Ot co. Dobrze gada. Poza tym widziałem tego typa....przecież on jest Davidem Hasselhoffem, więc czemu ty płaczesz.Thorm pisze: nie liczy się wygląd tylko wnętrzea tak z ciekawości... to co ma wygrywanie do tego jak ktoś długo lepił figurki?
![]()
![]()
ps. żeby nie było, to nawet z tego teamu nie jestem
DMP 2008 - Polcon, Zielona Góra
Dobra pora sie zebrac zeby napisac cos.
Raport bedzie cienki bo nigdy nei zapamietuje imion i klubow za co moich przeciwnikow przepraszam:
Rozpa:
Keeper 4lv.
syrenka, w kontakcie ld bazowa, re rolle woundowania i torment blade
BSB jugger itp standard tylko ze banner -2 do ld
2x herald czincza DS i master
30 horrorow
15 furi
5 psow
fiend
6 flamerow
1 bitwa:
VC
Szybka bitwa - przeciwnik myslal ze w lesie general bezpieczny jednakze w 2 turze keeper wyssal go stamtad i bylo gg.
20-0
2 bitwa:
HE na stardragonie
Znowu szybko - w 2 turze myk z jugger + keeper w kontakcie z jednej strony furie wymuszajace wciagniecie juggera i furie z tylu do lapania gdyby jednak poszlo flee.
20-0
3 bitwa:
VC
Bardzo fajna bitwa, obaj zmeczeni strasznie, jednakze rowniez szybko dosyc sie rozstrzygla (keeper + bsb + 5 psow na bk z regena i general) - glowny blad przeciwnika polegal na zlym ustawieniu generala i bsbka w oddziale. Zwalilem troche ze coach mi zabil horrory (myslalem ze furie go utrzymaja z tylu z bsbkiem jednakze ld keepera nie siegnela i to o duzo
) Ale potem keeper i bsb sie odwrocili i wciagneli co zostalo.
20-0
4 bitwa:
VC
Generalnie mialem sporego pecha bo byla by czysta maska ale psy w liczbie 5 z heraldem nie rpzebily sie przez 6 wraitchow a bylem pewien ze dadza rade :/ Zostal 1 koles na 1 woundzie. Przez to stracilem ten oddzail. Jednakze potem keeper zrobil co mial zrobic i zostal tylko general w lesie. Bylo o wlos od niezlego burdelu bo na pcozatku bitwy wopadlem w jakis oddzial psami i keeperem tak ze keeper ustawil sie rogiem i wpadam w generala za lasem jednakze troche dosatwiajac modele przesunelem ghule wiec juz nie wpadal. Zaczela by suie klotnia ale rzucilem i overrun i wypadlo 9 wiec i tak bym nie wpadl.
18-2
5 bitwa:
Chaos na smoku czincza i helce Koszowskiego
Zdecydiowanie najzajebistsza bitwa turnieju. PRzeciwnik chcial ugrac kolo remisu. Patelnia wiec chcac nie chcac polecialem keeperem na pale liczac ze go helka jednym strzalem nie zabije. Wbila mu 4 rany :> Potem byl jakis hardcore bo zabilem chosenow, wyciagnelem helke furiami ale zabilem wczesniej zaloge. Przeciwnik o tym zapomnial i podlecial smokiem czajac sie na ifke na misslu w keepera. Gdyby nie fakt ze jego helka to plewa i nie zabila 2 furi ani nie posypala to smok by z nia walczyl potem dosc dlugo :> Ja polecialem keeperem w DJa na dysku zabilem gore ale dysk zabil mnie
Potem jeszcze pare dziwnych akcji, moj fart, 7 hitow z s7 w smoka i sie chaos posypal. Super bitwa mam nadzieje ze ejszcze keidys zagramy (ale nie na dmp
)
15-5
W sumie 93 pkty.
Niestety moj team plewil troche wiec 29 miejsce :/
Dzieki wszystkim przeciwnikom za bitwy i teamowi za wyjazd. Bylo super
Pod wzgledem oragnizacyjnym tez wypas.
Co do armi ktora gralem. Jestem dumny z tego ze sprzedalem swoje demony a gralem pozyczonymi. Rozumiem ze na DMP nie ma litosci wiec wzielem ta armie bez zmruzenia oka. Ale granei wymaksowanymi demonami na normalnych turnijach uwazam za czyste kurestwo. Ta armia jest tak przegieta ze wybacza multum bledow i nawet taki sredni gracz jak ja moze spokojnie cisnac na masterach wysokie miejsca. Generalnie po zagraniu tych wszystkich bitw (poza 5) po zastanowieniu musze przyznac ze w ogole nie widzialem opcji zebym przegral ktoras z nich. No nie bylo opcji poza miscastem na keeperze typu 2x i 2x1. Rozumiem ze gdyby przeciwnicy byli lepsi to by cos tam ugrali.
Ale generalnie od tej pory gardze graczami ktorzy graja demonami wymaksowanymi bo dzieki temu wygrywaja. Gardze nie ludzmi bo sa spoko typy najczesciej ale jako graczami. Ta armia psuje ten system. Wygrywanie ta armia nie daje satysfakcji.
Raport bedzie cienki bo nigdy nei zapamietuje imion i klubow za co moich przeciwnikow przepraszam:
Rozpa:
Keeper 4lv.
syrenka, w kontakcie ld bazowa, re rolle woundowania i torment blade
BSB jugger itp standard tylko ze banner -2 do ld
2x herald czincza DS i master
30 horrorow
15 furi
5 psow
fiend
6 flamerow
1 bitwa:
VC
Szybka bitwa - przeciwnik myslal ze w lesie general bezpieczny jednakze w 2 turze keeper wyssal go stamtad i bylo gg.
20-0
2 bitwa:
HE na stardragonie
Znowu szybko - w 2 turze myk z jugger + keeper w kontakcie z jednej strony furie wymuszajace wciagniecie juggera i furie z tylu do lapania gdyby jednak poszlo flee.
20-0
3 bitwa:
VC
Bardzo fajna bitwa, obaj zmeczeni strasznie, jednakze rowniez szybko dosyc sie rozstrzygla (keeper + bsb + 5 psow na bk z regena i general) - glowny blad przeciwnika polegal na zlym ustawieniu generala i bsbka w oddziale. Zwalilem troche ze coach mi zabil horrory (myslalem ze furie go utrzymaja z tylu z bsbkiem jednakze ld keepera nie siegnela i to o duzo

