Lato - podwyżek czas...
Re: Lato - podwyżek czas...
A ja głupi myślałem że GW robiło by zarabiać więcej kasy
"Księga Armii Nocnych Goblinów"( 09.11.2011
http://www.docstoc.com/docs/94525591/No ... 99ga-Armii
http://www.docstoc.com/docs/94525591/No ... 99ga-Armii
co kto lubi, ja za wciskaniem kitu nie przepadam. jak mi mówią że podnoszą cenę dla mojego dobra dając mi gorszy towar czy wycofują figurki z MO mówiąc że to dla dobra hobbystów czy inne bzdety to mnie to wpienia...
http://picasaweb.google.pl/vocart - moja galeria
- Don_Silvarro
- Chuck Norris
- Posty: 508
- Lokalizacja: W-wa
Facet prowadzi usługę malowania ludzików, a wymądrza się, jakby Toma Kirby'ego zjadł razem z butamiHavelock pisze:opinia Shawna z Blue Table Painting, który w wolnych chwilach zajmuje się ekonomią
http://www.youtube.com/user/bluetablepa ... Zuk6oO4J0s

Nie mogę się doczekać aż zacznie robić tę swoją grę i pokaże wszystkim hamerykański geniusz i zaradność, ciekawe, czy 'od środka' też wszystko będzie takie proste i usłane różami, że tylko debilni Europejczycy z Rackhama i Targeta sobie nie poradzą...

Po pierwsze, źle zrozumiałeś - mówił o tym w totalnie hipotetycznej sytuacji, w której:Super filmik, polecam wszystkim. Autor przejżyście pokazał, dlaczego tak trudno przejść na inny system - uwzględnił inwestycję w nauczenie się zasad - o której wcześniej nie myślałem.
a) GW nie ma swojej rzeczywistej pozycji na rynku, za to istnieje kilkanaście/kilkadziesiąt równo popularnych gier innych wydawców.
b) Przeciętny koszt wejścia w lalkową grę bitewną wynosi 10$ (a nie 100-400$)
c) W konsekwencji przeciętny gracz regularnie grywa w tuzin różnych gier.
Po drugie, w rzeczywistym świecie problem 'inwestycji w nauczenie się zasad' w kontekście 'zmieniam grę z Warhammerów na X' to bzdura, ponieważ:
a) "Jem kupę, bo nie chce mi się gotować" - sensowny argument?
b) Każdy człowiek, który opanował gry GW - anachroniczne, niepotrzebnie przekomplikowane i oparte na 'encyklopediach wyjątków i zasad specjalnych' - nie będzie miał absolutnie ŻADNYCH problemów z opanowaniem 90% nowoczesnych gier dostępnych na rynku.
W kwestii kradzieży lalek - nie chce mi się odpisywać na każdy tekst osobno, choć reakcje większości były w gruncie rzeczy do przewidzenia. W każdym razie życzę wszystkim dalszych sukcesów w oszukiwaniu siebie, swojego sumienia oraz wszystkich wokół poprzez chowanie się za prawniczym bełkotem, tłumaczeniami 'o bo oni są multimilionerami a ja jestem biedny i nieszczęśliwy' oraz (my personal favorite) narodowowyzwoleńczym samo krzyżowaniem nad ołtarzem walki ze złym monopolistą.

Bardzo zgrabnie i celnie ujęte. Dodałbym jeszcze jedno. Po wielu latach spożywania tego samego można się przyzwyczaić- "człowiek nie świnia- wszystko zje". Tak jest i tu.Don_Silvarro pisze: Po drugie, w rzeczywistym świecie problem 'inwestycji w nauczenie się zasad' w kontekście 'zmieniam grę z Warhammerów na X' to bzdura, ponieważ:
a) "Jem kupę, bo nie chce mi się gotować" - sensowny argument?
b) Każdy człowiek, który opanował gry GW - anachroniczne, niepotrzebnie przekomplikowane i oparte na 'encyklopediach wyjątków i zasad specjalnych' - nie będzie miał absolutnie ŻADNYCH problemów z opanowaniem 90% nowoczesnych gier dostępnych na rynku.
Tych którzy nie obadali sobie innych systemów, gorąco zachęcam do rozejrzenia się i sprawdzenia, czy alternatywne systemy wam nie odpowiadają bardziej. Jeśli ktoś szuka to wcale nie znaczy, że znajdzie- ale jak nie szuka to na pewno nie znajdzie nic lepszego.
