Dla mnie było to pierwsze DMP i drugi Master (po zeszłorocznym Włocławku) w karierze. Chętnie przeczytam czego, poza brakiem obiadu wliczonego w wejściówkę, brakowało organizacyjnie, bo nie bardzo porównanie mam i wydawało mi się w porządku wszystkoZiemko pisze:Najwidoczniej Robson. Odnosnie organizacji - po Lodzi, ktorej nic nie przebije najgorsze DMP organizacyjnie nietylko moim zdaniem w historii. ( to co pisze nie jest kompletnie zwiazane z tym, ze maksymalnie nie trawie Kalesonera) Nie chce mi sie dzis pisac, jutro opisze mocne jak i slabe strony turnieju.
W każdym razie, dziękuję wszystkim za wspólnie spędzony czas