20-0
4 bitwa:
VC
Generalnie mialem sporego pecha bo byla by czysta maska ale psy w liczbie 5 z heraldem nie rpzebily sie przez 6 wraitchow a bylem pewien ze dadza rade :/ Zostal 1 koles na 1 woundzie. Przez to stracilem ten oddzail. Jednakze potem keeper zrobil co mial zrobic i zostal tylko general w lesie. Bylo o wlos od niezlego burdelu bo na pcozatku bitwy wopadlem w jakis oddzial psami i keeperem tak ze keeper ustawil sie rogiem i wpadam w generala za lasem jednakze troche dosatwiajac modele przesunelem ghule wiec juz nie wpadal. Zaczela by suie klotnia ale rzucilem i overrun i wypadlo 9 wiec i tak bym nie wpadl.
18-2
5 bitwa:
Chaos na smoku czincza i helce Koszowskiego
Zdecydiowanie najzajebistsza bitwa turnieju. PRzeciwnik chcial ugrac kolo remisu. Patelnia wiec chcac nie chcac polecialem keeperem na pale liczac ze go helka jednym strzalem nie zabije. Wbila mu 4 rany :> Potem byl jakis hardcore bo zabilem chosenow, wyciagnelem helke furiami ale zabilem wczesniej zaloge. Przeciwnik o tym zapomnial i podlecial smokiem czajac sie na ifke na misslu w keepera. Gdyby nie fakt ze jego helka to plewa i nie zabila 2 furi ani nie posypala to smok by z nia walczyl potem dosc dlugo :> Ja polecialem keeperem w DJa na dysku zabilem gore ale dysk zabil mnie


15-5
W sumie 93 pkty.
Niestety moj team plewil troche wiec 29 miejsce :/
Dzieki wszystkim przeciwnikom za bitwy i teamowi za wyjazd. Bylo super

