Arena of Death 19: Sylvania

Wszystko to, co nie pasuje nigdzie indziej.

Moderatorzy: Fluffy, JarekK

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Murmandamus
Niszczyciel Światów
Posty: 4837
Lokalizacja: Radom

Re: Arena of Death 19: Sylvania

Post autor: Murmandamus »

Marius Caesar(Dow Captain) vs Thuig Nadzorca( skaven Chieftain)



Marius jadł właśnie obiad. Ponieważ do rozwiązywania problemów M arius lubił podchodzić z pełnym żołądkiem to pożywiał się w najlepsze. Nie deprymował go fakt że czeka go pojedynek na śmierć i życie niedługo potem. Śmierć towarzyszyła mu od lat gdy po raz pierwszt wziął do ręki broń i zaciągnął się do służby, a jego najemnicze doświadczenie uodporniło go na stres bitewny. Po za tym uważał że jeśli ma zginąć to zginie z pełnym żołądkiem. Delektował się pyszną zupą przygotowaną specjalnie dla niego jako uczestnika. Wykwintne danie świadczyło o bogactwie gospodarza areny co rokowało niezłe nadzieje w przypadku wygrania turnieju. Najemnik miał szczęście. Tutaj miał dużą szansę się wzbogacić jeśli pokona wszystkich.
Thuig był podirytowany sytuacją w której się znalazł. A znalazł się w niewłaściwym miejscu w niewłaściwym czasie przed mistrzem lurkiem i teraz sam robić miał to co robili jego najlepsi niewolnicy. Nadzorca przeklął po stokroć chyba swego pana który skazał go za nic na tą przeklętą arenę. Trzeba było wysłać swego podwłądnego Ulika a teraz płacił za swój brak ostrożności , ale kto mógł przewidzieć że okrutno-przebiegły lurk po utracie niewolnika wyśle swego zaufanego sługę. Thuig nie miał wyjścia tylko się podporządkować.
Wyszli na arenę. Marius spokojnie i statecznie a Thuig przygarbiony gotowy do skoku wietrząc kłopoty. Szczutolud uważał się za silniejszego ale właściwie to wolałby uderzyc swego przeciwnika gdy ten stał z tyłu. Niestety chwilowo było to niemożliwe. Marius przygotował broń do ataku i zamarł w oczekiwaniu na sygnał. Szczurolud tymczasem przestępował niecierpliwie z nogi na nogę zastanawiając się gdzie najpierw posłać swój elektro bicz.
Walkę rozpoczął gong jak zawsze. Thuig strzelił biczem w kierunku Mariusa. Bicz uderzył niedokładnie i niegroźnie uderzył w piach obok najemnika. Marius instynktownie z halabardą wyciągniętą przed siebie zaszarżował na szczuroluda. Skaven oberwał lekko ale szpic halabardy nie przebiłł jego zbroi. Chlasnął biczem lecz ten spadł tylko na kolczugę Mariusa i ześlizgnął się po nim niegroźnie. Tileańczyk mając teraz skavena przed sobą uderzyłł na odlew. Zbroja Szczuroluda musiałą być naprawdę fenomenalna bo Ostrze halabardy ledwie je przecięło mimo solidnego ciosu. Lekka rana była jednak afrontem dla Thuiga, który pisnął gdy poczuł ukłucie i sam cios. Strzelił biczem trafiając końcówką w twarz Mariusa szpecąc jego policzek paskudną szramą. Najemnik z okrzykiem bojowym nie chciał pozostać mu dłużny. Zwinny Thuig uskakiwał za każdym razem teraz gdy człowiek zamierzsał się na niego. Swoim biczem niestety niewiele zdziałał. Człowiek był obeznany z jegbo bronią i zawsze albo odpowiednio zasłaniał się bronią albo unikał ciosu, Marius coraz bardziej podirytowany zastosował inną taktykę, Końcem drzewca swej broni przywalił w pysk szczuroluda aż tamten wypluł zęba. W końcu szczurolud osiągnął co chciał . Biczem złapał dłoń Mariusa i puścił przezeń prąd z małego spacz-urządzonka przymocowanego do niego. Szok wywołany bronią przeszedł mariusa oszałamiając go na moment. To dało Thurigowi by kolejnym ciosem bicza złapać swego przeciwnika nim za szyję i począć dusić. MArius ocknął się lecz nie na tyle szybko by powstrzymać Thuriga. Szczurolud szapnął i Marius znalazł się na kolanach posiniały z braku powietrza. Tylko cudem zdołął się uwolnić. Zdążył jeszcze sięgnąć po buteleczkę trzymaną na czarną godzinę i przełknąć jej zawartość. JEgo rany natychmiast się częściowo zasklepiły a jemu wróciły siły. Thurik zaklął szpetnie po skaveńsiu i chlasnął ponownie. Marius przechwicił bicz bronią i bicz wokół swej halabardy. Teraz to on szarpnął i to Thurig poleciał do przodu. Gdy Skaven był przy nim silnym kopnięciem w pysk posłał go na plecy na piach. Szczurolud zakwiczał boleśnie czując odcisk cholewki na swoim nosie. Nie miał czasu się tym przejmować bo halabarda Mariusa dosięgła go nim zdołał się podnieść. Ostrze wbiło się głęboko w jego pierś. Thurig zapadłłw ciemność.
Z trybun zerwali się fani Mariusa oklaskując go gorąco za pokaz walki który im zaprezentował. Z innej strony areny zwolennicy Thuriga buczeli widząc śmierć swego faworyta. Lurk natomiast wstawszy odszedł w ustronne miejsce i wyłądował swą frustrację waląc głową w ścianę. Stracił nie tylko dobrego niewolnika w poprzendiej arenie to jeszcze jego nadzorca dał się zabić i musiał teraz nająć następnego ale nie zamierzał się poddać. Stwierdził potem że nie znalazł jeszcze idealnego niewolnika-gladiatora.

