- Ej śmierdzonca pucho, śmierdzi od ciepie że aż śmierdzi - wykrztusił ork - nie wejdziesz do wewnoncz, wszycy bedom śmierdzieć przes tfuj smrut!
Snail złapał orka za zieloną ręke i poczuł przypływ siły. Ork zbladł, a na jego ciele zaczęły wyskakiwać czyraki i pękające bąble. Przez moment zgiłe ciało orka utrzymało się na wiotkich nogach, lecz gdy Snail puscił jego ręke, ten złożył się jak domek z kart i rozsypał w drobny mak. W miejscu gdzie stał strażnik, pozostała cuchnąca sterta kości. Snail zajął wolne miejsce w ostatnim rzędzie. Oblizując się ze smakiem, obserwował zbierających się widzów...
///cdn\\\
!!!UWAGA!!! Apel do MG
![Mr. Green :mrgreen:](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)
[chciałem urozmaicić ciągłe bójki między uczestnikami
![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)