MASTER BLASTER 24-25.05.2008 Gorzów Wlkp.
Dobra, ja trochę nadgonię, bo nie miałem czasu wcześniej, a dobrze by było, żebym się wypowiedział, chociaż pokrótce na ten temat
W kwestii oceny malowania - zacznijmy od tego, że "jeszcze się taki nie urodził, coby wszystkim dogodził"
Truizm na początek, a teraz konkrety:
Bless ma sporo racji w ogólnej kwestii podejścia ludzi do grania i malowania, które jednak jest nieodłącznym i integralnym elementem tego hobby. Już kiedyś gdzieś wałkowałem ten temat... Ciężko jednoznacznie stwierdzić, w którym momencie cała frajda z grania i główne przesłanie uciekły gdzieś ze świadomości uczestników. Nie będę się rozpisywał za bardzo, bo wiemy, o co chodzi. Do ludzi po prostu zaczyna docierać, co to jest WFB i o co w tym chodzi. Był szał malowania, spięcia, awantury, kłótnie o plastikowe ludziki. Wściekali się ludzie o tabletop, tu na BP też była wojna o to. Czy spowodowały to zasady oceniania, przez wiele lat w sumie aż tak drastycznie niezmieniane? Wątpię. Sami jesteście sobie winni za to spinanie się, wiem co mówię, wiele armii widziałem i oceniałem. To, że się ludzie szczerze, SZCZERZE garną, zaczynają dojrzewać w niektórych kwestiach, to tylko na plus. A ocena wciąż ta sama. Zobaczcie, ile osób w ciągu ostatniego półrocza zaczęło malować figurki i robi to bardzo dobrze. Galeria na BP rozrosła się strasznie. I co? Źle malują? Chcą, malują sobie armie, "PMoTM" też jest dobrą mobilizacją. I tylko się cieszyć. A przy okazji na turnieju dostaną za to punkty.
Bless sam napisał, że niewiele na tym straci. Pewnie. Maluje, gra i się cieszy. I robi to dla siebie.
A może dodamy podpunkt, który będzie brzmiał mniej więcej tak:
- malowanie tradycyjne +5pkt.
- bejca +2 pkt.
Wbiłem kij w mrowisko?
Teraz tęskno za atmosferą turniejową, tęskno za śmiechem, żartami i przyjemną grą, kiedy w głowie siedzi tylko wynik za wszelką cenę. Turniej się kończy, a w relacjach pierwsze co, to bluzgi lecą, kto z kim i na kogo, a potem emocje opadają i wszyscy się kochają oraz twierdzą, że trzeba się zmienić. Jakbym polski rząd słyszał
Owszem, turniej klasy "master" to rywalizacja, zdrowa i potrzebna, jak chcecie, to w domu albo na lokalnych można sobie pofolgować ze wszystkim. Mówimy tu tylko o masterach, więc oprócz rangi formalnej, niech także pod względem wykonania wygląda inaczej.
Malowanie będzie oceniane przede wszystkim uczciwie, rzetelnie i dokładnie. Chodzi o dobrą zabawę, ale jeśli o mnie chodzi, ocena powinna być czysto hobbystyczna (nie myślcie, że to jakaś taryfa ulgowa, chodzi o podejście), a nie restrykcyjna. Mało tego, jak już wspomniałem, malowanie jest częścią hobby, więc czemu nie uhonorować kogoś, kto oprócz grania, czerpie frajdę także z modelarskiej strony hobby? Owszem, ciężko mi powiedzieć, kto maluje, bo lubi i chce się lepiej czuć, a kto maluje/zleca innym, bo go zeżre w środku, jak nie dostanie max punktów i nie będzie na I miejscu... To też jest podejście, nie? A każdy chce wygrywać i nie da się ukryć, że turnieju bez pomalowanej armii wygrać się nie da. Wiąże się to zaraz z poziomem "tabletop", bo ludziom się coś poprzestawiało w tej kwestii, teraz każdy by chciał mieć armię pomalowaną najlepiej, żeby mieć punkty. Cieniowanie nie robi na mnie osobiście wrażenia, jeśli obok będą figurki pomalowane równie ładnie, ale bez przesadnych bajerów.
Przeważnie w regulaminach widnieją podpunkty typu: "detale", "staranność" itp. Nie ma tam w nawiasie małą czcionką napisane "od 10-15 warstw layeringu +2pkt.", "od 30-50 warstw layeringu +5pkt.", więc nie dajmy się zwariować, bo to chore podejście po prostu. Owszem - jak ktoś chce mieć taką armię - proszę bardzo, ale my jako sędziowie nie możemy określić podejścia gracza - chyba że go znamy osobiście i wiemy, co mu w głowie siedzi. W żadnym jednak stopniu nie wpływa to na ocenę, jeśli o mnie chodzi. Zasady oceniania są z reguły tworzone w taki sposób, żeby ocenić armię "GENERALNIE", a nie pod kątem konkursu.
No dajcie spokój, przecież punkty typu "staranność", "konwersje", "detale" nie są po to, żeby ludzi zwracać przeciw sobie, a po to, żeby wyszczególnić tych, którzy te konwersje np. mają. BO CHCĄ MIEĆ! I przy okazji dostaną za to punkty, A są osoby, które SPECJALNIE będą konwertować modele, żeby w tej rubryczce się "0" nie pojawiło.
Nie ma, co tu dużo gadać, wszystko leży w głowach ludzi, a my, Polacy, potrafimy popsuć sobie każdą zabawę. Bo tak.
Natomiast jeśli ktoś ma ładnie pomalowane figurki, ale jeden regiment jest pomalowany tylko podkładem, to nie można mu dać max za "armia cała pomalowana" i tyle. Wtedy jest awantura, "bo to tylko jeden regiment i mi punkty lecą". No, a obok inny gracz ma całą armię pomalowaną schludnie i ładnie, a dostanie max za ten podpunkt.