zatem koniec pierwszej rundy naszej areny. Czas na drugą w której zmierzą się:

walka nr 1
. Ни-колай Ва-лу-ев (Ogre Bruiser) vs Szarwej Gorączka(Empire Capt)

walka nr 2
Mallus Darkheart(Dark elf Noble) vs Armal'Dul Wyrywacz (Herald Khorna)

walka nr 3
Gragag Niszczyciel(Savage Orc Big boss) vs Baekerth "płomienny Bicz" (chaos dwarf hero)

walka nr 4
Gerric Mroczny Prorok(Exalted champion) vs Marius Caesar(Dow Captain)



NAstępne walki po reklamach:

Dzisiejsze walki sponsorują nam:
płatki kukurydziane KHORNE-FLAKES (sniadania prawdziwytch wojowników)
i Maximum Perversium, kwartalnik Slaneshowców.
zapraszam na Polskie Forum Kings of War

https://kow.fora.pl/

Awatar użytkownika
Jab
Kradziej
Posty: 924
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Jab »

-Ha! Cóż to była za walka!- ryknął krasnolud rozlewając szczyny, które nie wiedzieć czemu ludzie nazywali piwem. To byłby dopiero dobry niewolnik! Jakiś kupiec krzywo spojrzał na krasnoluda, gdy ten oblał go tymi pomyjami. Jednak szybko odwrócił wzrok, jak ujrzał jego zbyt przerośnięte dolne kły, charakterystyczną czapkę a przede wszystkim przypasany bicz. Krasnolud postanowił pobawić się z kupcem, po tym jak narobił w gacie. Baekerth uwielbiał pastwić się nad innymi, w końcu poganiaczem niewolników nie zostaje się przez przypadek. Ze wszystkich uczestników areny można śmiało stwierdzić, że żaden nie dał się we znaki tej zapadłej sylwiańskiej mieścinie w kość niż właśnie ten pazerny, gburowaty, chamski krasnolud. Każdej nocy przynajmniej dwie burdy wszczyna, pije tyle co cała kompania najemników (dodając przy tym, że rzadko kiedy płaci za te szczyny), rżnie każdą kurtyzanę a jeśli jest niska ma brodę, wąsy i waży swoją (albo po prostu jest krasnoludką) to nawet i więcej niż raz. Regularnie wynajmuje niewolników od niejakiego "Bolca". Trzeba przyznać, iż znał się na handlu żywym towarem, a krasnolud to szanował tak samo jak płatności, które należało uregulować za "śmierdzieli" (tak się nazywa towar w fachowym języku). A nie raz dawał nawet coś nie coś ekstra jeżeli towar był tego wart. I tak o tym wszystkim rozmyślając Baekerth opuścił arenę.
-Hmmmmm... Ciekawe z kim będę walczył w kolejnej turze- podrapał się po brodzie. Czasami odpowiedzi których szukamy miło zaskakują, ale to co zobaczył sprawiło, że wszystkie mordercze instynkty się uruchomiły w krasnoludzie. Jego lico zalała krew, a sam drżał z podniecenia na myśl o walce, z Gragagiem. Hashut jednak doglądał swojego skromnego sługi i dał mu okazję pomścić brata.
-NO DAWAJCIE GO!! W TEJ CHWILI!! HAAAAAAA HAAAA HAAAAA!!!- Krasnolud postanowił dziś zaszaleć. Poszedł do Bolca po towar i tutaj się miło zaskoczył, bo ten też miał dla niego miłą niespodziankę- elfa w dodatku mrocznego a na to wszystko to jeszcze szlachciurę. Trochę był poturbowany, ale przecież na co dzień takich niewolników się nie spotyka. Niestety był jeden mankament, nie można go było zabić i musiał wrócić do handlarza mniej więcej w jednym kawałku, więc musiał być ostrożny. Ciekawe... gdy tak patrzył na jego owalną nieco wychudzoną twarz, nieco mu kogoś przypominał. A tak tego Mallusa całego. Hah, Mallus-sralus tak, więc dzisiejszy wieczór będzie jeszcze przyjemniejszy niż mu się zdawało.
- Ach cóż za wspaniały ... dzień... - powiedział do Bolca z szerokim nie skrywanym uśmiechem, szarpiąc ostro swoją zabawkę.
- Dla naszego najlepszego klienta wszystko! Powiedz mi tak szczerze. Tak w zasadzie to dlaczego elfy i krasnoludy się tak nie nienawidzą?
- No więc to jest tak... Dobry elf to martwy elf. Im szybciej to zrozumiesz tym lepiej dla Ciebie. A czemu tak jest? Bo som zdradzieckie przeklęte i głupie! No i zniewieściałe jak widzisz. - Twarz Bolca wyraźnie wskazywała, że logika krasnoluda do niego przemawiała.
- Wiesz co? Zachowaj go Sobie. Potraktuj to jako... premię...- odwrócił się na pięcie posyłając irytującemu elfowi tylko szyderczy uśmiech i zniknął w ciemnym zaułku. Elf wiedział co to znaczy, jego oczy wyraźnie wskazywały na to, że wie iż to będzie ostatni dzień jego i tak bez użytecznego żywota.
To był naprawdę wspaniały dzień dla krasnoluda...
Paskudny uśmiech power gamera

