Armie Proxów Na Turniejach
Re: Armie Proxów Na Turniejach
Pozwólcie, że i ja się wypowiem...
Według mojej opinii za WYSWIG powinny być dodatkowe punkty, proksy ok - ale co zrobić z modelami, które nie zostały nigdy wydane?
Interesująca była opinia, że przerobienie rydwanu na ołtarz chaosu był proksem za to wystawienie pluszowej świni już jest ok - no dajmy spokój i nie sprowadzajmy dyskusji do absurdu.
O ile rozumiem że w świecie warhammera istnieją regularne oddziały (włócznicy, łucznicy, halabardnicy itd.) walczące w zwartym szyku to jednak dziwnym się wydaje że truposze wskrzeszone wszystkie grzecznie się wyposażą w broń ręczą czy też włócznię... albo też grasanci z Północy grzecznie się ustawią w szykach ( Przepraszam pana, pan ma cep - pan nie może tu stać, proszę się przesunąć do sekcji z cepami która stacjonuje dwie wiorsty na wschód, o ile pan nie ma piętna Khorna, gdyż wtedy pana oddział stoi 5 wiorst na zachód). Przecież to absurd - mam solidny oddział maruderów, sklejony we wszystkich kombinacjach (bo nie wyobrażam sobie by mogli walczyć w ścisłej formacji) i wygląda bardzo ciekawie - ktoś ma cepa, ktoś ma dwie bronie, ktoś ma tarcze... zawsze można dwa pierwsze szeregi wyposażyć w potrzebną broń, a jak ktoś nie kuma, mimo, że na początku mówię, że ten oddział ma cepy i za każdym razem przypominam, że ten oddział, który teraz poruszam ma cepy, i ta osoba ciągle pyta, co kto ma... To może problem nie tkwi w wyglądzie WYSWIG modeli ale w inteligencji graczy?
Według mojej opinii za WYSWIG powinny być dodatkowe punkty, proksy ok - ale co zrobić z modelami, które nie zostały nigdy wydane?
Interesująca była opinia, że przerobienie rydwanu na ołtarz chaosu był proksem za to wystawienie pluszowej świni już jest ok - no dajmy spokój i nie sprowadzajmy dyskusji do absurdu.
O ile rozumiem że w świecie warhammera istnieją regularne oddziały (włócznicy, łucznicy, halabardnicy itd.) walczące w zwartym szyku to jednak dziwnym się wydaje że truposze wskrzeszone wszystkie grzecznie się wyposażą w broń ręczą czy też włócznię... albo też grasanci z Północy grzecznie się ustawią w szykach ( Przepraszam pana, pan ma cep - pan nie może tu stać, proszę się przesunąć do sekcji z cepami która stacjonuje dwie wiorsty na wschód, o ile pan nie ma piętna Khorna, gdyż wtedy pana oddział stoi 5 wiorst na zachód). Przecież to absurd - mam solidny oddział maruderów, sklejony we wszystkich kombinacjach (bo nie wyobrażam sobie by mogli walczyć w ścisłej formacji) i wygląda bardzo ciekawie - ktoś ma cepa, ktoś ma dwie bronie, ktoś ma tarcze... zawsze można dwa pierwsze szeregi wyposażyć w potrzebną broń, a jak ktoś nie kuma, mimo, że na początku mówię, że ten oddział ma cepy i za każdym razem przypominam, że ten oddział, który teraz poruszam ma cepy, i ta osoba ciągle pyta, co kto ma... To może problem nie tkwi w wyglądzie WYSWIG modeli ale w inteligencji graczy?
Rózowa była fajniejszaStarbuck pisze:Cormagh pisze: Jako przykład do dyskusji dorzuciłbym jeszcze Helcannona zrobionego przez Starbuck w formie ręcznie ulepionej z modeliny różowej świnki z puszkiem-futerkiem na grzbiecieJest to bez dwóch zdań mega-prox, ale zrobiony tak pomysłowo i z jajem, że nigdy bym się nie śmiał do niego przyczepić. Tu się liczy po prostu intencja (swoją drogą takiej "konwersji" nikt na pewno nie pomyli z niczym innym
![]()
dziękuję... aż przywróciłeś mi chęć stworzenia trzeciej świnki (pierwsza nie przeżyła lakieru, druga była z masy modelarskiej i niestety się rozpadła).
oto pamiętne foto dzika -proszę o minutę ciszy [*] dla obu prototypów...

