Graczy długobrodych, czego Wam potrzeba? Krasnoludzki GOLEM!
Moderatorzy: Arbiter Elegancji, Rakso_The_Slayer
Re: Graczy długobrodych, czego Wam potrzeba? >> Powrót ;) <<
Gites majonez szefie!
Ostatnio zmieniony 1 sty 2013, o 19:39 przez Fuxiorr, łącznie zmieniany 1 raz.
misha pisze:heh gorzej jak przez taką nędzę stół ci spadnie czy cuś i figurki za tysiaki polecą po podłodze w otchłań płaczu i rozpaczy
Czekam na paczkę z żywicą i sylikonem, bo jest lekko opóźniona i biorę się za formy do reszty wzorów, bo mam teraz czystkę.
Btw. Dolepiłbym teraz jakieś tarcze, o których kiedyś wspominałem. Jak tam - jest zapotrzebowanie na takowe? Takie typowe okrągłe, z okuciem i jakąś płaskorzeźbą. Jakieś 3 wzorki bym planował, Jakiś np: młot, kufel piwa, ryjek jakiegoś brodacza i wersja czysta. Byłby zbyt na takie w cenie ok. ~11zł za 10 tarcz?
Btw. Dolepiłbym teraz jakieś tarcze, o których kiedyś wspominałem. Jak tam - jest zapotrzebowanie na takowe? Takie typowe okrągłe, z okuciem i jakąś płaskorzeźbą. Jakieś 3 wzorki bym planował, Jakiś np: młot, kufel piwa, ryjek jakiegoś brodacza i wersja czysta. Byłby zbyt na takie w cenie ok. ~11zł za 10 tarcz?
U mnie model u kraskow w 1 szeregu ma taka tarcze:] lub te plastiki co ostatni robilem [ duza tarcza z czyms na srodeczku ]
misha pisze:heh gorzej jak przez taką nędzę stół ci spadnie czy cuś i figurki za tysiaki polecą po podłodze w otchłań płaczu i rozpaczy
Rasti pisze:Proszę o jakieś fotki
http://www.solegends.com/marauder/citca ... rfs-02.htm
proszę
PS. rzecz gusty natomiast tarcze preferuję bardziej imperialne, te okrągłe można łatwo kupić np ze skulla więc popyt jest znikomy.
Z jakiego skull passa mozna kupic ?:PVraith pisze:Rasti pisze:Proszę o jakieś fotki
http://www.solegends.com/marauder/citca ... rfs-02.htm
proszę
PS. rzecz gusty natomiast tarcze preferuję bardziej imperialne, te okrągłe można łatwo kupić np ze skulla więc popyt jest znikomy.
misha pisze:heh gorzej jak przez taką nędzę stół ci spadnie czy cuś i figurki za tysiaki polecą po podłodze w otchłań płaczu i rozpaczy
wydaje mi sie, ze juz ladniejsze sa te tarcze od dragon company
swoja droga mam nadzieje, ze tych tarcz nie bedziesz mocowal na krasnoludach tylko osobno je bedziesz robil by kazdy sam sobie dokleil.
bo ja nie potrzebuje takich z dwurakami i tarczami.
(caly czas mam nadzieje, ze dorobisz im jakas CG )
swoja droga mam nadzieje, ze tych tarcz nie bedziesz mocowal na krasnoludach tylko osobno je bedziesz robil by kazdy sam sobie dokleil.
bo ja nie potrzebuje takich z dwurakami i tarczami.
(caly czas mam nadzieje, ze dorobisz im jakas CG )
Ostatnio zmieniony 18 gru 2012, o 23:33 przez Morsereg, łącznie zmieniany 1 raz.
DragoMir pisze:Jaka kurna nekromancja? Krasie nie używają magii ogarze! To nie Dragon age!Vallarr pisze:Dopiero zobaczylem date pierwszego posta. Nekromancja krasi to zboczenie
Mam już korpusy odlewane próżniowo z średnio 1-2 malutkimi bombelkami. Jest świetnie. Jednak bronie to porażka. Nie mogą mi wyjść.
Ogółem to chciałem Was przeprosić za robienie szumu wokół czegoś, a potem nie do końca wywiązanie się z zadania. Pewnie mało kogo obchodzi powód, ale może ktoś zrozumie. Jestem teraz w klasie maturalnej i zwaliło mi się na głowę kupę rzeczy. Uwidziały mi się studia z architektury, a żeby się tam dostać trzeba rysować majstersztyki, no i tak jeżdżę na kurs rysunku, który powinienem przerabiać w 2 lata, a materiał przerabiam w rok(trochę późno się zdecydowałem jak się okazało). Rysuję jak głupi, po parę godzin dziennie. Do tego matura zbliża się sporymi, nie powiem, krokami. Ogółem dwoję się i troję, ale na wszystko czasu znaleźć nie mogę. Zacząłem pod koniec wakacji malować parę modeli do swojej armii i w takim stanie stoją na biurku od września. Staram się robić co mogę. Teraz testuję inne formy, żeby jakoś wykrzesać te młotki.
Dobra, koniec tego pitolenia, bo to żadne usprawiedliwienie.
Ogółem to chciałem Was przeprosić za robienie szumu wokół czegoś, a potem nie do końca wywiązanie się z zadania. Pewnie mało kogo obchodzi powód, ale może ktoś zrozumie. Jestem teraz w klasie maturalnej i zwaliło mi się na głowę kupę rzeczy. Uwidziały mi się studia z architektury, a żeby się tam dostać trzeba rysować majstersztyki, no i tak jeżdżę na kurs rysunku, który powinienem przerabiać w 2 lata, a materiał przerabiam w rok(trochę późno się zdecydowałem jak się okazało). Rysuję jak głupi, po parę godzin dziennie. Do tego matura zbliża się sporymi, nie powiem, krokami. Ogółem dwoję się i troję, ale na wszystko czasu znaleźć nie mogę. Zacząłem pod koniec wakacji malować parę modeli do swojej armii i w takim stanie stoją na biurku od września. Staram się robić co mogę. Teraz testuję inne formy, żeby jakoś wykrzesać te młotki.
Dobra, koniec tego pitolenia, bo to żadne usprawiedliwienie.