Rozumiecie? I tak chciałbym, żeby ludzie to odbierali
A to i tak kropla w morzu i moje skrótowe gadanie nie wyjaśni wszystkiego...
@Bless - 0-5-7 to trochę za ostro. A dlaczego? A dlatego, że ludziom i tak to nie będzie pasować. Ktoś będzie miał armię z detalami, a ktoś taką "zwykłą" i dostaną tyle samo punktów. I znów będzie wojna. Uważam, że obecny system oceniania jest najlepiej wypośrodkowany dla wszystkich, nikt nie mówi tu o wyciskaniu maksimum z modeli. Ich sprawa, moja ocena
Nie żeby mi to przeszkadzało, ale nie ostudzi to "goldendemonowych kompleksów" co niektórych. Faktem jest, że ocenienie malowania pod kątem "nie ma/jest/jest ładne" ukróciłoby (MOŻE, śmiem wątpić) dyskusję na ten temat, ale wydaje mi się, że ten mały aspekt - tak, mały - naszego hobby również powinien być zauważony. Oprócz PG mamy teraz także "odpał" pod kątem malowania. Wszystko musi być wykręcone, bo inaczej nie da się grać. Jak już mówiłem - chore podejście, a ja jako sędzia właśnie wiele razy słyszałem opinie i teksty nt. oceny, bo traktowałem to hobbystycznie, a nie rankingowo.
Ocena sędziów jest subiektywna? Oczywiście, że jest, w końcu robią to ludzie i chcąc nie chcąc, gdzieś ten osobisty gust się przewija, ale tylko w kwestii "wow". Tak uważam. To całe "wow" to po prostu spojrzenie na całość z odległości zwykłego gapia i powiedzenie "podoba mi się/ nie podoba się". Nawet jeśli jest grono osób oceniających, to i tak jest ich mniej, niż 60-ciu uczestników turnieju, którym dana armia nie będzie się podobać. I dlatego za "wow" powinno być wielkie jajo (czyt. zero
). Jeśli o mnie chodzi, akurat ten podpunkt zawsze traktowałem bardzo chłodno i ostro, ciężko wystawić mi max punktów za to. 0-3, to także 0,5;1;1,5 itd.
Klimat armii, to przede wszystkim armia pomalowana w jednym tonie, w jednej kolorystyce. No, może za wiele powiedziane - z użyciem koloru przewodniego, np. czerwonego na włosy i żółtych skarpetek u wszystkich. I tyle. Chodzi o spójność całości, bo pomysłów ludzie mają od groma i ciut ciut. Nie zawsze też fluff ma wiele do gadania, choć różowe szczury wyglądałyby co najmniej dziwnie, nie uważacie?
Tylko żeby mi ktoś zaraz nie powiedział, że wszystkie miecze ma srebrne, to ma klimat armii
Nie bierzcie tego aż tak dosłownie.
1. Ocena rozpiski - o ile pamiętam, w Gorzowie już od dawna stosuje się twardą zasadę "daruj sobie przypalaną rozpiskę", tudzież poplamioną herbatą i kolorową. Owszem, jeśli ktoś takową posiada, to jest to TYLKO I WYŁĄCZNIE dla jego własnej satysfakcji. I nic poza tym. Przychodzi sędzia, bierze kalkulator w łapę i:
- liczy punkty - bezlitośnie, za złe skomponowane rozpiski i podliczenie może być minus,
- sprawdza poprawność (zasady, przedmioty itp.),
- ocenia czytelność i przejrzystość - i tu nie chodzi o kolorki, tło i inne takie, ale o: czysty wydruk, schludność, a nie kreślenie na kolanie na ostatnią chwilę
Z całym szacunkiem - turniej turniejem, ale gro osób ma to po prostu w "d" - ile razy słyszałem tekst typu: "to tylko rozpiska, po co mam się męczyć"... OK, nie męcz się, ale ktoś obok, kto jedzie z drugiego końca Polski, przygotował się porządnie i poświęcił te parę minut na AB i drukarkę, dostanie punkty za to. Jeśli się gra w WFB wiele lat, zrobienie rozpiski jest formalnością, ludzie momentami z pamięci kombinują i też im wychodzi... I nie jest to faworyzowanie graczy, "bo on ma lepszą, kolorową". Nie do mnie takie gadanie, nie pamiętam, żebym za kolorki wciskał więcej punktów. Z drugiej strony - kartka w kratkę jest tylko i wyłącznie podejściem gracza... Nie jest to przecież jakiś reżim narzucony ze strony organizatorów jakiegokolwiek turnieju, nie tylko klasy "master".
A jakoś nikt nie zauważył, że nie ma historii armii od pewnego czasu? To była zmora graczy dopiero! Cuda na kiju wymyślali
Rozpiska to lista armii z wydzielonymi jednostkami, podliczonymi punktami, miejscami na czary, scrolle i takie tam. Robicie to dla siebie, ale ocena być powinna. A my bawmy się od "a" do "z", tylko tyle
Po co się o to kłócić? Zróbcie rozpiskę i już, czy to aż taki wielki wysiłek? TAK, BO LEPIEJ WAM PONARZEKAĆ, niż się przyłożyć 
2. Podział punktów - to jest akurat kwestia dyskusyjna, ale uważam, że główne kategorie powinny być zachowane z możliwością przyznania punktów za wkład w hobbystyczne podejście do grania. Zresztą - nie ma tego tak dużo, nie przesadzajcie
@Kołata - nie sądzę, żeby wiele się zmieniło. Zasady są od dawna stosowane i jakoś dają radę
A zero punktów dostaniesz za figurki przyklejone do gołych podstawek.
25 pkt. za całość malowania to nie jest aż tak wiele. Może zaważyć? No może, tak samo, jak posiadanie muzyka w HTH
Tyle ode mnie.

