Noobowe pytania - cos dla początkujacych poczatkujacych ;)

Bretonnia

Moderatorzy: Jagal, Milczek

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
theudulf
Chuck Norris
Posty: 513

Re: Noobowe pytania - cos dla początkujacych poczatkujacych ;)

Post autor: theudulf »

Problem jest taki, że przy 9tce obrót o 45 stopni jest możliwy i zabiera tylko 1/4 ruchu, takiej możliwości nie mają pozostałe wielkości oddziałów. Tak więc można założyć, że 9tka jest w miarę optymalną liczbą ;) A gość na hipogryfie z idealem to ciekawa propozycją, ale ja osobiście wolałbym mieć 9 ldka na 2k ;)
Największa maruda na Border Princes 8)

Awatar użytkownika
Jagal
Niszczyciel Światów
Posty: 4287
Lokalizacja: Gdańsk SNOT

Post autor: Jagal »

9tki optymalne.

mozesz popróbować ale radziłbym jak masz taką lance 11+ Paladyna z Noble disdain wsadzić ;)
Kupię bretońskie modele z 5tej edycji:
Metalowi quesci,
French Games Day Knight 'L'Hermite De Malemont' !! ,
4ed rycerze na piechotę.


Snot Fanpage <<--- , klikać! ;)

Awatar użytkownika
Dębek
Wujek
Posty: 10347
Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru

Post autor: Dębek »

Dębek: możesz przybliżyć jakie doświadczenia z penitentem?
Wykożystywałem go w bardzo wielu sytuacjach na wiele sposobów. Fajne sie robi z jego udziałem myki. Koleś naprawde daje duże pole manewru, a niektóre bitwy np. bretka na bretkę wręcz potrafi ustawić.
Reasumując lepiej mieć takiego gościa niż go nie mieć, problem w tym, że u mnie ostatnio pierszeństwo maja inaczej złozeni bohaterowie, co nie wyklucza, że z czasem do niego wrócę.
Co do dużych lanc to równiez zgadzam się że 9tka to optymalna liczba. Sam nie jestem jednak zwolennikiem wystawiania zbyt dużej ich ilosci. Na <2000 pkt mam zazwyczaj jedną taka lancę, na >2000 dwie. Cenię sobie różnorodność, która naprawde zwieksza szanse na sukces. W rozpie muszą być więc unity z dużym CR, smieciowe kawalerie, pegazy, kowboje na patencie (np. wspomniany staborniaż), łucznicy w różnych konfiguracjach, trebek(bki).
Reszta tj. men at armsi, pielgrzymi czy fasty u mnie nie znajdują zastosowania.
Piechota rankowa bez dobrych zasad specjalnych (tak jak np. haje) jest moim skromnym zdaniem poprostu słaba, stubborn na pielgrzymach bez odpornosci na strach nie ma turniejowo wiekszego znaczenia, a yeomani to zazwyczaj łatwo oddane punkt wiec wolę w ich miejsce piatki kawy z 2+ sejwem, ktore nie są specjalnie droższe i nie trzeba ich chować przed byle oddziałem łuczników.
Obrazek
Obrazek

Matis99
Chuck Norris
Posty: 526

Post autor: Matis99 »

Hej, a mam jeszcze Dębku pytanie. Jak wystawiasz te piątki? W tradycyjnym szyku, tzn. pięciu jak zwykła kawaleria, czy korzystasz z formacji lancy nawet na tak małych oddziałach?

Awatar użytkownika
Dębek
Wujek
Posty: 10347
Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru

Post autor: Dębek »

W tradycyjnym szyku.
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Piotr P.
Falubaz
Posty: 1389
Lokalizacja: Bastion

Post autor: Piotr P. »

Dębek pisze: Reszta tj. men at armsi, pielgrzymi czy fasty u mnie nie znajdują zastosowania.
Ja zawsze wystawiałem M@A raczej z umiłowania do fajnych figsów. W "czasach przed Demonami i VC" można było jeszcze coś pokombinować. Teraz faktycznie są bezużyteczni choć to tani oddział z 5 CRa który nie traci sztandaru. W walce z niektórymi armiami mogą się sprawdzić, lecz niestety te armie są rzadko spotykane.

Jak pomaluje mój nowy oddział chłopków to za pewne będe ich wystawiał.


Co do pielgrzymów to nigdy ich nie wystawiałem z braku figsów, więc się nie wypowiem.
Skupuje 5 edycyjne modele Bretończyków.