Awatar użytkownika
Tullaris
Masakrator
Posty: 2177
Lokalizacja: Solec nad Wisłą

Post autor: Tullaris »

walka nr 2
Mallus Darkheart(Dark elf Noble) vs Armal'Dul Wyrywacz (Herald Khorna)
Uuuu :( , to już po moim faworycie, szkoda, że kolejny DE Master musi zginąc :cry: .
Tullaris Dredbringer was dying. He knew this, and he cared not.... At last, he knew the truth that Khain had tried to share with him all theas years, and it was glorius.
"Kings of Ulthuan!" the Pheniks King spat the words sa a curse. "You are usurpres and thieves. You owne me a debt. In my name, and thad of my fadher, I call upon you to repey it now."

Awatar użytkownika
Rion
Chuck Norris
Posty: 658

Post autor: Rion »

Mmm- wampir uśmiechnął się patrząc na rozpiskę najbliższych walk. -Zapowiada się ciekawie...

Varinastari
Masakrator
Posty: 2297

Post autor: Varinastari »

Nie przesadzajmy, to wszystko zależy od kostek.


-ZATEM MOIM NASTĘPNYM PRZECIWNIKIEM BĘDZIE DRUCHII?!

Armal'dul Wyrywacz Serc nie krył zadowolenia. Mroczne Elfy. Jedyni śmiertelnicy na tyle aroganccy, by próbować kontrolować istoty Chaosu..i na tyle głupi, by wierzyć, iż im się to udało. Banda fanatycznych sługów Wiedźmiego Króla, dodatkowo skażona przez, niechaj będzie przekletego, "Księcia Chaosu", tego smarkacza Slaanesha. Demoniczny Herold warknął ze złości. Druchii uosabiały wszystko to, czego nie cierpił w śmiertelnikach. Dekadencję i brak chęci rozlewu krwi.

-JEGO CZEREP OZDOBI TRON LORDA KHORNA,SERCĘ ZAŚ POŻRĘ JA!

Z pyska Zguby Dawi wysunął się długi, wężowaty jęzor . Demon pochylił ostrze ku ziemi i zaczął zlizywać krew swojej poprzedniej ofiar. Hurmar Ponury. Zabójca Gigantów. Kolejny . Demon zasępił się. Żałosne Khazady nie dają za wygraną, a Jemu, Demonicznemu Heroldowi, brakuje już pożądnej walki od dawna. To już zaczyna być frustrujące. Miał szczerą nadzieję, iż ten Druchii stanowić będzie jakiekolwiek wyzwanie. Oczywiście, i tak Khorne zatriumfuje.
Wszak to Krew się liczy!
Nieważne...czyja!


Demon wzniósł ostrze w powietrze i ryknął triumfalnie:
-KREW DLA BOGA KRWI!
-CZASZKI DLA TRONU CZASZEK!-Odpowiedział mu ryk w Immaterium....
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Tze'la'ku'mar patrzył i słuchał. Zaiste, wszystko działo się zgodnie z Wielkim Planem.

Awatar użytkownika
GarG
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3946
Lokalizacja: Przy 7 szkielecie skręć w prawo

Post autor: GarG »

Huhm..."Demon... Nareszcie jakiś godny przeciwnik." Mallus uśmiechnął się do siebie, nigdy nie lubił łatwizny, a pojedynek z jednym z najlepszych wojowników bo demon Khorna napewno takim był, to prawdziwe wyzwananie. Sięgnął pod zbroje i wyciągnął swoj szcześliwy pierścien, był bardzo prosty, zadnych ozdób na grubym srebrze i na srebrzanym łańcuchu. "Tak teraz mi się przydasz" włożył go spowrotem i poszedł przygotowywać się do walki.