GW tworzy produkt, który jest skierowany do bardzo szerokiego Targetu, to znaczy również że nie jest to produkt profilowany do potrzeb szczególnych grup klientów.
Ostatnio zmieniony 25 maja 2011, o 10:29 przez Yegr, łącznie zmieniany 1 raz.
podpada pod nierówne traktowanie podmiotów gospodarczych, to samo dzieje się w książkach gdy empik ma na wyłączność jakiś tytuł przez 2 tygodnie lub nawet i dłużej, sprawdzona sprawa ale empiku za jaja nie można złapać tylko wydawcęTomash pisze:Oczywiście że nie, wymuszanie wyłączności jest niezgodne z prawem handlowym unijnym, a zatem też polskim.gervaz pisze:Ale tak się zastanawiam, czy sklepy w Polsce biorące towar od GW nie podpisują jakiejś klauzuli na niesprzedawanie innego towaru.
(tzn. generalnie odmowa sprzedaży też podpada pod jakieś paragrafy, nie wiem czy nie dałoby na tej podstawie chwycić GW za jaja w temacie "zabronienia" sprzedaży poza Unię -- może nie w UK, gdzie się ociągają z dostosowywaniem prawa do unijnego, ale w Polsce? koledzy prawnicy i ekonomiści?)
Ten bardzo szeroki target w lokalnej praktyce i tak oznacza trudności ze znalezieniem przeciwników do regularnego grania w pasujących wszystkim terminach. Broń boże zająć się czymś, co nie jest do bardzo szerokiego targetu celowane. Kwestia jakości zasad w całej tej bitewniakowej sprawie to detal.Yegr pisze:GW tworzy produkt, który jest skierowany do bardzo szerokiego Targetu, to znaczy również że nie jest to produkt profilowany do potrzeb szczególnych grup klientów.
Maciek
W związku z zaistniałym nieporozumieniem, informuję, że w powyższej wypowiedzi nie chodziło mi o to, że dokładnie Tomash ma 90% softu z nielegalnych źródeł, a jedynie o to, że gdyby ludzie musieli płacić za np. słuchanie rozmaitej muzyki, to po prostu by jej nie słuchali, albo słuchali dużo mniej. Urażonego tym zarzutem Tomasha niniejszym przepraszamTomash pisze:Chcesz wpaść i sprawdzić kolekcję oryginalnych płyt, filmów i porównać je z zawartością dysku? Tudzież ile mam sklonowanych figurek (hint: ani jednego oddziału)?Jankiel pisze:Nie kupiłbyś 90% płyt z muzyką, której słuchasz nielegalnie, nie zagrałbyś w 90% gier, które sobie nielegalnie ściągasz, nie wystawiłbyś oddziału, który sobie odlałeś z żywicy. Producent nie poniósł żadnej straty z tego tytułu. Z niektórych rzeczy korzystasz tylko dlatego, że są darmowe/tanie - gdyby były droższe, to byś z nich zwyczajnie zrezygnował, a nie korzystał z droższych.
Bo na razie te "90%" pachnie mi riserczem ziemkiewiczowskim. Czyli kłamaniem i wyssywaniem sobie danych z brudnego palucha.
Bla, bla, bla. Ciekawe, czy z równym przekonaniem potępiasz tych, którzy przekraczają na drodze dozwoloną prędkość, zaniżają zobowiązanie podatkowe (biorąc fakturę na paliwo zużyte do prywatnego wyjazdu), zaniżają zobowiązania wobec zus (zatrudniając na umowę zlecenie/o dzieło, zamiast na umowę o pracę), nie płacą tantiem za słuchanie radia w miejscu pracy, piją w miejscach publicznych lub dyskryminują kobiety, homoseksualistów, czarnych etc.W kwestii kradzieży lalek - nie chce mi się odpisywać na każdy tekst osobno, choć reakcje większości były w gruncie rzeczy do przewidzenia. W każdym razie życzę wszystkim dalszych sukcesów w oszukiwaniu siebie, swojego sumienia oraz wszystkich wokół poprzez chowanie się za prawniczym bełkotem, tłumaczeniami
A nazywanie odlania figurki "kradzieżą" jest równie trafne jak nazwanie aborcji holocaustem
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.