@down
Ja też, zapomniałbym dodac

Ostatnio zmieniony 11 mar 2011, o 00:38 przez kubon, łącznie zmieniany 1 raz.
... And then God said 'Let metal bands have the most insanely awesome, twisted, kickass music videos known to man'.
And Satan said 'That's what I was thinking'.
And Satan said 'That's what I was thinking'.
- White Lion
- Kretozord
- Posty: 1883
- Lokalizacja: Kielecki Klub Bitewny "Kieł"
W ramach mojego przykładu z Kowadłem:
Wiem że mogę oprzeć albo przyleić tarczę lub dwuręczny topór obok kowadła.
Ale nie o to chodzi.
Figurki są dla mnie połączeniej hobby malowania i konwertowania i grania nimi.
Nie jest dla mnie zadnym problemem żeby posklejać jakiś oddział np. krasi z bronią jednoręczną, ew. Grave Guards z jednorakami a na plecach dać im dwuraki.
ew. tarcze oprzeć o nogi.
a na udach na wszelki wypadek dokleić małe toporki do rzucania.
Quarrellersów też mogę skleić z dwurakami na plecach i tarczami opartymi o kolana.
Pewnie maruderów też da się skleić doklejając na figurkę wszystko co się da.
Dostęp do części każdy ma a w razie czego zawsze jest bitzpudło.
ale moim zdnaiem to nie jest dobre rozwiązania.
Stary Kraś-Hamek z małym młotem jest "wartością estetyczną" samą w sobie i doklejanie do niego dwuraka na plecach zmienia całą figurkę.
Pozatym tak posklejane figurki przypominać będą jakieś dziwne, pokraczne chodzące zbrojownie i tyle.
Pamiętam jak parę lat temu była zasada że figurka musi się składać z minimum 50% elementów produkcji GW, a reszta może być dowolna i wtedy jest dopuszczona na turnieju (nie pamiętam czy dokładnie to było 50%).
I widziałem wtedy zrobionego z jakiejś gumy trolla który był postawiony na takiej kupie bitzów i oklejony powbijanymi w niego elementami tak że minimum % było zachowane.
nie wiem czy coś takiego jest pożądanym przez nas wszystkich efektem.
Wiem że mogę oprzeć albo przyleić tarczę lub dwuręczny topór obok kowadła.
Ale nie o to chodzi.
Figurki są dla mnie połączeniej hobby malowania i konwertowania i grania nimi.
Nie jest dla mnie zadnym problemem żeby posklejać jakiś oddział np. krasi z bronią jednoręczną, ew. Grave Guards z jednorakami a na plecach dać im dwuraki.
ew. tarcze oprzeć o nogi.
a na udach na wszelki wypadek dokleić małe toporki do rzucania.
Quarrellersów też mogę skleić z dwurakami na plecach i tarczami opartymi o kolana.
Pewnie maruderów też da się skleić doklejając na figurkę wszystko co się da.
Dostęp do części każdy ma a w razie czego zawsze jest bitzpudło.
ale moim zdnaiem to nie jest dobre rozwiązania.
Stary Kraś-Hamek z małym młotem jest "wartością estetyczną" samą w sobie i doklejanie do niego dwuraka na plecach zmienia całą figurkę.
Pozatym tak posklejane figurki przypominać będą jakieś dziwne, pokraczne chodzące zbrojownie i tyle.
Pamiętam jak parę lat temu była zasada że figurka musi się składać z minimum 50% elementów produkcji GW, a reszta może być dowolna i wtedy jest dopuszczona na turnieju (nie pamiętam czy dokładnie to było 50%).
I widziałem wtedy zrobionego z jakiejś gumy trolla który był postawiony na takiej kupie bitzów i oklejony powbijanymi w niego elementami tak że minimum % było zachowane.

