Ogladalem calkiem niedawno film produkcji tajwansko-australijskiej gdzie w jednej ze scen naparzali sie swietlowkami. Bardzo widowiskowe i jak widac na zdjeciach z JM takze bolesne

Kolejna produkcja od najbardziej placzliwego narodu swiata. Film niby ma pokazac jak to wszyscy jestemy kontrolowani i uwiklani w gigantyczny spisek, a jednoczesnie autor sam posluguje sie technikami manipulacji... negujac religie sam wprowadza nieco kaznodziejski styl narracji... itd itp. Sen schizofrenika majacy niewiele wspolnego z dokumentem
Nawet nie obejrzalem 1/3, ale cos czuje, ze powyzsze zdania pasuja jak ulal do calego obrazu.