Tak, chociaż jest to mniejsze przewinienie (szkodliwość społeczna) niż okradanie innych osób (w tym państwa).Jankiel pisze:Ciekawe, czy z równym przekonaniem potępiasz tych, którzy przekraczają na drodze dozwoloną prędkość,
Tak, tak, po stokroć tak. Jako lewak jestem jak najbardziej za ściganiem migania się od podatków. Inna sprawa że nigdy nie udowodnisz czy dany wyjazd był do końca prywatny czy służbowy, więc tutaj trzeba po prostu dać płatnikowi "benefit of the doubt".Jankiel pisze:zaniżają zobowiązanie podatkowe (biorąc fakturę na paliwo zużyte do prywatnego wyjazdu), zaniżają zobowiązania wobec zus (zatrudniając na umowę zlecenie/o dzieło, zamiast na umowę o pracę),
Radio w miejscu pracy to kwestia dość kontrowersyjna, natomiast pozostałe kwestie (walka z dyskryminacją) -- znów po stokroć tak.Jankiel pisze:nie płacą tantiem za słuchanie radia w miejscu pracy, piją w miejscach publicznych lub dyskryminują kobiety, homoseksualistów, czarnych etc.
Admin-cieć: póki forum działa, jestem niewidoczny
A tak serio: rzadko bywam na forum, rzadko sprawdzam PMki. W sprawach ogólnoforumowych lepiej kontaktować się z innymi administratorami. Najlepszy kontakt ze mną to mail: tomekrs@o2.pl

A tak serio: rzadko bywam na forum, rzadko sprawdzam PMki. W sprawach ogólnoforumowych lepiej kontaktować się z innymi administratorami. Najlepszy kontakt ze mną to mail: tomekrs@o2.pl
Jak lewak, to chyba powinieneś mieć bardziej liberalne podejście do praw autorskich. Trzeci świat nie ma dostępu do tanich leków ratujących życie, bo są one chronione patentami.Jako lewak jestem jak najbardziej za ściganiem migania się od podatków
Kwestia priorytetów. Imo mniej szkodliwe jest słuchanie sepultury ściągniętej z chomika, niż zapieprzanie 80 na godzinę przez miasto. Cały czas pamiętając o tym, że za tą sepulturę i tak by się nikomu nie zapłaciło, a przesłuchało się ją tylko dlatego, że była dostępna prawie za darmo, a akurat miało się wolną chwilę.Tak, chociaż jest to mniejsze przewinienie (szkodliwość społeczna) niż okradanie innych osób (w tym państwa).
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.
po primo, tak piję w miejscu publicznym i się tego nie wstydzę i jestem za zniesieniem tego przepisu rodem z komuny wyciągniętego, a co najwyżej ograniczenie do stosowania w miejscach zabaw dla dzieci (place zabaw, okolice przedszkola, szkół)
druga sprawa, mamy jeden z najbardziej zagmatwanych systemów podatkowych na świecie, jestem za zniesiem przynajmniej 90% z nich ponieważ w gruncie rzeczy są martwe i służą do robienia w konia samego państwa oraz innych podatnikó (tak tak PO musi odejść bo ze swoich 3x15 zrobili 45%, suma się zgadza ale obiecanki macanki itp. już nie)
po trzecie należy wprowadzić karne roboty przymusowe (w ramach więzienia) oraz odpowiedzialność karną lekarzy, prawników, polityków i jeszcze kilku innych grup zawodowych, tak aby skończyła się zabawa w kotka i myszkę obywatel a państwo. Zaraz ktoś powie, że to zapędy totalitarne, skoro tak uważa niech i takie będą ale jakaś sprawiedliwość nawet najostrzejsza musi być, to nie folwark zwierzęcy;
co do meritum, jak ktoś chce odlewać to i tak zacznie to robić, obroty GW wcale nie rosną (tak jakby chcieli) a największe zagrożenie to obce firmy oraz rynek wtórny, dlatego stąd te manewry, po takich podwyżkach nawet allegro/ebay zdrożeje i to dość znacznie, wystarczy looknąć na ceny halabard lub metalowych maszyn do imperium, a to rynek wtórny przecież( a jednostki grywalne);
druga sprawa, mamy jeden z najbardziej zagmatwanych systemów podatkowych na świecie, jestem za zniesiem przynajmniej 90% z nich ponieważ w gruncie rzeczy są martwe i służą do robienia w konia samego państwa oraz innych podatnikó (tak tak PO musi odejść bo ze swoich 3x15 zrobili 45%, suma się zgadza ale obiecanki macanki itp. już nie)
po trzecie należy wprowadzić karne roboty przymusowe (w ramach więzienia) oraz odpowiedzialność karną lekarzy, prawników, polityków i jeszcze kilku innych grup zawodowych, tak aby skończyła się zabawa w kotka i myszkę obywatel a państwo. Zaraz ktoś powie, że to zapędy totalitarne, skoro tak uważa niech i takie będą ale jakaś sprawiedliwość nawet najostrzejsza musi być, to nie folwark zwierzęcy;
co do meritum, jak ktoś chce odlewać to i tak zacznie to robić, obroty GW wcale nie rosną (tak jakby chcieli) a największe zagrożenie to obce firmy oraz rynek wtórny, dlatego stąd te manewry, po takich podwyżkach nawet allegro/ebay zdrożeje i to dość znacznie, wystarczy looknąć na ceny halabard lub metalowych maszyn do imperium, a to rynek wtórny przecież( a jednostki grywalne);
Myślałem że Jankiel napisał najgłupszego posta w tym temacie. Myliłem się.