W kwestii oceny malowania - zacznijmy od tego, że "jeszcze się taki nie urodził, coby wszystkim dogodził"

Truizm na początek, a teraz konkrety:
Bless ma sporo racji w ogólnej kwestii podejścia ludzi do grania i malowania, które jednak jest nieodłącznym i integralnym elementem tego hobby. Już kiedyś gdzieś wałkowałem ten temat... Ciężko jednoznacznie stwierdzić, w którym momencie cała frajda z grania i główne przesłanie uciekły gdzieś ze świadomości uczestników. Nie będę się rozpisywał za bardzo, bo wiemy, o co chodzi. Do ludzi po prostu zaczyna docierać, co to jest WFB i o co w tym chodzi. Był szał malowania, spięcia, awantury, kłótnie o plastikowe ludziki. Wściekali się ludzie o tabletop, tu na BP też była wojna o to. Czy spowodowały to zasady oceniania, przez wiele lat w sumie aż tak drastycznie niezmieniane? Wątpię. Sami jesteście sobie winni za to spinanie się, wiem co mówię, wiele armii widziałem i oceniałem. To, że się ludzie szczerze, SZCZERZE garną, zaczynają dojrzewać w niektórych kwestiach, to tylko na plus. A ocena wciąż ta sama. Zobaczcie, ile osób w ciągu ostatniego półrocza zaczęło malować figurki i robi to bardzo dobrze. Galeria na BP rozrosła się strasznie. I co? Źle malują? Chcą, malują sobie armie, "PMoTM" też jest dobrą mobilizacją. I tylko się cieszyć. A przy okazji na turnieju dostaną za to punkty.
Bless sam napisał, że niewiele na tym straci. Pewnie. Maluje, gra i się cieszy. I robi to dla siebie.
A może dodamy podpunkt, który będzie brzmiał mniej więcej tak:
- malowanie tradycyjne +5pkt.
- bejca +2 pkt.
Wbiłem kij w mrowisko?

Teraz tęskno za atmosferą turniejową, tęskno za śmiechem, żartami i przyjemną grą, kiedy w głowie siedzi tylko wynik za wszelką cenę. Turniej się kończy, a w relacjach pierwsze co, to bluzgi lecą, kto z kim i na kogo, a potem emocje opadają i wszyscy się kochają oraz twierdzą, że trzeba się zmienić. Jakbym polski rząd słyszał

Owszem, turniej klasy "master" to rywalizacja, zdrowa i potrzebna, jak chcecie, to w domu albo na lokalnych można sobie pofolgować ze wszystkim. Mówimy tu tylko o masterach, więc oprócz rangi formalnej, niech także pod względem wykonania wygląda inaczej.
Malowanie będzie oceniane przede wszystkim uczciwie, rzetelnie i dokładnie. Chodzi o dobrą zabawę, ale jeśli o mnie chodzi, ocena powinna być czysto hobbystyczna (nie myślcie, że to jakaś taryfa ulgowa, chodzi o podejście), a nie restrykcyjna. Mało tego, jak już wspomniałem, malowanie jest częścią hobby, więc czemu nie uhonorować kogoś, kto oprócz grania, czerpie frajdę także z modelarskiej strony hobby? Owszem, ciężko mi powiedzieć, kto maluje, bo lubi i chce się lepiej czuć, a kto maluje/zleca innym, bo go zeżre w środku, jak nie dostanie max punktów i nie będzie na I miejscu... To też jest podejście, nie? A każdy chce wygrywać i nie da się ukryć, że turnieju bez pomalowanej armii wygrać się nie da. Wiąże się to zaraz z poziomem "tabletop", bo ludziom się coś poprzestawiało w tej kwestii, teraz każdy by chciał mieć armię pomalowaną najlepiej, żeby mieć punkty. Cieniowanie nie robi na mnie osobiście wrażenia, jeśli obok będą figurki pomalowane równie ładnie, ale bez przesadnych bajerów.
Przeważnie w regulaminach widnieją podpunkty typu: "detale", "staranność" itp. Nie ma tam w nawiasie małą czcionką napisane "od 10-15 warstw layeringu +2pkt.", "od 30-50 warstw layeringu +5pkt.", więc nie dajmy się zwariować, bo to chore podejście po prostu. Owszem - jak ktoś chce mieć taką armię - proszę bardzo, ale my jako sędziowie nie możemy określić podejścia gracza - chyba że go znamy osobiście i wiemy, co mu w głowie siedzi. W żadnym jednak stopniu nie wpływa to na ocenę, jeśli o mnie chodzi. Zasady oceniania są z reguły tworzone w taki sposób, żeby ocenić armię "GENERALNIE", a nie pod kątem konkursu.
No dajcie spokój, przecież punkty typu "staranność", "konwersje", "detale" nie są po to, żeby ludzi zwracać przeciw sobie, a po to, żeby wyszczególnić tych, którzy te konwersje np. mają. BO CHCĄ MIEĆ! I przy okazji dostaną za to punkty, A są osoby, które SPECJALNIE będą konwertować modele, żeby w tej rubryczce się "0" nie pojawiło.
Nie ma, co tu dużo gadać, wszystko leży w głowach ludzi, a my, Polacy, potrafimy popsuć sobie każdą zabawę. Bo tak.
Natomiast jeśli ktoś ma ładnie pomalowane figurki, ale jeden regiment jest pomalowany tylko podkładem, to nie można mu dać max za "armia cała pomalowana" i tyle. Wtedy jest awantura, "bo to tylko jeden regiment i mi punkty lecą". No, a obok inny gracz ma całą armię pomalowaną schludnie i ładnie, a dostanie max za ten podpunkt.
Rozumiecie? I tak chciałbym, żeby ludzie to odbierali

