego i podrobienie potrzebnych do tego dokumentów.

51-letniemu ks. Tadeuszowi P. zarzucono, że rok temu wspólnie ze swoją przyjaciółką, 46-letnią Ewą P., podrobił dokument Kurii w Toruniu. Było to zaświadczenie o jego zatrudnieniu i osiąganych zarobkach, które przedłożył w siedzibie banku, by dostać ponad 93 tys. zł kredytu.

Tadeusz P. podrobił na zaświadczeniu dla banku pieczątkę Kurii, używając do tego celu swojej osobistej, częściowo przysłoniętej, pieczęci służbowej. Samą treść zaświadczenia wypisała jego przyjaciółka.
czytaj dalej


W piątek sąd uznał, że dowody wskazują, że faktycznie duchowny dopuścił się fałszerstwa. Jak podkreślił sędzia Sławomir Więckowski, ksiądz już przed procesem przyznał się i opisał, w jaki sposób podrabiał dokument.

Duchowny podczas procesu odwołał swe zeznania, twierdząc że wymusiła je na nim Kuria. Tłumaczył, że całe oskarżenie wynika z zemsty przełożonych za jego rzekome nieposłuszeństwo.

W uzasadnieniu wyroku sąd podkreślił, że autorstwo fałszerstwa potwierdziły badania grafologiczne. Odwołanie wcześniejszych zeznań i nowe tłumaczenia duchownego uznano za "chwytliwą i oryginalną", ale "nieudolną linię obrony".

Ewę P. skazano na taką samą karę pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata i grzywnę za współudział w fałszerstwie. Oboje skazani muszą także pokryć koszty sądowe.

Oskarżonym groziło nawet pięć lat więzienia, ale za okoliczność łagodzącą sąd uznał fakt, że kredyt (uzyskany ostatecznie na podstawie poręczenia majątkowego) był regularnie spłacany. Sędzia zaznaczył, że bank nie miał żadnych roszczeń wobec duchownego, choć wyraził też zdziwienie, że po wykryciu fałszerstwa pożyczka w ogóle została udzielona.

Sprawa duchownego stała się głośna w Toruniu rok temu. Tadeusz P., wówczas proboszcz jednej z parafii na terenie miasta, zniknął nagle ze swojej plebanii.

Zaginięcie duchownego zgłosiła policji Ewa P., która publicznie oskarżała kurię o uprowadzenie proboszcza, rzekomo ojca jej dzieci. Po kilku dniach policja ujawniła, że ksiądz zgłosił się na komisariat w Gdańsku i oświadczył, że przebywa w tym mieście dobrowolnie na leczeniu i nie życzy sobie, by ujawniać jego nowy adres.

Z czasem okazało się, że duchowny potrzebował pieniędzy z kredytu prawdopodobnie na inwestycje w nieruchomości, które od lat prowadził wraz z przyjaciółką. Duchowny od kilkunastu lat był blisko związany z kobietą, która nawet została przez niego formalnie zameldowana w budynku plebanii. Początkowa wersja, że fundusze miały wspomóc budowę kościoła, nie potwierdziła się w czasie śledztwa.

źródło informacji: PAP/INTERIA.PL
oby było lepiej

Awatar użytkownika
przelas
Falubaz
Posty: 1099
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: przelas »

Hycki pisze:Witam

otworzyć taki temat żebyśmy sobie mogli w naszym figurkowym gronie mogli o tym pogadać, ostatnio miałem kilka nieprzyjemności w pracy i szukałem w wielu źródłach czy coś jest legalne i nie i okazało się że nie mogli mnei wypierdzielić, ale nie mam kasy na sądy ;]


dla Twojej informacji jeśli w zakładzie było łamane prawo pracy to nie potrzebujesz pieniędzy na sąd. Zgłaszasz sprawę do PIP-u i oni już dalej ciągną. Szczerze polecam, sam w życiu uzyskałem już odszkodowanie.

Awatar użytkownika
Jankiel
Sol Invictus
Posty: 8228
Lokalizacja: Szybki Szpil

Post autor: Jankiel »

Pracownik nie płaci za proces. Więc nie trzeba było żadnej kasy
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.

Awatar użytkownika
LuciusII
Oszukista
Posty: 868
Lokalizacja: Ostrowiec Św.

Post autor: LuciusII »

Opłatę pobiera się wyłącznie od od apelacji, zażalenia, skargi kasacyjnej i skargi o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia. Chyba że wartość przedmiotu sporu przewyższa kwotę 50 000zł, wtedy pobiera się normalnie opłatę.
Kalesoner pisze:Orki i gobliny są częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro. :wink:

ODPOWIEDZ