Oraz najwyraźniej nigdy nie jechałeś jednym tramwajem z najebanymi dresiarzami, którzy rzucali puszkami w pasażerów.
Oraz pogadamy jak zostaniesz już ofiarą tej najostrzejszej sprawiedliwości. Na przykład zbierzesz parę mandatów za picie w miejscach publicznych, hihi.
Możesz sprawdzić jak to wygląda w innych krajach Unii przed dalszym kłamaniem że to przepis z komuny.#helion# pisze:po primo, tak piję w miejscu publicznym i się tego nie wstydzę i jestem za zniesieniem tego przepisu rodem z komuny wyciągniętego
Oraz najwyraźniej nigdy nie jechałeś jednym tramwajem z najebanymi dresiarzami, którzy rzucali puszkami w pasażerów.
Jesteś za zniesieniem 90% systemów podatkowych na świecie? Wow, turbokorwinizm. Albo po prostu masz problemy z wysławianiem się. Jaka szkoła dała ci maturę?#helion# pisze:druga sprawa, mamy jeden z najbardziej zagmatwanych systemów podatkowych na świecie, jestem za zniesiem przynajmniej 90% z nich ponieważ w gruncie rzeczy są martwe i służą do robienia w konia samego państwa oraz innych podatnikó (tak tak PO musi odejść bo ze swoich 3x15 zrobili 45%, suma się zgadza ale obiecanki macanki itp. już nie)
Może najpierw sprawdź jakie konwencje Polska podpisała które to uniemożliwiają.#helion# pisze:po trzecie należy wprowadzić karne roboty przymusowe (w ramach więzienia)
Przecież wszyscy odpowiadają karnie, o co ci znowu chodzi? I co ma "obywatel a państwo" do odpowiedzialności karnej zawodowców, jak lekarze i prawnicy?#helion# pisze:oraz odpowiedzialność karną lekarzy, prawników, polityków i jeszcze kilku innych grup zawodowych, tak aby skończyła się zabawa w kotka i myszkę obywatel a państwo.
Ulubiony tekst dresiarzy i skinheadów: "porządek być musi".#helion# pisze:Zaraz ktoś powie, że to zapędy totalitarne, skoro tak uważa niech i takie będą ale jakaś sprawiedliwość nawet najostrzejsza musi być, to nie folwark zwierzęcy;
Oraz pogadamy jak zostaniesz już ofiarą tej najostrzejszej sprawiedliwości. Na przykład zbierzesz parę mandatów za picie w miejscach publicznych, hihi.
W tym jednym miejscu masz sporo racji -- z analiz GW wynika, że obroty w handlu ich figurkami na rynku wtórnym to spora kasa, która przecież mogłaby trafić do centrali za nowe produkty. Stąd takie parcie na wydawanie wszystkiego w plastiku, który na rynku wtórnym się sprzedaje po prostu o wiele gorzej.#helion# pisze:co do meritum, jak ktoś chce odlewać to i tak zacznie to robić, obroty GW wcale nie rosną (tak jakby chcieli) a największe zagrożenie to obce firmy oraz rynek wtórny, dlatego stąd te manewry, po takich podwyżkach nawet allegro/ebay zdrożeje i to dość znacznie, wystarczy looknąć na ceny halabard lub metalowych maszyn do imperium, a to rynek wtórny przecież( a jednostki grywalne);
Admin-cieć: póki forum działa, jestem niewidoczny
A tak serio: rzadko bywam na forum, rzadko sprawdzam PMki. W sprawach ogólnoforumowych lepiej kontaktować się z innymi administratorami. Najlepszy kontakt ze mną to mail: tomekrs@o2.pl

A tak serio: rzadko bywam na forum, rzadko sprawdzam PMki. W sprawach ogólnoforumowych lepiej kontaktować się z innymi administratorami. Najlepszy kontakt ze mną to mail: tomekrs@o2.pl
i prościej go odlewać firmie w nowych wzorachTomash pisze: W tym jednym miejscu masz sporo racji -- z analiz GW wynika, że obroty w handlu ich figurkami na rynku wtórnym to spora kasa, która przecież mogłaby trafić do centrali za nowe produkty. Stąd takie parcie na wydawanie wszystkiego w plastiku, który na rynku wtórnym się sprzedaje po prostu o wiele gorzej.