Wydaje mi się, że ciągle umyka w tym wszystkim sens. Te wszystkie pytania "no to może ja mam zniszczyć figurkę X żeby miała broń Y?!" trochę zakłamują rzeczywistość. Więc może uściślę punkt widzenia sporej (z tego co widzę) grupy ludzi - Nic nie rób i nie niszcz, tylko wystaw to co masz. Kropka. Jak nie ma takiej figurki w sprzedaży, to zrób konwersję, nie potrafisz - zleć to komuś. Nie stać Cię - nie graj w battla. I koniec, naprawdę słabe są komentarze, że dzielimy się na bogatych i biednych - jak ktoś decyduje się na grę w WFB to liczy się z kosztami idącymi w tysiące
zł.
Konwersja musi być ładna i przypominać model który reprezentuje. A jak nie spełnia jednego lub drugiego warunku, to niech leży w domu i nie jeździ na turnieje.
Czy to naprawdę jest taki problem odpuścić sobie tego dwuraka na bohaterze, skoro się go nie ma? W 40k jak nie chcesz masakrować bohatera, to dajesz mu to co ma w oryginale i rozpiskę zaczynasz od wklepania tego co masz w figurkach. Nie rozumiem dlaczego w battlu ma być inaczej.
zł.
Konwersja musi być ładna i przypominać model który reprezentuje. A jak nie spełnia jednego lub drugiego warunku, to niech leży w domu i nie jeździ na turnieje.
Czy to naprawdę jest taki problem odpuścić sobie tego dwuraka na bohaterze, skoro się go nie ma? W 40k jak nie chcesz masakrować bohatera, to dajesz mu to co ma w oryginale i rozpiskę zaczynasz od wklepania tego co masz w figurkach. Nie rozumiem dlaczego w battlu ma być inaczej.
"I made one mistake in my life, I should've burned Berlin!" - Napoleon I Bonaparte
z prawie wszystkim się zgodzę, ale...
"być ładna" - i tu już pojęcie względne... dla osoby, która nie umie, nie ma zdolności (mimo ćwiczeń kursów itp) malować, wszystko co ulepi i pomazia będzie ładne i ta osoba będzie z tego dumna... pamiętaj proszę, że to hobby, a hobby ma przynosić przyjemność, więc komu innemu jak nie właścicielowi figsa?
i uprzedzam txt "to hobby nie jest dla takiej osoby" - jest, bo wszystko jest dla ludzi, a dla kogo jest dane hobby może oceniać jedynie zainteresowany
"musi" - dla kogo? orga turnieju czy właściciela?Ludvik pisze: Konwersja musi być ładna i przypominać model który reprezentuje.
"być ładna" - i tu już pojęcie względne... dla osoby, która nie umie, nie ma zdolności (mimo ćwiczeń kursów itp) malować, wszystko co ulepi i pomazia będzie ładne i ta osoba będzie z tego dumna... pamiętaj proszę, że to hobby, a hobby ma przynosić przyjemność, więc komu innemu jak nie właścicielowi figsa?
tak, to inna sprawa, jak się ulepi jakieś paskudztwo (tylko znów wg kogo? autora czy oceniającego?) to niech tego nie pokazuje nigdzie... znam ludzi, którzy nie malują tak dobrze jak początkujący tutaj na forum, ale są dumni jak cholera z tego co pomalowali bo zrobili to sami mimo braku jakichkolwiek umiejętności a starali się coś zrobić w tym kierunku by te zdolności wykształcić...Ludvik pisze: A jak nie spełnia jednego lub drugiego warunku, to niech leży w domu i nie jeździ na turnieje.
i uprzedzam txt "to hobby nie jest dla takiej osoby" - jest, bo wszystko jest dla ludzi, a dla kogo jest dane hobby może oceniać jedynie zainteresowany

