Gra o Tron - serial
Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo
Re: Gra o Tron - serial
Tomy 3,4,5 są już dość sflaczałe w akcję, więc raczej bez problemu upchną to 10 odcinków.
- Grand Admiral Thrawn
- Falubaz
- Posty: 1258
- Lokalizacja: Biała Podlaska
Macias pisze:Angielska wersja książki jest tylko w jednym tomie, tylko w Polsce ją rozbili na dwie.
Chodzi Ci o Strom of Swords? Mam po angielsku w dwóch tomach (steel and snow oraz blood and gold). Najnowsza część też już jest do dostania w dwóch tomach.
Remember, having fun and keeping to the spirit of the game is more important than winning at any cost.
This one will cover (roughly) the first half or thereabouts of A STORM OF SWORDS, the third novel in the series.
czyli pewnie Storm of Swords będzie w 2 sezonach lub półtora nie wiem czy ktoś linka kliknął co dałem
LICZNIK: W/D/L od 2012
Brettonia 23/1/13
Lizardmen 1/0/0 <-------- FTW
Brettonia 23/1/13
Lizardmen 1/0/0 <-------- FTW
Fumijako pisze: Przepraszam bardzo, ale mag Khorna na dysku jest rzeczą , którą nie nazwałbym , że jest dla słabych
No tak, faktycznie jednak brytyjczycy wydali w dwóch tomach (ale tylko na papierze, twarda okładka jest jednotomowa), natomiast amerykańskie wydanie jest tylko jednotomowe.Grand Admiral Thrawn pisze:Macias pisze:Angielska wersja książki jest tylko w jednym tomie, tylko w Polsce ją rozbili na dwie.
Chodzi Ci o Strom of Swords? Mam po angielsku w dwóch tomach (steel and snow oraz blood and gold). Najnowsza część też już jest do dostania w dwóch tomach.
Imperialna moc!Azgaroth pisze:30 savage orków z wardem na 5+ i dodatkową bronią + lord na dziku i szaman walczą z 40 halabardnikami imperium (I tura - działa choppas). Dzikusy wbijają jedną ranę ( ), lord na dziku zapomina jak się walczy i nie wbija nic, szaman nie trafia. Halabardnicy wbijają 10 ran, test LD na stubborna dwukrotnie oblewam, na dystans ucieczki rzucam dwie jedynki
Muszę się niechętnie zgodzić. Był w sumie nudny, przez całą długość było przekuwanie starych wątków w nowe i tyle. Żadnych momentów kulminacyjnych, nic właściwie. Do tego oglądałem to z wielką fanką serii i co chwila słyszałem, jak bardzo zjebali niektóre rzeczy (wizje Khalissi, itp.) Szkoda, mam nadzieję, że 3 sezon będzie się lepiej zaczynał niż ten kończył. A i w mojej opinii bardzo fajne przedstawienie innych.
Furion pisze:No, becouse no.@nders9 pisze:
Can units deploy closer than 1" apart?
A ten odcinek chyba był dłuższy od poprzednich i czego on ma być zapowiedzią? Czegoś co się ukaże za rok? Kto będzie pamiętał tą końcówkę serii do tego czasu?
W sumie potrafią dłużyć niektóre wątki i też nie miałbym za złe, gdyby akcja toczyła się z trzy razy wolniej, ale trwała dłużej.
W sumie potrafią dłużyć niektóre wątki i też nie miałbym za złe, gdyby akcja toczyła się z trzy razy wolniej, ale trwała dłużej.
mnie w ogóle wqurzył 10 odcinek - Rob biorący ślub ze znachorką! Kto to kur.. wymyślił - przecież to rozwala jeden z ważniejszych wątków... Ogólnie jestem rozczarowany 2 sezonem - masa niedomówień spowodowanych odejściami od książki... szczerze wątpię aby był 3 sezon
W książce nie było motywu porwania smoków.Pitagoras pisze:mnie wkurzyło (nie wiem jak było w książce), że ten mag zownił dnerys,a el już nie przewidział, że smoki zieją ogniem...
Moze ktoś to wytłumaczy z punktu widzenia ksiązki, albo przekona, że jestem w błędzie?
Ten ślub nie rozwala żadnego wątku, w książce Rob poślubił jakąś szlachciankę nr 3291, a w serialu znachorkę. Efekt będzie dokładnie ten sam, bo nie poślubił kobiety z rodu Freyów.PiotrB pisze:mnie w ogóle wqurzył 10 odcinek - Rob biorący ślub ze znachorką! Kto to kur.. wymyślił - przecież to rozwala jeden z ważniejszych wątków... Ogólnie jestem rozczarowany 2 sezonem - masa niedomówień spowodowanych odejściami od książki... szczerze wątpię aby był 3 sezon
Niedomówienia faktycznie są ogromne (aby nie szukać daleko - spalenie Winterfell, nie wiadomo kto to zrobił, ani dlaczego), ale i tak następny sezon jest już zapowiedziany.
Imperialna moc!Azgaroth pisze:30 savage orków z wardem na 5+ i dodatkową bronią + lord na dziku i szaman walczą z 40 halabardnikami imperium (I tura - działa choppas). Dzikusy wbijają jedną ranę ( ), lord na dziku zapomina jak się walczy i nie wbija nic, szaman nie trafia. Halabardnicy wbijają 10 ran, test LD na stubborna dwukrotnie oblewam, na dystans ucieczki rzucam dwie jedynki
No spalenie Winterfell to jest kosmos wyższego rzędu...