co do argumentów o innych systemach: nie ważne gdzie pojadę, biorąc walizkę z figsami GW pójdę do sklepu hobby center wyciągam i gram... a za takie możliwości też się płaci, widzę, że sporo osób nie dostrzega właśnie tego... otoczki, która jest serwowana graczom... no ale jak się ktoś do czegoś przyzwyczai to ciężko czasem spojrzeć z innej strony
Moje morskie krasie z Barak Varr teraz także na blogu www.BarakVarr.pl
- Wiosłujesz [...] jakbyś w życiu nic innego nie robił. Myślałem, że krasnoludy nie umieją ani żeglować, ani pływać...
- Ulegasz stereotypom.
- Wiosłujesz [...] jakbyś w życiu nic innego nie robił. Myślałem, że krasnoludy nie umieją ani żeglować, ani pływać...
- Ulegasz stereotypom.
no ręce opadają.#helion# pisze:
po trzecie należy wprowadzić karne roboty przymusowe (w ramach więzienia) oraz odpowiedzialność karną lekarzy, prawników, polityków i jeszcze kilku innych grup zawodowych, tak aby skończyła się zabawa w kotka i myszkę obywatel a państwo. (....);
Ty cokolwiek kojarzysz z zakresu odpowiedzialności -jakiejkolwiek -którejś z tych grup zawodowych, bo z Twojej wypowiedzi wynika, że bladego pojęcia nie masz.
+ wypowiedz Tomasha co do konwencji.
Oj Panowie. Prawo istniejące nie zawsze musi być dobre (przypomnijcie sobie co w świetle prawa działo się w Polsce w czasach komunizmu albo co wyczyniało Święte Oficjum w Hiszpanii).
Moi przedmówcy okazywali swoje niezadowolenie z konkretnych przepisów a to nie jest zabronione. Prawo zależy od ustawodawców i nie wykluczone, że w przyszłości jakieś lobby zmieni te przepisy, o których była mowa wcześniej.
Tomash mnie troszkę zaskakuje klasyfikując narażanie życia uczestników ruchu drogowego jako mniejsze przestępstwo niż "okradanie państwa". Przykład dresów też nietrafiony. Może i pili w miejscu publicznym a potem rozrabiali ale gdyby napili się w barze to już rozrabiać by nie mogli?
"Ulubiony tekst dresiarzy i skinhedów: porządek być musi"? A jaka grupa społeczna bądź jednostka, którą należy popierać nie chce porządku?
Oj Tomash naprawdę nieładnie przyklejać czyimś poglądom łatki "najgłupszych".
Moi przedmówcy okazywali swoje niezadowolenie z konkretnych przepisów a to nie jest zabronione. Prawo zależy od ustawodawców i nie wykluczone, że w przyszłości jakieś lobby zmieni te przepisy, o których była mowa wcześniej.
Tomash mnie troszkę zaskakuje klasyfikując narażanie życia uczestników ruchu drogowego jako mniejsze przestępstwo niż "okradanie państwa". Przykład dresów też nietrafiony. Może i pili w miejscu publicznym a potem rozrabiali ale gdyby napili się w barze to już rozrabiać by nie mogli?
"Ulubiony tekst dresiarzy i skinhedów: porządek być musi"? A jaka grupa społeczna bądź jednostka, którą należy popierać nie chce porządku?
Oj Tomash naprawdę nieładnie przyklejać czyimś poglądom łatki "najgłupszych".
Given the choice, whether to rule a corrupten, failing empire or to chalange the fate through another throw, a better throw against one's desteny, what wos a king to do?
