Aborcje i Eutanazje
Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo
Czy ja wiem, czy nie kwestionował...To trzeba było przeczytać te poprzednie strony to bys wiedział, że dyskusja głównie toczy się wokół tzw. aborcji na życzenie, a raczej nikt do tej pory nie kwestionował kompromisu przyjętego w Polsce, który przewiduje aborcję właśnie w przypadkach przez ciebie wymienionych.
Nawet jak nie jest to kwestionowanie tegoż kompromisu, to jest to mocne go piętnowanie. Zresztą, mój post to nie była krusada jakowaś, tylko przedstawienie mojego zdania, ot, tyle.Jak można zabijać niewinne i bezbronne istoty? Jak bardzo złym i bezuczuciowym człowiekiem trzeba być żeby robić coś takiego? Człowiek od momentu poczęcia jest niczyją własnością a aborcja to złamanie jego podstawowego prawa, do życia. Aborcja = morderstwo.
Odnoszenie się do III Rzeszy to jednak internetowy klasyk. HITLER TEŻ ZABIJAŁ DZIECI! Uuuuu...A wyzywanie ludzi od faszystów i nazistów, fałszywych purystów i określanie ich poglądów jako zaściankowe to zaiste tez wielki wyczyn jest.

Uerph.
co do eutanazji to jest fajna ksiazka hyba peter zinger (jakos tak , fonetycznie) ją napisal. sporo tam przykladow z zycia, ktore robia jeszcze wiekszy metlik w glowie. dla mnie prawo do decydowania o swoim zyciu jest najwazniejsze i odroznia nas od zwierzat. dlaczego czlowiek pelnosprawny ktorego czeka zabieg ratujacy zycie ma prawo odmówic przystapienia do niego , a czlowiek fizycznie zalezny od innych , psychicznie zdrowy nie ma prawa decydowac co sie z nim stanie? nie mowei tu o czynnej eutanazji bo to by wymagało wzrocowego spoleczenstwa i uczicwych ludzi ale o prawie do zaprzestaniu uporczywej terapii lub do przerwania opieki podtrzymujace zycie .
tacy ludzie jak dr Kevorkian (jakos tak) nazywany dr smierc moim zdaniem to faceci z jajami. jak slysze tych wszystkich oszolomow i kościelnych pojebańcow rzucających frazesami o cudzie zycia to mnie mdli. nie maja pojecia o tym czymjest ból totalny i do czego moze doprowadzic choroba. dla mnie Dobro to umiejetnosc brania odpowiedzialnosci za swoje czyny i za drugiego czlowieka a nie upór w podtrzymywaniu go a wszelka cene, byle miec spokojne sumienie ze sie jest "dobrym czlowiekiem/katolikiem( czy cokolwiek)" jednym slowem to egoizm kieruje ludzmi tak uporczywie mieszającymi sie w sprawy innych.
codo aborcji to uwzama ze jest dobrze tak jak jest. tj dozwolona jest w przypadku zagrozenia zycia matki/ gwaltu albo kazirodztwa (chyba). aborcja to nie antykoncepcja.
tacy ludzie jak dr Kevorkian (jakos tak) nazywany dr smierc moim zdaniem to faceci z jajami. jak slysze tych wszystkich oszolomow i kościelnych pojebańcow rzucających frazesami o cudzie zycia to mnie mdli. nie maja pojecia o tym czymjest ból totalny i do czego moze doprowadzic choroba. dla mnie Dobro to umiejetnosc brania odpowiedzialnosci za swoje czyny i za drugiego czlowieka a nie upór w podtrzymywaniu go a wszelka cene, byle miec spokojne sumienie ze sie jest "dobrym czlowiekiem/katolikiem( czy cokolwiek)" jednym slowem to egoizm kieruje ludzmi tak uporczywie mieszającymi sie w sprawy innych.
codo aborcji to uwzama ze jest dobrze tak jak jest. tj dozwolona jest w przypadku zagrozenia zycia matki/ gwaltu albo kazirodztwa (chyba). aborcja to nie antykoncepcja.
kupię bretke,orki, leśne elfy i wampiry. http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?f=55&t=52293
- Skavenblight
- Naczelna Prowokatorka
- Posty: 6092
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Zdaje się, że opcja druga nie pozostaje w tyle w tej dyskusji!loko pisze:oszolomow i kościelnych pojebańcow

