
jak juz kiedys wspominalem, nad amerykanski death przedkladam skandynawski

przede mna dluga, muzyczna noc - musze zredagowac na jutro caly podrecznik do 5 ed. 40stki

Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo
od growlu gorszy jest tylko... skrzeczacy growlIzo pisze:Ja deathu poza wspomnianymi wyjatkami nie słucham, wolę black, więc też bliżej mi do skandynawii ^^
Davidian do tej pory pozostaje jednym z moich ulubionych kawalkow - puszczony glosno w samochodzie kicks ass!Izo pisze:Niestety sentyment mnie przykleił do amerykańskiej muzyki - moje trzy pierwsze płyty metalowe to Obituary Slowly We Rot, Morbid Angel Covenant i Machine Head Burn my Eyes.
join the joyrideIzo pisze:Wcześniej słuchałem Michaela Jacksona i Roxette ^^
Ja dalej słucham Jacksona, on dopiero kick ass ^^Szaman pisze: ja jestem w tym wieku, ze przechodzilem okres, kiedy nie wypadalo nie sluchac Modern Talking, wiec z Toba nie jest jeszcze tak zle
ja do tej pory pamietam, jak biegalem z gitara przy dzwiekach The Final Countdown, gdy Europe mialo swoje 5 minutIzo pisze:Byłem niezłym kajtkiem jak sobie kupiłem kasetę i numer metal hammera z recenzją płyty. Ależ dumny chodziłem ^^
De Mysteriis Dom Satanas, Anthems to the Welkin at Dusk, Nemesis Divina czy w końcu Battles in the North imo są wspanialsze:)Izo pisze:Ja za to zamówiłem przed chwilą winyl Death - Symbolic, najwspanialszej płyty jaka kiedykolwiek ujrzała światło dzienne ^^
Eee nie gadaj widziałem video z eindhoven i koncert dali pierwsza klasa. Może na tej metalmanii jakiś gorszy dzień?Paraszczak pisze: Notabene miałem przyjemność odwiedzić Metalmanię w 1995 ( lol to już 13 lat!) gdzie gwiazdą był Death i ów Metalmania odbyła się miesiąc po premierze "Symbolic", zagrali sporo materiału z tej płyty i...studyjnie są (byli?) dużo lepsi.
pzdr: JP
no cóż, może uznasz to za bluźnierstwo, ale najlepszą płytą Mayhem jest Grand Declaration Of WarParaszczak pisze: De Mysteriis Dom Satanas, Anthems to the Welkin at Dusk, Nemesis Divina czy w końcu Battles in the North imo są wspanialsze:)
tu muszę się zgodzić, dłuższy czas temu kupiłem sobie Live In LA, i po jednym odsłuchaniu płyta poszła w kąt, choć Death lubiłem i lubię nadal.Notabene miałem przyjemność odwiedzić Metalmanię w 1995 ( lol to już 13 lat!) gdzie gwiazdą był Death i ów Metalmania odbyła się miesiąc po premierze "Symbolic", zagrali sporo materiału z tej płyty i...studyjnie są (byli?) dużo lepsi.
pzdr: JP
ten teledysk lecial swego czasu non stop w programie Superock - tragedia!Paffeu pisze:i Aphex Twin, nawet jak nie lubicie takiej muzyki, to warto zobaczyć genialny teledysk:
http://www.youtube.com/watch?v=5Az_7U0-cK0