Border Princes

Na razie DP nie został dokładniej sfotografowany. Jak przeczytał, że jest kojarzony z potworkami z Kapitana Bomby, strzelił focha i nie chce wyjść z pudła. Dajmy mu trochę czasu, niech ochłonie. A na razie przedstawiam pierwszą z trzech obecnie malowanych bestii nurgla:



I jeszcze prawy profil:

całkiem fajna i lepsza podstawka niż ostatnio

Ostatnio jakoś mniej serca mam do malowania. Tempo znacznie spadło, i bardziej biorę się za pędzel z poczucia obowiązku. Mam nadzieję, że to minie.
Macie jakieś pomysł na malarską demotywację?
Niemniej jednak nie jest tak, że nic nie robię - oto efekt takie zmuszania się. To już druga z planowanych na razie 3 bestia nurgla.

Figurka została wyprodukowana przez firmę Kromlech - i jak większość zamienników GW na świecie, jest fajniejsza, lepiej wykonana i tańsza! Dlatego kiedy tylko masz ochotę kupić jakiś model GW, sprawdź w internecie, czy nie znajdziesz lepszej alternatywy


To właśnie zdjęcie zgłaszam do Play Mini Of The Month LVI.

Ogółem dobrze ale zawsze mam jakieś ale. Cieniowanie wszyskiego wygląda na 1 warstwę czyli mogłeś się bardziej postarać. Na brzuszku nie pomalowałeś flaków. Na demotywację polecam książki o warhammerze

Czytałem książki o warhammerze - cykl "Herezja Horusa". Zachciało mi się grać w Dawn of War

Jeśli chodzi o warstwy skóry - to nie pamiętam ile ich było - ale chyba maksymalnie 3 i to mało kontrastujące. Oto efekt uboczny braku chęci.

Nic tak nie leczy demotywacji jak perspektywa wymuszonej przerwy w malowaniu. Brat upomniał się o cały zestaw do malowania swojego Imperium - i mając nad głową deadline, dokończyłem malowanie 10 plagusów w ciągu tygodnia.
Tym razem bez konwersji - ale i modele nietypowe, jak na dzisiejsze czasy.



druga piątka:

W pierwszej piątce ten pan drugi od lewej strony nie pasuje. Ma zbyt soczystą zieleń. Wygląda jakby był ulepiony z GS i nie pomalowany przez co nie pasuje do reszty która wygląda miodnie.

dokładnie tak jak przedmówca, całosć super oprócz tego jednego "goblina". podoba mi się, że każdy ma inną skórę ale czuje się, że to oddział.

Zielony ludek to efekt posiadania dwóch starych farb (takich z białą, okrągłą zatyczką): snotling green i goblin green. Żal było mi je wyrzucać, dolałem więc rozpuszczalnika - ale w efekcie są naturalnie połyskliwe. Może satynowy lakier poprawi jego wygląd.
A poza tym - dziękuję za wyrazy uznania

nie chodzi o samo świecenie a raczej o bardziej oczojebny kolorek w stosunku do ładnie stonowanych pozostałych (świecenie przy nurglu nawet tak nie przeszkadza bo to wiadomo śluz i te sprawy)

Generalnie bardzo fajnie pomalowane figurki. Ale autentycznie myślałem, że ten jeden jest tylko ulepiony z GS.

Przejechać go washem i będzie git. Mi najbardziej rzucił się w oczy "jęzor" środkowego figsa z dolnego zdjęcia.

Mówię wam - to wina tego rozpuszczalnika wlanego do farbek. Jakby się nie świecił (a w rzeczywistości połyskuje dokładnie tak jak na zdjęciu), to by nie odstawał od reszty. Na razie deszczowa pogoda utrudnia mi lakierowanie. No i mam nadzieję, że w całym oddziale (co najmniej 20 plagusów) nie będzie się wyróżniał.
A błyszczący jęzor kolesia z dołu to moje umyśle działanie - został pokryty grubą warstwą lakieru od GW.

gervaz pisze:Mówię wam - to wina tego rozpuszczalnika wlanego do farbek. Jakby się nie świecił (a w rzeczywistości połyskuje dokładnie tak jak na zdjęciu), to by nie odstawał od reszty. Na razie deszczowa pogoda utrudnia mi lakierowanie. No i mam nadzieję, że w całym oddziale (co najmniej 20 plagusów) nie będzie się wyróżniał.
A błyszczący jęzor kolesia z dołu to moje umyśle działanie - został pokryty grubą warstwą lakieru od GW.

Jęzor jest fajny. Jakiś taki demoniczny. I nie widać ze się jakoś szczególnie błyszcz. Ogólnie lubię zaglądać do Twojej galerii.

Zrobiło mi się miło
Zmotywowałeś mnie do dalszej pracy! Na razie bez farbek siedzę nad konwersjami kolejnych plagusów i heralda. Pewnie część z nich wrzucę po świętach. Ale to co robię, będzie lepsze, niż poprzednie prace.

Mi się najbardziej podoba ten szary, z lewej strony. Wygląda upiornie.

Oto zapowiedź tego, nad czym obecnie pracuję. Poprzednia dziesiątka plaguebearerów to połowa drugiego klocka w mojej armii. A teraz robię drugą połowę. Czwórkę piechociarzy znów zastąpi unit filler, ale pozostałych sześciu skonwertuję.
Oto pierwsza dwójka:

Zwyklak:



I muzyk:



Nie są jeszcze w 100% skończeni (brakuje im trochę kontaktu z papierem ściernym i bąbli) - ale tak mniej więcej będą się prezentować.

Dobre

Oryginalna pomysł na muzyka Wcześniejsze prace wyszły super, czekam na resztę oddziału.

Biedny.. jak napieprza w ten dzwon, to pewnie nie wie co się dzieje Pomysł oryginalny.