@Bless - 0-5-7 to trochę za ostro. A dlaczego? A dlatego, że ludziom i tak to nie będzie pasować. Ktoś będzie miał armię z detalami, a ktoś taką "zwykłą" i dostaną tyle samo punktów. I znów będzie wojna. Uważam, że obecny system oceniania jest najlepiej wypośrodkowany dla wszystkich, nikt nie mówi tu o wyciskaniu maksimum z modeli. Ich sprawa, moja ocena

Ocena sędziów jest subiektywna? Oczywiście, że jest, w końcu robią to ludzie i chcąc nie chcąc, gdzieś ten osobisty gust się przewija, ale tylko w kwestii "wow". Tak uważam. To całe "wow" to po prostu spojrzenie na całość z odległości zwykłego gapia i powiedzenie "podoba mi się/ nie podoba się". Nawet jeśli jest grono osób oceniających, to i tak jest ich mniej, niż 60-ciu uczestników turnieju, którym dana armia nie będzie się podobać. I dlatego za "wow" powinno być wielkie jajo (czyt. zero

Klimat armii, to przede wszystkim armia pomalowana w jednym tonie, w jednej kolorystyce. No, może za wiele powiedziane - z użyciem koloru przewodniego, np. czerwonego na włosy i żółtych skarpetek u wszystkich. I tyle. Chodzi o spójność całości, bo pomysłów ludzie mają od groma i ciut ciut. Nie zawsze też fluff ma wiele do gadania, choć różowe szczury wyglądałyby co najmniej dziwnie, nie uważacie?


1. Ocena rozpiski - o ile pamiętam, w Gorzowie już od dawna stosuje się twardą zasadę "daruj sobie przypalaną rozpiskę", tudzież poplamioną herbatą i kolorową. Owszem, jeśli ktoś takową posiada, to jest to TYLKO I WYŁĄCZNIE dla jego własnej satysfakcji. I nic poza tym. Przychodzi sędzia, bierze kalkulator w łapę i:
- liczy punkty - bezlitośnie, za złe skomponowane rozpiski i podliczenie może być minus,
- sprawdza poprawność (zasady, przedmioty itp.),
- ocenia czytelność i przejrzystość - i tu nie chodzi o kolorki, tło i inne takie, ale o: czysty wydruk, schludność, a nie kreślenie na kolanie na ostatnią chwilę
Z całym szacunkiem - turniej turniejem, ale gro osób ma to po prostu w "d" - ile razy słyszałem tekst typu: "to tylko rozpiska, po co mam się męczyć"... OK, nie męcz się, ale ktoś obok, kto jedzie z drugiego końca Polski, przygotował się porządnie i poświęcił te parę minut na AB i drukarkę, dostanie punkty za to. Jeśli się gra w WFB wiele lat, zrobienie rozpiski jest formalnością, ludzie momentami z pamięci kombinują i też im wychodzi... I nie jest to faworyzowanie graczy, "bo on ma lepszą, kolorową". Nie do mnie takie gadanie, nie pamiętam, żebym za kolorki wciskał więcej punktów. Z drugiej strony - kartka w kratkę jest tylko i wyłącznie podejściem gracza... Nie jest to przecież jakiś reżim narzucony ze strony organizatorów jakiegokolwiek turnieju, nie tylko klasy "master".
A jakoś nikt nie zauważył, że nie ma historii armii od pewnego czasu? To była zmora graczy dopiero! Cuda na kiju wymyślali

Rozpiska to lista armii z wydzielonymi jednostkami, podliczonymi punktami, miejscami na czary, scrolle i takie tam. Robicie to dla siebie, ale ocena być powinna. A my bawmy się od "a" do "z", tylko tyle


2. Podział punktów - to jest akurat kwestia dyskusyjna, ale uważam, że główne kategorie powinny być zachowane z możliwością przyznania punktów za wkład w hobbystyczne podejście do grania. Zresztą - nie ma tego tak dużo, nie przesadzajcie

I to jest właśnie to - "muszą"? Nie, nie muszą, ale będą oceniane. To wszystko. Natomiast dobrze by było, żeby armia była wykończona, to można nazwać wymogiem klasy "master".Nordri pisze:...Podstawki muszą być zrobione?
@Kołata - nie sądzę, żeby wiele się zmieniło. Zasady są od dawna stosowane i jakoś dają radę

To, co zaproponowałeś, jest nie do przyjęcia i niedorzeczne, wybacz - bardzo krzywdzące dla kogoś, kto ma chociaż trawkę i posypkę. Tak samo, jak porównanie do 3-ech kolorów, "bo to wymóg"... O czym my tu rozmawiamy...Kołata pisze:0- trawka i posypka (bo to wymog turnieju tak jak 3 kolory)
A zero punktów dostaniesz za figurki przyklejone do gołych podstawek.
25 pkt. za całość malowania to nie jest aż tak wiele. Może zaważyć? No może, tak samo, jak posiadanie muzyka w HTH

