SILESIAN WARS IX
Elo, tak jak już mówiłem zainspirowany ciekawymi wydarzeniami z turnieju postanowiłem w skrócie opisać poczynania krakowskiej ekipy.
Był piątek wieczorem, ja wszystko sobie przygotowałem do wyjazdu, wydrukowałem rozpę, ustawiłem budzik w komie na 4:00 i ogólnie wszystko było ok.
W sobotę rano dzwoni do mnie Oskara i grzecznie pyta: "Gdzie dzi..o jesteś?"
Ja patrze na zegarek a tam 5:55 czyli za 5 min umówiliśmy się na dworcu a jadę tam 30 min? Więc ze spokojem odparłem: "Kur...a będę zaraz bo trochę zaspałem". Szybkie pozbieranie wszystkich bagaży i na szczęście załapałem się ze starszym na auto i podjechałem niewiele spóźniony.
Wszyscy zdążyli i ogólnie wsiadamy na pociąg i bez większych przygód dotarliśmy do Katowic. Koło dworca jak zwykle czekała ekipa i przyjechał autobus i pierwsza połowa zabrała się busem a Legion z resztą ziomali pozostał oczekując na ekipę z Wrocka.
Po ich przybyciu zabraliśmy się w busa i wyruszyliśmy w trasę.
W połowie drogi okazało się że nikt za bardzo nie wie gdzie mamy wysiąść
. Wysiedliśmy na przystanku który okazał się najbardziej znajomy i.... nie mamy pojęcia gdzie jesteśmy
Zapytaliśmy jakiegoś przechodnia gdzie mamy iść i okazało się że jesteśmy 2 minuty od celu
z tym że wylądowaliśmy na tyłach. Ktoś stwierdził że zrobiliśmy idealny ambush i był to mega plan a nie nasza niewiedza
Potem odbył się turniej, jak zwykle z dużą frekwencją i miłym klimatem. Zostaliśmy przywitani chlebem, smalcem i herbatką
Po turnieju ok 20:30 wyruszyliśmy w drogę powrotną do domu i o 21:00 byliśmy na dworcu. Idziemy do rozkładu jazdy patrzymy a tam....
Ostatni pociąg do Krakowa byl o godzinie 20:55
. Wszyscy myślą wtopa ale Zafael zabrał nas na PKS a tam... busy od 7 godzin nie jeżdżą
Ja zacząłem zajmować sobie ławeczkę na miłą noc w Katowicach na dworcu ale Oskarek zadzwonił do Jankiela i Agnieszki mówiąc:
" No cześć Agnieszko słuchaj.... eee jesteśmy na dworcu... eee ostatni pociąg i autobus eee..... Czy możecie nam jakoś pomóc?"
Dostaliśmy zezwolenie na przenocowanie u nich i wyruszyliśmy w trasę na przystanek na którym na nas mieli czekać, jedziemy jedziemy i okazuje się że to zły kierunek
, ale okazało się z czasem że jednak jesteśmy na dobrej drodze więc odetchnęliśmy z ulgą
Na miejscu zgarnęli nas Agnieszka z Jankielem i przenocowali nas. Rano dostaliśmy pyszny posiłek bogów
i pełni sił dotarliśmy na dworzec zakupiliśmy bilety i czekamy na peronie na pociąg i za 5 min mieliśmy odjazd a tu okazuje się.... jesteśmy na złym peronie
więc na szybkości zmiana peronu i czekamy na pociąg.
Potem bez niespodzianek dotarliśmy do domu i wszystko skończyło się dobrze i szczęśliwie.
Dziękujemy wszystkim za wspaniały turniej a przede wszystkim jesteśmy wdzięczni Agnieszce i Jankielowi za to że się nami zaopiekowali
Następnym razem Legion znowu przybędzie na turniej i pewnie jak zwykle będzie coś dziwnego z naszym dojazdem więc pewnie to opiszę.
Pozdro
Był piątek wieczorem, ja wszystko sobie przygotowałem do wyjazdu, wydrukowałem rozpę, ustawiłem budzik w komie na 4:00 i ogólnie wszystko było ok.
W sobotę rano dzwoni do mnie Oskara i grzecznie pyta: "Gdzie dzi..o jesteś?"
Ja patrze na zegarek a tam 5:55 czyli za 5 min umówiliśmy się na dworcu a jadę tam 30 min? Więc ze spokojem odparłem: "Kur...a będę zaraz bo trochę zaspałem". Szybkie pozbieranie wszystkich bagaży i na szczęście załapałem się ze starszym na auto i podjechałem niewiele spóźniony.
Wszyscy zdążyli i ogólnie wsiadamy na pociąg i bez większych przygód dotarliśmy do Katowic. Koło dworca jak zwykle czekała ekipa i przyjechał autobus i pierwsza połowa zabrała się busem a Legion z resztą ziomali pozostał oczekując na ekipę z Wrocka.
Po ich przybyciu zabraliśmy się w busa i wyruszyliśmy w trasę.
W połowie drogi okazało się że nikt za bardzo nie wie gdzie mamy wysiąść