Panowie, jedźcie po gw a nie po sobie, podwyżki cen figsów nikomu z nas nie są na rękę
(chyba że ktoś ma pokaźną kolekcję:P)

(chyba że ktoś ma pokaźną kolekcję:P)
http://picasaweb.google.pl/vocart - moja galeria
No właśnie nie, zamiast konkretnych przepisów czytam jakieś nieposkładane strumienie myślowe o likwidacji 90% systemów podatkowych i inne pierdololo.Rainhold pisze:Moi przedmówcy okazywali swoje niezadowolenie z konkretnych przepisów a to nie jest zabronione.
Zależy oczywiście od sytuacji i skali przewinienia. Dlatego podoba mi się to, że w Polsce fotoradary są wyskalowane do strzelania zdjęć dopiero po przekroczeniu dopuszczalnej prędkości o ponad 10km/h. Jestem przeciwny ściganiu osób, które na pustej i prostej drodze bez przejść dla pieszych jadą 80 km/h niezgodnie z przepisami tylko dlatego, że ktoś zapomniał po ostatnim skrzyżowaniu akurat na tym odcinku drogi ustawić znak ograniczenia do 80 (al. Jerozolimskie w Warszawie na odcinku od Łopuszańskiej do Auto-Porady). Z drugiej strony podobają mi się pomysły skandynawskie, jak np. mandaty w kwocie proporcjonalnej do zarobków, czy odbieranie od ręki prawa jazdy za grube przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym przy szkole.Rainhold pisze:Tomash mnie troszkę zaskakuje klasyfikując narażanie życia uczestników ruchu drogowego jako mniejsze przestępstwo niż "okradanie państwa".
Gdyby ciocia miała wąsy to by była wojewodą.Rainhold pisze:Przykład dresów też nietrafiony. Może i pili w miejscu publicznym a potem rozrabiali ale gdyby napili się w barze to już rozrabiać by nie mogli?
Pomiędzy "chce" a "musi" jest bardzo duża różnica, mam nadzieję że rozumiesz brak chęci do dalszej dyskusji z tobą póki tej różnicy nie zrozumiesz.Rainhold pisze:"Ulubiony tekst dresiarzy i skinhedów: porządek być musi"? A jaka grupa społeczna bądź jednostka, którą należy popierać nie chce porządku?
Admin-cieć: póki forum działa, jestem niewidoczny
A tak serio: rzadko bywam na forum, rzadko sprawdzam PMki. W sprawach ogólnoforumowych lepiej kontaktować się z innymi administratorami. Najlepszy kontakt ze mną to mail: tomekrs@o2.pl

A tak serio: rzadko bywam na forum, rzadko sprawdzam PMki. W sprawach ogólnoforumowych lepiej kontaktować się z innymi administratorami. Najlepszy kontakt ze mną to mail: tomekrs@o2.pl
Dostrzegasz więc potrzebę zmian prawa i potrafisz wskazać lepsze rozwiązania. Bardzo dobrze bo chodziło mi o to żebyś odszedł od stwierdzenia "Kto nie jest z nami jest przeciw nam."
Kwestie, które są tutaj poruszane są bardziej złożone i błędem jest upraszczać i zawężać swoje pole widzenia.
Tekst o cioci oszpecił znacznie twojego posta bo fajniej jednak rozmawia się w oparciu o sensowne argumenty.
Na prawdę dostać można od trzeźwego a pijący w parku może być miłym człowiekiem. W przypadku "autobusowym", o którym pisałeś nie był problemem alkohol tylko poziom kultury tamtych typów.
Z przykrością muszę też stwierdzić, że pomimo znajomości słów "musieć" oraz "chcieć" nie bardzo wiem co masz na myśli w ostatnim zdaniu.
Nie musisz ze mną rozmawiać, chce jednak powiedzieć, iż arbitralne stwierdzenie "ja mam racje" nie świadczy szczególnie dobrze o osobie je wygłaszającej.
Kwestie, które są tutaj poruszane są bardziej złożone i błędem jest upraszczać i zawężać swoje pole widzenia.
Tekst o cioci oszpecił znacznie twojego posta bo fajniej jednak rozmawia się w oparciu o sensowne argumenty.
Na prawdę dostać można od trzeźwego a pijący w parku może być miłym człowiekiem. W przypadku "autobusowym", o którym pisałeś nie był problemem alkohol tylko poziom kultury tamtych typów.
Z przykrością muszę też stwierdzić, że pomimo znajomości słów "musieć" oraz "chcieć" nie bardzo wiem co masz na myśli w ostatnim zdaniu.
Nie musisz ze mną rozmawiać, chce jednak powiedzieć, iż arbitralne stwierdzenie "ja mam racje" nie świadczy szczególnie dobrze o osobie je wygłaszającej.