Tyle ode mnie.
Ostatnio zmieniony 7 maja 2008, o 11:34 przez Sławol, łącznie zmieniany 1 raz.
No sorry Sławol, ale nie zgadzam sie. Z golymi podstawkami nie mozna WOGóLE grac. Trawka i posypka to mus. Wiec po co wszystkim dawac za to np 2 pts, skoro można nikomu nie dac i wyjdzie na to samo?
A jeśli ktos ma cos ponadto, czyli podstawki z bajerami, to mógłby za to dostac 1-2 extra punkty. Proste. Napewno prostsze niż 5-stopniowa skala ocen za taki detal.
A jeśli ktos ma cos ponadto, czyli podstawki z bajerami, to mógłby za to dostac 1-2 extra punkty. Proste. Napewno prostsze niż 5-stopniowa skala ocen za taki detal.
zapytm wprostSławol pisze:
1. Ocena rozpiski - o ile pamiętam, w Gorzowie już od dawna stosuje się twardą zasadę "daruj sobie przypalaną rozpiskę", tudzież poplamioną herbatą i kolorową. Owszem, jeśli ktoś takową posiada, to jest to TYLKO I WYŁĄCZNIE dla jego własnej satysfakcji. I nic poza tym. Przychodzi sędzia, bierze kalkulator w łapę i:
- liczy punkty - bezlitośnie, za złe skomponowane rozpiski i podliczenie może być minus,
- sprawdza poprawność (zasady, przedmioty itp.),
- ocenia czytelność i przejrzystość - i tu nie chodzi o kolorki, tło i inne takie, ale o: czysty wydruk, schludność, a nie kreślenie na kolanie na ostatnią chwilę
Z całym szacunkiem - turniej turniejem, ale gro osób ma to po prostu w "d" - ile razy słyszałem tekst typu: "to tylko rozpiska, po co mam się męczyć"... OK, nie męcz się, ale ktoś obok, kto jedzie z drugiego końca Polski, przygotował się porządnie i poświęcił te parę minut na AB i drukarkę. Jeśli się gra w WFB wiele lat, zrobienie rozpiski jest formalnością, ludzie momentami z pamięci kombinują i też im wychodzi... I nie jest to faworyzowanie graczy, "bo on ma lepszą, kolorową". Nie do mnie takie gadanie, nie pamiętam, żebym za kolorki wciskał więcej punktów. Z drugiej strony - kartka w kratkę jest tylko i wyłącznie podejściem gracza... Nie jest to przecież jakiś reżim narzucony ze strony organizatorów jakiegokolwiek turnieju, nie tylko klasy "master".
Rozpiska to lista armii z wydzielonymi jednostkami, podliczonymi punktami, miejscami na czary, scrolle i takie tam. Robicie to dla siebie, ale ocena być powinna. A my bawmy się od "a" do "z", tylko tylePo co się o to kłócić? Zróbcie rozpiskę i już, czy to aż taki wielki wysiłek? TAK, BO LEPIEJ WAM PONARZEKAĆ, niż się przyłożyć
![]()


@Sławol,
W swoim poście wyraziłeś tylko swoją opinię. Merytorycznie jest on niestety pusty (poza częścią o rozpiskach
)
Abstrahując od tego, że nie zgadzam się z Twoim podejściem
jedno krótkie pytanie:
Czy max dostaną tylko armie a'la Golden Daemon, czy "Max" zaczyna się od schludnia i przejrzyście pomalowanej armii (czyli TT)?
pozdrawiam
Furion
W swoim poście wyraziłeś tylko swoją opinię. Merytorycznie jest on niestety pusty (poza częścią o rozpiskach

Abstrahując od tego, że nie zgadzam się z Twoim podejściem

Czy max dostaną tylko armie a'la Golden Daemon, czy "Max" zaczyna się od schludnia i przejrzyście pomalowanej armii (czyli TT)?
pozdrawiam
Furion
Tak czułem, że nie doczytacie i nie zrozumiecie do końca 

