Goblin Market
Moderator: Kołata
Re: Goblin Market
To już podchodzi pod kruszec.
Mam River trolle w folii, bardzo mi zbywaja, wymienię na coś do VC albo za dziengi.
Mam River trolle w folii, bardzo mi zbywaja, wymienię na coś do VC albo za dziengi.
kupię bretke,orki, leśne elfy i wampiry. http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?f=55&t=52293
Zobacz ceny za malowanie w dobrych studiach malarskich.MAĆKO pisze:Oszaleliście z tymi cenami... . Dla mnie w takim wydaniu nie jest to już niewinne hobby niestety.
Płacąc 15 zł/szt za malowanie + wartość metalowych figurek sprzed 25 lat,
to cena 30 zł za model nie jest wygórowana.
Ja nie mówie że robisz źle wystawiając modele za te pieniądze. Stwierdzam jedynie fakt że jest to swego rodzaju dewiacja:)
Dodatkowo argument o studiu malarskim do mnie nie przemawia w przypadku hobby które pamiętam z dawnych lat i wszystko robiło się samemu bo sprawiało to frajdę i po to właśnie się to robiło.
Dodatkowo argument o studiu malarskim do mnie nie przemawia w przypadku hobby które pamiętam z dawnych lat i wszystko robiło się samemu bo sprawiało to frajdę i po to właśnie się to robiło.
W dobrych czasach człowiek za ten piniondz armię składał i myk trzy kolory.
kupię bretke,orki, leśne elfy i wampiry. http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?f=55&t=52293
Ja też kiedyś zaczynałem od najtańszych plastikowych klonów z łukami i dzidami, no i sam wszystko malowałem.
Ale przez wiele lat udało się wymienić wszystko na metal i większość pro-malować.
To normalna kolej rzeczy, wystarczy spojrzeć na armie starszych graczy na turniejach.
Ale przez wiele lat udało się wymienić wszystko na metal i większość pro-malować.
To normalna kolej rzeczy, wystarczy spojrzeć na armie starszych graczy na turniejach.
Metale w tej chwili to po prostu inwestycja.A do tego są boskie. Cena Kołaty dobra, gdyby nie to, że mam inny schemat
"W mojej ocenie byliśmy lepsi skillowo ale przeciwnicy byli lepiej ograni, przygotowani pod nas, mieli lepszy rozpiski, większy głód zwycięstwa i mieliśmy trochę peszka."
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"
Zgadzam się z.ta inwestycja tylko czy moje metalowe figurki nie podziela kiedyś losu chronopi?
kupię bretke,orki, leśne elfy i wampiry. http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?f=55&t=52293
Użytkownik Yamcha udowadnia cały czas że jest to ostatni moment na sprzedaż staroedycyjnych modeli. Przyjdzie nowe pokolenie i przestanie doceniać walory tych pacynek. BTW. z tego co rozmawiałem ostatnimi czasy z pewną osobą która ściąga metalowe modele z Niemiec, to tam kupuje się je jako szrot w worku i metalowy goblin to koszt 1euro ale kupuje się cały worek w różnym stanie i trzeba to ogarnąć. Tam podobno stary metalowy model nie ma aż takiego poważania jak w PL i jest traktowany jako złom o jakiejś tam wartości.
Popieram, proponuje wynajac autobus na ten niemiecki szrot o ktorym mówisz i zapakowac calyStan pisze:To kup nam po worku cwaniaku
"W mojej ocenie byliśmy lepsi skillowo ale przeciwnicy byli lepiej ograni, przygotowani pod nas, mieli lepszy rozpiski, większy głód zwycięstwa i mieliśmy trochę peszka."
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"
Panie, Niemiec od święta tylko grał skirmishe na 750 bez imiennych
Historie o umierającym metalu to słyszałem już w 92 roku, jak mi człowiek w sklepie figurkowym powiedział, że teraz jak zaczyna się era plastiku i wychodzi nowy starter klonów, to "cynkowych elfów" (pamiętam te słowa jak dziś), już nikt nie kupi.
Sprzedał mi wtedy, dwa całe pudła po butach, 3 edycyjnych leśniaków i dwarfów. Około 220 sztuk, sam metal, po 1.000.000 starych złotych, obecne 100 PLN. Ale był zadowolony że frajera znalazł.
Niecale dziesięć lat później, próbował to odkupić za 500 PLN, ale nie byłem zainteresowany. W 2011 sprzedałem te modele w większości, za ponad 2000 GBP. Kilka zostało do dziś w moich gablotach.
Przez same wakacje 2016, zeszło mi zielonych za ponad 30 tys złotych, chętnych jest bardzo dużo i nie są to tylko nostalgiczne dziadki, a właśnie w większości ludzie z datą produkcji bliższą obecnym czasom niż modele
W chwili obecnej mam więcej zamówień, niż figurek jestem gotów oddać. Ludzie czekają na big unsów z V ed, na lead belchery z III ed, giganty, trolle i black orki z IV. I to są same o&g. Dużo userów piszę do mnie o pomoc w zdobyciu starych chaos dwarfów, dwarfów z norski, imperium, skavenów, reptilionów, amazonek i całej masy innych archiwaliów. A propozycje cenowe dają bardzo godziwe.