Co do poślubienia znachorki chodzi mi o to ,że Tywin w cudowny sposób odrywa się od Roba a ten się temu przygląda....jest to kompletnie nie logiczne i w książce jest to bardzo dobrze wytłumaczone - co z kolei wiąże się z bzykaniem Roba z wyżej wymienioną szlachcianką...
Co do poślubienia znachorki chodzi mi o to ,że Tywin w cudowny sposób odrywa się od Roba a ten się temu przygląda....jest to kompletnie nie logiczne i w książce jest to bardzo dobrze wytłumaczone - co z kolei wiąże się z bzykaniem Roba z wyżej wymienioną szlachcianką...
Mi się wydaje, że Winterfell spalili ludzie Greyjoy'ów czy jak to się tam pisze. Dowódca tych 20 typków co najpierw zajęli miasto przecież wyraźnie mówi, że wracają do domu, więc to chyba dosyć oczywiste, że pod murami czekała odsiecz tych ludzi z wysp. Spalili zamek, bo po co dalej w nim siedzieć?
Warhammer to gra wyobraźni. Grajmy karteczkami.
I tu właśnie widać do czego prowadzą serialowe niedomówienia. Winterfell spalił Ramsay Bolton i to on siedział pod murami z tymi 500 żołnierzami (kilka razy pokazywali jak z Robem gada jego ojciec). Natomiast kompletnie nie wiadomo co stało się z ludźmi Greyjoyów (książkowo zostali wyrżnięci w pień), ale przypuszczam, że jako okup za swoje życia przekazali Theona Boltonowi.Kędzior pisze:Mi się wydaje, że Winterfell spalili ludzie Greyjoy'ów czy jak to się tam pisze. Dowódca tych 20 typków co najpierw zajęli miasto przecież wyraźnie mówi, że wracają do domu, więc to chyba dosyć oczywiste, że pod murami czekała odsiecz tych ludzi z wysp. Spalili zamek, bo po co dalej w nim siedzieć?
Imperialna moc!Azgaroth pisze:30 savage orków z wardem na 5+ i dodatkową bronią + lord na dziku i szaman walczą z 40 halabardnikami imperium (I tura - działa choppas). Dzikusy wbijają jedną ranę ( ), lord na dziku zapomina jak się walczy i nie wbija nic, szaman nie trafia. Halabardnicy wbijają 10 ran, test LD na stubborna dwukrotnie oblewam, na dystans ucieczki rzucam dwie jedynki
PiotrB pisze:mnie w ogóle wqurzył 10 odcinek - Rob biorący ślub ze znachorką! Kto to kur.. wymyślił - przecież to rozwala jeden z ważniejszych wątków... Ogólnie jestem rozczarowany 2 sezonem - masa niedomówień spowodowanych odejściami od książki... szczerze wątpię aby był 3 sezon
Ile razy tłumaczyć NA MOTYWACH POWIEŚCI a nie dokładne lustro książek....
LICZNIK: W/D/L od 2012
Brettonia 23/1/13
Lizardmen 1/0/0 <-------- FTW
Brettonia 23/1/13
Lizardmen 1/0/0 <-------- FTW
Fumijako pisze: Przepraszam bardzo, ale mag Khorna na dysku jest rzeczą , którą nie nazwałbym , że jest dla słabych
Ja tam kończę właśnie Tom 2 Uczty dla Wron. Do 4 książki było w sumie fajnie i spoko, ale potem ... miejscami książki są niezłe ale IMO im dalej tym gorzej. Nie wiem jakie zamysły ma autor, bo jeszcze 2 książki mu zostały do napisania ale już teraz średnio mi się to podoba.
Nie chcę robić spoilerów, więc napiszę tylko że spora część wątków które pootwierano w 2 i 3 tomie nie kończy się inaczej jak śmiercią, co jest już nudne. Nie wiem po co ród Starków wprowadzono, skoro non stop obrywają. Podobnie w przypadku wielu innych osób. Jak by autor nie umiał inaczej skończyć danego wątku niż śmiercią ? Boi się happy endów ? Wiem, że te to wyjątkowa rzadkość w realnym świecie, ale i masakr nie ma na co dzień.
W każdym razie mógłby przyhamować z zabijaniem, a zacząć coś ciekawszego budować. Książki są niewiarygodnie rozwlekłe, ale większość to gadki o wędrówkach różnymi szlakami, głębokie przemyślenia i oczywiście Cersei knująca co rozdział.
Jednak wolę Tolkiena, mniej napisał ale wszystko się jakoś trzyma. I nie posyłał bohaterów masowo na śmierć.
Nie chcę robić spoilerów, więc napiszę tylko że spora część wątków które pootwierano w 2 i 3 tomie nie kończy się inaczej jak śmiercią, co jest już nudne. Nie wiem po co ród Starków wprowadzono, skoro non stop obrywają. Podobnie w przypadku wielu innych osób. Jak by autor nie umiał inaczej skończyć danego wątku niż śmiercią ? Boi się happy endów ? Wiem, że te to wyjątkowa rzadkość w realnym świecie, ale i masakr nie ma na co dzień.
W każdym razie mógłby przyhamować z zabijaniem, a zacząć coś ciekawszego budować. Książki są niewiarygodnie rozwlekłe, ale większość to gadki o wędrówkach różnymi szlakami, głębokie przemyślenia i oczywiście Cersei knująca co rozdział.
Jednak wolę Tolkiena, mniej napisał ale wszystko się jakoś trzyma. I nie posyłał bohaterów masowo na śmierć.