Spokojnie, Fux, nie od razu Kraków zbudowano... Malujesz iście jak początkujący i nie jest to wcale przygana czy coś. Z każdym figsem będzie coraz lepiej. Jednak nie oczekuj, że już następny figs będzie mistrzowsko pomalowany. Rzecz nie tyczy się tylko rozjaśnień na płaszczu, które są kiepskiej jakości z dwóch powodów. Za gęstą farbę dajesz, rozwodnij ją troche. Nawet jak nie będzie dobrze kryć wtedy, to pociągnij drugą i trzecia warstwę, aż pokryje dobrze. Każda farba jest inna i trzeba wyczuć, jak dużo rozcieńczać. Druga rzecz - ilość kolorów. Ze dwie zielone farbki absolutnie wystarczą (no, może jeszcze jakaś żółta, czy też czarna, jak się uprzesz). Jednak idzie o ilość odcieni. Odcienie można tworzyć poprzez mieszanie ze sobą tych zieleni w różnych proporcjach, ściemniać przez dodanie czarnego np., a rozjaśniać przez dodanie białego lub żółtego ( dwa sposoby). Do malowania takiego płaszcza przygotuj sobie z 6-7 odcieni zieleni z tych farbek. Potem całość sieknij najciemniejszym. Następna warstwa - trochę jaśniejszy. Sieknij prawie całość, pozostawiając tylko najgłębsze miejscsa płaszcza. I tak dalej, z tym, że każda kolejna jaśniejsza warstwa obejmuje coraz bardziej wypukłe miejsca na płaszczu. Jak widzisz, warstw kilka jest, więc jakbyś walił je wszystkie taką gęstą farbą, to spod niej figsa juz nie byłoby widać

, bo szczegóły by zniknęły.
Podobnie rzecz się ma z innymi istotnymi elementami figsa, choćby np. czapką. tu też nie wykpisz się tylko dwoma warstwami różnych brązów raczej... Popróbuj i zobacz, jak to wychodzi... Trzymam kciuki...
PS. Jest jeszcze jeden powód , dla którego płaszcz jest kiepski. Najwięcej rozjaśnień zawsze będzie na fałdach. Natomiast ty "rozjaśniasz" tylko np. pół długości fałdy - to źle, bo zakłóca linię rzeźby figsa i wprowadza zamęt, zamiast porządkować figurkę. Trzeba dokładnie sobie figsa obejrzeć i określić sposób rozjaśniania. Jeżeli nie wiesz jak, to zaświeć sobie nad figsem latarkę - cienie pokażą Ci, jak powinny iść rozjaśnienia...