Given the choice, whether to rule a corrupten, failing empire or to chalange the fate through another throw, a better throw against one's desteny, what wos a king to do?
hmm nie jestem zo odlewaniem modeli bo to co robi Malco mnie dosyc denerwuje mimo iż jak zaczynałem grac w WFB to kupiłem paru censerów ale to było dawno i nie jestem z tego dumny. Przez jego działalnosć np. niewiem które jezzaile to oryginały, a które to nie.
Ale jestem zły że cieżko jest kupić ładne alternatywne modele do chaos dwarfów bo GW nic nie robi żeby tą armie "ożywic" poza forge worldem( Którego figsy do krasnali średnio mi się podobają bo jestem zwolennikiem big hatów ). Więc to że GW zabrania innym produkować to czego nie mają zamairu robić, dla mnie jest debilizmem ( mozna by sie ugadać i mieć wspólne korzyści a nie zakazywać innym firma robic repliki ich figsów )
Pzdr. Denis
Ale jestem zły że cieżko jest kupić ładne alternatywne modele do chaos dwarfów bo GW nic nie robi żeby tą armie "ożywic" poza forge worldem( Którego figsy do krasnali średnio mi się podobają bo jestem zwolennikiem big hatów ). Więc to że GW zabrania innym produkować to czego nie mają zamairu robić, dla mnie jest debilizmem ( mozna by sie ugadać i mieć wspólne korzyści a nie zakazywać innym firma robic repliki ich figsów )
Pzdr. Denis
” Rozejrzyj się dookoła. Zobaczysz ludzi, bez których ten świat byłby lepszy.”
Death Note
Galeria :
http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?f=10&t=35349
Strona Malarska na Facebooku:
https://www.facebook.com/pages/Fallen-A ... 9393055688
Death Note
Galeria :
http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?f=10&t=35349
Strona Malarska na Facebooku:
https://www.facebook.com/pages/Fallen-A ... 9393055688
Wracając do kwestii piractwa i praw autorskich i kontynuując offtopa:
Tomash, w innym temacie wtrąciłes cos takiego:
Przyznam, ze sam zostałem zrobiony kilka razy na szaro, teraz mam w dupie kupowanie oryginalnych produktów z po*****ną marżą w ciemno. Skoro moje prawa jako konsumenta są deptane, cóż, pozostaje mi kombinować jak obejść prawo żeby deptać prawa wydawcy.
Przykład? SPORE. Nakręcony hype, brak dostępnego dema na rynku (było jakieś płatne, nie mające nic w spólnego z właściwą grą), gra kosztująca jakieś astronomiczne pieniądze (w momencie wydania ok 2x więcej niż przeciętna nowość), ładująca ci na dysk bez wiedzy i zgody tonę spywaru, plus programy zabezpieczające, plus możliwosć tylko trzykrotnej instalacji... Paranoja. Ściągnąłem pirata, pobawiłem się dwie godziny, program nie spełniał w żaden sposób moich oczekiwań, wyleciał z hukiem z kompa. Bez tej akcji wywaliłbym na kota w worku ok 180 zł.
I nie, nie mam najmniejszych wyrzutów sumienia. Póki co na szczęście w naszym dzikim kraiku się da.
Owszem, jeżeli ściągnięte coś mi się spodoba, pędzę do sklepu (zawartość mojego kompa to o dziwo 100% oryginały) tym niemniej muszę obchodzić prawo żeby zabezpieczać swoje interesy jako konsument. Pojebane.
Dodam, że wysokie marże na płytach z muzyką i inszych tego typu rzeczach to też tylko i wyłącznie pazerność wydawców. Zamiast prowadzić dystrybucję np muzyki przez internet z odpowiednio zaniżonymi kosztami utrzymuje się przestarzały system siłowymi rozwiązaniami prawnymi (lobby wydawców rządzi). I dymie się uczciwych użytkowników bez (jak to było?) lubrykantów.
Sposobów masa - antologie gdzie czytasz jedno nowe opowiadanie, całą resztę mając już w innych książkach na półce, albumy, gdzie są dwa nowe utwory a całą resztę masz już na innych płytkach itd itp Stanowczo nie są to etyczne praktyki.
Jako konsument chętnie zapłacilbym za pojedynczy utwór którego nie mam w kolekcji, szkoda tylko że nie mam takiej możliwości.
Oczywiście nie należy wszystkiego wrzucać do powyższego wora, chociaż np producenci oprogramowania użytkowego też mogliby trochę odpuścić..