Czy za kilka lat, pokolenie które modele z lat 90tych obecnie kupuje, nie odejdzie bezpowrotnie do lamusa, nie wiem. Może jest w tym troche racji.
To też zależy dużo, od tego jak świat bitewniaków i środowisko będzie wyglądać.
Pewnie rynek troche się zmniejszy, może za 20 czy 30 lat, zostaną tylko najwytrwalsi.
Może do tego czasu wszczepią nam do mózgów generatory VR i nie tylko o bitewniakach ludzie zapomną? Albo energia atomu cofnie nas do jaskiń?
Przynajmniej z kilkunastu goblinów po przetopieniu będzie se można wykuć ostrze dzidy
Historie o umierającym metalu to słyszałem już w 92 roku, jak mi człowiek w sklepie figurkowym powiedział, że teraz jak zaczyna się era plastiku i wychodzi nowy starter klonów, to "cynkowych elfów" (pamiętam te słowa jak dziś), już nikt nie kupi.
Sprzedał mi wtedy, dwa całe pudła po butach, 3 edycyjnych leśniaków i dwarfów. Około 220 sztuk, sam metal, po 1.000.000 starych złotych, obecne 100 PLN. Ale był zadowolony że frajera znalazł.
Niecale dziesięć lat później, próbował to odkupić za 500 PLN, ale nie byłem zainteresowany. W 2011 sprzedałem te modele w większości, za ponad 2000 GBP. Kilka zostało do dziś w moich gablotach.
Przez same wakacje 2016, zeszło mi zielonych za ponad 30 tys złotych, chętnych jest bardzo dużo i nie są to tylko nostalgiczne dziadki, a właśnie w większości ludzie z datą produkcji bliższą obecnym czasom niż modele
W chwili obecnej mam więcej zamówień, niż figurek jestem gotów oddać. Ludzie czekają na big unsów z V ed, na lead belchery z III ed, giganty, trolle i black orki z IV. I to są same o&g. Dużo userów piszę do mnie o pomoc w zdobyciu starych chaos dwarfów, dwarfów z norski, imperium, skavenów, reptilionów, amazonek i całej masy innych archiwaliów. A propozycje cenowe dają bardzo godziwe.
Czy za kilka lat, pokolenie które modele z lat 90tych obecnie kupuje, nie odejdzie bezpowrotnie do lamusa, nie wiem. Może jest w tym troche racji.
To też zależy dużo, od tego jak świat bitewniaków i środowisko będzie wyglądać.
Pewnie rynek troche się zmniejszy, może za 20 czy 30 lat, zostaną tylko najwytrwalsi.
Może do tego czasu wszczepią nam do mózgów generatory VR i nie tylko o bitewniakach ludzie zapomną? Albo energia atomu cofnie nas do jaskiń?
Przynajmniej z kilkunastu goblinów po przetopieniu będzie se można wykuć ostrze dzidy
-
- Oszukista
- Posty: 825
A jak ktoś lubi fajne stare rzeźby... w nowym ujęciu...
https://www.kickstarter.com/projects/55 ... nskin-wars
https://www.kickstarter.com/projects/55 ... nskin-wars
http://www.miniwojna.blogspot.com - gry bitewne i malowanie figurek
http://polskiefigurki.blogspot.com/ - wiadomości o polskich grach bitewnych, figurkach i akcesoriach do nich
http://polskiefigurki.blogspot.com/ - wiadomości o polskich grach bitewnych, figurkach i akcesoriach do nich
Zajebiste!InkubPendragon pisze:A jak ktoś lubi fajne stare rzeźby... w nowym ujęciu...
https://www.kickstarter.com/projects/55 ... nskin-wars
na miły bug (pisownia celowa nazigramatycy )... jaka znowu dewiacja. Sam nie jestem fanem starych wzorów, ale nie odmawiajmy ludziom prawa do lubienia czegoś bardziej niż my lubimy. Takie podstawowe poszanowanie inności. Inne jest złe? Ha, w ogóle co za niedorzeczne pytanie! Dlatego wypraszam sobie w cudzym imieniu wszystkich fanów starych pokurczy i ich wielbicieli zielonoskórych, aby nazywać czyjeś hobby dewiacją, pojęciem krzywdzącym i skrajnie pejoratywnym, a często nadużywanym w społeczeństwie, w którym większość nie ma nawet pojęcia co oznacza.MAĆKO pisze:Ja nie mówie że robisz źle wystawiając modele za te pieniądze. Stwierdzam jedynie fakt że jest to swego rodzaju dewiacja:)
Dodatkowo argument o studiu malarskim do mnie nie przemawia w przypadku hobby które pamiętam z dawnych lat i wszystko robiło się samemu bo sprawiało to frajdę i po to właśnie się to robiło.
Że się tak okołoaksjologicznie wypowiem