( moja postać ma w dupie wiedzmiego króla :P )
kangur022 pisze: Ze niby czarodziejki są szpetne ? :)
dzikki pisze:Wypadki z kotłem się zdarzają ;] , nożem rytualnym można się skaleczyć jak się ofiara poruszy. Tudzież jakieś obmierzłe praktyki seksualne.
Kacpi 1998 pisze:te praktyki to chyba z użyciem cegły...

Awatar użytkownika
Whydak
Chuck Norris
Posty: 625
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Whydak »

Z tym plugawym demonem mogę zmierzyć się dopiero w finale... widocznie taka jest wola pana. Tak, to będzie wielkie zwycięstwo ! Nie wierze żeby mój pan pozwolił mu odejść z tąd żywcem. Ale najpierw człowiek, co prawda wcale nie musiałem iść taki kawał żeby się z takim bić ale lepsze to niż czekanie.
Gerric oddalił się od areny w poszukiwaniu jakiejś rozrywki w postaci łowców czarownic albo kultystów Khorna bądź Nurgla.
Hordes of Chaos.... To było to....

Awatar użytkownika
Tullaris
Masakrator
Posty: 2177
Lokalizacja: Solec nad Wisłą

Post autor: Tullaris »

@Occ, brak chęci rozlewu krwii u Druchii :shock: :roll: :?: , a Khain, Elfie Wiedźmy które sie w niej kąpiom?
Tullaris Dredbringer was dying. He knew this, and he cared not.... At last, he knew the truth that Khain had tried to share with him all theas years, and it was glorius.
"Kings of Ulthuan!" the Pheniks King spat the words sa a curse. "You are usurpres and thieves. You owne me a debt. In my name, and thad of my fadher, I call upon you to repey it now."

Varinastari
Masakrator
Posty: 2297

Post autor: Varinastari »

Mam własną teorię co do Khaina(wg. mnie to nic innego, jak wcielenie Khorna).
A krew rozlewana przez Druchii to głównie część rytuałów, a nie codziennych praktyk( krew z rana to dla Khornity jak śmietana)
Dla Khornity Khainici to malutcy nowicjusze rzezi.
Poza tym, to głównie Wiedźmy są największymi fanatyczkami Jatki, co niezbyt dobrze świadczy o biednych Mrocznych:)

Awatar użytkownika
Jab
Kradziej
Posty: 924
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Jab »

Taaaak ich kobiety mają więcej jaj niż ich faceci, HA!- wrzasnął krasnolud kończąc swój wykład na temat mrocznych elfów. Pociągnął solidny łyk wywaru z niziołka. A to nigdy się dobrze nie kończy... przynajmniej dla krajobrazu otaczającego Baekertha.
Karczma spłonęła tamtej nocy, ale spokojnie zawsze można iść do innej.

PS.
Nie jestem przekonany co do tego czy Malekith jest wyznawcą slanesha... raczej ma to głęboko w dupie, tak jak i jego mamusia... ale ona akurat z innego powodu 8) bo ona z drugiej strony jest fanatyczką slanesha 8) . A nie jest w ogóle tak, że całe społeczeństwo jest podzielone między slanesha i khaine`a? I całe te zjadanie dzieci + festiwale krwawych nocy + częste eskapady korsarzy na pewno są totalnie bez krwawe :twisted:
Paskudny uśmiech power gamera

Varinastari
Masakrator
Posty: 2297

Post autor: Varinastari »

Sprostowanie:
Podłożem kultury Druchii są Kulty Dekadencji, a twórca siódmo-edycyjnego Army Booka, jakkolwiek by się nie starał, nie zamaże tego faktu.
A nie jest w ogóle tak, że całe społeczeństwo jest podzielone między slanesha i khaine`a? I całe te zjadanie dzieci + festiwale krwawych nocy + częste eskapady korsarzy na pewno są totalnie bez krwawe :twisted:
Khorne ceni siłę. Zatem w społeczeństwie Druchii dominują kobiety? To by tłumaczyło te ekscesy nie wchodząc na grunt teologiczny nawet:) Dość daleko idący...wniosek? Nikt nie twierdził, nota bene, iż Malekith jest wyznawcą Pedo-Księcia. A "krwawe" praktyki Mrocznych idealnie pasują do wyuzdanych Slaaneshytów bardziej:) Gdyby była w tym ręka Khorna, raczej Druchii wyginęli by , zabijając się nawzajem.