Ponieważ?
To nie graj, jak nie możesz, nikt Ci nie każe
My w Gorzowie nie bronimy grać z czarnymi podstawkami. Nie wiem, komu to będzie przeszkadzać. To jest Twoje osobiste odczucie, a nie przeszkoda Polskiej Braci Warhammerowej
Nie będzie za to punktów najwyżej, a jak ktoś chce, to sobie podstawki zrobi wcześniej czy później. Ktoś może się nie wyrobić na czas, jak np. Nordri, więc dostanie 0, a obok gracz ze zwykłą posypką też ma tak zostać potraktowany? Pomyśl chwilkę i przeczytaj jeszcze raz moje słowa z poprzedniego posta. Dokładnie 
Poza tym zauważ, że na stronie MB2008 jest napisane wyraźnie, że wymóg dotyczy pomalowania całej armii, a przy podstawkach jest tylko ocena. Co tam jest niezrozumiałe? Kłania się polska mentalność - jak czegoś nie ma, to trzeba z tego problem zrobić i się na wszelki wypadek dopytać, bo organizatorzy to zataili. A ja Ci mówię - jak czegoś nie ma - to nie ma, mówimy tym samym językiem
Skala zaczyna się od zera, więc za brak jest 0, a nie wywalenie z turnieju. Pytam ponownie - co tu jest jeszcze niezrozumiałe, ludzie?
Nie mówcie mi tylko, że jak krowie na rowie musiałem to napisać, "bo nam się wydawało", "bo my myśleliśmy"
Nie byłby to przejaw myślenia raczej 
Poza tym - uprzedzając ew. fakty - nie obchodzi mnie, że "tak się przyjęło". U nas "musem" jest w pełni pomalowana armia, to i tak było tematem wojen, ale już się ludzie przyzwyczaili do tego. A jak większość osób będzie myśleć Twoimi kategoriami, to niedługo na turniejach będzie za ostro "na dzień dobry", nie mówiąc o innych detalach.
Nie wszyscy dostaną 2pkt, jak i nie wszyscy 0pkt. Jak możesz się nie zgodzić z tym, że gołe podstawki i "jakieś tam" to nie to samo? Proszę Cię...
@Fedek - rozbawiłeś mnie, ale daruj sobie to porównanie podstawek i posypek
A movement traye to też podstawki. Ludzie, to jest hobby! Dociera do Was?
Powiem:
będą oceniane --> padnie odpowiedź: "dlaczego? Ja nie mam, nie zdążyłem, to jest chore, chodzi o grę, a nie o podstawki, nie dostanę punktów"
nie będą oceniane --> "dlaczego on ma tyle samo punktów za podstawki? Ja mam przecież movement traye. To po cholerę ja je robiłem?"
Dajcie spokój. Sami widzicie, do czego to prowadzi. Wierzcie mi - naprawdę wiem, jak ocenić armię, ale zawsze ktoś będzie miał osobiste ulepszenia. Przyjeżdżacie na turniej - bardzo proszę stosować się do regulaminu i tyle. Armię robić dla siebie, cieszyć się grą i hobby. Efekty przyjdą same, kategorie oceny są podane, nie trzeba wszystkiego wykładać.
@Shino - max jest za czytelną, porządnie sporządzoną, wydrukowaną rozpiskę. To wszystko, naprawdę, co tu jest niezrozumiałe?
Przecież zawsze tak było
A jak już Ci tak ten AB spać nie daje, to poruszcie to sobie wśród Ligii Sędziowskiej, czy jak to się tam zwie, niech uznają ten program za jedyny, ujednolicony soft do rozpisek, będziecie mieli spokój
Albo i nie będziecie mieli, bo będzie wojna, że ktoś chce robić w Wordzie... Ale to nie ode mnie zależy przecież, ja tylko oceniam 
I czego się spodziewałeś?
Dopytujesz się o detale typu TT i GD, a w swoim poście zachęcałem do spokoju w tej kwestii.
I co mam Ci odpowiedzieć na to? Twoje pytanie jest dość pokręcone i przeczysz samemu sobie - max nie może się zaczynać od TT
Gdzie by się kończył, skoro GD jest wg Ciebie wyżej? Mniej emocji, więcej rzetelności w dyskusji, Drogi Furionie
Poza tym - nie pytaj, co będzie oceniane na max, a co nie - jest to niedyskretne z Twojej strony, a ja nie będę ukierunkowywał uczestników na ocenę malowania. Tyle, jest to sprawa sędziego i jeśli o mnie chodzi - nigdy ode mnie takiej odpowiedzi nie usłyszysz. Niepotrzebna Ci ta wiedza po prostu do niczego, ja Ci to mówię 
A Golden Demon to nie jest poziom malarski, tylko konkurs, na którym ważne są inne rzeczy poza trywialnymi, jak technika doprowadzona do perfekcji. Jak mam z Wami rozmawiać?
Klapki na oczach macie z tym durnym Golden Demonem... Za dużo się zdjęć naoglądaliście i CMON 
I tak na zakończenie - nie wiem, jakie macie doświadczenia z polskich turniejów, ale myślę, że moje gadanie przywróci Wam zdrowe myślenie nt. oceny malowania
Mam szczerą nadzieję.

OK, nie musisz się zgadzać, tylko dlaczego mnie za to przepraszasz?Kołata pisze:No sorry Sławol, ale nie zgadzam sie.

dalej pisze:Z golymi podstawkami nie mozna WOGóLE grac.

To nie graj, jak nie możesz, nikt Ci nie każe



Poza tym zauważ, że na stronie MB2008 jest napisane wyraźnie, że wymóg dotyczy pomalowania całej armii, a przy podstawkach jest tylko ocena. Co tam jest niezrozumiałe? Kłania się polska mentalność - jak czegoś nie ma, to trzeba z tego problem zrobić i się na wszelki wypadek dopytać, bo organizatorzy to zataili. A ja Ci mówię - jak czegoś nie ma - to nie ma, mówimy tym samym językiem

Skala zaczyna się od zera, więc za brak jest 0, a nie wywalenie z turnieju. Pytam ponownie - co tu jest jeszcze niezrozumiałe, ludzie?



Kto tak powiedział? Będziesz organizował turniej, to będzie u Ciebie mus. Pozwól, że organizatorzy zadecydują sami, czym jest tzw. zresztą "mus" i nie narzucaj swojej wolii dalej pisze:Trawka i posypka to mus.

Bzdura i nie od Ciebie to zależyi dalej... pisze:Wiec po co wszystkim dawac za to np 2 pts, skoro można nikomu nie dac i wyjdzie na to samo?

@Fedek - rozbawiłeś mnie, ale daruj sobie to porównanie podstawek i posypek

Powiem:
będą oceniane --> padnie odpowiedź: "dlaczego? Ja nie mam, nie zdążyłem, to jest chore, chodzi o grę, a nie o podstawki, nie dostanę punktów"

nie będą oceniane --> "dlaczego on ma tyle samo punktów za podstawki? Ja mam przecież movement traye. To po cholerę ja je robiłem?"
Dajcie spokój. Sami widzicie, do czego to prowadzi. Wierzcie mi - naprawdę wiem, jak ocenić armię, ale zawsze ktoś będzie miał osobiste ulepszenia. Przyjeżdżacie na turniej - bardzo proszę stosować się do regulaminu i tyle. Armię robić dla siebie, cieszyć się grą i hobby. Efekty przyjdą same, kategorie oceny są podane, nie trzeba wszystkiego wykładać.
@Shino - max jest za czytelną, porządnie sporządzoną, wydrukowaną rozpiskę. To wszystko, naprawdę, co tu jest niezrozumiałe?




