Noobowe pytania - cos dla początkujacych poczatkujacych ;)
Re: Noobowe pytania - cos dla początkujacych poczatkujacych
Kevryn bardzo kompleksowa odpowiedź THX.
Masz w armybooku wyraźnie napisane, ze nie mozna uzyc wyrmlancy w combacie. Jest to relikt 6to edycyjny, ale zadna errata tego nie uściśla i nie mozna uzyc jej w starciu.kemot pisze:Kevryn bardzo kompleksowa odpowiedź THX.
pzdr!
Kupię bretońskie modele z 5tej edycji:
Metalowi quesci,
French Games Day Knight 'L'Hermite De Malemont' !! ,
4ed rycerze na piechotę.
Snot Fanpage <<--- , klikać!
Metalowi quesci,
French Games Day Knight 'L'Hermite De Malemont' !! ,
4ed rycerze na piechotę.
Snot Fanpage <<--- , klikać!
tak mnie naszlo po przejrzeniu poprzedniego White Dwarfa.
Pokazali raport O&G vs Dwarf + Bretonnia
Co mnie zdziwilo, to wszędzie w każdej kawalerii w 1 szeregu była albo Prophetes, albo Lord czy inny Paladyn, mimo, że kawa miała pełny Command Group.
Jest jakiś wyjątek od zasady z RB w Bretonii czy chłopaki z GW pojechali PR'em? i złamali własną zasadę w myśl tworzenia własnych zasad for fun.
Pokazali raport O&G vs Dwarf + Bretonnia
Co mnie zdziwilo, to wszędzie w każdej kawalerii w 1 szeregu była albo Prophetes, albo Lord czy inny Paladyn, mimo, że kawa miała pełny Command Group.
Jest jakiś wyjątek od zasady z RB w Bretonii czy chłopaki z GW pojechali PR'em? i złamali własną zasadę w myśl tworzenia własnych zasad for fun.
Klub Adeptus Mechanicus http://admech.club Warszawa, Okęcie, Al Krakowska
Sklep FGB Figurkowe Gry Bitewne http://fgb.club Warszawa, Zelazna 69A
Sklep FGB Figurkowe Gry Bitewne http://fgb.club Warszawa, Zelazna 69A
Chłopaki z GW regularnie łamią swoje zasady, vide:
- gdzieś-tam były bretońskie pegazy z 2+ save
- w którymś z poradników zaletą questów była odporność na panikę spowodowaną przez KotRów i errantów
- czasy 7 ed., skink priest channelujący czar slanna - 6-tkę z lighta, która nie była magic missile'm
i pewnie wiele, wiele innych ;p
Wyjątku nie ma, command musi stać z przodu.
- gdzieś-tam były bretońskie pegazy z 2+ save
- w którymś z poradników zaletą questów była odporność na panikę spowodowaną przez KotRów i errantów
- czasy 7 ed., skink priest channelujący czar slanna - 6-tkę z lighta, która nie była magic missile'm
i pewnie wiele, wiele innych ;p
Wyjątku nie ma, command musi stać z przodu.
Queek.
Szybkie pytanie: Oplaca sie generalnie w tej edycji wrzucanie falcon horna do rozpy czy lepiej te pkt w cos innego zainwestowac? Bede niedlugo gral kilka gier breta dla odmiany i sie solidnie waham.
kudłaty pisze:Wiadomo alkohol jest dla ludzi, ale śliwowica jest dla frontu wschodniego
Kervyn pisze:
Wyjątku nie ma, command musi stać z przodu.
W armybooku jest wyraźnie napisane:
''Characters must be placed in the front rank, if it all possible, displacing champions, Standard bearers or musicians into the second rank(3rd if necessary). SB & Mu operate as normal even if not in the front rank.''
Dalej jest napisane, ze damselka w środku lanc etc.
pzdr!
p.s. A 'chopaki' z GW czasami takie bzdury gadają, ze az zal mówic....
Kupię bretońskie modele z 5tej edycji:
Metalowi quesci,
French Games Day Knight 'L'Hermite De Malemont' !! ,
4ed rycerze na piechotę.
Snot Fanpage <<--- , klikać!