Chęć bycia dobrym człowiekiem to egoizm? Hm. Z dobrocią chyba nieraz wiąże się poświęcenie, nieraz spore, wymagające cierpień i wyrzeczeń. I tak z czystego egoizmu?loko pisze:jednym slowem to egoizm kieruje ludzmi tak uporczywie mieszającymi sie w sprawy innych.
Też tak uważam, ponieważ ani kobieta zgwałcona ani ta, której życie jest zagrożone, nie prosiły się o taką sytuację. Oczywiście, nadal w tym wypadku aborcja jest ZŁEM. Lecz to nie kobieta jest odpowiedzialna za to, że się w takiej sytuacji znalazła i powinna mieć wybór. Jakąś tam uznano za świętą, bo urodziła mimo zagrożenia (i zmarła). Ale nie można zostać świętym z przymusu. To musi być wybór. Co do aborcji na życzenie - no sorry. Seks to nie tylko zabawa. Zawsze są inne rozwiązania.loko pisze:codo aborcji to uwzama ze jest dobrze tak jak jest. tj dozwolona jest w przypadku zagrozenia zycia matki/ gwaltu albo kazirodztwa (chyba). aborcja to nie antykoncepcja.
- Zaklinacz Kostek
- Falubaz
- Posty: 1346
- Lokalizacja: In Stahlgewittern
Czuję się wywołany przez Szczurzą Juchę skoro tak bardzo rozbawił go przykład III Rzeszy. Jakbyś przeczytał uważniej mój post to byś zauważył, że III Rzesza posłużyła mi za przykład bezwględnego pozytywizmu prawniczego i tworzenia prawa ex nihilo tj. bez podstawno prawnonaturalnych oraz judeo-chrześcijańskich.
I tak jak Brokuł napisał: dyskusja toczy(ła) się wokół aborcji na życzenie i nikt nie kwestionował rozwiązania przyjętego w Polsce.
I tak jak Brokuł napisał: dyskusja toczy(ła) się wokół aborcji na życzenie i nikt nie kwestionował rozwiązania przyjętego w Polsce.
Lest we forget:


ale nie wchodź z butami do życia innej osoby. taki truizm.Skavenblight pisze: Chęć bycia dobrym człowiekiem to egoizm? Hm. Z dobrocią chyba nieraz wiąże się poświęcenie, nieraz spore, wymagające cierpień i wyrzeczeń. I tak z czystego egoizmu?
mówiąc inne rozwiązania masz na myśli tylko jedno. urodzić. także nie udawaj wspaniałomyślnej.Skavenblight pisze: Zawsze są inne rozwiązania.
kobieta w Polsce nie ma się do kogo zwrócić w takiej sytuacji. Wszystkie telefony zaufania to kpina. Jak można oczekiwać pomocy od człowieka którego zadaniem jest przekonanie ze aborcja jest zła? psycholog z prawdziwego zdarzenia nie bierze stron.
jak już mówiłem. to nie ty będziesz żyła ze świadomością wykonania aborcji. wiec do czego tak naprawdę pijesz? co Cie boli?
pozdrawiam
"Our weapons cut through them like blade through air!"
"Double or nothing, aim for his cock"
"Double or nothing, aim for his cock"
- Skavenblight
- Naczelna Prowokatorka
- Posty: 6092
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Nie udaję wspaniałomyślnej. Stwierdzam, że są po prostu inne rozwiązania. Owszem, wszystkie przewidują urodzenie dziecka, natomiast są różne opcje "co potem". Wychowanie go jest jedną z nich, ale także możliwe jest oddanie dziecka do adopcji.Aldean pisze: mówiąc inne rozwiązania masz na myśli tylko jedno. urodzić. także nie udawaj wspaniałomyślnej.
Owszem, nie bierze stron. Ale wiesz, dlaczego przekonuje do zastanowienia się nad innymi rozwiązaniami? Bo aborcja jest nieodwracalna. Nie jest tak, jak z decyzją o oddaniu do adopcji - że za miesiąc, dwa, albo zaraz po porodzie matka zmieni zdanie i zechce wychować dziecko. Nawet z dzieckiem oddanym raz na zawsze do adopcji można nawiązać kontakt. Ale w przypadku aborcji nie. Tutaj już niczego się nie zmieni, trzeba z tym żyć. Owszem, nie ja z tym będę żyła. Ale żal mi tych kobiet, które muszą, choć mogły postąpić inaczej.Aldean pisze:kobieta w Polsce nie ma się do kogo zwrócić w takiej sytuacji. Wszystkie telefony zaufania to kpina. Jak można oczekiwać pomocy od człowieka którego zadaniem jest przekonanie ze aborcja jest zła? psycholog z prawdziwego zdarzenia nie bierze stron.
Boli mnie, że przyzwala się na nieodpowiedzialność dorosłych (mniej lub bardziej) ludzi, a cierpią za to nienarodzone dzieci.Aldean pisze:to nie ty będziesz żyła ze świadomością wykonania aborcji. wiec do czego tak naprawdę pijesz? co Cie boli?
Nie udaję wspaniałomyślnej. Stwierdzam, że są po prostu inne rozwiązania. Owszem, wszystkie przewidują urodzenie dziecka, natomiast są różne opcje "co potem". Wychowanie go jest jedną z nich, ale także możliwe jest oddanie dziecka do adopcji.
tak oddanie go do domu dziecka jest naprawdę świetną opcją.
Owszem, nie bierze stron. Ale wiesz, dlaczego przekonuje do zastanowienia się nad innymi rozwiązaniami? Bo aborcja jest nieodwracalna. Nie jest tak, jak z decyzją o oddaniu do adopcji - że za miesiąc, dwa, albo zaraz po porodzie matka zmieni zdanie i zechce wychować dziecko. Nawet z dzieckiem oddanym raz na zawsze do adopcji można nawiązać kontakt. Ale w przypadku aborcji nie. Tutaj już niczego się nie zmieni, trzeba z tym żyć. Owszem, nie ja z tym będę żyła. Ale żal mi tych kobiet, które muszą, choć mogły postąpić inaczej.
urodzenie też jest nieodwracalne, patrzysz na wszystko tylko z jednej perspektywy. Żal mi kobiet które nie mogą postąpić tak jak chcą.
Cierpienie nienarodzonych dzieci czy cierpienie narodzonych dzieci? wybór powinien należeć do kobiety.Boli mnie, że przyzwala się na nieodpowiedzialność dorosłych (mniej lub bardziej) ludzi, a cierpią za to nienarodzone dzieci.