Moje morskie krasie z Barak Varr teraz także na blogu www.BarakVarr.pl
- Wiosłujesz [...] jakbyś w życiu nic innego nie robił. Myślałem, że krasnoludy nie umieją ani żeglować, ani pływać...
- Ulegasz stereotypom.
- Wiosłujesz [...] jakbyś w życiu nic innego nie robił. Myślałem, że krasnoludy nie umieją ani żeglować, ani pływać...
- Ulegasz stereotypom.
Dobra - nie jesteśmy w sądzie i nie piszemy ustawy. Uniwersalne kryterium oceny nie istnieje w tym przypadku, ale każdy chyba potrafi ocenić czy coś jest poniżej poziomu, czy go trzyma. Ja wiem, że to jest boczna furtka dla ludzi, którzy przemycą swoje wypociny mówiąc "mnie się podoba" mimo, że to dno i metr mułu.
Naprawdę łatwo jest odróżnić armię słabego malarza, który się stara(i chwała + piwo mu za to), od cwaniaczka, który kupuje i paćka modele/konwersje w przeddzień turnieju, bo wyszła jakaś nowa errata. Podsumowując - WFB to jak najbardziej jest hobby dla wszystkich, w tym słabych modelarzy, ale konwersje już nie. Niestety, jak się nie umie to się nie robi, bo inaczej wychodzi krowi placek.
Naprawdę łatwo jest odróżnić armię słabego malarza, który się stara(i chwała + piwo mu za to), od cwaniaczka, który kupuje i paćka modele/konwersje w przeddzień turnieju, bo wyszła jakaś nowa errata. Podsumowując - WFB to jak najbardziej jest hobby dla wszystkich, w tym słabych modelarzy, ale konwersje już nie. Niestety, jak się nie umie to się nie robi, bo inaczej wychodzi krowi placek.
"I made one mistake in my life, I should've burned Berlin!" - Napoleon I Bonaparte
- The WariaX
- Falubaz
- Posty: 1005
- Lokalizacja: Rybnik i okolice
Nie wiem jak u was, ale u mnie zawsze (!) jakikolwiek prox, czy nawet nie pomalowana figsa gorzej się sprawdza w boju. Brzmi to irracjonalnie ale tak już mam. Widać u mnie Dice God nie lubi proxów. Z drugiej strony to jakaś mobilizacja do szybszego pomalowania figsów w ustawieniu takim jakim powinny być. 


