Ogry vs Bretonia

Niekulawy język oraz zdjęcia mile widziane!

Moderator: RedScorpion

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Sevi
Niszczyciel Światów
Posty: 4776
Lokalizacja: Legion Kraków
Kontakt:

Ogry vs Bretonia

Post autor: Sevi »

Po długiej przerwie postanowiłem podzielić się moim grafomaństwem. Proszę o wyrozumiałość ;)

Ps. Specjalnie użyłem polskich nazw.

Oprawca Kragol beknął bardzo głośno. Ogrza uczta dobiegała końca, zresztą co to za wyżera, skoro udało im się upolować zaledwie kilku bretońskich chłopów na koniach. Kragol pomyślał że skoro w okolicy gór Żałoby pojawili się chłopi, to w pobliżu również powinni być rycerze… Bretończycy - rozmarzył się ogr – smaczna konina i mięso w puszce które można długo przechowywać. Na twarzy oprawcy pojawił się piękny krzywy ogrzy uśmiech. Tak ogry uśmiechają się tylko jeżeli myślą o jedzeniu. Kragol wstał zza prowizorycznego stołu za który robił ogromny płaski kamień i krzyknął na pięściarza:
-Gruzgob! Gruzgob! Ty wysłać gnoblary na zwiad! Tu musieć być mięso w puszce. Gnoblary znajść, a my przyjść i zjeść.

Gruzgob, który był sztandarowym w oddziale który wielki tyran Sevi wysłał w celu przeprowadzenia zwiadu w dolinach, oraz napadu na parę karawan które miały przejeżdżać przez tereny należące do plemienia Niebieskich Portków. Niestety, póki co nie udało im się trafić na ślady karawan (być może przez błędne informacje pozyskane od sąsiadniego plemienia) i błąkali się po dolinach szukając czegoś co nadawałoby do złupienia i do zjedzenia.

Sztandarowy podniósł wzrok na oprawcę. Niestety w przypływie głodu pomiędzy dwoma kawałkami dorodnego nosorożnika który nieopatrznie zszedł z gór, Gruzgob zjadł kilka gnoblarów które zajmowały się zwiadem. Co gorsza gnoblary mu zaszkodziły. Od czasu gdy je zjadł męczyła go ogromna zgaga.
- Gnoblary gdzieś zniknąć. Pójść chyba już wcześniej na zwiad. My sami znaleźć puszki i je zabić!

Na szczęście Bretończycy znaleźli się sami. Najpewniej podążali za chłopami, którzy byli na szpicy i odpowiadali za przepatrywanie drogi.
Baron Karol d'Albret pierwszy dostrzegł ogry które podążały ku nim.
- Do diaska! Te przeklęte grubasy przeszkodzą nam w zdobyciu Gralla! Hrabio Le Maingre proszę przejąć dowództwo nad jedną lancą, jaśnie pani – skłonił się – proszę o dowodzenie drugą. Rycerze Gralla i Młodzi Rycerze niech zajmą obie flanki! Niech Pani ma nas w swojej opiece!

Obie armie stanęły naprzeciw siebie w dużej dolinie. Ogry stłoczone, Bretończycy w nieco luźniejszej formacji. Gdy bitwa miała już się rozpocząć ze zbocza góry zbiegły 3 Yeti aby dopomóc swoim grubszym braciom w walce. Ogry ruszyły do przodu, podczas gdy Bretończycy wznosili błagalne modlitwy o łaskę Pani z Jeziora.

Obrazek
Nieznaczne ruchy Ogrów w 1 turze.

Straszliwe działo wypaliło kładąc trupem trzech bretończyków. Ogr celował w barona d'Albreta, ale ten cudem uniknął trafienia kulą.

Obrazek
Bretończykom nie było śpieszno do walki.

Kragol rozkazał szarżować na niezdecydowanego przeciwnika. Kły Żałoby uderzyły na lancę w której znajdowała się czarodziejka, a Działo popędziło w stronę Rycerzy Gralla, niestety pomimo wysiłków gnoblara zmęczonego nosorożnika opuściły siły i szarża została spalona. Yetim nikt nie rozkazywał, te stworzenia są niezależne i nieprzywykłe do przyjmowania poleceń. Włochacze pobiegły w kierunku Młodych Rycerzy, ale widocznie zejście z gór (oraz idąca za tym zmiana temperatury) było forsowne dla Yetich. Szarża została również spalona. Szablozębny ustawił się przed lancą z bretońskim generałem dumnie szczerząc kły - te zwierzęta nie odczuwały strachu. Kragol mocno skupił się na rzuceniu zaklęcia. Chciał pomóc swym futrzastym kuzynom - rzucić Mózgożer na Młodzików. W momencie wypowiadania zaklęcia ogromna siła targnęła ciałem Oprawcy. Usłyszał jak Przepastne Trzewia przemawiały do niego. Postać bretońskiego generała rozbłysła, a Kragol już wiedział - Baron ma w ręku broń którą może uśmiercić wielu jego współplemieńców. Tylko on może go powstrzymać. Mózgożer został rzucony z nieodpartą siłą (co skończyło się śmiercią zaledwie jednego Żelazobrzucha). Mózgi bretończyków zamieniły się w papkę, nie byli w stanie zrobić nic poza paniczną ucieczką.

Obrazek
Szarża Kłów i oczyszczona prawa flanka Ogrów

Kły Żałoby bez problemu poradziły sobie z lancą, kto nie zginął w walce został stratowany podczas ucieczki. Niestety Kły wpadły w niewielki zagajnik, gdzie jedno ze zwierząt złamało nogę - dobicie rannego stworzenia wcale nie zasmuciło jeźdźca - będzie więcej jedzenia.

Rycerze Gralla pędząc poprzez jeziorko (dwóch nie zaznało łaski Pani - utonęli w... jeziorze - być może zostali wezwani przez swoje bóstwo) dopadli ogrze działo. Które w walce spanikowało i uciekło... do lasu, gdzie następnie zginął bohaterską śmiercią w gałęziach kolejny Bretończyk. Działo (w kolejnej turze walki) dało drapaka poza zasięg ostatniego rycerza.
Dzielny Szablozębny niestety poległ w nierównej walce z przeważającymi siłami bretończyków, ale dzięki swej ofiarności odciągnął uwagę od Żelazobrzuchów wraz z Oprawcą i Sztandarowym.

-O nie, zabili Mruczka! To wymaga krwii! - wrzasnął Gruzgob.

Hrabia Le Maingre na czele lancy zaszarżował na Żelazobrzuchy. Bretończycy byli pewni siebie i to ich zgubiło. Do walki szybko przepchał się zarówno Kragol jak i rządny zemsty Gruzgob. Obok nich stanął Brzuchacz - dowódca Żelazobrzuchów. W walce nie zginął żaden ogr, poległo paru bretończyków. Starcie nie wyłoniło zwycięscy.

Kragol wzmocnił ogry podniesieniem wytrzymałości, oraz udało mu się również regenerować rany jakich mogły doznać w przyszłości. Walka trwała w najlepsze, a na pomoc Hrabiemu przyszedł mężny Baron, ktory chwilę wcześniej bohatersko zabił Mruczka. Namaszczony przez Przepastne Trzewia Kragol rzucił mężnie wyzwanie bretończykowi, ten pewny oręża jaki dzierżył w ręce i własnej siły przyjął wyzwanie. W walce z dwoma lancami padali trupem wyłącznie bretończycy. Poległ Sztandarowy zasieczony przez Gruzgoba, a lanca którą dowodził Hrabia zarządziła szybki odwrót. W sukurs przyszły Kły Żałoby, które zaszarżowały na bok lancy Barona. Tymczasem w pojedynku to Kragol rozdawał karty. Pobłogosławiony przez Trzewia omijał ciosy straszliwego oręża, sam dwukrotnie raniąc bretończyka.

Obrazek
Starcie z dwoma lancami. W tle nadbiegające Żałobne Kły.

Bretończycy załamali się pod siłą napory ogrów. Pozostały przy życiu rycerz i Hrabia spojrzeli po sobie i bezgłośnie zdecydowali - uciekać, ratować życie! Niestety, ciężkie łapy Żałobnych Kłów dopełniły ich przeznaczenia a następnie rozdeptali uciekające resztki drugiej lancy.

-Zwycięstwo! - zakrzyknął Kragol.
-Jedzenie! - zakrzyknęły ogry.

