Toruń 08.02.2009 "Audaces fortuna iuvat"
a dla mnie przeklenstwo to gra z PAsiakiem, ok jest dobry, ale ja nie jestem tak slab aby przegrywac 20 z kimkolwiek, ja w tych bitwach nie mam nic do powiedzenia, w grze z nim przesladuje mnie nie aura pecha, tylko megazordowa tragedia kostkowa, na poczatku sa kminy, a pozniej gra nie ma sensu, po prostu chce mu dac przyjemnosc porzucania kostkami, bo wynik jest juz znany.
Turniej spoko jak zwykle.
Pozdro
Turniej spoko jak zwykle.
Pozdro
to powiedz jak sie nazywasz - sprawdzimy
Skasowalem tresc tego posta bo byl bardzo agresywny i moglem dostac bana, a juz na pewno mogl wprowadzic nie mila atmosfere. Szkoda Defik ze nie bylo Cie na turieju, z checia zagram z Toba czelendz przy najblizszej mozliwej okazji.
No nie było, niestety egzamin Jak zdałem to pojawię się u Was i możemy zagrać, w sumie nigdy nie graliśmy (poprawka 28smego;p)
btw, z pierwszego posta który napisałem, można chyba łatwo wywnioskować, że nie było mnie na turnieju, ale kto by tam czytał ze zrozumieniem, lepiej od razu jechać.
btw, z pierwszego posta który napisałem, można chyba łatwo wywnioskować, że nie było mnie na turnieju, ale kto by tam czytał ze zrozumieniem, lepiej od razu jechać.
nie mozna bylo czelendz przyjety, u nas tury sa 28.02 oraz 7.03 jesli sie pojawisz oczywiscie bo rozumiem ze nie zawsze jest mozliwosc. Chyba ze spotkamy sie wczesniej, moze poznan w te niedziele?
Michal to ty ?? Taki sympatyczny gosc , a zaczales flejma robic o cos o czym nie masz pojecia , bo nie bylo Cie na turnieju... Po wiesz mi p co ?defik pisze:Michał Kondziella
bo jak mi masa osob pisze ze takie cos mialo miejsce to mnie jasny gwint trafia i odechciewa sie grac... po to... szczegolnie ze we wloclawku na turze, nie powiem kto zeby nie bylo ze znowu flajma robie, chwalil sie typ jak to sie umowil z kolesiem na wynik swojemu kumplowi....
cale szczescie nei gralem z zadnym swoim klubowiczem we wloclawku- Kohorta nadal czysta
Michał - nie warto sobie krwi psuć... jeśli to prawda, że ktoś ustawia wyniki grając ołowianymi (czy też plastikowymi) żołnierzykami na turniejach, to chyba życia nie ma i nie umie się w nim spełniać inaczej ... generalnie wszyscy którzy biorą tę GRĘ za coś więcej niż GRĘ są u mnie na straty spisani ... (i nie mówię tu o hobby malowania figurek)
Akurat Shinowi dużo bardziej zależało na wygraniu niż Dziopowi i ewentualna sytuacja na 'umawianie sie' mogla miec tylko i wylacznie sens w druga strone niz wynik bitwy. Dziop nie gra do ligii bo w tym sezonie nie ma i tak turniejow, a Shinowi zalezy na turniejach ale tez masterach bo lokale to on juz ma zrobione. Znam ich obu dobrze i wiem ze nie znizyliby sie do teog poziomu zeby jakiegos tam lokala wygrac.
pozdro
pozdro
No , ale jak sie nie bylo na turnieju to troche glupio sie wypowiadac na jakis temat " bo ktos powiedzial ze tak podobno bylo" Zanm Shina i Dziopa naprawde bym sie zdziwil , gdyby cos takiego zrobili...defik pisze:bo jak mi masa osob pisze ze takie cos mialo miejsce to mnie jasny gwint trafia i odechciewa sie grac... po to... szczegolnie ze we wloclawku na turze, nie powiem kto zeby nie bylo ze znowu flajma robie, chwalil sie typ jak to sie umowil z kolesiem na wynik swojemu kumplowi....
szkoda ze Ciebie tez nie bylo Tomek, z Toba rownierz z checia bym zagral jakis czelendz, zwlaszcza ze wtopilem ostatnia bitwe.
Ja tez recze i oni obaj o tym wiedza zwlaszcza ze gralem stol obok.defik pisze:Może i trochę głupio, ale jak wkurw człowieka bierzę to nie myśli co głupio, a co nie ;p
- Jeśli ta sytuacja nie miała miejsca - to Shino, Dziop, przepraszam. Ale jeśli miała - to patrzcie ilu ludzi za Was ręczy i mam nadzieję, że chociaż troszkę sumienie ugryzło.
z reszta szino przez caly turniej martwil sie aby tylko nie trafic na .......... DZiopa.
Ostatnio zmieniony 9 lut 2009, o 14:02 przez Gajowy, łącznie zmieniany 1 raz.