Metalowi quesci,
French Games Day Knight 'L'Hermite De Malemont' !! ,
4ed rycerze na piechotę.
Snot Fanpage <<--- , klikać!
Generalnie to na turniej nigdy nie biorę, chyba że wiem kogo się spodziewam. IMO to specjalny przedmiot na wyjątkowe sytuacje pod konkretnego przeciwnika.Akadera pisze:Szybkie pytanie: Oplaca sie generalnie w tej edycji wrzucanie falcon horna do rozpy czy lepiej te pkt w cos innego zainwestowac?
Jedyna taka opcja w grze i tylko dla 'lancy'.Kervyn pisze:To chyba jedyna taka opcja w grze (poza czymś w stylu plague furnace, który musi wypchnąć CG do tyłu)?
(może jacyś special heroes ew. mają podobnie, ale tego nie wiem)
dzięki Jagal to wiele wyjaśnia,Jagal pisze:Kervyn pisze: W armybooku jest wyraźnie napisane:
''Characters must be placed in the front rank, if it all possible, displacing champions, Standard bearers or musicians into the second rank(3rd if necessary). SB & Mu operate as normal even if not in the front rank.''
Dalej jest napisane, ze damselka w środku lanc etc.
pzdr!
p.s. A 'chopaki' z GW czasami takie bzdury gadają, ze az zal mówic....
aczkowiel Damsellke 4 levelowa wsadzili do 1 szeregu i zostala zabita bezposrednim ciosem.
To znaczy ze Phophetess =/= Damsell ? czyli duza magiczna musi byc z przodu w mysl powyzszego, a mala zawsze w srodku lancy?
dzięki
Misha
Klub Adeptus Mechanicus http://admech.club Warszawa, Okęcie, Al Krakowska
Sklep FGB Figurkowe Gry Bitewne http://fgb.club Warszawa, Zelazna 69A
Sklep FGB Figurkowe Gry Bitewne http://fgb.club Warszawa, Zelazna 69A
Tak jest, napisałem 'damselka' bo myślałem ze to 'oczywista oczywistość' następnym razem postaram się jaśniej napisaćGniewko pisze:Nie musi, każdą czarodziejkę można dać w środek lancy, niezależnie od poziomu
pzdr!
Kupię bretońskie modele z 5tej edycji:
Metalowi quesci,
French Games Day Knight 'L'Hermite De Malemont' !! ,
4ed rycerze na piechotę.
Snot Fanpage <<--- , klikać!
Metalowi quesci,
French Games Day Knight 'L'Hermite De Malemont' !! ,
4ed rycerze na piechotę.
Snot Fanpage <<--- , klikać!
Rozjebany zostałem doszczętnie
Because I'M The Miz and I'M AWESOME!!!!
http://www.youtube.com/watch?v=iMt-MJ1h ... ure=fvwrel
http://www.youtube.com/watch?v=iMt-MJ1h ... ure=fvwrel
W Muzeum Narodowym w Warszawie właśnie otwarto wystawę "Bretania i malarze polscy w Bretanii". Na początku XX wieku nasi artyści jeździli tam tłumnie - podążali za francuskimi kolegami. Znużeni Paryżem szukali inspiracji wśród wrzosowisk na nadmorskich urwiskach, wśród tajemniczych menhirów i dolmenów, na plażach i w portach. Urzekało ich proste życie Bretończyków, ich surowe twarze i dumne spojrzenia. Kulinaria nie zostawiły wielu śladów na płótnach. Ale dzisiejsza kuchnia bretońska jest mocno osadzona w przeszłości i możemy sobie wyobrazić, jak wyglądała sto lat temu.Dragan pisze:Co wspólnego ma bretonnia z fasolką po bretońsku? : o
Na obrazie Władysława Ślewińskiego widzimy Bretonki z koszami jabłek. Poza odmianami deserowymi w Bretanii uprawiano zawsze odmiany przeznaczone do produkcji cydru, musującego, lekko alkoholowego jabłecznika oraz - po destylacji - mocnego calvadosu. Calvados sprzed lat był prostym wiejskim bimbrem, wyszlachetniał, kiedy zaczęto go starzeć w beczkach i kupażować. Cydr utrzymał rustykalny charakter, bo taki jest najlepszy. Mimo że ruszyła produkcja przemysłowa, wciąż istnieją małe tradycyjne wytwórnie. Oba te alkohole mają liczne zastosowania w kuchni. Podlewa się nimi smażone ryby, pieczenie, dodaje do gulaszy, do deserów. Bardzo mi się cydr w kuchni spodobał. Używałam wprawdzie tylko taniego, masowo produkowanego sikacza dostępnego w supermarkecie, ale i ten daje przyjemną jabłkowość sosom. Dlatego niecierpliwie czekam, aż wybór cydrów będzie u nas większy. Ryby i owoce morza w dawnych czasach przerabiane były najczęściej na sycące zupy z ziemniakami, cebulą i chlebem. Dziś bretońska cotriade, wiejska zupa z różnych ryb, ma rangę prowansalskiej bouillabaisse. Bretania słynie z hodowli ostryg. Owoce morza najprzyjemniej jeść w knajpie nad zatoką lub na plaży. Największą atrakcją smakoszy jest wysysanie morskich żyjątek prosto z muszli, świeżo po złowieniu, tylko z cytryną i kieliszkiem wina muscadet. Smak morza w tych daniach nie zmienił się od wieków.