Kragol myślał o pochwałach od Tyrana Seviego jakich wysłucha po powrocie do wioski.
Bogate łupy, dużo uwielbianej przez Ogry koniny i mięso w puszcze... Do tego małe straty - zginął zaledwie jeden Żelazobrzuch - w dodatku uśmiercony przez Trzewia, i jeden Kieł. Szkoda jedynie Szablozębnego, podobnie jak Gruzgob oprawca zdążył przywiązać się do sympatycznego kocura. Działo z lekko rannym nosorożnikiem wracało do dolinki, a Yeti odchodziły z powrotem w góry. Oprawca pomyślał że trzeba wyznaczyć jakichś śmiałków do wyłowienia ciał bretończyków z jeziorka. Jedzenie trzeba szanować. Szkoda że gnoblary gdzieś zniknęły, nie ma ich zawsze gdy są najbardziej potrzebne...

Obrazek
Widok na koniec bitwy.

Bitwa zakończona wynikiem 20:0 dla Ogrów!

Po stronie grubasów poległ: jeden żelazobrzuch, jeden kieł i kotek. Uciekło działo.
Po stronie Bretońskiej zginęło wszystko poza jednym Rycerzem Gralla, a uciekli Młodzi Rycerze.

Dziękuję Legionowi za rozegranie bitwy ;)
Ostatnio zmieniony 20 cze 2012, o 20:18 przez Sevi, łącznie zmieniany 2 razy.
Wisła Kraków.

Kraggo
Chuck Norris
Posty: 585

Post autor: Kraggo »

Fajny raport z humorem. No no, czemuś Ty wcześniej raportów nie pisywał? :wink:

Kto by pomyślał, że z Bretończyków zostanie tak niewiele. Słyszałem, że ich dowódca pała żądzą rewanżu - trzymam kciuki... za wasze starcie :)

Na koniec pasuje mi tu jedno słowo.

SIŁA! :lol2:

Awatar użytkownika
Sevi
Niszczyciel Światów
Posty: 4776
Lokalizacja: Legion Kraków
Kontakt:

Post autor: Sevi »

Czas, wiesz teraz trochę się odbiłem pod tym względem: skończona praca magisterska, wolne popołudnia :)

Mówisz że daje radę? :)
Wisła Kraków.

Kraggo
Chuck Norris
Posty: 585

Post autor: Kraggo »

Daje radę, pewnie. Kto wie, może następna wyprawa Bretończyków przyniesie kupę mięsa? :wink: Widzę, że True Legion nawet po godzinach trenuje. SIŁA! raz jeszcze :lol2:

Awatar użytkownika
r@fix
Masakrator
Posty: 2385
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: r@fix »

Fajny raport =D>
Obrazek

Awatar użytkownika
Matis
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3749
Lokalizacja: Puławy/Wrocław

Post autor: Matis »

Bretonnia miała beznadziejną rozpiskę. Erranci są do dupy.
M&M Factory - Up. 14.01.2017 Ostatnia trójka pegazów

Awatar użytkownika
Sevi
Niszczyciel Światów
Posty: 4776
Lokalizacja: Legion Kraków
Kontakt:

Post autor: Sevi »

Matis pisze:Bretonnia miała beznadziejną rozpiskę. Erranci są do dupy.
Nie uważam żeby rozpiska była beznadziejna. Podobną Legion rozbił mnie nie tak dawno 0-20. Tyle że ja zrobiłem teraz zmiany w swojej, bo wtedy miałem słabą ;)

Z tego co zauważyłem Legionowi Erranci sprawdzają się bardzo dobrze lub dobrze. Są bardzo tani. W tej bitwie byli celem nr 1 dla mózgojeba.
Wisła Kraków.

Awatar użytkownika
Matis
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3749
Lokalizacja: Puławy/Wrocław

Post autor: Matis »

Tak na papierze są ok, tylko, że muszą robić test na liderkę jeżeli są w 20 calach od przeciwnika. Jeżeli nie zdadzą to muszą szarżować. Dla tego są słabi.
M&M Factory - Up. 14.01.2017 Ostatnia trójka pegazów

Awatar użytkownika
Czcibor
Oszukista
Posty: 872
Lokalizacja: WarAcademy Opole

Post autor: Czcibor »

Fajny raport, na ile pkt graliście?
Fanatic pisze: ledwo savage ogarniam cała rodzina je maluje
już nie chcą do mnie przychodzić bo wiedzą, że pędzel i farbki na nich czekają
Obrazek

Awatar użytkownika
Noire
Mudżahedin
Posty: 245

Post autor: Noire »

Bardzo fajny raporcik;-) miła rozrywka w przerwie pisania magisterki....

