Border Princes

Trupki, trupki... Trupki też się robią, jakkolwiek by to nie zabrzmiało:) Kolejny ghul się kończy, dwa następne już w pracach, varghulf powolutku lapie kolory podstawowe...

fajne ludki, aczkolwiek skóra trochę się zlewa z żółcią ubioru.
Zdradzisz może jak robiłeś skórę ghuli piąta strona, pierwsza fota. Interesują mnie te dwa skrajne.

Zlewanie się tych kolorów to skutek użycia dipu, tak to już jest:). A że niemal nie poprawiam po dipowaniu, tak to wygląda. Na żywo nie jest to aż tak widoczne.

A co do kolorów trupojadów, służę uprzejmie.
Obie figurki zostały pomalowane białym podkładem i dosłownie zalane Purple Wash, a miało to miejsce z 10 lat temu:) Po odkurzeniu i oczyszczeniu z brudu malowałem je głownie kolorem Fortress Grey, nakładanym w trzech, czterech cieniutkich, półprzeźroczystych warstwach. Przebarwienia to efekt purpurowego, bardzo delikatnego washu nakładanego miejscowo oraz cieni wykonanych kolorem Terracota i Tallarn Flesh, mieszanym, w różnych proporcjach, z Codex Grey.

Wciąż jeszcze nie trupy, choć już niedługo...
Kolejna szóstka dzielnych obrońców Imperium....



...oraz efekt dotychczasowych prac...

Fajne malowanie, technicznie - wielkie , ale.. No nie pasuje mi tu ten zielony..

Zielony jest/będzie kolorem, która pojawia się jako trzeci/czwarty akcent na większości oddziałów u mnie w tej armijce:) Mi tam pasuje na żywo:)

A tutaj coś, co odrywa mnie od WH... Skala 15 mm, normańscy milites, okres bitwy pod Hastings.

bardzo ładnie się prezentują

Całkiem fajni, ale twarze jakieś takie żółte, nie wycieniowane. Brakuje mi washa.

Jest wash, jest cieniowanie. Ale te twarze maja jakies poltora milimetra średnicy, na dodatek nie sa superprecyzyjnie odtworzone, to nie jest 28 mm:)

InkubPendragon pisze:Jest wash, jest cieniowanie. Ale te twarze maja jakies poltora milimetra średnicy, na dodatek nie sa superprecyzyjnie odtworzone, to nie jest 28 mm:)

Ja do tych 6 edycyjnych włóczników piję

No dobra, to na chwilę wracam do trupów... Malowałem w międzyczasie kolejne ghule, ale na razie jeszcze ich przymało na grupową fotkę, zainteresowani znajdą niepokazywane tutaj jeszcze egzemplarze na blogu. A w ramach odprężenia machnąłem takiego pieszego chorążego armi...

Podoba mi się ten wampirek, a zwłaszcza malunek na szmacie

Mało subtelny ścieg na tym sztandarze, ale ogólnie to fajnie. Skąd jest ten model?

No ścieg rzeczywiście, tętnicami szyty;)
A figurka to dość limitowany (ale nie przesadnie) model, dodawany jako bonus do armii wampirow (przed batalionami byly sprzedawane armie, wlasnie do nich dodawani byli chorazy niedostepni w inny sposob).

No i fajnie wyszedł

Fajny sztandarowy, szmata ekstra, jedynie drzewce sztandaru wygląda na potraktowane nieco po macoszemu . Pokaż tyłek .

Na blogu jest więcej zdjęć.

Szata na plecach trochę się zlewa ze skórą ze sztandaru... Generalnie figs i malowanie bardzo mi się podobają .

No tak się trochę zlewa, bo to też jest zdarta ludzka skóra, jak sztandar. Jak jedno pomalowałem już w takie kolory, to i drugie musiało być zbliżone. Generalnie fakt, że to jest skóra, a nie jakaś szmata, trochę mnie zaskoczył już w trakcie malowania, zamierzałem pomalować ją na czarno...

A teraz coś z zupełnie innej beczki... początek mordheimowej bandy najemnikow z Middenheim...
Figurka ze stycznia 1988 r... Malowanie wczorajsze:)




(edit)
Mam nowy aparat, to pierwsze foty jakie nim robie i efekt jest zdecydowanie nie taki jaki powinien byc... ale to zdjecie jest blizsze oryginalowi. Nie moge, kurde, uzyskac odpowiedniego efektu nasycenia kolorow...