Awatar użytkownika
Morsereg
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3079

Post autor: Morsereg »

siemka.
w dwarfowym temacie jedna osoba napisala cos takiego:
emiel_regis pisze:
mountain rangerzy z rogiem są istnym batem na bretke - wchodzisz w środek armii, trąbisz i prawie wszystkie jego oddziały testują panikę :twisted:
weź mi już nie przypominaj...
z oddziałów: slayerzy/hammererzy to podstawa, dobrze złożeni longbeardzi też mają szansę ustać szarżę. Warriorów możesz zostawić w domu, ew. 10 żeby miało co wpaść w bok, jak już lance ugrzęzną. Z maszyn najgroźniejsze są katapulty - cholernie łatwo zachaczyć nimi całą lancę, a siła 4 bardzo bretkę boli - mają warda tylko na 6+, a moje doświadczenia z bolcami pokazują, że najczęściej przez całą bitwę ubijają 1, czasem 2 rycerzy - trzeba trafić, zwoundować, a koleś i tak ma warda na 5+. Właściwie jedyne do czego się przydają - to ograniczają mobilność samotnych bohaterów, którzy potrafią dobrać się do maszyn. Żeby nie powtarzać tego co napisał Rakso - w końcu krasnolud a nie bretończyk - żyrokopter potrafi przeciw bretce zdziałać cuda, szczególnie jeśli przeciwnik weźmie 2 trebuczety - a one dla odmiany mogą BAAAAAARDZO zaboleć klasyczną krasnoludzką górkę. (...)
jako, ze nie mialem okazji jeszcze grac z bretka to tu mam pare pytan do was:
na ile macie tego warda? na 6 czy na 5+?
na jakiej zasadzie dzialaja bretonskie trebuszety?
ile tak srednio Ld ma bretonia?
DragoMir pisze:
Vallarr pisze:Dopiero zobaczylem date pierwszego posta. Nekromancja krasi to zboczenie :evil:
Jaka kurna nekromancja? Krasie nie używają magii ogarze! To nie Dragon age!

Gunnila
Mudżahedin
Posty: 212

Post autor: Gunnila »

czy ty wiesz, co bretończycy robią z obcymi szpiegami? :twisted:

Ward 6+, 5+ od siły 5 i więcej
Normalnie, duży templat, S5
7-8 LD
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Awatar użytkownika
NOAK
Mudżahedin
Posty: 302

Post autor: NOAK »

Co do trebusza to troszkę się mylisz Gunnilo. Templetka jest 3", a nie duża. No i dochodzi jeszcze zakaz ruchu - jak raz ustawisz trebusza, to nie mozna go przesunąc do końca gry. Mozna go tylko skierować na cel.

emiel_regis
Oszukista
Posty: 837

Post autor: emiel_regis »

na jakiej zasadzie dzialaja bretonskie trebuszety?
żeby nie było niedomówień: działają jak katapulta z siłą 5(10) i mają zakaz poruszania się.

Awatar użytkownika
theudulf
Chuck Norris
Posty: 513

Post autor: theudulf »

Green Knight pisze: Jak pomaluje mój nowy oddział chłopków to za pewne będe ich wystawiał.
A jak chcesz mieć niby pielgrzymów, daj im sorcereske z Icon of Quenelles, to chłoptasie z wardem do boju pójdą :D, osobiście mój ulubiony patent to oddział M@A a obok pielgrzymi ;)
Green Knight pisze: Co do pielgrzymów to nigdy ich nie wystawiałem z braku figsów, więc się nie wypowiem.
Ja proponuję zrobić dobie oddział M@A przekonwertowany na pielgrzymów w takiej ilości, że będzie się dało i jako pielgrzymów i jako M@A wystawić ;), ja właśnie coś takiego zrobię jeden oddział będę miał tak pokonwerowany, część już tak zrobiona ale najpierw muszę skończyć przemalowywać rycerstwo, żeby się za nich zabrać znowu. Relikwiarza też idzie samemu zrobić ja akurat kupiłem po taniemu na allegro wieki temu, to moja ulubiona jednostka, ale w tej edycji grywalnością nie powala, może w następnej będzie lepiej ;).
Największa maruda na Border Princes 8)

Awatar użytkownika
Piotr P.
Falubaz
Posty: 1389
Lokalizacja: Bastion

Post autor: Piotr P. »

Szkoda mi metalowych MaA. Za piękne modele by je paćkać GSem. Już wole wcale ich nie wystawiać.