Pod wzgledem oragnizacyjnym tez wypas.
Co do armi ktora gralem. Jestem dumny z tego ze sprzedalem swoje demony a gralem pozyczonymi. Rozumiem ze na DMP nie ma litosci wiec wzielem ta armie bez zmruzenia oka. Ale granei wymaksowanymi demonami na normalnych turnijach uwazam za czyste kurestwo. Ta armia jest tak przegieta ze wybacza multum bledow i nawet taki sredni gracz jak ja moze spokojnie cisnac na masterach wysokie miejsca. Generalnie po zagraniu tych wszystkich bitw (poza 5) po zastanowieniu musze przyznac ze w ogole nie widzialem opcji zebym przegral ktoras z nich. No nie bylo opcji poza miscastem na keeperze typu 2x i 2x1. Rozumiem ze gdyby przeciwnicy byli lepsi to by cos tam ugrali.
Ale generalnie od tej pory gardze graczami ktorzy graja demonami wymaksowanymi bo dzieki temu wygrywaja. Gardze nie ludzmi bo sa spoko typy najczesciej ale jako graczami. Ta armia psuje ten system. Wygrywanie ta armia nie daje satysfakcji.
A kto nie gardzi? Wstyd takim czymś by mi było na turnieju się pokazać...
Generalnie Demony są najmocniejsza i najłatwiejsza armia w battlu, ale nie "demonizujmy" nie jest to armia, której nie da sie pokonać. Nowe DE już w tej chwili daja rade z niektórymi odgałęzieniami Demonów
moja rozpa daje rade Blodziowi, Wronie (ta druga musze jednak szybko zabić)
Slaanesh dużo mi nie robi, ale nie jestem w stanie zabić Lorda (sprzątam wszystko inne)
Niezabijalny jest dla mnie Nurgl.
Jankiel ma rozpe, która jego zdaniem też sobie radzi i coś czytałem o Scimitarze.
Jednym słowem - Da sie.
Poczekajmy na nowe podręczniki, myślę ze one wyrównają poziom armii.
Młody udowodnił że nawet TK daje rade. tylko trzeba umieć zagrać na poziomie.
Jasne że Demonom łatwiej, dużo osób idzie na ta łatwiznę, ale to ja ciesze sie bardziej z remisu z demonam, bo wiem ze gracz demonami sie wsieka ze nie ma 20-0
A z DL moja rozpa gra na remis, aż mi żal było przeciwników
jak tracili w pierwszej turze flamersów czy fiendy <lol>
moja rozpa daje rade Blodziowi, Wronie (ta druga musze jednak szybko zabić)
Slaanesh dużo mi nie robi, ale nie jestem w stanie zabić Lorda (sprzątam wszystko inne)
Niezabijalny jest dla mnie Nurgl.
Jankiel ma rozpe, która jego zdaniem też sobie radzi i coś czytałem o Scimitarze.
Jednym słowem - Da sie.
Poczekajmy na nowe podręczniki, myślę ze one wyrównają poziom armii.
Młody udowodnił że nawet TK daje rade. tylko trzeba umieć zagrać na poziomie.
Jasne że Demonom łatwiej, dużo osób idzie na ta łatwiznę, ale to ja ciesze sie bardziej z remisu z demonam, bo wiem ze gracz demonami sie wsieka ze nie ma 20-0

A z DL moja rozpa gra na remis, aż mi żal było przeciwników

jak tracili w pierwszej turze flamersów czy fiendy <lol>
- szafa@poznan
- Rulzdaemon
- Posty: 2099
a ja jestem z tego dumny - taka juz natura powergamera. Brzydzę sie klimatem.
Beasts of Chaos - circa 5k
Warriors of Chaos - circa 5k
Daemons of chaos - circa 3,5k
Warriors of Chaos - circa 5k
Daemons of chaos - circa 3,5k
ale to nie o to chodzi, żeby wszystkie armie były super-hiper wypasione, a gra polegała na tym, kto ma mocniejszy oddział/bohaterów/przedmiot/łotewer, bo w ten sposób cofamy się do wspaniałych miodem płynących lat 5 edycji.
Poczekajmy na nowe podręczniki, myślę ze one wyrównają poziom armii.
Co za śmiech...od Demonow znacznie cieżej wygrac jest z VC i akurat to nie DE ma wzglednie łatwo z Demonami tylko np Dwarfy i Imperium;)
Ponadto troche smieszne jest pogardzac człowiekiem bo gra na maksa wyciśniętymi demonami;) Ot nieboraczek niemożek;)
Ponadto troche smieszne jest pogardzac człowiekiem bo gra na maksa wyciśniętymi demonami;) Ot nieboraczek niemożek;)
Aha czyli nie wolno Demonów maksowac bo ludzie sobie nie radzą
? ale wszystko inne maksowac już wolno bo to przyjemności z gry nie zabiera;)?

Umowmy sie ze obecnie jedyną prawdziwie chorą armią są VC.
Jedyną która nigdy PD nie marnuje która nie przejmuje sie ani czołgami ani stratami i jako jedyna ma w zasadzie nieśmiertelny oddział
Jak widac po DMP to własnie VC były najcięższymi orzeszkami i nie zmienia to faktu ze "pogardzanie" jakimkolwiek graczem ze wzgledu na jego armie jest na poziomie podstawówki. Jak widze zmaksowaną armie to myslę że mam Cięzką przeprawe przed sobą a nie "No co za tępy chuj inaczej grać nie umie, ciota jedna ...";) Ale ja w te klocki za dobry nie jestem wiec moje zdanie to tylko moje zdanie