Dzięki Sevi
PK w sumie jest takie samo jak PVP tylko jesteś czerwony i wszyscy chcą Cię zabić

Awatar użytkownika
Sevi
Niszczyciel Światów
Posty: 4776
Lokalizacja: Legion Kraków
Kontakt:

Post autor: Sevi »

Czcibor pisze:Fajny raport, na ile pkt graliście?
1700 punktów :)

Niestety Legion nie chciał grać bez lordów (ze względu na HKB który i tak nic nie zrobił) :wink:
miła rozrywka w przerwie pisania magisterki....
Wiem jak to jest, więc cieszę się że jakoś udało się umilić czas orzy pisaniu innym ;)
Wisła Kraków.

siscov
"Nie jestem powergamerem"
Posty: 182

Post autor: siscov »

Fajny raporcik :D
Chałwa (myslę, że wolą coś do jedzenia, niżli chwałę :D) ogrom!
podpis był niezgodny z regulaminem

Awatar użytkownika
Sevi
Niszczyciel Światów
Posty: 4776
Lokalizacja: Legion Kraków
Kontakt:

Post autor: Sevi »

Oczywiście, chałwa nade wszystko! :)
Wisła Kraków.

Awatar użytkownika
Legion
Kradziej
Posty: 936
Lokalizacja: Ostland

Post autor: Legion »

Kraggo pisze:Kto by pomyślał, że z Bretończyków zostanie tak niewiele. Słyszałem, że ich dowódca pała żądzą rewanżu - trzymam kciuki... za wasze starcie :)
Ple, ja tam sądzę, że to już był rewanż, za to –
Obrazek :P


Bitwa mogła się skończyć na dwa sposoby: mournfangi do mnie nie dojdą, zaszarżuję je, rozbiję, a potem otoczę główny klocek ze wszystkich stron i skończymy zabawę w 3-4 turze. (tak wyglądała nasza przedostatnia bitwa ;) ). Albo jednak dojdą i również skończymy zabawę w 3-4 turze :D

Obie te opcje są pozbawione finezji, ale kto by się tym przejmował ;)

Tak, czy inaczej - raport całkiem smakowity, a gdybym nie próbował się odchudzać, chętnie wszamałbym teraz coś tłustego :P

Matis, zawsze mam 6 errantów. Kosztuje to 120 punktów, jak zginą /uciekną żadna strata, a bywało, że rozbijali przeciwników wartych wielokrotnie więcej. Gram niemal identyczną rozpiską od lat i nie narzekam.
Vae victis!

Awatar użytkownika
Naviedzony
Wielki Nieczysty Spamer
Posty: 6354

Post autor: Naviedzony »

Fajny raport, przejrzysty i nieźle napisany. Pozdrawiam!

Awatar użytkownika
PiotrB
Maruda
Posty: 5732

Post autor: PiotrB »

Fajny raporcik! Bij mego wroga Legiona! :mrgreen: Fajnie napisane!
Lidder pisze:Nie kłopocz się. Miarkę i kostki też zostaw w domu, zbędny balast i trud z Twojej strony.
Obrazek

Morsfinek
Wodzirej
Posty: 692

Post autor: Morsfinek »

[quote="Sevi"] wielki tyran Sevi [quote]


Najlepszy fragment tekstu :)


Raporcik bardzo fajny i ładnie zilustorwany. Fajnie popaciane ogry :)
Obrazek

Awatar użytkownika
Sevi
Niszczyciel Światów
Posty: 4776
Lokalizacja: Legion Kraków
Kontakt:

Post autor: Sevi »

Morsfinek pisze:
Najlepszy fragment tekstu :)
:mrgreen:

Dzięki za miłe komentarze, myślałem że będzie gorzej ;)
Myślę że od czasu do czasu będę coś pisał z dziejów mojego plemienia, bo ogry to robią tylko malunki na ścianach jaskiń, a fajnie bybyło żeby dla potomnych pozostało coś więcej ;)

Hehe - zdjęcie które wrzucił Legion, z bitwy o której zresztą wspominałem wcześniej - można uznać że ja się zemściłem na Bretonii ;)
Wisła Kraków.

Awatar użytkownika
Noire
Mudżahedin
Posty: 245

Post autor: Noire »

Sevi no w końcu nie ma jak fasolka po bretońsku:D
PK w sumie jest takie samo jak PVP tylko jesteś czerwony i wszyscy chcą Cię zabić

Awatar użytkownika
Sevi
Niszczyciel Światów
Posty: 4776
Lokalizacja: Legion Kraków
Kontakt:

Post autor: Sevi »

Otóż to! :)
Wisła Kraków.

ODPOWIEDZ