Tylko i aż, niektórzy na pewno na moim gadaniu skorzystali, bo jest tam pełno treści. A czyjej się spodziewałeś?Furion pisze:W swoim poście wyraziłeś tylko swoją opinię.

Pytam ponownie - czego się spodziewałeś? Punktacja jest jasno opisana na stronie MB, są podane punkty i rozrzut. Nie ma "pokaż szczegóły", bo najważniejsze jest granie na turnieju, a ocena malowania jest aspektem hobbystycznym, który nie będzie górował nad ideą turnieju. Już Bless przede mną ujął to bardzo sensownie. Chyba nie rozumiesz, czym jest hobby i czym jest pomalowana armia...dalej pisze:Merytorycznie jest on niestety pusty (poza częścią o rozpiskach

O to już mnie pytałeś "za kulisami" w PM i tam nie dostałeś odpowiedzi, więc nie licz na nią tutaj, bo pytanie jest mało sensowne, wybacz. Poza tym czytaj dokładnie, co napisałem, Golden Demon też tam się pojawił.i dalej pisze:Czy max dostaną tylko armie a'la Golden Daemon, czy "Max" zaczyna się od schludnia i przejrzyście pomalowanej armii (czyli TT)?
I co mam Ci odpowiedzieć na to? Twoje pytanie jest dość pokręcone i przeczysz samemu sobie - max nie może się zaczynać od TT



A Golden Demon to nie jest poziom malarski, tylko konkurs, na którym ważne są inne rzeczy poza trywialnymi, jak technika doprowadzona do perfekcji. Jak mam z Wami rozmawiać?


I tak na zakończenie - nie wiem, jakie macie doświadczenia z polskich turniejów, ale myślę, że moje gadanie przywróci Wam zdrowe myślenie nt. oceny malowania

Hehehe... Slawol, z takimi tekstami to ostroznie.myślę, że moje gadanie przywróci Wam zdrowe myślenie nt. oceny malowania Mam szczerą nadzieję.

Ja uwazam, ze ja mam racje, ze moje myslenie jest zdrowe.

Punktow za malowanie jest za duzo a ocena jest zbyt subiektywna.
To moja opinia. Slawol ma swoją - ani gorsza, ani lepsza.
Tu sie akurat zdecydowanie nie zgodze. I z powodu takiego wlasnie podejscia niektorych sedziow do tematu uwazam, ze ocena skalowana jest slaba. Ocena malowania powinna byc w 100% mozliwa do przewidzenia przed turniejem. Gracze maja prawo znac definicje. Nie powinno tu byc miejsca na niespodzianki.Sławol pisze:Poza tym - nie pytaj, co będzie oceniane na max, a co nie - jest to niedyskretne z Twojej strony, a ja nie będę ukierunkowywał uczestników na ocenę malowania. Tyle, jest to sprawa sędziego i jeśli o mnie chodzi - nigdy ode mnie takiej odpowiedzi nie usłyszysz. Niepotrzebna Ci ta wiedza po prostu do niczego, ja Ci to mówię
Z wywodu Slawola zgadzam sie przede wszystkim ze zdaniem: "Pozwól, że organizatorzy zadecydują sami". Maja takie prawo i to nie ulega najmniejszym watpliwosciom. To takze ucina wszelkie dalsze dywagacje w tym temacie. Chlopaki juz sie zdecydowali na jakas ocene malowania, sa do niej przekonani, nie widza potrzeby zmiany. Finito. Nie ma o czym dalej debatowac.
Racja, źle się wyraziłem. Miało być: "mam nadzieję, że moje gadanie spowoduje, że inaczej zaczniecie patrzeć na ocenę malowania, zdrowiej, co nie znaczy, że tak jak ja od razu, bo nie jestem prawdą jedyną"Bless pisze:Hehehe... Slawol, z takimi tekstami to ostroznie.

Słuszna uwaga, dzięki

Ja się z Tobą nie zgodzę i to kategorycznie, bless'iebless pisze:Tu sie akurat zdecydowanie nie zgodze. I z powodu takiego wlasnie podejscia niektorych sedziow do tematu uwazam, ze ocena skalowana jest slaba. Ocena malowania powinna byc w 100% mozliwa do przewidzenia przed turniejem. Gracze maja prawo znac definicje. Nie powinno tu byc miejsca na niespodzianki.


Wyobraź sobie sytuację, w której podaję regulamin oceny z takimi detalami, jak oczy, podstawki z krajobrazem, wykręcone konwersje itp. Już tutaj się pytają o movement traye, choć podchodzi to przecież pod podstawki i służy do wygodnego przesuwania oddziałów...
Tak samo z tymi podstawkami - 2pkt. gdy masz trawkę i posypkę, 3pkt. za trawkę, posypkę i kamyczek, 4pkt. za trawkę, posypkę, kamyczek i czaszkę, 5pkt. za wodę do tego, runy naokoło? O to chodzi? Zresztą napisałem to na poczekaniu, niech nikt tego nie bierze za pewnik czasem.