Co do damselki i chłopków. Hmm?? Myślę, że nie warto marnować na to punktów. Chyba że gram sobie na jakieś śmiechowe rozpiski, przy piwku w domu.
Skupuje 5 edycyjne modele Bretończyków.

Awatar użytkownika
theudulf
Chuck Norris
Posty: 513

Post autor: theudulf »

Wiem nie jest to masakryczny oddział ;), taka tylko ciekawostka :P. Nie wiedziałem, ze masz M@A z V edycji, jakbym ich miał też nie bawiłbym się w konwersje, ja mówię o nowych z tworzywa sztucznego (bo plastik to czeski materiał wybuchowy) ich o wiele łatwiej i szybciej przerobić, doklejając same hand weapony i dodatki w postaci strzał, rękawic, kawałków lanc, popisanych kawałków pergaminu, tych ozdobnych małych tarcz od rycerzy, kuferków, część głów można zastąpić tymi od łuczników, bo też fajnie pasują :)
Największa maruda na Border Princes 8)

Awatar użytkownika
Piotr P.
Falubaz
Posty: 1389
Lokalizacja: Bastion

Post autor: Piotr P. »

A no mam V edycyjnych. Z ebaya ściągnąłem 50 sztuk. :mrgreen: Niestety nie mam czasu ich pomalować.

A gdybym miał konwertować 6edycyjne plastiki to już chyba wolałbym wywalić więcej kasy i szarpnąć się na oryginalnych pielgrzymów. Jednak dążę d do tego by mieć armię złożoną z V edycyjnych modeli. Bądź z jeszcze wcześniejszych edycji.
Skupuje 5 edycyjne modele Bretończyków.

Awatar użytkownika
Rączek
Wałkarz
Posty: 80
Lokalizacja: Pomiechówek

Post autor: Rączek »

Ale wy wystawiacie pielgrzymów z umiłowania do figurek , dla klimatu czy co bo nigdy nie grałem na nich bo słyszałem że są beznadziejni ??
,, Człowiek człowiekowi wilkiem , a zombie zombie zombie "

Awatar użytkownika
The Miz
Chuck Norris
Posty: 507
Lokalizacja: WWE

Post autor: The Miz »

Nie jest to mega jednostka. Za wolna jak na całość armii.

Awatar użytkownika
Rączek
Wałkarz
Posty: 80
Lokalizacja: Pomiechówek

Post autor: Rączek »

Ok . Ja Bretonią gram od niedawna ( w ogóle gram od niedawana ) więc jak narazie grałem tak jakby podstawowo ( realmi , erranci , trebusz itp.)
,, Człowiek człowiekowi wilkiem , a zombie zombie zombie "

Awatar użytkownika
Gniewko
Masakrator
Posty: 2320
Lokalizacja: czasem Bielitz, czasem Breslau

Post autor: Gniewko »

Często wystawiam pielgrzymów, sprawdzili mi się w 90% przypadków. Jak widać co gracz, to upodobania.
Lepiej doma iść za pługiem, niż na wojnie szlakiem długiem.

emiel_regis
Oszukista
Posty: 837

Post autor: emiel_regis »

Gniewko, nie mieszaj młodemu :P
Rączek: relikwia jest baaaardzo kiepska turniejowo, w domu ma swietny klimat, i na czesc armii sie przydaje - ale jest mało uniwersalna, wszystko, co budzi fear/terror jest dla niej morderstwem, podobnie jak wspolczesna elitarna piechota z koszmarna iloscia ataków+dobra siłą+ASF. Na typowe turniejowe gry polecam zostawić zabawkę w domu. Za to polecam kupić, bo wygląda świetnie

Awatar użytkownika
Gniewko
Masakrator
Posty: 2320
Lokalizacja: czasem Bielitz, czasem Breslau

Post autor: Gniewko »

Bzdura i pierdzielenie o Szopenie. Fear i terror są morderstwem na wszystkie jednostki nieodporne na psychologię, w tym 3/4 naszych rycerzy. Powiem więcej, pod względem psychologicznym relikwiarz jest lepszy od realmów na przykład, bo przy tej samej liderce ma stubborna. Gram relikwiarzem turniejowo i uważam go za bardzo grywalną jednostkę, co sam sobie udowodniłem empirycznie.
Lepiej doma iść za pługiem, niż na wojnie szlakiem długiem.

ODPOWIEDZ