Pozdrawiam

Tomash, w innym temacie wtrąciłes cos takiego:
Rozumiem że w swojej uczciwości kupujesz oryginalny produkt, stawiasz go na półce i ściągasz wersję piracką? Super, pytanie tylko czy dobrze się z tym czujesz? Bo jak dla mnie to jakaś groteska.Tomash pisze:W Zatoce jest crack. Just sayin'
Oraz: witamy kolejnego uczciwego klienta, wyruchanego bez lubrykantów. Fajnie, co?
Przyznam, ze sam zostałem zrobiony kilka razy na szaro, teraz mam w dupie kupowanie oryginalnych produktów z po*****ną marżą w ciemno. Skoro moje prawa jako konsumenta są deptane, cóż, pozostaje mi kombinować jak obejść prawo żeby deptać prawa wydawcy.
Przykład? SPORE. Nakręcony hype, brak dostępnego dema na rynku (było jakieś płatne, nie mające nic w spólnego z właściwą grą), gra kosztująca jakieś astronomiczne pieniądze (w momencie wydania ok 2x więcej niż przeciętna nowość), ładująca ci na dysk bez wiedzy i zgody tonę spywaru, plus programy zabezpieczające, plus możliwosć tylko trzykrotnej instalacji... Paranoja. Ściągnąłem pirata, pobawiłem się dwie godziny, program nie spełniał w żaden sposób moich oczekiwań, wyleciał z hukiem z kompa. Bez tej akcji wywaliłbym na kota w worku ok 180 zł.
I nie, nie mam najmniejszych wyrzutów sumienia. Póki co na szczęście w naszym dzikim kraiku się da.
Owszem, jeżeli ściągnięte coś mi się spodoba, pędzę do sklepu (zawartość mojego kompa to o dziwo 100% oryginały) tym niemniej muszę obchodzić prawo żeby zabezpieczać swoje interesy jako konsument. Pojebane.
Dodam, że wysokie marże na płytach z muzyką i inszych tego typu rzeczach to też tylko i wyłącznie pazerność wydawców. Zamiast prowadzić dystrybucję np muzyki przez internet z odpowiednio zaniżonymi kosztami utrzymuje się przestarzały system siłowymi rozwiązaniami prawnymi (lobby wydawców rządzi). I dymie się uczciwych użytkowników bez (jak to było?) lubrykantów.
Sposobów masa - antologie gdzie czytasz jedno nowe opowiadanie, całą resztę mając już w innych książkach na półce, albumy, gdzie są dwa nowe utwory a całą resztę masz już na innych płytkach itd itp Stanowczo nie są to etyczne praktyki.
Jako konsument chętnie zapłacilbym za pojedynczy utwór którego nie mam w kolekcji, szkoda tylko że nie mam takiej możliwości.
Oczywiście nie należy wszystkiego wrzucać do powyższego wora, chociaż np producenci oprogramowania użytkowego też mogliby trochę odpuścić..
Pozdrawiam
Dokładnie tak robię, co zresztą napisałem 5 postów dalej w temacie, z którego pochodzi cytowany fragment. Uważam że za pracę należy zapłacić, natomiast nie godzę się z DRM-ami i uważam że ograniczają moje prawa, więc je łamię za pomocą cracków.Fluffy pisze:Rozumiem że w swojej uczciwości kupujesz oryginalny produkt, stawiasz go na półce i ściągasz wersję piracką? Super, pytanie tylko czy dobrze się z tym czujesz? Bo jak dla mnie to jakaś groteska.
Zwłaszcza że wymaganie płyty w napędzie w czasach, w których coraz więcej laptopów (a i desktopów także) po prostu nie ma napędu optycznego, jest po prostu dramatycznym zacofaniem i dyskryminacją klientów z nowoczesnym sprzętem.
Zgadzam się zatem co do uwag o zacofaniu wydawców, dyskusyjna pozostaje kwestia sposobów walki z tym.
Admin-cieć: póki forum działa, jestem niewidoczny
A tak serio: rzadko bywam na forum, rzadko sprawdzam PMki. W sprawach ogólnoforumowych lepiej kontaktować się z innymi administratorami. Najlepszy kontakt ze mną to mail: tomekrs@o2.pl

A tak serio: rzadko bywam na forum, rzadko sprawdzam PMki. W sprawach ogólnoforumowych lepiej kontaktować się z innymi administratorami. Najlepszy kontakt ze mną to mail: tomekrs@o2.pl