Nie tędy droga, to nie konkurs malarski, gdzie przy ocenie malowania są uwzględniane techniki, bajery, kompozycje, detale, podstawki i inne takie. Tak uważam, ocena przez to nie cierpi. Jest to ocena armii jako takiej, nie raz i nie dwa gracze mieli oceniane armie, więc wiedzą, o co chodzi. Kategorii jest mniej, aż takiego zagłębiania się w szczegóły też nie ma, więc i tak źle i tak niedobrze.
Nie może być tak, że ktoś mi zada pytanie w stylu Furiona... jest ocena, jest regulamin, mały, czytelny, nie przysłania wagi i idei turnieju, jest to dodatek do głównej punktacji.
Sławol,
ja nie chce się z Tobą sprzeczac
ALE byłem na większości masterów w ubiegłym sezonie i wiem, że cechą mastera jest to, że wymagana jest W PEŁNI POMALOWANA ARMIA. Powszechnie wiadomo, że oznacza to minimum 3 kolory na figurkach oraz zrobione podstawki. Chcesz powiedziec, ze tym razem sa inne wymogi niz 'ustawowo' obowiązujące?
Skoro każdy musi to miec, to po co dawac za to pts? Równie dobrze można dac pts za to, że się przyjechało albo za to że nie ma sie proxów.
Dlatego taka skala ocen za podstawki jest dla mnie niezrozumiała.
Punkty dałbym tylko tym, których podstawki są ponadprzecietne (czyli cos wiecej niz posypka + trawka). I to max +2 pkt. Ewentualnie +1 za traye.
Dla przykladu moja armia ma podstawki w jednym schemacie (coś ala step), posypka, trawka + bajery takie jak kamienie, jakieś szczątki, smieci itd. Ale nie na wszystkich modelach (zwłaszcza, ze to armia hordowa). No i mam traye pasujące do podstawek.
Ile pts szacunkowo byś dał za takie podstawki?
Co do wartości malowania to doskonale wiem jaką ma wagę. W Lublinie byłem 20 z bitew, a dzieki nagrodzie dla najlepszego hobbysty wskoczyłem na 9 miejsce. Czy to faktycznie tak mało znaczacy czynnik? (a tam było 6 bitew!)
Wiecej chyba nie ma co dyskutowac, bo to robienie z igły wideł, ale... jakoś tak wyszlo
Specjalnie sie oceny malowania nie boję
Tylko chciałem coś doradzic.
Pozdr!
ja nie chce się z Tobą sprzeczac

ALE byłem na większości masterów w ubiegłym sezonie i wiem, że cechą mastera jest to, że wymagana jest W PEŁNI POMALOWANA ARMIA. Powszechnie wiadomo, że oznacza to minimum 3 kolory na figurkach oraz zrobione podstawki. Chcesz powiedziec, ze tym razem sa inne wymogi niz 'ustawowo' obowiązujące?
Skoro każdy musi to miec, to po co dawac za to pts? Równie dobrze można dac pts za to, że się przyjechało albo za to że nie ma sie proxów.
Dlatego taka skala ocen za podstawki jest dla mnie niezrozumiała.
Punkty dałbym tylko tym, których podstawki są ponadprzecietne (czyli cos wiecej niz posypka + trawka). I to max +2 pkt. Ewentualnie +1 za traye.
Dla przykladu moja armia ma podstawki w jednym schemacie (coś ala step), posypka, trawka + bajery takie jak kamienie, jakieś szczątki, smieci itd. Ale nie na wszystkich modelach (zwłaszcza, ze to armia hordowa). No i mam traye pasujące do podstawek.
Ile pts szacunkowo byś dał za takie podstawki?
Co do wartości malowania to doskonale wiem jaką ma wagę. W Lublinie byłem 20 z bitew, a dzieki nagrodzie dla najlepszego hobbysty wskoczyłem na 9 miejsce. Czy to faktycznie tak mało znaczacy czynnik? (a tam było 6 bitew!)
Wiecej chyba nie ma co dyskutowac, bo to robienie z igły wideł, ale... jakoś tak wyszlo


Pozdr!
Żeś się sławol rozpisal
hehe
Prosłbym o zaprzestanie sporów na temat oceny malowania
BTW mozna dostac 0 za podstawki mimo ze ktos ma je zrobione... warinat kazda inna, przylejony piasek z przeswitami, widoczny klej od trawki itd.. czyli sa.. ale sa w takim stanie...
Niestety takie armie się też zdarzają się na turniejach.

Prosłbym o zaprzestanie sporów na temat oceny malowania

BTW mozna dostac 0 za podstawki mimo ze ktos ma je zrobione... warinat kazda inna, przylejony piasek z przeswitami, widoczny klej od trawki itd.. czyli sa.. ale sa w takim stanie...
Niestety takie armie się też zdarzają się na turniejach.
Ostatnio zmieniony 7 maja 2008, o 14:02 przez Szmajson, łącznie zmieniany 3 razy.
.
Ostatnio zmieniony 7 maja 2008, o 14:11 przez Furion, łącznie zmieniany 1 raz.
Tak, zgadzam się z Tobą, ale chyba mnie nie zrozumiełeś.Sławol pisze: A movement traye to też podstawki. Ludzie, to jest hobby! Dociera do Was?
Powiem:
będą oceniane --> padnie odpowiedź: "dlaczego? Ja nie mam, nie zdążyłem, to jest chore, chodzi o grę, a nie o podstawki, nie dostanę punktów"
nie będą oceniane --> "dlaczego on ma tyle samo punktów za podstawki? Ja mam przecież movement traye. To po cholerę ja je robiłem?"
Pytam o traye pod fasty, bo widzisz, ja jestem hobbystą i staram się pucować armie jak najlepiej, ale fast cavalery (podobnie jak np. skirmish) z racji swoich zasad jest praktyczniejsze bez tray'ów.
Stąd pytanie, bo jeśli na turnieju są wymagane, to je zrobie, mimo że normalnie ich nie używam.
I rozumiem, że najważniejsza jest gra i tak dalej, ale na turniej nie jedzie się po to żeby przegrywać i każdy chce zdobyć jak najwięcej punktów, nie można ludzi za to strofować i prawić im morałów

Pozdro.