Awatar użytkownika
Tullaris
Masakrator
Posty: 2177
Lokalizacja: Solec nad Wisłą

Post autor: Tullaris »

Według mnie podstawą kultury Druchii jest odwołanie się właśnie do dawnej krwawo-wojennej tradycji Nagarythe, gdyż na to królestwo zawsze spadały jako na pierwsze spadały inwazje demonów chaosu i wyrosła tam kultura parta na walce i wojnie, a dominującą role w tym królestwie małą wiara w Khaina, a kulty przyjemności były wręcz jej zaprzeczeniem. A no i nie tylko wiedźmy lubują się w krwawej jatce bo mamy także np. Egzekutorów (poza tym inni też lubują się w zabijaniu, wejdź do koszar BG, a zabiją cię dla zabawy) . Wystarczy przestudiować podręcznik do 6. de poczytać tam znajdujący się fluff, a dojdzie się do wniosku, że kultura Druchii jest oparta na ciągłym rozlewie krwi, a dekadenccy Slaaneshyci są tylko dodatkiem do niej, zwłaszcza, że ich kult jest nielegalny, a wyznawcy są składani przez Elfie wiedźmy na ołtarzach Khaina.
Nie chce mi się kłócić czy Khain to Khorn itd. bo tu można zaspamować cały temat, ale Druchii wole od Khornitów dlatego, że sami są lubują się w rozlewie krwi, a jednocześnie są niezmutowani, niespaczeni i cenią sobie porządek i dyscyplinę.
Tullaris Dredbringer was dying. He knew this, and he cared not.... At last, he knew the truth that Khain had tried to share with him all theas years, and it was glorius.
"Kings of Ulthuan!" the Pheniks King spat the words sa a curse. "You are usurpres and thieves. You owne me a debt. In my name, and thad of my fadher, I call upon you to repey it now."

Awatar użytkownika
Jab
Kradziej
Posty: 924
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Jab »

Tullaris pisze: Nie chce mi się kłócić czy Khain to Khorn itd. bo tu można zaspamować cały temat, ale Druchii wole od Khornitów dlatego, że sami są lubują się w rozlewie krwi, a jednocześnie są niezmutowani, niespaczeni i cenią sobie porządek i dyscyplinę.
Tullaris pisze:Druchii wole od Khornitów dlatego, że sami są lubują się w rozlewie krwi, a jednocześnie są niezmutowani, niespaczeni i cenią sobie porządek i dyscyplinę.
Tullaris pisze:lubują się w rozlewie krwi, a jednocześnie są niezmutowani, niespaczeni i cenią sobie porządek i dyscyplinę.
Tullaris pisze:niespaczeni i cenią sobie porządek i dyscyplinę.
Tullaris pisze:porządek i dyscyplinę.
Obrazek
Mogę oskarżć chyba o wszystko mroczne elfy ale na pewno nie o to :shock:
Co do reszty się totalnie zgadzam nie wiem skąd Occ przekonanie, że jest inaczej. I tak, dominują kobiety co z resztą nie jest nowością u mrocznych elfów :wink: A poza tym jest pewne proroctwo dotyczące Malekitha, przez które trochę dyskryminuje się facetów (w ich zniewieściałym społeczeństwie HA!) :wink:

EDIT:
Porządek na swój chory sposób zachowuje, ale tylko dlatego że jest ściśle ustalona hierarchia. Co w połączeniu z cechami mrocznych (zniewieściałych) daje kompletny chaos :P Ciągłe przepychanki o władze, morderstwa, korupcja, fanatyzm na tle religijnym itp. Gorzej niż u nas normalnie :twisted: Jak ktoś chce dokładniej przyjrzeć się temu "porządkowi" proponuje poczytać książki np. z serii "wojna pajęczej królowej". W końcu wszystkie mroczne elfy są takie same :?
Ostatnio zmieniony 18 gru 2009, o 15:29 przez Jab, łącznie zmieniany 1 raz.
Paskudny uśmiech power gamera

Awatar użytkownika
Tullaris
Masakrator
Posty: 2177
Lokalizacja: Solec nad Wisłą

Post autor: Tullaris »

A nie cenią sobie?. Malekith ceni sobie i dba o porządek i dyscyplinę w swojej armii (czyli praktycznie w całym społeczeństwie Druchii). A Mroczni Lordowie i Generałowie poszczególnych armii dbają o porządek i dyscyplinę w swoich oddziałach. Jak?, przy pomocy assasynów, Egzekutorów ipt. środków. Może nie wszystkim Mrocznym Elfom się to podoba ale ich zdanie się nie liczy.
Co do feminizacji społeczeństwa Druchii to fakt, że kapłankami (Elfimi Wiedźmami i Czarownicami) i czarodziejkami są Kobiety (choć w krainie chłodu żyją także nielegalnie praktykujący magie mężczyźni), no i oczywiście w armii jaki zwykli żołnierze służą zarówno kobiety jak i mężczyźni. Należy jednak pamiętać, że Mrocznymi Lordami, Generałami armii czy Admiałami floty są w większości faceci.
Dobra, ale koniec offtopu bo to nie miejsce na taką dyskusje.
Tullaris Dredbringer was dying. He knew this, and he cared not.... At last, he knew the truth that Khain had tried to share with him all theas years, and it was glorius.
"Kings of Ulthuan!" the Pheniks King spat the words sa a curse. "You are usurpres and thieves. You owne me a debt. In my name, and thad of my fadher, I call upon you to repey it now."

Awatar użytkownika
Murmandamus
Niszczyciel Światów
Posty: 4837
Lokalizacja: Radom

Post autor: Murmandamus »

. Ни-колай Ва-лу-ев (Ogre Bruiser) .vs Szarwej Gorączka(Empire Capt)

Druga runda rozpoczęła się po południu. Jak zwykle arena zapełniła się po brzegi a widzowie z zapałem obstawiali kolejne walki stawiając nierzadko małę fortuny na poszczególnych zawodników. . Ни-колай Ва-лу-ев mógł być z siebie zadowolony. Po ostatniej walce w której pokazał co potrafi i to gołymi rękami spotkał się z dwoma kupcami i jednym szlachcicem z którymi porozmawiał i byli zainteresowani jego dalszą karierą. To dobrze rokowało na przyszłość. Szlachcic dodatkowo dosłał mu pieczonego świniaka co ogr docenił i to bardzo podczas gdy kupcy ograniczyli się do obietnic sowitego wynagrodzenia jeśli uda się mu wygrać. Ogr wiedział że im bliżej finału ogfert będzie więcej i będą smaczniejsze. Czas było jednak by Ни-колай Ва-лу-ев przygotował się do walki. Wyjął ze skrzyni puszkę tłuszczu i zaczął go wcierać w swe ciało.
Szarwej miał powody do obaw. Dowiedział się że będzie musiał się zmierzyć z wielkim ogrem. To nie było coś co dawny kapitan zrobiłby z własnej woli a na pewno nie w pojedynkę. W jego głowie rozległ się głos.
-I CÓŻ SŁABEUSZU? BOISZ SIĘ?-spytał szyderczo demon
-Milcz i daj mi spokój-odpowiedział mu szawrej pogrążony w desperackich rozmyślaniach.
-OH TO TYLKO KUPA MIĘSA PEŁNA KRWI KTÓRĄ NALEŻY ROZLAĆ. OCZYWIŚCIE WY ŚMIERTELNICY JESTESCIE SLABI ZE TO DLA WAS PRAWIE NIEMOŻLIWE ZABIC OGRA ALE ZE MNĄ MASZ SZANSĘ. MUSISZ TYLKO MI ZAWIERZYC.-
-Prędzej umrę demonie.
-JEŚLI BĘDZIE TRZEBA RÓB JAK CHCESZ MOJA KUKIEŁKO! CZYŻ NIE POWIEDZIAŁEM CI ŻE NIEWAŻNE CZYJA KREW SIĘ LEJE?- zaśmiał się demon i zamilkł a Szarwej został znowu sam.
Z westchnieniem chwycił swój bastard i podążył pełen czarnych myśli na arenę.
Stojąc naprzeciw siebie oczekiwali. Ogr górując nad człowiekiem sprawował wrażenie że go rozgniecie szybko i łątwo i to on był właśnie faworytem publiki. Szarwej jednak postanowił wziąć się w garść. Pomyślał że jego poprzedni przeciwnik padł pod ciosem miecza, być może demon miał rację i należało mu zaufać. Jego dusza i tak już była przeklęta. Gdzieś pod czaszką wyczuł jak demon się roześmiał a po chwili poczuł pierwsze symptomy bitewnej gorączki która go czasem ostatnio ogarniała. Ogr uderzył pięścią w garść demonstracyjnie i zagrzmiał:
- No chodz człowieczku.
Gdy zabrzmiał gong, Szarwej z rykiem i uniesionym bastardem ruszył biegiem na Ни-колай Ва-лу-ев . Ogr posłął prawy prosty na Szarweja . Człowiek oberwał ale to go nie zatrzymało. Bastard zakreślił łuk i wgryzł się w fontannie krwi w otłuszczone cielsko. Obryzgany posoką Szarwej zaśmiał się. Ogr poczuł cios boleśnie mimo że ogry są naturalnie mają dużą odporność na ból. Zaczął okładać człowieka pięściami ale ten najwyraźniej będąc w kompletnym szale ich w ogóle nie odczuwał. Szarwej wiedziony gorączką tymczasem wyrwał swój oręż spowrotem i złożył się do następnego ciosu. Miecz po raz kolejny wpił się w ciało tłustego przybysza ze wschodu. Ogr boleśnie zwył i sfrustrowany niemożnością zatrzymania małego głupiego człowieczka któremu udało się go zranić jak żaden z jego słąbej rasy nigdy dotąd, tym razem posłał mu cios hakowy od dołu. Szarwej odleciał do tyłu ogłuszony i zwalił się na ziemię. W glowie człowieka demon zawył- WSTAWAJ GŁUPCZE! NIE CZAS NA ODPOCZYNEK!. Szawrej jednak był zamroczony i starał się zorientować w sytuacji.
Roz! Dwo! Tri- liczył ogr potem szarwej odczuł kopnięcie gdy próbował wstać ponownie zwalając się na piach.
-Cztery, Pinc Szysc , sidy, - poczuł jak unosi go cos do góry. To Ни-колай Ва-лу-ев złapał go za szyję a jemu dalej się kręciło w głowie. Ośm! Dziwins. Dzisinć!. -doliczył do końca ogr. Następne i ostatnie co zobaczył to wielka jak jego głowa pięść lecąca wprost na jego twarz.
Ни-колай Ва-лу-ев rozbił głowe swego przeciwnika pięścią. Kawalłki mózgu i kości z czaszki pofrunęły dookoła a na sekundę przeciągły wrzask z zaswiatów wypełnił okolicę gdy czerwona mgiełka widoczna dla niewielu ulotniła się z rozbitej głowy Szarweja. . Widownia wstała w rzaskiem i brawami nagrodziłą go za tę walkę. Ogr zdjął z ramienia kawałek mózgu ofiary i bez wachania zjadł.





komentarz: rozgrywając tą walkęsłuchałem tego
http://www.youtube.com/watch?v=DkkYxmMj-Oo
zapraszam na Polskie Forum Kings of War

https://kow.fora.pl/

Awatar użytkownika
Mhroczny Rycerz
Falubaz
Posty: 1146

Post autor: Mhroczny Rycerz »

No mam nadzieje, że Gragag dorwie ruskiego ogra.
White Lion pisze:Mam prośbę :)

Nie, nie masz. Chyba że znudziło Ci się to forum, to wtedy możesz kontynuować nakłanianie do piractwa -- Tomash
Why so serious? ;)

Awatar użytkownika
Cresus
Mudżahedin
Posty: 300

Post autor: Cresus »

Szarwej nie czuł bólu. Jeszcze...
Miał wrażenie że leci z niewyobrażalną prędkością, która załamywała granicę między światem materialnym, a ścieżkami astralnymi. Nawet o niczym już nie myślał, widziałtylko przybliżający się cel jego "podróży"
Nie było możliwości by opisać ten widok. W ludzkim języku nie istaniały słowa tak plugawy i przerażające by opisać demoniczne siedlisko Gorączki. Dusza ujrzała też wizerunek Gorączki. A potem już tylko ten głos

Przegrać z górą mięsa kukiełko? Taka zakuta puszka umarłą z ręki gołego ogra? To co wobec ciebie planowałem bedzie niczym w porównaniu z karą za taką obrazę Krwawego Pana!

Ahhh ten ból!!!
I już tak do... zawsze?

A miałem nadzieje że mój opętaniec coś więcej zdziała, dobrze się zapowiadał.
Teraz ogr ma kolejnego kibica :wink:

Awatar użytkownika
GarG
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3946
Lokalizacja: Przy 7 szkielecie skręć w prawo

Post autor: GarG »

W przerwie przygotowań do walki z demonem a w rzeczywistości drzemki, gdyż nic tak nie regeneruje sił i nie pomoże mu lepiej niż dobrze zregenerowany organizm, Mallus udał się na arene zobaczyć walke. Gdy spadały ciosy ogra szlachcic tylko pokręcił głową "Za wolno człowieku, za wolno" Gdy było już po walce Druchii nabrał jeszcze większej pogardy dla ludzkiej umiejętności walki... " Zamiast ciąć po ścięgnach by ten nie mogł chodzić on atakował Ogra w brzuch! Co za głupiec, Nic dziwnego ze nasi korsarze tak łatwo łapią te nędzne szczury" Odwrócił się i ignorując wiwaty ucieszonej widowni odszedł do swojej kwatery.
kangur022 pisze: Ze niby czarodziejki są szpetne ? :)
dzikki pisze:Wypadki z kotłem się zdarzają ;] , nożem rytualnym można się skaleczyć jak się ofiara poruszy. Tudzież jakieś obmierzłe praktyki seksualne.
Kacpi 1998 pisze:te praktyki to chyba z użyciem cegły...

Varinastari
Masakrator
Posty: 2297

Post autor: Varinastari »

Zatem walka się zbliżała...

Armal'dul Zguba Dawi roześmiał się szczerze, obserwując jak tłusty ogr masakruje opętanego śmiertelnika. Zaiste, spodziewał się po tamtym demonie ZNACZNIE więcej! Herold wiedział jednak, iż już niebawem sam posmakuje serca słabego Druchii. Skierował spojrzenie na swoją następną ofiarę. Jessssssst Siedziała na trybunach, całkiem niedaleko od Demona. Herold z trudem powstrzymywał się do rzucenia się od razu na tego słabeusza. Nie mógł się doczekać...
KREW DLA BOGA KRWI!
CZASZKI DLA TRONU CZASZEK!

Już niedługo.....
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Z Immaterium coraz więcej demonicznych bytów spoglądało na Arenę Śmierci
Dlaczego?
Tego nie wie nikt, oprócz ich Mrocznych Panów


Większy Demon Tzeentcha spokojnie czekał. Wola Pana Zmian zrealizowana być musi, a ten sługus Khorna idealnie się do niej nadaje.

Awatar użytkownika
Murmandamus
Niszczyciel Światów
Posty: 4837
Lokalizacja: Radom

Post autor: Murmandamus »

Mallus Darkheart(Dark elf Noble) vs Armal'Dul Wyrywacz (Herald Khorna)

Mroczny elf wyszedł ze swoich komnat wprost z objęć swych niewolnic u których zażywał przyjemności przed czekającym go pojedynkiem. Mallus całkiem przyjemnie spędzałłczas wśród tutejszych ludzi. Mimo pogardy jaką do nich żywił był calkiem zadowolony. Oczywiście nijak się to miało do rozrywej w jego ojczyźnie ale innych tu nie było. Walka kolejna miała się odbyć przeciwko domonowi. Mroczny elf wiedział ze z istotami nadnaturalnymi trzeba uważać a zwłąszcza jeśli były manifestacjami pana bitew. Mroczny elf wierzył jednak w swoje siły. Na północy Naggaroth jego pobratymcy odpierali nieustannie wyznawców chaosu i demony tak więc tamci nie byli niepokonani. Bardziej obawiał się jak ten przeklęty mag miał pomóc mu znaleźć to czego szukał.
Immaterium...pustka....
Amal'Durl poczułłże nadszedł czas. Czas na rozlew krwi. Z lubością przypatrywał się walce ogra która była bardzo krwawa zwieńczona spektakularnym końcem. Takie rzeczy niezwykle cieszyły khorna i jego oddane sługi a teraz zaś wierny sługa miał jej nieco przelać. Zguba Dawi przeszłą przez eter pojawiając się znienacka na środku areny przypawiając niektórych widzów o dreszcz niepokoju. Czas rzezi nadszedł. KREW DLA BOGA KRWI- zawył.
Mroczny elf wyszedł dumnie na arenę i widząc już na niej demona przystanął by obnarzyć swe ostrza. Istota z eteru nawet jego napawała niepokojem ale stłumiłłw sobie to uczucie. Nie mógłłokazać słabości. Na pewno nie teraz i nie tutaj na oczach całej tej publiki. Przed nikim. Mallus mocniej zacisnąłłręcę na rękojeściach. Gdy zabił gong Amal'Dul zwrócił się do elfa w jego własnym języku.
-Twa czaska druchii zwieńczy tron czaszek. Bądz gotowy pogrążyć się w chwale pana krwi u jego podnóżka.- wtedy zaatakował. Mallus był gotowy. Silny cios przyjął na założony krzyż ze swoich mieczy po czym skontrowałłciosem z obrotu. Amal Dul zatrząsł się gdy oba ostrza wniknęły w jego materialne ciało. Nie czuł bólu ale samo to było dla niego już niezwykłę że śmiertelnik zdołał go zranić uszczuplając jego siły życiowe. Dwoma ciosami odrzucił elfa na bezpieczną odległość by z furią ponownie zaatakować rąbiąc i tnąc. Mallus przeszedł do defensywy cofając się krok za krokiem uważając by nie przepuścić demonicznej broni herolda Khorna. Nieostrożność kosztowała go dwie rany które zdołały przeciąć jego kolczugę upuściwszy mu krwi. Szybkim cięciem w kierunku głowy odcioł jeden z pomkniejszych rogów demona po czym się pospiesznie wycofał przed demoniczną bronią. Zguba Dawi zatracony w walce nawet tego nie zauważył. Rąbał i ciął to z jednej to z drugiej strony a Mallus robił wszystko co mógł by parować ciosy. Udawało mu sięęto perfekcyjnie przez dłuższy czas jakkolwiek nie mógł przejść do ofensywy. W pewnym momencie demon wykorzystał lukę w obronie elfa w wyniku czego miecz ciął w kierunku szyi Mallusa gładko przecinając skórę i kości. Głowa niczego nie poejrzewającego elfa momentalnie odzieliłą się od tułowia po czym spadłą na ziemię a za nią tułów tworząc szybko rosnącą kałużę czerwieni. Zawył CZASZKI DLA TRONU CZASZEK. Bo oto dodał kolejną do tronu Khorna.
zapraszam na Polskie Forum Kings of War

https://kow.fora.pl/

ODPOWIEDZ