W biednej Bretanii końca wieku popularna była gryka i kasza gryczana. Ponieważ mąka gryczana nie nadawała się na chleb, robiono z niej płaskie placki. Gryczane galettes wylewa się na dużą okrągłą blachę i drewnianą łopatką rozprowadza ciasto, by naleśnik był jak mgiełka. Faszeruje się go serem, szynką, kiełbasą, sadzonym jajem, nawet rybą, ale zawsze na słono. Na słodko przygotowywane są naleśniki pszenne. Dodatków jest mnóstwo - od miodu rozpuszczonego z sokiem z cytryny, maślanego sosu karmelowego, wszelkich konfitur i czekolady po mocne alkohole zapalane na naleśniku. Z tych samych składników - mąki pszennej, masła, cukru, mleka i jaj - powstają słynne bretońskie maślane ciasteczka, których historia zaczyna się właśnie w czasach, kiedy Bretanię odwiedzali polscy malarze.
Poznając kuchnię bretońską, szukałam oczywiście fasolki po bretońsku. Jest kilka tropów, po których trafiłam do potencjalnych prapoczątków tego dania. W okolicach miasteczka Paimpol uprawiana jest biała fasola, coco de Paimpol, podobna do jasia, ale drobniejsza. Jest lokalnym rarytasem, ma nawet niczym szlachetne wina oznaczenie AOC (appéllation d'origine controlée). Określenie "a la bretonne", czyli po bretońsku, w kuchni francuskiej oznacza danie, które podaje się z dodatkiem takiej fasoli. Odnosi się to zazwyczaj do pieczonego udźca jagnięcego, który spoczywa na fasolowych ziarnach. Fasolę tak jak u nas najpierw się namacza, następnie gotuje na małym ogniu. Do gotowania dodawany jest bouquet garni, czyli woreczek z suszonymi ziołami, lub związane sznurkiem świeże: tymianek, pietruszka, listek laurowy, kawałek selera. Skład nie jest ścisły, czasami trafia do garnka kilka ząbków czosnku, cebula nadziana goździkami. Fasolę soli się pod koniec, kiedy skórka zmięknie. Ugotowaną i odcedzoną wrzuca się na patelnię, na masło ze zrumienioną szalotką. Można dodać posiekanego pomidora bez skórki, więcej ziół, pieprz. Jeżeli będziemy ją podawać do pieczeni, to możemy podlać fasolkę sosem od mięsa. Czytałam też, że można dodać łyżkę koncentratu pomidorowego, czyli jesteśmy w domu! Tyle że jak doda się boczek i polską kiełbasę, tymianek zastąpi majerankiem, a szalotkę cebulą, to danie gubi swój charakter i jest nie do rozpoznania. Polscy malarze w Bretanii próbowali pewnie wielu jadanych do dzisiaj bretońskich specjalności, ale fasolki po bretońsku w znanej nad Wisłą postaci na pewno nie.
Źródło : Wysokie Obcasy
Ciekawe jak owe bretonki wyglądały ^^