Potem odbył się turniej, jak zwykle z dużą frekwencją i miłym klimatem. Zostaliśmy przywitani chlebem, smalcem i herbatką

Po turnieju ok 20:30 wyruszyliśmy w drogę powrotną do domu i o 21:00 byliśmy na dworcu. Idziemy do rozkładu jazdy patrzymy a tam....
Ostatni pociąg do Krakowa byl o godzinie 20:55


Ja zacząłem zajmować sobie ławeczkę na miłą noc w Katowicach na dworcu ale Oskarek zadzwonił do Jankiela i Agnieszki mówiąc:
" No cześć Agnieszko słuchaj.... eee jesteśmy na dworcu... eee ostatni pociąg i autobus eee..... Czy możecie nam jakoś pomóc?"
Dostaliśmy zezwolenie na przenocowanie u nich i wyruszyliśmy w trasę na przystanek na którym na nas mieli czekać, jedziemy jedziemy i okazuje się że to zły kierunek



Na miejscu zgarnęli nas Agnieszka z Jankielem i przenocowali nas. Rano dostaliśmy pyszny posiłek bogów


Potem bez niespodzianek dotarliśmy do domu i wszystko skończyło się dobrze i szczęśliwie.
Dziękujemy wszystkim za wspaniały turniej a przede wszystkim jesteśmy wdzięczni Agnieszce i Jankielowi za to że się nami zaopiekowali


Następnym razem Legion znowu przybędzie na turniej i pewnie jak zwykle będzie coś dziwnego z naszym dojazdem więc pewnie to opiszę.
Pozdro
Moja oferta malarska:
http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php? ... 75#p136275
Hellfire Studio:
http://www.hellfirestudio.com.pl
http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php? ... 75#p136275
Hellfire Studio:
http://www.hellfirestudio.com.pl
http://s007.wyslijto.pl/?file_id=035107 ... 4070999553
a tam miedzy innymi fotka na podstawie ktorej moja sygnatura powstala..
a tam miedzy innymi fotka na podstawie ktorej moja sygnatura powstala..

ryby i ludzie z zadupia glosu nie majaSauruS PoweR pisze:no co za upierdliwieco zesz ku... rcze
Wy to bez niespodziewajek dojechac do wiochy nie potraficie, nie mowiac o turnieju.
Przejazd pelen przygod![]()
skaven zapomniales dodac ze wracalismy w przedziale bagażowym
to co sie odzywasz


w przedziale bagazowym, buahahahahaha - dobre
nastepym razem bedziecie robic za ciufcieSauruS PoweR pisze:no co za upierdliwieco zesz ku... rcze
Wy to bez niespodziewajek dojechac do wiochy nie potraficie, nie mowiac o turnieju.
Przejazd pelen przygod![]()
skaven zapomniales dodac ze wracalismy w przedziale bagażowym

swoja droga-wystarczy jak bedziecie sie zwijac tuz po 19 z SW(jest taki transport) i sie dostaniecie na dworzec przed 20
zeby wroclaw umial do domu trafic, a krakow nie..
jak dzieci, jak dzieci:P
jak dzieci, jak dzieci:P
Nom, w przedziale bagażowym wracaliśmy to fakt, ale muszę powiedzieć że byłą to chyba najlepsza miejscówka w pociągu bo inne przedziały były zawalone
Ogólnie przeraża mnie myśl o wyjeździe za miasto, ale cóż powergamerzy muszą jeździć po punkciki
Pozdro



Pozdro
to ja juz wole byc rekinem niz malym brodatym cieciem malinowymzafael pisze:ryby i ludzie z zadupia glosu nie majaSauruS PoweR pisze:no co za upierdliwieco zesz ku... rcze
Wy to bez niespodziewajek dojechac do wiochy nie potraficie, nie mowiac o turnieju.
Przejazd pelen przygod![]()
skaven zapomniales dodac ze wracalismy w przedziale bagażowym
to co sie odzywasz![]()
w przedziale bagazowym, buahahahahaha - dobre

fakt brody to Ty nie maszSauruS PoweR pisze:to ja juz wole byc rekinem niz malym brodatym cieciem malinowymzafael pisze:ryby i ludzie z zadupia glosu nie majaSauruS PoweR pisze: no co za upierdliwiec![]()
skaven zapomniales dodac ze wracalismy w przedziale bagażowym
to co sie odzywasz![]()
w przedziale bagazowym, buahahahahaha - dobre

Robicie SW w lipcu albo sierpniu?
koniec lipca bedzie turniej albo w bedzinie albo na giszowcu (dojazd tyle samo zajmuje z krakowa). no albo poczatek sierpnia, zobaczymy jak wyrabianie z czasem nam pojdzie
biblioteka miejska nie wiem ile, ta kolo stadionu (; z katowic 20min pociagiem badz 30 autobusem.
Z szefostwem biblioteki sie niestety dopiero w czw/piatek zobacze.. ech, wiec nam sie perspektywy na sama koncowke miesiaca przesuwaja.
Z szefostwem biblioteki sie niestety dopiero w czw/piatek zobacze.. ech, wiec nam sie perspektywy na sama koncowke miesiaca przesuwaja.