Arachnarok Spider
Moderator: Kołata
- The WariaX
- Falubaz
- Posty: 1005
- Lokalizacja: Rybnik i okolice
woolfik pisze:a-rok = 2 rydwanowe
Nie bardzo, gdyż 150 na 100 mm, a to są 3 rydwany.
Zapraszam do mojej galerii :
http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?f=10&t=35475
Maluję na zamówienie:
http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php? ... 13#p990613
Niestety ostatnio wielce zraziłem się do Aroka po szarży 2 chaos knightów w bok potworka. Jednak liderka 6 na takiej bestii bardzo ale to bardzo boli. Spierdolił nie otrzymawszy żadnego wounda.
Kalesoner pisze:Mi się temat podoba. Nie wiem o co wam chodzi. Poczytalbym co ma jeszcze Glonojad do napisania.
Wystarczy że podasz mi wysokości (zdjęcia i tak wrzuć, ale nie muszą być z miarką . Przymierzam się do zrobienia wymiennych wkładów z gąbki do walizki i chcę uwzględnić w tym projekcie miejsce na pająka którego zakup mi się na razie odłożył.
Kalesoner pisze:Orki i gobliny są częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro.
Hehe, no dobra, opiszę jego wyczyny
1. TK na sfinksach
Klopy wybuchły, więc miał okazję poszaleć. Wziął udział w multikombacie warsphinksów z moim deathstarem i poskładali wszystkie 3 świniaki. Generalnie w kombacie TK mu nic nie robią. Tylko klopy i magia mogą zaboleć.
Tak się stało w 2 bitwie, którą nieszczęśliwie przegrałem w 2 turze (z paniki uciekł za stół moj deathstar...). Straciłem dispella i sam pająk już nie mógł nic zrobić, siadł z magii.
3. Demony. Grałem na remis. Szykowałem się na szarżę na BSB w plaguebearerach na ostatnią turę. Niestety to oni mnie zaszarżowali (dochodzili na 10+), wygrali o muzyka i dzięki bannerowi -2 do ld zbrejkowali (oblane 7 z re-rollem). Fail.
4. Lizaki - siadł od saurusów z brzytwą.
5. Skroił slavy, dobił dzwon i storm verminów z BSB, na koniec pomógł rozkręcić plaguemonki (została furmana na 1 życiu).
Ogólnie jest średni, nie mam do niego farta, ale pasuje do mojej rozpy i póki co zostaje.
EDIT! Zanim siadł w bitwie z lizakami, skroił scarveterana
1. TK na sfinksach
Klopy wybuchły, więc miał okazję poszaleć. Wziął udział w multikombacie warsphinksów z moim deathstarem i poskładali wszystkie 3 świniaki. Generalnie w kombacie TK mu nic nie robią. Tylko klopy i magia mogą zaboleć.
Tak się stało w 2 bitwie, którą nieszczęśliwie przegrałem w 2 turze (z paniki uciekł za stół moj deathstar...). Straciłem dispella i sam pająk już nie mógł nic zrobić, siadł z magii.
3. Demony. Grałem na remis. Szykowałem się na szarżę na BSB w plaguebearerach na ostatnią turę. Niestety to oni mnie zaszarżowali (dochodzili na 10+), wygrali o muzyka i dzięki bannerowi -2 do ld zbrejkowali (oblane 7 z re-rollem). Fail.
4. Lizaki - siadł od saurusów z brzytwą.
5. Skroił slavy, dobił dzwon i storm verminów z BSB, na koniec pomógł rozkręcić plaguemonki (została furmana na 1 życiu).
Ogólnie jest średni, nie mam do niego farta, ale pasuje do mojej rozpy i póki co zostaje.
EDIT! Zanim siadł w bitwie z lizakami, skroił scarveterana
Coż, wszystko w zaleznosci od przeciwników. Z armiami strzelającymi w pierwszych turach mozna sie schowac za domki/ruinki itp, ostatecznie postawic przed arokiem jakies trolle albo rydwan. Później staram sie jak najszybciej uciec w kombat, najchętniej w jakis relatywnie bezpieczny, długo trwający Z rozpiskami innych typów rożnie, w zaleznosci od przeciwnika - albo idę w nękanie czarami (pocisk, słoneczko) albo tez pakuje sie w walki i buffy magią.