T
- Skavenblight
- Naczelna Prowokatorka
- Posty: 6092
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Jeśli matka zrzeknie się praw zaraz po porodzie, to dziecko ma spore szanse na adopcję. Najwięcej bezdzietnych par chce przecież adoptować jak najmłodsze dzieci...Jasiuuu pisze: tak oddanie go do domu dziecka jest naprawdę świetną opcją.
Tak, ale urodzenie nie musi od razu oznaczać konieczności wychowywania dziecka.Jasiuuu pisze:urodzenie też jest nieodwracalne, patrzysz na wszystko tylko z jednej perspektywy.
Tylko że urodzenie dziecka, nawet niechcianego, nie jest od razu równoznaczne z cierpieniem. Takie dziecko może nie mieć sielankowego życia (nie twierdzę że dom dziecka jest super miejscem), albo mieć je dopiero później, gdy samo dorośnie i założy rodzinę. Ale ma to życie, to zależy od niego. A zabicie go przekreśla każdą możliwość.Jasiuuu pisze:Cierpienie nienarodzonych dzieci czy cierpienie narodzonych dzieci? wybór powinien należeć do kobiety.
nie będę wchodził głębiej w tą dyskusję więc tylko 2 rzeczy dodam
1- za dużo wiem o domach dziecka w polsce żeby rozumieć kobiety które wolą aborcję niż posłanie tam dziecko
2- lepiej mieć aborcję i mieć we właściwym czasie dziecko które dostanie odpowiednią opiekę niż tworzyć patologię
http://www.youtube.com/watch?v=U0kJHQpvgB8
a afryce nie ma aborcji i 'cała afryka zdycha' ; ]
1- za dużo wiem o domach dziecka w polsce żeby rozumieć kobiety które wolą aborcję niż posłanie tam dziecko
2- lepiej mieć aborcję i mieć we właściwym czasie dziecko które dostanie odpowiednią opiekę niż tworzyć patologię
http://www.youtube.com/watch?v=U0kJHQpvgB8
a afryce nie ma aborcji i 'cała afryka zdycha' ; ]