Zapraszam do mojej galerii

http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?f=10&t=35475
Maluję na zamówienie:
http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php? ... 13#p990613
Nie odniosłeś się Ludviku do tekstu Waldiego. Co z armiami, które z założenia (tło fabularne) nie są karnymi oddziałami o jednolitym wyposażeniu?
Do tego trzeba się zastanowić co to jest np. broń dwuręczna. Niejednokrotnie to co modele GW trzymają w jednej łapce musiało by być bronią 5-cio ręczną... No i pytanie w związku z tym.
Czy jeśli model nie ma tarczy i w jednej łapie trzyma miecz większy od siebie to czy to broń dwuręczna czy jednoręczna?
Do tego trzeba się zastanowić co to jest np. broń dwuręczna. Niejednokrotnie to co modele GW trzymają w jednej łapce musiało by być bronią 5-cio ręczną... No i pytanie w związku z tym.
Czy jeśli model nie ma tarczy i w jednej łapie trzyma miecz większy od siebie to czy to broń dwuręczna czy jednoręczna?
Given the choice, whether to rule a corrupten, failing empire or to chalange the fate through another throw, a better throw against one's desteny, what wos a king to do?
Odstaw internet, pomyśl i zamilcz ty konserwatywna kapitalistyczna świnio.Ludvik pisze:Wydaje mi się, że ciągle umyka w tym wszystkim sens. Te wszystkie pytania "no to może ja mam zniszczyć figurkę X żeby miała broń Y?!" trochę zakłamują rzeczywistość. Więc może uściślę punkt widzenia sporej (z tego co widzę) grupy ludzi - Nic nie rób i nie niszcz, tylko wystaw to co masz. Kropka. Jak nie ma takiej figurki w sprzedaży, to zrób konwersję, nie potrafisz - zleć to komuś. Nie stać Cię - nie graj w battla. I koniec, naprawdę słabe są komentarze, że dzielimy się na bogatych i biednych - jak ktoś decyduje się na grę w WFB to liczy się z kosztami idącymi w tysiące
zł.
Bo WFB to nie 40K. Tam nie grają 40 modelami w oddziałach x 5, tylko dosłownie kilkoma figurkami gdzie przy TLOS naprawde ważne jest co kto ma.Ludvik pisze:Czy to naprawdę jest taki problem odpuścić sobie tego dwuraka na bohaterze, skoro się go nie ma? W 40k jak nie chcesz masakrować bohatera, to dajesz mu to co ma w oryginale i rozpiskę zaczynasz od wklepania tego co masz w figurkach. Nie rozumiem dlaczego w battlu ma być inaczej.
... And then God said 'Let metal bands have the most insanely awesome, twisted, kickass music videos known to man'.
And Satan said 'That's what I was thinking'.
And Satan said 'That's what I was thinking'.
Weź się ogarnij. Jak Cię nie stać na 20 wariantów uzbrojenia dla każdego oddziału, to przynajmniej włóż trochę pracy w figsy. Zrób se bronie na pinach czy magnesach i zmieniaj w zależności od potrzeb. Ale nie tłumacz lenistwa brakiem funduszy.Odstaw internet, pomyśl i zamilcz ty konserwatywna kapitalistyczna świnio.
Jesteś hobbystą, jarają Cię stare modele i nie masz zamiaru ich ciąć, to wystawiaj je z tym, co mają. Nie ma obowiązku posiadania najbardziej wypasionej opcji z kodeksu
Figurek jest kilkadziesiąt, a pojazdy mają sporo opcji wyposażenia. I większość sobie robi na magnesach. Tylko k... trzeba włożyć w to trochę pracy, a niestety obrońcy wystawiania czegokolwiek zdają się czuć równą niechęć do kapitalistów, jak i do pracyTam nie grają 40 modelami w oddziałach x 5, tylko dosłownie kilkoma figurkami gdzie przy TLOS naprawde ważne jest co kto ma.
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.
jest róznica miedzy zrobic bronie na piny niż :
I niby dlaczego chcąc mieć ładne, stare modele muszę grać upośledzona rozpiską ?zrób konwersję, nie potrafisz - zleć to komuś. Nie stać Cię - nie graj w battla. I koniec, naprawdę słabe są komentarze, że dzielimy się na bogatych i biednych - jak ktoś decyduje się na grę w WFB to liczy się z kosztami idącymi w tysiące
zł.
... And then God said 'Let metal bands have the most insanely awesome, twisted, kickass music videos known to man'.
And Satan said 'That's what I was thinking'.
And Satan said 'That's what I was thinking'.
Ekhm... nie wejdę w wycieczki osobiste, bo to poniżej poziomu krytyki. Powiem tylko, żebyś spróbował powiedzieć mi to na żywo, zobaczymy wtedy kto powinien odstawić internet. Żeby nie pozostać gołosłownym, od następnego sezonu może zacznę grać turniejowo (praca mi wrescie na to pozwoli) więc będę się o Ciebie rozpytywał.
A co do armii które nie są fluffowo karne, myślę, że widać zawsze na pierwszy rzut oka kto tworzy armię z zapleczem ideologicznym, a kto po prostu głupio się tłumaczy. Przytoczony argument marudów moim zdaniem jest ok, ale to jeden z nielicznych wyjątków w tej grze.
Wracając do 40k - to, że gra się małą ilością modeli, nie znaczy, że kosztuje to mniej pieniędzy.
A co do armii które nie są fluffowo karne, myślę, że widać zawsze na pierwszy rzut oka kto tworzy armię z zapleczem ideologicznym, a kto po prostu głupio się tłumaczy. Przytoczony argument marudów moim zdaniem jest ok, ale to jeden z nielicznych wyjątków w tej grze.
Wracając do 40k - to, że gra się małą ilością modeli, nie znaczy, że kosztuje to mniej pieniędzy.
"I made one mistake in my life, I should've burned Berlin!" - Napoleon I Bonaparte
- White Lion
- Kretozord
- Posty: 1883
- Lokalizacja: Kielecki Klub Bitewny "Kieł"
Cóż moim zdaniem po prostu oceny WYSWIG nie powinno być.
Ale ponieważ zdania graczy są mocno podzielone to na szczęście pewnie pozostanie ona w tak drobnej i niewieleznaczącej punktowo wersji jaka jest a ją da się przeboleć.
Więc w sumie dyskutujemy sobie tylko teoretycznie bo na turniejach można spokojnie wystwaiać figurki z dowolnym wyposażeniem.
Ten dodatkowy punkt za WYSWIG niech się należy tym co naprawdę chcą tak dokładnie wszystko dopracować.
W sumie nie ma w tym nic bardzo złego
Ale ponieważ zdania graczy są mocno podzielone to na szczęście pewnie pozostanie ona w tak drobnej i niewieleznaczącej punktowo wersji jaka jest a ją da się przeboleć.
Więc w sumie dyskutujemy sobie tylko teoretycznie bo na turniejach można spokojnie wystwaiać figurki z dowolnym wyposażeniem.
Ten dodatkowy punkt za WYSWIG niech się należy tym co naprawdę chcą tak dokładnie wszystko dopracować.
W sumie nie ma w tym nic bardzo złego

@Torres
Tylko czy ważniejszy jest wyglad armii czy czepialstwo graczy. Świadomie decyduje się na 0 pkt za wyświg zbierając staroedycyjne modele, jednocześnie nie pisząc gorszej rozpiski niż gracze z górą plastikowych lalek.
A systemu zmieniał nie będę gdyz nie gram w WFB dla systemu lalek czy spiny na BP, tylka dla tego ze od Warhammera fabularnego zaczynałem przygode z Fantastyką.
@Ludvik
Grozisz mi
?
Poza tym. Sam prosisz sie o takie komentarze jak mój wyżej, pisząc że WFB to hobby tylko dla bogatych
Edit:
@White Lion
W sumie podzielam wszystkie twoje poglady w tej sprawie
Tylko czy ważniejszy jest wyglad armii czy czepialstwo graczy. Świadomie decyduje się na 0 pkt za wyświg zbierając staroedycyjne modele, jednocześnie nie pisząc gorszej rozpiski niż gracze z górą plastikowych lalek.
A systemu zmieniał nie będę gdyz nie gram w WFB dla systemu lalek czy spiny na BP, tylka dla tego ze od Warhammera fabularnego zaczynałem przygode z Fantastyką.
@Ludvik
Grozisz mi

Wcale nie jest nieliczny. Maruderzy, Bestie, Skaveny, Zieloni, wszelkie szkielety i zoombie i pewnie jeszcze pare jednostek o których zapomniałemPrzytoczony argument marudów moim zdaniem jest ok, ale to jeden z nielicznych wyjątków w tej grze.

Poza tym. Sam prosisz sie o takie komentarze jak mój wyżej, pisząc że WFB to hobby tylko dla bogatych

Edit:
@White Lion
W sumie podzielam wszystkie twoje poglady w tej sprawie

... And then God said 'Let metal bands have the most insanely awesome, twisted, kickass music videos known to man'.
And Satan said 'That's what I was thinking'.
And Satan said 'That's what I was thinking'.
Nie, nie hobby dla bogatych, tylko dla "liczących się z kosztami". Jak ktoś wydaje x set zł, na armię, to powinien się liczyć z tym, że czasem będzie musiał coś wymienić/dokupić. A jak "twierdzi" że go nie stać, to łże w żywe oczy, bo wtedy nie zająłby się tym hobby w ogóle. Praktyka pokazuje, że oszczędzać na figurkach starają się głównie ci, którzy dziwnym trafem zawsze grają tą najbardziej napakowaną i zmieniają ją co pół roku. I nie, nie grożę Ci. Jestem honorowym człowiekiem - obraziłeś mnie, bez zaczepki z mojej strony, więc chętnie przedyskutuję to na żywo, bez kabla między nami. No hard feelings.
"I made one mistake in my life, I should've burned Berlin!" - Napoleon I Bonaparte
Mi brak Wyswingu nie przeszkadza. Za każdym razem i tak się pytam co przeciwnik ma w oddziale. Mam to szczęście, że gram Bretką gdzie poza bohaterami problemu nie ma. Jednak ciekawi mnie wasze zdanie na temat chłopów. Ich broń to jakieś rohatyny, gizmary i pełno różnorakiej niejednolitej broni i uznać to mam za halabardę czy włócznię? Teraz muszę jakoś zaznaczyć czy to włócznia czy halabarda, bo przeciwnik przecież po spojrzeniu na oddział nie wie co mam w rozpisce prawda? Nie rozumiem tego. Po za tym wymaganie Wyswingu promuje jedne armie, a kaleczy drugie co jest chyba trochę niesprawiedliwe czyż nie?