Dalej nie czaisz. Jak zobacze kogos grajacego demonami na mega wypas rozpie to pomysle ze jest niefajnym graczem i jak wygra mastera to mu nie pogratuluje ale mimo to moge go lubic za to jakim jest czlowiekiem jak chocby Dziopa ktory jest bardzo spoko typem a gra takim samograjem ze mozg staje :>
No nic, chyba nie zrozumiałeś, nie boje sie grać z demonami, to ja na DMP z nimi walczyłem, i w sumie jakbym miał nawet spotkac 5x demony a nie tylko 2x na keeperze, to brałbym na klate. bo na starcie jak żadna inna armia mam remis, ktory mi ciezko wydrzec i vice-versaRzymek pisze:Co za śmiech...od Demonow znacznie cieżej wygrac jest z VC i akurat to nie DE ma wzglednie łatwo z Demonami tylko np Dwarfy i Imperium;)
Na szczescie ja nie gardze, poprostu cieszy mnie zdeptany plan gracza demonami, ktory budzi sie jak z letargu trzymajac karte, na ktorej jasno na białym jest 10-10.Ponadto troche smieszne jest pogardzac człowiekiem bo gra na maksa wyciśniętymi demonami;) Ot nieboraczek niemożek;)

Bo są nowe i jeszcze co niektórzy grać z nimi nie potrafią,
ale z czasem przestaniesz na demony psioczyć bo niedługo wyjdą nowe przepaki i wtedy pożałujesz że demony sprzedałes
pewnie wtedy pobiegniesz po nową armie żeby na turach dawać rade
Pzdr
R.
ale z czasem przestaniesz na demony psioczyć bo niedługo wyjdą nowe przepaki i wtedy pożałujesz że demony sprzedałes

pewnie wtedy pobiegniesz po nową armie żeby na turach dawać rade
Pzdr
R.
Aha...czyli gracz nie zasługuje na gratulacje bo tym gra tak? Jak widać sporo bylo takich super demonów ale są mocno rozrzucone zazwyczaj po wynikach końcowych co by sugerowało ze jednak trzeba umiec grać żeby wygrać wiec zwalanie wszelkich zasług wygranej na "bo on ma taką super rozpe nieprzegrywalną" jest troche śmieszne. A kwiczenie że to armia dla idioty jest troche nie na miejscu.Dalej nie czaisz. Jak zobacze kogos grajacego demonami na mega wypas rozpie to pomysle ze jest niefajnym graczem i jak wygra mastera to mu nie pogratuluje ale mimo to moge go lubic za to jakim jest czlowiekiem jak chocby Dziopa ktory jest bardzo spoko typem a gra takim samograjem ze mozg staje :>
Ale fajnie być dumnym z zaciśniecia remisu tylko że dobry gracz nie pozwoli sobie zrobic remisu ot tak;) Zwłaszcza armią jak Demony która jest 100% ofensem;) Ponadto skoro tak bardzo sie nie boisz grania z tym to w czym problem?No nic, chyba nie zrozumiałeś, nie boje sie grać z demonami, to ja na DMP z nimi walczyłem, i w sumie jakbym miał nawet spotkac 5x demony a nie tylko 2x na keeperze, to brałbym na klate. bo na starcie jak żadna inna armia mam remis, ktory mi ciezko wydrzec i vice-versa
To w koncu Armia z dupy czy Wy sobie po prostu nie radzicie?
Przesadzacie z tymi demonami IMO.
Większość armii nie ma z nimi jakoś strasznie w plecy. Demony mają ciężko z armiami z dużą ilością strzelania, szczególnie typu łucznicy, bolce itp. Imperium, dwarfy, HE na star dragonie, DE to dosyć ciężkie armie dla demonów.
Wampiry, to jest prawdziwa zmora, ponieważ praktycznie nie da się wygrać z nawet średnio rozgarniętym graczem( nie mówie o demonach na bloodziu, 3*herald czincza, 30 horrorów, 12 flamerów, itd.). Dla większości armii remis jest wielkiem sukcesem.
Większość armii nie ma z nimi jakoś strasznie w plecy. Demony mają ciężko z armiami z dużą ilością strzelania, szczególnie typu łucznicy, bolce itp. Imperium, dwarfy, HE na star dragonie, DE to dosyć ciężkie armie dla demonów.
Wampiry, to jest prawdziwa zmora, ponieważ praktycznie nie da się wygrać z nawet średnio rozgarniętym graczem( nie mówie o demonach na bloodziu, 3*herald czincza, 30 horrorów, 12 flamerów, itd.). Dla większości armii remis jest wielkiem sukcesem.