T
Ja nie rozumiem, dlaczego prawo kobiety do aborcji ma być ważniejsze niż naturalne prawo CZŁOWIEKA do życia.... Jedyny dopuszczalny dla mnie przypadek aborcji to zagrożenie życia matki (nie zdrowia, vide sprawa A. Tysiąc), jest wiele przykładów kobiet, które pomimo gwałtu dziecko urodziły.....
Afryka zdycha jak to ładnie określiłeś, gdyż cywilizowany świat się na nią wypina, ot dlaczego. Taki stan jest widocznie światu na rękę. Czytałeś "Człowieka z wysokiego zamku??" Gdy wymrze Afryka, reszta świata zajmie jej obszary i odpowiednio zagospodaruje....
Afryka zdycha jak to ładnie określiłeś, gdyż cywilizowany świat się na nią wypina, ot dlaczego. Taki stan jest widocznie światu na rękę. Czytałeś "Człowieka z wysokiego zamku??" Gdy wymrze Afryka, reszta świata zajmie jej obszary i odpowiednio zagospodaruje....
Ostatnio zmieniony 6 cze 2010, o 13:35 przez Nijlor, łącznie zmieniany 1 raz.
- Skavenblight
- Naczelna Prowokatorka
- Posty: 6092
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
@Jasiuu
Nie kwestionuję złej sytuacji w domach dziecka, ale czy myślisz, że kobiety właśnie dlatego dokonują aborcji? - "Och, w domu dziecka będzie mu źle, to lepiej usunę". Jeśli tak, to masz bardzo dobre zdanie o ludziach, ale nie wiem, czy uzasadnione. Nie sądzę, by "dobro dziecka" było argumentem za aborcją dla kobiety, która decyduje się na usunięcie.
A patologie tworzą się także w rodzinach, w których dzieci były planowane i chciane.
Nie kwestionuję złej sytuacji w domach dziecka, ale czy myślisz, że kobiety właśnie dlatego dokonują aborcji? - "Och, w domu dziecka będzie mu źle, to lepiej usunę". Jeśli tak, to masz bardzo dobre zdanie o ludziach, ale nie wiem, czy uzasadnione. Nie sądzę, by "dobro dziecka" było argumentem za aborcją dla kobiety, która decyduje się na usunięcie.
A patologie tworzą się także w rodzinach, w których dzieci były planowane i chciane.
Ciekawe ile znasz par, które adoptowały dziecko? osobiście oczywiście. Bo ja znam jedną, a sporo się podobnych ludzi przewinęło obok mnie. Dlatego Jasiuu dobrze napisał, dom dziecka to żadne rozwiązanie. Ba, sam nie wiem co gorsze.Skavenblight pisze:Jeśli matka zrzeknie się praw zaraz po porodzie, to dziecko ma spore szanse na adopcję. Najwięcej bezdzietnych par chce przecież adoptować jak najmłodsze dzieci...Jasiuuu pisze: tak oddanie go do domu dziecka jest naprawdę świetną opcją.
Co do jednego się zgadzam, aborcja w obojętnie jakiej perspektywie to zło, ok. Racja. Do tego zgadzamy się chyba, że aborcja jest "dozwolona" w paru przypadkach wcześniej już wspomnianych.
Co do patologii... To są często kreowane przez rodziców, nie wchodźmy w ten temat, bo to studnia bez dna.
Co do nieodpowiedzialności, cóż... Ehh, jak to ktoś mądry powiedział, na alkohol i papierosy trzeba mieć 18 lat, prawo jazdy trzeba zdać, a żeby być ojcem / matką...
- Skavenblight
- Naczelna Prowokatorka
- Posty: 6092
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Jestem w wieku, kiedy mało kto chce się wiązać na stałe, a co dopiero mieć dziecko (poza nielicznymi "dziwolągami"Piotras pisze: Ciekawe ile znasz par, które adoptowały dziecko? osobiście oczywiście. Bo ja znam jedną, a sporo się podobnych ludzi przewinęło obok mnie.

Myślę jednak, że ludzie prędzej chcą adoptować kilkumiesięcznego niemowlaka, niż powiedzmy 10-latka.
To ja mam propozycję, która powinna usatysfakcjonować wszystkich. Niech zwolenniczki porodu za wszelką cenę i nie mający pojęcia o porodzie panowie, którzy tutaj stawiaja prawo do życia płodu wyżej od np. ślepoty matki nie wykonują aborcji. Reszta bezdusznych lewaków zajmie się produkowaniem dzieci w momencie kiedy będzie ich na to stać. Ewentualne wpadki, w jakże rozwiązłym życiu lewaka czy bezideowca, będzie się kasować za pomocą aborcji. Fajnie by było jakby jedni nie próbowali być sumieniem drugich. Oświadczam publicznie, że gdyby zaszła taka konieczność i zgodziłaby się na to partnerka, sam zapłaciłbym za aborcje i mam gdzieś opinię ludzi mających inne zdanie. Przez to rozumiem ludzi, którzy wolą mieszkać z ósemką brudnych i głodnych dzieciaków, albo wysłać połowę stadka do sierocińca, ale za to są dobrymi ludźmi i katolikami. Mi też nic do ich wyborów życiowych. Co prawda na ogół wieloletnia pomoc socjalna dla wielodzietnych i ubogich rodzin musi być wielokrotnie droższa i uciążliwa dla podatnika niż jednorazowy zabieg usunięcia płodu, który moim zdaniem powinien być ogólnodostępny i refundowany.Nijlor pisze:Ja nie rozumiem, dlaczego prawo kobiety do aborcji ma być ważniejsze niż naturalne prawo CZŁOWIEKA do życia.... Jedyny dopuszczalny dla mnie przypadek aborcji to zagrożenie życia matki (nie zdrowia, vide sprawa A. Tysiąc), jest wiele przykładów kobiet, które pomimo gwałtu dziecko urodziły.....
Zabawne też jest to, że często przeciwnicy aborcji są zwolennikami kary śmierci, a zwolennicy jej przeciwnikami.

Ostatnio zmieniony 6 cze 2010, o 15:04 przez Kalesoner, łącznie zmieniany 1 raz.
- Skavenblight
- Naczelna Prowokatorka
- Posty: 6092
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt: