Ryu pisze:Tylko możecie mi powiedzieć czemu mi fotki już nie wychodzą? Niby wszystko tak samo, ale już ostrości nie łapię itd. :/
Zdjęcia nie są takie złe. Szkielety zawsze robiłeś z większej odległości, bo było ich dużo i musiały się zmieścić w jednym kadrze. Poza tym były to modele pomalowane jasną farbą, więc nie kontrastowały tak z tłem - które notabene było często biało-niebieskie (pamiętasz nawet, jak się czasami kolory kości prześwietlały). Ten model jest pomalowany w ciemniejszej tonacji, więc dobrze by było ustawić dłuższy czas naświetlania (przy tym tle) lub podciągnąć trochę poziomy w Photoshopie. Można też pokusić się o korekcję ekspozycji, ale to nie jest konieczne
A tak w ogóle to na innym tle, np. na szarej koszulce, kartce
No i oczywiście tryb manualny
A co do ostrości, to problem może wynikać ze zbyt małej odległości figurki od obiektywu aparatu (choć nie musi, mi się czasami zdarza, że model jest ostry, a ręka, która najbardziej wystaje i jest skierowana w stronę obiektywu - już nie jest). Proponuję robić zdjęcia przy użyciu trybu "makro", ale bez zooma optycznego, lub tylko przy użyciu zooma.
Nie wiem, jak robisz fotki, więc piszę ogólnie, no i przy okazji tak tylko pokrótce, jak sam robię
Połączenie i wykorzystywanie jednocześnie obu funkcji w aparacie jest nieporozumieniem. Nie wiem w ogóle, skąd to się wzięło
I tyle. Każda służy do czego innego. Makro zaleca się robić już od 60-90 cm (przy maksymalnej rozdzielczości - rozmiar zdjęcia), ale wiadomo, że teraz dużo aparatów ma tryb supermakro i można już robić od 1 cm (mój ma akurat minimum od 10 cm). Do tego dochodzi stateczność aparatu, czyli - mówiąc krótko - statyw lub książka, podkładka, żeby aparat miał mocne i stabilne podparcie. Poza tym dobrze jest ustawić samowyzwalacz, a nie naciskać spust migawki od razu przy robieniu zdjęcia. Aparat powinien sam sobie zdjęcie zrobić, Ty masz go tylko ustawić i do tego przygotować
Naciśnięcie spustu migawki jest równoznaczne z naciśnięciem (i poruszeniem) całego aparatu, więc może nie złapać ostrości. A tak sobie sam odmierzy czas i zrobi zdjęcie.
A co do figurki? Hmm, poszerzamy horyzonty?
Metaliki OK, broda OK, skóra OK sama w sobie, ale faktycznie trochę się zlewa z resztą modelu, a z przodu nie ma za bardzo, na co patrzeć - taki model
Drewno na łożu i kolbie broni świetne, widać, że technika ta sama, co przy łukach
Akurat na tych zdjęciach czerwień na czapie trochę się zlewa ze złotem, ale myślę, że na żywo jest lepiej
A czy przemalować? Jeśli o mnie chodzi - nie. Wyciągnąłbym tylko skórę przy użyciu Skull White i zrobił z niej coś na wzór starego dziada. Taki Dziadek Mróz z bronią
Urozmaiciłbym jeszcze cały zarost na samych końcach - może inny odcień, żeby trochę to ożywić, np. dodałbym do tej mieszanki Bleached Bone. A dlaczego? Z przodu się zlewa to wszystko z brodą, z tyłu - z kolczugą
Poza tym może to być przez niektórych odebrane jako NMM srebrny
To tak żartem
Rozjaśniłbym tylko trochę jeszcze złoty, chyba że taki ma być, nie zawsze musi być wyciągnięty
Zwróć uwagę, że tylko broń i czapa przyciągają wzrok w modelu, natomiast to zarost i kolczuga stanowią większość tej figurki.
Figurka sama w sobie jest ładna, jeśli zechcesz tak pozostawić - Twoja wola, też będzie dobrze
I tyle ode mnie, tak na szybko
Brakuje jeszcze podstawki
Pozdrawiam
Sławol