Dodam ze strzelające armie mają wbrew pozorom duzy problem - moają dużo celów, są przeładowane pajonkami, manglerami, pumpami i co tam Mork jeszcze dał, w efekcie krasie/imperium musza zabic naraz i Aroka i połowe armii co z reguły jest niewykonalne
Nawet zabicie Pajonka nie daje wymiernych korzysci, bo wymaga zainwestowania sporego potencjału, a póki zyje szaman nie ma za to ani pół punkta
Dalej, Arok wchodzący od boku w dowolny cel zadaje bardzo powazne straty, praktycznie rozkreca w turę dowolnego monstera (z goblinską sygnaturką na pokładzie). W oddziałach juz roznie, zalezy z czym się walczy Od przodu mozna jak najbardziej sie wbijac, ale skutecznosc już bardzo spada.
Jeżeli chodzi o arcyszamana na pokładzie, imo warto i dziwi mnie ze mało ludzi korzysta z tej opcji. Dostajemy mocnego kombatowego monstera, statystycznie ok 2-3 PD i DD nie limitowanych Euro co fazę i dostęp do całego gobliniego lora, który w całokształcie moim skromnym zdaniem jest dużo potężniejszy niż orczy (sygnaturki, grzyby nocnych gobbo i sneaky stealin'). Przeciez to samonapędzający się silnik do generowania statystycznie ok sześciu - ośmiu nielimitowanych dodatkowych kości (statystycznie 2-3 z channela, 3 z grzybów, ok 1-2 z kradzieży - przynajmniej w moim buildzie).
Nawet po wbiciu w combat nie opłaca się lokowanie po szamanie ataków - ward 4+ odstrasza, a pajonk po smierci szamana przecież będzie dalej kotlecił.
Jeżeli mam być szczery rozkminiam monstertrucka gobbo na trzech arokach (powstrzymuje mnie tylko niechęć do malowania dwóch kolejnych bydląt), i myslę zę moze to być bardzo skuteczny build.
Mam nadzieję że byłem pomocny
Pozdrawiam
Dodam ze strzelające armie mają wbrew pozorom duzy problem - moają dużo celów, są przeładowane pajonkami, manglerami, pumpami i co tam Mork jeszcze dał, w efekcie krasie/imperium musza zabic naraz i Aroka i połowe armii co z reguły jest niewykonalne
Nawet zabicie Pajonka nie daje wymiernych korzysci, bo wymaga zainwestowania sporego potencjału, a póki zyje szaman nie ma za to ani pół punkta
Dalej, Arok wchodzący od boku w dowolny cel zadaje bardzo powazne straty, praktycznie rozkreca w turę dowolnego monstera (z goblinską sygnaturką na pokładzie). W oddziałach juz roznie, zalezy z czym się walczy Od przodu mozna jak najbardziej sie wbijac, ale skutecznosc już bardzo spada.
Jeżeli chodzi o arcyszamana na pokładzie, imo warto i dziwi mnie ze mało ludzi korzysta z tej opcji. Dostajemy mocnego kombatowego monstera, statystycznie ok 2-3 PD i DD nie limitowanych Euro co fazę i dostęp do całego gobliniego lora, który w całokształcie moim skromnym zdaniem jest dużo potężniejszy niż orczy (sygnaturki, grzyby nocnych gobbo i sneaky stealin'). Przeciez to samonapędzający się silnik do generowania statystycznie ok sześciu - ośmiu nielimitowanych dodatkowych kości (statystycznie 2-3 z channela, 3 z grzybów, ok 1-2 z kradzieży - przynajmniej w moim buildzie).
Nawet po wbiciu w combat nie opłaca się lokowanie po szamanie ataków - ward 4+ odstrasza, a pajonk po smierci szamana przecież będzie dalej kotlecił.
Jeżeli mam być szczery rozkminiam monstertrucka gobbo na trzech arokach (powstrzymuje mnie tylko niechęć do malowania dwóch kolejnych bydląt), i myslę zę moze to być bardzo skuteczny build.
Mam nadzieję że byłem pomocny
Pozdrawiam